Ks. mgr Ryszard Błaszkowski
Transkrypt
Ks. mgr Ryszard Błaszkowski
Ks. mgr Ryszard Błaszkowski Urodził się 16 lipca 1976 r. w Przasnyszu. . Swoje dzieciństwo spędził w rodzinnej wsi Pawłówku Kolonii. W 1983 roku rozpoczął naukę w Szkole Podstawowej w Rzęgnowie. W III klasie szkoły podstawowej został ministrantem w parafii św. Macieja w Pawłowie. W 1991 r. ukończył szkołę podstawową i rozpoczął naukę w Liceum im. Św. Stanisława Kostki w Płocku (Niższe Seminarium Duchowne). Przy podjęciu decyzji do wstąpienia do NSD wielką rolę odegrał ks. proboszcz kan. Jerzy Skorłutowski. Następnie w latach 1995-2001 studiował w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku. Święcenia kapłańskie przyjął 2 czerwca 2001 z rąk ks. bpa Stanisława Wielgusa. Po święceniach wolą ks. Biskupa został posłany do parafii św. Benedykta w Płocku-Radziwiu 2001- 2003). Tam pracował przez 2 lata. W latach 2003-2008 r. pracował w parafii św. Michała Archanioła w Płońsku (2003-2008). Od 25 sierpnia 2008 r. pracuje w parafii św. Franciszka z Asyżu w Ciechanowie. Opiekuje się scholą dziecięcą, sekcją dekoracyjną, redaguje pismo parafialne Credo oraz prowadzi internetową stronę parafialną. Interesuje się dodatkowo sportem oraz muzyką. Powołanie i kapłaństwo refleksje ks. Ryszarda Błaszkowskiego Jestem przekonany, że powołanie kapłańskie, tak jak św. Monika dla swego syna św. Augustyna, wymodliła mi moja mama – Zuzanna. Bardzo często jeździliśmy do jej rodzinnej parafii – do Dzierzgowa na odpust ku czci Matki Bożej Szkaplerznej (dzień moich urodzin). To przez wstawiennictwo Maryi razem z mamą modliliśmy się o potrzebne łaski dla całej rodziny. Każdego dnia czuję opiekę Matki Bożej nade mną. Do osób, które znacząco wpłynęły na moje życie należy ks. Proboszcz Jerzy. Wiele ze mną rozmawiał na tematy związane z życiem i powołaniem kapłańskim. Zawsze był dla mnie wsparciem, uwrażliwiał, dawał wskazówki, by właściwie kierować swoim życiem klerycki i kapłańskim. Za świadectwo życia kapłańskiego ks. kanonikowi Jerzemu z całego serca dziękuję. Tajemnica kapłaństwa: "Kiedy myślę o kapłaństwie, patrzę w serce. Serce kapłana, w którym jest miejsce dla każdego, w którym jest zrozumienie problemów otaczających go ludzi, który przed nikim się nie zamyka, ale przeciwnie – patrząc Chrystusowi prosto w oczy, idzie z odwagą, każdego dnia na nowo pytając Go: Panie, co mam czynić?". Jakim staram się być kapłanem? Każdego dnia staram się mocno wierzy Bogu, być z Nim ściśle powiązany. Staram się jak najczęściej Mu dziękować za dzień święceń, kiedy powiedziałem Mu, że chcę być Jego uczniem, Każdego dnia powtarzam ten wybór. Raz wybrawszy ciągle wybierać muszę. Uczę się słuchać i pochylać nad konkretnym człowiekiem, który ze mną rozmawia, który do mnie przychodzi. Staram się być odpowiedzialny przed Bogiem, za tych ludzi do których zostałem posłany. Mam tu ma myśli przede wszystkim modlitwę. Staram się nią obejmować wszystkich Parafian, zwłaszcza chorych, samotnych, którym jest ciężko żyć, którzy może mają chwile zwątpienia z racji różnego rodzaju cierpienia, bólu. Staram się nie narzucać ludziom obowiązków i nakazów. Uczę się raczej argumentować ich ewentualne pozytywne wybory. Staram się raczej mówić „jeśli chcesz zrób to, czy coś innego, ale jeśli chcesz...., nic na przymus”. Pan Jezus także mówił: „Jeśli chcesz pójdź za mną”. Uczę się cierpliwości i troski o ludzi, zauważyć ich smutek na twarzy, ich brak w kościele. Chciałbym ludzi jak najbardziej poznawać, rozumieć, dawać poczucie bezpieczeństwa, otaczać miłością i prowadzić do Pana Boga.