nr 8 (15) sierpień 2008

Transkrypt

nr 8 (15) sierpień 2008
www.powiat-olsztynski.pl
Rej. PR 285
Lubię polski
dystans i luz
Georg Schirmbeck,
deputowany do Bundestagu (CDU) od
2002 roku. Od dekady ważna postać partnerstwa powiatów
olsztyńskiego i Osnabrück. W 2004 roku
wspólnie z Polakami
świętował w Olsz-
Miesięcznik Powiatu Olsztyńskiego
sierpień 2008
Pismo bezpłatne
Radni przewodnikami po najpiękniejszych miejscach powiatu
Wakacyjny relaks
na wyciągnięcie ręki
tynie wejście Polski do UE. Ostatnio
pomógł powiatowi
zdobyć dofinansowanie na renowację kapliczek warmińskich.
Rozmawialiśmy podczas wizyty na meczu Polska-Niemcy
w Naterkach 19 lipca.
str 2
Wyremontujemy
kolejne kapliczki!
Odnowienie czterdziestu warmińskich kapliczek przydrożnych
przewiduje nowy projekt, na który Powiat
Olsztyński pozyskał
100 tysięcy euro dotacji od Niemieckiej
Fundacji Ochrony
Środowiska (DBU).
To nie pierwsza taka
inicjatywa powiatu.
Mamy okres ogórkowo-wakacyjny,
za oknem skwar,
wentylatory działają na pełny regulator. Umęczona
pracownicza dusza
wyrywa się „do
tych pagórków leśnych, do tych łąk
zielonych”. Może
jakiś wypad w teren? O ulubionych
miejscach wakacyjnego relaksu
w powiecie opowiadają nam radni
Rady Powiatu
w Olsztynie.
Radosław Paździorko
[email protected]
str 3
Węgój wyzwolony
od straszydeł!
Z pól, lasów i jezior
wyłoniły się Rusałki, Babojędza, Kłobuk, Wiła i Smętek.
Do nierównej walki
z siłami nieczystymi
nr 8 (15)
stanęło siedem drużyn śmiałków. Sobota 26 lipca w Węgoju
upłynął pod znakiem
gry fabularnej„Warmińskie Straszydła”.
str 4
Adam Kochanowski (PO-STS):
– W naszym powiecie jest
wiele miejsc, które trzeba
zobaczyć latem. Koszula
bliska ciału, więc największy sentyment mam do rodzinnej gminy Gietrzwałd.
Piękna przyroda, mili ludzie, dobre jedzenie, żywe
tradycje, inspirująca różnorodność – z tym wszystkim
kojarzy mi się ten nasz kawałek Warmii. Praktycznie
na każdym kroku można się
natknąć na świadectwa przeszłości tej ziemi, niekiedy
sięgające tysięcy lat wstecz.
Na przykład ostatnio w lesie
w okolicach Grazym podziwiałem pozostałości po dawnym pruskim grodzisku.
a Bukwałdem. Jeżdżę tam,
gdy tylko mogę – z reguły
z mężem, czasem sama. Tam
odpoczywam i „ładuję akumulatory”. Śpiew ptaków,
prawdziwa natura, ukojenie
dla nerwów – to magia tego
miejsca.
Elżbieta Bilińska-Wołodźko (Dobry Samorząd):
– Uwielbiam cały powiat
i Warmię, ale najbliższe
memu sercu jest rodzinne Dobre Miasto i okolice. Tu mam
przydomowy ogródek, gdzie
od rana rozkoszuję się kawą,
otaczającą przyrodą i śpiewem
ptaków. Obserwuję świat dookoła i odzyskuję spokój. O,
na przykład teraz widzę w oddali biegające jaszczurki. Ech,
bliżej nie podejdę, boję się
(śmiech).
Piotr Duda (LiD):
– Co roku dla rodziny i przyjaciół organizuję spływ kajakowy rzeką Kośną. Startujemy
przy wypływie z jeziora Mosąg
i płyniemy do wyremontowanego Pajtuńskiego Młyna.
