PRzeDMoWA Do DRuGIeGo PolSKIeGo WyDANIA
Transkrypt
PRzeDMoWA Do DRuGIeGo PolSKIeGo WyDANIA
Przedmowa do drugiego polskiego wydania Udostępnienie tej książki, opublikowanej we Francji w 1982 roku, szerokiej polskiej publiczności zamyka czas jej dotychczasowej szczególnej egzystencji. Prezentowane tu wyniki badań, prowadzonych w dużej mierze przez zespół polski, są w Polsce niemal niedostępne. Prawda jest taka, że nieoficjalne, z odwagą przygotowane pierwsze polskie wydanie tej książki było siłą rzeczy niedoskonałe, co w efekcie doprowadziło do bardzo ograniczonej dystrybucji. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy – po latach przeszkód i trudności finansowych – umożliwiają wydanie zapisu świadectw dotyczących najważniejszych momentów historii Polski, a zatem także historii Europy. Moja rola jest tu ograniczona i sprowadza się do przypomnienia, jak ważna dla wielu z nas – dla mnie szczególnie – była ta książka zarówno ze względu na sam temat, jak i na zastosowaną w badaniach metodę interwencji socjologicznej, która wykrystalizowała się pod koniec lat siedemdziesiątych. Jest niemal paradoksem ukazanie się tej książki dzisiaj, w zupełnie innej sytuacji historycznej niż ta, w której była ona przygotowywana i pisana. Mieliśmy zbyt mało czasu na obchody trzydziestej rocznicy Porozumień Gdańskich z 1980 roku, a ci, którzy uczestniczyli w tym wielkim ruchu, dziś nie utożsamiają się z organizacjami związkowymi i politycznymi, które noszą jego imię. Polska, podobnie jak Francja, Niemcy i wszyscy członkowie Unii Europejskiej, stanęła teraz w obliczu kryzysu gospodarczego 22 Przedmowa do drugiego polskiego wydania i finansów międzynarodowych, ale książka ta przenosi nas do odległego czasu, kiedy Europa była podzielona na dwie części, a Polska znajdowała się pod dominacją Związku Radzieckiego, zachowując jednak większą autonomię niż inne kraje. Tu narodził się szeroki ruch opozycyjny, który od samego początku mógł być porównywany do ruchu w Pradze w 1968 roku i powstania na Węgrzech, a także w Poznaniu w 1956 roku. Musimy więc na nowo przywoływać tamte okoliczności, które dla młodszych są dziś trudne do wyobrażenia. Książka ta, muszę to przypomnieć, jest jedyną, która została w pełni przygotowana na podstawie badań przeprowadzonych w polskich przedsiębiorstwach oraz spotkań z działaczami Solidarności. To, co w niej istotne, a co nie odnosi się ani do opowieści o szczególnym momencie historii Polski, ani do ogólnej analizy oporu wobec władzy sowieckiej, wiąże się z zaangażowaniem socjologii w sprawy społeczne, w prace badawczo-intepretacyjne nad ruchem solidarnościowym. We wszystkich badanych przez nas grupach studiowaliśmy i dyskutowaliśmy nasze, z definicji ograniczone, hipotezy, szczególnie te odnoszące się do relacji między związkiem zawodowym a ruchem odnowy narodowej w ogólności. Porównywaliśmy teorie Jerzego, Grzegorza i Józefa, którzy nie byli przywódcami politycznymi ani naukowcami, ale członkami naszej grupy i zarazem pracownikami przedsiębiorstw, w których inicjowała się nasza praca. Zamiast szukać zewnętrznych przyczyn określających zbiorowe działania, przyjęliśmy inny punkt widzenia: staraliśmy się zrozumieć, w jaki sposób i w jakich warunkach różne składniki działań integrowały się ze sobą mimo dzielących je różnic i mobilizowały większość narodu do obrony zarówno wolności związkowej, społecznej i politycznej, jak i niepodległości narodowej. Podjęty cel wymagał znacznie więcej niż tylko wyboru metody. Chciałem udowodnić, że działanie zbiorowe konstytuuje się bardziej w samym aktywnym podmiocie, niż wypływa z natury Przedmowa do drugiego polskiego wydania jego przeciwników i ograniczeń, jakie nań spadają. Powstała optymistyczna wizja, w której odrzuca się myśl, że posiadacze władzy we wszystkich jej formach całkowicie dominują i określają warunki życia tych, nad którymi tę władzę sprawują. Jednocześnie rodzi ona świadomość zdolności do działania, której celem nie są korzyści materialne, ale właśnie budowanie siebie jako aktywnego podmiotu, szukanie w sobie ucieleśnienia zbiorowej aktywności. Podobne podejście, stosowane wcześniej w badaniach nad ruchem narodowowyzwoleńczym czy później w odniesieniu do feminizmu, wychodziło od pomysłu, że człowiek bardziej niż równości szans pragnie nowego rodzaju życia społecznego i polityki. Sowiecka dominacja była ciężka w skutkach i przyczyniła się do powstania bardzo ważnych ruchów społecznych w różnych