RESOVIA JAK ZA DAWNYCH LAT str 6

Transkrypt

RESOVIA JAK ZA DAWNYCH LAT str 6
ISSN 1897-8762
nr 57 maj 2013
VOLLEYINFO
SKŁAD NA LIGĘ
ŚWIATOWĄ
str 4
WYDARZENIE PREZENTACJA
LOGO MŚ 2014
NAWIĄZAĆ DO
SYMBOLIKI
str 8
ROZMOWA
KRZYSZTOF IGNACZAK
TURBODIESEL
Z „WYSTRZAŁEM” str 10
WYDARZENIE FINAŁ PLUSLIGI 2012/2013
SET24
MAGAZYN
Profesjonalnej Ligi
Piłki Siatkowej S.A.
RESOVIA JAK
ZA DAWNYCH
LAT 6
str
OCVVGTJQTP
57+OKEJCGNOGKUN
57
MAGAZYN ILUSTROWANY
POLSKIEGO ZWIĄZKU PIŁKI SIATKOWEJ
nr 57 maj 2013
SPIS TREŚCI
MISTRZOSTWA POLSKI JUNIOREK 2013
13 ENERG(I)A Z GDAŃSKA
Uroczy Jarosław był gospodarzem turnieju
finałowego mistrzostw Polski juniorek,
w którym o tytuł rywalizowało osiem drużyn.
Najlepszy okazał się zespół Energa Gedania
Gdańsk.
kurtka terrex feather
MISTRZOSTWA EUROPY KADETÓW 2013
14 W BLASKU SREBRA
.GMMKOCVGTKCã)14'6':®2TQ5JGNNUVYQT\QPQYãCĤPKGPCVCMKGQMC\LG
FOTO: W. KOZIEŁ
1VQMWTVMCIQVQYCPCEKĂIJMKG\KOQYGYCTWPMKYIxTCEJ/KEJK.GTLGP
\FQD[YC/CVVGTJQTPQFUVTQP[ITCPK(WTIIGP
Szanowni Państwo,
jestem nadzwyczaj uradowany, że kolejny wstęp
do magazynu „Polska Siatkówka” mogę rozpocząć od serdecznych gratulacji dla naszej młodzieży. Po mistrzostwie kadetek nasi kadeci zdobyli, podkreślam: zdobyli wicemistrzostwo Europy, i uczynili to w znakomitym stylu. W pięciu
meczach fazy eliminacyjnej i półfinale nie stracili
nawet seta. Przegrali dopiero rywalizację o złoto z Rosją. Jednak to, co zaprezentowali w Bośni
i Hercegowinie, upoważnia do traktowania tych
srebrnych medali jako pozłacanych. Drużyna naszego mistrza świata, Wiesława Czai, zaprezentowała się w Laktaši jako grupa zawodników
konsekwentnie realizujących postawione przed
nimi zadania, świadoma swojego potencjału
i głodna sukcesów. Te atrybuty będą im niezbędne w dalszej karierze. Medal zdobyty w Bośni
i Hercegowinie jest siódmym w krążkiem wywalczonym w mistrzostwach Starego Kontynentu przez naszych kadetów. Przypomnę tylko, że medalowy okres polskiej seniorskiej reprezentacji w latach 2006 – 2012 poprzedzały
i przeplatały różne stopnie podium w międzynarodowej rywalizacji kadetów i juniorów. Nie
jest przypadkiem, że kadrowicze Andrei Anastasiego w swoich sportowych CV mają liczne
sukcesy w kategoriach młodzieżowych. Jeszcze
raz gratuluję, życząc kontynuacji w nieodległych
mistrzostwach świata oraz Europejskiej Olimpiadzie Młodzieży. Potem czekamy na Wasze
tryumfy w gronie juniorów, a później w I reprezentacji. Powodzenia!
Kolejne gratulacje z okazji obrony mistrzostwa
Polski kieruję do zawodników, trenerów, działaczy, sponsorów i kibiców Asseco Resovii Rzeszów. Finał trzymał w napięciu i odbył się na
najdłuższym, pięciomeczowym dystansie. Dzięki
drużynom z Rzeszowa i Kędzierzyna przekonaliśmy się po raz kolejny, że sport, a szczególnie siatkówka gwarantują nieprzewidywalność rozstrzygnięć, a to z kolei niesie ogromne
emocje. Ważne też, że ton ligowym wydarzeniom nadawali reprezentanci Polski, przed którymi teraz mecze Ligi Światowej i walka w polsko-duńskich mistrzostwach Europy. Dziękuję
wszystkim zespołom PlusLigi za wyjątkowo
interesujący sezon, pełen walki i licznych niespodzianek. Nie mam wątpliwości, że taka wyrównana rywalizacja podobała się kibicom, a przecież to dla nich organizujemy rozgrywki.
Kilka dni temu w Teatrze Narodowym zaprezentowaliśmy logo męskich mistrzostw świata
2014. To oficjalny początek działań związanych
z organizacją największych w historii polskiej
siatkówki i jednych z najwyższych rangą zawodów w grach zespołowych w historii polskiego
sportu. Proces przygotowań do tego turnieju
trwa już od momentu powierzenia nam organizacji mistrzostw, czyli od pięciu lat. Teraz wraz
z naszym partnerem, Telewizją Polsat, rozpoczynamy ostatni etap. Nasze działania mają sprawić, że będą to udane mistrzostwa dla Polskiej
Siatkówki i przełomowe dla siatkówki światowej.
MAPA POLSKIEJ SIATKÓWKI
17 VOLLEY BAJKA
Arena Ursynów stała się w ciągu kilku ostatnich
lat znaczącym miejscem dla siatkówki. Tam
rozgrywa swoje mecze AZS Politechnika
Warszawska, tam odbywa się Memoriał
Zdzisława Ambroziaka, a nieraz także inne
siatkarskie zawody. Nie jest to jednak tylko hala
sportowa, jakich w Polsce mamy wiele.
To dla kibiców i miłośników siatkówki miejsce
wyjątkowe. Na pierwszym piętrze popularnego
ursynowskiego obiektu powstała pod koniec
ubiegłego roku Volley Bajka, formalnie restauracja,
klub czy pub, a praktycznie swego rodzaju muzeum.
FINAŁY BRAZYLIJSKIEJ SUPERLIGI
18 MIĘDZYNARODOWY
DEBIUT O INNYM
WYMIARZE
Grzegorz Kułaga, który od pierwszego meczu Ligi
Światowej w Polsce, czyli od 1998 roku, zajmuje się
animacjami i oprawą widowisk siatkarskich dla kibiców
krajowych, w kwietniu tego roku zadebiutował na
arenie międzynarodowej, konkretnie w Brazylii.
REPREZENTACJA
19 PIOTR MAKOWSKI
TRENEREM REPREZENTACJI KOBIET
23 kwietnia 20013 r. doszło do wydarzenia, na które
sympatycy siatkówki czekali od kilku miesięcy.
Przedstawiciele PZPS – w osobach prezesa Mirosława
Przedpełskiego, wiceprezesa Witolda Romana oraz
sekretarza generalnego Andrzej Lemka – podpisali
w obecności dziennikarzy umowę z Piotrem Makowskim,
powierzając mu prowadzenie reprezentacji kobiet.
MIROSŁAW PRZEDPEŁSKI
Prezes PZPS
WYDAWCA: POLSKI ZWIĄZEK PIŁKI SIATKOWEJ
ul. Grażyny 13, 02-548 Warszawa
Tel. 22 440 83 44 Fax. 22 440 83 43
REDAKTOR NACZELNY – JANUSZ UZNAŃSKI
REDAGUJE KOLEGIUM
PROJEKT GRAFICZNY: MAREK WAJDA
Na zlecenie Polskiego Związku Piłki Siatkowej
redaguje Grupa Codex
02-457 Warszawa, ul. Czereśniowa 19A
e-mail: [email protected]
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie
prawo skracania i redagowania nadsyłanych tekstów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
ISSN 1897-8762
FOTO: W. KOZIEŁ
CFKFCUEQOQWVFQQT
Po sześciu latach nieobecności reprezentacji
Polski kadetów na podium mistrzostw Europy
biało-czerwoni powrócili do najlepszych
zespołów Starego Kontynentu w wielkim stylu.
Podopieczni trenera Wiesława Czai wywalczyli
srebrny medal, przegrywając w finale z Rosją 1:3.
LICZBA
MIESIĄCA:
50 000
FOTO: FIVB.ORG / M. BYKOWSKI / ARCHIWUM KLUBOWE LSW / BADGET.BOM / TWITTER.PL
nr 57 maj 2013
4
Tylu chętnych chciało obejrzeć mecz finałowy między
Asseco Resovią Rzeszów
a ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle
w hali na Podpromiu. Taka
liczba kibiców mogłaby
spokojnie zapełnić Stadion
Narodowy w Warszawie.
Asseco Resovii Rzeszów
gratulujemy kibiców.
WIDZIMY SIĘ
NA MECZU…
ZE ZBIGNIEWEM
BARTMANEM
to hasło nowej
kampanii reklamowej
i promocji piwa Okocim.
Spot reklamowy pokazuje
Zbigniewa Bartmana
w trakcie przygotowań do
gry i podczas meczu. Bartman został pierwszym
w historii marki ambasadorem piwa Okocim. Szeroko zakrojona akcja obejmuje, oprócz filmów reklamowych
w telewizji i Internecie, również promocję,
w której klienci – przez SMS lub specjalną
stronę internetową – mogą wygrać bilety na
tegoroczną Ligę Światową i mistrzostwa
Europy.
Piwo Okocim (Carlsberg Polska) zostało
oficjalnym sponsorem polskiej siatkówki
w styczniu br. Umowa browaru z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej będzie
obowiązywać przez trzy lata.
PATRON RADIOWY PZPS
Wydarzenia
VolleyInfo
POLONIA LONDYN PODBIŁA ANGLIĘ
Info
SZEROKI
SKŁAD
NA LIGĘ
ŚWIATOWĄ
Polonia Londyn, zespół występujący w najwyższej klasie rozgrywek klubowych
na Wyspach Brytyjskich wywalczył tytuł mistrza Anglii. W finale Super 8 męska
drużyna pokonała Northumbrię z Newcastle 3:1, wygrywając następnie złotego seta
do13. Polonia Londyn ma swoje tradycje w siatkówce angielskiej. Początki sekcji
męskiej siatkówki sięgają lat 70. W 1973 roku dwóch polskich trenerów Maciek
Behnke i Henryk Pauliński, obaj członkowie YMCA, postanowiło
stworzyć siatkarski klub w Londynie. Klika lat potem drużyna
połączyła się z Gryfem, który wówczas grał w pierwszej lidze.
W latach 80. Polonia zdobyła dwa mistrzostwa kraju.
Andrea Anastasi podał
szeroki skład reprezentacji
Polski na Ligę Światową 2013. Już wkrótce
spośród 32 zawodników Anastasi będzie
musiał wybrać do końca kwietnia 22.
