Wrocław - Ratuj Maluchy

Transkrypt

Wrocław - Ratuj Maluchy
Ratuj Maluchy, sześciolatki do szkół, likwidacja zerówek, protest
Wrocław
Szkoła Podstawowa nr 10 im. Bolesława Krzywoustego we Wrocławiu, ul. Inflancka.
- W szkole są cztery klasy pierwsze w każdej po 30 uczniów (w jednej 31).
- Klasy są mieszane (6- i 7-latki razem), przy czym zdecydowaną większość stanowią 7-latki.
- Podręczniki są wybrane z myślą o 6-latkach. Już tydzień szkoły minął, a dzieci wyłącznie kolorują lub rysują
szlaczki.
- Podręczniki trzeba codziennie nosić. Tornister mojego dziecka (bez żadnych zbędnych przedmiotów) waży 3-4
kg (waga dziecka – 24 kg).
- Jedna sala jest przeznaczona dla dwóch klas. W związku z tym klasa IA ma 3 dni w tygodniu na rano, 2 dni na
popołudnie; klasa IC – na odwrót: 3 dni na popołudnie, 2 na rano. Popołudniowa zmiana kończy lekcje o 15:25.
- W szkole słychać głosy, że od przyszłego roku (kiedy do szkoły przyjdą dwa roczniki) będzie obowiązywał
system 3-zmianowy!
- Zajęcia ruchowe odbywają się raz na sali gimnastycznej, raz w klasie, w której zamiast ławek są różne przedmioty z
gąbki. Szkoła posiada boisko, więc jest nadzieja, że dzieci będą czasem wychodziły na w-f.
- Dzieci nie mogą wychodzić na dwór w czasie przerw (dotyczy to również starszych klas).
- W klasie nie ma szans na miejsce z dywanem do zabawy, gdyż całą przestrzeń klasową zajmują gęsto
poustawiane ławki.
- Dzieci z klas 0-3 nie mają wydzielonego miejsca w szkole. Ich sale sąsiadują z salami starszych uczniów. Wszyscy
(i młodsi i starsi) korzystają z tych samych korytarzy, schodów, toalet, stołówki…
- Obiady w stołówce szkolnej praktycznie są możliwe tylko dla dzieci mających na pierwszą zmianę. Mogą one zjeść
spokojnie po lekcjach. Dzieci, które chodzą na drugą zmianę mają 15 minut (tyle trwa przerwa), aby zejść na dół,
przejść przez korytarz, odstać w kolejce razem ze starszymi, szybko wchłonąć obiad i wrócić na górę do klasy.
- Świetlica szkolna jest od lat przepełniona. Panuje w niej taki hałas, że rozmawiając z panią muszę krzyczeć,
inaczej nie słychać.
- Kaloryfery (starego typu żeliwne żeberka) na korytarzach są zabezpieczone, ale w klasach już nie.
- Mydło i papier toaletowy są dostępne w klasach o ile rodzice nie zapomną kupić i przekazać (po 2 rolki papieru
toaletowego ręczników papierowych na semestr oraz 1 mydło w płynie).
- Zajęcia dodatkowe w ramach programu indywidualizacji procesu nauczania i wychowania przeznaczone są w naszej
szkole wyłącznie dla klas 2-3.
- Kółka zainteresowań są prowadzone głównie dla kl. 4-6.
- Dla klas pierwszych wychowawca w ramach swoich dwóch dodatkowych godzin prowadzi zajęcia wyrównawcze i
plastyczne.
Wrocław SP 17
Mieszkamy we Wrocławiu. Po otrzymaniu maila od Państwa postanowiłam przejść się do Szkoły Podstawowej nr 17,
do której synek mógłby w przyszłości pójść. Nie zostałam wpuszczona do sali, jedynie panie w sekretariacie
poinformowały mnie, że dzieci w pierwszej klasie, czyli także sześciolatki uczą się tak samo, jak inne dzieci - w
ławkach. 45 min lekcji, przerwa, 45 min lekcji, przerwa, itd. Toalety nie są dostosowane dla Maluchów. Na terenie
szkoły nie ma placu zabaw. To wszystko z moich obserwacji, ponieważ panie na moje pytania odpowiadały, że co
będzie w przyszłym roku - nikt nie wie.
