Klient na smyczy, smycz na klienta
Transkrypt
Klient na smyczy, smycz na klienta
| więcej na www.oohmagazine.pl | OOH magazine | PAŹDZIERNIK 2010 OOH Klient na smyczy, smycz na klienta Agnieszka Minecka Zgodnie z popularną zasadą Pareto, tylko 20% klientów przynosi firmie aż 80% zysków. Mniejsza o dokładność danych liczbowych zaproponowanych przez włoskiego socjologa. Jak wskazuje jednak praktyka, tylko niewielka grupa konsumentów danej marki jest odpowiedzialna za większość jej przychodów. Z ostatnich doniesień organizatorów programu Tesco ClubCard na rynku brytyjskim wynika, że 30 proc. stałych klientów odpowiada za 2/3 sprzedaży łącznie w sieciach handlowych Tesco. Stąd prosta droga do wniosku, o czyją przychylność najbardziej opłaca się strać. Mylące jest jednak przekonanie, że mowa tu o homogenicznej grupie odbiorców, którą charakteryzują identyczne przyzwyczajenia zakupowe. Programy lojalnościowe zyskują pozycję coraz bardziej docenianego rozwiązania marketingowego. Za wzrostem ich popularności stoi prosta kalkulacja. Skłonienie klienta do powtarzania transakcji jest przynajmniej 4-5 razy mniej kosztowne niż rekrutacja nowego nabywcy. Aby zapewnić marce stałe miejsce w świadomości konsumentów, trzeba się jednak postarać. Konkurencja walczy bowiem o lojalność z taką samą siłą jak my sami. 26 Mały leksykon klientów Zgodnie z klasycznym teoriami marketingu wyróżniamy kilka typów konsumentów: • Prospekt – nigdy nie był naszym klientem, gdyż korzysta z ofert konkurencji lub nie ma potrzeby korzystania z naszego produktu. • Klient – zakupił jednorazowo produkty naszej marki, ale tylko sporadycznie do nich wraca. • Stały (powtarzalny)klient – po dokonaniu pierwszego zakupu chętnie wraca do naszej marki, nie ma jednak większych oporów przed korzystaniem z ofert konkurentów. • Wierny (wartościowy) klient – w miarę systematycznie robi u nas zakupy i chwali nasze produkty w swoim środowisku. • Ambasador (adwokat) – aktywnie rozpowszechnia opinie o naszej marce wśród znajomych. To często aktywny trendsetter i wiarygodne źródło Word of Mouth. • Partner – utożsamia się z marką i jest zaangażowany w jej kształtowanie. To najdoskonalsza forma lojalności, której efektem jest permanentny dialog z konsumentem. Powyższa typologia zachowań konsumenckich może być również rozumiana jako proces. Wówczas punktem wyjścia działań marketingowych będzie określenie potencjalnych klientów, którzy mogą nabyć produkt, dotychczas jednak tego nie zrobili. Następnie będą one polegały na wyselekcjonowaniu z tej grupy najbardziej prawdopodobnych konsumentów, przyciągnięcie ich uwagi (retencja) i zachęcenie ich do nabycia towaru . Kolejny etap polega na przekształceniu pojedynczego zakupu w stałe i częste transakcje, a więc pozyskanie powtarzalnych i wartościowych klientów. Gdy zostanie to osiągnięte, starania będą koncentrowały się wokół rekrutacji z grupy docelowej ambasadorów i partnerów marki, którzy entuzjastycznie rozpowszechniają informacje na jej temat. Ostatnie fazy z tego procesu są określane mianem marketingu relacji, a ich podstawą w dużym stopniu stanowią programy lojalnościowe. Sztuka wyboru Żaden z etapów budowania relacji z klientem nie może być pominięty i nie można go lekceważyć. Podczas ustalania strategii marketingowej warto jednak wziąć pod uwagę stopień rentowności konsumentów i na ich kapitale skoncentrować swoje działania. Za opłacalnością kształtowania lojalności przemawia bowiem kilka argumentów. Po pierwsze, wymaga to mniejszych nakładów budżetowych niż rekrutacja nowych nabywców. Po drugie, nie do przecenienia jest wartość lojalnego konsumenta w dłuższej perspektywie czasowej. Jako jego kapitał należy rozumieć ilość wygenerowanych przez niego dochodów w cyklu całego życia, a także uzyskanych poprzez jego rekomendacje wśród znajomych, bliskich i rodziny (Life Time Value). Lojalny klient to osoba, która jest mniej podatna na działania konkurencji i potrafi odeprzeć jej atak. Cechuje go mniejsza skłonność do zmiany przyzwyczajeń zakupowych, o ile jego przywiązanie jest w odpowiedni sposób motywowane i posiada on realny wpływ na proces kształtowania marki. Ponadto może on być „żywym nośnikiem reklamy” produktu