Zajrzyj do książki

Transkrypt

Zajrzyj do książki
Francisco Javier Sancho Fermín OCD
Edyta Stein
Życie – pisma – nauka
Flos Carmeli
Poznań 2014
© Flos Carmeli 2014
Redakcja
Wojciech Ciak OCD
Imprimi potest
O. Roman Jan Hernoga OCD, Prowincjał
Warszawa, dn. 30.05.2012 r., L. dz. 109/P/2012
Wydawca
FLOS CARMELI Sp. z o.o.
ul. Działowa 25, 61-747 Poznań;
tel.: 61 856 08 34; faks 61 856 09 47
e-mail: [email protected]
www.floscarmeli.pl
Druk i oprawa
TOTEM – Inowrocław ISBN
978-83-64430-23-7
Przedmowa
Edyta Stein, czyli św. Teresa Benedykta od Krzyża, była kobietą, która poświęciła całe swe życie na poszukiwanie prawdy
i sensu życia osoby ludzkiej. Nie było to dla niej łatwe. Musiała zmierzyć się z tradycją żydowską, z nurtem racjonalizmu
i pozytywizmu; musiała utorować sobie drogę w świecie rządzonym i interpretowanym przez mężczyzn. Cierpiała z powodu samotności, przeżywała kryzysy, ale także zaznała radości autentycznej przyjaźni, obrony praw najsłabszych, wolontariatu w Czerwonym Krzyżu w czasie I wojny światowej…
I kontynuowała swe poszukiwania, a prawda ukazała się jej
nie jako coś abstrakcyjnego, ale z twarzą człowieka: Chrystusa,
Boga-Człowieka. Odtąd pracowała dla pojednania różnorodnych postaw intelektualnych dotyczących świata: nowożytnych
racjonalistów i klasycznych chrześcijan. Dosięgnął ją nazizm,
a raczej pozwoliła się dosięgnąć nazizmowi, ponieważ jej najgłębszym pragnieniem było oddanie swego życia z miłości.
Zmarła w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, w komorze gazowej, jako jedna z tak wielkiej liczby ofiar ludzkiej
bezrozumności.
Jej świadectwo nadal pozostaje żywe i może oświecać także
twoje życie. Aby to zadanie stało się łatwiejsze, pokazano to
życie w krótkich punktach, które stopniowo pomogą ci poznać jej życie, dzieła i myśl. Nie jest to książka naukowa, chociaż wszystko jest tu dobrze przemyślane i udokumentowane.
7
Przedmowa
Ma być podręcznikiem, propozycją poszukiwań, jak zostać architektem własnego życia. Osoby, które oddały wszystko Bogu
i bliźnim, stanowią najbardziej kompletną i skuteczną książkę,
jaką możemy odnaleźć w naszym życiu. Dlatego też, przyjacielu czytelniku, nie szukaj tu tylko postaci historycznej, ale
wzorca i zachęty do naśladowania w twoim życiu. Zauważysz,
że bardziej od przedstawienia wielu danych, moim zamiarem
była próba przekazania czegoś z bogatego życia Edyty.
Ufam, że systematyzacja i wysiłek potrzebne wtedy, gdy
chce się ukazać drogę, którą Edyta przemierzyła w ciągu swego
tak bogatego życia, nie będą stanowiły przeszkody dla jego poznania, ale staną się bodźcem do dalszego pogłębiania wiedzy
i przekazywania jej wszystkim tym, którzy mają szczęście, tak
jak ja teraz, zbliżyć się do ciebie. Obyś odniósł wiele korzyści
z poznania Edyty. Nie załamuj się nigdy w twoich życiowych
poszukiwaniach. Wcześniej czy później osiąga się cel.
AUTOR
8
Część I. Życie (Od spotkania z Chrystusem do Karmelu)
świadczenie tej miłości. Nie jest to miłość abstrakcyjna ani zamykająca się na zwykłe doświadczenie osobiste, ale miłość
Boga, mająca widzialne oblicze w członkach Jego Kościoła.
Jednostkowe powołanie, jakie każdy otrzymuje, jest znakiem
ogromu tej miłości, która może objawiać się zawsze w nowych
i zróżnicowanych formach, dlatego też każdy powinien szukać
gdzie, jak i jakimi sposobami wyrazić tę miłość w swym życiu.
Do tego celu Edyta zamierza poprowadzić wszystkich, którzy
wchodzą w kontakt z nią i są gotowi na poszukiwanie.
Miłość więc staje się widzialna przede wszystkim poprzez
pracę mężczyzn i kobiet, którzy żyją ściśle zjednoczeni z Bogiem. Jedynie z wewnętrznego doświadczenia miłości można
uczynić innych uczestnikami tego daru. „Fakt służby jest efektem miłości”, dlatego dla Edyty doświadczenie Boga, które nie
przekłada się na życie, służbę, świadectwo i misję wychowawczą, nie jest autentycznym doświadczeniem Boga – Miłości.
Z tej samej miłości Edyta wyciąga wniosek o dobroci wszystkich ludzi. Nie na darmo poszukiwanie prawdy o człowieku
otwarło jej drogę ku Bogu. Pomimo że stała się ofiarą nienawiści nazistów, zawsze będzie utwierdzać tę pozytywną wizję
człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże.
18. LITURGIA – BEURON
Opactwo benedyktyńskie z Beuron
Jednym z aspektów biograficznych, jakiego nie możemy ominąć z racji jego fundamentalnego wpływu na życie Edyty, jest
jej kontakt z opactwem benedyktyńskim w Beuron, który
wzbogaci zarówno jej życie duchowe, jak i treść jej konferencji. Niedługo po swym chrzcie Edyta miała za spowiednika
i kierownika duchowego wikariusza diecezji Spiry, Josepha
Schwinda, który jej towarzyszył aż do września 1927 r., czyli
do swej śmierci. Idąc za radą jezuity, o. Ericha Przywary, Edyta
skierowała się w Wielkim Tygodniu 1928 r. do opactwa benedyktyńskiego w Beuron, aby przeżyć w ciszy Wielki Tydzień
64
18. Liturgia – Beuron
i spotkać się z tym, który będzie odtąd jej kierownikiem duchowym – opatem o. Rafałem Walzerem.
Rzeczywiście, począwszy od Wielkanocy 1928 r. często
odwiedza ona Beuron, zwłaszcza by przeżywać tam Wielki
Tydzień, Wielkanoc, Boże Narodzenie i inne święta. W sumie
między rokiem 1928 a 1933 była tam 15 razy.
Opactwo benedyktyńskie w Beuron było wtedy punktem
wrzenia liturgicznego, artystycznego i duchowego jako główne
opactwo tak zwanej „Kongregacji z Beuron”, do której należał,
między innymi, klasztor w Maria Laach, znany ze swej ważnej
roli w promocji ruchu liturgicznego. W Beuron znajdowało
się prawie 300 mnichów. W kompleksie klasztornym mieli oni
własny wydział teologiczny, szkołę sztuki chrześcijańskiej,
centrum wydawnicze, „Instytut Vetus Latina” o międzynarodowej sławie… Jednak wyróżnia ich w tych latach wspieranie
ruchu liturgicznego. Klasztor ten, w jedności ze stowarzyszonym opactwem w Maria Laach, wprowadzać będzie tę reformę
wśród katolików niemieckich. Dlatego mnisi będą popierać
wydawanie popularnych mszałów (znanych w Niemczech pod
nazwą „Schott”), będących dla świeckich pomocnym narzędziem w przeżywaniu bogactwa liturgii Kościoła.
W Beuron bardzo dbano o godziny kanoniczne. Śpiew gregoriański ożywiał liturgię i zachwycał wszystkich, którzy tam
się udawali. Istnieje świadectwo, że czasami postaci takie jak
Heidegger, Romano Guardini, Max Scheler odnajdywali tam
swe miejsce odosobnienia i przeżywania liturgii.
Opat, o. Rafał Walzer, przez lata umiał zarządzać opactwem z wielką dyskrecją. To w nim Edyta odnalazła „opata
swego życia zakonnego”.
Do opactwa tego należało paru bardzo znanych w środowisku duchowości i mistyki mnichów: Anselm Stolz i Alois
Mager. Do stowarzyszonego opactwa Maria Laach, które Edyta również odwiedziła, należał Odo Casel. Prawdopodobnie
z nim Edyta odbyła pewne spotkanie i w związku z tym, wśród
jej rękopisów odnajdziemy niektóre przepisane teksty Casela.
65
Część I. Życie (Od spotkania z Chrystusem do Karmelu)
(Wspomniane materiały przechowuje się w karmelu w Kolonii).
Edyta z wielu powodów pokochała to miejsce. Przy pewnej
okazji odważyła się nawet zasugerować opatowi, aby skończył
z rozróżnianiem na braci świeckich i chórowych. Wydawało
się jej niemożliwe, aby mogąc rozkoszować się takim bogactwem, odbierano świeckim możliwość uczestnictwa w liturgii.
Z pewnością był to typowy dla epoki zwyczaj, który zaniknie
z nadejściem Soboru Watykańskiego II (MN 182).
„Ojczyzna monastyczna”
Beuron wzbogaciło Edytę pod wieloma względami, jednak
fundamentalny był w kontakt z subtelnością liturgii i rozkwitem ruchu liturgicznego. W wielu pismach przyszłej karmelitanki natrafiamy na ślady nieuniknionego głębokiego wpływu
liturgii na jej myśli, zwłaszcza kiedy podkreśla potrzebę życia
liturgicznego i eucharystycznego jako wzoru duchowości dla
chrześcijanina. Ona sama propagowała nawet wprowadzenie
do użytku „Schotta” w Spirze. Później, już w Karmelu, starać
się będzie przekazać swej wspólnocie wagę i wartość uczestnictwa w liturgii umysłem i sercem.