Szeroki skład reprezentacji Polski:
Rozgrywający: Łukasz Żygadło, Marcin Janusz,
Fabian Drzyzga, Paweł Woicki, Grzegorz Łomacz
Atakujący: Zbigniew Bartman, Grzegorz Bociek,
Jakub Jarosz, Dawid Konarski, Bartosz Krzysiek,
Maciej Muzaj
Libero: Krzysztof Ignaczak, Damian Wojtaszek,
Paweł Zatorski, Michał Żurek
Środkowi: Piotr Hain, Karol Kłos, Grzegorz
Kosok, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski,
Łukasz Wiśniewski, Andrzej Wrona, Maciej
Zajder
Przyjmujący: Wojciech Ferens, Miłosz Hebda,
Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Michał Ruciak,
Krzysztof Wierzbowski, Michał Winiarski,
Wojciech Włodarczyk, Wojciech Żaliński.
59 PUNKTÓW
WRACA ALEJA GWIAZD
Aleja Gwiazd Siatkówki po rocznej przerwie powróci do kalendarza największych
siatkarskich imprez w kraju, i to nie w byle
jakim stylu. Odciski swoich dłoni odsłonią
między innymi: znakomity reprezentant
Brazylii, Giba, Włoch Andrea Zorzi oraz były
reprezentant Polski, Wojciech Drzyzga.
Imprezę uświetni również mecz między reprezentacjami Polski i Serbii,
który odbędzie się 24 maja. Będzie
to dla siatkarzy Andrei Anastasiego
ostatni sprawdzian przed zbliżającą się
Ligą Światową.
W MECZU
Kubańczyk Leonardo Leyva Martinez pobił rekord świata Kanadyjczyka Gavina
Schmitta w liczbie punktów zdobytych w jednym spotkaniu. Reprezentujący barwy koreańskiego Daejeon Samsung Bluefangs uzyskał
59 punktów w pojedynku z japońskim Osaka
Blazers Sakai w ramach „Top Match” (coroczne
spotkanie mistrzów Korei Południowej oraz
Japonii). Leyva zapisał na swoim koncie 57 puntów w ataku (64 proc. skuteczności), 1 w bloku
oraz 1 na zagrywce.
SKOCZKOWIE
W STARYCH
JABŁONKACH
Skoczkowie Kamil Stoch i Piotr Żyła zostali
ambasadorami mistrzostw świata w siatkówce plażowej w Starych Jabłonkach. Jeśli
wszystko pójdzie po myśli organizatorów, na
Mazurach zobaczymy również Macieja Kota i Krzysztofa Miętusa.
Do Starych Jabłonek przyjadą
nie tylko, aby się pokazać. Wystąpią w meczu pokazowym
na stadionie głównym w niedzielę, czyli w ostatnim
dniu turnieju.
MISTRZYNIE EUROPY KADETEK
NADAL W BIEGU
CO W INTERNECIE
PISZCZY
• Andrea Anastasi wzywa do boju:
„Teraz jest czas drużyny narodowej.
Czekam na wszystkich moich chłopaków w Spale.
Nieważne, kto wygrał, kto przegrał w finale PlusLigi,
teraz ważna jest tylko Polska! Do boju, Polsko!”
Nasze młode Złotka nie zwalniają tempa. Tym razem
wystartowały w biegu charytatywnym w ramach Orlen
Warsaw Marathon. – Przyjechało jedenaście zawodniczek –
powiedziała Ewa Góra, ich opiekunka oraz wychowawczyni w internacie Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZPS
w Sosnowcu, gdzie mieszkają złote medalistki. Nasze
siatkarki prezentowały się na trasie i poza nią znakomicie.
Wysokie, młode i ładne dziewczyny zwracały na siebie
uwagę. Dla nich udział w takiej imprezie był wielkim przeżyciem. Zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcia m.in. z Adamem Małyszem.
5
• Antonin Rouzier pod wrażeniem polskich
kibiców, którzy chcieli zobaczyć
rozstrzygający mecz o mistrzostwo Polski.
„Kilkadziesiąt tysięcy zapytań o bilety,
a wolnych miejsc jest tylko 5 tysięcy.
To już samo w sobie jest mistrzostwem Polski”.
(źródło: twitter.com)
Info
PRZYGOTOWAŁ:
MARCIN KRZOS
nr 57 maj 2013
Wydarzenia
TEGOROCZNE FINAŁOWE
ZMAGANIA O MISTRZOSTWO POLSKI
WYWOŁAŁY OGROMNE
ZAINTERESOWANIE. KIBICE
W KĘDZIERZYNIE-KOŹLU NIEMAL
KOCZOWALI PRZED HALĄ, BY
DOSTAĆ BILETY NA DECYDUJĄCY,
PIĄTY MECZ FINAŁOWY MIĘDZY
ZAKSĄ I ASSECO RESOVIĄ. BRONIĄCA
TYTUŁU RESOVIA JEDNAK POPSUŁA
KĘDZIERZYNIANOM ŚWIĘTO.
WYGRAŁA ROZSTRZYGAJĄCY MECZ
I TROCHĘ NIESPODZIEWANIE
DLA WSZYSTKICH OBRONIŁA
MISTRZOWSKI TYTUŁ.
FOTO: W. KOZIEŁ
nr 57 maj 2013
6
Resovia nigdy nie była dla ZAKSY „ulubionym” rywalem. Wręcz przeciwnie. W minionym pięcioleciu obie drużyny zmagały się ze
sobą wielokrotnie, ale to zwykle zespół z Rzeszowa bywał lepszy, choć nie uchodził za faworyta. Resovia pokonywała ZAKSĘ w meczu
o 5. miejsce w 2008 roku, w półfinale PlusLigi
rok później, a także w meczach o brąz w 2010
i w półfinale w 2012 roku. ZAKSA wygrała w tym
okresie jedynie półfinałową rywalizację w sezonie 2010/2011.
WAŻENIE FAWORYTA
Przed finałem większość fachowców typowała
na zwycięzcę ZAKSĘ. W tegorocznym Pucharze
Polski obie drużyny już grały ze sobą w finale
i wtedy kędzierzynianie byli wyraźnie lepsi. Startowali do finałowych gier z wyższego miejsca
w tabeli. Mieli w składzie także Zagumnego czy
odkrycie PlusLigi, Brazylijczyka Fontelesa, dzięki
którym gra ZAKSY korzystnie odbiegała od siłowo grających rywali z Rzeszowa. Wreszcie wierzono także w doświadczenie szkoleniowca, Daniela Castellaniego. Wygrywał w Polsce już mistrzostwa Polski ze Skrą i w całym sezonie umiejętnie kierował grą kędzierzyńskiej drużyny.
ZAKSA awansowała także do turnieju finałowego
Ligi Mistrzów. Już jednak w rosyjskim Omsku
mieliśmy sygnał, że kędzierzyński zespół trochę
gubi pewność siebie i nie gra tak jak na wcześniejszym etapie rozgrywek PlusLigi. Ponadto
ZAKSA awansowała do finałowych rozgrywek
dużo łatwiej niż rzeszowska ekipa. Przegrała
tylko po jednym spotkaniu z warszawską Politechniką i Jastrzębskim Węglem. Resovia zaś
toczyła dramatyczne boje najpierw ze Skrą,
a potem z Delectą, gdzie była w ogromnych
opałach, ale wychodziła z nich obronną ręką.
Jak mówi wielu trenerów, charakter drużyny
tworzy się właśnie w takich dramatycznych i wyrównanych spotkaniach. A Resovia po wyeliminowaniu obu znakomitych rywali też poczuła
swoją siłę. Przed rokiem gwiazdą rzeszowskiej
ekipy był György Grozer. Potężnie i skutecznie
atakującego Niemca mieli w tym roku zastąpić
Zbigniew Bartman i rodak Grozera, Jochen
Schoeps. Różnie im się wiodło w trakcie sezonu, ale w finałowych meczach pokazali jednak,
że nie ma ludzi niezastąpionych.
HUŚTAWKA
Pierwszy finałowy mecz rozegrany w Kędzierzy-
RESOVIA
Wydarzenie
JAK ZA
DAWNYCH
LAT
FOTO: W. KOZIEŁ
FINAŁ PLUSLIGI 2012/2013
Zbigniew Bartman był znakomicie dysponowany w wielkim finale.
nie-Koźlu dość pewnie wygrała jednak ZAKSA,
która nie straciła seta i w zasadzie nie była poważnie zagrożona przez zespół Andrzeja Kowala. Resovia wiedziała, że kolejnego spotkania
przegrać nie może, gdyż postawiłoby ją to w arcytrudnej sytuacji. I w tym newralgicznym momencie rzeszowski zespół znów stanął na wysokości zadania. Wygrał 3:1 po dobrej grze mecz
nr 2 i szanse się wyrównały.
Rok temu wyjazdowa wygrana Resovii nad Skrą
miała, jak się potem okazało, kluczowe znaczenie dla losów finału. Rzeszowscy kibicie liczyli
więc na powtórkę. Resovia wygrała pewnie 3:0
pierwszy mecz na swoim terenie i już tylko jednej wygranej brakowało jej do zwycięstwa. Dzień
później to jednak ZAKSA znów pokazała się ze
znakomitej strony. Podopieczni Daniela Castellaniego wygrali w dobrym stylu 3:0 i o tytule mistrza Polski musiał decydować piąty mecz w Kędzierzynie-Koźlu.
ROZSTRZYGNIĘCIE
Tu już nie mogło być żadnej kalkulacji. Takie mecze zawsze wywołują niesamowitą adrenalinę,
ale także nerwowość w poczynaniach. Opanowanie emocji jest więc sprawą kluczową w takiej
sytuacji. ZAKSA miała z tym od początku spotkania ogromne problemy. Popełniła w pierwszym secie masę własnych błędów i mimo że Resovia początkowo grała bez wyrazu, dopuściła
do nerwowej końcówki w momencie, gdy wydawało się, że wszystko ma pod kontrolą (prowadziła 23:21 i miała piłkę w górze). Kto wie
zresztą, czy ten set nie zadecydował o ostatecznym rozstrzygnięciu. ZAKSA w pewnym momencie nawet już cieszyła się z wygranego seta,
ale wprowadzenie systemu challenge także
w tym roku wywarło ogromny wpływ na końcowy rezultat mistrzostw. Telewizyjne powtórki
wykazały bowiem, że punkt należał się rzeszow-
7
skiej drużynie, i set trwał dalej. Resovia
grała z powodzeniem. Po jednej z akcji w końcówce i udanym bloku gospodarzy piłka odbiła się od głowy atakującego i wpadła w parkiet ZAKSY. Ten
set padł łupem Resovii i drużyna nabrała pewności siebie.
W drugim secie jednak ZAKSA zmiotła
rywali z parkietu, wygrywając go bardzo
wysoko. Wydawało się, że ta świetna gra
pozwoli gospodarzom opanować już sytuację na parkiecie i przejąć inicjatywę. Tymczasem w trzecim secie role się odwróciły
i to Resovia gromiła rywali. Fantastyczne
momenty gry miał w nim Oleg Achrem. To
jego seria skutecznych ataków i bloków
odebrała nadzieję kędzierzynian na wygra-
Każde trofeum smakuje wybornie –
Oleg Achrem i Krzysztof Ignaczak.
