Dokad idziesz 2012.12 grudzien

Transkrypt

Dokad idziesz 2012.12 grudzien
GAZETKA PARAFII RZYMSKOKATOLICKIEJ
P .W. WNIEBOWSTĄPIENIA
W JAŹWINIE
ROK VI GRUDZIEŃ 2012 NR 12/63/2012
„BYĆ SOLĄ ZIEMI” – to świadczyć o Chrystusie i o solidarności z człowiekiem.
Okres Adwentu : „ MÓDLCIE SIĘ W KAŻDYM CZASIE ”.
Rozpoczynający się nowy Rok Liturgiczny, a z nim nowy program duszpasterski, którego
myślą przewodnią są słowa z Ewangelii Św. Mateusza - „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól
utraci swój smak, czymŜe ją posolić? Na nic się juŜ nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie
przez ludzi.” (Mt 5,13) kładzie nacisk na chrześcijańskie świadectwo. Jak więc rozumieć to wezwanie:
„Wy jesteście solą ziemi” ? Zapytajmy o to Apostołów. Jak rozumieli to ewangeliści?
I tak u św. Marka sól - to trwała ochrona przed zepsuciem, gdzie zepsuciem są spory między
uczniami; u św. Łukasza to - miłość do Chrystusa większa niŜ reszty i jednocześnie trwała postawa
wyrzekania się wszystkiego, co się posiada i sprzeciwia tej miłości; u św. Mateusza sól wyraŜa
przeznaczenie chrześcijanina dla świata. Więc „Być solą ziemi” to szczególny czas chrześcijańskiego świadectwa małŜeństw i rodzin , to czas chrześcijańskiego świadectwa i obecności
świeckich w Ŝyciu społecznym, gospodarczym, kulturalnym i medialnym. Intryguje nas moŜe to
określenie Jezusa, Ŝe jeśli sól zwietrzeje to „ na nic się juŜ nie przyda, chyba na wyrzucenie
i podeptanie przez ludzi”. Trzeba przyznać, Ŝe nikt nie lubi być deptany. Dlaczego więc nie
zrobić wszystkiego, by nie zostać zdeptanym - duchowo ?
Odpowiadajmy sobie nieustannie: Czy zaleŜy nam na tym? Czy Ŝycie duchowe stanowi dla
nas wartość? Czy jesteśmy solą dla innych? Przykład Ŝycia apostołów powodował, Ŝe szybko
rosła liczba chrześcijan. Dlaczego dziś tak nie jest? Czy traktujemy słowa Jezusa o wyrzuceniu
zwietrzałej soli powaŜnie? A moŜe Jezus nie mówił tego serio, albo mówił tylko w przenośni,
a moŜe to wszystko odwołał przy następnej okazji ? Tak nie było !
Byśmy mogli być ewangeliczną solą, trzeba zadbać o wiarę. Nadchodzący rok niesie ze sobą
dwa hasła, które łączą się ze sobą - Być solą ziemi i Rok Wiary. MoŜna je zlekcewaŜyć, przejść
koło nich obojętnie, ale moŜna teŜ zacząć nimi Ŝyć. Jeśli oŜywimy swą wiarę, moŜemy być pewni,
Ŝe nie utracimy smaku, nie zwietrzejemy jako chrześcijanie, będziemy dla innych świadectwem.
Drogą do tego jest częsty udział w Eucharystii, przystępowanie do sakramentów świętych, adoracja
Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, czytanie Słowa BoŜego, trwanie przy Bogu z wiarą, Ŝe to
jest najwaŜniejsza rzecz w naszym Ŝyciu. Nauczmy się tracić czas dla Pana Jezusa.
Wtedy dopiero będziemy solą ziemi.
Dar poboŜności. Ten talent pomaga widzieć w Bogu kochającego Ojca. Dzięki darowi nasza
modlitwa nie staje się rutyną, obowiązkiem, nudą. W kościele dostrzegamy nie tylko księdza, ludzi,
ołtarz, świece itd., ale widzimy , Ŝe za tym wszystkim jest Ŝywy Bóg, którego serce płonie miłością
do nas. Ten dar pozwala nam wzrastać miłością do Boga, pomaga modlić się nawet wtedy, gdy nam
się nie chce.