Wydarzeniem, które wydaje się głęboko związane z Beuron, jest złożenie „ślubów prywatnych”. Data ich nie jest całkowicie pewna, prawdopodobnie odbyło się to w tym samym
roku, w którym Edyta nawiązała kontakt z opactwem benedyktyńskim w Beuron i z jego opatem, którego uznała, począwszy
od tej chwili, za swego kierownika duchowego. I chociaż sama
Edyta nie podaje szczegółów tego faktu, mamy pewne świadectwa, które prowadzą nas tego, by uważać tę datę za najbardziej prawdopodobną. Jedno z tych świadectw pochodzi bezpośrednio spod pióra Edyty Stein. Mówi ona o swych ślubach
w tym samym kontekście, w którym mówi nam o o. Rafale
Walzerze:
Nie chciałam jednak zrobić takiego kroku (pojechać do Rzymu) na
własną rękę. Już przed laty złożyłam prywatne śluby. Odkąd znalazłam w Beuron rodzaj klasztornego domu, wolno mi było widzieć
66
19. Przeprowadzka do Münster
w opacie Rafale „swego klasztornego opata” i wszystkie ważne kwestie przedstawiałam mu do rozstrzygnięcia (J, s. 536-537).
Sam o. Rafał Walzer w swych świadectwach stwierdza, że
Edyta: „Już przed wstąpieniem do klasztoru złożyła Bogu ślub
zachowywania rad ewangelicznych” (Positio 188).
Edyta Stein zawsze, gdy mogła, gościła w domu rodziny
Mayer, skąd, zaledwie przekroczywszy drewniany most, natychmiast można było dotrzeć na plac przed kościołem. Tam
uczestniczyła we wszystkich modlitwach chórowych, ale też
spędzała długie godziny w modlitewnej ciszy. Wielki Piątek
był dla niej dniem ciszy i postu. Duch liturgiczny będzie
przenikał intensywnie jej życie. Edyta nawet wniesie swój
mały wkład w mszał „Schott”, tłumacząc i adaptując pewien
hymn.
Ojciec Rafał stale nakłaniał Edytę, aby swój talent oddała
na służbę społeczeństwu. Dlatego wielokrotnie hamował jej
pragnienie wstąpienia do klasztoru. Prawdopodobnie dzięki
jego wskazaniom Edyta zacznie wychodzić z wąskiego kręgu
Spiry. Faktycznie, począwszy od 1928 r. zaczyna intensyfikować się jej działalność prelegentki.
19. PRZEPROWADZKA DO MÜNSTER
W Niemieckim Instytucie Pedagogiki Naukowej
W 1932 r. w życiu Edyty Stein rozpoczyna się nowy etap,
kiedy zostaje ona powołana na stanowisko docenta pedagogiki
i antropologii w Münster. Jest to czas, kiedy Edyta pragnie
objąć katedrę uniwersytecką we Fryburgu lub katedrę psychologii w Akademii Pedagogiki w Spandau (niedaleko Berlina).
To drugie rozwiązanie zapewniłoby jej utrzymanie, jednak nie
udaje się z różnych przyczyn, głównie z powodu kryzysu gospodarczego, jaki nawiedza Niemcy. W tych miesiącach Edyta
znajduje się w kiepskiej sytuacji finansowej, a ratunkiem dla
niej są konferencje.
Jej działalność w centrum katolickim o charakterze uniwersyteckim nie potrwa dłużej niż jeden rok, ponieważ w 1933 r.,
67
Część I. Życie (Od spotkania z Chrystusem do Karmelu)
wraz z wyborczym triumfem narodowego socjalizmu, Żydzi
zostają pozbawieni wszelkich stanowisk publicznych i Edyta
nie stanowi tu wyjątku. Jednak kolejny raz, pomimo krótkiej
działalności nauczycielskiej, pozostanie po niej świadectwo
osobistych cnót pod każdym względem. Instytut w Münster
został założony w 1922 r. przez Związek Katolickich Niemieckich Nauczycielek, Katolicki Związek Nauczycieli i ze wsparciem niemieckiego episkopatu. Jego celem było zapewnienie
odpowiedniej formacji nauczycielom katolickim: pedagogicznej, religijnej, filozoficznej i politycznej.
Edyta akceptuje to nowe wyzwanie w swej karierze zawodowej i rozpoczyna pracę od 29 lutego 1932 r. Wymaga to wiele
wysiłku, ponieważ musi odnowić swą wiedzę z zakresu pedagogiki i psychologii. Wielką korzyścią będzie to, że może kontynuować tematy, które rozpoczęła w pierwotnej wersji i rozwijała w swych rozlicznych konferencjach. Tematem pierwszego wykładu w semestrze letnim 1932 r. są Problemy formacji
kobiety. Zajęcia Edyta ustaliła na soboty po południu, aby zapewnić możliwość uczestnictwa innym studentkom.
W semestrze zimowym, od listopada 1932 do marca 1933 r.,
poświęca swe wykłady Formacji człowieka. Miała już przygotowaną jego kontynuację pt. Antropologia teologiczna, na semestr letni 1933 r. Wykładu tego jednakże nie rozpoczęła z powodu, który podamy dalej.
Podczas pobytu w Münster Edyta mieszka w Marianum,
rezydencji pomyślanej pierwotnie dla zakonnic, które studiowały na uniwersytecie. Tutaj Edyta czuje się w pełni dobrze,
kontaktując się z młodymi zakonnicami. Poświęci także część
swojego czasu na zajmowanie się żeńską młodzieżą akademicką. Pewna zakonnica z Marianum mówi:
Z wielką miłością poświęcała swe wolne chwile młodzieży studenckiej. Z zadowoleniem studentki słuchały jej naukowych konferencji i czyniły z jej pokrzepiających słów oraz rad przykład dla
swego życia chrześcijańskiego. Na tę pracę wśród młodzieży spoglądała ona jako na zajęcie podobające się Bogu, poświęcając temu
zadaniu swe pragnienia całkowitego poświęcenia się Bogu w zakonie. […] Dla nas wszystkich była wzorcem tego, co najczystsze i naj-
68
19. Przeprowadzka do Münster
szlachetniejsze i posiadała jeden z najgłębiej chrześcijańskich punktów widzenia (Posselt 120).
Edyta przeżywa z bliska wielkie zmiany, jakie następują na
poziomie politycznym i gospodarczym. Stopniowo doświadcza, jak wielki kryzys gospodarczy ogarnia Niemcy, dotykając
także jej rodzinę. Jednak najgorszy jest wzrost ekstremizmów
na lewicy i prawicy. W tym momencie nazistowska partia Hitlera zaczyna nabierać sił.
Inna działalność
Zajęcia w Münster nie uniemożliwiają Edycie dalszego głoszenia konferencji, które zmuszają ją do ciągłych podróży. Tak
samo nie zapomina ona o innych swych pracach: w tym właśnie okresie opracowuje spis pojęć do swego przekładu św. Tomasza.
Podczas pierwszego roku w Münster jest zaproszona do
uczestnictwa w międzynarodowym Kongresie Tomistycznym,
który odbywa się 12 września w Juvisy, w pobliżu Paryża.
Z Niemiec uczestniczyć będą inni wielcy myśliciele, niektórzy
z nich już znani Edycie: Daniel Feuling, Alois Mager, Fritz
Joachim von Rintelen, Bernhard Rosenmöller i Gottlieb Söhngen. Temat spotkania – „fenomenologia i jej związki z tomizmem” – doskonale pasował do przygotowania, jakie posiadała
Edyta. Dyskusje zostały opublikowane przez Editions du Cerf
w 1932 r. pod tytułem La Phénoménologie. W tym spotkaniu
także będzie miała okazję poznać Jacquesa Maritaina i jego
żonę, z którymi się zaprzyjaźni. Edyta wykorzysta też okazję,
aby spędzić kilka dni w Paryżu i odwiedzić swego przyjaciela,
również filozofa, Aleksandra Koyré. Poprzez niego pozna
żydowskiego filozofa Meyersona.
Pomimo czasu i wysiłku, jakich wymagała od niej działalność profesorska, konferencyjna i pisarska, Edyta nie porzuca –
w żadnym momencie swego intensywnego życia – modlitwy,
przeżywania liturgii i Eucharystii. Zawsze rezerwuje sobie
chwile, aby wycofać się do Beuron. Nie zapomina również
69
Część I. Życie (Od spotkania z Chrystusem do Karmelu)
o innych apostolatach, takich jak służba ubogim. Siostra Maria
Alfonsa Schulte, przełożona Marianum, stwierdza:
Sługa Boża z wielką gorliwością praktykowała miłość bliźniego.
Ona sama żyła z wielką prostotą. Przychodziła często do ubogich
obładowana paczkami. Zdumione zakonnice pytały się, jak zdobywała adresy ubogich (Positio 138).
To w tym okresie, kiedy Edyta była bardziej zajęta i rozchwytywana, rzeczywiście zdobyła uznaną w katolickich kręgach pozycję. Taka sytuacja mogła spowodować, że stałaby się
kobietę uczepioną i przywiązaną do wszystkich tych obowiązków i zaszczytów. Jednak wydarzenia historyczne spowodują,
że zobaczymy właśnie coś wręcz przeciwnego. Kiedy rząd narodowosocjalistyczny uchwala w 1933 r. prawo zakazujące
Żydom zajmowania stanowisk publicznych, Edyta akceptuje
bez urazu konieczność rezygnacji ze swego miejsca pracy. Nie
ma w niej obawy ani przejawów nienawiści. Przyjmuje to jako
kolejny krok w swym życiu. Bardziej bolesne jest to, jak odbiera te cierpienia jej rodzina i naród żydowski. W pierwszych
miesiącach 1933 r. mają miejsce pierwsze akty wandalizmu
skierowane przeciwko Żydom i ich własności oraz bojkot żydowskich przedsiębiorstw i sklepów.
