nr 8 (15) sierpień 2008
Transkrypt
nr 8 (15) sierpień 2008
www.powiat-olsztynski.pl Rej. PR 285 Lubię polski dystans i luz Georg Schirmbeck, deputowany do Bundestagu (CDU) od 2002 roku. Od dekady ważna postać partnerstwa powiatów olsztyńskiego i Osnabrück. W 2004 roku wspólnie z Polakami świętował w Olsz- Miesięcznik Powiatu Olsztyńskiego sierpień 2008 Pismo bezpłatne Radni przewodnikami po najpiękniejszych miejscach powiatu Wakacyjny relaks na wyciągnięcie ręki tynie wejście Polski do UE. Ostatnio pomógł powiatowi zdobyć dofinansowanie na renowację kapliczek warmińskich. Rozmawialiśmy podczas wizyty na meczu Polska-Niemcy w Naterkach 19 lipca. str 2 Wyremontujemy kolejne kapliczki! Odnowienie czterdziestu warmińskich kapliczek przydrożnych przewiduje nowy projekt, na który Powiat Olsztyński pozyskał 100 tysięcy euro dotacji od Niemieckiej Fundacji Ochrony Środowiska (DBU). To nie pierwsza taka inicjatywa powiatu. Mamy okres ogórkowo-wakacyjny, za oknem skwar, wentylatory działają na pełny regulator. Umęczona pracownicza dusza wyrywa się „do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych”. Może jakiś wypad w teren? O ulubionych miejscach wakacyjnego relaksu w powiecie opowiadają nam radni Rady Powiatu w Olsztynie. Radosław Paździorko [email protected] str 3 Węgój wyzwolony od straszydeł! Z pól, lasów i jezior wyłoniły się Rusałki, Babojędza, Kłobuk, Wiła i Smętek. Do nierównej walki z siłami nieczystymi nr 8 (15) stanęło siedem drużyn śmiałków. Sobota 26 lipca w Węgoju upłynął pod znakiem gry fabularnej„Warmińskie Straszydła”. str 4 Adam Kochanowski (PO-STS): – W naszym powiecie jest wiele miejsc, które trzeba zobaczyć latem. Koszula bliska ciału, więc największy sentyment mam do rodzinnej gminy Gietrzwałd. Piękna przyroda, mili ludzie, dobre jedzenie, żywe tradycje, inspirująca różnorodność – z tym wszystkim kojarzy mi się ten nasz kawałek Warmii. Praktycznie na każdym kroku można się natknąć na świadectwa przeszłości tej ziemi, niekiedy sięgające tysięcy lat wstecz. Na przykład ostatnio w lesie w okolicach Grazym podziwiałem pozostałości po dawnym pruskim grodzisku. a Bukwałdem. Jeżdżę tam, gdy tylko mogę – z reguły z mężem, czasem sama. Tam odpoczywam i „ładuję akumulatory”. Śpiew ptaków, prawdziwa natura, ukojenie dla nerwów – to magia tego miejsca. Elżbieta Bilińska-Wołodźko (Dobry Samorząd): – Uwielbiam cały powiat i Warmię, ale najbliższe memu sercu jest rodzinne Dobre Miasto i okolice. Tu mam przydomowy ogródek, gdzie od rana rozkoszuję się kawą, otaczającą przyrodą i śpiewem ptaków. Obserwuję świat dookoła i odzyskuję spokój. O, na przykład teraz widzę w oddali biegające jaszczurki. Ech, bliżej nie podejdę, boję się (śmiech). Piotr Duda (LiD): – Co roku dla rodziny i przyjaciół organizuję spływ kajakowy rzeką Kośną. Startujemy przy wypływie z jeziora Mosąg i płyniemy do wyremontowanego Pajtuńskiego Młyna. Po drodze podziwiamy przepiękne, malownicze tereny, których charakter najlepiej oddał dziennikarz Rzeczpospolitej pisząc tekst pt. „Orinoko płynie koło Purdy”. Rzeka