Empiryzm brytyjski - Instytut Filozofii UJ

Transkrypt

Empiryzm brytyjski - Instytut Filozofii UJ
Empiryzm brytyjski
John Locke (1632-1704)
George Berkeley (1685-1753)
David Hume (1711-1776)
reprezentacjonizm
(poznajemy treści mentalne
reprezentujące rzeczy poza
umysłem, nie zaś same
rzeczy)
antyreprezentacjonizm
(poznajemy treści mentalne
za pośrednictwem różnych
zmysłów; rzeczy materialne,
pozaumysłowe nie istnieją;
rzeczy są zawsze dla nas lub
innych umysłów (podmiotów
poznających),
nigdy zaś
same w sobie, bo nie
mielibyśmy o nich wiedzy)
realizm epistemologiczny
(poznajemy rzeczy pośrednio
przez treści mentalne, gdyż
pewne ich składowe (idee
jakość (cech) pierwotnych)
odpowiadają
adekwatnie
cechom
przysługującym
rzeczom )
idealizm epistemologiczny
immanentny
(poznajemy
treści mentalne w umyśle;
podział na jakości pierwotne
i wtórne jest bezzasadny;
przedmioty poznania to
zespoły idei występujących
stale
razem,
powiązane
nawykowo)
przedmiotem poznania są
idee, czyli zmysłowe treści
mentalne
oraz własny umysł (pojęcie
(notion) umysłu) w sposób
bezpośredni, i inne umysły
pośrednio przez analogię
reprezentacjonizm
powiązany ze sceptycyzmem
(poznajemy treści mentalne
(w tym własne przeżycia
psychiczne)
za
pośrednictwem
różnych
zmysłów; istnienie rzeczy
materialnych
pozaumysłowych
przyjmujemy „z natury”
(spontanicznie), lecz
nie
dysponujemy uzasadnieniem
przekonania o ich istnieniu,
zatem z filozoficznego p.
widzenia
nie
możemy
stwierdzić, ani czy rzeczy
istnieją, a ni czy nie istnieją
(stanowisko
antymetafizyczne, zapowiedź
stanowiska
pozytywistycznego)
idealizm epistemologiczny
immanentny
(poznajemy
treści mentalne w umyśle i
własne przeżycia psychiczne,
lecz nie jaźń jako coś od nich
odrębnego;
podział
na
jakości pierwotne i wtórne
jest bezzasadny
przedmiotem poznania są
idee w umyśle, czyli
wszelkie
„przedmioty
myśli”: obrazy fantazji,
pojęcia, gatunki, a więc
różne treści mentalne, które
odnosimy do rzeczy poza
umysłem lub do naszej jaźni
idee (proste i złożone) –
idee:
proste – niedefiniowalne, zmysłowe treści mentalne,
zmysły biernie je odbierają;
zmysły biernie je odbierają
złożone – zespoły idee
prostych występujące stale
razem,
powiązane
nawykowo, ale wskutek
wpływu rzeczy na nasze
przedmiotem poznania są
idee, czyli zmysłowe treści
mentalne i własne przeżycia
psychiczne oraz stosunki
między ideami
percepcje:
impresje
(wrażenia)
–
zmysłowe treści mentalne,
zmysły biernie je odbierają;
idee (wtórne wobec impresji,
mniej
„żywe”
(mniej
intensywne))
zmysły.
wiedza wyrażana jest w
zdaniach
podmiotowoorzecznikowych opartych na
danych
doświadczenia
zewnętrznego
i
wewnętrznego
lub
na
zdaniach zawierających idee
(pojęcia)
ogólne
i
abstrakcyjne
wiedza wyrażana jest w wiedza wyrażana jest w
zdaniach
podmiotowo- sądach (zdaniach):
orzecznikowych opartych na  o stosunkach między
danych
doświadczenia
ideami
(logika,
zewnętrznego; pojęcia mają
matematyka) – zdania
znaczenie ze względu na
analityczne,
partykularny charakter idei,  o
faktach
–
sądy
które im odpowiadają, ale
syntetyczne
mogą mieć znaczenie ogólne
ze
względu
na
reprezentowanie zbirów idei
podobnych
John Locke (1632-1704)
Główne dzieła:
Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego, 1690
Dwa traktaty o rządzie, 1690
Umysł, zanim nastąpi pobudzenie zmysłów przez rzeczy zewnętrzne
wobec umysłu, jest pusty, jak kartka białego papieru bez żadnych znaków, bez
żadnych idei, jak pusta izba, jak niezapisana tablica (tabula rasa). Wszelką
wiedzę umysł uzyskuje przez zmysły. Pojęcia ogólne powstają w wyniku
procesu abstrakcji, któremu poddawane są dane zmysłowe. Stanowisko Locke’a
to
aposterioryzm
(empiryzm)
genetyczny,
nawiązuje
do
empiryzmu
genetycznego scholastyków Arystotelesa (niczego nie ma w umyśle, co nie
byłoby przedtem w zmyśle - nihil est in intellectu quod non prius fuerit in sensu)
Substancja to pojęcie, które ma charakter nieempiryczny, jeśli oznacza
rozumowo przyjmowane podłoże (substrat) cech, lub substancja jednostkowa
to zespół idei prostych, które występują stale razem i nazywane są tą samą
nazwą, co sprawia, iż sądzimy, że idea substancji jest prosta.
