pobierz

Transkrypt

pobierz
Pismo Święte
Listy Błogosławionego Pawła Apostoła
przekład. Ks. Jakuba Wujka T.J,
wolnym przekładem i przypisami, uwagami, wstępem
objaśnił ks. F. Jaczewski Kan. Katedry Lubelskiej
Lublin
Druk M. Kossakowski
1887 rok
to wiedzieć naleŜy:
O wolności czytania Pisma świętego
1. Wolno jest kaŜdemu czytać Pismo św. w jego pierwotnym
hebrajskim i greckim języku, jak nie mniej w przekładach na języki
staroŜytne, byleby wydania tak textu pierwotnego jako i przekładów o
których mowa, dokonanymi były przez katolików.
2. Katolicki przekład Pisma św. na języki nowoŜytne moŜe posiadać i
czytać kaŜdy, kto za radą proboszcza swego lub spowiednika starać się o
to będzie u biskupa i otrzyma odeń piśmienne zezwolenie.
3. Wolno jest kaŜdemu trzymać- u siebie i czytać przekład Pisma św.
na języki nowoŜytne bez zezwolenie, o którem wyŜej, byleby przekład
był katolicki i miał dodane sobie przypisy, text Pisma św, objaśniające.
Samo się przez się rozumie, Ŝe przypisy winny mieć aprobatę kościelną.
4. Jeden jest tylko katolicki i zatwierdzony przez kościół przekład.
Pisma św. na język polski, a tym jest przekład dokonany w drugiej
połowie XVI wieku przez księdza Jakuba Wujka T.J.
5. We wszystkich publicznych odczytach, rozprawach, kazaniach i
naukach gdy się przytaczają texty Pisma Św. w języku łacińskim takowe tylko wedle Wulgaty miejsce mieć mogą, przy uŜyciu zaś
któregoś z języków nowoŜytnych - te tylko przekłady mogą być
dopuszczone, które Kościół zatwierdził.
oooImprimatur
Varsaviae die 15 /27/ Junii 1887 anno
ARCHIEPISOOPUS
Metropolita VARSAVIENSIS
+Vincentais
Dozwoleno cenzuroju g. Warszawa 8 Awgusta 1887 goda.
1
Współczesny uczony o mocy modlitwy
Dr R. J, Stedwel był ateistą lecz równocześnie jednym z
największych uczonych w Stanach Zjednoczonych. Pracował w
Zakładzie Energii Atomowej, aŜeby badać tajemnice przyrody.
Jego eksperymenty są jedyne w swoim rodzaju na całym świecie.
Podczas przeprowadzonych doświadczeń doszedł ze swoim
zespołem do tak dziwnych rezultatów, Ŝe cały jego dotychczasowy
pogląd na Ŝycie został zmieniony.
Podczas doświadczeń przyszła mu myśl, czy mogą pozostawać
jakieś ślady z obecnego Ŝycia? I tak zaczyna się jego opowieść:
Byłem prawdziwym ateistą. Wierzyłem, Ŝe Bóg istnieje jedynie w
fantazji wierzących ludzi, oraz Ŝe jest On wynikiem dogmatów i
imaginacji. Nigdy nie przyszło mi na myśl, aby uwierzyć w
Wszechmocnego Boga. W naszej pracy naukowej uczyniliśmy
sensacyjne odkrycie dotyczące czynności ludzkiego mózgu.
Odkryliśmy, Ŝe mózg ludzki jest czynny jak radiostacja.
Próbowaliśmy znaleźć długość fal ludzkich, na jakich on pracuje i
znaleźliśmy je, lecz co nas najwięcej zdumiewało, Ŝe znaleźliśmy
całą gamę fal, jak to widzieliśmy na liniach papilarnych naszych
palców. W tym momencie nasunęła mi się myśl. JeŜeli my, uczeni
dzisiejszej doby, potrafimy zmierzyć czynność ludzkiego mózgu,
to dlaczego by Bóg, jeŜeli istnieje, nie mógł zarejestrować naszych
myśli?