WYNIKI SPOTKAŃ FINAŁOWYCH
Tytuł mistrzowski obroniony.
nie seta. Był to przełomowy moment
finału. Resovia poszła za ciosem w kolejnym starciu, a ZAKSA, choć walczyła z determinacją, „gasła w
oczach”. Bezradnemu Danielowi
Castellaniemu zaczęły puszczać
nerwy. W pewnym momencie
uderzył ze złością butelką
wody o podłogę, która przypadkowo trafiła też w kamerzystę. Gospodarze nie zdołali
już zapanować nad swoimi
emocjami. Resovia prowadziła cały czas w czwartym secie,
a mecz zakończyła serwiso-
ZAKSA KĘDZIERZYN – ASSECO RESOVIA 3:0 (26, 20, 23)
ZAKSA KĘDZIERZYN – ASSECO RESOVIA 1:3 (-23, 19, -22, -23)
ASSECO RESOVIA – ZAKSA KĘDZIERZYN 3:0 (20, 22, 20)
ASSECO RESOVIA – ZAKSA KĘDZIERZYN 0:3 (-19, -28, -23)
ZAKSA KĘDZIERZYN – ASSECO RESOVIA 1:3 (-26, 14, -17, -19)
wym asem. Kibice w hali przeżyli ogromny zawód. Wszyscy liczyli na to, że po 10 latach kędzierzyński zespół znów zostanie mistrzem
Polski. Legendarny już rozgrywający ZAKSY –
Paweł Zagumny, nigdy mistrzem Polski nie był.
W tym meczu przegrał swą kolejną wielką szansę na tytuł.
FETA
Oszalał natomiast ze szczęścia Rzeszów, który
po powrocie siatkarzy do miasta wyprawił im fetę, jakiej od lat nie pamiętano. Triumfował trener
Andrzej Kowal. Po raz drugi poprowadził swój
zespół do mistrzostwa i w przeciwieństwie do
Castellaniego, nie dał się ponieść w decydują-
cych momentach emocjom, kierując swymi podopiecznymi konsekwentnie i z zimną krwią.
Przed meczami finałowymi oba kluby miały na
koncie po pięć złotych medali. Resovia cztery
zdobyła w latach 1971–1975 i piąty przed rokiem. ZAKSA (jako Mostostal) wygrała pięć razy
w latach 1999–2003. Szósty tytuł zdobyła Resovia, wyprzedzając finałowego rywala w tabeli
wszech czasów. Zdobyła go zasłużenie, prezentując większe od rywala opanowanie i niesłychaną determinację w grze. Tegoroczna finałowa
rywalizacja z pewnością mogła zadowolić siatkarskich kibiców i będzie długo pamiętana nie tylko
w Rzeszowie, ale i w Kędzierzynie-Koźlu.
KRZYSZTOF MECNER
nr 57 maj 2013
Wydarzenie
Wydarzenie
PREZENTACJA LOGO MŚ 2014
FOTO: PZPS
Wydarzenie
9
JEŚLI MISTRZOSTWA
ŚWIATA W 2014 ROKU
W POLSCE WYPADNĄ
RÓWNIE OKAZALE JAK
PREZENTACJA ICH LOGO,
TO MOŻEMY BYĆ PEWNI,
ŻE ICH WSPANIAŁA
ATMOSFERA USKRZYDLI
NASZĄ REPREZENTACJĘ
DO POWTÓRZENIA HISTORII
SPRZED CZTERDZIESTU LAT.
ŚWIĘTO SIATKÓWKI
24 kwietnia do Teatru Narodowego w Warszawie zjechały wszystkie najważniejsze postacie świata siatkówki. Nie zabrakło również
polityków, biznesmenów, celebrytów oraz licznego grona dziennikarzy. Jednym słowem:
odbyło się wielkie święto siatkówki. – Jest to jeden z najważniejszych dni w moim życiu – mówił
wyraźnie przejęty prezes Polskiego Związku
Piłki Siatkowej, Mirosław Przedpełski. – To dziś
możemy zaprezentować wszystkim, jak wielka
jest nasza siatkówka i jak dobrze jesteśmy przygotowani do mistrzostw świata. A przedstawione
logo wyraźnie sugeruje, w jakim kierunku powinna
pójść nasza reprezentacja – dodał prezes. Po
chwili na deskach teatru został odsłonięty
symboliczny znak mistrzostw. Na najwyższym
stopniu podium pojawił się puchar z wplecioną
nr 57 maJ 2013
nr 57 maJ 2013
8
NAWIĄZAĆ DO SYMBOLIKI
biało-czerwoną flagą. Dodatkowo całość obejmuje złoty okrąg, symbolizujący złoty medal.
– Najważniejsze w zaprezentowanym logo jest
przesłanie: rywalizacja, wygrana, piękno sportu.
Wszystko zgrabnie ujęte w niby prostym, ale jakże wyrazistym znaku – mówi Przemysław Zawada, specjalista d.s. marketingu. Jak podkreślają
same władze FIVB, jednym z najważniejszych powodów przyznania Polsce organizacji mistrzostw
jest miłość Polaków do siatkówki. – Mówisz:
Polska, myślisz: wspaniali kibice – nie ukrywał
wiceprezydent FIVB, Aleksander Boricic.
NIEZAWODNOŚĆ
I DOŚWIADCZENIE
Innym argumentem na korzyść Polski była organizacja w poprzednich latach imprez o ran-
dze międzynarodowej. Można tu wymienić nie
tylko finały Ligi Światowej, żeńskich mistrzostw
Starego Kontynentu, europejskich pucharów,
ale również mistrzostwa kontynentu w koszykówce i piłce nożnej. Decydenci w FIVB nie mogli nie docenić udanego przebiegu tamtych imprez, a znając uwielbienie Polaków dla siatkówki, można mieć pewność, że MŚ 2014 okażą
się kolejnym sukcesem. Na to będą pracować
miasta gospodarze: Katowice, Łódź, Wrocław,
Gdańsk, Bydgoszcz i Kraków. To na nie właśnie
we wrześniu 2014 roku zwrócona będzie
uwaga całego sportowego świata. Ich loga nawiązują do lokalnych symboli. Bydgoszcz symbolizują trzy spichrze nad Brdą, Gdańsk – Neptun, Katowice – Spodek, Kraków – Bazylika
Mariacka, Łódź – elektrownia EC-1, Wroc-
ław – ratusz. Koncepcja graficzna logotypów
zyskała przychylność ekspertów z branży graficznej. – Logotypy miast i samych mistrzostw są
graficznym i ideowym konglomeratem. Łączą w jedną spójną całość dwa osobne byty znaczeniowe:
Światową Federację Siatkówki i miasta rozgrywanych mistrzostw. Zabieg ten skutecznie będzie
promował lokalnych gospodarzy imprezy – podkreśla ekspert, Marcin Salawa, Creative Director z Advertstudio.
NAWIĄZAĆ DO LEGEND
W historii mistrzostw świata Polacy wywalczyli
dwa medale – złoty w 1974 roku i srebrny
w 2006 roku. Na gali obecne były również osoby,
którym zawdzięczamy ten pierwszy medal –
Ryszard Bosek, Marek Karbarz, Stanisław
Gościniak, Edward Skorek i Włodzimierz
Sadalski. Podniosła atmosfera udzieliła się Minister Sportu i Turystyki, Joannie Musze, która,
nawiązała do legendarnej ekipy i zwróciła się do
trenera reprezentacji, Andrei Anastasiego,
oczekując od niego podobnej deklaracji, jaką
kiedyś złożył Hubert Wagner: że chłopcy chcą
złotego medalu. Anastasi w chrakterystyczny
dla siebie sposób tonował nastroje, jednak w
końcu bez fałszywej skromności stwierdził: –
Zdobycie złotego medalu w mistrzostwach świata
jest bardzo trudne. Ale z reprezentacją Polski
jesteśmy w stanie dużo zdziałać.
MARCIN KRZOS
Szampan zamiast kamery?
Nie będzie materiału
do portalu „Igłą szyte”?
Będzie, ale pewnie z innych źródeł. Wolałem
nie zapeszać i nie zabrałem sprzętu. Przed
tym meczem szanse na tytuł były pół na pół.
Wolę więc po tym wszystkim trzymać szampana i bezgranicznie cieszyć się ze złota.
Jak więc smakuje mistrzowski
szampan?
Wybornie! Naprawdę ma wyjątkowy smak –
teraz słodki, choć w trakcie tego finału trochę
fermentował i momentami miał gorzkawą nutę.
FOTO: W. KOZIEŁ
nr 57 maj 2013
10
TYM RAZEM BEZ KAMERY REJESTRUJĄCEJ
FETĘ PO ZDOBYCIU MISTRZOSTWA POLSKI,
ALE Z OTWARTĄ BUTELKĄ SZAMPANA STAŁ
NA ŚRODKU ZASYPANEJ BIAŁO-CZERWONYM
CONFETTI HALI W KĘDZIERZYNIE-KOŹLU
I UDZIELAŁ LICZNYCH WYWIADÓW
KRZYSZTOF IGNACZAK – LIBERO
MISTRZÓW POLSKI
Z RZESZOWA.
To znaczy?
ZAKSA w trakcie finału wylała na
nas dwa zimne kubły wody. Nam na szczęście
udało się uczynić to o jeden raz więcej. Krytyka dziennikarzy też się polała, i to nie tylko
w finale, ale i w całym sezonie. Była jednak zasłużona. Ostatecznie jednak dodaliśmy „gazu”
i wystrzeliliśmy w piątym meczu jak korki od
szampana.
To piąty Pański tytuł w karierze,
a drugi w Resovii. W poprzednich rozgrywkach do walki
o mistrzostwo startowaliście
z trzeciego miejsca, teraz
z czwartego. Czy to jest
sposób Asseco na mistrzostwo – walczyć
z „przyczajenia”?
Niezupełnie.
Wolelibyśmy mieć
komfort startu w play
off z uprzywilejowanej pozycji. Na początku
tego sezonu przypominaliśmy silnik starego,
nierozgrzanego diesla. Coś tam rzęziło, coś
stukało – a mocy brakowało. Z czasem jednak nabieraliśmy rozpędu, choć „klekotanie”
też się od czasu do czasu pojawiało. Przegraliśmy Puchar Polski, odpadliśmy z Ligi Mistrzów,
potem w ćwierćfinale z PGE Skrą Bełchatów
dzieliły nas dwie piłki od „wyłączenia zapłonu”. Półfinałowe potyczki z Delectą Bydgoszcz
też były na ostrzu noża. Wreszcie pięciome-
„
KRZYSZTOF IGNACZAK
Urodzony 15 maja 1978 roku w Wałbrzychu
W reprezentacji Polski – 306 spotkań
Zawodnik: Chełmiec Wałbrzych (1997 – 1998), Kazimierz
Płomień Sosnowiec (1998 – 2000) Galaxia AZS Częstochowa
(2000 – 2003), PGE Skra Bełchatów (2003 – 2007), Asseco
Resovia Rzeszów (2007 – obecnie)
Sukcesy reprezentacyjne: złoto ME (2009), złoto LŚ (2012), srebro PŚ
(2011), brąz LŚ (2011), brąz ME (2011), złoto MŚ juniorów (1997), złoto
ME juniorów (1997), brąz ME kadetów (1995).
