Lublin, 23 czerwca 2015 r. INFORMACJA

Transkrypt

Lublin, 23 czerwca 2015 r. INFORMACJA
Lublin, 23 czerwca 2015 r.
INFORMACJA PRASOWA
Czy Lubelszczyzna stanie się drugą Toskanią?
Lubelskie Stowarzyszenie Miłośników Cydru inauguruje ogólnopolską kampanię społeczno-gospodarczą
na rzecz polskiego cydru. Apeluje o zmianę ustawowej definicji polskiego cydru i aktywizuje sadowników
do otwierania lokalnych cydrowni. - Wierzymy, że za kilka lat będą tak atrakcyjną ofertą turystyczną, jak
winiarskie szlaki w Toskanii – przekonuje Zarząd Stowarzyszenia.
W sobotę w Mikołajówce k. Kraśnika odbyło się pierwsze Walne Zebranie Członków Lubelskiego
Stowarzyszenia Miłośników Cydru, które przyjęło program działania pod hasłem „POLSKI CYDR NATURALNY
– wielka szansa dla Lubelszczyzny”.
To duży projekt społeczno-gospodarczy, który pokazuje, w jaki sposób POLSKI CYDR NATURALNY może stać
się narodową specjalnością Polski i źródłem dobrobytu Lubelszczyzny, tak jak wino jest źródłem
międzynarodowej sławy włoskiej Toskanii.
Dlaczego Lubelszczyzna? Bo to drugi pod względem wielkości jabłkowy region Polski: 22 tys. ha sadów, 500
tys. ton zebranych jabłek*. Lubelszczyzna ma wyjątkowe położenie, doskonałe wapienne gleby i długą
tradycję upraw. W XIX wieku Józefów był największym gospodarstwem sadowniczym w Europie.
- W związku ze zmianą rynku zbytu dla jabłek deserowych po wprowadzeniu embarga na jabłka, mamy
doskonałą okazję do zdobycia nowego rynku zbytu i dodatkową motywację do zmiany profilu produkcji
sadowniczej, co i tak jest nieuniknione. Dzięki wysokiemu poziomowi wiedzy sadowników, modyfikacja ta
nie będzie żadną przeszkodą i przyniesie wiele korzyści – podkreśla Tomasz Lipa z Uniwersytetu
Przyrodniczego w Lublinie, członek Lubelskiego Stowarzyszenia Miłośników Cydru.
Dlaczego
teraz?
Wykorzystujemy
naturalną
szansę
rozwoju
regionu.
Polacy
polubili
i zaakceptowali smak cydru tak samo, jak kochają smak polskich jabłek. Szybko rosnąca popularność
i atrakcyjność młodej kategorii rodzi jednak zagrożenia. Polski rynek może zostać zalany produktami
cydropodobnymi, byle jak produkowanymi metodą koncernową, bez poszanowania walorów smakowych
i zdrowotnych polskich jabłek: z koncentratów, na globalną skalę i ze sztucznymi dodatkami. A one nie mają
nic wspólnego z polskimi sadami.
- Mamy niepowtarzalną szansę wykorzystania naturalnego bogactwa jakim jest polskie jabłko
i stworzenia nowego narodowego produktu: naturalnego cydru, produktu o potencjale eksportowym –
podkreśla Tomasz Solis, Wiceprezes Lubelskiego Stowarzyszenia Miłośników Cydru i Związku Sadowników
RP.
O co walczymy? O jakość i czystość polskiego cydru. O to, żeby naprawdę był produkowany tylko z jabłek. Chcemy uniknąć sytuacji, gdy syrop malinowy ma tylko 5% malin, bo produkujący go koncern chce
minimalizować koszty i maksymalizować zyski. Produkty cydropodobne też mają niewiele wspólnego
z jabłkami. Są laboratoryjne, sztuczne i mają ujednolicony smak – wyjaśnia Tomasz Solis. - Dobrego cydru
nie da się zrobić ani z koncentratu ani ze słabych jabłek.
Dlatego
Stowarzyszenie
będzie
apelować
o
ustawową
zmianę
definicji
i
ochronę
cydru
– wprowadzenie zapisu o produkcji cydru tylko ze świeżego soku jabłkowego (dzisiaj przepisy dopuszczają
produkcję z koncentratów, czyli zgadzają się na rozwadnianie i sztuczne aromatyzowanie). Równie ważne
jest uproszczenie przepisów zezwalających sadownikom na wytwarzanie rzemieślniczych cydrów. Dzięki
ułatwieniom produkcyjnym, dotacjom na inwestycje, to oni staną na straży jakości i różnorodności, niczym
europejscy winiarze. Będą też rozwijać całą kategorię, poszukując innowacji, eksperymentując z gatunkami
jabłek czy sposobem ich uprawy. Według Stowarzyszenia najlepszym rozwiązaniem będzie stworzenie
oddzielnej ustawy o cydrze, na wzór europejskich zapisów o winach, które zezwalają na produkcję wina
wyłącznie ze świeżego moszczu z winogron bez żadnych dodatków, wiążą produkcję z uprawą rolną
i uniemożliwiają industrializację całego procesu.
Co możemy zyskać?
•
nowy duży kanał zbytu i lokalnego zagospodarowania lubelskich jabłek
•
nowy eksportowy potencjał wzrostu dla regionu
•
wzrost cen lubelskich jabłek i skuteczny oręż w walce z wahaniami cen surowca
•
dynamiczny rozwój turystyki sadowniczo-cydrowej
•
nowe źródła dochodu
•
nowe miejsca pracy i atrakcyjną propozycję dla młodych ludzi
•