Dar poboŜności, czyli przychodzi baba do nieba. (opowiadanie) Przychodzi baba do nieba. – przepraszam,
a pani dokąd? – pyta św. Piotr. Do nieba – pada odpowidź. – zaraz zaraz,
to nie takie proste. Wcześniej trzeba przejść mały teścik. – No dobrze –
odpowiada kobieta juŜ mniej pewnie. – By wejść do nieba trzeba uzbierać
cztery tysiące punktów. Proszę powiedzieć coś o swym Ŝyciu. – Często
odmawiałam róŜaniec. – No dobrze, pół punktu. – Ile ??? – Pół punktu,
dobrze pani słyszy! – Czytałam „Małego Gościa Niedzielnego”
i wchodziłam często na małygosc.pl. - Dwa punkty... Chodziłam
w tygodniu na Msze ... – Jeden punkt. Po godzinnej walce wycięciona
baba zgromadziła dwadzieścia pięśm punktów. – No cóŜ, przykro mi, nie zmieściła się pani w limiecie
– oznajmia św. Piotr. – Jezu, ratuj !!! – woła zdesperowana kobierta. – Brawo! Cztery tysiące punktów.
Tędy proszę...
(Opr. na podstawie „Małego Gościa Niedzielnego” nr 6 2012)
JuŜ po raz czwarty Sekcja Polska Pomocy Kościołowi w Potrzebie zorganizowała ogólnopolski Dzień
Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W ubiegłych latach stowarzyszenie przedstawiało trudne połoŜenie chrześcijan w Indiach, Iraku i Sudanie. Obecnie ukazuje ono drastyczną sytuację humanitarną
wyznawców Chrystusa w Egipcie. Hasło kampanii to: „Pokój dla Egiptu”.
Turystyczny raj – tak kojarzony jest Egipt przez wielu ludzi. Kampania organizowana przez PKWP niesie ze
sobą przesłanie „Egipt… poznaj jego drugie oblicze”. Zniszczone koptyjskie kościoły, zabici wierni uczestniczący w naboŜeństwach bądź wracający z nich do domu, wypędzone
chrześcijańskie rodziny, zniszczone domy i sklepy prowadzone przez
chrześcijan to tylko niektóre przykłady prześladowania i dyskryminacji
wyznawców Chrystusa w Egipcie.
20 lutego 2011 r., egipski NajwyŜszy Sąd Apelacyjny uniewinnił dwie
z trzech osób podejrzanych o zamordowanie wiernych opuszczających
świątynię koptyjską po Mszy w BoŜe Narodzenie. 6 stycznia 2010 r.
w Nag Hammadi (prowincja Kina, Górny Egipt) w podobnym ataku
zostało zabitych sześciu Koptów. Jeden z oskarŜonych został ostatecznie 16 stycznia skazany na karę śmierci, ale nie za udział w ataku na
Koptów, tylko za zabicie przechodnia, który był podobnie jak on muzułmaninem.
Egipcjanie w dowodzie osobistym mają wpisane wyznanie. W przypadku chrześcijan często powodem uniemoŜliwia to uzyskanie zatrudnienia. 16 listopada 2010 r. muzułmanie podpalili kilka domów koptyjskich rodzin
w wiosce znajdującej się 450 km na południe od Kairu. Była to reakcja na pogłoski, jakoby Kopt planował poślubić muzułmankę. 24 listopada gubernator Gizy wysłał robotników, aby zburzyli kopułę kościoła budowanego w
dzielnicy Omraneya. Koptowie uzyskali pozwolenie na jego budowę. Protesty organizowane przez chrześcijan
zostały krwawo stłumione przez policję i radykalnych muzułmanów, a w trakcie walk zabito dwóch koptyjskich
wyznawców Chrystusa.