SP 20 WROCŁAW
Moja córcia, obecnie 5 latka z 2006r, poszła w tym roku do szkolnej zerówki. Daje sobie radę dobrze, bardzo lubi
swoją szkołę, panią, ale my-rodzice widzimy, że szkoła nie jest przystosowana dla 5 latków. Najbardziej razi mnie
to, że dziewczynki korzystają z toalety dla chłopców (!!), w której jest jeden mały kibelek przystosowany dla
nich, czyli nie ma rurospłuku, tak jak to innych toaletach. No, ale załatwianie się małej dziewczynki w
obecności starszych chłopców, to chyba przesada!
strona 1 / 3
Ratuj Maluchy, sześciolatki do szkół, likwidacja zerówek, protest
Wrocław
Toaleta dla dziewczynek jest na piętrze i zawsze przypominam córce, żeby tam chodziła, ale widzę, że pani jest
wygodniej jak chodzą dzieci do chłopięcej toalety, bo jest bliżej sali...
Boks w szatni wspólny z I klasa, wysoko haczyki na ubrania - na szczęście rodzice śmiało wchodzą do szatni i nie są
wyganiani, mimo iż napis na drzwiach widnieje: „Dzieci schodzą do szatni same”. Mamy wyrozumiałą panią woźnachwała jej :)
Boisko, bez placu zabaw, parę opon, kosz, stolik do piłkarzyków, ogólnie to i tak rzadko wychodzą, nawet jak pogoda
sprzyja, a szkoda. Ze świetlicy córka nie korzysta, ale wiem, że jest dużo dzieci, żeby 5 latek mógł korzystać z niej to
trzeba pisać podanie o zgodę do Pani dyrektor! Gimnastykę mają, logorytmikę, zajęcia z logopedą indywidualne też,
także to duży plus. Sala przystosowana wg mnie dobrze dla 0, nie wiem jak jest w I klasie. Salka taka jak w
przedszkolu, na środku dywan, po boku stoliczki małe, zabawki na półeczkach, każde ma swoja szufladę, można
umyć ręce, także z tego jestem zadowolona.
SP 3. Wrocław Popowice typowy moloch, 4 klasy w roczniku, ilości dzieci niewiele mniej niż 30, nauka na zmiany
Brak placu zabaw z porządnego zdarzenia, mała świetlica, kilka klas i pomieszczenia "0" w piwnicy.
Jak na polskie warunki elegancki basen, ale co z tego, jeśli musi "obsłużyć" kilka szkół - więc maluchy nie mają szans
na normalne zajęcia? Zresztą może i dobrze, bo w szatni jest tylko kilka suszarek i to umieszczonych zbyt wysoko by
maluchy dały radę. Duża i mała sala gimnastyczna, odnowione boisko + patio dają szanse na w miarę normalne zajęcia
ruchowe.
Klasy w większości przypominają lata, 80 ale systematycznie się je odnawia.
KRAJOBRAZ SZKOŁY NA PRZYKŁADZIE WROCŁAWSKIEGO OSIEDLA PAWŁOWICE
Mieszkamy na 2-tysięcznym osiedlu Pawłowice na obrzeżach Wrocławia. Od dawna mówi się o budowie nowego
kompleksu szkolno-przedszkolnego, który miał funkcjonować od 2012 roku, ale na razie nie rozpoczęto nawet
budowy.
Mamy na osiedlu niewielką szkołę podstawową i małe przedszkole, w którym jest tzw. zerówka.