jest pięknie rozlana pośród lasów, dzicz totalna! To wspaniałe miejsce, które warto pokazywać przyjezdnym i przez to promować. Bożena Wojarska (DS): – Stawiam na rozlewisko Łyny pomiędzy Brąswałdem Anna Sova (PO-STS): – Moje ulubione miejsce w powiecie to niewielka miejscowość Lipowo Kurkowskie koło Olsztynka, przy granicy z powiatem nidzickim. Rosną tam przepiękne lasy iglaste, jest też dużo starych drzew liściastych. Ale przede wszystkim panuje tam cisza i spokój. Nie ma dużych ośrodków wypoczynkowych, więc ruch turystyczny nie jest duży, choć pewnie to się zmieni, bo coraz więcej osób kupuje działki w okolicy. Tamtejsze utwardzone leśne trakty są świetne na wycieczki rowerowe, a pobliskie jeziora – na wyprawy kajakiem. Andrzej Sibierski (DS), przewodniczący Rady Powiatu w Olsztynie: – Mam takie dwa ulubione miejsca. Pierwsze to wijąca się wśród pagórków serpentyna drogi z Jezioran do Radostowa. Piękne, rzadko spotykany widok. Gdy ktoś jest tu pierwszy raz, z reguły reaguje zdziwieniem, bo wrażenie jest takie, jak gdyby człowiek znalazł się w górach. Piękna jest też droga do Dobrego Miasta, na odcinku Orzechowo-Międzylesie. Można tam podziwiać efektowny starodrzew. Potężne pnie pokryte mchem szczególne wrażenie robią wieczorem. Chodź Pan na stronę com zabobonu nie bardzo się podobają. Kiedy w powiecie powstaje idea wspólnej wystawy pamiątek wszystkich żywiołów warmińskich, z uwzględnieniem Warmiaków niemieckich – europoseł Bogusław Rogalski piętnuje sankcjonowanie roszczeń niemieckich. Może Pan Poseł powinien wybrać się do Hagen i odwiedzić Izbę Pamięci? Dwóch nobliwych dżentelmenów oprowadzi go i łagodnie, nieco tęsknym tonem wytłumaczy, dlaczego pamiątki są ważne w ich życiu. Zero przemocy. Herbert Monkowski, przewodniczący Wspólnoty Byłych Mieszkańców Powiatu Olsztyńskiego, dostaje od starostwa dołączany do Gazety Olsztyńskiej tygodnik Nasza Warmia. Wybiera fragmenty i rozsyła do członków Wspólnoty z komentarzem. Ostatnio napisał: Dzisiejsza Warmia pamięta o bogatej historii regionu, nie przemilFot. Archiwum Czy można w Europie XXI wieku straszyć dzieci Niemcem-rewizjonistą? Można. Cyganem-złodziejem też można. Na szczęście siewcom zabobonu publika się przerzedza, bo po czterech latach w Europie bez granic Polacy pokazują zabobonowi środkowy palec. Georg Schirmbeck mówi w wywiadzie obok, że aby Polak i Niemiec się polubili, muszą się spotkać, że przyjaźni nie da się zadekretować. Na szczęście wrogości też nie. Kluczem do przepędzenia zabobonu jest kreowanie przestrzeni, w której „odwieczni wrogowie” staną twarzą w twarz. A wtedy co? Nic. Cała posępna symbolika oblężonej twierdzy roszczeń, rewizjonizmu i knucia pryska jak bańka mydlana. Taka wręcz podręcznikowa przestrzeń od lat istnieje w Naterkach przy okazji meczu Polska-Niemcy i szerzej – podczas całych Spotkań Warmińskich w gm. Uśmiech, przyjaźń i brak podziałów... Gietrzwałd. Pokłon organizatorom, że wymienię tylko Zbigniewa Kukucia i Józefa Szkanderę, za tę praktyczną lekcję „warmińskości”. Płynie z niej dość oczywisty