Po drodze podziwiamy przepiękne, malownicze tereny,
których charakter najlepiej
oddał dziennikarz Rzeczpospolitej pisząc tekst pt. „Orinoko płynie koło Purdy”. Rzeka jest pięknie rozlana pośród
lasów, dzicz totalna! To wspaniałe miejsce, które warto pokazywać przyjezdnym i przez
to promować.
Bożena Wojarska (DS):
– Stawiam na rozlewisko
Łyny pomiędzy Brąswałdem
Anna Sova (PO-STS):
– Moje ulubione miejsce
w powiecie to niewielka
miejscowość Lipowo Kurkowskie koło Olsztynka,
przy granicy z powiatem nidzickim. Rosną tam przepiękne lasy iglaste, jest też
dużo starych drzew liściastych. Ale przede wszystkim
panuje tam cisza i spokój.
Nie ma dużych ośrodków
wypoczynkowych, więc ruch
turystyczny nie jest duży,
choć pewnie to się zmieni,
bo coraz więcej osób kupuje
działki w okolicy. Tamtejsze utwardzone leśne trakty
są świetne na wycieczki rowerowe, a pobliskie jeziora
– na wyprawy kajakiem.
Andrzej Sibierski (DS),
przewodniczący Rady Powiatu w Olsztynie:
– Mam takie dwa ulubione
miejsca. Pierwsze to wijąca
się wśród pagórków serpentyna drogi z Jezioran do Radostowa. Piękne, rzadko
spotykany widok. Gdy ktoś
jest tu pierwszy raz, z reguły reaguje zdziwieniem,
bo wrażenie jest takie, jak
gdyby człowiek znalazł się
w górach. Piękna jest też
droga do Dobrego Miasta,
na odcinku Orzechowo-Międzylesie. Można tam
podziwiać efektowny starodrzew. Potężne pnie pokryte mchem szczególne wrażenie robią wieczorem.
Chodź Pan na stronę
com zabobonu nie
bardzo się podobają.
Kiedy w powiecie powstaje idea wspólnej
wystawy pamiątek
wszystkich żywiołów warmińskich,
z uwzględnieniem
Warmiaków niemieckich – europoseł Bogusław Rogalski piętnuje sankcjonowanie
roszczeń niemieckich. Może Pan Poseł
powinien wybrać się
do Hagen i odwiedzić Izbę Pamięci?
Dwóch nobliwych
dżentelmenów oprowadzi go i łagodnie,
nieco tęsknym tonem
wytłumaczy, dlaczego pamiątki są ważne w ich życiu. Zero
przemocy.
Herbert Monkowski, przewodniczący
Wspólnoty Byłych
Mieszkańców Powiatu Olsztyńskiego,
dostaje od starostwa
dołączany do Gazety Olsztyńskiej tygodnik Nasza Warmia.
Wybiera fragmenty
i rozsyła do członków
Wspólnoty z komentarzem.
Ostatnio napisał: Dzisiejsza Warmia pamięta o bogatej historii
regionu, nie przemilFot. Archiwum
Czy można w Europie XXI wieku straszyć dzieci Niemcem-rewizjonistą? Można.
Cyganem-złodziejem
też można. Na szczęście siewcom zabobonu publika się przerzedza, bo po czterech
latach w Europie bez
granic Polacy pokazują zabobonowi środkowy palec.
Georg Schirmbeck
mówi w wywiadzie
obok, że aby Polak
i Niemiec się polubili, muszą się spotkać, że przyjaźni nie
da się zadekretować.
Na szczęście wrogości też nie. Kluczem
do przepędzenia zabobonu jest kreowanie przestrzeni,
w której „odwieczni
wrogowie” staną twarzą w twarz. A wtedy
co? Nic. Cała posępna symbolika oblężonej twierdzy roszczeń, rewizjonizmu
i knucia pryska jak
bańka mydlana.
Taka wręcz podręcznikowa przestrzeń
od lat istnieje w Naterkach przy okazji
meczu Polska-Niemcy i szerzej – podczas całych Spotkań
Warmińskich w gm.
Uśmiech, przyjaźń i brak podziałów...