bądź usługi, który promuje ją nie tylko dzięki swojej niezmiennej postawie, ale także szczerze polecając ją w otoczeniu i rozsiewając o niej pozytywne informacje (buzz marketing). Może to mieć miejsce zarówno offline, jak też – w ostatnich czasach zwłaszcza - na płaszczyźnie Internetu. Orientacja na target Segmentacja klientów ma znaczenie podczas konstruowania systemu lojalnościowego. Zasadniczą kwestią jest sformułowanie jego celu. Czy zależy nam na tym, żeby podnieść motywację konsumentów do dokonywania zakupów poprzez propozycję dodatkowych atrakcji? Czy może chcemy przypomnieć się tym z nich, którzy nie są w naszym odczuciu wystarczająco aktywni? A może za cel stawiamy sobie podkreślenie długotrwałości relacji z marką i gratyfikację stałej współpracy? W zależności od postawionego celu, koncentrujemy się na wybranej grupie odbiorców i do nich kierujemy swoje działania. Warunkiem sukcesu tworzonego programu będzie dogłębne poznanie ich oczekiwań i przyzwyczajeń zakupowych. Nie bez przyczyny mówi się, że istotą wzmacniania lojalności jest słuchanie potrzeb klientów. Na każdym kroku zostawiają oni ślady, które mówią o ich stylu życia, aspiracjach i pragnieniach. Są to kluczowe informacje, które pozwolą dobrać rodzaj motywatorów zastosowanych w programie. Program z dreszczykiem Jak pokazują wyniki licznych badań, dwa najsilniej motywujące czynniki w kontekście budowania systemów lojalnościowych to przywileje oraz finanse. Pierwszy z nich zaspokaja potrzebę bycia wyróżnionym, otrzymania szczególnego statusu i przynależności do prestiżowego grona uczestników programu. Argumentacja przekonująca konsumentów ma w tym przypadku charakter emocjonalny. Wśród przyznawanych w tym modelu nagród pojawia się udział w prestiżowych wydarzeniach, jak koncerty czy eventy sportowe, możliwość wejścia za kulisy i spotkania z celebrytą, uczestnictwa w głośnej produkcji filmowej, sponsoring sportów ekstremalnych (np. co-drive z kierowcą rajdowym czy przelot balonem), ale także dedykowany serwis i usługi, niedostępne dla pozostałej grupy klientów. Przykładem takiej gratyfikacji może być też zarezerwowany wyłącznie dla członków programu lojalnościowego magazyn VIPMedica Style w ramach projektu VIPMedica Club – pierwszego systemu multipartnerskiego zarezerwowanego wyłącznie dla lekarzy i dentystów. Co kwartał na ich skrzynki pocztowe będzie trafiało ekskluzywne czasopismo, które wypełnią wartościowe artykuły poświęcone nowym trendom w zakresie mody, podróży, sztuki kulinarnej, motoryzacji czy IT. Wydawnictwo o charakterze custom publishingu będzie obfitowało w wywiady z celebrytami, treści lifestyle’owe, ale także doniesienia ze świata medycyny. Jest ono przykładem produktu zaprojektowanego specjalne dla odbiorców programu lojalnościowego. Nie tylko finanse Motywowanie finansowe wydaje się rozwiązaniem najprostszym, ale silnie wyeksploatowanym. W modelu tym pojawiają się wszelkie rabaty, zniżki czy bonusy dostępne przy nabyciu określonych towarów. Integralną częścią tak skonstruowanego programu jest katalog z produktami, które klient może zakupić po atrakcyjnej cenie. W model ten wpisują się programy retencyjne, w których każda transakcja jest nagradzana określoną ilością punktów. Te z kolei można wymieniać na nagrody. Im bardziej unikatowe, ekskluzywne i trudno dostępne – tym lepiej. Przykładem mogą być kolekcje z limitowanych edycji dostępne dzięki członkowstwu w Klubie Konesera supermarketów Alma i publikowane w elektronicznym katalogu. Na tej płaszczyźnie nietrudno jednak zauważyć próby przełamania schematu i łączenia motywacji finansowej z emocjonalną. I tak np. organizatorzy programu Rewards, stworzonego dla członków VIP światowej rangi kasyna, zrezygnowali całkowicie z tradycyjnego katalogu nagród, a większość ich oferty jest indywidualnie dobierana do upodobań graczy. VIPManagerowie działający na rzecz programu mają za zadanie dostarczanie najbardziej lojalnym członkom form rozrywki niedostępnych nigdzie indziej, a ponadto odpowiadających ich preferencjom. W puli nagród są m.in. wyjazdy na ekskluzywne zawody sportowe, indywidualne spotkania z gwiazdami lub wyszukane eventy (np. światowy tour Playboya). Hitem