W 2011 r. natęŜenie ataków na Koptów zwiększyło się w niespotykanym stopniu. 23 lutego koptyjskiemu prawosławnemu księdzu Boutrosowi podcięto gardło w jego domu w miejscowości Shotb koło Asjut, poniewaŜ
został on oskarŜony na islamskiej stronie internetowej o „prozelityzm”. 9 marca w dwóch dzielnicach Kairu
zginęło 13 chrześcijan, a 120 zostało rannych w antychrześcijańskich pogromach, w których wzięło udział 15000
uzbrojonych islamistów z okolicznych dzielnic. Podczas ataku podpalono osiem domów, dwadzieścia zakładów
recyklingu odpadów i 30 śmieciarek będących własnością Koptów. W tym czasie siły bezpieczeństwa rozmieszczone przy wejściach do obu dzielnic nie tylko nie zrobiły nic, aby chronić chrześcijan, a wprost przeciwnie, uŜyły ostrej amunicji przeciwko broniącym się chrześcijanom. Od 14 kwietnia przez kolejne dziesięć dni grupy islamistów protestowały przed siedzibą gubernatora Kiny, a takŜe blokowały linię kolejową łączącą Kair z południem kraju, sprzeciwiając się powołaniu jedynego koptyjskiego gubernatora w całym kraju Emada Michaela.
Początek 2012 r. zaznaczył się równieŜ serią ataków antychrześcijańskich. 19 stycznia tłum salafitów zaatakował
koptyjskich chrześcijan w Kebly – Rahmaniya koło Nag Hammadi, podpalając ich domy i sklepy. 26 stycznia dwaj Koptowie, Mouwad Assaad
i jego syn, zostali zastrzeleni przed swoim sklepem. 27 stycznia w miejscowości Sharbat koło Aleksandrii po pogłoskach o spotkaniach młodego
Kopta Girgisa Mourada z muzułmańską dziewczyną kilkuset zbrojnych i
rozjuszonych muzułmanów podeszło pod dom „winnego”. Tam splądrowali sklepy prowadzone przez niego i jego rodzinę, a następnie zaatakowali domy innych Koptów. 2 lutego „komisja pojednania” (tradycyjny sąd)
z udziałem gubernatora Aleksandrii i kilku muzułmańskich urzędników nakazał wydalenie ośmiu koptyjskich rodzin związanych z Girgisem Mouradem.
ks. T. Grzyb, Warszawa
Kiedyś, przed wieloma wiekami, było sobie pewne bardzo sławne
miasto. Powstało ono w pięknej dolinie, a poniewaŜ jego mieszkańcy byli bardzo pracowici, nieprawdopodobnie się rozrosło w krótkim czasie. Pielgrzymi dostrzegali je z daleka, urzeczeni i olśnieni
pięknem marmurów i pozłacanych brązów. Było to, rzeczywiście, szczęśliwe miasto, którego wszyscy
mieszkańcy Ŝyli w zgodzie. Ale pewnego brzydkiego dnia postanowili oni wybrać swojego króla.
Złote trąby heroldów zgromadziły wszystkich przed ratuszem miejskim. Nie brakowało nikogo. Biedni
i bogaci, młodzi i starzy, wszyscy patrzyli sobie w twarze i szeptali coś przyciszonym głosem.
Srebrzysty dźwięk potęŜnej trąby zmusił całe zgromadzenie do ciszy. Wtedy dumnie wysunął się
przed gromadę pewien niski i tęgi typ. Był on najbogatszym człowiekiem miasta. Podniósł dłoń pełną
błyszczących pierścieni i powiedział - Mieszkańcy ! Staliśmy się nieprawdopodobnie bogaci. Nie
brakuje nam pieniędzy. Nasz król musi być człowiekiem dostojnym. Najlepiej hrabią, markizem,
księciem, tak, aby wszyscy szanowali go za szlacheckie pochodzenie.
Mniej bogaci natychmiast podnieśli na te słowa niemiłosierny wrzask: - Nie! Co teŜ ty wygadujesz!
Zamknij się ! Chcemy na króla człowieka bogatego i wspaniałomyślnego, który rozwiąŜe wszystkie
nasze problemy ! W tym samym czasie Ŝołnierze wnieśli na swoich ramionach
barczystego olbrzyma i wygraŜając złowrogo swoimi zbrojami wrzeszczeli: - To on
będzie naszym królem ! Musi być najsilniejszy ! W tym strasznym rozgardiaszu
nikt juŜ nic nie rozumiał. Ze wszystkich stron dobiegały krzyki, pogróŜki, chrzęst
ścierających się o siebie zbroi. Zamieszanie stawało się coraz gorsze i było juŜ
wielu rannych.