wniosek: prawdziwe święto warmińskie bez czynnego udziału niemieckich Warmiaków ma tyle sensu, co stół bez nogi. Podobnie, jak rozmowa o historii Warmii. W Naterkach niemieccy Warmiacy szprechają charakterystycznym wolapikiem z polskimi sąsiadami, a za nimi ich dzieci i wnuki. Uśmiech, sport, piwko, przyjaźń. Aż głupio pytać o roszczenia, ziomkostwa, luki w traktacie o dobrym sąsiedztwie, politykę na kolanach. Zbawcza odtrutka na archaiczny zabobon. W takiej właśnie, nieznanej siewcom zabobonu aurze rodzą się pomysły na polsko-niemieckie kontakty. Te pomysły siew- cza również niemieckiej przeszłości. (…) Dzisiejsi mieszkańcy naszej małej ojczyzny rozwijają własne poczucie wartości. Warmia chce być znów Warmią. Czasem się głowię, czy Bogusław Rogalski zdejmując eurogarnitur poselski naprawdę, również tak prywatnie, wierzy w to, co głosi. Chciałbym się kiedyś dowiedzieć. Puenta, jaka przychodzi mi do głowy, to komentarz do „czystej substancji narodowej” PRL-u wygłoszony niegdyś przez poirytowanego Zbigniewa Herberta: Dla mnie Polska bez Żydów, bez Ukraińców, bez Ormian, tak jak to było we Lwowie – przestała być Polską. Ten ideał państwa jednonarodowego jest ideałem faszystowskim, co tu dużo gadać. Podobnie jak Warmia bez Niemców. Maciej Rytczak Rozmowa z Georgiem Schirmbeckiem, posłem do Bundestagu z powiatu Osnabrück Lubię polski dystans i luz Georg Schirmbeck, deputowany do Bundestagu (z ramienia CDU) od 2002 roku. Od dekady ważna postać partnerstwa powiatów olsztyńskiego i Osnabrück. W 2004 roku wspólnie z Polakami świętował w Olsztynie wejście Polski do UE. Przyczynił się do renowacji zamku w Olsztynku, ostatnio pomógł powiatowi zdobyć dofinansowanie na renowację kapliczek warmińskich. Rozmawialiśmy podczas wizyty na meczu Polska-Niemcy w Naterkach 19 lipca. Maciej Rytczak [email protected] - Jak ocenia Pan dzisiejsze stosunki polsko-niemieckie? – Są pokojowe i partnerskie, a decydują o tym nie parlamenty, tylko społeczności lokalne, obywatele. Wielkim zadaniem burmistrza, wójta czy starosty jest organizowanie przestrzeni do kontaktów młodzieży, strażaków, hobbystów, itd. Politycy mogą wymieniać gesty przyjaźni, podpisywać deklaracje, ale realna zmiana jakości kontaktów jest możliwa tylko wśród zwykłych obywateli. – Czy w tę ocenę wpisują się kontakty powiatów olsztyńskiego i Osnabrück? Fot. Archiwum Siewcy zabobonu Procesu pojednania polsko-niemieckiego nie można zjeść, zmierzyć czy zważyć – mówi Georg Schirmbeck – Zdecydowanie. Wizyty u partnera odbijają się głośnym echem w naszej prasie. Ludzie czytają i mówią: na Boga, może warto odwiedzić Polskę, Warmię. I coraz częściej odwiedzają. – A jakie konkretnie korzyści ma z tych kontaktów przeciętny obywatel? – Kontakty dają do myślenia, pokazują, że nie taki Polak straszny, czy też nie taki Niemiec straszny, jak go malują stereotypy. Spotkania młodzieży, jak np. obozy integracyjne, które od lat organizują powiaty olsztyński i Osnabrück, to najlepsza inwestycja w dzisiejszą europejską „realpolitik” pokoju. – To hasła... – To