Będąc daleką od dokonywania zwykłej negatywnej analizy
sytuacji – i jak mało kto świadomą tego, co szykowało się
w Niemczech – Edyta Stein dostrzega w tym momencie możliwość zrealizowania wreszcie swego upragnionego projektu
powołaniowego. Wszystkie te lata od chrztu były niejako przygotowaniem do wstąpienia do Karmelu terezjańskiego. Sytuacja polityczna „sprzyja” jej wejściu do Karmelu, ale jednocześnie z tej sytuacji Edyta czerpie sens i nowe treści dla przeżywania swego powołania.
70
20. Nazizm i decyzja wstąpienia do Karmelu
20. NAZIZM I DECYZJA WSTĄPIENIA DO KARMELU
Sytuacja
30 stycznia 1933 r. partia Hitlera zdobywa najwięcej głosów,
choć jeszcze nie dysponuje wystarczającą większością, aby
rządzić samodzielnie. Jednak wkrótce, w wyborach 5 marca,
ze wsparciem partii Centrum potwierdza swoją władzę. Kilka
dni później, 1 kwietnia, wśród aktów wandalizmu i antysemityzmu wydaje ustawę zakazującą obecności Żydów na stanowiskach publicznych. Prawo to będzie miało bezpośrednie
konsekwencje także dla Edyty, która nie będzie mogła kontynuować swych zajęć w Münster ani swych publicznych konferencji. W jej życiu zaczyna się nowy etap, który doprowadzi
ją do wstąpienia do Karmelu w Kolonii.
Jest pewne, że wstąpieniu Edyty do Karmelu sprzyjać będą
bezpośrednio okoliczności polityczne, jednak Karmel zawsze
był jej upragnionym celem od momentu włączenia się w Kościół katolicki. Doradzano jej wówczas rozmaite rozwiązania
jako bardziej roztropne i przestrzegano, aby nie czyniła tego
kroku. Zrozumiałe jest, że wraz z upływem lat i wzrostem
Edyty w życiu wewnętrznym, to wezwanie stawać się będzie
bardziej naglące. Jednak przy każdej okazji argumenty przeciwko, jakie wysuwali jej spowiednicy, były takie same; nie
należy się temu dziwić, ponieważ w miarę lat rosła jej sława.
Jedną z takich sytuacji opowiada nam sama Edyta:
Zanim przyjęłam pracę w Münster, a także już po pierwszym
semestrze, prosiłam gorąco o pozwolenie wstąpienia do Zakonu.
Odmawiano mi go, wskazując na matkę i na wpływ, jaki od kilku lat
wywierałam na życie katolickie (J, s. 542).
Wydaje się, że przy jednej z tych okazji rozważała możliwość wstąpienia do karmelu w Würzburgu, prawdopodobnie
w 1932 r., przed otrzymaniem propozycji w Münster (por. Modelo 170). Jednakże, w każdej chwili umiała zmusić do milczenia swe pragnienia i dostosować się do sugestii kierownika duchowego.
71
Część I. Życie (Od spotkania z Chrystusem do Karmelu)
W obliczu nowej sytuacji Edyta nie pozostaje niewzruszona.
Przede wszystkim podejmuje dwie inicjatywy, które mają powstrzymać rosnący antysemityzm. Po pierwsze stara się uzyskać prywatną audiencję u papieża, aby przedstawić mu sytuację
i poprosić o encyklikę przeciwko antysemityzmowi i nazizmowi. Jako że rok 1933 był Rokiem Świętym, audiencja taka nie
była możliwa. Z tego powodu Edyta decyduje się na prośbę
pisemną (J, s. 538; L 251, s. 397-399, 457-459). Bardzo dobrze
wie, że teraz, gdy nazizm się umacnia, jest ostatnia okazja, by
próba powstrzymania go mogła przynieść jakiś skutek.
Inną drogę walki odnajdzie w sprzeciwieniu się propagandzie nazistowskiej ukazującej Żydów jako dziwne istoty. To
wtedy Edyta zaczyna opracowywać swą autobiografię, czyli
Dzieje pewnej rodziny żydowskiej. Chce zaprezentować autentyczną i normalną twarz żydowskiej rodziny.
W samym Instytucie w Münster oferuje się jej pomoc ekonomiczną w zamian za kontynuację badań. Później nadejdzie
oferta objęcia stanowiska profesorki na pewnym uniwersytecie w Ameryce Południowej.
Poszukiwanie
Edyta Stein nie zadowala się połowicznymi rozwiązaniami
i chociaż nie martwi jej zbytnio własna sytuacja, to stara się
rozeznać kierunek, w którym ma podążać jej życie. Spokojnie
analizuje sytuację i w modlitwie szuka swojej drogi. Żyła głęboko zjednoczona z Bogiem i starała się we wszystkim dostosować do woli Bożej względem niej. Było to pragnienie, które
rodziło się z całkowitego zaufania do Boga i z tego powodu
Edyta stara się bez zastrzeżeń oddać w Jego ręce i zdać się na
Niego.
Jej listy oraz krótki tekst Jak wstąpiłam do Karmelu w Kolonii są wiarygodnymi świadectwami jej poszukiwań i stanu
ducha; potwierdzają też, że zawsze kierowała się realistyczną
świadomością swych możliwości. W liście do Jadwigi ConradMartius pisała 5 kwietnia 1933 r.:
72
20. Nazizm i decyzja wstąpienia do Karmelu
Dawno się już z tym pogodziłam, że pozostanę zawsze pełna niewiedzy i że także to wszystko, co jeszcze mogę zrobić, będzie coraz
więcej ułomkiem, jakim zresztą musi być samo z siebie każde ludzkie
dzieło. Mam jednak nadzieję, że uda mi się ukazać kierunek, w jakim
należy postępować, inni zaś wykonają to lepiej. Właśnie teraz, patrząc
na moją roczną pracę w Instytucie Pedagogicznym i na drogę rysującą się w przyszłości, doświadczam wyraźnie, że muszę posuwać się
krok po kroku i powierzyć się spokojnie Opatrzności (L 250, s. 395).
Postawa ta, jak to już odnotowaliśmy, jest owocem doświadczenia Boga stającego się miłosnym darem dla człowieka, Boga,
którego można przyjąć w miarę wolnego oddawania się Jemu.
Odpowiedź ta jest pełna ufności w miłość Bożą, dlatego Edyta
jest zdolna do odkrycia w ciężkich i trudnych chwilach swego
życia pozytywnego tła. Tym, którzy próbują pocieszać ją z powodu sytuacji, w jakiej się wówczas znajdowała, odpowiada:
Nie ma co żałować, że nie wykładam już w Instytucie. Jestem przekonana, że kryją się za tym wielkie i miłosierne plany Boże. Dzisiaj nie
mogę Pani dokładnie powiedzieć, jak ułożę moje sprawy osobiste, lecz
w Münster prawdopodobnie długo nie pozostanę (L 259, s. 410).
Tak też się stało. Kiedy tylko Edyta odkrywa, jaka może być
przyszłość jej powołania, wyrusza w drogę. Pojedzie wówczas
do Beuron, aby spotkać się z o. Rafałem Walzerem. Odwiedzi
też Kolonię, aby zorganizować swe wstąpienie. Najpierw jednak
spędzi pewien czas w domu gościnnym należącym do klasztoru. Potem wraca do Wrocławia, aby spędzić tam letnie wakacje ze swą matką i rodziną oraz aby powiadomić ich o wstąpieniu do klasztoru. W połowie października będzie z powrotem w Kolonii, aby przekroczyć progi Karmelu 14 tego miesiąca po południu.
Wstąpienie do klasztoru jednak nie jawi się jako fakt tak
oczywisty. Najpierw Edyta poszukuje zgodności z wolą Boga.
Bożą odpowiedź otrzyma na modlitwie przed Ukrzyżowanym
w kościele św. Ludgera w Münster:
30 kwietnia – była to niedziela Dobrego Pasterza – odbywało się
w kościele św. Ludgera trzynastogodzinne nabożeństwo z okazji uroczystości patronalnej. Późnym popołudniem poszłam tam i powiedziałam sobie: nie odejdę stąd, dopóki jasno nie poznam, czy teraz
73
Część I. Życie (Od spotkania z Chrystusem do Karmelu)
mogę wstąpić do Karmelu. Gdy udzielano ostatniego błogosławieństwa, miałam już zgodę Dobrego Pasterza (J, s. 542-543).
Następnym krokiem było zasięgnięcie rady kierownika duchowego. Bariery, które przez wszystkie te lata uniemożliwiały
jej upragnione wstąpienie do Karmelu, znikły. Z powodu zakazu rządu nazistowskiego już nie będzie mogła prowadzić
publicznej działalności. Jej matka z kolei wolałaby mieć ją
blisko w Niemczech, nawet w klasztorze, niż na jakimś amerykańskim uniwersytecie. Tak przynajmniej wydawało się Edycie (J, s. 542).
74
W karmelu w Kolonii
21. POWOŁANIE W HISTORII
Odczytać znaki czasu
Ostatnie punkty dowodzą, że Edyta nie jest kobietą podejmującą lekkomyślne decyzje. Ma potrzebę badania rzeczywistości
po to, aby ją zinterpretować w świetle wiary oraz odpowiedzieć stosownie do tych wydarzeń, nie zapominając poddać
sprawy pod osąd swego kierownika duchowego. W dziele Byt
skończony a byt wieczny zetkniemy się z pięknym tekstem,
w którym Edyta ukazuje w wyjątkowy sposób swą wiarę
w Opatrzność, akceptację wszystkich zdarzeń jej życia jako
przygotowanie na to, co nadejdzie potem:
Co nie leżało w moich planach, leżało w planach Boga. I im częściej
coś takiego mnie spotyka, tym żywsze jest we mnie przekonanie płynące z wiary, że – gdy się patrzy od strony Boga – nie ma przypadków
i że całe moje życie aż do najdrobniejszych szczegółów zostaje nakreślone w planach boskiej Opatrzności i przed oczyma wszystko widzącego Boga prezentuje się jako doskonałe powiązanie sensu. Wtedy
to zaczynam radować się na światło chwały, w którym także mnie ma
się kiedyś odsłonić tajemnica tego powiązania sensu (B, s. 148).
