Adam Smith (1723-1790) W opublikowanej w 1759 r. Teorii uczuć

Transkrypt

Adam Smith (1723-1790) W opublikowanej w 1759 r. Teorii uczuć
Adam Smith (1723-1790)
W opublikowanej w 1759 r. Teorii uczuć moralnych (przekł., wstęp i
przypisy D. Petsch, Warszawa 1989, cz. 2, dz. I, rozdz. V, s. 112-113) Adama
Smitha „niewidzialna ręka" oznacza stałą prawidłowość:
„Bogaci wybierają z kopca jedynie to, co jest najcenniejsze i
najprzyjemniejsze. Spożywają niewiele więcej niż człowiek biedny i pomimo
naturalnego samolubstwa i zachłanności, choć mają na względzie jedynie
własną wygodę, choć jedynym celem wysuwanym wobec kroci zatrudnianych
do ciężkiej pracy ludzi jest zaspokojenie ich własnych czczych nienasyconych
pragnień, dzielą z biedakami produkt ich wkładu do pomnożenia zbiorów.
Niewidzialna ręka [podkr. M. K.] prowadzi ich do dokonania nieomal takiego
samego podziału artykułów pierwszej potrzeby, który by następował, gdyby
podzielić ziemię na jednakowe części między wszystkich jej mieszkańców i w
ten sposób samorzutnie i bezwiednie przyczynia się do zwiększenia korzyści
społeczeństwa i dostarcza środków do rozmnażania gatunków".
W r. 1776 sformułowanie „niewidzialna ręka" pojawia się ponownie w
Badaniach nad naturą i przyczynami bogactwa narodów. Oto najbardziej znany
fragment głównego dzieła Smitha:
„Ale każdy człowiek umieszcza swój kapitał w wytwórczości jedynie ze
względu na zysk... Ponieważ zaś każdy człowiek stara się, jak tylko może, aby
użyć swego kapitału w wytwórczości krajowej oraz tak pokierować tą
wytwórczością, ażeby jej produkt posiadał możliwie największą wartość, przeto
każdy człowiek pracuje z konieczności nad tym, by dochód społeczny był jak
największy. Co prawda nie zamierza on na ogół popierać interesów społecznych
ani leż nie wie, w jakim stopniu je popiera. Kiedy woli popierać wytwórczość
krajową, a nie zagraniczną, ma wyłącznie na uwadze swe własne
bezpieczeństwo, a gdy kieruje wytwórczością tak, aby jej produkt posiadał
możliwie najwyższą wartość, myśli tylko o swym własnym zarobku, a jednak w
tym, jak i w wielu innych przypadkach, jakaś «niewidzialna ręka» kieruje nim
tak, aby zdążał do celu, którego wcale nie zamierzał osiągnąć. Społeczeństwo
zaś, które wcale w tym nie bierze udziału, nie zawsze na tym źle wychodzi.
Mając na celu swój własny interes człowiek często popiera interesy
społeczeństwa skuteczniej niż wtedy, gdy zamierza mu służyć rzeczywiście.
Nigdy nie zdarzyło mi się widzieć, iżby wiele dobrego zdziałali ludzie, którzy
udawali, iż handlują dla dobra społecznego" (A. Smith, Badania nad naturą i
przyczynami bogactwa narodów, Warszawa 1954, przekł. zbiór., t. 2, ks. IV, 2,
s. 45-46.).
Interesujące, iż nieco wcześniej w 1748 roku w dziel O duchu praw
Monteskiusz (Charles Louis de Secondat baron de Montesquieu) (16891755) dostrzegł zależność między realizacją dobra powszechnego i dążeniem do
własnego interesu, choć pojmował je jako działanie ze względu na honor:
„Honor porusza wszystkie cząstki ustroju państwowego; spaja je siłą
swego działania; dzięki niemu każdy dąży do dobra powszechnego, mniemając,
iż goni jedynie za własnym interesem" (O duchu praw, przeł. T. Boy-Żeleński,
przejrzał i uzupełnił M. Sczaniecki, Warszawa 1957, t. 2, ks. III, rozdz. VII, 5758).