Gietrzwałd. Pokłon
organizatorom, że wymienię tylko Zbigniewa Kukucia i Józefa
Szkanderę, za tę praktyczną lekcję „warmińskości”. Płynie
z niej dość oczywisty
wniosek: prawdziwe
święto warmińskie bez
czynnego udziału niemieckich Warmiaków
ma tyle sensu, co stół
bez nogi. Podobnie,
jak rozmowa o historii Warmii. W Naterkach niemieccy
Warmiacy szprechają
charakterystycznym
wolapikiem z polskimi sąsiadami, a za nimi ich dzieci i wnuki.
Uśmiech, sport, piwko, przyjaźń. Aż głupio pytać o roszczenia, ziomkostwa, luki
w traktacie o dobrym
sąsiedztwie, politykę
na kolanach. Zbawcza odtrutka na archaiczny zabobon.
W takiej właśnie, nieznanej siewcom zabobonu aurze rodzą się
pomysły na polsko-niemieckie kontakty. Te pomysły siew-
cza również niemieckiej przeszłości. (…)
Dzisiejsi mieszkańcy
naszej małej ojczyzny
rozwijają własne poczucie wartości. Warmia chce być znów
Warmią. Czasem się
głowię, czy Bogusław
Rogalski zdejmując
eurogarnitur poselski naprawdę, również tak prywatnie,
wierzy w to, co głosi.
Chciałbym się kiedyś
dowiedzieć.
Puenta, jaka przychodzi mi do głowy, to komentarz
do „czystej substancji
narodowej” PRL-u
wygłoszony niegdyś
przez poirytowanego
Zbigniewa Herberta:
Dla mnie Polska bez
Żydów, bez Ukraińców, bez Ormian, tak
jak to było we Lwowie
– przestała być Polską.
Ten ideał państwa
jednonarodowego jest
ideałem faszystowskim, co tu dużo gadać.
Podobnie jak Warmia bez Niemców.
Maciej Rytczak
Rozmowa z Georgiem Schirmbeckiem, posłem do Bundestagu z powiatu Osnabrück
Lubię polski dystans i luz
Georg Schirmbeck,
deputowany do Bundestagu (z ramienia CDU)
od 2002 roku. Od dekady ważna postać
partnerstwa powiatów
olsztyńskiego i Osnabrück. W 2004 roku
wspólnie z Polakami
świętował w Olsztynie wejście Polski
do UE. Przyczynił się
do renowacji zamku
w Olsztynku, ostatnio pomógł powiatowi
zdobyć dofinansowanie
na renowację kapliczek
warmińskich. Rozmawialiśmy podczas wizyty na meczu Polska-Niemcy w Naterkach
19 lipca.
Maciej Rytczak
[email protected]
- Jak ocenia Pan dzisiejsze
stosunki polsko-niemieckie?
– Są pokojowe i partnerskie,
a decydują o tym nie parlamenty, tylko społeczności
lokalne, obywatele. Wielkim
zadaniem burmistrza, wójta
czy starosty jest organizowanie przestrzeni do kontaktów
młodzieży, strażaków, hobbystów, itd. Politycy mogą
wymieniać gesty przyjaźni,
podpisywać deklaracje, ale realna zmiana jakości kontaktów jest możliwa tylko wśród
zwykłych obywateli.
– Czy w tę ocenę wpisują
się kontakty powiatów olsztyńskiego i Osnabrück?
Fot. Archiwum
Siewcy zabobonu
Procesu pojednania polsko-niemieckiego nie można zjeść, zmierzyć czy zważyć – mówi
Georg Schirmbeck
– Zdecydowanie. Wizyty
u partnera odbijają się głośnym echem w naszej prasie. Ludzie czytają i mówią:
na Boga, może warto odwiedzić Polskę, Warmię. I coraz
częściej odwiedzają.
– A jakie konkretnie korzyści ma z tych kontaktów przeciętny obywatel?
– Kontakty dają do myślenia, pokazują, że nie taki
Polak straszny, czy też nie
taki Niemiec straszny, jak go
malują stereotypy. Spotkania młodzieży, jak np. obozy
integracyjne, które od lat organizują powiaty olsztyński
i Osnabrück, to najlepsza
inwestycja w dzisiejszą europejską „realpolitik” pokoju.