Najlepszy libero i broniący LŚ (2011 i 2012), najlepszy przyjmujący IO
(2012), najlepszy libero w Polsce (2005), najlepszy broniący PP (2013)
Sukcesy klubowe: złoto MP (2005, 2006, 2007, 2012, 2013), srebro MP (2001, 2002, 2003, 2009),
brąz (2010, 2011), PP (2005, 2006, 2007), srebro Pucharu CEV (2012)
Z „WYSTRZAŁEM”
czowy maraton w finale z ZAKSĄ, gdzie po
obydwu stronach mieliśmy do czynienia z huśtawką nastrojów. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy przypominać turbodiesel albo najlepiej – silnik benzynowy
wysokiej klasy.
To co ostatecznie zadecydowało o waszym tryumfie?
Potencjał sportowy obu drużyn był podobny. Myślę, że zadecydowały głowy.
Pracowaliśmy z psychologiem,
a ten umiejętnie pozwolił
nam przetrwać falę
krytyki, odbudował
nas w trudnych
momentach
i wreszcie
„skanalizował”
nasze emocje.
To wcale nie było łatwe. W naszym zespole są
ludzie o naprawdę sporym
temperamencie, jak Zbyszek Bartman, Aleh Akhrem, ja, a na drugim biegunie: Piotrek Nowakowki, Jochen Schoeps czy Lukas Tichaczek. I jeszcze Paul
Lottman ze swoim zaraźliwym amerykańskim optymizmem. Z tych wszystkich
tak różnych ludzi udało się poskładać
sensowną grupę walecznych i głodnych
sukcesu zawodników. Przed meczem
rozstrzygającym o mistrzostwie obejrzeliśmy sobie fragmenty poprzedniego finału i fantastyczną fetę po
że za kilka godzin na rzeszowskim rynku
znów będziemy to mogli powtórzyć. Jak się
okazuje, powtórki mogą być równie atrakcyjne jak premiery. (śmiech)
Dla Pana to jednak żadna
premiera, na koncie pięć
mistrzostw, cztery srebra, dwa
medale brązowe. Razem to
daje jedenaście obecności na
podium. Czy to złoto smakuje
jednak jakoś szczególnie?
Jedenaście? Naprawdę?
Tak, dokładnie jedenaście.
Myślałem, że dziesięć. Mam problemy z liczeniem. Chyba się starzeję. (śmiech)
Każde mistrzostwo, każdy medal ma swoją
historię, ale ten zdobyty w Kędzierzynie jest
trochę domknięciem koła historii. Pierwsze
trzy finały w barwach częstochowskiej Galaxii
przegrywałem z wielkim Mostostalem. Potem
były mistrzostwa z PGE Skrą, ale nie w rywalizacji z Kędzierzynem. Pierwsze złoto w barwach Asseco zdobyłem po pokonaniu byłego
klubu z Bełchatowa, a teraz mogłem wreszcie
powetować sobie finałowe porażki sprzed
lat właśnie z Kędzierzynem.
W finale poprzedniego sezonu motorem
napędowym był György
Grozer.
W tegorocznym moim
zdaniem opoką Asseco Resovii
był Krzysztof Ignaczak.
To nie tak. Nie da się oddzielić finału od ca-
KRZYSZTOF IGNACZAK
nim. I ci, którzy uczestniczyli
w tamtych wydarzeniach,
i ci, którzy tego jeszcze
nie przeżyli, poczuli
zgodnie głód posmakowania tego
zwycięstwa. Tak
się cieszę,
łego sezonu. Każdy z nas w obydwu przypadkach miał wzloty i potknięcia, ale na szczęście nie doszło do upadków. Żeby nie sięgać
daleko. Zestawiając mecze numer jeden i cztery finału (przegrane przez Resovię – przyp.
red.) z potyczkami dwa, trzy i pięć (wygrane
przez Resovię) trudno byłoby znaleźć odpowiedź na pytanie, jakim zespołem jest As-
seco. Jestem pełen podziwu dla sztabu trenerskiego, że potrafił określić nasz potencjał.
Ich racjonalność i spokój udzieliły się drużynie. Potrafiliśmy dzięki temu wyciągnąć wnioski z błędów, zachować zimną krew i uruchomić pokłady pozytywnej energii. To mistrzostwo wywalczył cały zespół, a nie Krzysztof
Ignaczak.
Czy w porównaniu z poprzednim sezonem trener Andrzej
Kowal prowadził zespół
inaczej?
Zasadniczych różnic nie było. Naturalnie Andrzej modyfikował pewne elementy ze względu na nowy skład drużyny, ale rewolucji nie
wprowadził.
Czy PlusLiga podniosła swój
poziom w tym sezonie, czy też
trudno mówić o postępie?
Liga jest coraz silniejsza. Kluby operują coraz
wyższymi budżetami. W Polsce gra wielu
ciekawych siatkarzy. W tym sezonie rywalizacja nabrała kolorów. Stawka drużyn walczących o górną cześć tabeli zdecydowanie się
powiększyła i wyrównała. To już nie tylko Bełchatów, Rzeszów, Jastrzębie czy Kędzierzyn,
ale także Bydgoszcz i Warszawa. Profesjonalizacja jest widoczna na każdym kroku.
Trochę może brakuje takich ludzi, jak Adam
Góral (prezes Asseco, sponsora Resovii –
przyp. red.), który jest mecenasem siatkówki
za własne pieniądze, a nie ze
środków spółek Skarbu
Państwa. Mam jednak
nadzieję, że podobnie
jak w Grecji i Turcji
znajdzie się też
u nas grono poważnych i możnych
sponsorów prywatnych, którzy wejdą do siatkówki nie tyle
z dużymi pieniędzmi, co z nowymi ideami.
Oprócz wymiaru sportowego ogromnym kapitałem i kapitalną sprawą są kibice, nie tylko
ci z Rzeszowa, ale i z Kędzierzyna, Jastrzębia,
Bydgoszczy i pozostałych miast, gdzie gra się
w siatkówkę. Naprawdę jest ogromnym honorem walczyć i najlepiej zwyciężać dla takich fanów.
ROZMAWIAŁ: JANUSZ UZNAŃSKI TVP WARSZAWA
dodaliśmy „gazu” i wystrzeliliśmy w piątym meczu jak korki od szampana
11
nr 57 maj 2013
TURBODIESEL
Wydarzenie
FOTO: W. KOZIEŁ
MISTRZOSTWA POLSKI JUNIOREK 2013
PÓŁFINAŁY:
Zawody
przeprowadzono na profesjonalnej wykładzinie z bandami reklamowymi wyznaczającymi przestrzeń do gry, tak jak
na meczach najwyższej klasy rozgrywkowej. Po
każdym spotkaniu przedstawiciel Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Andrzej Warych, wybierał
MVP spotkania.
Oprócz tego każda zawodniczka podczas uroczystego otwarcia turnieju otrzymała statuetkę
upamiętniającą udział w mistrzostwach. Organizatorzy turnieju, czyli: jarosławskie MKS SANPajda, Siatkarski Ośrodek Szkolny oraz MOSiR
zapewnili uczestnikom znakomite warunki zakwaterowania, wyżywienia oraz doskonałe warunki do gry. Wszystkich przybyłych gości powitał Władysław Płoszaj, Dyrektor ZSSChiO
w Jarosławiu, oraz Piotr Pajda, prezes zarządu
SAN Pajda. W ceremonii inauguracji turnieju
uczestniczyli Tomasz Kulesza, poseł na Sejm RP,
Jerzy Batycki, starosta jarosławski, oraz Zofia
Karwańska, członek Zarządu Powiatu.
Podczas uroczystego rozpoczęcia zawodów
nie mogło zabraknąć podziękowań i gratulacji
dla obecnych w Jarosławiu mistrzyń Europy,
które dwa dni wcześniej wróciły ze złotymi medalami z czempionatu rozegranego w Czarnogórze. Kwiaty i słowa uznania otrzymały: Magdalena Damaske (Gedania Gdańsk), Karolina
Piśla (MKS Dąbrowa Górnicza), Karolina Szczygieł i Aleksandra Wańczyk (Sandecja Nowy Sącz).
Szczególnie gorąco powitano zawodniczkę
miejscowego klubu MKS SAN-Pajda Jarosław,
Aleksandrę Kazałę. – Jestem bardzo szczęśliwa
i dumna, że mogę reprezentować swoje województwo i Jarosław w reprezentacji kadetek – mówiła rozpromieniona mistrzyni Europy.
Po pięciu dniach rywalizacji i 20 rozegranych
meczach najlepsze okazały się siatkarki trenera
Witolda Jagły. W finale mistrzostw Polski Energa
Gedania Gdańsk pokonała Silesię Volley Mysłowice 3:2. Tym samym gdańszczanki obroniły tytuł mistrzowski z zeszłego sezonu. MVP
meczu, a później całego turnieju wybrana została złota medalistka mistrzostw Europy kadetek, Magdalena Damaske. – Sam wynik wskazuje
na to, że mecz okazał się bardzo ciężki. Zresztą
podobnie było w grupie, gdzie też wygrałyśmy po
tie breaku. Cieszę się, że wynik w finale się nie
odwrócił i ponownie było 3:2 dla nas – powiedziała świeżo upieczona mistrzyni Polski. – Na
nagrodę MVP zasłużył cały zespół. Szkoda, że
takich statuetek nie ma więcej.
W meczu o brązowy medal zwycięstwo odniosły zawodniczki Pałacu Bydgoszcz, które w trzech
setach pokonały Spartę Warszawa. Siatkarkom
z Bydgoszczy jednak niełatwo przyszło pogodzić się z przegraną w półfinale z Silesią. Od samego początku bowiem uważane były za faworytki i nastawione na walkę o najwyższe miejsce na podium. – Brązowy medal zaleczył w jakimś stopniu nasze rany po porażce w meczu
półfinałowym. Czujemy niedosyt, ale trzecie miejsce to też duży sukces i mamy co świętować –
powiedziała środkowa Pałacu, Ewelina Janicka.
Medale i puchary dla najlepszych polskich drużyn juniorskich oraz nagrody indywidualne dla
najlepszych zawodniczek wręczyli m.in. obecni
na turnieju przedstawiciele władz samorządowych powiatu jarosławskiego i miasta.