pozytywne zmiany w naszych głowach! Ich nie można zjeść, zmierzyć czy zważyć. Przełamywanie stereotypów to praca na lata. Nasze pojednanie to rozmowa o trudnej przeszłości, sztuka kompromisów. Przez długie lata zabiegaliśmy o to z Francuzami i nie mam wątpliwości, że z Polakami też osiągniemy sukces. Nikt obiektywny nie powie dziś, że po dziesięciu latach nie widać efektów naszych wspólnych starań. – W jaki sposób przekładają się one na życie? – Jeśli młodzież wraca ze spotkania integracyjnego w Niemczech zachwycona i opowiada rodzicom i dziadkom, co przeżyła z rówieśnikami niemieckimi, może być skonfrontowana z całkiem innym obrazem Niemiec, widzianym oczami starszej generacji. Ta kon- Innowacje dla małego i średniego biznesu A może barter? System barterowy funkcjonuje w Polsce od sześciu lat. Uczestniczy w nim ponad 600 firm (w Olsztynie i okolicach 25), a w obrocie jest ponad 5 milionów złotych. To interesująca propozycja dla małych i średnich firm, którym zależy, aby nie zmarnowała się nawet złotówka. Barter to nic innego jak wymiana bezgotówkowa. Jak wygląda w praktyce? Przedsiębiorca (producent, usługodawca, etc.) jest zarejestrowany na serwerze administrowanym przez firmę BARTERSYSTEM. Ma swój login i hasło, których używa przy transakcjach. Umowną wartością rozliczeniową jest barterowy PLN (= PLN). To pieniądz bezodsetkowy, a opłacane nim transakcje Fot. www.sxc.hu 2 nr 8 (15) 2008 podlegają procesowi fakturowania (opodatkowanie – VAT i podatek dochodowy). Transakcje odbywają się na zasadzie barteru wielostronnego (nie odwołują się do znanej z klasycznego frontacja jest pozytywna, bo wywołuje dyskurs międzypokoleniowy. Tylko poprzez dialog możemy dojść do wniosku, że przeszłość nie może wiecznie kłaść się cieniem na stosunkach polsko-niemieckich. – A roszczenia? – To drażliwy temat, ale marginalny. Kiedy grupka ekstremistów chce wykorzystywać luki w polskim prawie i nieporządek w księgach wieczystych, każdy poważny polityk w Niemczech i opinia publiczna poddaje to ostrej krytyce. – Czego Niemcy mogą nauczyć się od Polaków? – Improwizacji, luzu, dystansu. Pełna wersja wywiadu na stronie www.powiat-olsztyński.pl barteru dwustronnego zasady „tu i teraz”). Uczestnicy barteru kontaktują się bezpośrednio ze sobą – system ewidencjonuje dokonane transakcje dopiero po ich autoryzacji. System nie dopuszcza wewnętrznej konkurencji (np. jeśli na danym obszarze w systemie jest już jeden dentysta, administrator nie może przyjąć kolejnego, chyba ze ten pierwszy wyrazi na to zgodę). Wśród licznych korzyści płynących z barteru eksperci najczęściej wymieniają integrację lokalnego środowiska biznesowego, ograniczenie wydatkowania gotówki (dobrem wymiennym są towary i usługi, a więc tworzy się dodatkowy obrót w złotówkach barterowych) oraz powstawanie nowych miejsc pracy (generowane przez dodatkowy bezgotówkowy obrót). R. P. Więcej informacji: www.powiat-olsztynski.pl albo pod nr tel. (089) 535-12-87 lub 608-692-106 (broker Grażyna Bryk) Wydarzenia Powiat dba o symbole warmińskiego krajobrazu