Kamil Anasiewicz Technical University of Denmark
Transkrypt
Kamil Anasiewicz Technical University of Denmark
Kamil Anasiewicz Sprawozdanie z wymiany studenckiej programu ERAZMUS na Duńskim Uniwersytecie Technicznym DTU (Technical University of Denmark) w Lyngby, Dania. Uczestnictwo w programie wymiany studenckiej to niezapomniane przeżycie, zmieniające pogląd na świat. Tak długi pobyt za granicą, w moim przypadku 10 miesięcy – dwa semestry, pozwala w pełnym wymiarze poznać kulturę, obyczaje i zachowanie ludzi z danego kraju. W przypadku Danii mamy do czynienia ze środowiskiem międzynarodowym od pierwszych chwil naszego pobytu. Tu niemal na każdym kroku można spotkać osoby z całkowicie innych zakątków świata. Taka otwartość mieszkańców tego kraju daje nam szansę poznania całego świata w jednym małym miejscu. Na szczególną uwagę zasługuję skala wymiany międzynarodowej prowadzonej przez uczelnie DTU, jest to liczba uczestników rzędu 500 osób, każdego semestru. To wskazuje na to jak bardzo rozbudowany jest w Danii program wymiany studenckiej oraz czego można się spodziewać. Pobyt rozpoczęliśmy od tygodnia wprowadzającego (introduction week), rozmach tego wydarzenia oraz wysoki stopień organizacji jeszcze pozytywniej nastawił mnie do nadchodzącej wymiany i utwierdził w przekonaniu że Dania to bardzo uporządkowane państwo. Zaraz po przyjeździe zostaliśmy zasypani stosami ulotek informacyjnych które pozwoliły nam postawić pierwsze kroki. Podczas tego tygodnia zaznajomiliśmy się z obyczajami i prawami panującymi w Danii oraz zawiązaliśmy wiele nowych kontaktów. Początkowe tygodnie takiej wymiany to okres aklimatyzacji co oznacza wiele studenckich imprez. Ze wszystkich stron atakują nas nowe informacje i bardzo szybko bogacimy się o nowe doświadczenia. Każdego dnia poznajemy nowe osoby z innych krajów, to pozwala nam na doskonalenie naszych umiejętności językowych. Język w Danii nie stanowi problemu, oznacza to że Danię można traktować jako kraj dwujęzyczny, gdyż każdy mieszkaniec płynnie włada językiem duńskim jak i angielskim. Fakt iż wszędzie można porozumieć się przy użyciu języka angielskiego w żaden sposób nie zachęca nas do nauki języka duńskiego który w moim odczuciu jest nie do zrozumienia, tym bardziej niemożliwym wydaje się jego nauka. W przypadku angielskiego na wymianie możemy mieć problem z brakiem w naszym słowniku słów typowo technicznych, należy się z nimi jak najszybciej zapoznać aby móc czynnie uczestniczyć w zajęciach. Zakwaterowanie w Danii z reguły jest dość drogie, najprościej przedstawia to fakt iż 350 Euro, to znaczy całą sumę ze stypendium, musieliśmy przeznaczyć na wynajem jednego miesiąca w akademiku. Nie napawało mnie to radością gdyż resztę pobytu musiałem opłacić z własnych funduszy. Jednak warto znaleźć zakwaterowanie w akademiku i wciąż obracać się w środowisku międzynarodowym, niż szukać go na własną rękę np. w prywatnym mieszkaniu. Zakwaterowanie zorganizowało nam biuro wymiany na DTU. Aby wybrać się na zakupy trzeba zaopatrzyć się w gruby portfel, produkty mięsne, warzywa a nawet chleb trochę lepszej jakości niż tostowy mogą osiągać astronomiczne ceny. W takim wypadku warto pomyśleć o zapasach jedzenia z Polski. Również podróż komunikacją miejską okazuje się kosztowna podróż na uczelnie i z powrotem wynosiła 28 DKK równoważność 15 zł w jedną stronę, w przypadku jazdy na bilecie jednorazowym. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest rower, jest to bardzo popularny a często najszybszy środek transportu w Danii dlatego infrastruktura miasta jest świetnie przygotowana do jazdy rowerem. Można jeszcze rozważyć podróżowanie samochodem jednak koszt benzyny to około 6,5 zł ponadto trzeba wystąpić o specjalne pozwolenie na korzystanie z samochodu w Danii. Następny krok to imprezy, koszty są proporcjonalnie wyższe od tych ze sklepu, cena piwa oscyluje w okolicach 15 zł często przekraczając tę wartość. Dania to drogi kraj spoglądając z perspektywy Polaka, jednak gdy porównamy koszty życia do minimalnej płacy za godzinę wynoszącej 100 DKK – 55 zł ceny produktów żywnościowych i komunikacji miejskiej wydają się być niskie. Jednak należało by rozważyć podwyższenie stypendium, gdyż po przeanalizowaniu kosztów 350 Euro miesięcznie w przypadku Danii to kropla w morzu potrzeb. DTU jest uniwersytetem bardzo rozwiniętym, równającym do najwyższych europejskich standardów , dlatego trzeba było znaleźć kompromis pomiędzy nauką a życiem studenckim. Pracowanie w grupach, nad projektami czy nauka do egzaminów były bardzo czasochłonne . Jednak zmuszało to do ciągłej pracy i doskonalenia swoich umiejętności na wielu płaszczyznach. Uczelnia jest przyjazna studentowi i na każdym kroku udostępnienia studentowi najlepsze warunki do nauki i rozwoju. Dość niecodziennie prezentuje się relacja Student – Wykładowca, gdyż zwracamy się do nauczycieli, nawet profesorów, po imieniu takie zachowanie świetnie wpływa na atmosferę podczas zajęć gdyż nie czujemy dystansu wobec nauczyciela, jest on gotowy nam pomóc w każdej chwili. Wręcz idealnie możemy zorganizować pracę przy użyciu przestrzeni dyskowej na serwerze, mamy dostęp do swoich plików na każdym komputerze campusu. Pobyt na tej uczelni wspominam bardzo miło i gdybym miał okazję, postanowił bym wyjechać jeszcze raz. Uważam że tylko w przypadku wyjazdu na dwa semestry można odczuć prawdziwego ducha ERAZMUSA i wykorzystać ten czas do maksimum. Liczne imprezy studenckie stwarzają nam okazję zawiązania nowych kontaktów. Często po rozmowie z osobą z innego kraju można całkowicie zmienić swoje spojrzenie na inną kulturę lecz również wymienić informacje o tym jak jest w Polsce co często spotyka się z dużym zainteresowaniem. Duńczycy są bardzo otwarci i z wielką chęcią oferują nam swoją pomoc. ERAZMUS to świetna przygoda która kształci i poszerza horyzonty, wraca się nowym człowiekiem ze zmienionym poglądem na świat oraz wieloma znajomymi w wielu zakątkach świata. W dobie otwartej Europy i Świata takie znajomości mogą nawet pewnego dnia zaowocować w postaci współpracy między naszymi krajami, dlatego warto dbać o takie kontakty. Z czystym sumieniem polecam wyjazd na tego rodzaju wymianę studencką.