Hej w zapusty, gra kapela, wiele śmiechu i wesela
Transkrypt
Hej w zapusty, gra kapela, wiele śmiechu i wesela
Urząd Gminy Włoszczowa “Hej w zapusty, gra kapela, wiele śmiechu i wesela” 18 lutego Koła Gospodyń Wiejskich oraz stowarzyszenia, w Domu Kultury w Kurzelowie, pożegnają karnawał. Podkoziołek w dawnej Polsce ostatki lub kusaki rozpoczynał Tłusty Czwartek. W tym dniu przygotowywano pączki i faworki, którymi częstowano gości podczas wieczornego spotkania, gdzie spożywano również mięso, białe pieczywo i wznoszono toasty. Po wsi chodzili zapustni przebierańcy. Na zakończenie uroczystości wykonywano tańce obrzędowe, np. na len, konopie czy na kapustę, co miało zapewnić urodzaj tych roślin. Wieczór kończył się o dwunastej w nocy i od tego momentu zaczynał się okres Wielkiego Postu. W ostatki praktykowany był też zwyczaj wykupywania się w karczmie panien, które w karnawale nie wyszły za mąż. Na zakończenie kusaków gospodynie dokładnie wygotowywały garnki w wodzie z ługiem, szorowały je, aby pozbyć się resztek tłuszczu. Piękne to tradycje i okazje do zamążpójścia, a nawet sposobność zadbania o sylwetkę. Ale tak poważnie, dla naszych KSW, będzie to czas do spotkania, wspominek jak onegdaj bywało i zabawy. Przedstawicieli KGW zapraszamy na spotkanie organizacyjne 25 stycznia, godz.15.30, sala 45 Urzędu Gminy. Dawne obrzędy zimowe Św. Jordan (19 stycznia według kalendarza juliańskiego) W dniu tym w cerkwi odprawiano nabożeństwo, po którym procesja szła nad rzekę (wodę), gdzie wcześniej przygotowano przerębel w kształcie krzyża. Odbywało się tam poświęcenie wody. Na koniec wierni nabierali poświęconą wodę do przyniesionych ze sobą naczyń, gdyż uważali, że ma ona moc leczniczą i może zapobiegać różnym nieszczęściom. Matki Boskiej Gromnicznej, Gromniczna (2 lutego) W tym dniu święcono w kościele świece zwane gromnicami. Po powrocie do domu dymem z gromnicy naznaczano znak krzyża na głównej belce pułapowej, co miało chronić dom od gromów, a domownikom wróżyło pomyślność. Podpalano także dzieciom włosy w czterech miejscach naokoło głowy, żeby się nie bały piorunów i burz. Świecę tę zapalano zawsze podczas burzy, żeby chroniła zabudowania od piorunów, ale też zapalano ją w różnych ważnych dla domowników momentach życia, w tym w czasie śmierci. Wierzono również, że Matka Boska Gromniczna i jej atrybut świeca - chronią przed wilkami. Z tym dniem związane są także prognozy pogody, o czym mówią przysłowia np.: „Gdy na Gromnice mróz, schowaj sanie, szykuj wóz". W „Obyczajach i zwyczajach w dawnej Polsce” W. A. Maciejewski pisze o mięsopuście: … kiedy nadchodził post czterdziestodniowy, w którym mięso puścić, czyli zaniechać go potrzeba było, poprzedzajcy go mięsopust dozwalał czynić, coby kiedy indziej było zgorszeniem. Wtedy godziło się pijanicy chodzić po ulicach, i dać się poprzedzać muzyce umyślnie na to zgodzonej. Wtedy szlachta, zawitawszy pod wiechę karczemną, miewała pocieszne sceny, gdzie jeden drugiemu różne zadawał słowa, gdzie nie jednemu i we troje łeb rozbito, gdzie panów broniąc słudzy ci do szabel, a ci brali się do polhaków, a wpadłszy, za drzwi pijana czereda rąbała się na ulicy. W tym to szczególnym czasie próżniacy i rozpustnicy szlifowali miejskie bruki/chodzili ceklatum, strzelali po próżnicy/, a na ulicach wszędzie pełno było skrzypiec i dudów. Wrzask i hałas weselejącej się gawiedzi zagłuszał przechodzących. Słysząc zgiełki powiedziałbyś, że dobrze mówią Turcy, gdy utrzymują, że są czasy w których Chrześcijan odchodzi rozum, w którym skaczą jak bydło, i nie wprzód do rozumu przychodzą aż im ksiądz posypie na głowę popiołu. Ci gonili dziewki, które by złapawszy zaprzęgli w kłodę za to, że nie poszły za mąż tych mięsopust, a dziewki nie bardzo też uciekały (…) . Św. Błażeja (3 lutego) W kościele święcono w tym dniu jabłka i małe woskowe świeczki, owijane pasemkami lnu, które nazywano Matejkami. 