krajach, dlatego uważałem, że konieczne i możliwe jest zastosowanie tej metody, której główną wadą stał się czas trwania i ciągły rozwój ruchu Solidarności, obejmujący działanie systemu dominacji ze wszystkimi aspektami życia w Europie Środkowej i Wschodniej. Prawda jest taka, że na ruch społeczny miały wpływ różne czynniki: siła i słabości przeciwnika, lecz także rodzaj panujących warunków ekonomicznych, ale to, co było ważniejsze, to rodząca się zdolność łączenia obrony konkretnych ludzkich celów z walką o ogólne zasady życia społecznego. Nasza praca była ułatwiona, mieliśmy za sobą narodziny Solidarności, formację KOR, społeczny ruch ściśle łączący cele ekonomiczne, demokratyczne i narodowe. Jednak integracja celów załamała się w połowie 1981 roku, kiedy to utworzył się w ruchu związkowym prąd bardziej narodowy i populistyczny, czasem nawet antysemicki. W dużym stopniu sukces Solidarności wyjaśnia to, co Jadwiga Staniszkis nazywa „samoograniczającą się rewolucją”. Nie był to ruch rewolucyjny, prowadzący do przejęcia władzy i przygotowujący decydujące starcie. Być może bardziej agresywna polityka mogłaby zapewnić większy opór ruchu wobec 23 24 Przedmowa do drugiego polskiego wydania zamachu stanu z 1981 roku. To jednak z pewnością osłabiłoby świadomość jednostki, kształtowanie siebie jako wolnego podmiotu, czyli wszystko to, co powodowało, że Solidarność stawała się ruchem wzorcowym, którego historyczna waga przekraczała Praską Wiosnę i wstrząsy 1956 roku, szczególnie w Budapeszcie. Solidarność wpisuje się w wielkie ruchy wolnościowe XX wie ku: na czele z Gandhim, Mandelą, Martinem Lutherem Kingiem, źródłowo nawiązuje zaś do dziewiętnastowiecznych zrywów społecznych i politycznych, które budowały legitymizację dla idei postępu oraz poprawy warunków pracy i życia. Chcę podkreślić, że nawet jeśli nasza książka nie odnosiła się do polityki francuskiej, to przyciągała uwagę, wskazując na Solidarność jako ruch nowatorski i wzorcowy. Towarzyszyły temu starania François Mitterranda i jego ministra spraw zagranicznych, by nie wywoływać napięć w stosunkach z ZSRR i tym samym nie wstrzymywać pomocy dla Solidarności. W ramach solidarności z ruchem konstytuują się we Francji związki intelektualistów – zwłaszcza Confédération française démocratique du travail (CFDT) – tworzące tak zwaną drugą lewicę, mającą wsparcie oddolne i będącą w opozycji do oficjalnej władzy. Polityka premiera Michela Rocarda zrodziła w całym kraju ruch solidarności, który rozrastał się, zyskując poparcie chilijskich demokratów oraz ofiar zamachu stanu generała Pinocheta. Złożony efekt wielu przemian, represje, ucieleśnione przez zabójstwo księdza Popiełuszki, wychodzenie z sowieckiego systemu, wreszcie szukanie nowego miejsca w strukturach Zachodu – to wszystko spowodowało, że polska polityka odeszła od ideałów zrodzonych przez Solidarność. Wejście Polski do Unii Europejskiej odbyło się w atmosferze nieufności, co wyrażało się w Polsce, jak i gdzie indziej, występowaniem ugrupowań bardziej proamerykańskich niż proeuropejskich. Być może dziś, kiedy największe przeszkody zostały pokonane, pamięć o Solidarności Przedmowa do drugiego polskiego wydania wyzwoli nowe impulsy do działań związkowych i polityki, które odzwierciedlą ducha roku 1980/1981. Chciałbym tu jeszcze raz wyrazić wdzięczność całemu dziesięcioosobowemu zespołowi polskich naukowców, z którymi skutecznie i z wielką przyjemnością pracowałem. Szczególnie wspominam zawsze Jana Strzeleckiego, wielką osobowość polskiego życia intelektualnego, z którym blisko współpracowałem przez cały czas trwania naszych badań. Jeśli chodzi o mnie, to otrzymałem od Polski wiele gestów szacunku i głębokiej przyjaźni. Jest jednak rzecz, która sprawiła mi radość największą – to odpowiedź na zakończenie naszych badań jednego z członków grupy z Wrocławia. Po spełnieniu toastu przyjaźni zapytałem go: „Jakiej chciałby pan Polski w przyszłości?”. Na co on odpowiedział: „Takiej, jaką była nasza grupa, w której wspólnie pracowaliśmy dla naszych największych ideałów”. Pragnąłbym, by całe moje życie zawodowe i intelektualne było równie szczęśliwe jak w roku 1981, którego większą część spędziłem w Polsce wśród polskich naukowców i członków grup badawczych i który zakończył się dla mnie na kilka dni przed ogłoszeniem stanu wojennego. Alain Touraine 2010 PS Chciałbym zauważyć, że wszystkie dokumenty wypracowane w trakcie tych badań są przechowywane i dostępne w Polsce. 25