Paris, le 20 août 04

Transkrypt

Paris, le 20 août 04
Informacja prasowa
Warszawa, 25 lipca 2013 r.
USA – niski wzrost, ale jednocześnie niezłe pespektywy na rynku towarów
konsumenckich oraz mieszkaniowym szansą dla polskich dostawców.
Detroit – czego się można spodziewać w związku z tym bankructwem?
Euler Hermes Collections, firma odzyskująca należności polskich eksporterów oraz
dostarczająca raporty handlowe, przeanalizowała sytuację gospodarki w USA, m.in.:
jakie trudności z odzyskaniem należności od amerykańskich firm zgłaszają polscy
eksporterzy oraz jak bankructwo Detroit wpłynie na rynek.
Stany Zjednoczone są w większym stopniu dostawcą towarów do Polski (8 pod
względem wielkości) niż rynkiem eksportowym (są 14 pod względem wielkości dla
polskich towarów). Tym niemniej stan amerykańskiej gospodarki jest dla nas istotny i
to nie tylko ze względu na wpływ USA na globalną koniunkturę. Na rynek amerykański
eksportujemy m.in. towary spożywcze i meble, z którymi wiążą się kluczowe prognozy
dla gospodarki: niskie zatrudnienie oraz ponownie silny rynek mieszkaniowy. Ten mix
negatywów i pozytywów w połączeniu z ryzykiem związanym z polityką (batalia o
pułap zadłużenia) każe spodziewać się spowolnienia wzrostu gospodarki
amerykańskiej w 2013 roku.
Eksperci Euler Hermes w poniższej analizie omawiają prognozy wzrostu PKB Stanów Zjednoczonych
oraz wskazują na co powinni uważać polscy eksporterzy:



Mix pozytywów i negatywów w USA: niski poziom zatrudnienia, umacniający się ponownie
rynek mieszkaniowy, rodzący ryzyko brak politycznego cosensusu w kwestii zadłużenia.
Polscy eksporterzy – odzyskiwanie należności od amerykańskich odbiorców skuteczne po
uwzględnieniu specyfiki prawa miejscowego (duże zróżnicowanie lokalne).
Upadłość Detroit – nie wpłynie zapewne na rynek, czy też ocenę perspektyw gospodarki
amerykańskiej, m.in. z powodu reform podjętych w samorządach amerykańskich od rozpoczęcia
kryzysu.
Gospodarka amerykańska – mieszanka sprzecznych czynników wpływających na jej wzrost
W 2013 i 2014 roku tempo wzrostu amerykańskiej gospodarki pozostanie poniżej oczekiwań i
będzie najsłabsze od czasu „Wielkiego Kryzysu”. Wzrost PKB wyniesie jedynie 1,8% w 2013 roku
i 2,7% w 2014 roku, plasując się znacznie poniżej średniej dla całego okresu po II wojnie światowej
(3,3%). Nadal widoczny będzie negatywny wpływ osłabienia na rynku pracy, który zmaga się ze
strukturalnym bezrobociem, a także rosnących podatków, które skutkują spowolnieniem dochodów i w
ślad za tym – konsumpcji. Dodatkowo, spodziewany kres polityki łagodzenia ilościowego wywoła
ryzyko wzrostu rentowności obligacji. Te niekorzystne czynniki zostaną jednak zniwelowane poprawą
zaufania konsumentów wywołaną rozwojem rynku mieszkaniowego i giełdowego, a także lepszą
sytuacją fiskalną państwa. W skrócie:

Prognozy dla rynku pracy i rynku mieszkaniowego ulegają dalszej poprawie, jednak
automatyczne cięcia wydatków (85 mld USD do października 2013 roku) mogą wywołać
spóźniony ujemny efekt w zakresie wydatków konsumenckich na przełomie II i III kwartału 2014
roku. Istnieje jednak szansa na korzystniejszy scenariusz, w którym mniejsze oszczędności
budżetowe zniwelują efekt podwyżki podatków.

PKB zwolni do 1,8% w 2013 roku, a w 2014 roku nieznacznie przyspieszy (+2,7%) dzięki niższej
korekcie fiskalnej i poprawie fundamentów (postępy w delewarowaniu sektora prywatnego, wzrost
konkurencyjności sektora produkcyjnego, poprawa kondycji finansowej przedsiębiorstw).
W 2014 roku wydatki konsumenckie pozostaną poniżej oczekiwań (+2,6%), co spowodowane
będzie słabością rynku pracy, gwałtowną podwyżką realnych podatków dochodowych od osób
fizycznych o +10,6% r/r, a w efekcie też niskim wzrostem realnych dochodów osobistych (+1,0% r/r).
