Minęło 15 lat = 180 miesięcy (tj. numerów) = 780 tygodni = 5475 dni

Transkrypt

Minęło 15 lat = 180 miesięcy (tj. numerów) = 780 tygodni = 5475 dni
Minęło 15 lat = 180 miesięcy (tj. numerów) = 780 tygodni = 5475 dni i tak mnożąc dalej x 24h x 60min
x 60sek, uzyskamy ponad 47 milionów sekund, a to już jest coś bo przecież lubimy duże liczby. Oczywiście
15 lat dla nastolatka, to wg Niemców okres wchodzenia w tzw. „Sturm and Drang Periode” , a dla emeryta
- to chwila zadumy nad czymś co szybko i bezpowrotnie minęło. Każda bliższa i dalsza rocznica prowokuje
do wspomnień i podsumowań oraz zadawania pytań czy miniony czas był owocny czy też stracony?
Tytuł „XV lat Polskiego Drobiarstwa” może Czytelnikowi sugerować próbę podsumowania osiągnięć
dokonań krajowego sektora drobiarskiego i tu będziemy blisko prawdy, gdyż wydawany od 1992 r. miesięcznik
„POLSKIE DROBIARSTWO”, na trwale związał się rozwojem polskiej produkcji drobiarskiej, przeżywając
z nią - mówiąc górnolotnie - wszystkie „wzloty i upadki”. Na szczęście tych ostatnich było niewiele.
Poruszana tematyka w publikowanych przez 15 lat artykułach, stanowi wierne odbicie wszystkich problemów związanych z transformacją branży tj. z państwowych i spółdzielczych podmiotów, przekształcanych
sukcesywnie w średniej wielkości prywatne fermy reprodukcyjne i towarowe do nowoczesnych, w pełni zintegrowanych obiektów drobiarskich, konkurujących z powodzeniem na zagranicznych rynkach. Miesięcznik
towarzyszył ewolucji zakładów wylęgu drobiu od prymitywnych, ręcznie sterowanych „Bismarcków”, do
opartych o nowoczesną elektronikę, nowoczesnych aparatów wylęgowych. Na łamach „PD” toczono dyskusje czym i jak żywić drób - śrutami zbóż mieszanymi we własnym zakresie, przy użyciu betoniarki czy też
mieszankami paszowymi produkowanymi nowoczesnymi technologiami w specjalistycznych wytwórniach
pasz, zapewniającymi pokrycie wszystkich bytowych i produkcyjnych potrzeb ptaków. Pod koniec lat 90-tych
ubiegłego wieku zaczęto zastanawiać się co będzie z krajowym drobiarstwem po przystąpieniu Polski do
Unii Europejskiej. Czytelnikom zaczęto zatem przybliżać zasady drobiarskiego prawodawstwa unijnego,
zwracając uwagę na wszelkie jego konsekwencje. Coraz rzadziej poruszano problemy ilości, a częściej
poprawy jakości produktów drobiowych, ochrony zdrowia ptaków i zapewnienia im wysokiego dobrostanu,
zakazu stosowania w paszach drobiowych składników pochodzenia zwierzęcego lub antybiotyków, ekonomiki
produkcji, roli marketingu, reklamy itp. Przez cały czas zachowana była linia, nakreślona jeszcze przez
mgr inż. Jerzego Będkowskiego, założyciela Miesięcznika, którą od 15 lat konsekwentnie realizuje, Jego
córka, młoda i bardzo energiczna pani Redaktor Naczelny, mgr inż. Katarzyna Będkowska-Przychodni.
Wejście Polski do UE zaznaczyło się artykułami nt. znaczenia krajowej produkcji drobiarskiej nie tylko
na wspólnym, europejskim rynku, ale i na światowym. Przekonano skutecznie Czytelników, że epidemia
grypy ptaków w dalekiej Indonezji, w ciągu kilku dni może już skutkować wahnięciem cen jaj i mięsa drobiowego na rynku polskim. Na bieżąco producenci informowani są o produkcji piskąt różych gatunków
i typów użytkowych drobiu jak i o nowych aktach prawnych dotyczących branży drobiarskiej. Obok polskich
autorów, na łamach „PD” publikowane są również artykuły zagranicznych ekspertów. Efektywna praca
całego zespołu Redakcyjnego, potwierdza tezę, że „wszystko co drobiarskie, nie jest mu obce”. Z postępem
sztuki drukarskiej, z przejściem z techniki linotypowej na cyfrową, zmieniałała się sukcesywnie także forma
czasopisma, które z czarno-białych egzemplarzy, z miesiąca na miesiąc czyli z numeru na numer, stawały
się coraz bardziej barwne. Dzięki internetowi, zespół Redakcyjny jest w bezpośrednim kontakcie „on line”
z autorami i Czytelnikami, wchodząc prawie do kurnika.
I tak trzymać przez następne 10 lat, do srebrnego 25-letniego jubileuszu
POLSKIEGO DROBIARSTWA.
Prof. dr hab. Stanisław Wężyk