24 maja

Transkrypt

24 maja
NR 21 (207)/1
PO GÓRACH, DOLINACH...
24 maja 1998 r.
NR 21 (207) 24 maja 1998
VII NIEDZIELA
WIELKANOCNA
Dzisiejsza Ewangelia wspomina potrzebę
jedności i miłości w naszym Ŝyciu. Jedność jest
owocem miłości, ale równocześnie miłośc prowadzi
do jedności. Jezusowi bardzo chodziło o to, aby
apostołowie byli jednością. Dlatego tak gorąco się
modlił w swojej arcykapłańskiej modlitwie
wygłoszonej w Wieczerniku: “Ojcze spraw, aby
wszyscy byli jedno” /J17, 21/.
Pan Jezus pragnie, byśmy i my w takiej trwali
jedności. Św. Augustyn mówi, Ŝe w praktyce ta
jedność powinna wyraŜać się w pragnieniu tego, co
Bóg pragnie i robienia tego, czego On od nas
wymaga. Troska o jedność była celem i sensem
ziemskiego Ŝycia Jezusa. Wiedział jak wielkim złem
było rozbicie narodowe, ile nieszczęścia w porządku
doczesnym i nadprzyrodzonym sprowadzały kłótnie
i waśnie między ludźmi, jak bolesne i smutne owoce
rodziła nienawiść i uprzedzenia. Dlatego Jezus
wracając do tego tematu, pragnie byśmy tę jedność
nie tylko nosili w sobie, ale nią na codzień Ŝyli.
Do takiej jedności dochodzi się tylko na
drodze miłości. Miłość uspokaja wzburzone serca
ludzkie, goi rany zadane nieuczciwością innych
ludzi, likwiduje nieporozumienia, spełnia rolę
zbawczego balsamu, leczącego nieuleczalne
ludzkie schorzenia. Zróbmy zatem wszystko, by
miłość BoŜa obecna w naszych sercach była
zawsze Ŝywa, by rodziła najwspanialszy dar,
któremu na imię jedność z Bogiem i jedność z
O NAŚLADOWANIU
CHRYSTUSA
Są tacy , co oświeconym umysłem i czystym
sercem tęsknią zawsze za tym, co wieczne,
niechętnie słuchają o tym, co znikome, i z umiarem
słuŜą potrzebom ciała; ci słyszą, co w ich wnętrzu
mówi im Duch Prawdy. A On ich uczy zwalczać
zło, kochać Boga i bliźnich oraz dniem i nocą
Refleksja
Dwa tygodnie temu grupa naszych dzieci po raz pierwszy
przystąpiła do Stołu Pańskiego. Patrząc na te -ubrane w
eleganckie suknie- dziewczynki i równie dobrze ubranych
chłopców, na pewno niejednemu z nas przypomniała się swoja
IKomunia
św. Kiedy to
było?
Rok,
dwa, trzydzieści,
a
moŜe
i
więcej lat temu?
C
z
y
pamiętam
ten
d z i e ń ?
Dokładną datę?
Księdza,
który
mnie
przygotowywał
do przyjęcia
t
e
g
o
Sakramentu?
P
o
k i l k o m a
okazuje się,
nie
potrafi
przypomnieć
p o r a z
w
sposób
uczestniczyć
rozmowach
z
o s o b a m i ,
Ŝe wielu z nich
s o b i e
dnia, w którym
pierwszy mogli
p e ł n y
w Eucharystii.
P y t a j ąc
dzieci, które do
I-szej Komunii św. przystąpiły rok, dwa lub trzy lata temu- co
najbardziej zapamiętały z tego dnia, dziewczynki odpowiadają,
Ŝe fryzurę, którą fryzjerka tak pieczołowicie wykonywała na ich
małych główkach. Chłopcy na ogół pamiętają zegarki, które
dostali lub rowery.
MoŜe jednak ten Dzień wart jest innego zapamiętania?
“Tu zaś, w sakramencie ołtarza, cały jesteś obecny,
Bóg mój, człowiek Chrystus Jezus. Tu zyskuje obfity
NR 21 (207)/2
PO GÓRACH, DOLINACH...
24 maja 1998 r.
