Spróbujcie nas zrozumieć Wielokrotnie w swoim życiu

Transkrypt

Spróbujcie nas zrozumieć Wielokrotnie w swoim życiu
Spróbujcie nas zrozumieć
Wielokrotnie w swoim życiu przebywałem wśród rówieśników, którzy narzekali
na dotykające nas problemy życiowe, związane głównie z nieprzestrzeganiem przez innych
naszych praw. Nie byli to ludzie, którzy mieli konflikty z prawem, za których większość
dorosłych bezpodstawnie ich uważała. Byli to wszystko rozumiejący młodzi obywatele,
z mnóstwem świetnych pomysłów, do których realizacji nigdy nie doszło z powodu braku
zaufania
i
niechęci
dorosłych.
Człowiek,
pozostawiony
sam
sobie,
traci zapał
do realizacji, jakichkolwiek zainteresowań i pomysłów. Ilekroć o tym mówię przypomina mi
się mój przyjaciel, który właśnie przez taki stosunek starszych do dzieci został spisany
na straty.
Był to chłopak starszy ode mnie, jego rodzice ciągle pracowali i nie mieli zbyt dużo
czasu, by poświęcić kilka chwil na rozmowę z nim i kształtowanie jego światopoglądu. On
zaś był świetnym biegaczem, nie było od niego lepszego w naszej okolicy, rzadko kiedy
można było go zobaczyć zmęczonego, przez co otrzymał pseudonim Silny. Gdy poszedł
do gimnazjum, poznał nowych kolegów, z podobnymi problemami, bardzo opuścił się
w nauce. Mimo to, gdy pojechał na zawody sportowe, stanął na najwyższym stopniu podium,
zajmując pierwsze miejsce w Gminnych Zawodach Biegów Długodystansowych. W drugiej
klasie zaczął palić papierosy, przez co strasznie pogorszyła się jego kondycja oraz stosunek
do innych ludzi, a rodzice byli zbyt zajęci swoją pracą, by zauważyć zmiany zachodzące
w życiu swojego syna. Jednakże, jak to zwykle bywa, cała prawda z paleniem papierosów
wyszła na jaw, jeszcze bardziej pogorszyły się jego stosunki z starszymi, a gdy wkrótce był
wyjazd na prestiżowe zawody, nie został do nich dopuszczony przez nauczyciela wychowania
fizycznego. Chłopak się załamał i jeszcze bardziej opuścił w nauce, czego konsekwencją było
nieotrzymanie promocji do trzeciej klasy. Gdyby nauczyciel wychowania fizycznego, choć
trochę chciał mu pomóc zamiast go od razu skreślić, sytuacja by się może aż tak drastycznie
nie pogorszyła. Gdy jego rodzice się tym zainteresowali, było już za późno, Silny musiał
powtarzać klasę, ale na jego korzyść trafił do zdolniejszego rocznika, w którym już nie miał
z kim łamać szkolnego prawa . W następnym roku był pod opieką rodziców, którzy mu
radzili, jak ma postępować. Wynikiem tego było zdanie do następnej klasy, którą ukończył
z dobrym wynikiem i mógł dostać się do wybranej szkoły średniej. Dalsze jego losy nie są mi
znane z powodu przeprowadzki do innej miejscowości i braku kontaktu.
Tak to już jest, gdy nikt nie zwraca na ciebie uwagi, próbujesz się czymś wykazać, nie zawsze
jednak są to rzeczy przyzwoite i moralne. Gdyby wcześniej ktoś tym chłopakiem się
zainteresował, to nie spotkałby go taki los. Oczywiście nie można tak na wszystko źle patrzeć,
ponieważ po zajściach, jakie miały miejsce w drugiej klasie rodzice się nim zainteresowali
i pomogli mu wyjść ciężkiej sytuacji. Oczywiście młody człowiek powinien mieć też trochę
własnego rozsądku i pohamowania, nie dać się od razu wciągnąć w nałogi. Jednak gdy
rodzice nie zwracają uwagi na swoje dzieci, one uciekają do różnych używek, powoli