jest impreza urodzinowa na morzu w ekskluzywnym jachcie. Klient ma głos Wybór odpowiedniej gratyfikacji do tworzonego programu lojalnościowego to jednak nie wszystko. Trzeba pamiętać, że trafny insight, na którym oprzemy nasze działania, nie będzie sprawdzał się bezterminowo. Konsumenci szybko przyzwyczają się do określonej oferty, przez co traci ona dla nich status specjalnej atrakcji. Dlatego domagają się zmian i urozmaiceń, które pozwolą uniknąć znużenia tematem. Obok precyzyjnego poznania grypy odbiorczej działań lojalnościowych warto więc postawić nacisk na wprowadzanie innowacji i to w całym cyklu prosperowania programu na rynku. Kolejnym istotnym czynnikiem, od którego zależy powodzenie programów, jest precyzyjne targetowanie behawioralne. W skali globalnej trzeba zwrócić uwagę na dostosowanie systemu do warunków lokalnych, a nawet regionalnych. W rutynowanych relacjach z klientem warto z kolei dbać o personalizację komunikacji marketingowej i materiałów promocyjnych (np. karty członkowskie z imieniem i nazwiskiem ich posiadacza). Działania lojalnościowe są dogodnym obszarem do pogłębiania wiedzy o klientach o dane pozatransakcyjne. Pozwolą one na profilowanie i segmentację psychograficzną konsumentów najbardziej przywiązanych do marki, a następnie odpowiadanie na ich indywidualne potrzeby. Nie warto przy tym bagatelizować roli komunikacji interaktywnej i dać możliwość wypowiedzenia się konsumentowi. Nie powinien on pozostać anonimowy i potraktowany tak samo, jak po raz pierwszy odwiedzający nas nabywca. Co więcej, od 54 do 70% klientów, którzy zgłaszają skargi, ponownie będzie robić z firmą transakcje, jeśli | więcej na www.oohmagazine.pl | OOH magazine | PAŹDZIERNIK 2010 ► Klient na smyczy, smycz na klienta ich uwagi zostaną wysłuchane i szybko rozpatrzone. Lojalny klient będzie domagał się wysłuchania, podczas gdy nowy w milczeniu odejdzie do konkurencji. Emocje v. racjonalność Jaka jest przyszłość programów lojalnościowych? Stopniowo spada zainteresowanie programami retencyjnymi, obliczonymi na zbieranie punktów i wymienianie ich na nagrody. Podważana jest też podstawa do uznawania ich za systemy lojalnościowe sensu stricto, gdyż ich naczelnym zadaniem jest generowanie szybkiej sprzedaży. Dzięki takim przedsięwzięciom klient rzeczywiście zwiększa wartość oraz częstotliwość zakupów, nie oznacza to jednak, że stał się lojalny wobec marki. Rządzi nim bowiem motywacja racjonalna, istotą lojalności jest natomiast emocjonalny stosunek do brandu. - Programy retencyjne to w zasadzie promocja sprzedaży z nagrodą w postaci rabatu. Problemem jest wielkość rabatu. Zazwyczaj jest ona tak niska, że przestaje motywować do zakupu. Nie działa to zwłaszcza na osoby, które racjonalnie przeliczą wartość nagrody w stosunku do wielkości zakupów. Drugi problem programów retencyjnych to czas ich trwania. Promocja powinna być krótkoterminowa, aby była skuteczna, gdyż w przeciwnym razie konsument odkłada zakup. Program retencyjny nie jest ograniczony czasowo jak promocja sprzedaży, mimo że jest taką promocją. Najważniejszym jednak elementem odróżniającym program retencyjny od lojalnościowego jest target, czyli to do kogo kierujemy swoje działania. W programie retencyjnym biorą udział wszyscy, którzy chcą wziąć w nim udział. W programie lojalnościowym są to wybrane precyzyjnie segmenty klientów – mówi Maciej Tesławski, ekspert w zakresie programów lojalnościowych z Marketing Communication Academy. Można więc przypuszczać, że przyszłość należy do programów opartych na budowaniu długotrwałych relacji, zacieśnianiu więzi społecznej , obustronnym dialogu i zaangażowaniu w prowadzone działania. – O losach programów lojalnościowych zdecydują sami konsumenci. Rynek jest coraz ciaśniejszy, więc firmy będą poszukiwały coraz to bardziej skutecznych rozwiązań. Klienci zagłosują na nie swoimi portfelami. Nie będą reagowali na bodźce racjonalne, więc oparte nich przedsięwzięcia mogą upaść – dodaje Tesławski. Zakupy na jedną kartę Jedna z ciekawych prognoz z rynku przekonuje, że w przyszłości liczba kart lojalnościowych w naszych portfelach będzie równa jeden. Stanie się to możliwe za sprawą systemów multipartnerskich, które