elastyczne ramy umów kontraktowych
Transkrypt
elastyczne ramy umów kontraktowych
44 Vested outsourcing Piotr Polak Chartered Institute of Cooperation Wspólne cele biznesowe Elastyczne ramy umów kontraktowych Z badań przeprowadzonych przez międzynarodową organizację zajmującą się naturą kontraktów IACCM (International Association for Contract and Commercial Management) wynika, że w 2012 roku bardzo znacząco wzrosła ilość roszczeń i sporów. W stosunku do roku 2011 wzrost ten wyniósł 20%. 4/2014 B yło to spowodowane utrzymującymi się trudnymi warunkami ekonomicznymi, ale również erozją tradycyjnych modeli współpracy oraz coraz bardziej skomplikowaną i złożoną problematyką radzenia sobie z gwałtownymi zmianami makroekonomicznymi i rynkowymi. Te trzy główne - wyżej wymienione - aspekty wymagają nowego podejścia do negocjacji i kontraktacji. Autorzy raportu podkreślają, że jakkolwiek w wielu organizacjach w dalszym ciągu stosowane są modele tradycyjne, to jednak uwarunkowania biznesowe zmieniły się w sposób drastyczny, co z kolei wymaga bardziej elastycznych ram współpracy i lepszej formy zarządzania i administrowania kontraktami, które w przypadku zastosowania dotychczasowych rozwiązań są niemożliwe do osiągnięcia. W przeprowadzonym badaniu aż 27% badanych firm przyznało, że boryka się z poważnymi problemami w obszarze roszczeń i sporów w odniesieniu do ponad 10% swoich kontraktów. W roku 2011 takie problemy deklarowało 21% firm, co stanowiło wzrost rok do roku o 30%. Trendy w negocjacjach Raport wskazuje rozdrobnienie rynków. Duże przedsiębiorstwa albo decydują się, albo zmuszone są do zmiany nastawienia w procesach negocjacyjnych z globalnego (międzynarodowego) na rozwiązania lokalne. Interesy strony kupującej i sprzedającej coraz bardziej się polaryzują, odzwierciedlając rosnące rozbieżności pomiędzy stronami, co jest wynikiem również rosnącego zaangażowania prawników i specjalistów z zakresu negocjacji w definiowanie i określanie poziomu ryzyka podejmowanego przez dostawcę. Częstotliwość procesów negocjacji kontraktu oraz rozstrzygania sporów w trakcie trwania umowy znacząco wzrosła, co jest często wymuszane koniecznością cięcia kosztów i co skutkuje wrogim zachowaniem stron. Elementy te jednocześnie same w sobie stają się coraz wyższym kosztem ubocznym procesów kontraktacyjnych. Dostrzegalny jest spadek zaufania pomiędzy kupującymi i sprzedającymi, a prawdziwa współpraca występuje jedynie w przypadku niewielkiej liczby wyselekcjonowanych partnerów. Przyglądając się zasadom kontraktacji, warto zauważyć, że istnieją pewne zakorzenione przekonania, które nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Przykładowo: spisanie warunków umowy zapobiega zaniechaniu działania lub niewłaściwemu poziomowi jakości świadczonych usług w rzeczywistości umowa określa jedynie poziom odpowiedzialności za zaniechania lub niewłaściwą obsługę; umowa ma precyzować warunki współpracy - w rzeczywistości jedynie karze ona za brak współpracy; umowa pozwala na przeniesienie ryzyka na drugą stronę - w rzeczywistości obie strony mogą stać się „ofiarami” nie wywiązania się z obietnic wobec końcowych odbiorców. Optymalne podejście do procesu tworzenia rozwiązań partnerskich powinno być oparte na bezwzględnym przestrzeganiu zgodności działania z sześcioma wartościami nadrzędnymi, określanymi jako czynniki wiodące: wzajemność, niezależność, szczerość, sprawiedliwość, lojalność, nieskazitelność / integralność wewnętrzna nowania. Przy spadku zaufania spada szybkość, a koszty rosną. Nieufność wszystko spowalnia. Pojawia się nadmierna kontrola, biurokracja, zwolnienia pracowników i publiczne oskarżenia, które pożerają zyski organizacji z powodu obniżonej efektywności, zmarnowanych zasobów i niewykorzystanych okazji. Brak zaufania wśród klientów nadszarpuje reputację marki. Sprzedaż maleje, klienci