To przeświadczenie wiary jest tym, co prowadzi Edytę do
pogodnego oceniania otaczającej ją rzeczywistości historycznej. Jest to rzeczywistość narodu żydowskiego, który w Niemczech 1933 r. jest prześladowany i spychany na margines. Jej
75
Część I. Życie (W karmelu w Kolonii)
nawrócenie na katolicyzm nie zakładało oddalenia od ludu żydowskiego, ale odzyskanie najpierw wielkiego bogactwa duchowego swego narodu. Nawróceni Żydzi byli zawsze przedmiotem jej upodobania i poświęcenia. Wraz z nową sytuacją
prześladowania narodowa świadomość Edyty staje się większa:
cieszy się ona nawet z tego, że może poddać się temu samemu
losowi, co jej rodacy. Sytuacja ta zobowiązuje ją do przyjęcia
aktywnej roli:
jestem całkowicie przekonana, że przyjęła ona chrzest bardziej
świadoma swej przynależności do narodu hebrajskiego i swych zobowiązań apostolskich wobec niego. Wraz z narodowosocjalistycznym prześladowaniem apostolat ten przekształcił się w apostolat
cierpienia. […] Pamiętam dokładnie rozmowę, jaką odbyłyśmy na
temat prześladowania Żydów w sierpniu czy wrześniu 1933 roku.
Powiedziała mi ona dosłownie: „Prześladowanie to jest prześladowaniem ludzkiej natury Chrystusa” (Positio 191-192).
Rzeczywistość ta ma dla Edyty znaczenie głęboko teologalne:
Rozmawiałam ze Zbawicielem i powiedziałam Mu, że wiem, iż to
Jego Krzyż zostaje teraz włożony na naród żydowski. Ogół tego nie
rozumie, ale ci, co rozumieją, ci muszą w imieniu wszystkich z gotowością wziąć go na siebie. Chcę to uczynić, niech mi tylko wskaże
jak. Gdy nabożeństwo się skończyło, miałam wewnętrzną pewność,
że zostałam wysłuchana. Ale na czym ma polegać to dźwiganie krzyża,
tego jeszcze nie wiedziałam (J, s. 538).
Ta historyczna sytuacja, przyjęta i przeżyta w jedności
z Chrystusem i Jego ludem, stanie się najważniejszym i najbardziej naglącym motywem jej wstąpienia do Karmelu. W ten
sposób prześladowanie jej ludu żydowskiego naznaczy głęboko decyzję wstąpienia do Karmelu. Już nie będzie chodziło po
prostu o zaspokojenie swoich najbardziej ukrytych pragnień
określających jej powołanie, ale o nadanie tej opcji życia głębokiego sensu apostolskiego, zgodnego ze znakami czasów.
Jej powołanie w świetle historii
Wskazywaliśmy na to, że sytuacja historyczna głęboko naznaczy wynikającą z powołania Edyty decyzję. Widzi obecnie swe
76
21. Powołanie w historii
przeznaczenie jedynie „oczami Boga”. W jej wnętrzu mocno
żyje Karmel, ale nie chce decydować pochopnie: chce odpowiedzi Boga i swego spowiednika. Teraz to od nich zależy jej
ostateczne postanowienie. Odpowiedź Boga otrzymała na modlitwie przez Ukrzyżowanym w kościele św. Ludgera w Münster.
Historia, objawiająca jej teraz swe okrutne oblicze, twarz
człowieka, który staje się nieprzyjacielem drugiego, depcząc
jego prawa i życie; ludzkość, która zaczyna ukazywać swą najbardziej zepsutą i zdegenerowaną stronę. Ludzkość ta potrzebuje nadal odkupienia, a w tej sytuacji to „ubodzy Jahwe”, prześladowani (naród żydowski) potrzebują silniejszego wsparcia.
Edyta, jak już powiedziano, chce dźwigać ten krzyż, mając na
uwadze wszystkich. Ten aspekt jej powołania doskonale wyraża to, ile znaczy dla niej życie Karmelu:
Istnieje powołanie do cierpienia z Chrystusem i przez nie do
współdziałania w Jego zbawczym dziele. Złączeni z Panem stajemy
się członkami Jego Ciała Mistycznego. W swych członkach Chrystus
przedłuża własne życie i On sam w nich cierpi. Cierpienie w zjednoczeniu z Panem staje się Jego cierpieniem, jest włączone w wielkie
dzieło zbawienia i dlatego płodne. Jest to zasadnicza idea życia zakonnego, przede wszystkim życia karmelitańskiego: przez dobrowolne i ochotne cierpienia wstawiać się za grzesznikami i współpracować w odkupieniu ludzkości (L 234, s. 368).
Nie znaczy to, że jedynego motywu jej wstąpienia do Karmelu należałoby szukać tutaj. Poprzednia droga życiowa Edyty
wskazała nam coś wręcz przeciwnego. Jej życie musiało zaprowadzić ją do Karmelu terezjańskiego, ponieważ tylko tam znalazła pełną realizację całego swego zmierzania na drodze za
Chrystusem. Istotnie, ogólna wizja, jaką Edyta posiada na temat
konsekrowanego życia zakonnego, odpowiada przede wszystkim eschatologicznej wizji oblubieńczej, także charakterystycznej dla Karmelu:
Kto chce być Barankowi poślubiony, musi dać się wraz z Nim
przybić do krzyża. Wszyscy oznaczeniu Krwią Baranka, to znaczy
wszyscy ochrzczeni jesteśmy do tego powołani, lecz nie wszyscy rozumiemy Jego wezwanie. Iść za Chrystusem, to coraz wierniej Go
77
Część I. Życie (W karmelu w Kolonii)
naśladować; to wezwanie brzmi przenikliwie w duszy i żąda jednoznacznej odpowiedzi. Takim wezwaniem jest powołanie do życia zakonnego, a odpowiedzią na nie są święte śluby.
Kogo wezwie Pan i odłączy dla siebie wyzwalając go z wszystkich
powiązań naturalnych – z rodziny, ludu i kręgu działania – aby przylgnął do Niego samego, tego chce głębiej ze sobą zjednoczyć i dopuścić do mistycznych zaślubin. Przez całą wieczność będzie on
w sposób zupełnie szczególny należeć do Baranka, „będzie Mu towarzyszyć dokądkolwiek idzie i śpiewać jakby pieśń nową, której nikt
inny nie mógł się nauczyć” (Ap 14,1-5).
Głos powołania to oblubieńcze zabiegi Boga, by pociągnąć do
siebie i posiąść wybrane serca ludzkie. Ktoś, kto się Bogu poświęca
przez śluby i usłyszy „Veni sponsa Christi” wie, że to już antycypacja
niebieskich godów weselnych, choć to dopiero preludium wiecznej
uczty w niebie. Szczęście oblubienicy i jej wierność musi przejść
ogniową próbę jawnych i ukrytych walk codziennego życia (G,
s. 206-207).
Znaki czasu sprzyjały i wskazywały, że był to decydujący
moment, aby zostało zrealizowane wielkie pragnienie Edyty –
zostania karmelitanką. Jej decyzja była już jasna w formie
i treści. Teraz należało jedynie znaleźć miejsce, a był to karmel
w Kolonii. Gdy pozałatwiała wszystkie formalności potrzebne
do wstąpienia i akceptacji, pozostała jej do pokonania sprawa
najboleśniejsza: powiedzieć o tym swej matce.
22. KARMEL I JEGO DUCHOWOŚĆ
W NIEMCZECH
Karmel na ziemiach niemieckich
Karmel Bosy założony przez św. Teresę od Jezusa zdołał względnie szybko zapuścić korzenie na ziemiach niemieckich. Już
w 1626 r. ustanowiona została pierwsza prowincja niemiecka
karmelitanek bosych, poświęcona Najświętszemu Sakramentowi, znana także pod nazwą kolońskiej. Da ona początek prowincji austriackiej w 1701 r. i prowincji bawarskiej w 1740 r.
W XIX w. karmelitanki bose spotka ten sam los, co wszystkie zakony niemieckie: kasacja napoleońska w 1802 r. i po78
22. Karmel i jego duchowość
w Niemczech
nownie w czasie Kulturkampfu w 1875 r. Dopiero w 1882 r.
na nowo zostanie ustanowiona jedna prowincja karmelitańska
w Niemczech – ta w Bawarii.
W wieku XX, pomimo obu wojen światowych i nazizmu,
obserwuje się znaczący wzrost liczebny zarówno zakonnic, jak
i zakonników. W 1918 r. Karmel liczy w sumie 138 zakonników, a ich liczba zwiększy się do 172 w 1933 r. Wśród mniszek
obserwuje się wzrost liczby nowych fundacji. W 1936 r. istniało już 12 konwentów rozrzuconych po różnych regionach
niemieckich.
Także w grupach świeckich stowarzyszonych z duchowością
Karmelu dokonał się znaczący wzrost. Na przykład bractwo
szkaplerzne obecne było na początkach wieku w około 160 miejscach, w pierwszej połowie XX w. pojawi się w około 50 nowych. Unia Modlitwy Terezjańskiej liczy około 1911 r. ponad
200 tysięcy zrzeszonych w Niemczech członków (por. Modelo,
s. 37nn).