APOSTOLAT MARYJNY
Wśród ugrupowań powstałych w społeczności
kościelnej naleŜy wymienić “Apostolat Maryjny”,
zainicjowany w naszym kraju z okazji 150 rocznicy
objawień Najświętszej Maryi Panny św. Katarzynie
Laboure. Głównym środkiem apostolskiego działania jest
Cudowny Medalik, którym poleciła Matka Najśw.
posługiwać się, objawiając swoją wolę św. Katarzynie
Laboure w dniu 27 listopada 1830 r. w ParyŜu. Matka
Najśw. obiecała wówczas: “Wszyscy, którzy go nosić
będą, dostąpią wielkich łask. Tych, którzy mnie ufają
otoczę szczególną opieką”.
Celem Apostolatu Maryjnego jest:
-pogłębianie kultu Niepokalanej Ŝyciem autentycznie
chrześcijańskim,
- rozpowszechnianie Cudownego Medalika
wszystkim, a zwłaszcza ludziom znajdującym się w
niebezpieczeństwie śmierci oraz zaniedbanym religijnie,
- propagowanie idei braterskiej miłości.
Kult naleŜny Niepokalanej znajduje swój pełny i
aktywny wyraz w apostolstwie wiernych. Matka
Najświętsza jest bowiem i pozostaje zawsze Tą, która
rodzi Chrystusa i daje Go światu. Być apostołem znaczy
sprawiać, by rodził się lub wzrastał Jezus Chrystus w
bliźnim. Jest to przedłuŜenie posłannictwa Maryi. Związek
apostolstwa z Matką Najśw. jest konieczny z uwagi na
to, Ŝe skuteczność i owocność działalności apostolskiej
zaleŜy od łaski BoŜej, której Pośredniczką jest Maryja.
Przez Jej ręce przechodzą łaski BoŜe, którymi Duch św.
oddziałuje na umysły i serca ludzkie, odnawiając
zniekształcone oblicze ziemi.
Cudowny Medalik jest narzędziem miłosierdzia
Maryi, środkiem prostym, a cudownym w nawróceniach
i uświęceniach, bronią przeciw szatanowi, lekarstwem na
wiele bólów. Przyjęcie i noszenie Cudownego Medalika
jest wyznaniem naszej wiary w wszechpotęgę
Niepokalanej Pośredniczki naszej u Chrystusa. Patrząc
na Niego, na literę “M”, winniśmy uświadomić sobie,Ŝe
Maryja jest Matką kaŜdego z nas, Matką Kościoła.
Macierzyński rys miłości, który Bogarodzica wnosi w
Ŝycie Kościoła wyraŜa się szczególnie w bliskości
względem człowieka i jego spraw. Na tym polega
tajemnica Matki. Odwieczna miłość Ojca przybliŜa się do
kaŜdego z nas poprzez Matkę.
Cechą charakterystyczną Apostolatu Maryjnego jest
miłość braterska inspirowana najwyŜszym iperatywem
miłości Boga i człowieka, przekazanym i zrealizowanym
przez Chrystusa Pana, głoszonym przez apostołów.
Miłość braterską powinniśmy okazywać tym, którzy
potrzebują pomocy oraz w czasie pełnienia zadań
apostolskich.
Apostolat Maryjny jest dziełem BoŜej inspiracji,
wychodzi bowiem naprzeciw potrzebom duchowym
i materialnym naszego społeczeństwa. Miłość do
Niepokalanej skłania szlachetnych i gorliwych katolików
do realizowania właściwego im powołania w Kościele i w
świecie. Apostołowie Maryjni słuŜą bowiem skutecznie
Kościołowi w spełnianiu jego misji przenikania świata
duchem wiary, w szerzeniu BoŜego Królestwa między
ludźmi. Tak oto kaŜdy świecki na mocy samych darów
jakie otrzymał, staje się świadkiem i zarazem Ŝywym
narzędziem posłannictwa Kościoła według miary daru
Chrystusowego.
Apostołowie Maryjni spotykają się raz w miesiącu
wraz z opiekunem duchowym, by ubogacić się duchowo
Słowem BoŜym, by odnowić i pogłębić miłość braterską,
by uwraŜliwić nasze sumienia i dostrzegać nędzę moralną
i biedę ludzką według wzoru Niepokalanej, do której
wołamy słowami hymnu:
“Daj patrzeć Twymi oczami,
wokoło z pomocą śpieszyć
i kaŜdą dostrzec niedolę”.