obojętnieją, a osoby zaangażowane w działania tracą motywację, zniechęcają się i przestają być aktywne. Jak przekonują autorzy książki „Przewidywalne rezultaty w nieprzewidywalnych czasach. Jak zwyciężać w każdych warunkach” (Stephen R. Covey, Bob Whitman, Breck England), nieufność przybrała rozmiary globalne. Światowe Forum Ekonomiczne wskazuje, że najważniejszym wyzwaniem dekady jest przeciwstawienie się „kryzysowi zaufania i pewności”. Autorzy przekonują, że organizacje, które osiągają przewidywalne rezultaty w nieprzewidywalnych czasach, zachowują się w sposób godny zaufania. Z kimś, komu Powiązania poziomu zaufania, szybkości i kosztów Wysoki poziom zaufania = Wysoka prędkość + Niskie koszty Niski poziom zaufania = Niska prędkość + Wysokie koszty Poruszanie się z prędkością zaufania Zaufanie, poza aspektami moralnymi, wiąże się z ekonomią i zarządzaniem. Zaufanie determinują dwa kluczowe czynniki mające z kolei wpływ na sukces rynkowy przedsiębiorstwa: szybkość działania i koszty funkcjo- 45 46 Vested outsourcing się ufa, można dobić targu w bardzo krótkim czasie i przypieczętować umowę uściskiem dłoni. Firmy, które dobrze radzą sobie w warunkach kryzysowych, z rozmysłem budują zaufanie. Dbają o jeszcze większą przejrzystość. Szybko reagują na potrzeby klientów. W zespołach cieszących się zaufaniem spotkania są krótkie, a decyzje zapadają szybko i zdecydowanie. Ludzie dyskutują jak partnerzy. Komunikacja jest otwarta i przejrzysta. Odwrotnie do sytuacji, kiedy nie ma zaufania, spotkania trwają długie godziny, a podjęcie nawet prostej decyzji, zamiast kilku minut, trwa wielokrotnie dłużej. Kolejny problem, z którym trzeba się liczyć w przypadku braku zaufania, wynika stąd, że zaangażowane w projekty osoby nie mogą na siebie liczyć, a kluczowe staje się zabezpieczenie przed potencjalnymi konsekwencjami. Zanika wówczas kreatywność w działaniu, poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań czy postawa nakierowana na rozwój. Stephen M.R. Covey i Rebecca Merrill w książce „Szybkość zaufania” przekonują, że „poważną, praktyczną konsekwencją ekonomii zaufania jest to, że w przypadku wielu relacji i interakcji płacimy od niego ukryty podatek (…) i że tak jak realny i wymierzalny jest podatek od niskiego zaufania, tak i dywidenda od wysokiego zaufania jest realna, policzalna i niewiarygodnie wysoka”. Również Francis Fukuyama, amerykański politolog, filozof polityczny i ekonomista, używa sformułowania „podatek od nieufności, którego nie muszą płacić społeczeństwa, w których poziom zaufania jest wysoki”. Zaufanie nie jest więc czymś jedynie właściwym moralnie, ale twardym czynnikiem wpływającym na wynik finansowy. Istnieje przekonanie, że budowanie zaufania jest procesem bardzo powolnym, a pęd do obniżania kosztów, reTaktyki negocjacyjne JA oraz MY Taktyka JA Taktyka MY Blefowanie, przechwalanie się, przesadzanie Zamierzone: dwuznaczność i brak precyzji Dobry policjant / zły policjant Presja na podpisanie umowy Budowanie rozgraniczeń Profilowanie Informacja jest potęgą Rozpatrywanie rozwiązań alternatywnych Wykorzystanie sześciu elementów wiodących (wzajemność, niezależność, szczerość, sprawiedliwość, lojalność, nieskazitelność / integralność wewnętrzna) Szczerość jako jedyna polityka Pozostawienie pieniędzy na stole Wspólna wizja, wspólny plan działania Ramy kontraktacji Tradycyjne / sztywne warunki kontraktowe Elastyczne ramy współpracy Każdy, nawet trywialny szczegół porozumienia powinien być „wyryty w kamieniu” Umowa jest elastyczną ramą, której zadaniem jest stworzenie „instrumentów współpracy społecznej” Współpraca oparta na relacjach typu „handshake” Jeżeli istnieją doskonałe relacje, nie ma potrzeby spisywania umowy dukcji zatrudnienia, automatyzacji procesów powoduje, że wszechobecny staje się brak zasobów niezbędnych do tworzenia efektywnych relacji. Warto