– To hasła...
– To pozytywne zmiany
w naszych głowach! Ich nie
można zjeść, zmierzyć czy
zważyć. Przełamywanie stereotypów to praca na lata.
Nasze pojednanie to rozmowa o trudnej przeszłości, sztuka kompromisów.
Przez długie lata zabiegaliśmy o to z Francuzami i nie
mam wątpliwości, że z Polakami też osiągniemy sukces.
Nikt obiektywny nie powie
dziś, że po dziesięciu latach
nie widać efektów naszych
wspólnych starań.
– W jaki sposób przekładają się one na życie?
– Jeśli młodzież wraca
ze spotkania integracyjnego w Niemczech zachwycona i opowiada rodzicom
i dziadkom, co przeżyła z rówieśnikami niemieckimi,
może być skonfrontowana
z całkiem innym obrazem
Niemiec, widzianym oczami
starszej generacji. Ta kon-
Innowacje dla małego i średniego biznesu
A może barter?
System barterowy
funkcjonuje w Polsce od sześciu lat.
Uczestniczy w nim
ponad 600 firm
(w Olsztynie i okolicach 25), a w obrocie
jest ponad 5 milionów
złotych. To interesująca propozycja dla małych i średnich firm,
którym zależy, aby nie
zmarnowała się nawet
złotówka.
Barter to nic innego jak
wymiana bezgotówkowa.
Jak wygląda w praktyce?
Przedsiębiorca (producent,
usługodawca, etc.) jest zarejestrowany na serwerze administrowanym przez firmę
BARTERSYSTEM. Ma swój
login i hasło, których używa
przy transakcjach. Umowną
wartością rozliczeniową jest
barterowy PLN (= PLN).
To pieniądz bezodsetkowy,
a opłacane nim transakcje
Fot. www.sxc.hu
2
nr 8 (15)
2008
podlegają procesowi fakturowania (opodatkowanie
– VAT i podatek dochodowy). Transakcje odbywają
się na zasadzie barteru wielostronnego (nie odwołują
się do znanej z klasycznego
frontacja jest pozytywna,
bo wywołuje dyskurs międzypokoleniowy. Tylko poprzez dialog możemy dojść
do wniosku, że przeszłość
nie może wiecznie kłaść się
cieniem na stosunkach polsko-niemieckich.
– A roszczenia?
– To drażliwy temat, ale
marginalny. Kiedy grupka
ekstremistów chce wykorzystywać luki w polskim prawie i nieporządek w księgach wieczystych, każdy
poważny polityk w Niemczech i opinia publiczna
poddaje to ostrej krytyce.
– Czego Niemcy mogą nauczyć się od Polaków?
– Improwizacji, luzu, dystansu.
Pełna wersja wywiadu na stronie www.powiat-olsztyński.pl
barteru dwustronnego zasady „tu i teraz”). Uczestnicy
barteru kontaktują się bezpośrednio ze sobą – system
ewidencjonuje dokonane
transakcje dopiero po ich
autoryzacji. System nie dopuszcza wewnętrznej konkurencji (np. jeśli na danym
obszarze w systemie jest już
jeden dentysta, administrator nie może przyjąć kolejnego, chyba ze ten pierwszy
wyrazi na to zgodę). Wśród
licznych korzyści płynących
z barteru eksperci najczęściej wymieniają integrację
lokalnego środowiska biznesowego, ograniczenie wydatkowania gotówki (dobrem wymiennym są towary
i usługi, a więc tworzy się
dodatkowy obrót w złotówkach barterowych) oraz powstawanie nowych miejsc
pracy (generowane przez
dodatkowy bezgotówkowy
obrót).
R. P.
Więcej informacji: www.powiat-olsztynski.pl albo pod
nr tel. (089) 535-12-87 lub
608-692-106 (broker Grażyna Bryk)
Wydarzenia
Powiat dba o symbole warmińskiego krajobrazu
Wyremontujemy kolejne kapliczki!
