Dziewczyna wędkarza

Transkrypt

Dziewczyna wędkarza
Rybie Oko - www.fishing.pl
Dziewczyna wędkarza
Łososiczka <>
09 septiembre 2005
Kiedyś, gdy byłam jeszcze „dziewczyną” wędkarza, przeżywałam różne chwile grozy.
Otóż, gdy wyjeżdżaliśmy na pierwsze wspólne wakacje (spływ kajakowy we dwoje),
mój wspaniały chłopak (obecnie mąż) miał obronę pracy magisterskiej, oczywiście
zaraz po niej odbyło się oblewanie i wyjazd nocnym pociągiem na zasłużony
wypoczynek. A jaki może być wypoczynek zapalonego wędkarza, to już nie muszę
tego opisywać.
Na początku imprezy zostałam kilkakrotnie upomniana, że mam pilnować jak oka w
głowie jego wędek i chlebaka, w którym znajdował się sprzęt wędkarski (na owe
czasy wymarzona wędka i kołowrotek ABU). Oczywiście przejęłam się tym bardzo
(przecież ciążyła na mnie wielka odpowiedzialność, no i musiałam przejść pomyślnie
pasowanie na tak zwaną kobietę zapaleńca). Jeszcze wtedy nie wiedziałam, co mnie
czeka i może czasami dobrze jest żyć w nieświadomości. Pakunków było bardzo dużo,
bo były to czasy, kiedy nie było wiele w sklepach, więc należało zabrać z sobą tyle,
aby przeżyć miesiąc. Nie wspomnę już, że zabraliśmy wówczas kajak składany, butlę
do gotowania i wiele innych rzeczy niezbędnych na tego typu wyjazdach oraz moje...
zupełnie niepotrzebne rzeczy.
Gdy nadszedł czas pożegnania już wesołego towarzystwa wzięłam się za noszenie i
zapakowanie do taksówki całego naszego majdanu. Na mojego chłopaka liczyć
specjalnie nie mogłam, cały czas jednak powtarzałam sobie w myślach: pamiętaj o
sprzęcie. Załadowaliśmy wszystko i szczęśliwie dotarliśmy na peron. Tam jeszcze
sprawdziłam, aby się uspokoić, czy nie złamałam szczytówek podczas podróży, czy
zabrałam chlebak. Wszystko wydawało się być na swoim miejscu. Wzięłam głęboki
oddech i powiedziałam sobie, że teraz już z górki. Mój wybranek też chyba pomimo
„rozluźnienia” odetchnął z ulgą, że już jesteśmy jedną nogą w pociągu, ze spokojem
położył się na worku od kajaka, popatrzył w niebo i zaczął marzyć:
- Wiesz, już bym chciał być z tobą na miejscu w ciepłym śpiworku. I w tym
momencie… takie 220… - a czy wzięłaś namiot?
Oczywiście zapomniało mi się o namiocie, w końcu czy mógł się równać ze sprzętem
wędkarskim?
Nie muszę tłumaczyć, że już nie było czasu na kłótnię (i chyba to mnie uratowało), bo
przyjazd pociągu zbliżał się nieuchronnie, trzeba było działać natychmiast. Jako
jeszcze niedoświadczona osoba przeżyłam wówczas wielkie zaskoczenie, gdy
zobaczyłam, w jakim tempie mężczyzna potrafi wytrzeźwieć. Ja zostałam z
pakunkami, a mój mężczyzna wrócił po namiot. Kiedy usłyszałam miły głos pani, że
pociąg dalekobieżny będzie miał opóźnienie odetchnęłam z ulgą. To znaczyło, że nasz
związek jeszcze ma szansę przetrwania. Kiedy już byliśmy w pociągu ani on, ani ja,
nie podejmowaliśmy drażliwego tematu. Odliczyliśmy pakunki. Te bardziej
wartościowe tzn. wędki i chlebak ze sprzętem położone zostały blisko nas i w miłej
1/2
www.fishing.pl/news_es/articulos/lo-que-vemos-solo-con-un-ojo/dziewczyna-wedkarza
Rybie Oko - www.fishing.pl
atmosferze, nieopodal śmierdzącej ubikacji i ciągle kręcących się ludzi ułożyliśmy się
do snu, aby rano mieć siłę stawić czoła rzeczywistości, mojej rzeczywistości –
dziewczyny wędkarza.
El otro del este autor : Łososiczka » Más...
Lista relacionada
Thema: Aventuras »
W Dniu Ojca
Lofoty 2011 cz. 2
Lofory 2011 cz.1
Revisiones y comentarios
Añadir comentario
2/2
www.fishing.pl/news_es/articulos/lo-que-vemos-solo-con-un-ojo/dziewczyna-wedkarza

Podobne dokumenty