zauważyć, że kiedy zaufanie zostanie już zbudowane, nic już nie może dorównać mu prędkością. A jak twierdzi jeden z guru zarządzania - Jack Welch - „jeżeli nie jesteś wystarczająco szybki – jesteś martwy”. Kluczową kompetencją nowoczesnej ekonomii staje się zatem zdolność do tworzenia, rozwijania, umacniania i przywracania zaufania wśród uczestników całego procesu biznesowego: klientów, dostawców, inwestorów i pracowników. Natura zaufania powoduje, że kiedy nawet mówimy złe rzeczy, w przypadku relacji o wysokim stopniu zaufania – druga strona wykazuje zrozumienie. W przypadku relacji charakteryzujących się niskim poziomem zaufania - mimo precyzyjnego komunikatu - druga strona wciąż może źle interpretować przekaz. Jasne staje się więc, że zaufania nie można pomijać w kalkulacjach ekonomicznych. Ramy kontraktacji Firmy korzystające z usług outsourcingowych, obejmujących skomplikowane procesy, wykorzystują te same modele zakupowe, jak w przypadku kupowania surowców czy gotowych produktów. Postęp technologiczny, zmiany rynkowe, pojawiające się nowe kanały dystrybucyjne, wreszcie często absolutnie przełomowe koncepcje biznesowe zmieniają błyskawicznie sytuację rynkową, w wyniku czego dotychczasowe potężne korporacje nagle przestają istnieć lub popadają w poważne tarapaty. Zlecane na zewnątrz procesy stają się coraz bardziej złożone i wymagają nowych kompetencji. Niewiele firm zadaje sobie pytanie, w jaki sposób powinny kształtować współpracę z dostawcami w nowych uwarunkowaniach. Pojawiają się koncepcje mówiące o porozumieniach, których zwieńczeniem jest jedynie uścisk dłoni. Porozumienia bazujące na doskonałych relacjach partnerskich nie wymagają bowiem spisania szczegółowych warunków kontraktowych, które zazwyczaj nie służą osiąganiu coraz lepszych rezultatów przez współpracujące strony, ale często stanowią poważne ograniczenia w działaniu. Podejście relacyjne opierające się na partnerskich relacjach biznesowych ma umożliwiać elastyczne reagowanie na zachodzące zmiany. Przykładem umowy typu „shake hand” jest współpraca pomiędzy firmami McDonald’s i Coca-Cola. Relacje pomiędzy dwoma korporacjami oparte są na poszukiwaniu nowych obszarów obopólnie korzystnej kolaboracji. Co skutkuje wieloletnią, bardzo udaną współpracą. Na drugim biegunie znajduje się większość obecnie konstruowanych umów o współpracy. Kontrakty te szczegółowo opisują wszelkie, często trywialne i oczywiste, zasady współpracy. Ogniskują się one nie na obszarach, które są kluczowe dla powodzenia rynkowego obydwu stron kontraktacji, lecz głównie na aspektach drugoplanowych. W tradycyjnych technikach negocjacyjnych można zauważyć także oportunizm (możliwość i żądza wykorzy- 4/2014 stywania nadarzających się okazji przechytrzenia lub zmuszenia drugiej strony do działań, których podejmowanie nie leży w jej interesie) oraz nadużywanie agresywnych taktyk negocjacyjnych (blefowanie, pozerstwo). Są to dwa główne podejścia do tworzenia ram współpracy. Istnieje jednak jeszcze jeden obszar, znajdujący się niejako „pomiędzy”, który koncentruje się na tworzeniu rozwiązań pragmatycznych, a efektem jego stosowania jest napisana umowa, stanowiąca elastyczne ramy współpracy. Podejmując się tworzenia elastycznych ram współpracy, warto przyjrzeć się pracom laureata Nagrody Nobla z 2009 roku w dziedzinie ekonomii, profesora Olivera Williamsona, według którego można wyróżnić dziesięć wskazówek, w jaki sposób budować wiarygodne relacje biznesowe i spisywać dobre umowy outsourcingowe: 1. Outsourcing to kontinuum, a nie „przystanek końcowy”. Celem powinna być ciągła redukcja kosztów i stałe podnoszenie jakości usług przy jednoczesnym uwzględnieniu wyższej rentowności osiąganej przez obydwie strony kontraktacji. 