Daily Planner

WSTĘP
W TYM ROKU ZAPRASZAMY PAŃSTWA DO OGRODU. BYĆ MOŻE KTOŚ ZAPYTA, DLACZEGO WŁAŚNIE W ZIMIE, TUŻ PRZED ŚWIĘTAMI.
CZY NIE BYŁO JUŻ LEPSZEGO MIEJSCA
O TEJ PORZE JEST TAM BARDZO NIEPRZYJEMNIE. WSZĘDZIE PANUJE WILGOĆ, KTÓRA SPRAWIA, ŻE JEST NAM BARDZO ZIMNO. NA PEWNO SĄ
CHASZCZE I NIEZAGRABIONE LIŚCIE, KTÓRE MIAŁ KTOŚ POSPRZĄTAĆ, LECZ NIE ZDĄŻYŁ… JEDYNA NADZIEJA, ŻE WSZYSTKO PRZYKRYJE ŚNIEG,
JEŚLI W OGÓLE SPADNIE. ALE ZARAZ, ZARAZ… MOŻE TROCHĘ WIĘCEJ OPTYMIZMU!
ABY ROZWIAĆ PAŃSTWA WĄTPLIWOŚCI WARTO WSPOMNIEĆ, ŻE JEST TO NIEZWYKŁY OGRÓD - TAJEMNICZY. ZAPRASZAMY ZATEM DO
WSPÓLNEGO ODKRYWANIA MIEJSCA, PEŁNEGO SEKRETÓW I SYMBOLI, GDZIE NIC NIE DZIEJE SIĘ PRZYPADKOWO. PRZEKROCZMY TAJEMNICZE
DRZWI I ZANURZMY SIĘ W PRZESTRZEŃ PEŁNĄ NIESPODZIANEK.
SCENA I
ZANIM JEDNAK ODKRYJEMY OGRÓD POWINNIŚMY WYRUSZYĆ DO INDII, DAWNEJ KOLONII ANGIELSKIEJ,
GDYŻ TU SIĘ ZACZYNA NASZA OPOWIEŚĆ...
ZNAJDUJEMY SIĘ W SZKOLE. DZIECI BAWIĄ SIĘ, GRAJĄ I ŚPIEWAJĄ (KL.0 I 1). PANUJE NASTRÓJ BEZTROSKI I ZABAWY.
PO PEWNYM CZASIE PRZYCHODZĄ RODZICE I ODBIERAJĄ SWOJE DZIECI.
NIESTETY PO JEDNO Z DZIECI NIKT NIE PRZYSZEDŁ. PODCHODZI DO NIEGO ANIOŁ I ŚPIEWA USPOKAJAJĄCĄ PIOSENKĘ.
SCENA II
ZNAJDUJEMY SIĘ NA BANKIECIE. KELNERZY (GIMNAZJUM) ROZNOSZĄ PRZYSMAKI,
A MARY I TANCERKI TAŃCZĄ HINDUSKI TANIEC. WCHODZI MATKA MARY RAZEM
Z NIANIĄ AYAH. MARY ZA WSZELKĄ CENĘ CHCE POZOSTAĆ JAK NAJDŁUŻEJ W TOWARZYSTWIE MATKI NIE ZWAŻAJĄC NA
NIEODPOWIEDNIĄ DLA DZIECKA PORĘ I OKOLICZNOŚCI . NIANIA TŁUMACZY JEJ, ŻE JEST TO PRZYJĘCIE DLA DOROSŁYCH
I ROZŻALONE DZIECKO WYPROWADZA Z BANKIETU. PRZYBYWAJĄ ZAPROSZENI GOŚCIE, DAMY I LORDOWIE (2 I 3 GIMNAZJUM),
KTÓRZY WITAJĄ SIĘ Z MAMĄ MARY. TA SIELANKA NIE TRWA DŁUGO.
W ELEGANCKI ŚWIAT ANGIELSKIEJ ARYSTOKRACJI WKRACZA TAŃCZĄCA ŚMIERĆ, PRZYWLECZONA PRZEZ EPIDEMIĘ.
TRWA TANIEC KOŚCIOTRUPÓW (GIMNAZJUM). WSZYSCY WOKÓŁ MARY ZNIKAJĄ.
POJAWIAJĄ SIĘ OFICEROWIE, KTÓRZY DEBATUJĄ NAD LOSEM SAMOTNEJ DZIEWCZYNKI
I POSTANAWIAJĄ ODDAĆ JĄ POD OPIEKĘ RODZINY.
SCENA III
RAZEM Z NASZĄ BOHATERKĄ PRZENOSIMY SIĘ DO ANGLII. NA WRZOSOWISKACH WIEJE WIATR- SYMBOL ZMIANY MIEJSCA
AKCJI(GIMNAZJUM). DZIEWCZYNKA POJAWIA SIĘ W DOMU ARCHIBALDA CRAVENA.
PRZYCHODZI DO NIEJ SŁUŻĄCA MARTHA ZE ŚNIADANIEM.
ROZPIESZCZANA DOTĄD MARY OCZEKUJE POMOCY PRZY UBIERANIU. OKAZUJE SIĘ, ŻE BRAKUJE JEJ SAMODZIELNOŚCI.