Fot. Archiwum
Odnowienie czterdziestu warmińskich kapliczek
przydrożnych
przewiduje nowy
projekt, na który
Powiat Olsztyński pozyskał 100
tysięcy euro dotacji od Niemieckiej
Fundacji Ochrony
Środowiska (DBU).
To nie pierwsza
taka inicjatywa
powiatu.
Po 15 tysięcy
na kapliczkę
Program działań przewiduje m.in. badania i programy
konserwatorskie, rewitalizację kapliczek, nadzór konserwatorski oraz publikacje.
Całkowity koszt realizacji
projektu opiewa na 250 tys.
euro, z czego 100 tys. będzie pochodzić od DBU (40
procent), a 150 tys. to wkład
własny Powiatu Olsztyńskiego (60 proc.). Ze względu
na swój profil działania DBU
będzie wspierać finansowo
remonty tych kapliczek, które ucierpiały z powodu zanieczyszczonego środowiska
(np. są na nich pęknięcia
od drgań spowodowanych
ruchem drogowym). Projekt
przewiduje rewitalizację 40
kapliczek. Szacunkowy koszt
renowacji jednej kapliczki
wyniesie około 15 tys. zł.
Do udziału w projekcie zgłosiło się 10 z 12 gmin powiatu
olsztyńskiego. Projekt będzie
realizowany do 2010 roku.
Radosław Paździorko
[email protected]
a początek łyk histoN
rii. W przeciwieństwie
do otaczających ją Prus Ksią-
żęcych, Warmia nie została
objęta reformacją, tj. pozostała katolicka. Temu faktowi
zawdzięcza dużą liczbę zachowanych do dziś kapliczek
(łącznie około 1600). Większość z nich pochodzi z II połowy XIX w. oraz z początku
XX. Były budowane na znak
wdzięczności częściowo spełniając funkcje kościołów.
Powstawały przy drogach
wiejskich i kościelnych, były
wbudowywane w mury otaczające cmentarze, stawały
również przy domach oraz
drogach polnych i leśnych.
kładowa koncepcja rewitalizacji kapliczek przydrożnych
jako elementów warmińskiego krajobrazu kulturowego
uwzględniająca ich specyfikę
i różnorodność”. Ogólny cel
zawiera się w tytule projektu.
Cele szczegółowe projektu
to m.in. integracja lokalnych
społeczności oraz modelowa
współpraca historyków, historyków sztuki, konserwatorów zabytków, restauratorów, architektów krajobrazu
dla zachowania dziedzictwa
kulturowego regionu.
Tak wygląda kapliczka po renowacji
Rewitalizacja i integracja pliczek na terenie powiatu.
Kapliczki przez lata popadły
w zapomnienie, a ich stan cały
czas się pogarszał. W odpowiedzi powiat olsztyński rozpoczął w 2003 roku realizację
projektu „Ratujmy kapliczki
warmińskie”. Dzięki niemu
do 2007 roku we współpracy
z gminami i przy aktywnym
udziale mieszkańców wyremontowano kilkadziesiąt ka-
Pieniądze na ten cel (około
sto tysięcy złotych) pochodziły z budżetu powiatu oraz
od Wspólnoty Byłych Mieszkańców Powiatu Olsztyńskiego w Niemczech. Nowy
projekt, na który Powiat
Olsztyński pozyskał 100 tys.
euro dotacji od Niemieckiej
Fundacji Ochrony Środowiska (DBU), nosi tytuł „Przy-
Olsztyńska firma wsparła rodziny zastępcze z powiatu
Dzieci dziękują Mebelplastowi!
Kilka tygodni temu Mebelplast przekazał Powiatowi
Olsztyńskiemu darowiznę
– meble o wartości prawie
16 tysięcy złotych – z przeznaczeniem na cele charytatywne. Kanapy i sofy trafiły do siedmiu zawodowych,
czyli niespokrewnionych
z dzieckiem, rodzin zastępczych z terenu powiatu. Starosta olsztyński Mirosław
Fot. Archiwum
Sympatyczny początek
miała ostatnia (29 lipca) sesja Rady Powiatu
w Olsztynie. Rozpoczęła się od uroczystości, na której władze
powiatu oraz dzieci
z rodzin zastępczych
podziękowały olsztyńskiej firmie Mebelplast.