Znowu zabrzmiała trąba. Tłum powoli uspokajał się. Pewien dobroduszny i roztropny starzec
wdrapał się na najwyŜszy stopień ratusza i przemówił: - Przyjaciele, nie popadajmy w szaleństwo
z powodu króla, który jeszcze nie istnieje. Wybierzmy spośród nas jakieś niewinne dziecko i niech ono
wyznaczy kto ma być naszym królem. Wzięli więc za rękę jakieś dziecko i wyprowadzili je przed
wszystkich. Starzec zapytał go: - Kogo chciałbyś uczynić królem tego wielkiego
miasta? Chłopczyk spojrzał na nich wszystkich, włoŜył do buzi palec i powiedział:
- Królowie są źli. Nie chcę Ŝadnego króla. Chcę Ŝeby była królowa: niech zostanie
nią moja mama.
(Czy jest tam ktoś? B.Ferrero)
Rząd składający się z mam ...To wspaniała idea.
Świat byłby wtedy na pewno mniej zepsuty, nie
uŜywałoby się tylu brzydkich słów, kaŜdy chętnie
podałby rękę starcu pragnącemu przejść przez ulicę...
CHCĘ, śEBY BYŁA KRÓLOWĄ.
W ten sam sposób wymyślił to Bóg.
Dał nam Maryję. Ona jak Matka i Królowa pragnie
przeprowadzić nas nie tylko przez ulicę ,
ale przez Ŝycie , do Jezusa.
Imieninowe Margaretki. Niecodzienny prezent imieninowy wręczyli swojemu Proboszczowi rozmiłowani w
modlitwie różańcowej nasi Parafianie. To Margaretki, dozgonne zobowiązanie do modlitwy za Kapłana za jego
życia a także po śmierci. Podczas Mszy Św. złożyli ślubowanie i tym sposobem 35 osobowa grupa dała początek
modlitewnemu zgromadzeniu. Istotą Apostolatu MARGARETKA jest codzienna modlitwa za konkretnego kapłana, jako odpowiedź za prośbę Królowej Pokoju, która objawiła się o. Jozo Zovko płacząc z powodu kapłanów.
Margaretka jest wspaniałym Bożym dziełem. Nazwa pochodzi od imienia dziewczyny Margaret O’Donnell, która
przez 27 lat będąc sparaliżowaną, swoją chorobę przyjęła jako powołanie, ofiarowując je w intencji kapłanów.
Pani Louise Ward z Kanady znała osobiście Margaret i 1 sierpnia 1981 r założyła Ruch Margaretek, którego
inspiracją było życie i modlitwa chorej, dlatego nazwała go jej imieniem.
Do jednej Margaretki moŜe naleŜeć 7 osób lub rodzin, którzy ofiarują wybraną modlitwę w określonym dniu
tygodnia za ks. prałata Stanisława.To wielka odpowiedzialność dlatego zachęcamy do włączenia się w dzieło
kaŜdego, kto dotrzyma zobowiązania a tym samym pragnie swoją modlitwą wesprzeć duszpasterską posługę.
opr. ak„Echo Medziugorja” Wrzesień 2012 (296)
Pięknie dziękuję Wszystkim za pamięć, dar modlitwy i złożone życzenia w dniu moich imienin. Do tych
słów dołączam zapewnienie o nieustannej swojej pamięci o Was przed Panem. Bóg zapłać ks. Stanisław.
Wirtualny spacer. Co to jest? Wejdź w internecie na stronę naszej diecezji wpisując w Google :
diecezja świdnicka, otwórz WIRTUALNY SPACER i odwiedzisz zabytkowe
w Jaźwinie, Stoszowie i Uciechowie.
kościoły
Spowiedź adwentowa w naszej parafii w sobotę 15 grudnia 2012 r.
Jaźwina : od 10.00 do 11.00 oraz od 17.00 do 18.00
Uciechów : od 10.00 do 11.00 oraz od 17.00 do 18.00
Stoszów : od 16.00 do 17.00
Chorych z posługą sakramentów świętych w grudniu odwiedzę dwukrotnie; w pierwszy piątek
miesiąca 7 grudnia od godz. 10.00 oraz przed świętami 22 grudnia od godz. 10.00. Chorych
proszę zgłaszać w zakrystii .
Jeśli masz materiały
związane z życiem naszej wspólnoty, ciekawe pomysły w tworzeniu gazetki, pytania, sugestie
i chcesz tym się podzielić z innymi – to
zapraszamy do współpracy
[email protected] tel. 74 893 80 20 Zespół Redakcyjny.

Podobne dokumenty