Idee jakości pierwotnych w naszym umyśle odpowiadają jakościom
(cechom) rzeczy, a więc nasze poznanie empiryczne jest w części adekwatne.
Cechy te takie, jak masywność, rozciągłość, kształt, zdolność ruchu nie dają się
oddzielić od ciał bez względu na ich stan i wywołują w nas idee proste. Idee
jakości wtórnych, to reakcje naszych zmysłów na pewne cechy pierwotne
przysługujące rzeczom, które mają zdolność wywoływania w nas różnych
wrażeń: zapachów, barw, dźwięków, smaków. Idee cech relacyjnych są
wywołane przez cechy mające charakter zdolności potencjalnych, które
ujawniają się przy oddziaływaniu rzeczy na inne rzeczy, np. ognia na glinę,
wskutek czego ona twardnieje i zmienia barwę, lub na nas, wskutek czego
odczuwamy wrażenie gorąca.
Idee proste narzucają się naszemu umysłowi, jeśli nasze zmysły reagują
prawidłowo. Idee złożone są rezultatem działalności umysłu.
Filozofia polityczna - Drugi traktat o rządzie:
Stan natury
Tomasz
Hobbes
opisując
stan
natury
charakteryzuje
go
jako
przedpolityczny i przedspołeczny. W tym stanie wojny, jak go określa, „nie ma
/.../ ani własności, ani władzy, ani różnicy między moim i twoim; do każdego
człowieka należy tylko to, co może sam zdobyć i na tak długo, jak długo może
to utrzymać w swej mocy.” Własności nie ma, istnieje co najwyżej czasowe
posiadanie, nieregulowane żadnymi prawami poza przemocą, którą można
przeciwstawić się próbie zawłaszczenia. Powstanie państwa umożliwia
usankcjonowanie umów, które regulują kwestie własności. Własność pojawia
się wtedy, gdy poprzez przenoszenie uprawnień, następuje ograniczenie prawa
do „każdej rzeczy, nawet do ciała drugiego człowieka”. Właściwie nic nie
stałoby na przeszkodzie, by w Hobbesowskim stanie natury ludzie zawłaszczali
potrzebne im dobra bez popadania w konflikt z innymi ludźmi, lecz
nieograniczony zakres potrzeb i ciągła niemożność ich pełnego nasycenia,
skłania ich do poszukiwania i zawłaszczania dóbr, nawet nie jako elementów
wspólnej własności gatunku ludzkiego, lecz jako czegoś, co może być zdobyte i
rychło stracone, do czego każdy ma uprawnienie, bo może użyć siły, by daną
rzecz posiąść. Prawa własności nie są więc oparte na pracy, za pomocą której
dysponujący sobą człowiek ustanawia własność uzyskanych przez siebie dóbr,
nie są też oparte na zawłaszczeniu, które samo przez się mogłoby
usankcjonować czyjąś zdobycz, lecz na umowie egzekwowanej przez państwo.
John Locke tworzy teorię, która traktuje własność z punktu widzenia
sposobu jej powstania (genezy) i uprawnień, jakie przy tym powstają. Posługuje
się przy tym dwoma pojęciami własności, w wąskim i szerokim sensie.