Liczby te dają nam przybliżoną wizję stanu Karmelu Bosego w Niemczech w pierwszej połowie XX w.
Wydarzenia kościelne
Wzrost ten spowodowany był wieloma czynnikami, które wychodzą daleko poza to, co zakładają wskazane wyżej cyfry. Niektóre celebracje kościelne staną się bodźcem i spowodują –
wraz z nieśmiałym ruchem mistycznym – większe zbliżenie
się do duchowości Karmelu, do momentu, aż stanie się ona
„modna”. Główne wydarzenia to:
– beatyfikacja Anny od św. Bartłomieja, 6 maja 1917;
– trzechsetlecie kanonizacji Teresy od Jezusa, 1922;
– beatyfikacja Teresy od Dzieciątka Jezus, 29 kwietnia 1923;
– kanonizacja Teresy od Dzieciątka Jezus, 17 maja 1925;
– ogłoszenie Jana od Krzyża Doktorem Kościoła, 24 sierpnia 1926;
– dwusetlecie kanonizacji Jana od Krzyża, 1927;
– ogłoszenie Teresy z od Dzieciątka Jezus patronką misji,
14 grudnia 1927;
79
Część I. Życie (W karmelu w Kolonii)
– beatyfikacja Teresy Małgorzaty Redi, 9 czerwca 1929;
– kanonizacja Teresy Małgorzaty Redi, 19 marca 1934.
Wszystkie te wydarzenia kościelne, wraz z zainteresowaniem, jakie wywołają inne postaci Karmelu, czynią zeń centrum
uwagi, ale największym jego fenomenem będzie raczej i przede
wszystkim Teresa z Lisieux.
Fenomen św. Teresy z Lisieux
Postać Teresy z Lisieux była jednym z wielkich zjawisk pierwszej
połowy XX w. Prostota jej życia i duchowości wywarły ogromny wpływ na całe środowisko katolickie i to prawdopodobnie
zaowocowało odkryciem na nowo duchowości terezjańsko-sanjuanistycznej.
Niemcy nie stanowią tu wyjątku. Zainteresowanie Tereską
spowoduje znaczący wzrost ilości publikacji z dziedziny duchowości, w większości skoncentrowanych na jej postaci, ale
także na innych, tych najbardziej znanych reprezentantów Zakonu Karmelitańskiego: Teresie od Jezusa i Janie od Krzyża
oraz mniej znaczących postaciach, takich jak: brat Wawrzyniec od Zmartwychwstania, Męczenniczki z Compiègne, Maria
od Trójcy Świętej itd. Edyta Stein nawiązywała do tej sytuacji
w artykule Historia i duch Karmelu:
Jeszcze parę lat temu bardzo mało z naszej ciszy konwentualnej
przedostawało się do świata zewnętrznego. Dzisiaj sytuacja uległa
zmianie. Mówi się dużo o Karmelu, co wiąże się z pragnieniem, by
móc doświadczyć życia prowadzonego za tymi wysokimi murami.
Przede wszystkim zmiana ta jest spowodowana wpływem wielkiej
świętej naszych czasów, która zdobyła cały świat katolicki z zaskakującą szybkością: świętej Teresy od Dzieciątka Jezus1.
To zainteresowanie Tereską i jej duchowością będzie ożywiać wiarę wielu katolików w pierwszej połowie wieku. Nawet
w środowiskach teologicznych jej postać wywrze wpływ na kilku
wielkich teologów zarówno tej epoki, jak i następnej: wystar-
1
OC V, s. 556.
80
23. Karmel w Kolonii
czy wymienić Ericha Przywarę, Karla Rahnera, Hansa Ursa
von Balthasara.
Zainteresowanie duchowością i mistyką
Postać Teresy z Lisieux, ale także potrzeba żywej wiary i jej doświadczenia w wielu dziedzinach życia zwiększać będą zainteresowanie mistyką i mistykami. W cytowanym już artykule
Edyta pisze:
Kręgi intelektualne Niemiec skierowały się ku naszemu Zakonowi
dzięki powieści karmelitańskiej napisanej przez Gertrudę von Le Fort,
a także jej pięknemu prologowi do listów Marii Antonii de Geusers1.
Edyta odwołuje się do pewnej powieści, która stała się
autentycznym bestsellerem i zainspirowała dzieło Bernanosa
Dialogi karmelitanek. Dzieło to znane jest w wersji polskiej
Wydawnictwa Pax (Warszawa 1985, 189 s.) i poświęcone dramatycznej historii karmelitańskich męczenniczek z Compiègne2.
Inna praca, którą wspomina Edyta, to napisany w Karmelu
prolog do listów Marii Antonii de Geuser, Francuzki3.
Pewne jest, że zainteresowanie mistyką Karmelu wywierać
będzie wpływ także na wspólnotę karmelitanek w Kolonii, gdzie
wstąpi Edyta. Wykażemy to poniżej.
23. KARMEL W KOLONII
Historia naznaczona prześladowaniem
Karmel w Kolonii był pierwszą fundacją Karmelu terezjańskiego na ziemiach niemieckich – fundacją w prostej linii od
św. Teresy od Jezusa. Błogosławiona Anna od św. Bartłomieja
chciała za swego życia założyć fundację tutaj, ale nie udało jej
1
Tamże, s. 556.
Podajemy tu wersję polską, choć w oryginale odnajdujemy tu odniesienie niemieckie
i hiszpańskie: Gertruda von Le Fort, Die Letzte am Schafott, Kösel, München, 1931.
Tłumaczenie hiszpańskie: La última del cadalso (Destinolibro 222), Ed. Destino, Barcelona 1984.
3
Gertruda von Le Fort, Vortwort, w: Maria Antoinette de Geusers, Briefe in den Karmel,
Pustet, Regensburg-München, 1934.
2
81
93. Modlitwa według klucza przyjaźni
mie określenie, że Syn stanowi obraz Ojca. Chodzi bowiem o prawdziwe dziecięctwo Boże (B, s. 457-458).
93. MODLITWA WEDŁUG KLUCZA PRZYJAŹNI
We wstępie powinniśmy zaznaczyć, że Edyta Stein nie widzi
sprzeczności między różnymi typami modlitw, ale bardzo
ścisłą jedność pochodzącą z centralnego miejsca, jakie zajmuje
Chrystus i z obecności Ducha Świętego, który każdą modlitwę
ustną, myślną, liturgiczną czy prywatną czyni autentyczną.
Modlitwa jest jedna.
Dla Edyty Stein nie ma dualizmów na modlitwie. To, co
istotne, to aby była ona owocem świadomego uczestnictwa,
a ponadto aktem kultu i wychwalania, by pojawiała się jako miłosne spotkanie. Każda modlitwa ustna, aby była żywą modlitwą, powinna przekształcić się w modlitwę myślną, to znaczy
musi być wypowiedziana jednocześnie sercem i ustami:
modlitwa ustna odbywa się w określonych formułach mówionych: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Różaniec, Godziny kanoniczne.
Ta modlitwa ustna nie powinna być rozumiana jako forma polegająca jedynie na wypowiadaniu słów. Gdzie modlitwę ustną praktykuje się w takiej formie, że duch nie wznosi się ku Bogu, to jest to
pozór modlitwy, a nie prawdziwa modlitwa. Słowa są wsparciem dla
ducha, wskazując mu drogę1.
Modlić się jak Jezus
Jedynie w Chrystusie i w oparciu o Chrystusa ma sens i powód przeżywanie modlitwy jako powołania i apostolatu. Ten
walor chrystologiczny nie tylko określa modlitwę jako autentyczną, ale ponadto „obiektywizuje” ją jako modlitwę Kościoła.
Chrystus uczestniczył w jego oficjalnym życiu liturgicznym.
Jednak częściej widać Go poświęconego modlitwie osobistej
z Ojcem, na modlitwie, która z tej racji, że zakłada więź przyjaźni, przedłuża się na każdy moment w życiu Jezusa. Jego
przykład jest zaproszeniem do praktykowania modlitwy i daje
1
OC V, s. 508.
313
Część III. Nauka
pewność, że jest to pewna droga do podążania za Nim. Ponadto „modlitwa Kościoła jest modlitwą żyjącego Chrystusa”
i „posiada swój wzór w modlitwie Chrystusa w ciągu Jego
ziemskiego życia”1.
Modlitwa Jezusa charakteryzuje się tym, że jest ciągłym
dziękczynieniem i objawia misterium jedności Trójcy. Pójście
za Chrystusem na drodze modlitwy jest wejściem w uczestnictwo w Jego wiecznym kapłaństwie, włączeniem się w dynamikę ofiary wynagradzającej oraz stanowi uczestnictwo w dziele
zbawienia.
Klucza do zrozumienia wewnętrznego życia Chrystusa
i modlitwy chrześcijanina należy szukać w „modlitwie kapłańskiej Jezusa”2, która ujawnia „wzajemną immanencję Osób
Boskich i zamieszkanie Boga w duszy” oraz, jednocześnie,
ujawnia misterium najwyższego kapłaństwa: wszyscy Jemu bliscy
mogą Go słyszeć, kiedy w sanktuarium Jego serca rozmawia z Ojcem.
Oni powinni się nauczyć, na czym ono polega i zdobyć umiejętność
rozmowy w swym sercu z Ojcem3.