Szkoła ze względów lokalowych nie jest przystosowana do przyjmowania tak małych dzieci, dlatego prowadzi nabór
tylko do pierwszej klasy bez oddziału zerowego. Teoretycznie dzieci powinny chodzić do zerówki w osiedlowym
przedszkolu. Podkreślam – teoretycznie, bo praktycznie w tym roku były tylko 2 miejsca podczas naboru do zerówki a
dzieci więcej niż zwykle, bo większość z rocznika 2005 i wszystkie z rocznika 2006, które jako pierwsze mają
obowiązkowo od września 2011 rozpocząć edukację zerową jako 5-latki. Przedszkole ma do dyspozycji tylko 2 sale dla
wszystkich przedszkolaków.
Zmusza się nas jako rodziców do wcześniejszego wysłania dziecka do szkoły a zupełnie nie zapewnia się
infrastruktury. Jaką alternatywę mają rodzice, których dzieci nie dostały się do zerówki w przedszkolu osiedlowym i
żadnego innego w okolicy? Dowozić maluchy do szkoły podstawowej spory kawałek od miejsca zamieszkania na duże
osiedle Zakrzów. Proszę sobie wyobrazić takie dziecko (część z nich nie będzie miała jeszcze skończonych pięciu lat)
zagubione w dużej szkole na obcym osiedlu, „wrzucone” do jednego oddziału z dziećmi ze starszego rocznika (niektóre
strona 2 / 3
Ratuj Maluchy, sześciolatki do szkół, likwidacja zerówek, protest
Wrocław
mogą być od niego prawie 2 lata starsze, jeśli są z początku 2005 roku).
Te wrażliwsze i mniej odporne na stres maluchy już na początku edukacji mogą zniechęcić się do instytucji, jaką jest
szkoła.
Jesteśmy rodzicami dziecka z końcówki rocznika 2006 pełnymi obaw o jego dobry start w szkole. Oboje od wielu lat
pracujemy w szkolnictwie (mama jako nauczyciel w szkole ponadgimnazjalnej, tata jest nauczycielem akademickim).
Nasze obawy nie są „wyssane z palca”, tylko znajdują odzwierciedlenie w stanie polskiej edukacji i systemu
szkolnictwa, w którym ministerstwo często eksperymentuje na dzieciach i młodzieży nie słuchając nawet głosów
nauczycieli najlepiej znających realia nauczania w szkołach. Często po latach złych doświadczeń wraca się do
poprzednich rozwiązań (patrz: likwidacja przed laty techników i wprowadzenie w to miejsce liceów profilowanych),
szczególnie jaskrawo widoczne we Wrocławiu, gdzie zlikwidowano wówczas wszystkie technika, by ponownie do nich
powrócić. Inne miasta pozostały przy opcji techników równolegle wprowadzając licea profilowane (które okazały się
ostatecznie złym rozwiązaniem).
Podobnie będzie z eksperymentem 5-latków w zerówce, ale tym razem nieodwracalne szkody będą dotyczyły nie tylko
systemu szkolnictwa, ale przede wszystkim psychiki małych dzieci a raz wyrządzonej szkody nie uda się naprawić
czasem przez całe życie.
Szkoły nie będą w stanie zneutralizować tych problemów, bo nie są przygotowane do takiego rozwiązania (również
lokalowo jak widać na przykładzie naszego osiedla).
Wrocław - Śródmieście: sześciolatek
Dziecko poszło do I kl. w wieku 6 lat ponieważ w przedszkolu zlikwidowano "zerówkę" - i wszystkie dzieci
wyrzucono do szkół. Rodzice od początku kupowali mydło i papier- towary nieosiągalne dla szkoły. Toalety
(większość niezamykana ) przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy i tak jest nadal .Jak się okazało, luksusem była
wówczas nauka na I zmianę bo już w kl. II - nauka rozpoczyna się o 11.30 ( o czym rodzice dowiedzieli się 1 września
bo dopiero wtedy był gotowy plan lekcji ).
Dodam jeszcze, że szkoła w centrum dużego miasta nie ma do dziś boiska spełniającego jakiekolwiek wymogi ponoć miało być - tylko środki przesunięto na inny szczytny cel.
strona 3 / 3