W wąskim znaczeniu jest to prawo do jakiejś rzeczy ujmowane jako
prawo naturalne i przedkontraktualne. Opiera je Locke na założeniu własności
wspólnej całości przyrody poddanej ludzkiemu władaniu – człowiek jako
gatunek jest ustanowionym przez Boga depozytariuszem przyrody powstałej
dzięki Stwórcy, i służy mu ona jako środek przeznaczony do zaspokajania
potrzeb. Locke mógłby przyjąć, iż zaspokajanie potrzeb dokonuje się zbiorowo.
Lecz uprawnienie wszystkich do wszystkiego sprawiłoby, iż ludzie byliby raczej
podobni do pasących się dzikich przeżuwaczy czy polujących watah wilków.
Zaspokojenie potrzeb polega więc na wyłączeniu czy wykluczeniu z tego, co
wspólne, a więc należące do wszystkich, pewnej jego części. Jak wiadomo
wyłączenie
i
przywłaszczenie
dla
zużycia
oparte
jest
na
wysiłku
przekształcającym część natury w to, co należy do tego, kto, owego wysiłku,
czyli pracy dokonał: „Cokolwiek zatem wydobył on ze stanu ustanowionego i
pozostawionego przez naturę, złączył ze swą pracą i przyłączył do tego, co jest
jego własne, uczynił swą własnością (Traktat drugi, §27).”. „Dzięki pracy
zdobywa on [człowiek] do tego osobiste uprawnienie (Traktat drugi, §28).1” W
ten sposób tworzy się (zapoczątkowuje się) własność prywatna.
Co zatem zostało zawłaszczone bez naruszania uprawnień innych ludzi
jest niekwestionowaną własnością, tych którzy coś zawłaszczyli. Na tej wszakże
zasadzie moglibyśmy uznać, iż wilki zawłaszczające część wspólnie upolowanej
zdobyczy dla zaspokojenia głodu i w celu przeżycia, stają się - dzięki
niewątpliwemu wysiłkowi – prawowitymi właścicielami porwanych kęsów.
Ujęcie prawnonaturalne nie jest jednak oparte na argumentacji utylitarnej, lecz
odwołuje się do obowiązku zachowania samego siebie i reszty rodzaju
ludzkiego (świat jest we wspólnym władaniu ludzi, lecz ziemia i wszystko co się
na niej znajduje ma służyć pożytkowi ludzi, a to rodzi „konieczność
zawłaszczania” prowadząca do powstania własności) związanego z tym, iż
człowiek jest własnością Stwórcy i dysponuje własnością swojej osoby. „Ludzie
będąc stworzeni przez jednego wszechmogącego i nieskończenie mądrego
Stwórcę, są wszyscy sługami jednego, suwerennego Pana, zostali przysłani na
świat z Jego rozkazu i na jego polecenie, s ą J e g o wł a s n o ś c i ą , Jego dziełem,
zostali stworzeni, by istnieć tak długo, jak Jemu, a nie komukolwiek innemu,
będzie się podobać. Wszyscy oni zostali wyposażeni w takie same zdolności i
wszyscy należą do wspólnoty natury [podkr. – M.K.] (Traktat drugi, §6).”
Ludzie są własnością Boga - Stwórcy, co uzasadnia zasadniczą równość
wszystkich ludzi i wyklucza podległość, a więc taką relację między ludźmi,
która uprawniałaby do traktowania innego człowieka jako środka do realizacji
własnych celów, a nawet do „unicestwienia jeden drugiego”, jak gdyby jedni
ludzie byli stworzeni dla pożytku innych jako istoty „niższego rzędu”.
Oczywiście Locke podważa w ten sposób antyczną koncepcję naturalnego
niewolnictwa, którego filozoficzne uzasadnienie jest dziełem Arystotelesa (por.
1
Wszystkie cytaty z Traktatu drugiego J. Locke’a podaję w tłumaczeniu Z. Raua i dla ułatwienia porównania z
oryginałem angielskim podaję tylko numery pragrafów, a nie strony: J. Locke, Dwa traktaty o rządzie, przeł.
wstępem i komentarzem opatrzył Z. Rau, przekład przejrzał A Czarnota, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN, 1992.
jego Politykę, ks. I). Ludzie, jako stworzenia boże, nie mogą być traktowani jak
rzeczy („żywe narzędzia” czy sprzęty domowe), lecz w ten sam sposób, w jaki
traktować winni siebie: zachowywać siebie i innych („resztę rodzaju
ludzkiego”). „Nie powinien on [człowiek – M.K.] pozbawiać innego życia ani
niczego, co służy jego zachowaniu, a więc wolności, zdrowia, ciała czy dóbr,
chyba, że w ten sposób ma zostać wymierzona sprawiedliwość przestępcy
(Traktat drugi, tamże).” Z podległości ludzi Bogu, wynika ich równość i nakaz
zachowania pokoju i innych ludzi (prawo natury). Obowiązek samozachowania i
zachowania pozostałych ludzi, co obejmuje także przyszłe pokolenia, nie może
być wypełniony bez zawłaszczania, czyli bez pojawienia się własności.