staczając się, a gdy spadną już na samo dno, to same się nie podniosą, potrzebują pomocy.
Jeśli jej nie dostają, zazwyczaj kończy się to tragicznie dla obu stron. Wiele jest przypadków,
że młodzież w wieku 16 lat, jest kierowana na różne odwyki lub trafia do zakładu
poprawczego, co nie jest na pewno miłym przeżyciem dla każdego nastolatka. Właśnie
dlatego jestem zdania, by jeszcze bardziej ograniczyć dostęp do jakichkolwiek narkotyków,
dopalaczy itp. Nie raz można zobaczyć młodego człowieka po zażyciu tego typu specyfiku,
a dorośli nadal uważają, że nic więcej się nie da zrobić w kierunku ograniczenia dostępu tych
produktów. Może oni nie chcą wiedzieć, co się wokół nich dzieje. Nastolatki, aż śmieją się
z tej niewiedzy, ponieważ wystarczy pójść za jedną grupką młodzieży i wtedy wszystko
można sobie uświadomić.
Kolejnym problemem jest nieprzestrzeganie praw dziecka takich jak prawo
do prywatności, nietykalności osobistej, równości .Uważam, że najbardziej łamanym prawem jest
równość, nigdy ludzie starsi nie będą postrzegać młodych za równych sobie, bo to już
wrodzona wada większości dorosłych. Czasem zdarzają się wyjątki do nich należał znany
polski pedagog i lekarz, Janusz Korczak, który powiedział: ,,Nie ma dzieci, są ludzie.’’1
z czym ja się zgadzam i w pełni popieram te słowa. Taki pogląd jest adekwatny z wyżej
wymienionym prawem dziecka, ponieważ każdy człowiek powinien być traktowany na równi
z innym i o równości nie powinien przede wszystkim decydować wiek. Bowiem gdyby
starszy człowiek postawił się w sytuacji młodszego, ciekawe czy nie chciałby, by go
traktowano poważnie. Jednak, większość ludzi nie umie się znaleźć w takiej sytuacji i nie
przestrzega prawa do równości. A przecież nieprzestrzeganie praw dziecka to łamanie
Konstytucji i Konwencji Praw Dziecka, których przeciętny obywatel po prostu nie zna.
Oczywiście nie powinno się też na wszystko pozwalać, ponieważ młody człowiek nie jest do
końca świadomy tego, co robi. Odpowiedzialność za jego czyny ponoszą rodzice i to oni też
1
Materiały do konkursu strona http://konkursy.oeiizk.edu.pl/
powinni w niektórych sprawach decydować za niego, ale dawać mu trochę swobody
i możliwość podejmowania własnych decyzji. Jeśli zrobi coś źle, to doświadczy, jakie są tej
decyzji konsekwencje, bo człowiek uczy się na błędach swoich i inny ludzi.
Często się słyszy, że ludzie poniżają i wyzyskują dzieci, ale to przecież też jest
zapisane w Konwencji o Prawach Dziecka, że nie wolno wykonywać takich czynności wobec
dzieci. Jednak ludzie dopuszczają się takich czynów. Uważam, że dzieje się tak dlatego,
że nie każdy kraj podpisał konwencję oraz że są zbyt małe kary za nieprzestrzeganie praw
dziecka. Dlatego jestem za zaostrzeniem kar dla tych, którzy w jakikolwiek sposób krzywdzą
dzieci.
Uważam, że prawa dziecka nie wszędzie są uznawane i stosowane i dlatego młodzież
nie zawsze stosuje się tak samo do praw ją obowiązujących. Gdyby każdy przestrzegał prawa,
które go dotyczy, to nie dochodziłoby do takich sytuacji, jakie wymieniłem, bo każdy
powinien uważać się za równego z innymi. Starsi, jeśli chcą by młodzież ich szanowała
powinni szanować młodzież, innego wyjścia nie ma. Myślę, że zaczniemy się wzajemnie
szanować, to nie będzie konfliktów między dorosłymi a młodzieżą i dziećmi.
Michał Tkaczyk

Podobne dokumenty