Ja tego dziś bardzo chcę! 1. Poszłam sobie raz na ryby, żeby na

Transkrypt

Ja tego dziś bardzo chcę! 1. Poszłam sobie raz na ryby, żeby na
Ja tego dziś bardzo chcę!
1. Poszłam sobie raz na ryby,
żeby na obiad łososia zjeść,
a los zamiast takiej ryby,
do sieci złowił mi dwa wieloryby!
I co ja z tym fantem zrobić mam?
Aż tak wielkiej patelni nie posiadam!
Ref. Ja tego dziś bardzo chcę!
Wygrać swój niesmaczniejszy mecz.
Poznać dzień swego sukcesu!
Mówią w pasie, radiu i w całym necie.
Łap los za łeb, ale on nie ma łba!
I nie poddawaj się, bo nigdy nie wiadomo
czy nie stoisz u progu mety.
Tylko gdzie podziała się ta meta?
Wie tylko los – na emeryturze poeta.
2. Mówią, że urodziłam się w niedzielę,
czyli powinnam bardzo leniwa być.
A ja na przekór temu wszystkiemu,
pragnę czym prędzej wdrapać się na szczyt!
Tylko gdzie podziała się ta szklana góra?
Znikła sobie w chmurach z cukrowej waty.
Narażając mnie na moralne straty!
Ref. Ja tego dziś bardzo chcę!...
3. Tylko świeci są nieskończenie cierpliwi,
zwykli ludzie niech przynajmniej będą uczciwi,
a potem niech ktoś da mi znak.
Szkoda, że czasu nie da się cofnąć wspak,
a ja zamiast wielorybiej wędki,
dziś mam tylko dwie nakrętki.
Parę kredek i bardzo zły humor.
Ref. Ja tego dziś bardzo chcę!...
4. Rzymu szybko nie zbudowali,
ale szybciutko go spalili.
Historia strasznie niesprawiedliwa jest.
Ma na niektórych wieczne fochy
i z losem w karty gra.
Żaden tarot nie pomoże,
a Justa w nadal w złym humorze,
Ciągle dostaje to, czego nie chciała,
a w końcu trzeba posprzątać ten bałagan,
wywołany przez smutne myśli.
Niech więc jej się przyśni,
niby sen, ale na jawie,
że w końcu wygra i będzie po sprawie!
Ref. Ja tego dziś bardzo chcę!...
Tekst: Justyna „Justa” Margielewska

Podobne dokumenty