181. rocznica bitwy pod Ostrołęką Autor: ppłk Ryszard Najczuk Po

Transkrypt

181. rocznica bitwy pod Ostrołęką Autor: ppłk Ryszard Najczuk Po
181. rocznica bitwy pod Ostrołęką
Autor: ppłk Ryszard Najczuk
Po zwycięskiej dla Polaków bitwie pod Iganiami (10 kwietnia 1831 r.), gen. Ignacy
Prądzyński proponował Naczelnemu Wodzowi – gen. Janowi Skrzyneckiemu kontynuowanie
pościgu za Rosjanami po drodze siedleckiej. Ten jednak, obawiając się połączenia sił
rosyjskich, odrzucił te sugestie. W ten sposób zaprzepaszczona została szansa wykorzystania
posiadanej inicjatywy taktycznej i całkowitego pobicia nieprzyjaciela na tym kierunku
działania.Nastąpiła prawie miesięczna przerwa w działaniach wojennych. Linią
rozgraniczenia walczących wojsk była rzeka Kostrzyń.
Gen. I. Prądzyński nie ustawał w przedstawianiu inicjatyw działań zaczepnych. Tym razem
zaproponował rozbicie liczącej ok. 30 000 żołnierzy i 80 dział gwardii carskiej, stacjonującej
między Ostrołęką a Łomżą. Autorem planu działań przeciwko tej elitarnej rosyjskiej formacji
(służyli w niej synowie rosyjskiej arystokracji) był gen. Wojciech Chrzanowski.
Przygotowania do podjęcia wyprawy na dowodzoną przez wielkiego księcia Michała gwardię
objęto ścisłą tajemnicą. Siły polskie w sile ponad 50 000 żołnierzy i ponad 100 dział
skoncentrowały się pod Serockiem. W dniu 15 maja 1831 r. podjęły marsz w trzech
kolumnach:
- lewa kolumna pod dowództwem gen. Henryka Dembińskiego (ok. 4 000 żołnierzy i 6 dział)
maszerowała z zamiarem zajęcia Ostrołęki;
- prawa kolumna dowodzona przez gen. Tomasza Łubieńskiego, licząca 18 000 żołnierzy i 24
działa, poruszała się wzdłuż Bugu, powodując utratę łączności pomiędzy gwardią a głównymi
siłami feldmarszałka Iwana Dybicza, które stacjonowały na zachód od Siedlec w rejonie
Sucha – Skurzec;
- środkowa (główna) kolumna, którą dowodził sam Naczelny Wódz, liczyła 30 000 żołnierzy i
60 dział, maszerowała przez Łomżę w kierunku Ostrołęki z zamiarem oskrzydlenia lewego
skrzydła gwardii.
Ponadto na szosie siedleckiej pozostawiono do ewentualnego związania walką głównych sił
feldm. I. Dybicza, 11 000 żołnierzy i 26 dział pod dowództwem gen. Umińskiego. Do
pomocy miały być także użyte oddziały gen. Kazimierza Dziekońskiego w sile 8 000
żołnierzy i gen. W. Chrzanowskiego liczące 6 000 żołnierzy.
Pierwsza faza operacji przebiegała pomyślnie, gdyż zdołano wprowadzić w błąd główne siły
rosyjskie, iż mają naprzeciw siebie główne siły polskie. Ponadto zgodnie z planem, w dniu 18
maja 1831 r. główne siły polskie otoczyły gwardię w okolicach Śniadowa, wchodząc z jej
oddziałami w kontakt bojowy.
Wódz Naczelny z niewiadomych przyczyn nie wydał rozkazu do bitwy, ułatwiając tym
samym paniczny odwrót gwardii w kierunku Łomży. Kolejnym błędem gen. J. Skrzyneckiego
był spóźniony rozkaz do pościgu za uciekającym przeciwnikiem, a gdy w dniu 20 maja
zapadła decyzja o ściganiu gwardii oddziały polskie podjęły marsz, narażając się na uderzenie
z boku głównych sił feldm. I. Dybicza, które właśnie ruszyły spod Siedlec na pomoc gwardii.
W dniu 26 maja 1831 r. pod Ostrołęką doszło do starcia z głównymi siłami rosyjskimi feldm.
I. Dybicza, które zaskoczyły Polaków szybkością marszu. Pierwszy atak przeważających sił
rosyjskich zepchnął Brygadę Jazdy gen. Ludwika Bogusławskiego z pozycji obronnych
wokół Ostrołęki. Podczas wycofywania nie zdołano wysadzić mostu na Narwi i piechota
rosyjska przeszła na drugi brzeg rzeki, a dobrze ustawione działa na wysokim brzegu
rozpoczęły morderczy ostrzał pozycji polskich zajmowanych w podmokłej dolinie nad
Narwią.
Na wkraczających Rosjan Wódz Naczelny posyłał pojedyncze bataliony, które były niszczone
ogniem rosyjskich armat. Niepowodzenia piechoty miała powetować jazda. Niestety na nic
się zdała brawura przeciwko uzbrojeniu. Tragiczne położenie Polaków uratowała szarża
baterii lekkokonnej pod dowództwem ppłk. Józefa Bema, która skutecznym ogniem
kartaczowym (porównywalnym z ogniem współczesnym karabinów maszynowych)
uniemożliwiła dalszy atak Rosjan, co pozwoliło na wycofanie się wojsk polskich. Późnym
wieczorem bitwa wygasła. Armia powstańcza została pobita, w szeregach zapanowała
demoralizacja. Straty były dość wysokie, bo wyniosły ok. 7 000 żołnierzy. Z rosyjskich
szeregów ubyło ok. 6 000 żołnierzy.
Jednak nie straty były rzeczą najgorszą, a fakt, że Rosjanie przejęli inicjatywę wojenną.
Działania Naczelnego Dowództwa spowodowały zachwianie wiary w dowódców i końcowe
zwycięstwo powstania.
Bibliografia:
1.
2.
3.
4.
Dzieje oręża polskiego, pod red. Wiesława Jana Wysockiego. Warszawa 2000.
Kukiel Marian, Zarys historii wojskowości w Polsce.
Polskie tradycje wojskowe cz. 3, pod red. Józefa W. Dyskanta. Warszawa 1995.
Sikorski Janusz, Zarys historii wojskowości powszechnej do końca wieku XIX.
Warszawa 1972.