prestiż Lubelszczyzny jako regionu, który potrafi wykorzystać swoją szansę
- Odwołujemy się do tradycji winiarstwa. Chcemy budować na Lubelszczyźnie kulturę cydrową na wzór
Toskanii,
która
w
ciągu
kilkunastu
lat
zbudowała
swoją
winiarską
potęgę
na
jakości
i kategorycznym przywiązaniu produkcji wina do upraw – deklaruje Tomasz Solis. - Mając takie bogactwo
odmian jabłek i tak doskonałe warunki glebowe czy klimatyczne, mamy pełnię praw do walki o ustawową
ochronę kategorii polskich cydrów naturalnych, robionych tylko ze świeżego soku.
Do kogo i jak mówimy? Szansa stojąca przed polskim rolnictwem i przed Lubelszczyzną wpisuje się w trend
zdrowej żywności, ekologii i życia w zgodzie z naturą. To również propozycja dla młodych ludzi, którzy
zastanawiają się nad ucieczką z terenów wiejskich w poszukiwaniu pracy czy nowych wyzwań.
- Działamy na rzecz sadowników i regionu, ale to społeczne poparcie zadecyduje o naszym sukcesie. Dlatego
stworzyliśmy nowoczesną platformę ZACYDROWANI.PL, wokół której chcemy zmobilizować tysiące ludzi
z całej Polski – zapowiada Stowarzyszenie.
ZACYDROWANI.PL to internetowa platforma, która w nowoczesny, zaskakujący i zabawny sposób pozwala
wyrazić oddolne poparcie dla idei polskiego cydru naturalnego poprzez stworzenie – na swoje
podobieństwo – własnej, spersonalizowanej postaci Cydrofana – zielonego jabłka, któremu można dodać
indywidualne atrybuty (np. fryzurę, ubranie, dodatki). Taki awatar udostępniony na Facebooku będzie
jednocześnie publicznym zamanifestowaniem zaangażowania w kampanię na rzecz polskiego cydru
naturalnego i zbuduje wokół niej mnóstwo pozytywnej społecznej energii.
Jaki mamy plan dalszych działań? Jeszcze w tym roku, w swojej siedzibie w Mikołajówce, Lubelskie
Stowarzyszenie Miłośników Cydru uruchomi pierwszą pokazową wytwórnię cydru.
- Pokażemy, jak powstaje cydr, od tłoczenia jabłek do degustacji. Opracujemy rowerową mapę ze szlakiem
po najciekawszych sadach, tłoczniach świeżego soku jabłkowego i cydrowniach – zapowiada Tomasz Solis.
- Chcemy, żeby u nas, jak w Belgii, na półce stało 150 gatunków lokalnych produktów, tyle że nie piw
a cydrów.
Wzorcowa cydrownia to nie tylko krok w stronę rozwoju turystyki rodem z Toskanii. Posłuży też samym
sadownikom, którzy będą mogli skorzystać z jej urządzeń albo przenieść rozwiązania na grunt własnego
gospodarstwa.
- Otrzymają od nas gotową technologię, biznesplan, wsparcie prawne. Chcemy dzielić się wiedzą
o produkcji cydru, odmianach jabłek, terminach zbiorów. Każdy taki niuans ma ogromne znaczenie dla
smaku
naturalnego
cydru,
decyduje
o
jego
charakterze.
Tego
nie
da
się
zachować
w przypadku koncernowej metody produkcji. Globalizacja produkcji zabija jej różnorodność
– zaznacza Tomasz Solis.
19 września Stowarzyszenie zaprosi na największy w Polsce jabłkowy piknik, podczas którego ogłosi liczbę
Zacydrowanych Polaków: Lubelskie Święto Młodego Cydru.
Na kogo czekamy? Naturalnym sojusznikiem Lubelskiego Stowarzyszenia Miłośników Cydru jest AMBRA
S.A. producent polskiego cydru naturalnego – Cydru Lubelskiego, wytwarzanego ze świeżego soku.
- Cydr muszą zacząć produkować sadownicy. Żeby tak się stało, powinni otrzymać konkretne wsparcie
i ochronę swojego produktu. To kluczowe dla rozwoju naturalnego polskiego cydru. Produkcja sadowników,
tak jak winiarzy, stworzy bogactwo jakościowe, które z czasem przerodzi się w markę i renomę cydru made
in Poland. Jestem pewien, że to sadownicy, jak nikt inny, znając walory polskich jabłek, stworzą cydry, które
będą nas inspirować do dalszego rozwijania idei produktu – mówi Prezes AMBRA S.A. Robert Ogór. - Tak jak
winiarze, którzy są źródłem sławy produktów i międzynarodowej marki swoich regionów. Ustawowe
powiązanie wina z surowcem chroni uprawy oraz całą infrastrukturę integralności regionów. 3 mln ton
polskich jabłek to prawie tyle, ile Hiszpania zbiera winogron, a przecież Hiszpania słynie z wina, a nie z
winogron.
Dlatego Lubelskie Stowarzyszenie Miłośników Cydru chce tak jak włoska Toskania, swoją światową sławę
zawdzięczać mądremu wykorzystaniu lokalnych zasobów i tradycji.
- Zapraszamy do poparcia idei i współpracy wszystkich miłośników cydru, producentów, sadowników,
ekspertów,
liderów,
społeczników,
wszystkich,
którzy
– zachęca Tomasz Solis.
*Źródło: GUS, Produkcja upraw rolnych i ogrodniczych w 2014 r.
czują
się
ZACYDROWANI.PL

Podobne dokumenty