B.Skrypt.(KBzK).

Transkrypt

B.Skrypt.(KBzK).
BAJKA.BYŁY SOBIE DWA ŚWIATY (stary i nowy) I DWIE PRAWDY
Był sobie kraj i ja w nim mieszkałem. Małe miasto Białogard. Pamiętam tradycje, jakie naród polski
(zbieranina) łączyły ze sobą, pomimo, Ŝe mieszkańcy pochodzili z róŜnych stron. Pamiętam księdza
Komarczewskiego i s.zakonne Urszulanki, prowadzące przedszkole pn. CARITAS. Wtedy miałem
wraŜenie, Ŝe jakaś „AURA” nam przyświeca. Byłem wtedy szczęśliwy i czułem się bezpiecznie. To był
cudowny stary świat. Uwielbiałem procesie. Lubiłem przyglądać się dziewczynkom w bieli, które
rzucały kwiaty przed Świętą Hostią. Musiałem się rozpychać, Ŝeby to zobaczyć i dostrzec
najciekawsze momenty ceremonii BOśEGO CIAŁA. Moje Ŝycie duchowe było bardzo bogate,
poniewaŜ trafiało na grunt wzajemnej Ŝyczliwości. Wszyscy byli dla siebie mili i znali swoje miejsce w
szeregu. Takie były reguły. Taką była ówczesna kultura. Prosta, zwykła. Nie wymagająca objaśnień.
Od tamtej pory minęło 60 lat. Zmieniłem miejsce zamieszkania. Teraz mieszkam w Koszalinie.
Chciałbym opowiedzieć bajkę o bogobojnym, sympatycznym gospodarzu starego świata.
Gospodarz miał na swoim przydomowym ogródku cudowną jabłoń. Bardzo ją lubił. Jabłka były duŜe i
przepyszne. Do tego naskórek emanował z siebie kolory tęczy. Część sąsiadów była pełna podziwu, a
część była zazdrosna. RóŜni ludzie przychodzili do gospodarza, by im pomógł zaszczepić jego jabłoń.
KaŜdemu pomagał, jak potrafił. Niestety nic nie mogło sprawić, Ŝeby powstała jakaś nieznana
„wewnętrzna więź”, jaka łączyła gospodarza z jabłonią. KaŜdą wolną chwilę poświęcał swojej ulubionej
jabłoni. Jabłoń była bardzo duŜa i wysoka. Nie łatwo było zrywać jabłka. Gospodarz, juŜ nie młody,
musiał uŜywać długiej tyczki z koszyczkiem, by uchronić jabłko przed obiciem o ziemię. Któregoś dnia,
kiedy przyszła pora na zbiór jabłek, odwiedził go miejscowy proboszcz, który lubił gospodarza.
Zresztą, z wzajemnością. Tym razem obok proboszcza przybył bardzo znany zakonnik. JakieŜ
szczęście spotkało gospodarza, gdy na własne oczy ujrzał „duchową postać”. Postać, która
gdziekolwiek była, wnosiła PRAWDĘ. Tę jedyną prawdę. Codziennie wieczorem słyszaną z radia.
Taką postacią była dla gospodarza osoba duchowna. Jeszcze tego dnia gospodarz usłyszał głos z
ambony w czasie mszy, Ŝe są ludzie bezinteresowni, którzy nie szukając poklasku, gotowi są słuŜyć
PRAWDZIE, przekazując swój „zbiór” na cele charytatywne. Gospodarz doskonale zrozumiał, o co
chodziło duszpasterzowi. Do południa następnego dnia wszystkie jabłka trafiły do plebani. Przywiózł je
gospodarz furmanką wyścieloną słomą. By Ŝadne jabłko nie było uszkodzone. Z wdzięczności za
jabłka, zakonnik podjechał limuzyną przed dom gospodarza. Akurat gospodarz robił porządek po
zbiorze, pod jabłonią. Gość zaskoczył gospodarza dziękując mu za cały zbiór jabłek. Gdy mu
dziękował jedyne, ostatnie jabłko, które uszło uwadze gospodarzowi, spadło prosto na głowę
świętobliwemu. W tym momencie skończyła się wizyta. Tym razem gospodarz usłyszał PRAWDĘ z
ambony. Są wśród nas ludzie nieodpowiedzialni. LekcewaŜący innych. Są leniwi. Niczego nie potrafią
dobrze zrobić. Taka jest PRAWDA. Takimi słowami skwitował i jednocześnie podsumował dzisiejszą
rzeczywistość - zakonnik. Bogobojnemu gospodarzowi nogi odmówiły posłuszeństwa. Szybko się
podniósł i wyszedł. Poczuł się okropnie. PrzecieŜ obraził swoim zachowaniem, lenistwem swojego
najukochańszego duszpasterza. Jeszcze tego samego dnia wziął siekierę, piłę i ściął jabłoń.
Świętobliwy odjechał limuzyną, by głosić dalej swoją PRAWDĘ. Nie wiem, czy doszła do niego wieść,
Ŝe po trzech tyg. zmarł gospodarz na zawał. Nikt nie zna przyczyny śmierci. Czy to ze zgryzoty? A
moŜe z powodu przecięcia więzi, jaka łączyła gospodarza z jabłonią? A czy nie moŜe być owa
PRAWDA, głoszona przez duszpasterza? KaŜdy, kto to czyta, ma swoją odpowiedź. W końcu moje
myśli kieruję do ludzi i dla ludzi. Nie chodzi mi o ludzi wyjątkowo inteligentnych. Chodzi mi, w
szczególności, o pozostałych ludzi. W trosce o ich człowieczeństwo i wolność umysłu, naleŜy
przeciwstawiać się terroryzmowi głoszonych PRAWD, jako gałki do manipulowania umysłami ludzkimi.