Jeśli zbliżymy się do 17. rozdziału Ewangelii według św. Jana,
możemy przeczuć i stwierdzić, co Edyta Stein zamierza powiedzieć – o zażyłym kontakcie Jezusa z Ojcem. Wśród wyróżniających się elementów Jego modlitwy mamy uwielbienie Ojca,
zbawienie wszystkich, których Bóg Mu powierzył; troskę o to,
aby poznali oni Boga, by osiągnęli życie wieczne i aby wszyscy
byli jedno oraz poznali miłość Ojca. W sumie główne aspekty
modlitwy chrześcijańskiej to: więź rodzinna między osobami,
uwielbienie Trójcy, wstawiennictwo o zbawienie ludzi (charakter apostolski), poznanie Prawdy Boga, doświadczenie miłości
Bożej, zdobycie zbawienia wiecznego i jedności między ludźmi
oraz z Bogiem.
Jezus ze swej misji czyni modlitwę do Ojca, aby ta misja
doszła do swego pełnego rozwoju w całej ludzkości. Ta postawa Jezusa ukazuje nam szczególnie nieograniczoną moc modli-
1
OC V, s. 113.
Tamże, s. 114.
3
Tamże.
2
314
93. Modlitwa według klucza przyjaźni
twy do Ojca i mówi, że wszelki apostolat, jeśli ma być rzeczywiście skuteczny, powinien stać się modlitwą i być zdany na
moc Ojca.
Więź przyjaźni
Kiedy Edyta Stein mówi o modlitwie, zawsze określa ją zgodnie z terezjańskim odczytaniem „przyjaznego obcowania”.
Dla Edyty modlitwa „jest otwarciem się duszy na Boga”, „jest
kontemplacją oblicza Przedwiecznego”1. Przez to chce ona powiedzieć, że – nie zapominając, iż każda modlitwa autentyczna jest jedynie w Duchu – musi pojawić się w człowieku
jako akt miłości albo, co jest tym samym, jako wolny akt duszy
względem Boga. Stąd, modlitwa będzie bardziej autentyczna,
kiedy modlący się człowiek będzie bardziej wolny. To wolne
działanie człowieka jest tak charakterystyczne, ponieważ otwiera się na więź miłości:
Modlitwa jest obcowaniem duszy z Bogiem. Bóg jest miłością,
a miłość jest dobrocią, która podarowuje się sobie samej; pełnią
egzystencjalną, która nie zamyka się w sobie, ale rozlewa, chce się
podarowywać i czynić szczęśliwym. Tej przepełniającej miłości Boga
zawdzięcza swój byt całe stworzenie. [...] Modlitwa jest najsubtelniejszym dokonaniem, do jakiego jest zdolny duch ludzki, ale to nie
jest tylko ludzkie osiągnięcie. Modlitwa jest jak drabina Jakuba, po
której duch ludzki wspina się ku Bogu i łaska Boga schodzi do ludzi2.
Modlitwę zatem pojmuje się jako „oddanie się bardzo kochających ludzi Bogu”3.
Relacja przyjaźni – stanowiąc odpowiednie środowisko dla
autentycznej modlitwy chrześcijańskiej – zakłada więź między
osobami, między pewnym „ja” i pewnym „ty”, gotowymi do
wzajemnego przyjęcia się z poszanowaniem wolności. Miłość
i wolność koniecznie są ze sobą związane i tylko w oparciu
o te założenia staje się możliwe życie modlitwy: „Wolny akt
1
Tamże, s. 560.
Tamże, s. 507.
3
Tamże, s. 119.
2
315
Część III. Nauka
modlitwy jest autentyczny i skuteczny jedynie wraz z oparciem się na miłości Boga”1.
Życie modlitewne, w miarę jak wzrasta jako akt wolny
i pełen miłości, staje się drogą jedności lub uczestnictwa
w Boskiej istocie, jaką jest miłość (B, s. 498). Ponadto modlitwa jest drogą prowadzącą nas do największej głębi naszego
bytu, ku miejscu, gdzie człowiek jest najbardziej wolny i czuje
się u siebie (por. B, s. 441).
Modlitwa apostolska
Modlitwa przeżywana jako spotkanie, jako miłosne doświadczenie Boga, dokonuje zerwania z egoizmem serca i powoduje, że wola człowieka zgadza się ze zbawczą i powszechną
wolą Boga. Modlitwa przekształca się jednak we wstawiennictwo za dobro ludzkości. W ten sposób pojmowała to Edyta
Stein i tak rozumieli ci, którzy oparli swe życie na relacji
przyjaźni z Bogiem. Ich modlitwa ma wspólny mianownik:
zdobyć dusze dla Boga, dobrowolnie wstawiać się za grzesznikami i za powszechny Kościół Chrystusa; „przez dobrowolne i ochotne podjęcie cierpienia wstawiać się za grzesznikami
i współpracować w odkupieniu ludzkości” (L 234, s. 368).
Siła modlitwy opiera się na tym, że realizuje jedność Boga
z człowiekiem. Jest to możliwe dzięki pojednawczemu dziełu
przypieczętowanemu krwią Chrystusa na krzyżu. Stąd apostolskiego sensu modlitwy należałoby szukać w krzyżu Chrystusa. Jedność z Bogiem odbywa się poprzez uczestnictwo i naśladowanie życia Chrystusa. Modlitwa jako uczestnictwo i przyjęcie misterium Chrystusa i ukształtowania się na Jego wzór
niesie z sobą uczestnictwo w Jego dziele Odkupienia. Jest
środkiem zbawienia dla modlącego się i dla całej ludzkości, za
którą wstawia się on wraz z Chrystusem2.
Apostolska skuteczność modlitwy jest częścią misterium
woli Bożej, która zniża się i poddaje, w swej nieskończonej
miłości, woli modlącego się: „Najcudowniejszym faktem życia
1
2
ESW VI, s. 163.
Por. OC V, s. 623-624.
316
94. Duchowość liturgiczna
zakonnego jest to, że Bóg, słuchając modlitw, poddaje się woli
swych wybrańców. Przyczyna tego przekracza wszelkie wyobrażenie”1.
94. DUCHOWOŚĆ LITURGICZNA
Liturgia dla Edyty Stein nie była obcą rzeczywistością dodaną
do jej wiary, ale stanowiła w niej autentyczną jedność. Była dla
Edyty celebracją wiary, która karmiła się ze źródeł liturgii. Ze
znaczeniem liturgii jako pamiątki miała ona do czynienia już
w judaizmie, zwłaszcza w czasie dzieciństwa, dzięki celebracji
żydowskiej Paschy, która łączyła w sobie przebogaty rytuał,
świętowanie w rodzinie, pokarmy, psalmy, gesty i lektury biblijne.
Nawróciwszy się na chrześcijaństwo, nawet już przed otrzymaniem chrztu, Edyta kupiła sobie rytualik, aby zrozumieć
znaczenie każdego gestu liturgii katolickiej. Odmawianie brewiarza zawsze będzie towarzyszyć na drodze jej jako chrześcijanki. W pismach Stein znajdują się liczne ślady jej miłości
do liturgii i sensu teologicznego oraz duchowego, jaki tam odkrywa. Skoncentrujemy się na trzech momentach:
− sens liturgii,
− celebracja liturgii,
− liturgia i życie.
Sens liturgii
Wypada podkreślić ponownie wielką jedność i ciągłość, jaką
Edyta widzi między liturgią a modlitwą. Dla niej istnieje jedynie jedna „modlitwa Kościoła”, ta, która inspiruje się Chrystusem, przeżywana jest oraz realizowana w Duchu. Przebadamy teraz jednak to, co zwykle rozumie ona przez „liturgię”.
Liturgia polega na oddawaniu „czci i chwały Trójcy”. I chociaż w modlitwach zwykle kierujemy się do Ojca,
1
ESW VI, s. 161.
317
Część III. Nauka
nie ma oddania chwały Ojcu, które jednocześnie nie byłoby oddaniem chwały Synowi i Duchowi Świętemu. Wyśpiewuje się chwałę,
jaką Ojciec uczestniczy w Synu i obaj w Duchu Świętym przez całą
wieczność1.
Co więcej, sprawowanie mszy św. jasno wyraża tę rzeczywistość kultu Trójcy. Oto jedna z treści głównych liturgii: oddawanie czci Bogu. To wspólny punkt łączący się z całą tradycją liturgiczną ludu izraelskiego. Wraz z Chrystusem treść
została niesłychanie wzbogacona:
W Nowym Przymierzu istota ludzka [...] stara się Go poznać
coraz bliżej poprzez rozważanie Jego życia i refleksję nad Jego słowami; pragnie najściślejszej jedności z Nim w Eucharystii i uczestniczy w Jego mistycznym pozostawaniu poprzez przeżywanie roku
liturgicznego i liturgii Kościoła2.
Liturgia chrześcijańska odkrywa swój nowatorski charakter
w osobie Chrystusa. Jedynie w Nim, przez Niego i z Nim możliwy jest kult miły Bogu. Na tym opiera się powszechne kapłaństwo wierzących, którzy – jako członki Chrystusa − mogą
ofiarować kult i uwielbienie Bogu Ojcu w jedności z Synem.
Cała liturgia Kościoła opiera się na Chrystusie. On jest przykładem życia liturgią: „Modlitwa Kościoła jest modlitwą żyjącego Chrystusa. Posiada swój początkowy wzór w modlitwie
Chrystusa w czasie Jego ziemskiego życia”3. Jezus w ciągu
swego życia aktywnie uczestniczył w oficjalnej liturgii narodu,
ale umiał ją wzbogacić, przywracając jej początkowe znaczenie – „jako dziękczynienie Stwórcy za stworzenie”4.
W liturgii Chrystus czyni z człowieka uczestnika swego
własnego Boskiego życia. Liturgia jest modlitwą Kościoła,
w której Chrystus nadal się modli w taki sposób jak ten, kto
modli się z Kościołem, w końcu tkwi w życiu Chrystusa. Edyta
broni odzyskania i przeżywania sensu mistagogicznego liturgii
pierwszych chrześcijan:
1
OC, s. 108.