Te czynniki pozostaną niezmienione. Niemniej stopa wzrostu wydatków zwiększyła się do +2,1% r/r
dzięki poprawie zaufania konsumentów (najwyższy poziom od czasu końca recesji) wywołaną
lepszą sytuacją na rynku mieszkaniowym, który w 2013 roku kształtuje się stabilnie. Niedawne zmiany
budżetowe zmniejszyły nierównowagi fiskalne. Departament Skarbu otrzymał nieoczekiwanie
wysokie wpływy z podatków dzięki wyższym dochodom zrealizowanym przed styczniowymi
podwyżkami stawek. Biuro Budżetowe Kongresu (CBO) przewiduje, że deficyt budżetowy spadnie do
4% PKB w 2013 roku, z 7% w roku 2012. To korzystna zmiana, ale niestety zmniejszy też presję na
rząd związaną z planowaną reformą uprawnień i, ponieważ dwie partie polityczne są dalekie od
porozumienia, będzie to już czwarty rok z rzędu bez budżetu. Masowe, automatyczne cięcia
budżetowe będą mieć nieznacznie ujemny wpływ na PKB w 2013 roku.
Bodźcem dla gospodarki będą inwestycje (+5,8% w 2013 roku i +7,9% w 2014 roku). Wysoki
poziom inwestycji mieszkaniowych utrzyma się w 2013 i 2014 roku, napędzany niską podażą,
niskimi stopami procentowymi i wzrostem cen. Inwestycje inne niż mieszkaniowe będą miały nieco
mniejszy wkład w PKB ze względu na awersję do ryzyka w sektorze przedsiębiorstw. Liczba
upadłości nadal zaskakuje in plus, kontynuując spadek o -17% w 2013 roku i -8% w 2014 roku ze
względu na poprawę PKB, awersję do ryzyka i utrzymujący niski poziom kosztów pracy.
Eksport netto nie wpłynie znacząco na łączny wzrost gospodarczy w 2013 i 2014 roku. W 2013 roku
rynki eksportowe czekają trudności (+2,8%). Wzrost w Kanadzie będzie wciąż powolny. Europa jest w
recesji, a spowolnienie wykazuje także gospodarka chińska. Wzrost importu w 2013 toku nie będzie
imponujący, podobnie jak pozostałe wskaźniki, choć rok 2014 powinien przynieść tu pewne ożywienie.
Polityka monetarna wciąż obarczona ryzykiem… Bank Rezerwy Federalnej podtrzymuje obietnice
utrzymania stóp procentowych w pobliżu 0% do czasu, aż bezrobocie sięgnie 6,5%, a inflacja
pozostanie poniżej 2,5%, co prawdopodobnie nastąpi dopiero w 2015 roku. Obawy, że Fed zacznie
wycofywać się z programu łagodzenia ilościowego jeszcze w tym roku, co spowodowało znaczne
wahania na rynku obligacji. Bank Rezerwy Federalnej czeka jednak z decyzją o zakończeniu
programu na „znaczącą poprawę” rynku pracy, co nie wydaje się prawdopodobne przed końcem roku.
W międzyczasie polityka łagodzenia ilościowego skutecznie napędza zarówno rynek
mieszkaniowy (wzrost cen o +11% r/r), jak i giełdowy (+25% r/r). Taka strategia rodzi ryzyko
bańki inflacyjnej.
Polscy eksporterzy – z czym powinni się liczyć w kwestii odzyskiwania należności na rynku
amerykańskim?
- Zlecenia odzyskania należności od odbiorców z USA, jakie otrzymujemy od polskich firm są
generalnie powiązane z głównymi sektorami polskiego eksportu na tamten rynek – wyrobami
chemicznymi, meblami, żywnością – mówi Maciej Harczuk, Prezes Zarządu Euler Hermes
Collections, spółki z Grupy Allianz. – Posiadamy w USA własny oddział, tak więc mamy duże
doświadczenie na tamtejszym rynku i obsługujemy liczne grono eksporterów z Polski. Otrzymywaliśmy
też od nich bardziej nietypowe zlecenia windykacyjne, m.in. od spółki medialnej czy od dostawcy
bombek. Kwestią istotną w przypadku eksportu do USA nie jest zagrożenie braku zapłaty
powiązane w jakiś szczególny sposób z konkretna branżą. Zamiast tego w strategii
odzyskiwania należności brać pod uwagę trzeba raczej miejsce, gdzie siedzibę ma dłużnik.
Windykacja ( szczególnie na etapie sądowym) na terenie USA jest o tyle trudna, że poszczególne
stany charakteryzują się dużą autonomią. Prawo obowiązujące w jednym stanie może więc
znacznie się różnić od tych regulacji, które zostały przyjęte w innych stanach – uważa Maciej
Harczuk.