2. Należy tworzyć kontrakty, które są nakierowane na osiąganie obustronnych korzyści. Williamson zauważył, że treść i forma umowy może negatywnie wpływać na współpracę. Należy bardzo starannie przemyśleć, czy umowa wspomaga osiągnięcie sytuacji „win-win”. 3. Zrozumienie wpływu aspektów umowy na ryzyko i cenę. Dopiero rozumiejąc, w jaki sposób różne zapisy wpływają na ponoszone ryzyko, można znaleźć optymalne rozwiązanie w zakresie właściwego wycenienia ryzyka, a co za tym idzie, kosztu związanego z ponoszonym ryzykiem. Brak właściwego podejścia do analizy ryzyka skutkuje przesunięciem ciężaru ponoszonego ryzyka na dostawcę lub zlecającego, co z kolei ma odbicie na wyższej cenie, jeżeli ryzyko podejmuje dostawca, lub dążeniu do obniżenia ceny, jeżeli ryzyko ponosi klient. 4. Im większa współzależność stron w trakcie współpracy, tym większa potrzeba kontynuacji wspólnego projektu. Wiele firm regularnie organizuje przetargi na usługi, co skutkuje ponoszeniem kosztów przez obie strony w trakcie działań przetargowych, jak również pojawiają się koszty zmiany dostawcy na nowego. Rozwiązaniem jest opracowanie obopólnie korzystnego i długotrwałego kontraktu z bieżącym dostawcą. 5. Wykorzystywanie kontraktu jako ram współpracy, a nie broni do walki z drugą stroną umowy. Zbyt szczegółowe zapisy kontraktowe powodują, że strony znajdują się w pułapce tych zapisów. Ograniczone są możliwości innowacyjne, jeżeli potencjalne ulepszenia wykraczają poza zapisy umowy. 6. Stworzenie zabezpieczeń zapobiegających stratom. Trzeba mieć świadomość, że zmiany rynkowe mogą wymagać zmiany relacji biznesowych i warto mieć przygotowany scenariusz wyjścia z obecnej umowy, gdyby sytuacja tego wymagała. Istotne jest zidentyfikowanie wszystkich kosztów związanych z wy- powiedzeniem umowy o współpracy, a następnie wspólne zadecydowanie, jakie rozliczenie takiego nagłego wyjścia byłoby „fair” dla obydwu stron. 7. Przewidywanie wspólnych korzyści może zminimalizować koszty transakcyjne. Warto zbudować wspólną wizję, która potem pozwoli firmom pracować nad osiągnięciem najlepszego scenariusza realizacji tej wizji przez obydwie strony umowy. Dobrym rozwiązaniem jest zbudowanie systemu wynagradzania dostawcy, który premiowałby osiąganie celów biznesowych partnera. 8. Styl współpracy ma znaczenie – trzeba być wiarygodnym. Firmy, które działają z pozycji siły, osiągają rezultaty w krótkim horyzoncie czasowym, jednak w dłuższym horyzoncie tracą. 9. Należy budować zaufanie – pozostawiając pieniądze na stole. Może to zabrzmi dosyć nierozsądnie, ale tworząc silne relacje biznesowe, pozostawienie pieniędzy na stole sygnalizuje postawę zaufania i chęci współpracy opartej na wiarygodności od samego początku. 10. Trzeba zachować prostotę. Strony powinny zmierzać do pragmatyzmu, a umowa powinna takie dążenia odzwierciedlać. 47 48 Vested outsourcing Strategia i taktyka negocjacyjna MY Podchodząc do negocjacji nakierowanych na tworzenie elastycznych ram współpracy, warto sam proces rozmów rozpocząć od ustalenia mechanizmów i zasad dalszych negocjacji, czyli strategii i taktyk nego- cjacyjnych, które będą później konsekwentnie przez strony egzekwowane. Zasady te mają pomóc osiągnąć najlepsze rozwiązanie biznesowe i zapobiegać „trikom negocjacyjnym” czy też wykorzystywaniu lepszej pozycji negocjacyjnej. Strony powinny zmierzać w kierunku uzyskania oczeki- Zaufanie nie jest czymś jedynie właściwym moralnie, ale twardym czynnikiem wpływającym na wynik finansowy wanych rezultatów oraz zachowania właściwych postaw, mając jednocześnie świadomość niekompletności każdej umowy (umowy kompletne, we właściwy sposób regulujące wszelkie aspekty, uwzględniające wszystkie zmiany, jakie mogą nastąpić, są po prostu niemożliwe do osiągnięcia). Powinniśmy zmierzać do negocjowania jako MY, w miejsce tradycyjnego modelu negocjowania jako JA. Rozpatrując różne kwestie związane z taktyką MY, czyli negocjowaniem obopólnie korzystnego rozwiązania, pojawia się