A było za co dziękować...
Ten malec postanowił podziękować prezesowi Kołakowskiemu osobiście
Pampuch określił akcję firmy
mianem „niezwykłej inicjatywy”.
– Pomagając dzieciom jako
powiat odchodzimy od rozbudowanej opieki instytucjonalnej na rzecz zawodowych
rodzin zastępczych – opowiadał Mirosław Pampuch. – Takie dary, jak te od Mebelplastu, mają wielkie znaczenie
w podnoszeniu komfortu
życia tych dzieciaków. Jesteśmy niezmiernie zobowiąza-
ni i mamy nadzieję, że to nie
ostatnie takie przedsięwzięcie.
Na uroczystości firmę Mebelplast reprezentował prezes
Marek Kołakowski.
– Cieszę się, że mogliśmy
wspomóc potrzebujące rodziny, tym bardziej, że meble to zawsze spory wydatek
– powiedział Marek Kołakowski. – To nie pierwsza nasza akcja charytatywna i mogę zapewnić, że nie ostatnia.
Wiemy, jak to jest być potrzebującym, bo kilka lat
temu musieliśmy sobie radzić
po pożarze w naszej fabryce.
W uroczystości wzięły udział
rodziny zastępcze z terenu powiatu wraz z dziećmi.
I to właśnie dzieciaki były autorami najbardziej wzruszającego momentu spotkania,
kiedy to osobiście podziękowały prezesowi Kołakowskiemu i wręczyły mu laurkę
w kształcie serca ze swoimi
podpisami.
R. P.
nr 8 (15)
2008
3
POWIAT-TO-WY
KURIER
Portret lasu
Nakładem wydawnictwa PHU Wenecja ukazał się album
„Portret lasu” z fotografiami Andrzeja
Waszczuka z Dobrego
Miasta. Artysta, znany jako „Szczurek”,
zaprezentował wysmakowane pejzaże,
które utrwalił analogowym średnioobrazkowym Pentaxem.
Letnie „Ręką
Dzieło” już
po raz czwarty!
Pod znakiem muzyki, sztuki i rękodzieła
oraz swojskiego jadła
upłynął IV Letni Jarmark Sztuki i Rękodzieła (18-20 lipca)
w Dobrym Mieście.
Impreza uzyskała 7
tysięcy złotych dofinansowania z budżetu Powiatu Olsztyńskiego.
To nie był rewanż
za Euro
Wynikiem 4:2 dla gospodarzy zakończył
się tradycyjny (już
18. w historii) mecz
piłkarski Polska-Niemcy, w którym
zmierzyli się obecni i byli mieszkańcy
Naterek i okolic (19
lipca). Mecz zainaugurował serię imprez
z dorocznego cyklu
„Spotkania Warmińskie” w gm. Gietrzwałd.
Wróć bez HIV
Powiatowy sanepid
jak co roku przystąpił do ogólnopolskiej
multimedialnej kampanii mającej na celu
ograniczenie zasięgu
epidemii HIV/AIDS.
Tegoroczna akcja jest
skierowana do osób
podróżujących w kraju i za granicą, stąd
towarzyszące jej hasło
„Wróć bez HIV”.
„Przystań”
w „Oborze”
Wernisaż wystawy
malarstwa Marty
Wasilewskiej odbył
się 26 lipca w Galerii
„Obora” w Głotowie
(gm. Dobre Miasto). Młoda malarka
(rocznik 1983) pokazała cykl prac pt.
„Przystań”, które powstały w ciągu ostatnich dwóch lat.
Festyn nad Gimem
Wernisaż wystawy
malarstwa Aleksandra
Wołosa pt. „Kapliczki
Warmińskie”, mecze
i zawody sportowe,
pokazy, loteria fantowa – takie atrakcje
czekały na uczestników IX festynu „Lato
z Gimem”, który odbył się 26 lipca w Nowej Kaletce (gm. Purda). Zabawa trwała
do białego rana.
Oddział Zamknięty
w Łęguckim Młynie
W drugiej połowie
lipca w ośrodku wypoczynkowym w Łęguckim Młynie (gm.
