Nasze reakcje emocjonalne na terroryzm

Transkrypt

Nasze reakcje emocjonalne na terroryzm
Nasze reakcje emocjonalne na terroryzm
Większość z nas nie ma żadnego problemu z rozpoznaniem emocji, jaką odczuwa, chyba że z jakiegoś
powodu uznamy, że nie powinniśmy odczuwać danej emocji. Jednakże tragiczne wydarzenia
w Paryżu, San Bernardino, a teraz w Orlando prawdopodobnie będą miały na nas złożony emocjonalnie wpływ, który może być mylący, jeżeli nie zostanie rozwiązany. Postaramy się to wyjaśnić.
Prawdopodobnie obawiamy się, że to wymordowywanie powtórzy się, albo co gorsza, obawiamy się,
że to my możemy się stać ofiarami następnym razem. To nie tylko nasz opór do przyznania, że się
obawiamy, ponieważ możemy również być rozgniewani, że ISIS osiągnęło swój cel, jakim jest
przestraszenie nas – poprzez mordowanie nas bez powodu, zamiast po prostu zastraszania. Strach
będzie się również mieszać z empatią dla ofiar i ocalałych, którzy teraz żyją z pamięcią o tym
tragicznym wydarzeniu. Empatia będzie generować całkiem inną emocję niż strach – smutek.
Czujemy smutek nie tylko z powodu śmierci ofiar, ale także do tych, którzy przeżyli, nie tylko do ich
bliskich, ale do nas wszystkich, którzy słusznie współczujemy ofiarom i ocalałym. Ale jest jeszcze coś
więcej. Wszyscy w pewnym sensie jesteśmy ofiarami: przerażenia, poza wspomnianymi już
smutkiem, strachem i gniewem. Przerażenie jest mieszanką oburzenia i wstrętu; gniew jest skierowany na zewnętrz wobec sprawców tych przerażających czynów, ale być może również skierowany
do wewnątrz na siebie, że czujemy strach. Mamy prawo czuć te emocje; mamy prawo czuć te
wszystkie cztery emocje – strach, gniew, smutek, przerażenie – a ich wymieszanie się może być
mylące w przeżywaniu.
Mimo, że nauka nie jest jednoznaczna w tej kwestii, to myślę, że nie możemy czuć więcej niż jednej
emocji jednocześnie, ale możemy przechodzić z jednej emocji do drugiej w ułamek sekundy. Każda
emocja wywołuje zmiany nie tylko w wyglądzie naszej twarzy, dźwięku naszego głosu,
wspomnieniach, które są pobierane i wzbudzają oczekiwania, ale także wywołuje zmiany w naszym
autonomicznym układzie nerwowym (AUN), który reguluje wiele funkcji organizmu. Zmiany w AUN
często trwają przez wiele sekund, a zatem kiedy przechodzimy z jednej emocji do drugiej w ciągu
kilku sekund albo ułamków sekundy, nowe impulsy zmieniające AUN są nakładane na zmiany, które
jeszcze nie wygasły. Nasze ciało staje się niepoukładanym zbiorowiskiem nieprzyjemnych uczuć.
Czujemy się zaniepokojeni. Nie gniewnie zaniepokojeni, nie bojaźliwie zaniepokojeni, nie smutno
zaniepokojeni, nie przerażająco zaniepokojeni, ale wszystkimi te emocje i wszystkie te zmiany
w naszym ciele mieszają się ze sobą, będąc w szczytowym etapie.
Mamy prawo do tych wszystkich emocji. Żadna z nich nie jest zła, żeby odczuwać. Mieszanie się ich
jest oczekiwane. Akceptowanie tych uczuć i tego, jak ich nakładanie się może być przytłaczające jest
normalne, a nie niezwykłe. Możemy jak najbardziej czuć te uczucia, być przytłoczeni, przez jakiś czas
czuć się zepchniętymi nad krawędź. Na szczęście, wiedząc jakie emocje mieszają się w naszym ciele,
doświadczanie ich może być dla nas mniej kłopotliwe.