MUKS SPARTA WARSZAWA – KS PAŁAC
BYDGOSZCZ 0:3 (-15, -14, -19)
FINAŁ:
ENERGA GEDANIA GDAŃSK – SILESIA VOLLEY
MOSIR/SOKÓŁ MYSŁOWICE 3:2 (-15, 25, -22, 16, 11)
W imieniu Polskiego Związku Piłki Siatkowej
nagrody wręczyli: Artur Popko, Andrzej Warych, Jacek Kasprzyk, Waldemar Sagan, Waldemar Kobienia, Włodzimierz Sadalski, Grzegorz Wagner oraz Wiesław Radomski.
13
13
KAROLINA SZEWCZYK
Puchar mistrzyniom Polski wręcza
Artur Popko, wiceprezes PZPS
NAGRODY INDYWIDUALNE:
NAJLEPSZA ATAKUJĄCA:
KATARZYNA SZOSTAK (PAŁAC BYDGOSZCZ)
NAJLEPSZA BLOKUJĄCA:
PAULINA MAJKOWSKA (GEDANIA GDAŃSK)
NAJLEPSZA ZAGRYWAJĄCA:
MAJKA SZCZEPAŃSKA (SILESIA VOLLEY MYSŁOWICE)
NAJLEPSZA LIBERO:
MARTA SZAJER (SILESIA VOLLEY MYSŁOWICE)
NAJLEPSZA PRZYJMUJĄCA:
PAULINA GLAZ (PAŁAC BYDGOSZCZ)
NAJLEPSZA ROZGRYWAJĄCA:
ALEKSANDRA WIECZOREK (SILESIA VOLLEY MYSŁ.)
NAJLEPSZA PUNKTUJĄCA:
MAGDALENA DAMASKE (GEDANIA GDAŃSK)
MVP:
MAGDALENA DAMASKE (GEDANIA GDAŃSK)
nr 1 czerwiec 2007
UROCZY JAROSŁAW BYŁ GOSPODARZEM
TURNIEJU FINAŁOWEGO MISTRZOSTW
POLSKI JUNIOREK, W KTÓRYM O TYTUŁ
RYWALIZOWAŁO OSIEM DRUŻYN.
NAJLEPSZY OKAZAŁ SIĘ ZESPÓŁ ENERGA
GEDANIA GDAŃSK.
O 3. MIEJSCE:
nr 57 maj 2013
ENERG(I)A
Z GDAŃSKA
KS PAŁAC BYDGOSZCZ – SILESIA VOLLEY
MOSIR/SOKÓŁ MYSŁOWICE 1:3 (-22, 16, -22, -22)
MUKS SPARTA WARSZAWA – ENERGA GEDANIA
GDAŃSK 0:3 (-13, -23, -17)
rozgrywający: Krzysztof Bieńkowski, Sebastian Matula
atakujący: Bartosz Bućko, Łukasz Pietrzak
środkowi: Piotr Badura, Paweł Gryc, Bartłomiej Ledmański
przyjmujący: Jan Fornal, Artur Szalpuk, Rafał Szymura, Aleksander Śliwka libero: Kacper Piechocki
14
Polscy siatkatrze dzięki swojej postawie
mogą czuć się jak zwycięzcy.
MEDALE
REPREZENTACJI
KADETÓW W ME
DROGA POLAKÓW
DO ZŁOTEGO MEDALU:
1995 BRĄZOWY
1997 BRĄZOWY
2001 SREBRNY
2003 SREBRNY
2005 ZŁOTY
2007 SREBRNY
2013 SREBRNY
POLSKA – AUSTRIA 3:0 (15, 22, 19)
POLSKA – BELGIA 3:0 (12, 13, 21) POLSKA – WŁOCHY 3:0 (26, 21, 16)
POLSKA – BOŚNIA I HERCEGOWINA 3:0 (24, 21, 12) POLSKA – SŁOWENIA 3:0 (18, 19, 12)
nr 57 maj 2013
W BLASKU SREBRA
DO FINAŁU BEZ STRATY SETA
Reprezentacja Polski kadetów, prowadzona
przez trenerów Wiesława Czaję oraz Sebastiana Pawlika, rozpoczęła mistrzostwa Europy
rozgrywane w Serbii oraz Bośni i Hercegowinie znakomicie. W pierwszym meczu biało-czerwoni pokonali w trzech setach reprezentację Austrii. – Pierwszemu spotkaniu w turnieju
zwykle towarzyszą pewna trema i nerwowość.
Wchodzi się w rytm grania. Nasz zespół spisał
się w meczu z Austrią bez zarzutu. Włożył w pokonanie rywala tyle sił oraz energii, ile było potrzeba – powiedział po inauguracyjnym pojedynku Wiesław Czaja.
Następnego dnia Polacy odnieśli łatwe zwycięstwo nad Belgami, którzy byli wymieniani jako
jedni z faworytów ME. W pierwszych dwóch
setach nasi siatkarze znokautowali przeciwników, wygrywając do 12 i 13. – Przed spotkaniem
każdy z nas wiedział, że może to być jeden z ważniejszych meczów w grupie, dlatego wyszliśmy
bojowo nastawieni i zrobiliśmy to, co do nas należało – mówił po walce libero Kacper Piechocki.
Nasi zawodnicy w tym meczu zaprezentowali
naprawdę doskonały poziom gry, dominując
w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła.
– To, że wygraliśmy wszystkie mecze grupowe
Trzeciego dnia turnieju polscy kadeci zmierzyli bez straty seta, nie czyni nas medalistami tursię z reprezentacją Włoch. Rywale sprawili nieju. Szansa na mistrzostwo jest ogromna, ale nie
kłopot Polakom jedynie w pierwszej odsłonie, zapeszajmy! Przed nami dwa najważniejsze mektóra zakończyła się po walce na przewagi cze – studził emocje po zakończeniu rozgrywek
zwycięstwem biało-czerwonych 28:26.
grupowych Sebastian Matula.
Gracze z Italii dysponowali świetną zagrywką,
z którą nasi zawodnicy mieli momentami pro- W STREFIE MEDALOWEJ
blemy. Jednak w dwóch kolejnych partiach Po- – Dzięki trzysetowym zwycięstwom nie stralacy byli zdecydowanie lepsi i odnieśli trzecie ciliśmy zbyt dużo sił. Takie wygrane dodały nam
zwycięstwo stosunkiem 3:0.
pewności siebie. Nie ma myślenia, że coś nam się
Wtorek był dniem wolnym od spotkań. Do udało, że jedna czy dwie piłki zadecydowały
południa siatkarze regenerowali siły, a po po- o sukcesie w ważnym meczu. Wszystkie spotkania
łudniu udali się na trening. W czwartym meczu wygraliśmy bardzo pewnie. Oczywiście do meczu
fazy grupowej Polska
pokonała gospodarzy
turnieju, Bośnię i Hercegowinę.
Przeciwnicy od początku chcieli narzucić Polakom swój styl gry,
na szczęście gracze
Wiesława Czai zdołali
przetrzymać i przezwyciężyć napór gospodarzy. W ostatnim meczu w grupie I biało-czerwoni pokonali 3:0
Słowenię i bez straty
seta zajęli pierwsze
Bartosz Bućko - lider polskiej drużyny
miejsce w grupie.
Sukces
FOTO: CEV.LU
PO SZEŚCIU LATACH
NIEOBECNOŚCI
REPREZENTACJI POLSKI
KADETÓW NA PODIUM
MISTRZOSTW EUROPY
BIAŁO-CZERWONI
POWRÓCILI DO
NAJLEPSZYCH ZESPOŁÓW
STAREGO KONTYNENTU
W WIELKIM STYLU.
PODOPIECZNI TRENERA
WIESŁAWA CZAI WYWALCZYLI SREBRNY MEDAL,
PRZEGRYWAJĄC JEDYNIE
W FINALE Z ROSJĄ 1:3.
MISTRZOSTWA EUROPY KADETÓW 2013
WICEMISTRZOSTWIE EUROPY KADETÓW 2013:
Rafał Szymura najlepszy przyjmującym Mistrzostw
NAGRODY INDYWIDUALNE:
GRUPA ELIMINACYJNA
PÓŁFINAŁ
POLSKA – FINLANDIA 3:0 (14, 23, 13)
FINAŁ
POLSKA – ROSJA 1:3 (-16 -18, 22, -21)
W meczu, którego stawką był awans do finału
mistrzostw Europy, Polacy spotkali się z Finami.
– Znamy naszego najbliższego rywala. Mamy
nagrane niektóre mecze fińskich siatkarzy na
wideo. Nasz statystyk był w Belgradzie i oglądał
spotkania tej drużyny w fazie grupowej. Na pewno
odpowiednio się przygotujemy – podkreślił polski
szkoleniowiec.
Słowa dotrzymał. Jego zawodnicy bez najmniejszych problemów pokonali reprezentację
Finlandii 3:0. – Pierwszy set to była koncertowa
gra z naszej strony. Finowie nie mieli za wiele
argumentów, aby nam dorównać. W drugim zagraliśmy trochę słabiej. Pojawiło się lekkie rozkojarzenie i stąd te problemy. Jednak już w trzecim secie powróciliśmy do gry z pierwszego i zakończyliśmy mecz w dobrym stylu – skomentował spotkanie Artur Szalpuk.
MVP: VICTOR POLETAEV (ROSJA)
NAJLEPSZY PUNKTUJĄCY: BARTOSZ BUĆKO (POLSKA)
NAJLEPSZY PRZYJMUJĄCY: RAFAŁ SZYMURA (POLSKA)
NAJLEPSZY ROZGRYWAJĄCY: SANDER DEPOVERE (BELGIA)
NAJLEPSZY ATAKUJĄCY: BARTOSZ BUĆKO (POLSKA)
NAJLEPSZY BLOKUJĄCY: ILIA VLASOW (ROSJA)
NAJLEPSZY ZAGRYWAJĄCY: PAWEŁ PANKOW (ROSJA)
NAJLEPSZY LIBERO: KACPER PIECHOCKI (POLSKA)
z Finami podejdziemy tak jak do wszystkich poprzednich, czyli maksymalnie skoncentrowani –
zapewniał przed półfinałowym spotkaniem
Wiesław Czaja.
W finale nasi siatkarze zmierzyli się
z reprezentacją Rosji. Biało-czerwoni
łatwo przegrali dwa pierwsze sety.
W trzecim kontrolowali przebieg wydarzeń i pewnie zwyciężyli. W czwartej partii przegrali końcówkę. Od stanu
20:20 stracili cztery punkty. Przegrali
1:3 i zdobyli srebrny medal mistrzostw
Europy oraz wywalczyli awans do tegorocznych mistrzostw świata. – Gratulacje dla
zespołu z Rosji i gratulacje dla mojego zespołu –
powiedział po finale trener Czaja.
– Zagraliśmy bardzo dobry turniej i cieszymy się,
że mogliśmy wystąpić w finale. Rosjanie zagrali
dzisiaj od nas lepiej i zasłużenie zwyciężyli. Następnym razem postaramy się ich pokonać.
