Pultusk24
Transkrypt
Pultusk24
Pultusk24 felieton Lech Chybowski Na przekór POPRAWNOŚĆ Dobrze mówią, że chęć wyróżnienia się z otoczenia i pomysłowość w tej dziedzinie nie mają granic. Dziwaczne pomysły rodzą się w buszu i na pustyniach, w luksusowych budynkach i w slamsach, w zaciszach pracowni i podczas skakania w dyskotece. Dziwaczne pomysły rodziły się przed wiekami, a ich konsekwencje „konsumujemy” do dziś. Gdyby taki, na przykład, Włoch nazwiskiem Leonardo da Vinci zajmował się tylko wyciąganiem od bogatych pieniędzy i nie chciał udawać ptaka, nie byłoby dziś katastrof samolotowych. Gdyby tenże Leonardo zapisywał swe myśli jak zwykły człowiek, a nie odwrotnie, nie mielibyśmy dziś czytadeł o jego kodzie i innych tajemnicach. Gdyby brodaty niemiecki, pożal się Boże, filozof nie wymyślił jakiegoś kapitału i klasy robotniczej, to pewien ukrywający się pod pseudonimem Rosjanin nie budowałby państwa dobrobytu dla tejże klasy i nie mielibyśmy co cztery lata dylematu – głosować na lewicę czy prawicę. Chęć bycia innym objawia się w wielu dziedzinach. W cyrku, na przykład, jeżdżą na rowerach tyłem, a co bardziej strachliwi treserzy zamiast wyżywać się na lwach lub słoniach zamęczają biedne yorki, pudelki czy nawet białe myszki. Ekolodzy, dla podkreślenia swej inności, bardziej dbają o populacje zielonych żabek plamisto-gładkich niż o swoich współbliźnich, duszących się od smrodu produkowanego przez ciężarówki. Urzędnicy, w formularzach podatkowych umieszczają rubryki, których następnie sami nie potrafią wypełnić, a prawnicy konstruują przepisy, które można interpretować na dwadzieścia kilka sposobów. Ostatnio chęć bycia innym przeniosła się także do życia seksualnego, o czym świadczy gwałtownie wzrastająca liczba kobiet i mężczyzn tak zwanej innej orientacji. Odróżniać się chcą od innych oczywiście producenci leków i dlatego coś, co dawniej nazywało się proszkiem od bólu głowy „z krzyżykiem”, teraz reklamuje się jako apap, apap-noc, ibuprom, ibum i coś tam jeszcze. Tak samo jak piosenkarki. Zwykłe śpiewanie nie zwraca już uwagi, ponieważ – jak wiadomo – śpiewać każdy może, nie wystarcza nawet fałszowanie. Panie na scenie przebierają się więc w co tylko mogą, a jeśli i to nie pomaga – rozbierają się. W związku z tym, w powszechnym mniemaniu, lepiej śpiewają piosenkarki zgrabniejsze. Piosenkarze mają o wiele lepiej, ponieważ im do sukcesu wystarcza rozpięcie koszuli do pasa, wyżelowanie i potarganie włosów lub naśladowanie pewnego gestu niejakiego Jacksona. Najbardziej odróżniają się od innych Amerykanie. I nie tylko tym, że wyprowadzili się za ocean, by być z dala od innych. Tylko oni potrafią uszyć kostium bikini z własnej flagi; wmówić światu, że zagraża im kraj leżący tysiące kilometrów od nich; włożyć parówkę do bułki i nazwać to gorącym psem; stworzyć pierwszy w świecie park narodowy; za pieniądze uzyskane z kretyńskich komedii kręcić arcydzieła; wmówić facetom, że striptis, czyli to, co kobiety robią codziennie przed snem, jest podniecający, a nawet polecieć na Księżyc. By się odróżnić jeszcze bardziej Amerykanie wymyślili wielkie oszustwo, które nazwali poprawnością polityczną. Polega ona na tym, że niczego nie nazywa się po imieniu, a każda rzecz czy zjawisko ma nazwę kłamliwą i nieprawdziwą. Wszystko po to, by nikogo nie obrazić, by nikt nie poczuł się urażony, bo wtedy poleci do prawnika i trzeba będzie płacić odszkodowanie. I dlatego połowy mieszkańców tego kraju nie można nazwać Murzynami, co rzekomo ich obraża, tylko Afroamerykaninami, co niczego nie oznacza. I dlatego, gdy ktoś w napadzie szału, zastrzeli tam kilkanaście osób nie określi się go jako mordercy, tylko jako człowieka, który rozładował swój stres w sposób nieakceptowany przez społeczeństwo. Gdy kobieta zdradzi męża Amerykanie nie mówią, że ma kochanka tylko, że szuka nowych możliwości strona 1 / 2 Pultusk24 felieton realizacji swego „ja”. Gdy bandzior wyrwie na ulicy komuś torebkę media określą go jako osobnika, który zastosował prymitywny sposób na zaspokojenie swych podstawowych potrzeb. Ta polityczna poprawność szerzy się, niestety, i u nas. Nie ma już pijaków, są obywatele nadużywający alkoholu, nie ma złodziei – tylko bliźni w potrzebie, nie ma łapówek – tylko korzyści majątkowe. Zapomnieliśmy, małpując Amerykanów, że korzyść dla jednego, to zwykle strata dla drugiego. A podobno miało być po równo... strona 2 / 2