W szerszym znaczeniu własność jest związana z samoposiadaniem.
Człowiek jest własnością Boga, lecz przez to samo nie jest i nie może być
własnością kogokolwiek innego („każdy człowiek dysponuje własnością swej
osoby (Traktat drugi, §27)”). Szersze rozumienie własności jest takim rodzajem
własności, który jest r ó wn o z n a c z n y z wo l n o ś c i ą , czyli możliwością i
uprawnieniem do dysponowania samym sobą (własną osobą) i rezultatami
działań własnej osoby. Istnieją dwa rodzaje ograniczeń naturalnego prawa
własności: samoposiadanie nie podpada pod klauzulę iuris abutendi, lecz iuris
utendi – człowiek nie jest rzeczą zawłaszczoną przez siebie, choć może sobą
dysponować, może także zgodzić się na dysponowanie sobą (np. na podstawie
umowy o pracę), ale posiadanie własności uzyskanej w wyniku pracy nie
upoważnia go do jej niszczenia (celowego czy złośliwego), lecz jedynie do
używania aż do zniszczenia: „Bóg nam wszystkiego obficie dostarcza do
używania, I Tym 6.16, mówi nam Objawienie umacniając głos rozumu. Jak
dalece On nam tego dostarcza? Do używania. Ktoś może tak dalece posługiwać
się tym, co pożyteczne dla jego życia, dopóki tego nie zniszczy [spoils w
oryginale angielskim – M.K.]. Może też tak dalece, dzięki swej pracy
rozciągnąć swą własność (Traktat drugi, §31; kursywa w wydaniu polskim).”
Niewątpliwie możemy tu dostrzec nie tylko wpływ Biblii, lecz przede
wszystkim starej zasady rzymskiego prawa zapisanej w kodeksie Justyniana,
która głosiła: i u s u t e n d i , f r u e n d i e t a b u t e n d i r e s u a , q u a t e n u s i u r i s
r a t i o p a t i t u r [prawo używania i pobierania pożytków, oraz zużywania swojej
rzeczy, na ile zezwala racja prawna – M.K.]2.
Ius abutendi w odniesieniu do rzeczy oznacza wyłączną możność
korzystania i rozporządzania daną rzeczą aż do jej zniszczenia czy porzucenia.
Formuła Justyniana wychodzi jednak poza relację człowiek-rzecz, którą w
rzymskiej nauce prawa określano mianem plena in re potestas, czyli pełną
władzą (panowaniem) nad rzeczami, i wprowadza relację człowiek-rzeczczłowiek. Regulacje prawne dotyczą bowiem stosunków między ludźmi, co w
tym wypadku oznacza skutki dysponowania rzeczą dla innych ludzi 3. Ius
abutendi jest ograniczane przez prawo, o ile wspomniane skutki byłyby lub są
ze szkodą dla innych4. Wówczas czasownik łaciński abutor należy rozumieć
ocennie jako prawo nadużycia czy zniszczenia w granicach prawa, tak by owe
negatywne skutki były powstrzymywane lub karane, gdy prawo jest
przekraczane. Samobójstwo jest niedopuszczalne nie tylko dlatego, że ludzie
zostali „stworzeni, by istnieć tak długo jak Jemu, a nie komukolwiek innemu,
będzie się podobać” i są zobowiązani do zachowania samych siebie, lecz, z
punktu widzenia Justyniańskiej zasady, również dlatego, iż do człowieka
dysponującego sobą odnosi się nie tylko ius utendi et fruendi, lecz również
abutendi w sensie zużywania samego siebie. Locke z powodów natury etycznej i
ekonomicznej przyjmuje, iż praca (nie wyłącznie fizyczna, która dominowała u
2
Sformułowanie „prawo używania i pobierania pożytków” za: Z. Landowski, K. Woś, Słownik cytatów
łacińskich. Wyrażenia –sentencje –przysłowia, Kraków: Wydawnictwo Literackie, 2002, s. 275.