1 Urząd Gminy Włoszczowa Spożywanie poświęconych jabłek miało pomóc przy bólach gardła, a ich przykładanie do gruczołów znajdujących się pod szczęką miało być skutecznym środkiem na bóle gardła. Na Podlasiu był to też dzień przepowiadania pogody i urodzaju: „Deszcz na św. Błażeja, kiepska wiosny nadzieja". Św. Agaty (5 lutego) W tym dniu święcono chleb, wodę i sól. Wierzono, że poświęcona sól jest symbolem mądrości i obroną przed pożarem. Poświęcone w tym dniu atrybuty chronią kobiety ciężarne przed poronieniem. Sól św. Agaty ma też moc oczyszczania wody w studni. Św. Walentego (14 lutego) Biskup uzdrowiciel, patron chorych, szczególnie na epilepsję. W tradycji ludowej z tym dniem związane są przepowiednie pogody: „Gdy na święty Walenty deszcze, mrozy będą jeszcze". Współcześnie znany jako dzień zakochanych, tak zwane walentynki (tradycja przeniesiona bezpośrednio z kultury anglosaskiej). Zapusty (w terminologii języka ogólnego karnawał) Okres od Nowego Roku do Wielkiego Postu, czas zabaw i ogólnej wesołości. W tym okresie organizowano wesela, rozmaite spotkania przy muzyce, tańczono i śpiewano. Szczególnie obchodzone były ostatnie dni zapustów zwane ostatkami lub kusakami. Rozpoczynał je Tłusty Czwartek. W dniu tym przygotowywano pączki i faworki, którymi częstowano gości podczas wieczornego spotkania, gdzie spożywano również mięso, białe pieczywo i wznoszono toasty wódką. Rusini w tym dniu jedli bliny zamiast pączków. W ostatni wtorek młodzi organizowali specjalne spotkania taneczne, na które zapraszano muzykanta i przygotowywano rozmaite potrawy. Po wsi chodzili zapustni przebierańcy. Na zakończenie uroczystości wykonywano tańce obrzędowe, np. na len, konopie czy na kapustę, co miało zapewnić urodzaj tych roślin. Wieczór kończył się o dwunastej w nocy i od tego momentu zaczynał się okres Wielkiego Postu. U wyznawców prawosławia zakończeniem zapustów była Maslennaja Niediela (Maslenny Tydzień), który także kończył się przygotowaniem specjalnego przyjęcia i zabawą taneczną (zwaną weczernicą). W ostatki praktykowany był też zwyczaj wykupywania się w karczmie panien, które w karnawale nie wyszły za mąż. Na zakończenie kusaków gospodynie dokładnie wygotowywały garnki w wodzie z ługiem, szorowały je, aby pozbyć się resztek tłuszczu i tak rozpoczynano okres Wielkiego Postu. Kruk - wystawna uczta przygotowywana w ostatki przez starszych mieszkańców wsi. Na poczęstunek składały się pączki, pierogi, mięso i wódka. Spotkanie kończyło się po północy, kiedy to wszyscy w milczeniu rozchodzili się do domów. Przebierańcy - charakterystycznym elementem ostatków są liczne grupy przebierańców. Powszechne jest przebieranie za Cyganów, po wsi chodził też dziad z babą, a inni swoim strojem naśladują zwierzęta, np. koguta, konia, osła, bociana lub kozę, a towarzyszący im młodzi ludzie przebierają się za żebraków, kominiarzy itp. Wraz z muzykantami przechodzą przez całą wieś. Jeśli któryś z gospodarzy zaprosił ich do mieszkania, odbywało się tam zaimprowizowane widowisko. Dawniej, w niektórych miejscowościach, podczas zapustów młodzi chłopcy przebierali się w kożuchy wywrócone włosem na zewnątrz, przepasywali się powrósłem, zakładali rogate czapki, nakładali maski albo smarowali twarz węglem i przyprawiali sobie sztuczne brody. Tak przebrani płatali rozmaite figle. Przygotowywali także bachusa, którego sadzali na usytuowanej na saniach beczce i odwiedzali zamożniejszych gospodarzy, żądając od nich jedzenia i napitku. Jedną z archaicznych form przebierania się jest postać kusaka lub zapusta, wyobrażanego jako starego człowieka w łachmanach, o którym śpiewano specjalne pieśni. Warto przeczytać: Czas karnawału 2