Prośba
Pojąć Ciebie nie sposób
WszechpotęŜny Stwórco
Swoją mocą ogarniasz i Niebo i Ziemię
Jednocząc we Wszechświecie wszystko co istnieje
Patrząc na nas z zadumą...
...na upadłe plemię.
I posłałeś nam Zbawcę!
Dźwignął z kolan grzesznych
By wyjednać ludzkości Łaskę Przebaczenia
I w swoim bezgranicznym wielkim Miłosierdziu
Niesie krzyŜ naszych błędów
I nasze sumienia skore zawsze przemilczeć o tym,
co nieprawe, co tak łatwo wchłaniamy- my słabi, ułomni, wołający lękliwie- tułacze bezdomni
- zawsze skorzy do pychy
i chorzy z zazdrości w walce o złote runo.
Błagamy litości.
Przepraszamy. Dziękujemy. Wielbimy.
Prosimy Cię Duchu Święty;
umacniaj naszą wiarę
i potęgą Twego Światła ubogacaj rozum.
KaŜde dziecko jest dowodem, Ŝe Bóg nie
znudził się człowiekiem, Ŝe nie uprzykszyli
Mu się jeszcze ludzie.
Rabindranath Tagore
NR 21 (207)/3
PO GÓRACH, DOLINACH...
POLACY Z AUREOLĄ
ŚWIĘTOŚCI
Błogosławiony Józef Sebastian Pelczar.
Urodził się 17.O1.1842r. w Karczynie na
Podkarpaciu. Był bardzo zdolny i juŜ jako ośmioletnie
dziecko musiał opuścić dom rodzinny, aby kontynuować
naukę w szkole ludowej w Rzeszowie. Ulubionym
przedmiotem była religia i historia. Jako rzeszowski
gimnazjalista zwierzył sie swojemu katechecie: “Pragnę
zostać wielkim człowiekiem”. Po maturze stanął jakby na
rozdroŜu Ŝycia, przed dylematem: kapłan albo historyk?
Wybrał Seminarium w Przemyślu. Później zrozumiał, Ŝe
moŜna być kapłanem- historykiem. Po wielu latach nauki,
do jego dwóch imion stopniowo dopisywane są słowa:
ksiądz, profesor, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego,
kanonik kapituły krakowskiej, zakonodawca, biskup
ordynariusz diecezji przemyskiej, a wreszcie
błogosławiony.Był teŜ utalentowanym kaznodzieją,
pisarzem, człowiekiem zaangaŜowanym w działalnośc
społeczną i kulturalną. Stał się wielkim, bo zrozumiał, Ŝe
jest wiernością dobra, Ŝe samodzielność nie wyklucza
pamięci o Bogu i Jego opiece, Ŝe porywy emocji muszą
ustąpić mądrym, roztropnym wyborom.
Dlatego i my powinniśmy prosić błogosławionego
Józefa Sebastiana o dobre wykorzystanie danego nam
czasu pytań, wątpliwości i wyborów.
Modlitwa
Wszechmogący, wieczny BoŜe, z Twojego natchnienia
błogosławiony Józef Sebastian biskup, słowem, pismem i
przykładem uczył dróg sprawiedliwości, daj nam za jego
wstawiennictwem, abyśmy nieustannie wzrastali w poznaniu i
miłowaniu Ciebie. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
W opracowaniu o dane S. Serafii Pajerskiej- Sercjanki
opr. M. Pasterna
Wszystkim Matkom
w dniu Święta Matki
najlepsze Ŝyczenia
składa Redakcja.
24 maja 1998 r.
P R Z E D P E R E G RY N A C J Ą
Maryja przywraca wzrok ślepym, słuch głuchym,
mowę niemym, chromym i kalekom władzę w członkach.