Na chwilę powrócę do czasów swojego dzieciństwa. Jak byłem małym chłopcem i kąpałem się w
stawie. Wykombinowałem sobie, Ŝeby nie wychodzić z wody, załatwię swoją potrzebę fizjologiczną,
pod wodą. Jakie było moje wówczas zdziwienie, gdy dowód mojego istnienia wypłynął na wierzch. I to
była prawda. Teraz wiem, Ŝe nie tylko wypłynęła tu w Polsce, ale takŜe wypłynęła 21.06.2011r w
innym państwie. Mówi się, Ŝe smród dotarł szybko na Półwysep Apeniński... Wracając do sedna,
muszę powiedzieć, Ŝe mój stary świat znacznie wcześniej został wyparty przez nowy, pełen
poŜądania, nienawiści, obłudy i kłamstwa. Nie wiem, kiedy feniks spalił się, jego popioły dawno wiatr
rozdmuchał we wszystkie strony. Do pewnego czasu z woli Stwórcy zrywał się feniks ponownie do
kolejnego lotu. Dzisiaj moŜe tylko powstać z popiołów z woli ludzi, chcący Stwórcę i Jego PRAWDĘ.
Duchowny czuje się bezkarny, do czasu. Nigdy nie było „młynów watykańskich”. Ktoś uŜywając tych
słów, kłamie. Nie istnieją ludzie święci. Są jedynie wzorce poprawnych zachowań człowieczych, od
których moŜemy brać przykład. Święty Piotr 3x wyparł się Jezusa. Mimo to, Chrystus nie miał o to
Ŝalu. Będąc jednocześnie człowiekiem wiedział, Ŝe osoba ludzka jest zawsze wystawiona na zło,
pokusę itd. Tu kończy się kończą moje myśli, napisane dn.03.07.2011. Usunąłem dwa ostatnie
zdania, tylko dlatego, Ŝe sytuacja polityczno-gospodarcza zmieniła się radykalnie w Polsce. JuŜ nie
mam motywacji do kontynuowania (gk). W Polsce powstał swoisty układ. Po jednej stronie stanęli:
2 z 2.
partia PiS-u na czele z jej liderem – prezesem oraz instytucją Kościołem Katolickim, który
reprezentowany jest przez Episkopat i przede wszystkim zakonnik Tadeusz Rydzyk. Nie bez
znaczenia był wybór kandydata na stanowisko prezydenta III RP, który dał wyraz całkowitemu
podporządkowaniu i posłuszeństwu prezesowi. Cała ta grupa utworzyła układ w celu wygrania
wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2015r. Cel osiągnięto. Partia PiS ma taką liczbę posłów i
senatorów, Ŝe moŜe samodzielnie rządzić. Wykorzystała tę sytuację, by zniszczyć demokrację i
system trój władzy w Polsce. Obecny TK prawdopodobnie przejdzie do lamusa. Wszystkie te
poczynania układ wykonał, łamiąc prawo. NaleŜy się spodziewać, iŜ wkrótce państwa UE same
wystąpią z wnioskiem o usunięciu Polski z UE. Nie pomoŜe w tym przypadku nawet Donald Tusk. Dla
Polski juŜ nie będzie ratunku. O unijnych funduszach trzeba będzie zapomnieć, a mogliśmy je
wykorzystać do 2021r. Reforma w szkolnictwie ma ścisły związek z wprowadzeniem religii w szkołach
w sposób kontrolowany przez episkopat. Od początku uczeń musi być formowany wg wskazówek Kk,
gdzie będzie dominować bezwzględne posłuszeństwo wobec duchowieństwa, wyraŜaną poprzez
poboŜność katolicką, patriotyzm, umiłowanie wartości narodowych tj. uczestnictwo w (ONR). Krótko
mówiąc, musi przejść „pranie mózgu” i stać się ewentualnie „mięsem armatnim” w obronie wpajanych
wartości. No cóŜ! Wygrał polski ciemnogród. Ci co otrzymują 500+, nie zdają sobie sprawy, Ŝe Polska
jest w ten sposób okradana z publicznych pieniędzy. I, Ŝe tak naprawdę pod te 500+ są zaciągane
kredyty. Gdy się tylko umocnią we władzy, obecnie rządzący, będzie moŜna zapomnieć o 500+. Wieś
juŜ nikomu nie będzie potrzebna do wygrania wyborów, poniewaŜ nastąpi dyktatura.
To jest jeden z powodów,który decyduje o moim zakończeniu „gk”. Drugi powód to szybsze zmęczenie
umysłu. Mam ukończone 71 lat. Pora na zasłuŜony odpoczynek. Na koniec wszystkim ludziom na
całym świecie Ŝyczę normalnego Ŝycia w spokoju, bez potrzeby wędrowania za chlebem, zrozumienia,
poszanowania i Ŝyczliwości do wszystkich ludzi na świecie.
Koszalin dnia 30 listopada 2016
Kazimierz Barski