3
Dziękuję Bogdanowi Szlachcie za cenne wyjaśnienia omawianych kwestii.
4
Kodeks Napoleona (Code civile des français) z 1804 roku powtarza zasadę Justyniana w art. 544: „La propriété
est le droit de jouir et disposer des choses de la manière la plus absolue, pourvu qu' on n' en fasse pas un usage
prohibé par les lois ou par les réglemens [Własność polega na uprawnieniu do używania i dysponowania
rzeczami w sposób nieograniczony, o ile tylko nie czyni się z nich uzytku zakazanego prawem lub
rozporządzeniami – M.K.]” , Code civile des français, Paris : Imprimerie de la République, an XII [1804], wersja
elektroniczna: http://gallica.bnf.fr/scripts/ConsultationTout.exe?O=N087199&E=0.
zarania ludzkości), będąca źródłem bogactwa i służąca zachowaniu siebie i
innych, jest czymś wartościowym, lecz wiąże się przy tym z wysiłkiem i
zużywaniem własnych sił. Postępowanie, które można by uznać za nadużycie,
czy niewłaściwe użycie, to niszczenie własnego zdrowia za pomocą używek lub
właśnie samobójstwo. Locke nie zaakceptowałby stanowiska na przykład
stoików w tej ostatniej kwestii.
Locke rozważa kwestię własności przede wszystkim jako element relacji
Bóg-człowiek-rzecz-Bóg oraz człowiek-rzecz-człowiek. Z jednej strony
wyjaśnia genezę własności jako uprawnienia do rzeczy wydobytej ze stanu
natury przez ludzką pracę, z drugiej określa granice dysponowania rzeczą w
kategoriach obowiązków człowieka wobec Stwórcy i skutków dla innych ludzi,
których uprawnienia nie powinny być naruszane. Formuła Justyniańska jest
przezeń pojmowana jako wyznaczająca granice wolności dysponowania
posiadanymi rzeczami ze względu na skutki wykraczające poza dziedzinę zmian
dotyczących rzeczy samych. Można więc przyjąć, że dla Locke’a własność ma
przede wszystkim charakter społeczny, gdyż jej ustanowienie w wyniku pracy
wprowadza człowieka w relacje z innymi ludźmi. Uprawnienie do
dysponowania jest naturalne, bo wyznaczone przez rozumny porządek ustalony
przez Boga, zarazem jednak uprawnienie zakłada wzajemne jego respektowanie
przez ludzi. Własność i dysponowanie nią, czyli wolność są ze sobą ściśle
powiązane i określone przez reguły prawa naturalnego, znajdującego swe
odzwierciedlenie w prawie stanowionym.
Prawa własności w stanie natury, ugruntowane prawem naturalnym, ze
względu na związek własności z samoposiadaniem, określają także granice
wolności ludzi. Wolność naturalna polega na niepodleganiu żadnej władzy
nadrzędnej na ziemi i woli lub władzy ustawodawczej żadnego człowieka tylko
prawu natury (Traktat drugi, §22). W społeczeństwie zorganizowanym jako
wspólnota polityczna wolność ludzi pod władzą rządu to podleganie stałym
prawom, powszechnym i uchwalanym przez powołaną przez nich władzę
ustawodawczą. „Jest to wolność do kierowania się moją własną wolą we
wszystkich sprawach, w których prawa tego nie zakazują, oraz niepodlegania
zmiennej, niepewnej, nieznanej, arbitralnej woli innego człowieka (Tamże).”
Posiadanie samego siebie, które zapośredniczone przez pracę, prowadzi do
posiadania rzeczy i wszelkich innych form własności (związanych z
dziedziczeniem i nabywaniem), jakie rozwijają się w ciągu dziejów ludzkości
(własność ziemi, pieniądz) odgrywa szczególną rolę w teorii Locke’a, gdyż tę
tak specyficznie zdefiniowaną własność czyni się podstawą wolności. Zamach
na samoposiadanie, czyli dysponowanie sobą i swym majątkiem, jest
równoznaczny ze zniewoleniem.
W stanie natury obfitość dóbr sprawia, iż prawo zawłaszczania nie rodzi
sporów dotyczących praw własności, lecz niedobór zmusza do ich ścisłego
definiowania, uwzględniającego podział własności, zbywanie, wymianę,
dziedziczenie itp. Prawo ujawnia swą przydatność w sytuacji spornej.