– Rosjanie zaprezentowali dziś fantastyczną siatkówkę. Mieli bardzo mocną zagrywkę i fantastyczny atak. Byli zdecydowanie najlepsi w tym turnieju. Ze swojej strony chciałbym pogratulować
Arturowi Szalpukowi, który był naszym bohaterem
w dzisiejszym spotkaniu. Gdy pojawił się na boisku, zaczęliśmy znacznie lepiej grać – powiedział
kapitan reprezentacji Polski, Bartosz Bućko.
PLANY I NADZIEJE
NA PRZYSZŁOŚĆ
Polacy dzięki zdobytemu wicemistrzostwu
Europy zakwalifikowali się do mistrzostw świata
(27.06-7.07) w Meksyku oraz do Europejskich
Igrzysk Młodzieży w Utrechcie. Pod koniec maja wezmą udział w turnieju towarzyskim w Anapie, gdzie oprócz dwóch najlepszych drużyn
Europy zagrają jeszcze Argentyna i Serbia.
Srebrny medal mistrzostw Europy wywalczony
w Laktaši to siódmy krążek reprezentacji Polski
kadetów w historii czempionatu Starego Kontynentu w tej kategorii wiekowej. Ostatnio biało-czerwoni stanęli na podium ME w 2007 roku, kiedy zdobyli srebro. Dwa lata wcześniej
reprezentacja prowadzona przez trenera Zdzisława Gogola wywalczyła mistrzostwo Europy
kadetów. Niektórzy zawodnicy z tamtego zespołu stanowią obecnie o sile reprezentacji seniorskiej, między innymi Zbigniew Bartman, Jakub Jarosz czy Bartosz Kurek.
Tego również życzymy naszym młodym siatkarzom. Jednak zanim trafią do seniorskiej drużyny, trzymamy za nich kciuki podczas tegorocznych mistrzostw świata, a później w czasie
rozgrywek juniorskich.
Przypomnijmy, że wicemistrzostwo kadetów
to kolejny sukces na arenie międzynarodowej
w 2013 roku. Dwa tygodnie wcześniej złoty
medal mistrzostw Europy wywalczyły nasze
kadetki.
KAROLINA SZEWCZYK
15
nr 57 maj 2013
Sukces
Historia
Grzegorz Szewczyk i Mirosław Przedpełski, prezes PZPS,
z najcenniejszym pucharem z MŚ 1974
ARENA URSYNÓW STAŁA SIĘ
W CIĄGU KILKU OSTATNICH LAT
ZNACZĄCYM MIEJSCEM DLA
SIATKÓWKI. TAM ROZGRYWA SWOJE
MECZE AZS POLITECHNIKA
WARSZAWSKA, TAM ODBYWA SIĘ
MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA,
A NIERAZ TAKŻE INNE SIATKARSKIE
ZAWODY. NIE JEST TO JEDNAK TYLKO
HALA SPORTOWA, JAKICH W POLSCE
MAMY WIELE. TO DLA KIBICÓW
I MIŁOŚNIKÓW SIATKÓWKI MIEJSCE
WYJĄTKOWE.
FOTO: M. JĘDRZEJEWSKI/K. SZEWCZYK
MAPA POLSKIEJ SIATKÓWKI
VOLLEY BAJKA
Lata sukcesów okraszone niezliczoną liczbą pucharów teraz dostępne dla chcących miło spędzić czas.
MUZEUM SIATKÓWKI
Inicjatorem jest Grzegorz Szewczyk, właściciel
klubu, a jednocześnie pasjonat siatkówki i wytrwały zbieracz wszelkich związanych z nią pamiątek. I właśnie Volley Bajka stała się miejscem, w którym postanowił on swoją kolekcję
pokazać wszystkim miłośnikom tego sportu.
A jest to kolekcja imponująca. Sam właściciel nie
potrafi powiedzieć, ile obiektów znalazło się
w jego zbiorach. Na pewno tysiące. Co tam możemy zobaczyć?
Najbardziej widowiskowa część kolekcji to kolorowe koszulki polskich i zagranicznych zawodników oraz klubów. Są wśród nich wszystkie
koszulki reprezentacyjne z ostatnich kilkunastu
lat. Wiele z nich przypomina ważne spotkania
i turnieje, w których brały udział polska reprezentacja lub kluby. Są tu także piłki z autografami, mnóstwo proporczyków i znaczków klubowych.
Wśród licznych pucharów uwagę zwracają najcenniejsze – puchar za mistrzostwo świata zdobyte w 1974 roku w Meksyku przez drużynę
Huberta Wagnera i Puchar Europy z 1978 roku
zdobyty przez Płomień Milowice (pisaliśmy o tym
sukcesie w poprzednim numerze „Polskiej Siatkówki”). Jest też piłka z tych zawodów z autografami zawodników. – Udało mi się zgromadzić
puchary i medale ukazujące wszystkie sukcesy
polskich siatkarzy i siatkarek – mówi Grzegorz
Szewczyk. – To pozwala kibicom przypomnieć sobie emocje związane z mistrzostwami
Europy, świata czy igrzyskami olimpijskimi.
17
Puchary, statuetki, medale –
wszystko w jednym miejscu
Ale ursynowska kolekcja zawiera też wiele niezwykle cennych eksponatów, które nie są może tak kolorowe i imponujące, pokazują jednak
OBRAZ SIATKÓWKI
Z RÓŻNYCH LAT
Bo choć większość obiektów pochodzi z lat siedemdziesiątych i późniejszych, to nie brak też
ciekawostek znacznie starszych. Na przykład
możemy obejrzeć i przeczytać akt założycielski
FIVB, przyjęty w Pradze w 1946 roku, albo
zobaczyć, jak wyglądał dyplom za zajęcie czwartego miejsca na mistrzostwach świata w Brazylii
w 1960 roku. Cenne są też archiwalne zdjęcia,
plakaty i kalendarze, a także spora kolekcja wydawnictw siatkarskich, w tym numery naszego
magazynu.
W przeszklonych gablotach znaleźć też możemy ciekawe przykłady pokazujące, jak miłość do siatkówki gospodarza lokalu przenika się z jego inną pasją – numizmatyką. Jest tu ciekawy zbiór monet
olimpijskich i wydawanych z okazji
igrzysk pamiątkowych medali. –
Chciałem pokazać innym to, co
zbieram od lat, pozwolić innym
cieszyć się tym, co cieszy
mnie samego – dodaje
Szewczyk. – Siatkówka
to wspaniały sport, ale
to nie tylko sport, to
także pasja, radość, przyjaźnie trwające
Kolekcja medali podarowana przez PZPS
Koszulki reprezentacyjne z pewnością będą
jedną z głównym atrakcji dla zwiedzających.
dziesięciolecia, to wreszcie pewien styl życia.
A z siatkówką właściciel Volley Bajki jest związany od lat. Sukcesy odnosił i jako junior, i jako
oldboy. Był i jest aktywnym działaczem sportowym, sędzią i instruktorem. Swoją pasją potrafi
zarażać innych. Jego Volley-Bajka staje się
CENTRUM SIATKÓWKI
miejscem ważnym dla całego środowiska.
Tu właśnie odbyło się w kwietniu br. coroczne
Spotkanie Rodziny Siatkarskiej, gromadzące przedstawicieli wielu pokoleń sportowców i działaczy.
Tu odbywają się konferencje prasowe i spotkania, np. z okazji prezentacji nowego trenera
kadry siatkarek. Ten właśnie lokal wybrały też
władze Ursynowa na prezentację sportowych
dokonań dzielnicy, w której siatkówka coraz
mocniej akcentuje swoją obecność.
Lokal nie jest niestety otwarty codziennie. Zawsze jednak jest udostępniany podczas meczów
w Arenie Ursynów, można będzie też oglądać
w nim transmisje meczów ligowych i reprezentacyjnych. Planowane są również spotkania
z zawodnikami i trenerami.
Doświadczenia pierwszych miesięcy pokazują, że takie miejsce jest potrzebne.
Coraz większe zainteresowanie budzi
profil Volley Bajki na Facebooku. Ma
ona już grono stałych bywalców.
I na pewno będzie ich coraz
więcej, bo to nie jest zwykły
pub. To dla kibica siatkówki
miejsce magiczne.
LESZEK KAMIŃSKI
nr 57 maj 2013
NA PIERWSZYM PIĘTRZE
POPULARNEGO URSYNOWSKIEGO
OBIEKTU POWSTAŁA POD KONIEC
UBIEGŁEGO ROKU VOLLEY BAJKA,
FORMALNIE RESTAURACJA, KLUB
CZY PUB, A PRAKTYCZNIE SWEGO
RODZAJU
FINAŁY BRAZYLIJSKIEJ SUPERLIGI
MIĘDZYNARODOWY DEBIUT
FOTO: ARCHIWUM PRYWATNE GRZEGORZA KUŁAGI
nr 57 maj 2013
18
O INNYM WYMIARZE
Zaproszenia na mecze finałowe
brazylijskiej Superligi zarówno kobiet
(w Sao Paulo), jak i mężczyzn (w Rio de
Janeiro) nie spodziewał się nawet sam
zainteresowany. Przecież kibicom z kraju
kawy trudno odmówić entuzjazmu i temperamentu. – „Oprawiałem” wielokrotnie siatkówkę, regularnie graliśmy z Markiem (Marek
Magiera – spiker, dziennikarz Polsatu) na
Pucharach Świata w skokach narciarskich, piłce ręcznej, w warszawskiej strefie kibica podczas piłkarskiego Euro 2012, ale to wszystko Oprawa widowisk siatkarskich w Brazylii jest bardzo spontaniczna.
w Polsce. A tu nagle zagranica, inny kontynent i w dodatku Brazylia, gdzie ludzie kochają poznanych przyjaciół z Brazylii poprosiłem, aby
siatkówkę. Pomyślałem sobie: do czego ja im jes- zanucili mi ich przyśpiewki, i podczas trwających
tem potrzebny? – opowiada Grzegorz Kułaga. po trzy dni prób ćwiczyłem nowy repertuar, tak kluMożna jedynie się domyślać, że obecny prezy- bu gospodarzy, jak i gości – dodaje pan Grzegorz.
dent Międzynarodowej Federacji Piłki Siatko- W pierwszym meczu – finale kobiet między
wej (FIVB), Brazylijczyk Ary Graça, bywając u nas Unileverem a Sollys Osasco – Polak zapłacił
na turniejach Ligi Światowej czy World Grand jednak tzw. frycowe. Po pierwsze, brazylijska tePrix, dostrzegł kreatywny potencjał oprawy spot- lewizja Globo wymogła znaczące wyciszenie
kań siatkarskich w Polsce i uznał zapewne, że nagłośnienia, a po drugie, zastosowano kommożna go wykorzystać w innych krajach. Jeśli pletnie odmienny sposób komunikacji animaBrazylia jest początkiem globalnej standaryzacji tora z publicznością. – W pierwszym meczu
widowisk siatkarskich, to trzeba przyznać, że zostałem potraktowany trochę jak egzotyczna
szef FIVB postawił przed Grzegorzem Kułagą maskotka z dalekiej Europy. Niby było sympatrudne zadanie. – W Brazylii nie ma de facto tycznie, ale producenci telewizyjni kompletnie nie
osób „sterujących” dopingiem. Widzowie przycho- mieli pojęcia o tym rodzaju animacji. W Brazylii
dzą do hali i śpiewają w grupkach, każdy swój mocno ograniczona jest rola spikera, która sprorepertuar. Moim zadaniem była koordynacja tych wadza się tylko do formalnych informacji podczas
kilkudziesięciu grupek w jedną dwunastotysięczną przerw. Skierowano na mnie sześć kamer i za pocałość – mówi Kułaga.