Agnieszka Sztyber, Dyrektor Windykacji Międzynarodowej w Euler Hermes Collections, spółki z
Grupy Allianz dodaje: – Różnice pomiędzy stanami dotyczą również okresów przedawnienia
wierzytelności, w zależności od stanu i przedmiotu wymiany handlowej oraz zawartej umowy,
od 2 do 10lat, np. w stanie Pensylwania są to 4 lata.
Należy jednak podkreślić, że wierzytelności przekraczające 50 tyś. USD mogą zostać przekazane do
Sądu Federalnego, co znacznie przyspiesza przewód sądowy. – Sądy Federalne mogą orzekać w
sprawach, które ze względy na swój charakter wykraczają poza granice stanowe, czy kraju tak więc
obejmują wierzytelności międzynarodowe – dodaje Agnieszka Sztyber.
Detroit – wyjątek, czy reguła?
- Z makroekonomicznego punktu widzenia, upadłości Detroit nie powinna mieć absolutnie
żadnego wpływu na ocenę amerykańskiej gospodarki – stwierdza Dan North, Główny
Ekonomista Euler Hermes North America Insurance Company. Przede wszystkim – nie było to
żadne zaskoczenie, nie był to nawet efekt kryzysu ostatnich kilku lat. Budżet Detroit, mekki
amerykańskiej motoryzacji i przemysłu był w kryzysie od dziesięcioleci, Od miesięcy było
nieuniknione, że miasto będzie restrukturyzować swoje zadłużenie lub będzie zmuszone ogłosić
upadłość. Rynek zdążył już więc zdyskontować tę informację – nie ma więc efektu szoku. – Nie sądzę,
że ta deklaracja bankructwa pomimo skali niewypłacalności miała wpływ na rynek kredytu kupieckiego
lub szerzej - na rynek finansowy. Ale wynik postępowania upadłościowego Detroit może mieć
pewne skutki w skali całego kraju. Trzeba też dodać, że to postępowanie upadłościowe może trwać
ponad rok, gdyż dotyczy ponad 100.000 wierzycieli – mówi Dan North.
Na przykład miasto jest winne setki milionów dolarów związkowym funduszom wynagrodzeń i
emerytalnym, które twierdzą, że zobowiązania te nie mogą być anulowane nawet w przypadku
bankructwa. Jeżeli jednak wniosek ten zostałby obalony, może to skłonić fundusze związkowe w
innych zagrożonych miastach lub stanach do większej elastyczności i ułatwić renegocjacje ich
umów w przypadku zagrożenia.
Innym efektem rozstrzygnięć związanych z Detroit może być zmiana postrzegania obligacji
komunalnych, które zwykle uważa się za bardzo bezpieczne, ponieważ często są one gwarantowane
przez dedykowaną część wpływów podatkowych. Jeżeli sąd uzna, że obligacje te są tożsame z
innymi, niezabezpieczonymi pożyczkami – jak argumentuje miasto, to dotkną je analogiczne cięcia i
redukcje w spłacie. – Może to zwiększyć koszty pozyskania pożyczek dla innych amerykańskich
miast i samorządów terytorialnych, chcących emitować obligacje komunalne w przyszłości uważa Dan North.
- Pomimo iż także inne miasta i jednostki terytorialne w USA mają podobne problemy finansowe,
trzeba pamiętać, że od początku recesji władze lokalne podejmują działania naprawcze.
Redukują zadłużenie, zmniejszają zatrudnienie, obniżają koszty… a obecnie dochody podatkowe
rosną ze względu na poprawę gospodarki i wzrost wartości nieruchomości. Innymi słowy – finanse
tych amerykańskich miast i jednostek terytorialnych, które nie są aktualnie w kryzysie ulegają
już poprawie, a nie pogorszeniu – reasumuje Dan North.
- W Polsce samorządy terytorialne także przeprowadzają oszczędności – jednak w pierwszej
kolejności kosztem inwestycji, a nie zatrudnienia… - mówi Tomasz Starus, Główny Analityk i
Dyrektor Biura Oceny Ryzyka w Towarzystwie Ubezpieczeń Euler Hermes w Polsce. – Na ich
korzyść działał kryzys w budownictwie – spadek cen towarów i usług budowlanych, co obok funduszy
unijnych pozwoliło złagodzić w jakimś stopniu działania dostosowawcze. Skala oszczędności nie
przybrała więc tak drastycznej formy jak w Stanach Zjednoczonych. Tym niemniej analogią z USA
może być zmniejszenie niezachwianej jak dotąd wiarygodności polskich samorządów jako
zamawiającego. Wszak wiele upadłości w ostatnim roku wiązało się z wykonywaniem prac i
dostarczaniem materiałów na inwestycje zlecone przez jednostki centralne oraz samorządy
terytorialne – komentuje Tomasz Starus.
