13.11.2013 Kwaśniewski i Cox będą pracować do

Transkrypt

13.11.2013 Kwaśniewski i Cox będą pracować do
13.11.2013
Kwaśniewski i Cox będą pracować do
ostatniej minuty przed szczytem
Misja byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego szefa Parlamentu
Europejskiego Pata Coxa na Ukrainie została przedłużona do szczytu Partnerstwa
Wschodniego w Wilnie pod koniec listopada - poinformował w środę szef PE Martin
Schulz. - Szanse na rozwiązanie problemu przebywającej w więzieniu b. premier Julii
Tymoszenko i podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina można ocenić jak pół
na pół - powiedział w Brukseli były polski prezydent.
W środę po raz kolejny ukraińskiemu parlamentowi nie udało się porozumieć w sprawie byłej
premier Julii Tymoszenko. Burzliwe obrady obserwowali specjalni unijni wysłannicy
Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox, którzy oświadczyli, że dają ukraińskim
parlamentarzystom czas do 19 listopada, kiedy po raz kolejny zbierze się Rada Najwyższa.
Rozwiązanie sprawy Julii Tymoszenko to jeden z warunków, który stawia UE Ukrainie przed
podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Kijowem.
Po południu Cox i Kwaśniewski przedstawili konferencji przewodniczących europarlamentu
raport dotyczący stanu przygotowań Ukrainy do podpisania umowy stowarzyszeniowej. Jak
poinformował po obradach Martin Schulz, misja wysłanników została przedłużona. Wyjaśnił,
że mimo starań misji nie udało się rozwiązać sprawy przebywającej w więzieniu byłej
premier Julii Tymoszenko.
- Wierzymy, że rozwiązanie wciąż jest możliwe - powiedział Schulz po posiedzeniu
konferencji przewodniczących PE, która spotkała się z Kwaśniewskim i Coxem. Konferencja przewodniczących jednomyślnie postanowiła przedłużyć mandat misji do
ostatniej minuty szczytu w Wilnie (28-29 listopada) - dodał.
Jak powiedział po spotkaniu Aleksander Kwaśniewski: - Sytuacja jest trudna, coraz bardziej
napięta, czasu jest coraz mniej, a po każdej stronie jest duża nerwowość. Ale pracujemy.
Chcemy doprowadzić do tego, by warunki sformułowane już ponad rok temu przez UE
zostały wypełnione i żeby w Wilnie (pod koniec listopada) można było podpisać umowę
stowarzyszeniową.
Były prezydent poinformował, że przyszłym tygodniu misja wróci na Ukrainę. Wyraził
nadzieję, że we wtorek ukraiński parlament zdoła przyjąć ustawę, która umożliwi terapię
Tymoszenko zagranicą.
- Zajmuję się Ukrainą już ponad 20 lat i wiem, że cierpliwość to najważniejsza cecha. Kto
straci cierpliwość, ten nie ma szansy - dodał.
Kwaśniewski zapewnił też, że wierzy, iż prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi
nadal zależy na podpisaniu umowy z UE.
Były prezydent powiedział również, że jeśli umowa stowarzyszeniowa z UE nie zostanie
podpisana na szczycie w Wilnie, sprawa ta zostanie odłożona o co najmniej dwa lata.
W 2014 roku, gdy odbędą się wybory europejskie i powstawać będzie nowa Komisja
Europejska, „nikt nie będzie miał głowy, żeby zajmować się Ukrainą”, a rok 2015 to rok
wyborów prezydenckich na Ukrainie. - Czyli co najmniej dwa lata byłyby stracone –
wyjaśnił.
- Trzeba pamiętać, że po tych dwóch latach prawdopodobnie wrócilibyśmy do sytuacji, która
będzie już inna i niekoniecznie lepsza, a nawet można powiedzieć, że gorsza niż w roku 2013
– dodał.
- Ta świadomość, jak wysoka jest stawka, o którą gramy, jest nie tylko po stronie Coxa i
Kwaśniewskiego i UE, ale ona jest również po stronie ukraińskich liderów – powiedział były
prezydent. - Tu się toczy batalia o niezwykłym znaczeniu – zaznaczył.
Na Twitterze o szansach na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą
dyskutowali również polscy eurodeputowani, którzy mieli różne zdania na temat szans
powodzenia. Optymizm zachował Jacek Protasiewicz, Bogusław Sonik uważa z kolei, że
"Ukraina żegna się z UE i wybiera Rosję".