mocą telebimów nawiązywałem kontakt z kibiPrzed wyjazdem polski animator publiczności cami. Łatwo nie było, ale też nie było „skuchy”.
przygotował szereg standardów, które gra się W dodatku mecz był kapitalny, zakończony w tie
podczas widowisk sportowych, dodał do tego breaku wygraną Unilevera – wspomina swój
kilka aranżacji latynoamerykańskich, a resztę re- międzynarodowy debiut Grzegorz Kułaga.
pertuaru poznawał na miejscu. – Moich nowo Przed finałem mężczyzn między RJX a Sada Cru-
zeiro odbyła się rzeczowa odprawa z udziałem producentów telewizyjnych, organizatorów i animatora. Pomne doświadczeń
z pierwszego meczu strony ustaliły zdrowy kompromis. Polak mógł grać wreszcie
w swoim stylu. – To faktycznie był inny poziom zabawy. Publiczność słysząc i widząc
mnie, szybko „załapała”, że można dopingować razem, a efekt okazuje się zaskakująco spotęgowany. Brazylijczycy naprawdę są bardzo spontaniczni i otwarci, a w dodatku bardzo uzdolnieni wokalnie i choreograficznie. Ogromne wrażenie robi też to,
że kibiców rywalizujących drużyn jest po równo.
Po równo więc obdzielałem ich repertuarem, ale
i tak bawili się wszyscy – i chyba o to chodziło
moim zleceniodawcom – uzupełnia Kułaga, wspominając zwycięski finał Superligi dla RJX.
Ponadtygodniowa wizyta Grzegorza Kułagi w Brazylii była znakomitą promocją Polskiej Siatkówki
i siatkarskich widowisk w Polsce. Pokazaliśmy,
że polska drużyna to nie tylko siatkarze. Polski
standard może zainspirować globalną oprawę
widowisk siatkarskich. Jednak, jak zauważa Grzegorz Kułaga, on też czegoś się nauczył, coś podpatrzył, co może się przydać w jego pracy
w Polsce. – Bardzo przypadł mi do gustu oficjalny, choć jednocześnie bardzo luźny ceremoniał.
Bez żadnego zadęcia, bez przesadnej podniosłości. Kapitalną sprawą były spadające na trybuny baloniki, potem podbijane przez kibiców, co
daje wrażenie wielkiego grania w siatkówkę. Może
uda się to powtórzyć w Polsce… – kończy wspomnienia z Brazylii Grzegorz Kułaga.
JANUSZ UZNAŃSKI TVP WARSZAWA
Wydarzenie
PIOTR MAKOWSKI
TRENEREM
REPREZENTACJI
KOBIET
Oczywiście nie było to zaskoczenie. O tej kandydaturze mówiło się od końca
ubiegłego roku, kiedy to
współpracę z reprezentacją
zakończył Alojzy Świderek.
Zarówno związek, jak i sam trener zachowywali w tej sprawie dyskrecję. Wynikało to, jak podkreślali na konferencji, z chęci umożliwienia trenerowi spokojnego
dokończenia sezonu ligowego z bydgoską
Delectą.
Oczekiwania kibiców wobec reprezentacji kobiet są niemałe, żywa jest bowiem pamięć o dwukrotnym mistrzostwie Europy i brązowym medalu zdobytym w Łodzi. Ostatni sezon nie był
udany, reprezentacji nie udało się wywalczyć
awansu na londyńskie igrzyska olimpijskie. Niedawny sukces Banku BPS Fakro Muszynianki
przypomniał jednak – z jednej strony – dawne
sukcesy, a z drugiej – pokazał potencjał sportowy tkwiący w polskiej siatkówce kobiecej.
Cele sportowe stawiane przed trenerem i reprezentacją zostały wskazane jasno. Są to, jak
podkreślił Witold Roman, docelowo igrzyska
olimpijskie w Rio de Janeiro, a wcześniej World
Grand Prix, mistrzostwa Europy (tegoroczne,
w Niemczech i Szwajcarii) oraz mistrzostwa
świata. PZPS oczekuje nowej jakości w pracy
reprezentacji i budowy właśnie z myślą o igrzyskach nowego zespołu.
Piotr Makowski ma już na swym koncie szereg
sukcesów – zarówno w siatkówce kobiecej, jako trener bydgoskiego Centrostalu i asystent
Jerzego Matlaka podczas łódzkich mistrzostw
Europy (przypomnijmy, że w decydujących meczach prowadził zespół samodzielnie), jak i męskiej, bo prowadzona przez niego Delecta
okazała się sensacją zakończonego właśnie sezonu ligowego.
Nowy trener nie chciał, co zrozumiałe, podawać jeszcze nazwisk zawodniczek, które chętnie
widziałby w reprezentacyjnej drużynie. Zwraca
uwagę, że sezon ligowy wciąż trwa, a kalendarz
rozgrywek nie wymusza szybkich decyzji. Według niego proces odmładzania drużyny nie może być gwałtowny, lecz rozłożony w czasie.
Pierwsze zgrupowanie kadry rozpocznie się
2 czerwca, a kibice będą mogli zobaczyć zespół
podczas Memoriału Agaty Mróz. W połowie maja wiadomy też będzie ostateczny skład sztabu
reprezentacji.
Piotr Makowski podkreśla, że zna dobrze, wręcz
od podszewki, ORLEN Ligę, i że starannie analizował przebieg spotkań. – Nie musimy się kochać, ale musimy się szanować – mówi, zapytany o swoją wizję trenerską. – To będzie ważne
w naszej pracy, by na treningu pracować, bo
praca będzie naszą najwyższą wartością. Jeśli uda
się stworzyć atmosferę wzajemnego szacunku i grupa będzie miała wizję, będę zadowolony.
Makowski nie zamierza łączyć pracy z reprezentacją z trenowaniem Delecty. Związków
z bydgoskim klubem jednak nie zrywa i pozostanie jego działaczem.
Stoi przed nim wiele problemów, między innymi związanych ze stosunkami z trenerami
klubowymi, w przeszłości często niechętnymi
udziałowi zawodniczek w kadrze, oraz z niektórymi czołowymi zawodniczkami.
Jak podkreślił Prezes Przedpełski, PZPS stworzy nowemu trenerowi i jego zespołowi dobre
warunki pracy, w niczym nieodbiegające od tych,
jakie zapewnia reprezentacji męskiej. Liczy jednak na sukcesy. Umowa nie ma formalnej daty
końcowej, igrzyska olimpijskie jednak wyznaczają jej horyzont czasowy.
LESZEK KAMIŃSKI
ANDREA ANASTASI
dla sport.wp.pl
„DELECTA POD
WODZĄ PIOTRA
MAKOWSKIEGO GRA
NIEWIARYGODNIE
SKUTECZNIE. SAM CHCĘ SIĘ TEMU BLIŻEJ
PRZYJRZEĆ, BO BYĆ MOŻE W TEJ WYKONANEJ PRACY SĄ JAKIEŚ WSKAZÓWKI DLA
INNYCH TRENERÓW. PRZED SEZONEM
WSZYSCY W POLSCE MYŚLELI, ŻE DELECTA
NIE BĘDZIE SIĘ LICZYĆ W WALCE O MEDALE, BO MA TYLKO SIEDMIU, OŚMIU
CZY DZIEWIĘCIU GRACZY. OKAZAŁO SIĘ
JEDNAK, ŻE LICZY SIĘ NIE ILOŚĆ, A JAKOŚĆ”.
FOTO: W. KOZIEŁ
23 KWIETNIA BR. DOSZŁO
DO WYDARZENIA, NA KTÓRE
SYMPATYCY SIATKÓWKI
CZEKALI OD KILKU MIESIĘCY.
PRZEDSTAWICIELE PZPS –
W OSOBACH PREZESA
MIROSŁAWA PRZEDPEŁSKIEGO,
WICEPREZESA WITOLDA
ROMANA ORAZ SEKRETARZA
GENERALNEGO ANDRZEJA
LEMKA – PODPISALI
W OBECNOŚCI DZIENNIKARZY
UMOWĘ Z PIOTREM
MAKOWSKIM, POWIERZAJĄC
MU PROWADZENIE
REPREZENTACJI KOBIET.
Praca Grzegorza Kułagi cieszy się ogromnym
uznaniem i szacunkiem w środowisku
siatkarskim.
FOTO: ARCHIWUM PZPS
GRZEGORZ KUŁAGA, KTÓRY
OD PIERWSZEGO MECZU
LIGI ŚWIATOWEJ W POLSCE,
CZYLI OD 1998 ROKU,
ZAJMUJE SIĘ ANIMACJAMI
I OPRAWĄ WIDOWISK
SIATKARSKICH DLA KIBICÓW
KRAJOWYCH, W KWIETNIU
TEGO ROKU ZADEBIUTOWAŁ NA ARENIE MIĘDZYNARODOWEJ, KONKRETNIE
W BRAZYLII.
REPREZENTACJA
19
nr 57 maj 2013
Wydarzenie
AKTUALNOŚCI
Z życia Związku
PŁOCK ZAPRASZA NA MEMORIAŁ
HUBERTA WAGNERA
XI Memoriał Huberta Jerzego Wagnera
zostanie rozegrany od 6 do 8 września
w Orlen Arenie w Płocku. Holandia, Niemcy,
Polska i Rosja – to uczestnicy zawodów.
– Jest mi bardzo miło, że Memoriał stał się tak
znaczącą imprezą w kalendarzu siatkówki. Płock
to znakomite miejsce do organizacji tak ważnych
zawodów. Tutaj swoją siedzibę ma sponsor główny naszego związku, PKN ORLEN. Nie mam wątpliwości, że polska reprezentacja pokaże w rywalizacji z silnymi drużynami wysoką formę –
powiedział prezes PZPS, Mirosław Przedpełski.
Prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski, bardzo się cieszy, że miasto będzie gościć tak znakomite drużyny. – W Płocku jest nowa hala, a mieszkańcy są gościnni i otwarci na świat. Serdecznie
zapraszamy kibiców na mecze Memoriału Huberta Wagnera. Na pewno zobaczymy wspaniałe
widowisko – powiedział.
Trener reprezentacji Polski, Andrea Anastasi,
doskonale pamięta płocką Orlen Arenę. – Graliśmy tutaj mecze z Portoryko. Kibice stworzyli
wspaniałą atmosferę. Cieszę się,
że znowu będzie okazja zagrać
w tak pięknej hali. W Memoriale
zobaczymy czołowe drużyny Europy. Będzie to przedsmak emocji przed kontynentalnym czempionatem – powiedział polski
szkoleniowiec.