natychmiast temat informacji. Większość biznesmanów, negocjatorów, kupców i sprzedawców uważa, że informacja jest potęgą. Jednak mają oni tu na myśli, że potęgą jest posiadanie informacji, których nie zna druga strona. Nie widzą sposobu na budowanie przewagi w formie dzielenia się wzajemnie informacjami. Natomiast jak pokazuje praktyka biznesowa, dzielenie się informacjami prowadzi do osiągania rezultatów w sposób wykładniczy. To właśnie firmy, których strategia i taktyka polega na wzajemnym dzieleniu się informacjami, osiągają najlepsze rezultaty biznesowe. Kolejnym aspektem, który wspomaga osiąganie najlepszych rozwiązań, jest wspólna analiza alternatywnych rozwiązań obydwu stron. Rozmawiając ze swoim dostawcą klient powinien przedstawić mu rozwiązania alternatywne dla swojego problemu w rzetelny sposób, co skutkować może znalezieniem lepszego rozwiązania przez dostawcę. Dzielenie się informacjami na temat alternatyw jest jednocześnie jednym z najważniejszych sposobów budowania wiarygodności pomiędzy stronami. Z praktyki biznesowej wynika, że negocjatorzy dzielący się informacjami na temat alternatywnych rozwiązań zajmują w procesie negocjacji mniej stanowcze stanowiska, dokonują lepszych wyborów i zwiększają wartość dla obydwu stron. Optymalne podejście do procesu tworzenia rozwiązań partnerskich powinno być oparte na bezwzględnym przestrzeganiu zgodności działania z sześcioma wartościami nadrzędnymi, określanymi jako czynniki wiodące: wzajemność, niezależność, szczerość, sprawiedliwość, lojalność, nieskazitelność / integralność wewnętrzna. Jeżeli w trakcie procesu tworzenia umowy lub w późniejszym etapie współpracy pojawiłyby się rozwiązania, które naruszałyby wyżej wymienione wartości, należy zrezygnować z takiego działania i szukać innego rozwiązania, które byłoby zgodne z wszystkimi sześcioma wartościami. Zastosowanie tych sześciu czynników wiodących pozwala unikać zachowań oportunistycznych oraz zapobiega zachowaniu typu „wet-za-wet”. Współpraca a umowa Współpraca dwóch firm może stanowić źródło przewagi konkurencyjnej, kiedy dwie firmy łączą swoje zasoby w unikatowy sposób, kiedy istnieje chęć inwestowania w relacje i tworzone rozwiązania przez obydwie strony, współpraca osiągana jest na różnych szczeblach organizacyjnych współpracujących przedsiębiorstw, a sama umowa jest elastyczną ramą, która może być wykorzystywana również w innych obszarach współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię związaną z tworzeniem umów o współpracy – stosowany język prawniczy. Pracując nad umową, która ma stanowić elastyczne ramy współpracy, trzeba zdawać sobie sprawę, że w umowach typowo transakcyjnych, nadających Firmy, które dobrze radzą sobie w warunkach kryzysowych, z rozmysłem budują zaufanie sztywne ramy współpracy, stosowany jest język prawniczy pełen zwrotów prawniczych i zapisów prawnych, które mogą nie być adekwatne dla nowo stosowanego podejścia. Niestety, często tworząc umowy korzysta się z gotowych szablonów lub przekopiowuje się całe zapisy ze starej umowy do nowej, w których pojawiają się często sformułowania wskazujące na związki lub wykluczenia. Jeżeli dodać do tego fakt, że prawnicy posługują się na ogół zawiłymi sformułowaniami, problem związany z napisaniem umowy w duchu współpracy okazuje się wcale niebłahy. Pisząc umowę trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: komu ta umowa jest potrzebna? Jeżeli ma ona stanowić elastyczną ramę nakierowaną na zapewnienie obopólnie korzystnej współpracy, należy zadbać, żeby napisana była językiem przystępnym, zrozumiałym dla osób, które będą ze sobą współpracowały. Zapisy w umowie powinny być wskazówką dla osób, które tę umowę będą wprowadzały w życie i które powinny z zapisów tej umowy korzystać w trakcie regularnych spotkań. A to wymaga zachowania maksymalnej prostoty formy i treści umowy.