Gietrzwałd) urlopowali muzycy legendarnej formacji Oddział
Zamknięty. Rockmenom tak spodobało
się na Warmii, że zapowiedzieli ponowny
przyjazd do ośrodka
jeszcze w sierpniu.
Rowerowe Frączki
Ponad 70 miłośników „dwóch kółek” 27 lipca wzięło
udział w V Powiatowym Zlocie Rowerowym we Frączkach (gm. Dywity).
Organizator imprezy – Stowarzyszenie
„Nasza Wieś” z Frączek – otrzymał dotację z budżetu Powiatu Olsztyńskiego
(2590 zł).
Powiat sprzedaje
„Cyrankę”
Uchwałę w sprawie
przekazania do sprzedaży ośrodka wypoczynkowego „Cyranka” w Pluskach (gm.
Stawiguda) podjęła
29 lipca Rada Powiatu w Olsztynie. Zabudowana nieruchomość o powierzchni
6,7 ha zostanie wystawiona na przetarg
z ceną wywoławczą 5
mln zł.
Rodziny zagrały
i zaśpiewały
Łącznie 120 wykonawców (30 rodzin)
z Polski, Niemiec,
Rosji, Ukrainy, Białorusi i Łotwy zaprezentowało się
na Międzynarodowych Spotkaniach
Rodzin Muzykujących (1-3 sierpnia)
w Dobrym Mieście.
Festiwal otrzymał 7
tys. zł dofinansowania z budżetu Powiatu Olsztyńskiego.
Konkurs kulinarny
w skansenie
Kochasz gotować
i chcesz się pochwalić
swoimi umiejętnościami? Już dziś zgłoś
się do konkursu kulinarnego „Dary pola,
lasu, wody i ogrodu”,
który odbędzie się
13 września podczas
Targów Chłopskich
w skansenie w Olsztynku.
R. P.
Rozrywka
Fabularna gra terenowa sposobem na promocję wsi
Dowcip miesiąca
Węgój wyzwolony od straszydeł!
Z pól, lasów i jezior
wyłoniły się Rusałki, Babojędza, Kło-
W łożu małżeńskim spragniony mąż
do niechętnej żony:
– No zlituj się nade mną!
– Ja nie jestem z tobą z litości, tylko z miłości.
Po chwili:
– No dobra. To zmiłuj się nade mną!
buk, Wiła i Smętek.
Fotka miesiąca
Sobota 26 lipca
z siłami nieczystymi stanęło siedem
Fot. Radosław Paździorko
drużyn śmiałków.
w Węgoju upłynął
pod znakiem gry
fabularnej „Warmińskie Straszydła”.
Rys. Marta Markuszewska
Rysowanki
Perypetie
Jana Warmińskiego
[email protected]
Diabeł – potwór z klasycznym emploi
jednej strony wyjątkowo
Z
niebezpieczne straszydła:
wampir Gierach, Topich, Dia-
mapę do skarbu. Jako pierwsza pokonała straszydła drużyna ze wsi Łabuchy, jednak
skarb odnalazła wyjątkowo
waleczna drużyna z Węgoja.
Pozostałe drużyny również
dzielnie zmagały się ze straszydłami. Fabularna gra terenowa „Warmińskie Straszydła”
była znakomitą lekcją tradycji
regionu połączoną z zabawą
i aktywnym wypoczynkiem.
Gra została zrealizowana dzięki
projektowi Węgojskiego Stowarzyszenia Edukacji Lokalnej – CEL, który otrzymał
dofinansowanie od Fundacji
Wspomagania Wsi oraz Banku Czy te smukłe rusałki można nazwać straszydłami?
beł oraz piękna Ałna. Z drugiej: nieustraszone drużyny,
które przybyły z Rucianego
Nidy, Biskupca oraz wsi Węgój i Łabuchy – łącznie 54
żądnych przygód śmiałków.
Wynik tej konfrontacji doprawdy był sprawą niewiadomą…
Zielono mi…
Gra atrakcją
turystyczną?