Wielce bolesną chorobą oczu nawiedził Bóg Jakóba
Poznańskiego z Grabowca, pow. Bełzkiego. Stracił juŜ
cały majątek na leki, lecz nic mu się nie polepszyło,
przeciwnie oślepł zupełnie i cierpiał okropnie. Tak w tej
strasznej ślepocie upłynęło mu kilkanaście lat. W 1592
roku do wsi Grabowca przyszedł pewnego dnia Kapucyn,
i odwiedziwszy chorego, ubolewając nad jego
cierpieniem, pocieszał, a w końcu rzekł: “Dlaczego nie
udasz się do Maryi Panienki w Częstochowie i nie
błagasz Jej o światło dla twych oczu?” Tknięty tymi słowy,
Jakób Poznański postanawia pójść za radą poboŜnego
zakonnika. Przejęty głęboką wiarą i ufnością w pomoc
Maryi, natychmiast wyrusza w daleką drogę. Matka
Najśw. , pełna litości dla strasznego kalectwa, chcąc
nagrodzić Ŝywą wiarę Jakóba, juŜ w czasie drogi zsyła mu
ulgę. Im bardziej się do świętego miejsca zbliŜa, tym
mniej cierpi. Ponawia więc akty wiary i ufności, poleca się
Częstochowskiej Panience, śpiewa, modli się, a coraz to
lŜej mu na sercu, jaśniej w duszy i ból w oczach mniejszy.
Tak doszedł do Częstochowy. Gdy stanął przed drzwiami
kaplicy, ogarnęło go dziwne uczucie, ni to lęk, ni trwoga,
jakieś drŜenie; nic nie słyszy, nie czuje, tylko serce w nim
omdlewa w przeczuciu tego, co za chwilę ma nastąpić.
Wchodzi do Cudownej Kaplicy i oto łaska Maryi
Jasnogórskiej spłynęła nań. Oczy jego ociemniałe i
bolące od kilkunastu lat uleczyła Panna Najśw. jednym
swym promiennym wejrzeniem. Jakób Poznański ujrzał
nagle Jej święte oblicze i z okrzykiem, pełnym
wdzięczności i miłości, upadł przed Nią na twarz.
A w kronikach jasnogórskich wszystko to wiernie
zapisane zostało.
Z ś Y C I A PA R A F I I
W czwartek- 5.05 o godz. 18.30 w czasie spotkania
Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, podano inf. o przekazaniu
zebranej wcześniej odzieŜy dla dzieci powodzian.
W sobotę- 9. 05 grupa Świeckich Franciszkanów złoŜyła
na ręce O. Franciszkanina z Górek swoją profesję. Ks.
Proboszcz poinformował, Ŝe nasza parafia, dzięki uprzejmości
prowincjała O. Damiana Szojdy jest w posiadaniu relikwii św.
Franciszka. Ich uroczyste wprowadzenie nastąpi w najbliŜszym
czasie (po zakupieniu relikwiarza).
O godz. 18.00 została odprawiona msza św. dziękczynnobłagalna z ok. 48 urodzin ks. Proboszcza. Przedstawiciele
róŜnych stanów złoŜyli Solenizantowi Ŝyczenia. Dla Niego
śpiewał parafialny Chór “Ave”.
W niedzielę- 10. 05 na mszy św. o godz. 9.00 grupa 64
dzieci klas II po raz pierwszy przystąpiła do Stołu Pańskiego
przyjmując Ciało Chrystusa. O godz. 15.00 dzieci uczestniczyły
w naboŜeństwie.
Od 3.05 do 9.05 modliliśmy się o powołania duchowne.
NR 21 (207)/4
PO GÓRACH, DOLINACH...
24 maja 1998 r.
MATKA PIĘKNEJ MIŁOŚCI
Bo Twe oczy Maryjo
Mają kolor nieba,
Włosami są kwiaty i drzewa
Śpiew ptaków jest Twoim pięknym
głosem,
Ty jesteś jak wiosna- Nadzieją
(pieśń religijna)
MATKA PIĘKNEJ MIŁOŚCI !!!
C h r ys t u s
Z m a r t w yc h ws t a ł P r a wd z i wi e
Zmartwychwstał! To wielkanocne pozdrowienie wciąŜ
Ŝywe i rozbrzmiewające jeszcze w naszych domach,
stało się zwiastunem, dało początek nowemu, wiecznemu
Ŝyciu. I jakby na potwierdzenie tych słów sama matka
natura obudziła się z zimowego snu, oŜyła w całej swej
krasie i przyciąga urokiem, aby nas zachwycić.
Wystarczy się rozejrzeć:
“Słońce się z mglistych otrząsa chmur
Z dolin i gór- zimowe, śnieŜne spada okrycie,
Jasnym połyskiem srebrzą się wody,
W łonie przyrody
Wre Ŝycie
I znów na ziemię powraca raj.