*******
Kontakt dla mediów:
Artur Niewrzędowski
TALKING HEADS PR
tel. 509-433-874
e-mail: [email protected]
*******
Euler Hermes jest liderem na rynku ubezpieczeń należności handlowych oraz jednym z liderów
w zakresie gwarancji ubezpieczeniowych i windykacji należności. Euler Hermes zatrudnia ponad
6 000 pracowników w ponad 50 krajach, oferując kompleksowe usługi w zakresie zarządzania
należnościami. Skonsolidowany obrót grupy Euler Hermes w 2012 roku wyniósł 2,4 miliarda euro. Euler
Hermes rozwinął międzynarodową sieć nadzoru, która umożliwia analizę stabilności finansowej ponad 40
milionów przedsiębiorstw na całym świecie. Na koniec grudnia 2012 Grupa Euler Hermes na całym
świecie obejmowała ochroną ubezpieczeniową transakcje handlowe na kwotę 770 mld euro.
***
Euler Hermes, członek grupy Allianz, jest notowany na giełdzie Euronext w Paryżu i otrzymał rating AA- od
agencji Standard & Poor’s. W celu uzyskania dalszych informacji zapraszamy do odwiedzenia strony
internetowej www.eulerhermes.com oraz śledzenia Twittera @eulerhermes
***
W Polsce grupa Euler Hermes jest obecna od 1998 roku. Towarzystwo Ubezpieczeń Euler Hermes SA
oferuje ubezpieczenia należności handlowych oraz gwarancje ubezpieczeniowe. Jednocześnie druga
spółka działająca na polskim rynku - Euler Hermes Collections Sp. z o.o. oferuje windykację należności,
raporty handlowe, ocenę ryzyka oraz program analiz branżowych. Obsługę klientów zapewnia Euler
Hermes Services Polska Sp. z o.o. Usługi doradztwa prawnego świadczy Euler Hermes, Mierzejewska Kancelaria Prawna Sp. k.
Niektóre ze stwierdzeń zawartych w niniejszym materiale mogą wyrażać oczekiwania dotyczące przyszłości i inne prognozy
oparte na aktualnych poglądach i założeniach kierownictwa i obciążone są znanym i nieznanym ryzykiem oraz niepewnością,
które mogę spowodować, że faktyczne wyniki bądź wydarzenia będą się istotnie różnić od przedstawionych lub implikowanych
w takich stwierdzeniach. Poza stwierdzeniami stanowiącymi prognozy z racji kontekstu przewidywania na przyszłość można
rozpoznać po użyciu słów takich jak „może”, „będzie”, „powinno”, „oczekuje się”, „planuje się”, „zamierza się”, „przewiduje się”,
„uważa się”, „szacuje się”, „potencjalny” lub „w dalszym ciągu” i podobnych wyrażeń. Faktyczne wyniki bądź wydarzenia mogą
się istotnie różnić od przedstawionych w takich stwierdzeniach za sprawą m.in. (i) ogólnych uwarunkowań ekonomicznych, w
tym w szczególności uwarunkowań ekonomicznych w zakresie podstawowej działalności lub na podstawowych rynkach Grupy
Euler Hermes, (ii) kształtowania się rynków finansowych, w tym rynków wschodzących, a także zmienności rynków, ich
płynności i zdarzeń kredytowych, (iii) częstotliwości i wielkości szkód ubezpieczeniowych, w tym szkód wynikających z katastrof
naturalnych oraz rozwoju wydatków szkodowych, (iv) wskaźników utrzymania polis, (v) zakresu niespłacenia kredytów, (vi)
poziomów stóp procentowych, (vii) poziomów kursów walutowych, w tym kursu wymiany euro do dolara amerykańskiego, (viii)
zmian konkurencyjności, (ix) zmian w przepisach prawnych i regulacjach, w tym konwergencji monetarnej i Europejskiej Unii
Monetarnej, (x) zmiany w polityce banków centralnych i/lub rządów innych krajów, (xi) wpływu przejęcia spółek, w tym
związanych z tym kwestii integracji, (xii) reorganizacji i (xiii) ogólnych czynników konkurencyjności, w każdym przypadku na
poziomie lokalnym, regionalnym, krajowym i/lub globalnym. Prawdopodobieństwo wystąpienia bądź natężenia wielu z tych
czynników może okazać się większe w wyniku działań terrorystycznych i ich konsekwencji.
Grupa nie jest zobowiązana do uaktualniania żadnych odnoszących się do przyszłości stwierdzeń.