OC IV, s. 288.
3
OC V, s. 109.
4
Tamże, s. 113.
2
318
94. Duchowość liturgiczna
Pozwala nam przeżywać swoje życie, zwłaszcza kiedy przyłączamy się do Liturgii. Tam ponownie przeżywamy Jego życie, cierpienie, śmierć, zmartwychwstanie, wniebowstąpienie, narodzenie i rozwój Jego Kościoła1.
Liturgia jest także sakramentem jedności między wszystkimi
wierzącymi w Chrystusa, między Kościołem niebiańskim a ziemskim2.
Sprawowanie liturgii
Cała liturgia Kościoła koncentruje się na osobie Jezusa Chrystusa. Edyta Stein odkrywa w Wieczerzy Pańskiej klucz do zrozumienia całej linii liturgii kościelnej. W Ostatniej Wieczerzy
rozpoczyna się życie Kościoła, Nowej Świątyni zbudowanej
z żywych kamieni, i tam zostaje ukształtowany sens jego modlitwy jako ofiary uwielbienia, dziękczynienia i oddania chwały
Trójcy3.
Uwaga Edyty kieruje się na najważniejsze formy modlitwy
Kościoła: Boże Oficjum i sprawowanie Eucharystii stanowiące
centrum, wobec którego lokują się pozostałe celebracje. Na
temat wartości i znaczenia Eucharystii mówimy przy innej
okazji, gdy przedstawiamy znaczenie „życia eucharystycznego” dla Edyty Stein.
W kwestii Liturgii godzin akcentuje ona przede wszystkim
wartość „komunii” z życiem Kościoła. Odmawianie Oficjum
ukazuje wielkie powołanie ludu Bożego: wyśpiewywanie chwały
Bogu. Dlatego Edyta uważa, że wierny chrześcijanin powinien
zostać wprowadzony i zaproszony do uczestnictwa w takim
akcie kultu, bo stanowi on ponadto jedno ze źródeł łaski Bożej.
Świadome uczestnictwo w odmawianiu brewiarza jest wyrażaniem dziękczynienia należnego Bogu i prowadzi do uznania
Jego cudów4.
1
OC IV, s. 155.
OC V, s. 112.
3
Por. tamże, s. 109nn.
4
Por. tamże, s. 112.
2
319
Część III. Nauka
Adoracja i błaganie o odkupienie posiadają sens uwielbienia Bożego jako integralne części modlitwy liturgicznej. Dla
Edyty Stein autentyczny klucz modlitewnego błagania w recytacji godzin brewiarzowych rodzi się z lektury i interpretacji
chrystologicznej. W Chrystusie nabierają one całkowicie nowego sensu: „Psalmy, jeżeli są wołaniem z głębokości, błagają
o przebaczenie grzechów” (L 402, s. 201).
Rzeczywistość tę docenia się bardziej, jeśli rozpatruje się
liturgię w ramach roku liturgicznego. Pełni ona katechetyczno-pedagogiczną funkcję wprowadzania i bycia przewodnikiem
po misteriach zbawienia. Ponadto Edyta podkreśla wszczepienie w nie1. Zagłębienie się w misterium zbawienia oznacza
przebiegnięcie drogi Chrystusa, który jest wykonawcą samego
zbawienia. Jednak najważniejszy aspekt nie polega na celebracji
lub na wspominaniu tajemnic naszej wiary, ale na tym, aby te
tajemnice odcisnęły się w wierzącym w miarę jego aktywnego
i świadomego uczestnictwa2. W trakcie roku liturgicznego
szczególne znaczenie posiadają niektóre ważne okresy, uporządkowane wokół centralnych misteriów wiary.
Liturgia i życie
Dla Edyty Stein liturgia nie przeciwstawia się życiu, ale jest
autentyczna w miarę, jak przekształca się w życie, a życie
chrześcijańskie wzrasta wraz z karmieniem się liturgią. Życie
chrześcijańskie jest „życiem liturgicznym”. Liturgia przekształca się w życie w chwili, gdy ono realizuje się jako spotkanie
z misterium Chrystusa, z historią zbawienia i z całym Kościołem.
W liturgii wierzący upodabnia się do Chrystusa poprzez
spotkanie z Jego misteriami3. Zetknięcie się z Bożą tajemnicą
poprzez liturgię wywołuje w wierzącym postawę oddania bądź
1
Por. OC IV, s. 243.
Tamże.
3
Por. tamże, s. 243.
2
320
95. Duchowość eucharystyczna
złożenia siebie w ofierze. Modlitwa i praca stają się jedną jedyną liturgią1.
Liturgia w sposób konieczny powinna wpływać na życie,
aby spełniła swą misję i rozwinęła swój pełny sens. „Modlitwa
Kościoła” przedłuża się w postaci „posłania”. To, co celebrowane, przekształca się w apostolat, a pełna realizacja liturgii
w życiu dokonuje się, gdy człowiek jest zdolny do przekazania
Boskiego życia obecnego w jego wnętrzu jako wierzącego.
Edyta Stein zaprasza stale do przeżycia tego doświadczenia tajemnicy liturgii. Liturgia ma być kształtującym wzorcem i ma
być zanoszona w codzienne życie. W ten sposób życie chrześcijańskie staje się życiem liturgicznym2.
95. DUCHOWOŚĆ EUCHARYSTYCZNA
Koncepcja, że życie chrześcijańskie powinno być „duchowością eucharystyczną” powtarza się nieustannie w wielu pismach
Edyty Stein, zarówno w tych dotyczących kobiety, jak i tych
najbardziej pedagogicznych i antropologicznych. Dla Edyty
życie chrześcijanina powinno ciążyć ku Eucharystii jako misterium obecności oraz aktualizacji naszego Odkupienia i powołania. W tym punkcie zamieścimy w wielkim skrócie jej
myśli na ten temat.
Pozwolić się ukształtować przez Chrystusa
W centrum życia Kościoła znajduje się sprawowanie Eucharystii. W niej, w tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa
Chrystusa, autorka kontempluje początek i narodziny Kościoła. Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa dopełniło się na
zawsze, ale wciąż odnawia się poprzez sprawowanie Eucharystii, która stanowi sakrament rzeczywistej obecności Chrystusa.
Kto pojmuje tę prawdę, nie pominie żadnej okazji, by zbliżyć się najbardziej jak to możliwe do Tego, kto jest centrum
1
2
OC V, s. 112.
Por. OC IV, s. 253-254.
321
Część III. Nauka
jego życia. Edyta Stein nie może pojąć, by chrześcijanin z przekonania był obojętny wobec Eucharystii i nie uwzględnił jej
w programie swego życia. Edyta broni nie liturgizmu czy obowiązkowego uczestnictwa, ale życia zgodnego z tym, w co się
wierzy.
Jezus Chrystus pozostawił nam sakramenty jako zwyczajne
źródło swej łaski, jako środki, które nam pomagają w drodze
do uświęcenia. Jednak jeśli w którymś z nich ukazuje się Jego
obecność w sposób najbardziej godny podziwu, to właśnie
w sakramencie Eucharystii. Stanowi on pamiątkę Jego odkupieńczego dzieła i jest to sakrament jedności-komunii. To rzeczywista obecność Chrystusa oraz dziękczynienie Ojcu; to
najwyższy akt kultu skierowanego do Boga. Z powodu tego
wszystkiego stanowi duszę i początek życia Kościoła.
Sprawowanie Eucharystii stale stwarza wspólnotę Chrystusa i łączy ludzi z sobą oraz z Bogiem. Chrześcijańskie życie,
aby osiągnąć swą pełnię, powinno dostosować się do misterium eucharystycznego, ponieważ oznacza ono i realizuje cel,
do jakiego wezwany jest chrześcijanin – najściślejszą jedność
z Chrystusem.
Chrystus staje się obecny w Eucharystii jako Słowo wcielone i jako zwycięzca nad grzechem i śmiercią; jako Ten, który
chce utorować sobie drogę w duszy, która Go przyjmie. Każdy
człowiek jest zaproszony, jeśli chce wzorować się na Chrystusie, „znaleźć miejsce, aby eucharystyczny Zbawca [...] mógł
przekształcić nasze życie w swoje”1.
Żyć eucharystycznie
Życie eucharystyczne polega na życiu jednością z Chrystusem,
która to jedność zakłada integrację z życiem Kościoła-Ciała
Chrystusa, ponieważ „kiedy uczestniczymy w Świętej Ofierze
i w komunii, karmieni Ciałem i Krwią Chrystusa, przekształcamy się w Jego Ciało i Krew”2. Waga przekształcania swego
1
2
OC IV, s. 241.
OC V, s. 121.
322
95. Duchowość eucharystyczna
życia w życie eucharystyczne wynika – według tego, co nam
mówi Edyta Stein – z jego treści:
Życie eucharystyczne to stosować w praktyce prawdy eucharystyczne. Chodzi tu zasadniczo o trzy proste artykuły wiary:
1. W Najświętszym Sakramencie obecny jest Zbawiciel.
2. On to ponawia codziennie na ołtarzu swoją ofiarę krzyżową.
3. W Komunii świętej pragnie On zjednoczyć się ściśle z każdą
poszczególną duszą (WE, s. 54-55).
Życie eucharystyczne przez swe owoce dotyczy całej osoby,
która czuje się zaproszona – od Zbawcy eucharystycznego
otrzymujemy siłę, pokój i radość, miłość i dyspozycyjność. On
czeka na nas, aby „wziąć na siebie wszystkie nasze ciężary,
umocnić nas, doradzić i wspomóc jak najwierniejszy i najbardziej wypróbowany przyjaciel” (WE, s. 56). To On powoduje
przemienienie bytu, który formuje się według Chrystusa: „oznacza wyjście z lęków własnego życia i zagłębienie w nieskończonym horyzoncie życia Chrystusa”1.
