Bociany, chomiki, łososie i misie koala

Transkrypt

Bociany, chomiki, łososie i misie koala
TYTUŁ
Dziennik Polsiti
DATA
05-03-2008
NAKŁAD
CZYTELNICTWO
R o n ZAJ PISMA
56 900
Dziennik regionalny
199 150
Bociany, chomiki, łososie
i misie koala
Rozmowa z JUSTYNĄ FRELAK z Instytutu Spraw Publicznych
w Warszawie, współautorką badań „Wizerunek polskich imigrantów
w prasie brytyjskiej"
IB Jak piszą o Polakach brytyj­
skie gazety?
- W zaskakująco pozytyw­
ny sposób. Najsilniej pojawia
się jedna cecha - wspaniały
etos pracy. Jak zauważył „Tłie
Times", słowo „Polak" stało się
synonimem „taniego i solidne­
go pracownika, uwielbianego
przez klasę średnią za to, że
chroni ją przed wzrostem cen,
a przez Kanclerza Skarbu
za to, że pomaga w walce z in­
flacją". Bardzo prestiżowe ga­
zety przedstawiają polskich
imigrantów jako dynamicz­
nych ludzi sukcesu, chętnych
do integracji, ale także aktyw­
nie domagających się przysłu­
gujących im praw pracowni­
FOT. ARCHIWUM JUSTYNY FRELAK
czych, co również spotykało się
z pozytywnymi komentarzami czującego
w
parkach
w mediach.
i na dworcach. Koale nie wra­
cają do kraju z powodu emi­
E l Polacy na Wyspach nie są
gracyjnej klęski - braku pra­
jednolitą grupą. Jedni pracują
„przy zmywaku", inni w biurach cy i perspektyw. Te wszystkie
typy Polaków pojawiły się
maklerskich, jeszcze inni jako
również w relacjach praso­
lekarze. Czy znajduje to od­
wych. Ze statystyk wynika, iż
zwierciedlenie na łamach bry­
większość naszych rodaków
tyjskiej prasy?
- Dla zrozumienia zacho­ to jednak „bociany", podejmu­
wań i strategii Polaków jący się niskopłatnych prac
na Wyspach warto posłużyć sezonowych. Mimo to Polacy
się „zwierzęcą" typologią na łamach prasy brytyjskiej
opracowaną przez ośrodek nie są zaszufladkowani jako
GRONEM przy Uniwersytecie tani i nisko wykwaUfikowani
w Roehampton, zajmujący się pracownicy. Gzytelnicy spoty­
m. in. badaniami nad emi­ kają szeroki wachlarz postaci
grantami. Naukowcy z GRO­ rodem z Polski. Oprócz niań
NEM podzielili ich na kilka i hydraulików są tu bankowcy
grup. Do pierwszej należą bo­ i nieuczciwi pośrednicy, pra­
ciany - typowi migranci sezo­ cownicy budowlani i studenci
nowi, zatrudnieni często prestiżowych uczelni. „The
na niskopłatnych stanowi­ Times" pisał, że Polacy pracu­
skach, którzy stosują zasadę ją wszędzie.
maksymahzacji zysku i mini­ B Co, według brytyjskich
malizacji kosztów. Chomikom dziennikarzy, jest główną prze­
wyjazd służy do zgromadze­ szkodą na drodze do pełnej in­
nia funduszy, które później tegracji migrantów z Polski
zainwestują w Polsce. Łososie z tamtejszą społecznością?
- to grupa, która podkreśla, iż
- Brak wystarczającej zna­
nie wróci do Polski, chyba że jomości
angielskiego.
na starość. Nie można pomi­ Rzadziej języka
proble­
nąć również misia koala, stale mem bywaporuszanym
pod wpływem alkoholu, ko- Polaków donieprzystosowanie
życia w wielokul-
Wszystkie gazety
zgodnie twierdzą,
że napływ naszych
rodaków pobudził
gospodarkę.
Icłi obecność
przynosi korzyści
nie tylko
przedsiębiorcom,
ale także zwykłym
ludziom, sprawiając,
że usługi stały się
tańsze.
turowym i wielorasowym spo­
łeczeństwie. Na łamach „The
0bserver" można było prze­
czytać, że „wychowawcy zgła­
szali, iż uczniowie polskiego
pochodzenia z obawą odsuwa­
li ławki od dzieci azjatyckich
czy czarnych, i twierdzili, że
biah ludzie są lepsi". Niektó­
rzy rodzice pytali, czy ich
dzieci będą uczone przez „ko­
lorowych". Tylko niewielka
część artykułów dotyczyła Po­
laków jako sprawców prze­
stępstw. Najczęściej opisywa­
nym wykroczeniem był brak
znajomości przepisów ruchu
drogowego oraz ignorowanie
zakazu jazdy po spożyciu al­
koholu.
i i i Czy prasa brytyjska porusza
też problemy związane ze spoleczno-ekonomicznymi skutka­
mi masowej migracji Polaków
na Wyspy?
~ O ile sami Polacy przed­
stawiani są w prasie z dużą
sympatią, to społeczno-ekonomiczne skutki masowych mi­
gracji z Polski oceniane są
w sposób bardziej złożony
i niejednoznaczny. Tabloidy,
z „Daily Mail" na czele, często
podbijają nacjonalistyczny bę­
benek, wiążąc problemy spo­
łeczne z polską imigracją. Jed­
nak w wielu przypadkach
przykłady negatywnego od­
działywania napływu polskich
imigrantów są w istocie kryty­
ką rządu za brak przygotowa­
nia na przybycie takiej masy
migrantów.
Wszystkie gazety zgodnie
twierdzą, że napływ Polaków
pobudził brytyjską gospodar­
kę. Obecność polskich pra­
cowników przynosi korzyści
nie tylko przedsiębiorcom, ale
także zwykłym ludziom, spra­
wiając, że usługi stały się bar­
dziej dostępne cenowo. Naj­
głośniejsze i najprawdopo­
dobniej najbardziej chwytliwe
hasła związane z obecnością
tak dużej liczby migrantów to
nadużywanie systemu świad­
czeń socjalnych i obciążenie
dla
usług
publicznych
(np. szpitale, szkoły). Szcze­
gólnie tabloidy często odwołu­
ją się do tych dobrze znanych
argumentów przeciwko imi­
gracji. Gazety poważne także
poświęcały wiele uwagi pro­
blemowi obciążenia dla usług
publicznych. Koncentrowały
się jednak bardziej na tym, że
rządowe statystyki nie były
rzetelne, co w rezultacie spo­
wodowało, iż usługi publiczne
nie zostały dofinansowane
na właściwym poziomie. Jed­
nak nawet gazety poważne
na ogół przemilczały oczywi­
sty fakt, iż Polacy pracują
i płacą podatki, więc nie moż­
na ich dyskryminować w do­
stępie do systemu świadczeń
socjalnych.
Rozmawiała:
GRAŻYNA STARZAK
Współautorką badań „Wizeru­
nek polskich imigrantów
w prasie brytyjskiej" jest Joan­
na Fomina, socjoiożka, dokto­
rantka w Szkole Nauk Społecz­
nych IFIS PAN.