Wyremontujemy kolejne kapliczki! Fot. Archiwum Odnowienie czterdziestu warmińskich kapliczek przydrożnych przewiduje nowy projekt, na który Powiat Olsztyński pozyskał 100 tysięcy euro dotacji od Niemieckiej Fundacji Ochrony Środowiska (DBU). To nie pierwsza taka inicjatywa powiatu. Po 15 tysięcy na kapliczkę Program działań przewiduje m.in. badania i programy konserwatorskie, rewitalizację kapliczek, nadzór konserwatorski oraz publikacje. Całkowity koszt realizacji projektu opiewa na 250 tys. euro, z czego 100 tys. będzie pochodzić od DBU (40 procent), a 150 tys. to wkład własny Powiatu Olsztyńskiego (60 proc.). Ze względu na swój profil działania DBU będzie wspierać finansowo remonty tych kapliczek, które ucierpiały z powodu zanieczyszczonego środowiska (np. są na nich pęknięcia od drgań spowodowanych ruchem drogowym). Projekt przewiduje rewitalizację 40 kapliczek. Szacunkowy koszt renowacji jednej kapliczki wyniesie około 15 tys. zł. Do udziału w projekcie zgłosiło się 10 z 12 gmin powiatu olsztyńskiego. Projekt będzie realizowany do 2010 roku. Radosław Paździorko [email protected] a początek łyk histoN rii. W przeciwieństwie do otaczających ją Prus Ksią- żęcych, Warmia nie została objęta reformacją, tj. pozostała katolicka. Temu faktowi zawdzięcza dużą liczbę zachowanych do dziś kapliczek (łącznie około 1600). Większość z nich pochodzi z II połowy XIX w. oraz z początku XX. Były budowane na znak wdzięczności częściowo spełniając funkcje kościołów. Powstawały przy drogach wiejskich i kościelnych, były wbudowywane w mury otaczające cmentarze, stawały również przy domach oraz drogach polnych i leśnych. kładowa koncepcja rewitalizacji kapliczek przydrożnych jako elementów warmińskiego krajobrazu kulturowego uwzględniająca ich specyfikę i różnorodność”. Ogólny cel zawiera się w tytule projektu. Cele szczegółowe projektu to m.in. integracja lokalnych społeczności oraz modelowa współpraca historyków, historyków sztuki, konserwatorów zabytków, restauratorów, architektów krajobrazu dla zachowania dziedzictwa kulturowego regionu. Tak wygląda kapliczka po renowacji Rewitalizacja i integracja pliczek na terenie powiatu. Kapliczki przez lata popadły w zapomnienie, a ich stan cały czas się pogarszał. W odpowiedzi powiat olsztyński rozpoczął w 2003 roku realizację projektu „Ratujmy kapliczki warmińskie”. Dzięki niemu do 2007 roku we współpracy z gminami i przy aktywnym udziale mieszkańców wyremontowano kilkadziesiąt ka- Pieniądze na ten cel (około sto tysięcy złotych) pochodziły z budżetu powiatu oraz od Wspólnoty Byłych Mieszkańców Powiatu Olsztyńskiego w Niemczech. Nowy projekt, na który Powiat Olsztyński pozyskał 100 tys. euro dotacji od Niemieckiej Fundacji Ochrony Środowiska (DBU), nosi tytuł „Przy- Olsztyńska firma wsparła rodziny zastępcze z powiatu Dzieci dziękują Mebelplastowi! Kilka tygodni temu Mebelplast przekazał Powiatowi Olsztyńskiemu darowiznę – meble o wartości prawie 16 tysięcy złotych – z przeznaczeniem na cele charytatywne. Kanapy i sofy trafiły do siedmiu zawodowych, czyli