Samoposiadanie w teorii Locke’a jest podstawą ludzkiej wolności,
wolności dysponowania sobą. W stanie natury pojawiają się jednak konflikty
(podobne, choć nie tak gwałtowne jak w stanie natury w teorii Hobbesa)
związane z roszczeniami do własności, a ro skłania ludzi do powoływania
arbitrów, i w końcu władzy prawodawczej (legislatywy), wykonawczej (rządu) i
władzy federatywnej. Suwerenem jest lud, naród (w sensie politycznym), który
w okresie między odwołaniem lub upływem kadencji a powołaniem nowych
władz, sprawuje władze suwerenną.
George Berkeley (1685-1753)
Główne dzieła:
Próba nowej teorii widzenia, 1709
Traktat o zasadach poznania ludzkiego, 1710
Istnieją tylko idee, które są postrzegane przez nasz i inne umysły. Stąd
teza, że ich istnienie, to bycie postrzeganym – esse=percipi lub szerzej, jeśli
uwzględnimy istnienie innych umysłów wraz z umysłem Boga, że istnienie to
bycie postrzeganym i postrzeganie - esse=percipi et percipere. Rzeczy istnieją
jako wiązki idei, to znaczy, że istnienie rzeczy jest stwierdzalne za pomocą
zmysłów, i o innym ich istnieniu nie ma sensu mówić. Rzeczy istnieją jako
przedmioty postrzegane zmysłowo przez umysły i umysł Boga.
Widzenie odległości i wielkości polega na dołączaniu na mocy skojarzeń dozań
dotykowych i kinetycznych do wzrokowych doznań zmysłowych.
Regularność doznań zmysłowych jest rezultatem ingerencji Boga Doznnaia
zmysłowe to język Boga.
Msgr. Ronald Knox
Był raz pewien młodzieniec z Lizbony,
Co rzekł: „Bóg będzie chyba zdziwiony,
Że stojąca tu skała
Nieprzerwanie istniała,
Choć nie patrzył na nią nikt z żadnej strony”.
ODPOWIEDŹ
„Jestem Pańską uwaga zdumiony;
Wszak to ja patrzę wciąż z każdej strony,
I dlatego ta skała
Nadal będzie istniała,
Dzięki Bogu.
Załączam ukłony5
5
B. Russell, Dzieje filozofii Zachodu, Warszawa 2000, s.736.
Wersja angielska:
There once was a man who said, ‘God
Must think it exceedingly odd
If he finds that this tree
Continuous to be
David Hume (1711-1776)
Główne dzieła:
Traktat o naturze ludzkiej, 1739-1740
Eseje, 1742
Badania dotyczące rozumu ludzkiego, 1748
Badania dotyczące zasad moralności, 1752
Prawo Hume’a (Gilotyna Hume’a):
Nie można logicznie wywieść ze zdań opisowych (egzystencjalnych) zdań
powinnościowych. Inaczej mówiąc, nie ma przejścia logicznego od is do ought,
czyli od bytu do powinności. Hume uważałby takie przejście za błąd logiczny i
za błąd, który potem George E. Moore nazwał błędem naturalistycznym.
Widły Hume’a:
Są tylko dwa rodzaje sądów (zdań):

o stosunkach między ideami, przyjmowane rozumowo  zdania analityczne

o faktach, oparte na doświadczeniu  zdania syntetyczne
When there’s no one about in the Quad*.’
‘Dear Sir
Your astonishment’s odd:
I am always about the Quad
And that’s why the tree
Will continue to be,
Since observed by,
Yours faithfully, God.’
* Quad[rangle] – prostokątny dziedziniec lub pusta przestrzeń otoczona ze wszystkich stron budynkami np. college
uniwersytecki.
Związek przyczynowo-skutkowy nie ma charakteru koniecznego, czyli nie jest
bezwyjątkowy. Wskutek częstego następstwa w czasie zdarzeń dwóch rodzajów
np. AB, wytwarza się w umyśle przyzwyczajenie, nawyk, który każe
oczekiwać, iż ilekroć zachodzi zdarzenie rodzaju A, to nastąpi po nim zdarzenie
rodzaju B. Jednak zdania oparte na wnioskowaniu indukcyjnym są tylko
uogólnieniami empirycznymi, a więc związek między zdarzeniami rodzaju A i
rodzaju B nie jest stały, a pojawienie się zdarzenia przeciwnego zdarzeniu
rodzaju B (~B) nie jest wykluczone.