bezpieczenstwo - Latajmy Bezpiecznie
Transkrypt
bezpieczenstwo - Latajmy Bezpiecznie
Modelarstwo lotnicze Przede wszystkim bezpieczeństwo! Nowe technologie dają nam codziennie nowe możliwości. Do niedawna dla wielu „latanie” mogło polegać tylko na „patrzeniu” z dołu (na model) lub „wirtualnie” – na komputerowym symulatorze lotu. Teraz możemy wzbić się „prawie osobiście”, montując kamerkę i system transmisji danych. Już niedługo będzie to już tak tanie i powszechne, że każdy praktycznie będzie mógł to wypróbować. Jest jednak problem – całkiem spory zresztą – pod bardzo poważnym hasłem „bezpieczeństwo”. Na kamerze nie widać aż tak dokładnie samolotów lecących daleko, nie zawsze obserwujemy to, co się dzieje z tyłu, z góry itp. A duże statki powietrzne są na ogół szybkie. Kolizja modelu z czymkolwiek z ludźmi na pokładzie będzie z definicji nieprzyjemnym wydarzeniem. Jeśli coś naprawdę złego się stanie – może z naszego hobby zrobić kulę u nogi przez kawał życia. Większość ludzi modelarstwa ma duże poczucie zdrowego, technicznego rozsądku i dla naprawdę zdecydowanej większości wszystko to co powyżej jest oczywiste. Współpiszący ten tekst też jest modelarzem i entuzjastą kamerek. To przyszłość, tak po prostu będzie – ale... Zderzenia modelu ze statkiem powietrznym zaczynają się zdarzać. Wloty modeli w przestrzeń kontrolowaną bez zgody – również, coraz częściej. Dorosły człowiek tylko wtedy kogoś słucha, gdy tego sam chce (lub się boi). To od naszego i innych PODEJŚCIA do sprawy zależy najwięcej. Jeśli ktoś CHCE latać z dala od ruchu lotniczego – sam dowie się, jak to zrobić. Nawiasem mówiąc – pilotom zdarza się być ZA nisko. Statek powietrzny nie powinien być niżej niż 150 metrów – chyba że ląduje – startuje. Nie wolno mu się zbliżyć do skupisk ludności na mniej niż 300 metrów. Faktem jest, że nie do wszystkich to dociera, choć pamiętamy, że np. zakaz nie dotyczy paralotni z napędem itp. 22 Modelarstwo jest bardzo często wydarzeniem „towarzyskim”. Spotykamy się, latamy, gadamy, wymieniamy pomysły, pokazujemy innym co i jak. To jest zawsze przyjemność. Czasem jednak trzeba zwrócić i komuś uwagę. Taką „uwagę” niełatwo „zwrócić”. Trzeba umieć przekazać – druga strona nie może od razu „stracić twarzy”. „Pouczany” musi uznać również autorytet „pouczającego”. Nie wolno zaatakować osoby – rozwiązujemy problem. Nawet instruktor uczy się całe życie – to żadna hańba PODZIELIĆ SIĘ DOŚWIADCZENIEM (tak najlepiej brzmi – prawda?). Innymi słowy – mówcie delikatnie, niekoniecznie głośno, ale dbajcie o taką zdroworozsądkową postawę u współmodelarzy. Unikniemy w ten sposób tragicznej sytuacji, która może nam zabrać naszą radość. A „branżowa” samoregulacja jest wszędzie – w dużym lotnictwie, i trochę mniejszym i w różnych innych dziedzinach. Ma ona większy sens w profesjonalnym środowisku niż jakieś zewnętrzne organizacje i á la policyjne metody. *** Gdzie nie latać? Jak sprawdzić, czy można latać modelem wysoko w miejscu, w którym jesteśmy? W obecnych czasach najprościej... przez internet. W tym celu wchodzimy na stronę amc.pansa.pl przygotowaną przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej. Po wejściu na stronę klikamy w zakładkę mapy: elementy przestrzeni/AUP. W serwisie AMC strefy, które nas interesują pod względem planowania latania modelami (i które powinniśmy zaznaczyć w menu po prawej stronie mapy), to: TSA, TFR, P, ATZ, CTR, MATZ, MRT, TRA, TMA. Gdy to zrobimy, to zobaczymy, że na mapie zrobiło się gęsto i w zasadzie niewiele zostało miejsca na latanie. Dla- 3/2011 tego powinniśmy troszeczkę mapę odchudzić, po pierwsze wskazując przedział wysokości, jaki nas interesuje – np. suwakami dostępnymi po prawej stronie mapy ustawiamy przedział GND – F20. F20 oznacza 2000 ft wg ciśnienia standard. W dużym przybliżeniu przyjmijmy, że jest to 2000 stóp nad poziom morza, czyli ok. 600 m AMSL, czyli np. w okolicach Warszawy około 500 m nad terenem (nie będzie dużym błędem, jeśli przyjmiemy, że elewacja Warszawy to około 100 m nad poziom morza). Jeśli w tym momencie klikniemy w okienko przy zielonym napisie „AUP bieżący” na mapie zostaną tylko te strefy, które zaplanowano do wykorzystania (np. przez wojsko, szybowników, czy spadochroniarzy) na dany dzień, oraz strefy stałe, które obowiązują przez 24 godziny na dobę (takie jak strefy lotnisk komunikacyjnych, czy strefy obiektów chronionych przed lotnictwem, jak np. rafinerie). Aby mieć pewność, że patrzymy na aktualne dane, warto zapoznać się z rozpiętością czasową planu użytkowania przestrzeni powietrznej (czyli AUP), która