niespokrewnionych z dzieckiem, rodzin zastępczych z terenu powiatu. Starosta olsztyński Mirosław Fot. Archiwum Sympatyczny początek miała ostatnia (29 lipca) sesja Rady Powiatu w Olsztynie. Rozpoczęła się od uroczystości, na której władze powiatu oraz dzieci z rodzin zastępczych podziękowały olsztyńskiej firmie Mebelplast. A było za co dziękować... Ten malec postanowił podziękować prezesowi Kołakowskiemu osobiście Pampuch określił akcję firmy mianem „niezwykłej inicjatywy”. – Pomagając dzieciom jako powiat odchodzimy od rozbudowanej opieki instytucjonalnej na rzecz zawodowych rodzin zastępczych – opowiadał Mirosław Pampuch. – Takie dary, jak te od Mebelplastu, mają wielkie znaczenie w podnoszeniu komfortu życia tych dzieciaków. Jesteśmy niezmiernie zobowiąza- ni i mamy nadzieję, że to nie ostatnie takie przedsięwzięcie. Na uroczystości firmę Mebelplast reprezentował prezes Marek Kołakowski. – Cieszę się, że mogliśmy wspomóc potrzebujące rodziny, tym bardziej, że meble to zawsze spory wydatek – powiedział Marek Kołakowski. – To nie pierwsza nasza akcja charytatywna i mogę zapewnić, że nie ostatnia. Wiemy, jak to jest być potrzebującym, bo kilka lat temu musieliśmy sobie radzić po pożarze w naszej fabryce. W uroczystości wzięły udział rodziny zastępcze z terenu powiatu wraz z dziećmi. I to właśnie dzieciaki były autorami najbardziej wzruszającego momentu spotkania, kiedy to osobiście podziękowały prezesowi Kołakowskiemu i wręczyły mu laurkę w kształcie serca ze swoimi podpisami. R. P. nr 8 (15) 2008 3 POWIAT-TO-WY KURIER Portret lasu Nakładem wydawnictwa PHU Wenecja ukazał się album „Portret lasu” z fotografiami Andrzeja Waszczuka z Dobrego Miasta. Artysta, znany jako „Szczurek”, zaprezentował wysmakowane pejzaże, które utrwalił analogowym średnioobrazkowym Pentaxem. Letnie „Ręką Dzieło” już po raz czwarty! Pod znakiem muzyki, sztuki i rękodzieła oraz swojskiego jadła upłynął IV Letni Jarmark Sztuki i Rękodzieła (18-20 lipca) w Dobrym Mieście. Impreza uzyskała 7 tysięcy złotych dofinansowania z budżetu Powiatu Olsztyńskiego. To nie był rewanż za Euro Wynikiem 4:2 dla gospodarzy zakończył się tradycyjny (już 18. w historii) mecz piłkarski Polska-Niemcy, w którym zmierzyli się obecni i byli mieszkańcy Naterek i okolic (19 lipca). Mecz zainaugurował serię imprez z dorocznego cyklu „Spotkania Warmińskie” w gm. Gietrzwałd. Wróć bez HIV Powiatowy sanepid jak co roku przystąpił do ogólnopolskiej multimedialnej kampanii mającej na celu ograniczenie zasięgu epidemii HIV/AIDS. Tegoroczna akcja jest skierowana do osób podróżujących w kraju i za granicą, stąd towarzyszące jej hasło „Wróć bez HIV”. „Przystań” w „Oborze” Wernisaż wystawy malarstwa Marty Wasilewskiej odbył się 26 lipca w Galerii „Obora” w Głotowie (gm. Dobre Miasto). Młoda malarka (rocznik 1983) pokazała cykl prac pt. „Przystań”, które powstały w ciągu ostatnich dwóch lat. Festyn nad Gimem Wernisaż wystawy malarstwa Aleksandra Wołosa pt. „Kapliczki Warmińskie”, mecze i zawody sportowe, pokazy, loteria fantowa – takie atrakcje czekały