są w stanie zaoferować konsumentom znacznie wyższą ilość korzyści niż programy tworzone przez pojedyncze podmioty. Koalicja lojalnościowa daje możliwość takiej konstrukcji pakietu zniżek i przywilejów, która odpowie na większość potrzeb zakupowych klienta. - Wymaga to holistycznego podejścia do konsumenta, poznania jego stylu życia oraz takiego doboru marek zrzeszonych w programie, który będzie dopasowany do statusu społecznego i majątkowego odbiorców. Właśnie takie założenia przyświecają programowi lojalnościowemu VIPMedica Club, który przełamuje stereotyp w postrzeganiu lekarzy wyłącznie jako reprezentantów swojego zawodu i traktuje ich jako atrakcyjnych konsumentów ściśle wyselekcjonowanych produktów i usług oferowanych przez rynek. – mówi lek. med. Paweł Jarosz z agencji HealthEvent, jeden z organizatorów programu. Karty cobrandowe to także wygoda użytkowania oraz swoista przepustka do zaprojektowanej specjalnie pod kątem określonego profilu klienta oferty zakupowej. – Istotą tworzonego przez nas programu nie jest częstotliwość dokonywania transakcji, ale ich wartość. To prawdopodobnie pierwsze takie przedsięwzięcie o charakterze sprzedażowo-wizerunkowym, które kładzie nacisk nie na ilość pozyskanych uczestników, lecz na ich specyfikę i przynależność do prestiżowej grupy zawodowej, która z powodzeniem wpłynie na dochody Partnerów zrzeszonych pod naszymi skrzydłami. Ponadto dzięki identyfikacji ze środowiskiem lekarskim wzrośnie ich prestiż, który ma olbrzymie znaczenie na budowanie długotrwałych relacji – mówi Jarosz. - Jak sama nazwa wskazuje w systemach lojalnościowych celem jest lojalność. Dopiero z lojalności wynika powtarzalność zakupów. W drugą stronę to nie działa – podsumowuje Tesławski. Nowa marka, nowi nabywcy Można zaryzykować stwierdzenie, że programy multipartnerskie, które skupiają różnorodne brandy, w istocie przyczyniają się do kreacji zupełnie nowej marki na rynku, która cały czas pracuje na korzyść biznesów poszczególnych partnerów. Takie przedsięwzięcie pozwala na bardziej precyzyjne targetowanie oferty do konkretnej grupy docelowej, np. jak w przypadku VIPMedica Club – do lekarzy. Efekty takiego zabiegu są nie do przecenienia. Posłużmy się przykładem. Szeroki asortyment znanego sklepu odzieżowego z segmentu premium może być kierowany do szerokiej grupy majętnych klientów różnych grup zawodowych. Jego partnerstwo w VIPMedica Clubie sprawi jednak, że bez uszczerbku dla dotychczasowego pozycjonowania, będzie on przez środowisko lekarskie identyfikowany jako marka dedykowana kręgowi lekarskiemu. Programy multipartnerskie dają więc szansę personalizacji produktów i usług pod wybraną grupę klientów, nie zaprzepaszczają jednak możliwości kierowania ich do szerszej grupy nabywców. Widoczna jest w nich wyraźna tendencja do customizacji działań lojalnościowych, która umożliwia pozyskiwanie coraz to nowych grup wiernych odbiorców dóbr proponowanych przez firmę. – Podczas konstrukcji programów lojalnościowych trzeba jednak z olbrzymią uwagą dobierać partnerów i podchodzić do nich selektywnie. Sojusz danej marki w koalicji multipartnerskiej może bowiem przyczynić się zarówno do wzrostu prestiżu całego programu, jak też go osłabić – dodaje lek. med. Grzegorz Chodkowski, drugi z organizatorów VIPMedica Club. Znów więc wypada stwierdzić, że kluczową rolę podczas konstruowania programów lojalnościowych odgrywa dogłębna znajomość grupy docelowej, jej preferencji zakupowych, a także opinii o partnerach, którzy są potencjalnie atrakcyjnymi graczami w walce o przywiązanie klienta. Jak prognozuje Maciej Tesławski, w związku z tendencją do customizacji systemów partnerskich prawdopodobnie będzie zwiększała się liczba szczebli w drabinie segmentacyjnej klientów i pod ich kątem będą indywidualizowane działania. Postęp techniczny i zaawansowane systemy CRM umożliwiają już gromadzenie bardzo precyzyjnych danych o relacji z klientem począwszy od momentu jej nawiązania, a kończąc na serwisie i opiece posprzedażowej. Teraz pozostało już tylko czekać aż do umiejętnego wykorzystania zgromadzonych tym sposobem informacji dojrzeją marketerzy, a rynek wypełnią programy lojalnościowe z prawdziwego zdarzenia. ■