Zaczęliśmy czynić próby w tym kierunku, aŜeby zbadać, co się
dzieje w ludzkim mózgu. Kiedy człowiek umiera? Za przedmiot
naszych badań obraliśmy kobietę wierzącą, będącą w obliczu
śmierci. Bez jej wiedzy w sąsiednim pokoju zainstalowaliśmy
aparaty potrzebne do powyŜszych doświadczeń i czekaliśmy na
zbliŜający się koniec. Było nas pięciu uczonych, czekających z
zainteresowaniem, co się będzie działo dalej. śaden z nas nie był
wierzącym, a ja byłem największym przeciwnikiem wiary w
2
Boga. Wśród naszych aparatów był jeden, który miał mierzyć
myślowe napięcie umierającej. Skala tego aparatu posiadała w
środku punkt "O" i od niego w lewo była skala 500 stopni
ujemnych a w prawo tyle samo stopni dodatnich.
Najpierw spróbowaliśmy zmierzyć aktywność największej
radiostacji amerykańskiej w czasie, kiedy ona nadaje swój
program na cały świat. Wskazówka posunęła się i stanęła na 90
stopniach strony prawej - dodatniej. Kiedy zaczął się zbliŜać
koniec umierającej kobiety, to wtedy zaczęła się ona gorąco
modlić. Prosiła, aby się Bóg nad nią zmiłował i darował wszystkie
winy. Następnie dziękowała Mu, Ŝe grzechy jej zostały juŜ przez
ofiarę krwi zmazane. Prosiła równieŜ, aby Pan wziął ją do Ojca z
tego padołu łez i dał jej Ŝywot wieczny i aby juŜ na zawsze mogła
przebywać ze swoim umiłowanym Zbawicielem. My byliśmy
modlitwą jej tak wzruszeni, Ŝe zapomnieliśmy o naszych
doświadczeniach naukowych. Patrzyliśmy z oczyma pełnymi łez
jeden na drugiego, a ja byłem tak wzruszony, Ŝe płakałem jak
dziecko. W tej chwili odezwał się dzwonek z naszego aparatu.
Kiedy spojrzeliśmy na skalę to nie mogliśmy uwierzyć swoim
oczom. Wskazówka pokazywała 500 stopni po prawej stronie,
dodatniej i wyraźnie usiłowała posuwać się dalej. Wpatrywałem
się niemym wzrokiem w te aparaty oraz na swoich
współtowarzyszy. Byłem dotknięty do głębi. Zmierzyliśmy po raz
pierwszy siłę modlitwy umierającej. Siła ta okazała się 5 razy
większa od siły radiostacji w Ameryce. Aparat okazał się za słaby,
aby zmierzyć całą jej siłę.
Mój ateistyczny pogląd na świat zaczął się rozpadać jak domek
z kart. Podziałało to równieŜ silnie na moich współtowarzyszy.
Fakt, który stwierdziliśmy, nie dał się w Ŝaden sposób przekreślić.
Po pewnym czasie zdecydowaliśmy się uczynić nowe
doświadczenia, a tym razem wybraliśmy za przedmiot prób
człowieka ateistę, który na skutek cięŜkiej choroby był bliski
śmierci.
Przygotowaliśmy znów w sąsiednim pokoju nasze aparaty i
poprosiliśmy jedną nauczycielkę do rozmowy z nim na temat
Ŝycia wiecznego. Chory powiedział jej, Ŝe nie wierzy w Boga ani
w ludzi. Spojrzeliśmy na nasze aparaty i zobaczyliśmy, Ŝe
wskazówka zaczęła się posuwać w lewą stronę - ujemną.
Kiedy umierający spotkał się z przeciwnym zdaniem, wtedy
zaczął przeklinać a aparat wydał dźwięk. Wskazówka zatrzymała
się na 500 stopniach strony ujemnej. I tak została zmierzona siła
złych myśli i stwierdziliśmy, jak ona jest równieŜ wielką.