SCENA IV
NA SCENĘ WCHODZĄ OGRODNICY (KL. 3), KTÓRZY PRACUJĄ W POROŚNIĘTYM BLUSZCZEM OGRODZIE.
MARY POZNAJE BENA I BOBA, KTÓRZY OPOWIADAJĄ JEJ O TAJEMNICY OGRODU.
TOWARZYSZĄ IM RADOSNE TRELE RUDZIKA I WILGI.
SCENA V
MARY STOPNIOWO POZNAJE POSIADŁOŚĆ LORDA CRAVENA.
WIRUJĄCE OBRAZY (KL. 4) PRZYBLIŻAJĄ JEJ HISTORIĘ I TRADYCJĘ RODU.
DAMA Z PORTRETU, ZMARŁA MATKA COLINA, PRZEKAZUJE DZIEWCZYNCE KLUCZ DO TAJEMNICZEGO OGRODU.
MARY ODKRYWA, ŻE W DOMU KTOŚ JESZCZE MIESZKA – COLIN, SYN CRAVENA.
POJAWIA SIĘ PANI MEDLOCK, CHCĄC ZACHOWAĆ TAJEMNICĘ JEGO CHOROBY, USUWA MARY SPOD JEGO DRZWI.
SCENA VI
PIELĘGNIARKI I LEKARZE (KL. 5) TAŃCZĄ WOKÓŁ, SIEDZĄCEGO NA WÓZKU COLINA
I PODAJĄ MU LEKI, KTÓRE NIE SĄ SKUTECZNE. ŻADNA Z TERAPII NIE POPRAWIA STANU ZDROWIA CHŁOPCA.
SCENA VII
DICK I NICK OPIEKUJĄ SIĘ ROŚLINAMI, PODLEWAJĄ JE I DOGLĄDAJĄ, BY ZACHOWAĆ PAMIĘĆ O ZMARŁEJ PANI CRAVEN.
DZIECI I ZAPRZYJAŹNIONE Z NIMI ZWIERZĘTA (KL. 2) RADOŚNIE SPĘDZAJĄ CZAS W OGRODZIE.
SCENA VIII
COLIN DZIĘKI MARY ODZYSKUJE RADOŚĆ ŻYCIA. CHŁOPIEC CORAZ CZĘŚCIEJ UŚMIECHA SIĘ.
POJAWIAJĄ SIĘ LEKARZE CRAVEN I FLOVEN, A TAKŻE PANI MEDLOCK I MARTHA.
COLIN INFORMUJE, ŻE ZAMIERZA POJECHAĆ NA SPACER. LEKARZE WYRAŻAJĄ SWOJE WĄTPLIWOŚCI.
ON JEDNAK NIE SŁUCHA.
SCENA IX
COLIN I MARY, DICK, NICK, WILGA I RUDZIK SPĘDZAJĄ MIŁE CHWILE W OGRODZIE.
POJAWIA SIĘ WIATR (GIMNAZJUM),JAKO SYMBOL PRZEMIANY BOHATERÓW.
NIEZWYKŁA ATMOSFERA POWODUJE, ŻE COLIN PODNOSI SIĘ Z WÓZKA, STAJE NA WŁASNYCH NOGACH,
WPRAWIAJĄC W ONIEMIENIE CAŁE TOWARZYSTWO.
OGRODNICY BEN I BOB WCHODZĄC NA TĘ CHWILĘ NIE MOGĄ SIĘ NADZIWIĆ JAK BARDZO ZMIENIŁ SIĘ COLIN.
SCENA X
PRZED BLUSZCZEM ZASŁANIAJĄCYM TAJEMNICZY OGRÓD I ROZBAWIONĄ GROMADKĘ
POJAWIA SIĘ ARCHIBALD CRAVEN – OJCIEC COLINA.
DRĘCZĄ GO WYRZUTY SUMIENIA PO TYM JAK PO ŚMIERCI SWOJEJ ŻONY ODDAŁ SŁUŻBIE POD OPIEKĘ SWOJEGO CHOREGO SYNKA.
SŁYSZY GŁOS ZMARŁEJ LILIAS PRZYWOŁUJĄCY, BY WSZEDŁ DO OGRODU.
NIEOCZEKIWANIE OTACZA GO GROMADKA RODZEŃSTWA MARTHY. DZIĘKI NIM ARCHIBALD WCHODZI DO OGRODU.
SCENA XI, XII
BLUSZCZ SIĘ ROZSTĘPUJE. ARCHIBALD W OGRODZIE ODNAJDUJE SWOJEGO SYNA W DOSKONAŁYM ZDROWIU.
UŚWIADAMIA SOBIE JAK WIELE STRACIŁ ODDALAJĄC SIĘ OD SYNA.
ROZKWITAJĄ RÓŻE. OGRÓD BUDZI SIĘ ZE SNU.
DOŁĄCZA DO NICH TEŻ DZIECKO, KTÓRE PRZYPROWADZIŁ ANIOŁ Z PIERWSZEJ SCENY.
TERAZ JUŻ WSZYSCY SĄ W OGRODZIE, GDYŻ JEST W NIM MIEJSCE DLA KAŻDEGO.
OPRAC. GRZEGORZ BANASZCZYK