Samą grę obsługiwało 20 osób,
w tym dzieci, młodzież i dorośli. W przyszłości gra ma szansę stać się atrakcją turystyczną
gminy i powiatu. Po zakończeniu gry wystąpił wspaniały teatr ognia ATAR z Reszla,
który wywołał aplauz widzów
licznie przybyłych na festyn.
Po ogniach na niebie rozbrzmiała ognista muzyka, która
przygrywała do tańca aż do rana. Festyn został zorganizowany wspólnie z Radą Rodziców
Społecznej Szkoły Podstawowej, OSP w Węgoju, Urzędem
Miejskim w Biskupcu oraz
aktywnymi mieszkańcami wsi
i ich przyjaciółmi.
Do nierównej walki
Teresa Kacperska
Inicjatyw Społecznych i Ekonomicznych.
Gospodarze
ze skarbem
Po wykonaniu zadań wyznaczonych przez baśniowe postaci, śmiałkowie otrzymali
Rozmowa z piosenkarką Gosią Andrzejewicz
W poszukiwaniu drugiej połówki
Wydawca: Starostwo Powiatowe w Olsztynie
Redaktor naczelny: Radosław Paździorko
Sekretarz redakcji: Maciej Rytczak
Rysunki: Marta Markuszewska
Adres redakcji:
Starostwo Powiatowe w Olsztynie
pl. Bema 5, 10-516 Olsztyn
tel. (0-89) 521-05-42
e-mail: [email protected]
nakład 300 egz.
Projekt graficzny: Insania Evidens
Druk: HAKUS
Pismo w wersji elektronicznej dostępne na stronie
www.powiat-olsztynski.pl
Fot. Archiwum
Opowiada
Marian
Juszczyński,
dyrektor
skansenu
w Olsztynku:
Fot. Archiwum
4
nr 8 (15)
2008
- Co radziłaby Pani młodym artystom, którzy pragną zostać zauważeni?
– Wielką możliwością do prezentowania swoich utworów
jest internet. Ja dzięki internetowi zdobyłam popularność i pierwszych fanów.
Wystawiłam swoje piosenki
na różnych portalach, gdzie
debiutanci i nieznani artyści umieszczali swoje utwory, a internauci je oceniali.
Dzięki temu powstały pierw-
„Lustro”, wspominałam sobie tamte wydarzenia. Wierzę,
że warto pielęgnować wspomnienia, to przecież nasz bagaż
doświadczeń.
– Śpiewanie to dla Pani…
– Nie chcę, by to pompatycznie
zabrzmiało, ale moje przesłanie dla młodych ludzi zawarłam
w piosence „Siła marzeń”. To,
co sama osiągnęłam, to właśnie
efekt marzeń.
– A o czym Pani marzy teraz?
– Żebym była zawsze zdrowa,
miała w sobie pasję i w końcu
znalazła drugą połówkę. Chciałabym też, aby moje piosenki spodobały się też w Europie
i aby płyta, którą nagrywam,
była sukcesem. Wystarczy
(śmiech).
– Jaka będzie ta płyta?
– Zupełnie inna niż wszystkie dotychczasowe. Będzie koPopularność w dużej mierze zawdzięczam internetowi respondowała z najnowszymi
– mówi Gosia Andrzejewicz
trendami w muzyce pop i klubowej. Trochę romantyczna, ale
sze moje fankluby i dostałam – Przeżyłam nieszczęśliwą przede wszystkim do zabawy.
kontrakt płytowy.
miłość i pisząc teksty o niej
Mariusz Wierzchowski
– Pani piosenki przeważnie uzdrowiłam swoją duszę,
Sylwia Paszkowska
opisują nieszczęśliwą mi- bo naprawdę było mi ciężko. Autorzy są uczniami Zespołu
Nawet dzisiaj, gdy śpiewałam Szkół w Biskupcu
łość…
Fot. Mariusz Wierzchowski
Zna ją każdy, kto
zagląda na plotkarskie portale w internecie. Gosia Andrzejewicz, piosenkarka
pop, zdobywczyni
Superjedynek 2007
w kategoriach „Wokalistka roku” i „Debiut roku”, 19 lipca
wystąpiła na XII
Dniach Biskupca.