pojawia się na lewo od okienka z opisem „AUP bieżący”. I tak np. „AUP 22/02/2011 06.00 23/02/2011 06.00” oznacza, że na mapie widzimy strefy, które będą aktywne od 7.00 rano 22 lutego 2011 do 7.00 rano 23 lutego 2011. Dlaczego 7.00, a nie 6.00, tak jak jest to napisane na mapie? Otóż w lotnictwie posługujemy się tzw uniwersalnym czasem skoordynowanym (UTC), który jest niepodatny na zmianę czasu strefowego, ani na zmiany czasu na tzw. letni i zimowy. Wszystko po to, by nie powstawały związane ze zmianami nieporozumienia mogące mieć w lotnictwie niekiedy bardzo poważne skutki. Trzeba zapamiętać, że w Polsce zimą czas UTC różni się o godzinę od czasu lokalnego (godzina 6.00 UTC to 7.00 czasu polskiego), zaś latem o 2 godziny (6.00 UTC, to 8.00 czasu polskiego). To jeszcze nie wszystko. Jeśli wiemy, że danego dnia latać będziemy np. tylko w południe pomiędzy 11.00 a 13.00 czasu lokalnego, (czyli 10.00–12.00 UTC zimą i 09.00–11.00 latem), na najdłuższym suwaku po prawej stronie mapy zaznaczamy stosowny zakres czasowy i od razu na mapie widzimy, które ze stref na niej pozostały i czy będą nam przeszkadzać. Tu warto zanotować ich nazwy (np. CTR EPWA, TSA 25, TRA 18), które pojawiają się po wskazaniu myszą lub kliknięciu w interesujące nas strefy, i przenieść się do serwisu aim.pansa.pl by na mapie z podkładem Google Earth sprawdzić, czy nasze ulubione miejsce do wysokiego puszczania modeli znajduje się w którejś z nich. A jeśli tak niestety jest, to gdzie ewentualnie się przenieść, by latanie to odbywało się poza tą przestrzenią. Wchodzimy zatem na amc.pansa.pl. Po lewej stronie klikamy w „pokaż ograniczenia” i „pokaż ograniczenia w FIR”. Następnie wybieramy datę lotu. Tu ważna uwaga: możemy tylko sprawdzić, jak sytuacja wygląda w dniu bieżącym i w dniu następnym. Wybranie kolejnych następnych dni nie ma sensu, bo nie są jeszcze znane plany aktywowania stref elastycznych, które są tworzone z maksymalnie jednodniowym wyprzedzeniem i na ich podstawie tworzone są informacje graficzne na mapie w serwisie AIM. Następnie wybieramy zakres czasowy, który nas interesuje. W EOBT ustawiamy planowaną godzinę rozpoczęcia naszego modelarskiego latania według czasu UTC. Czyli na przykład wpisujemy 10.00 UTC (jest zima więc wartość ta oznacza 11.00 czasu lokalnego), a w następnym okienku podajemy, jak długo będzie ono trwało (np. 2 h). Zakres wysokości – tu zazwyczaj w pierwszym okienku wstawiamy 0 bez względu na to, czy miarą są metry, czy stopy. W następnym podajemy górną granicę interesującego nas przedziału. Wpiszmy tu więc nasze 2000 stóp AMSL lub 600 m AMSL (system umożliwia wprowadzenie wartości w tych dwóch jednostkach). W następnym kroku pokazuje nam się mapa ze strefami, którą możemy dowolnie skalować i oglądać np. w formie zdjęć satelitarnych, co pozwala na precyzyjne ustalenie, dokąd w terenie sięgają poszczególne strefy. Tu jeszcze mała uwaga. W serwisie AMC nie zaznaczaliśmy okienka ze strefami typu R (na mapie AIM po kliknięciu w taką strefę pojawia się nazwa np. EP R28) – są one ustanowione w rejonie parków narodowych i obowiązują w nich ograniczenia co do minimalnej wysokości lotu statku powietrznego z napędem. Nasz model – 3/2011 AIM” – Zobrazowanie zajętości przestrzeni powietrznej w serwisie aim. pansa.pl możemy obejrzeć na tle mapy bądź zdjęć satelitarnych „AMC” – Serwis amc.pansa.pl to najprostszy sposób na szybkie podejrzenie które rejony w danym dniu są nie dostępne do latania. nawet silnikowy – zazwyczaj nie będzie zaliczał się do kategorii wyznaczonej definicją pojęcia „statek powietrzny”, więc ograniczenie to dotyczyć nas nie będzie. Podobnie nie zaznaczaliśmy stref typu D, które znajdziemy tam, gdzie są w Polsce poligony wojskowe. Zakładam, że nikomu nie przychodzi do głowy w takich miejscach latać modelem, więc pomijamy je dla uproszczenia sytuacji (na mapie AIM po kliknięciu w taką strefę pojawia się nazwa np. EP D23). Dodatkowo w serwisie AIM pokazane będą niestandardowe strefy ćwiczeń (strefy EA), które nie są prezentowane w serwisie AMC – dobrze jest więc korzystać z obu tych narzędzi. Zdaję sobie sprawę, że pierwsze zetknięcie ze skomplikowanymi strukturami przestrzeni powietrznej może być dla wielu czytelników nieco onieśmielające. Myślę jednak, że częsta praktyka w odwiedzaniu wskazanych przeze mnie stron internetowych, po pewnym czasie pokaże, że nie taki diabeł straszny... ANDRZEJ RUTKOWSKI redaktor i fotograf „Przeglądu Lotniczego”, członek zespołu „Latajmy Bezpiecznie” JACEK MAINKA Zespoł „Latajmy Bezpiecznie” Zdjęcie tytułowe: Jagoda Hlebowicz 23