Memoriał Huberta Wagnera
poświęcony jest pamięci najlepszego w historii trenera polskiej siatkówki. Pod jego kierunkiem biało-czerwoni odnosili wielkie sukcesy. W 1974 roku zdobyli mistrzostwo świata, a dwa lata później mistrzostwo olimpijskie.
PODKARPACKA AKADEMIA
21
SIATKÓWKI DLA DZIEWCZĄT
blach, gminnych, powiatowych, aż do finałów
wojewódzkich włącznie między zespołami zrzeszonymi w ramach Akademii. Do kapituły Akademii zaproszone zostaną osoby z regionu związane z siatkówką, ale również prezydenci, burmistrzowie miast oraz wójtowie gmin, na których
terenie prowadzone będzie szkolenie, oraz
biznesmeni, którzy będą wspomagać Akademię. Absolwentki PAPS mają szansę kontynuować siatkarską edukację na poziomie gimnazjum, a dalej liceum w Siatkarskich Ośrodkach Szkolnych, które powstały w ramach programu rządowego realizowanego przez Polski
Związek Piłki Siatkowej. nr 57 maj 2013
W Rzeszowie zarejestrowano Podkarpacką Akademię Piłki Siatkowej przy KS Developres Rzeszów. Akademia ma szkolić dziewczęta w ostatnich trzech klasach szkół podstawowych.
Prezesem stowarzyszenia został Rafał Mardoń,
prezes drugoligowych siatkarek KS Developresu Rzeszów, a w skład zarządu weszli między
innymi: międzynarodowa sędzina ORLENLigi,
Anna Niedbał, Marcin Lew, sędzia szczebla
centralnego, a także wiceprezes KS Developres i komisarz PlusLigi, Wiesław Kozieł. Sekretarzem została Małgorzata Młocek.
Jednym z głównych celów stowarzyszenia jest
organizacja cyklicznych rozgrywek na szcze-
SPOTKANIE
SIATKARSKIEJ
RODZINY
Początek regularnych spotkań Siatkarskiej
Rodziny sięga 1995 roku. Ich pomysłodawcą i głównym organizatorem był reprezentant
Polski z 1948 roku, Juliusz Karski. – Na pierwsze
spotkanie przyszło 14-16 osób. Nie mieliśmy kontaktu przez wiele lat, więc trudno nam było dotrzeć do dawnych zawodników. Każdy, kto przybył na spotkanie, miał za zadanie na następny
raz odnaleźć 2-3 siatkarzy, z którymi grał. I w kolejnych latach przychodziło już coraz więcej osób.
Organizacją spotkań zajmuje się Fundacja „Polska
Siatkówka”, a głównym dowodzącym jest prezes Fundacji oraz Honorowy Prezes Polskiego Związku
Piłki Siatkowej, Tadeusz Sąsara.
– Robimy to dla tych, którzy włożyli wiele serca w
siatkówkę. Jeden z panów na tej sali, Leonard Michniewski, rocznik 1918, był pierwszym kapitanem
polskiej drużyny po wyzwoleniu naszego kraju podczas towarzyskiego meczu z Czechosłowacją w 1948
roku. Był to pierwszy międzynarodowy mecz reprezentacji Polski. Obecni tu ludzie tworzyli historię
polskiej siatkówki. Dla nich to ogromna radość,
że mogą się spotkać, porozmawiać, powspominać.
Po raz pierwszy miejscem Spotkania Siatkarskiej
Rodziny był dedykowany środowisku klub
Volley Bajka w warszawskiej Arenie Ursynów.
To miejsce pełne wielu siatkarskich trofeów
i pamiątek. W takich okolicznościach wspomnienia sprzed lat smakują wyjątkowo.
PRZYGOTOWAŁ:
JANUSZ UZNAŃSKI
PATRON RADIOWY PZPS
TVP WARSZAWA
FOTO: ARCHWIUM PZPS/
KS DEVEOPERS RZESZÓW /
FIVB.ORG
PLUS/MINUS
Felieton
Kto da więcej
Daniel Castellani nie poprowadził jednak ZAKSY do mistrzostwa Polski. Co więcej, opuszcza Kędzierzyn-Koźle
i wraca do Turcji, gdzie płacą lepiej. Zastąpi go asystent,
Sebastian Świderski, który „przetarcie” w PlusLidze miał
już w poprzednim sezonie, w Kielcach. Ostatnim razem,
kiedy pisałem o Argentyńczyku, myślałem, że zostanie na
dłużej, że ma wariant awaryjny, jeśli nie zdobędzie tytułu.
Castellaniego lubię, bo mądrze mówi o siatkówce, nie
chodzi na skróty, co udowodnił podczas pamiętnych
przegranych mistrzostw świata trzy lata temu. Potrafi też
podejmować trudne decyzje, co nie jest proste, gdy idzie
o dużą stawkę. Ale trudno ganić go za to, że wybiera wersję dla siebie najlepszą. A prawda jest taka, że w Stambule płacą znacznie więcej niż w Kędzierzynie-Koźlu,
choć i tu Castellani gażę miał królewską.
+
–
FOTO
Determinacja kibica
„Zamrożony”
Makowski
Zima w tym roku trzymała długo,
była śnieżna i mroźna. Równie długo
trwało „zaśnieżanie i mrożenie”
oficjalnego komunikatu o nominacji
Piotra Makowskiego na trenera żeńskiej
reprezentacji. Momentami przypominało
to zabawę w „zimno, ciepło, gorąco”.
Choć od początku procesu wyłaniania
szkoleniowca polskich siatkarek nazwisko
trenera Delecty Bydgoszcz nie miało
konkurencji, jednak dopiero z nadejściem
wiosny zostało odtaj(ni)one. Komunikat
nadano z pewnym „poślizgiem”. Dobrze
przynajmniej, że nie doszło do
przegrzania.
Z OSTATNIEJ CHWILI!
Prezes Delecty Bydgoszcz, Piotr Sieńko,
nie widzi problemu w łączeniu przez
swego imiennika obowiązków
selekcjonera kadry kobiet i męskiej
PlusLigi. To się nazywa siatkarska
koedukacja.
ŻART
Foto: W. KOZIEŁ / CEV.LU
nr 57 maj 2013
22
W ślad za Castellanim, i to dosłownie, podążył Felipe Fonteles. Brazylijczyk był rewelacją PlusLigi, mówiono, nie
bez racji, że to najbardziej udany transfer minionego sezonu, ale Fonteles poszedł za swoim mentorem. Na
jego miejsce przyjdzie ktoś inny. Kiedy z Resovii odchodził do Rosji niesamowity György Grozer, wydawało się, że to niepowetowana strata. Ale okazało się,
że mając Zbigniewa Bartmana i Jochena Schoepsa, też
można zdobyć mistrzostwo Polski. Teraz, gdy wiadomo, że Bartman opuści Rzeszów, szukając kolejnego
wyzwania, też nic się nie stanie. Kto wie, może zastąpi
go Dawid Konarski, atakujący Delecty, i zostanie gwiazdą
kolejnych rozgrywek. Dziś już nikt nie mówi o tym, co
było, tylko o tym, co będzie. Kto odchodzi, kto podpisał
czy podpisze kontrakt. Wszyscy kupują, najlepszych
oczywiście ci, którzy mają odpowiednio wysoki budżet.
Karuzela zakupów ruszyła na dobre. Resovia ma zapewniony udział w Lidze Mistrzów, więc jeśli chce w tych
prestiżowych rozgrywkach odegrać znaczącą rolę, musi
się wzmocnić. A ponieważ odejdą Zbigniew Bartman,
Nikola Kovacević, Wojciech Grzyb i Maciej Dobrowolski, trzeba na ich miejsce znaleźć godnych następców.
Dwuletni kontrakt z mistrzem PlusLigi podpisał już rozgrywający Politechniki, Fabian Drzyzga. Kto jeszcze? Za
wcześnie na szczegóły, ale wiadomo, że na celowniku
Resovii jest kilku bardzo dobrych siatkarzy, bo Adam
Góral, prezes Asseco Poland, głównego sponsora, chce
mieć dwie równe szóstki gotowe sprostać najbardziej
ambitnym zadaniom. Ciekawe też, jak potoczą się dalsze losy Skry. Siedmiokrotni mistrzowie Polski po przegranym sezonie zmienią trenera i kilku zawodników,
to pewne. Ma wrócić z Bydgoszczy Stephane Antiga,
w zgodnej opinii fachowców najlepszy zawodnik minionego sezonu, a Jacka Nawrockiego zastąpi były rozgrywający Skry, Miguel Angel Falasca. Francuz i Hiszpan
przyjaźnią się od lat, tak na marginesie. W wielu klubach
dojdzie do małych rewolucji, to nieuniknione. Jedne
będą się wzmacniać kosztem innych, a te, które dotknie
kryzys, będą walczyć o przetrwanie.
Dotychczas wydawało się, że deficyt
biletowy dotyczy wyłącznie widowisk
z udziałem męskiej reprezentacji Polski.
Potyczki finałowe PlusLigi z udziałem
ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Asseco
Resovii Rzeszów poszerzyły wspomnianą
kategorię. Zapotrzebowanie na
wejściówki było ponad dziesięciokrotnie
większe niż pojemność hal w Rzeszowie
i Kędzierzynie-Koźlu. Zdeterminowani
kibice na ostatnie dostępne w kasach
bilety czekali ponad dobę, tworząc – jak
się okazuje, nie do końca zapomniane –
komitety kolejkowe. Zrodził się nawet
pomysł, by piąty mecz finału zagrać
w katowickim Spodku. Projekt ma być
poddany pod dyskusję w przyszłym
sezonie. Może jednak warto rozważyć
opcję ze… Stadionem Narodowym?
Kto wie, być może wróci z Rosji
Bartosz Kurek, ale to mało
prawdopodobne, bo ma
wciąż ważny kontrakt
w Mosk wie. Równie
mało prawdopodobne, że w PlusLidze
pojawią się najgłośniejsze nazwiska światowej siatkówki.
Mamy najlepszych kibiców, to fakt, ale to nie
u nas zarabia się najwięcej, więc trzeba szukać Fontelesów.
JANUSZ PINDERA
Foto: M. JĘDRZEJEWSKI
TEGO PUNKTU
NIE ODDAM
Paweł Siezieniewski
ISSN 1897-8762
nr 57 maj 2013
VOLLEYINFO
SKŁAD NA LIGĘ
ŚWIATOWĄ
str 4
WYDARZENIE PREZENTACJA
LOGO MŚ 2014
NAWIĄZAĆ DO
SYMBOLIKI
str 8
ROZMOWA
KRZYSZTOF IGNACZAK
TURBODIESEL
Z „WYSTRZAŁEM” str 10
WYDARZENIE FINAŁ PLUSLIGI 2012/2013
SET24
MAGAZYN
Profesjonalnej Ligi
Piłki Siatkowej S.A.
RESOVIA JAK
ZA DAWNYCH
LAT 6
str

Podobne dokumenty