na uczestników IX festynu „Lato z Gimem”, który odbył się 26 lipca w Nowej Kaletce (gm. Purda). Zabawa trwała do białego rana. Oddział Zamknięty w Łęguckim Młynie W drugiej połowie lipca w ośrodku wypoczynkowym w Łęguckim Młynie (gm. Gietrzwałd) urlopowali muzycy legendarnej formacji Oddział Zamknięty. Rockmenom tak spodobało się na Warmii, że zapowiedzieli ponowny przyjazd do ośrodka jeszcze w sierpniu. Rowerowe Frączki Ponad 70 miłośników „dwóch kółek” 27 lipca wzięło udział w V Powiatowym Zlocie Rowerowym we Frączkach (gm. Dywity). Organizator imprezy – Stowarzyszenie „Nasza Wieś” z Frączek – otrzymał dotację z budżetu Powiatu Olsztyńskiego (2590 zł). Powiat sprzedaje „Cyrankę” Uchwałę w sprawie przekazania do sprzedaży ośrodka wypoczynkowego „Cyranka” w Pluskach (gm. Stawiguda) podjęła 29 lipca Rada Powiatu w Olsztynie. Zabudowana nieruchomość o powierzchni 6,7 ha zostanie wystawiona na przetarg z ceną wywoławczą 5 mln zł. Rodziny zagrały i zaśpiewały Łącznie 120 wykonawców (30 rodzin) z Polski, Niemiec, Rosji, Ukrainy, Białorusi i Łotwy zaprezentowało się na Międzynarodowych Spotkaniach Rodzin Muzykujących (1-3 sierpnia) w Dobrym Mieście. Festiwal otrzymał 7 tys. zł dofinansowania z budżetu Powiatu Olsztyńskiego. Konkurs kulinarny w skansenie Kochasz gotować i chcesz się pochwalić swoimi umiejętnościami? Już dziś zgłoś się do konkursu kulinarnego „Dary pola, lasu, wody i ogrodu”, który odbędzie się 13 września podczas Targów Chłopskich w skansenie w Olsztynku. R. P. Rozrywka Fabularna gra terenowa sposobem na promocję wsi Dowcip miesiąca Węgój wyzwolony od straszydeł! Z pól, lasów i jezior wyłoniły się Rusałki, Babojędza, Kło- W łożu małżeńskim spragniony mąż do niechętnej żony: – No zlituj się nade mną! – Ja nie jestem z tobą z litości, tylko z miłości. Po chwili: – No dobra. To zmiłuj się nade mną! buk, Wiła i Smętek. Fotka miesiąca Sobota 26 lipca z siłami nieczystymi stanęło siedem Fot. Radosław Paździorko drużyn śmiałków. w Węgoju upłynął pod znakiem gry fabularnej „Warmińskie Straszydła”. Rys. Marta Markuszewska Rysowanki Perypetie Jana Warmińskiego [email protected] Diabeł – potwór z klasycznym emploi jednej strony wyjątkowo Z niebezpieczne straszydła: wampir Gierach, Topich, Dia- mapę do skarbu. Jako pierwsza pokonała straszydła drużyna ze wsi Łabuchy, jednak skarb odnalazła wyjątkowo waleczna drużyna z Węgoja. Pozostałe drużyny również dzielnie zmagały się ze straszydłami. Fabularna gra terenowa „Warmińskie Straszydła” była znakomitą lekcją tradycji regionu połączoną z zabawą i aktywnym wypoczynkiem. Gra została zrealizowana dzięki projektowi Węgojskiego Stowarzyszenia Edukacji Lokalnej – CEL, który otrzymał dofinansowanie od Fundacji Wspomagania Wsi oraz Banku Czy te smukłe rusałki można nazwać straszydłami? beł oraz piękna Ałna. Z drugiej: nieustraszone drużyny, które przybyły z Rucianego Nidy, Biskupca oraz wsi Węgój i Łabuchy – łącznie 54 żądnych przygód śmiałków. Wynik tej konfrontacji doprawdy był sprawą niewiadomą… Zielono mi… Gra atrakcją turystyczną? Samą