Zagłębienie się w życiu Boga
Człowiek, który decyduje się ukształtować na wzór Chrystusa
eucharystycznego, zagłębia się ufnie w życiu Boga, pozwalając
się kierować i formować przez miłość Boga, jedynego zdolnego do przekształcenia jego życia:
Zapomnienie o sobie, uwolnienie się od wszystkich własnych
pragnień i aspiracji, otwarcie serca na wszystkie cudze cierpienia
i potrzeby − tylko to może wystąpić w codziennej, pełnej ufności
w Zbawcę obecnego w tabernakulum więzi. Kto odwiedza Boga
eucharystycznego i szuka u Niego rady we wszystkich okazjach, kto
daje się oczyszczać Boską siłą, jaka wypływa z ofiary ołtarza i ofiaruje się Panu w tej samej ofierze, kto w komunii otrzymuje Zbawiciela w największej głębi swej duszy, ten bez wątpienia poczuje się
coraz głębiej i silniej przyciągnięty prądem Bożego życia, wzrastać
będzie w mistycznym Ciele Chrystusa i Jego serce ukształtowane
zostanie zgodnie ze wzorem serca Bożego2.
1
2
OC IV, s. 241.
Tamże, s. 174.
323
Część III. Nauka
Przekształcenie własnego życia
Chrześcijanin zgłębiający sens Eucharystii odkrywa w niej skuteczną drogę do swego przekształcenia i odzyskania Bożego
dziecięctwa. Jest to droga duchowości chrześcijanina, poprzez
którą zaczyna on postrzegać życie w oparciu o samego Boga
i rozeznawać wydarzenia w oparciu o wiarę.
Życie w komunii z Chrystusem eucharystycznym wznosi
duszę ponad jej indywidualne możliwości, sytuując ją w szerokiej przestrzeni wspólnoty Boskiej i kościelnej. W oparciu
o oddanie się Eucharystii człowiek wzrasta w miłości i jest
pełen zapału w podążaniu za Jezusem Chrystusem:
Jeśli jest prawdą, że życie eucharystyczne prowadzi do jedności
z Chrystusem, do równości formy z Nim, a w związku z tym do
odkupienia, wszystko to powinno stać się widzialne w człowieku.
Stanowić będzie mocny powód, aby wierzyć, że w prawdach eucharystycznych ukazuje się − poprzez życie i świadectwa przykładnych
chrześcijan − jak wielkie było ich pragnienie uczestnictwa w świętej
ofierze i otrzymania komunii świętej, jak wzrastała ich miłość ku
Chrystusowi oraz gorliwość do służenia Mu i zadowalania Go; jak
wychodzili umocnieni, aby brać na siebie wielkie ciężary i pokonać
swoje wady i jak cała ich istota i życie przekształcały się stopniowo
w obraz i podążanie za Chrystusem1.
Według Edyty Stein, życie eucharystyczne jest drogą duchowości każdego chrześcijanina. Celebrowanie Eucharystii
nie tylko jest szczytem liturgii Kościoła, ale stanowi drogę
stwarzającą Kościół, ponieważ poprzez nią człowiek wchodzi
w komunię z Bogiem i przekształca się w Ciało Chrystusa
w sensie rzeczywistym.
96. ŻYCIE W RĘKACH BOGA
Życie w rękach Boga stanowi dynamikę życia charakteryzującą przeżycia duchowe Edyty Stein, postawę przepełniającą jej
życie i przenika nawet do jej ontologii, jej ostatecznego zrozumienia bycia „podtrzymywanym” w rękach Boga. Moglibyśmy
1
OC IV, s. 747.
324
Spis treści
Wykaz skrótów .......................................................................................... 5
Przedmowa ................................................................................................. 7
CZĘŚĆ I. ŻYCIE
Od judaizmu do spotkania z Chrystusem ............................................ 10
1. Wrocław ..........................................................................................10
2. W żydowskiej rodzinie ..................................................................13
3. Kryzys wieku dojrzewania ............................................................16
4. Młoda humanistka.........................................................................19
5. Życie uniwersyteckie we Wrocławiu ...........................................22
6. Uniwersytet w Getyndze i fenomenologia .................................25
7. Doświadczenie tego, co ludzkie ...................................................28
8. Poszukiwanie prawdy ....................................................................31
9. Ukazuje się prawda ........................................................................35
10. Nawrócenie i zmiana życia .........................................................38
Od spotkania z Chrystusem do Karmelu ............................................... 42
11. Katolicyzm niemiecki..................................................................42
12. Nauczycielka w Spirze .................................................................45
13. Nauczanie i duchowe towarzyszenie .........................................48
14. Życie duchowe .............................................................................51
15. Działalność intelektualna jako apostolstwo .............................55
16. Prelegentka ...................................................................................58
17. Znaczenie integralnej formacji człowieka ................................61
18. Liturgia – Beuron.........................................................................64
19. Przeprowadzka do Münster .......................................................67
20. Nazizm i decyzja wstąpienia do Karmelu.................................71
345
W karmelu w Kolonii ............................................................................. 75
21. Powołanie w historii ................................................................... 75
22. Karmel i jego duchowość w Niemczech .................................. 78
23. Karmel w Kolonii ........................................................................ 81
24. Postulat ......................................................................................... 84
25. Nowicjat........................................................................................ 88
26. Działalność intelektualna ........................................................... 91
27. Życie w karmelu .......................................................................... 94
28. Wzrost duchowy Edyty .............................................................. 97
29. Nazizm. Rodzina Edyty. Śmierć matki, nawrócenie Róży .. 101
30. Profesja wieczysta i zmiana klasztoru .................................... 104
Z Karmelu do męczeństwa .................................................................. 107
31. Karmel w Echt ........................................................................... 107
32. Życie wspólnotowe.................................................................... 110
33. Formatorka................................................................................. 113
34. Pisarka ........................................................................................ 116
35. Wewnętrzne przygotowanie do męczeństwa......................... 119
36. Życie codzienne. Róża Stein .................................................... 122
37. Nowe zagrożenia ....................................................................... 125
38. Uwięzienie .................................................................................. 127
39. Droga na golgotę i męczeństwo .............................................. 130
40. Droga ku kanonizacji ................................................................ 133
Część II. PISMA
41. Zagadnienie wczucia................................................................... 138
42. Przyczynowość psychiczna ........................................................ 141
43. Jednostka a wspólnota ............................................................... 144
44. Studium o państwie ................................................................... 147
45. Wprowadzenie do filozofii ........................................................ 150
46. Inne pisma fenomenologiczne sprzed chrztu ........................ 153
47. Pisma fenomenologiczne po 1922 r. ....................................... 156
48. Pierwsze tłumaczenia ............................................................... 159
49. Tłumaczka św. Tomasza z Akwinu ......................................... 162
50. Recenzje i inne fragmenty........................................................ 165
51. Konferencje o życiu chrześcijańskim ..................................... 168
52. Konferencje na tematy pedagogiczne ..................................... 171
53. Konferencje dotyczące kobiet .................................................. 175
54. Możność i akt ............................................................................. 178
55. Problemy formacji kobiety ....................................................... 180
56. Struktura osoby ludzkiej............................................................ 183
346
57. Antropologia teologiczna .......................................................... 187
58. Byt skończony a byt wieczny .................................................... 190
59. Twierdza duchowa .................................................................... 193
60. Filozofia egzystencjalna Martina Heideggera ....................... 196
61. Listy ............................................................................................ 199
62. Dzieje pewnej rodziny żydowskiej ........................................... 202
63. Inne pisma autobiograficzne ................................................... 206
64. Rozważania duchowe ............................................................... 209
65. Modlitwa kościoła i inne pisma związane z Karmelem ....... 212
66. Poezje ......................................................................................... 214
67. Rekreacje .................................................................................... 217
68. Dionizy Areopagita. Drogi poznania Boga ............................ 220
69. Wiedza Krzyża........................................................................... 223
70. Inne: nekrologi, notatki, tłumaczenia… ................................ 227
CZĘŚĆ III. NAUKA
71. Wczucie ...................................................................................... 232
72. Jedność bytu ludzkiego ............................................................ 236
73. Trójwymiarowa struktura bytu ludzkiego:
ciało-dusza-duch ...................................................................... 239
74. „Ja” .............................................................................................. 243
75. Indywidualność ......................................................................... 246
76. Osoba jako byt relacyjny .......................................................... 250
77. Wolność...................................................................................... 254
78. Osoba duchowa ......................................................................... 257
79. Antropologia różnicująca: mężczyzna i kobieta ................... 261
80. Kobieta ....................................................................................... 265
81. Filozofia chrześcijańska ........................................................... 269
82. Antropologia teologiczna: obraz i podobieństwo Boga ...... 272
83. Misterium całego Chrystusa ................................................... 276
84. Trójca Święta ............................................................................. 279
85. Duch Święty............................................................................... 283
86. Kościół: obecność Chrystusa i Jego dzieła............................. 286
87. Życie teologalne ........................................................................ 290
88. Życie sakramentalne................................................................. 294
89. Wolność chrześcijańska – łaska i wolność ............................. 297
90. Maryja ........................................................................................ 301
91. Doświadczenie religijne i mistyczne ...................................... 305
92. Chrystus i życie duchowe ........................................................ 309
93. Modlitwa według klucza przyjaźni ......................................... 313
347
94. Duchowość liturgiczna ............................................................. 317
95. Duchowość eucharystyczna ..................................................... 321
96. Życie w rękach Boga ................................................................. 324
97. Mistyka Krzyża .......................................................................... 328
98. Życie konsekrowane ................................................................. 332
99. Duchowość kobiety ................................................................... 336
100. Wyróżnik chrześcijanina: miłość i radość ........................... 340
348