Pola i gaj
Napełnia nuta jakaś radosna,
Kwiat swe tulące zrzuca osłonki:
To wiosna!”
(G. Zieliński)
JeŜeli więc wiosna, to i maj. Miesiąc, w którym, w
sposób szczególny wielbimy Maryję- Matkę. Matkę
Pięknej Miłości! Miłości tak czystej, Ŝe wiośnianej jak
“zielone drzewo oliwne, zdobne w piękne owoce” (Jr. 11,
16)
Niech nasze usta zaczną wzywać Pannę
Przenajświętszą, niech popłyną nasze pieśni przed Tą
Wniebowziętą:
“Tyle na sercu smutku, tyle na duszy pieśni,
Tyle jakiegoś cierpienia na pięknych
ludzkich twarzach,
Kiedy witraŜe się zorzą w melodiach majowych
pieśni,
To wtedy Święta Przeczysta uśmiecha się do
mnie z ołtarza.”
(E. Kolanko)
Czerpmy z tego strumyka słodyczy łask zdroje, bo
on dla nas płynie. W Jej rękach nasze uzdrowienie. Matka
wszystko zrozumie, wszystko przebaczy i dlatego
moŜemy przez Jej pełne miłości i dobroci serce, zanosić
do Jej umiłowanego Syna wszelkie prośby i błagania.
“Proście a otrzymacie” powiedział Pan! Wiedziała o tym
Batszeba, gdy zwracała się do Salomona, syna Dawida
następującymi słowami: “Mam do ciebie jedną małą
prośbę. Nie odmawiaj mi. A król jej odrzekł: Proś moja
matko, bo tobie nie będę odmawiał.” (1Krl. 2,20)
Podobnie Pan, na prośbę swej Matki w Kanie
Galilejskiej objawił swoją chwałę. Nie moŜna więc być
obojętnym na Jej wołanie z dalekiej Fatimy, tj. prośby o
modlitwę- tę najpiękniejszą (róŜańcową), pokutę i
zadośćuczynienie. Nie pozwólmy, by płakała:
“Musimy słoneczną myślą mroki kościoła wypełnić,
Przyjść z białą koronką prośby
i z czarnym róŜańcem skargi.
Ty jedna, Święta Przeczysta, Ty jedna potrafisz
spełnić
Największe nasze pragnienia,
o których nie szepcą wargi.”
(E. Kolanko)
Szatan doskonale wie, Ŝe “straszne jest imię
Jej” (por. Ps.111,9), gdyŜ Ona- Maryja wniwecz obraca
jego podłe zamiary. W przeciwieństwie do nas, on- diabeł,
nigdy nie ustaje w swych ciemnych dąŜeniach, “jak lew
ryczący krąŜy, szukając kogo poŜreć...” (1P 5,8-9)
Alternatywa jest oczywista: albo będziemy synami i
córkami Światła; albo ciemności! JeŜeli to pierwsze, nie
na próŜno Chrystus cierpiał, a Matka współcierpiała. JuŜ
dziś przybliŜa się Królestwo Niebieskie. JuŜ “teraz
nadeszła dla nas godzina powstania ze snu. Noc się
posunęła, a przybliŜył się dzień. Odrzućmy więc uczynki
ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła. śyjmy
przyzwoicie jak w jasny dzień.” (Rz 13)
Matko ratuj nas.
Przez Płomień Miłości Twojego Niepokalanego
Serca!!!
Najpiękniejszym dziękczynieniem za dary BoŜe jest
przekazywanie tych darów bliźnim.
Całkowicie ludzi nie zna się nigdy.
Heinrich Mann
PANI ANNIE MIKESZ Z OKAZJI
75 URODZIN WIELU ŁASK BOśYCH
I ZDROWIA śYCZĄ PRZYJACIÓŁKI
kard. Michael Faulhaber.
Długi most miłości do Boga idzie do brzegu wieczności
tylko przez kolejne, najbliŜsze filary, przez miłość
bliźniego.
Bernhard Haring.
"Po górach, dolinach..."
Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny), Maria Pasterna, Urszula Przybyła,
ks.Zygmunt Siemianowski (red.odpowiedzialny), Jacek Kamiński (red.techniczny), Roman Langhammer (pomoc red. tech.)
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów.
Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków, Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń ul. M.Konopnickiej 1, tel 54-30-23

Podobne dokumenty