grę obsługiwało 20 osób, w tym dzieci, młodzież i dorośli. W przyszłości gra ma szansę stać się atrakcją turystyczną gminy i powiatu. Po zakończeniu gry wystąpił wspaniały teatr ognia ATAR z Reszla, który wywołał aplauz widzów licznie przybyłych na festyn. Po ogniach na niebie rozbrzmiała ognista muzyka, która przygrywała do tańca aż do rana. Festyn został zorganizowany wspólnie z Radą Rodziców Społecznej Szkoły Podstawowej, OSP w Węgoju, Urzędem Miejskim w Biskupcu oraz aktywnymi mieszkańcami wsi i ich przyjaciółmi. Do nierównej walki Teresa Kacperska Inicjatyw Społecznych i Ekonomicznych. Gospodarze ze skarbem Po wykonaniu zadań wyznaczonych przez baśniowe postaci, śmiałkowie otrzymali Rozmowa z piosenkarką Gosią Andrzejewicz W poszukiwaniu drugiej połówki Wydawca: Starostwo Powiatowe w Olsztynie Redaktor naczelny: Radosław Paździorko Sekretarz redakcji: Maciej Rytczak Rysunki: Marta Markuszewska Adres redakcji: Starostwo Powiatowe w Olsztynie pl. Bema 5, 10-516 Olsztyn tel. (0-89) 521-05-42 e-mail: [email protected] nakład 300 egz. Projekt graficzny: Insania Evidens Druk: HAKUS Pismo w wersji elektronicznej dostępne na stronie www.powiat-olsztynski.pl Fot. Archiwum Opowiada Marian Juszczyński, dyrektor skansenu w Olsztynku: Fot. Archiwum 4 nr 8 (15) 2008 - Co radziłaby Pani młodym artystom, którzy pragną zostać zauważeni? – Wielką możliwością do prezentowania swoich utworów jest internet. Ja dzięki internetowi zdobyłam popularność i pierwszych fanów. Wystawiłam swoje piosenki na różnych portalach, gdzie debiutanci i nieznani artyści umieszczali swoje utwory, a internauci je oceniali. Dzięki temu powstały pierw- „Lustro”, wspominałam sobie tamte wydarzenia. Wierzę, że warto pielęgnować wspomnienia, to przecież nasz bagaż doświadczeń. – Śpiewanie to dla Pani… – Nie chcę, by to pompatycznie zabrzmiało, ale moje przesłanie dla młodych ludzi zawarłam w piosence „Siła marzeń”. To, co sama osiągnęłam, to właśnie efekt marzeń. – A o czym Pani marzy teraz? – Żebym była zawsze zdrowa, miała w sobie pasję i w końcu znalazła drugą połówkę. Chciałabym też, aby moje piosenki spodobały się też w Europie i aby płyta, którą nagrywam, była sukcesem. Wystarczy (śmiech). – Jaka będzie ta płyta? – Zupełnie inna niż wszystkie dotychczasowe. Będzie koPopularność w dużej mierze zawdzięczam internetowi respondowała z najnowszymi – mówi Gosia Andrzejewicz trendami w muzyce pop i klubowej. Trochę romantyczna, ale sze moje fankluby i dostałam – Przeżyłam nieszczęśliwą przede wszystkim do zabawy. kontrakt płytowy. miłość i pisząc teksty o niej Mariusz Wierzchowski – Pani piosenki przeważnie uzdrowiłam swoją duszę, Sylwia Paszkowska opisują nieszczęśliwą mi- bo naprawdę było mi ciężko. Autorzy są uczniami Zespołu Nawet dzisiaj, gdy śpiewałam Szkół w Biskupcu łość… Fot. Mariusz Wierzchowski Zna ją każdy, kto zagląda na plotkarskie portale w internecie. Gosia Andrzejewicz, piosenkarka pop, zdobywczyni Superjedynek 2007 w kategoriach „Wokalistka roku” i „Debiut roku”, 19 lipca wystąpiła na XII Dniach Biskupca.