JeŜeli my, uczeni potrafimy zmierzyć siłę i jakość myśli, to
dlaczego Bóg nie miałby czytać ludzkich myśli, które wysyła
mózg, a które osiągają daleko większą moc od najsilniejszych
stacji nadawczych? W ten sposób znalazłem się twarzą w twarz z
Wszechmocnym Bogiem, a moje bezboŜne myśli upadły. Jako
uczciwy uczony nie mogłem zataić prawdy. Obecnie jestem
szczęśliwym chrześcijaninem. Wierzę w Jezusa Chrystusa jako
swego Zbawiciela. Jako uczony wierzę, Ŝe aureola jaką malarze,
otaczają głowę Jezusa Chrystusa nie jest fantazją, ale jest
wyobraŜeniem mocy promieniującej z postaci Jezusa. Wierzę
więc, Ŝe Jezus jest naprawdę promieniującą, zbawczą mocą. Lecz
On pragnie, Ŝeby i Jego dziatki posiadały tę siłę, albowiem przed
swoim wniebowstąpieniem rzekł uczniom: przyjmijcie moc Ducha
Świętego. My wszyscy powinniśmy posiadać tę siłę, aby za jej
pomocą walczyć skutecznie z mocami ciemności.
Obecnie jako zwycięŜony ateista, jestem dłuŜnikiem BoŜym, Ŝe
mnie niegodnego napełnił duchem i siłą.
Treny Jerem. 3,44.
3
4
A.L. Valisz dla chrześcijańskiego braterstwa fińskich ekspertów.
Wydał: E. Sollo - Kanuel, Lahis, Finlandia:
Z języka esperanto tłum. Sib. V.
Przedruk z gazety "Die Reg", marzec 1957 r.
Wspomnienia z ostatnich dni Ŝycia
Charlesła Darwina"
Ja będę śpiewać razem z wami"
Oswald D. Schmith
Dla tego, kto interesuje się teorią ewolucji, na pewno interesującym
będzie wiedzieć, ze w końcu Ŝycia Ch. Darwin powrócił do wiary w
Boga. Często, kiedy człowiek staje przed obliczem wieczności i w ten
sposób, chcąc nie chcąc, zderza się z realnością istnienia Boga, odczuwa
skruchę w swoich poglądach i postępowaniu. Tak samo stało się z
Darwinem.
PoniŜsze opowiedziała pani Choup z Nordfild, która spędziła wiele
czasu przy łoŜu Ch. Darwina podczas jego przedśmiertnych dni. Ona
sama napisała swoje wspomnienia. Co więc pisze: "To był jeden z tych
cudnych wieczorów, jakie rzadko bywają w Anglii. Poproszono mnie,
bym posiedziała u znanego prof. Ch. Darwina. Ostatnimi czasy
rzeczywiście on juŜ nie wstawał z pościeli. Kiedy widziałam go w te
dni, zawsze przychodziła mi do głowy myśl, Ŝe cały jego wygląd
przedstawiał piękną kartę dostojnej Królewskiej Akademii. I nigdy to
uczucie nie było tak silne, jak tym razem.
. Darwin półleŜał. Okryty był miękkim, wyszytym płaszczem z
bogatej bordowej tkaniny. Siedział z podłoŜonymi pod plecy
poduszkami i patrzył w okno — na rozległe pola pszenicy obramowane
lasami. To wszystko pogrąŜało się w dziwnym, purpurowym zachodzie.
Jego wysoka głowa i delikatne rysy twarzy olśnił radosny uśmiech, gdy
weszłam. Wskazał ręką w stronę okna, aby zwrócić moją uwagę na
czarujący obraz za oknom. W drugiej ręce trzymał Biblię, na
poznawanie której poświęcał teraz wszystek swój czas. Co pan czyta? zapytałam, przysiadając na skraju posłania. List do śydów odpowiedział - ciągle jeszcze list do śydów, królewską księgę, jak ja ją
nazywam. Wodząc palcem po stronicach Listu podzielił się ze mną
niektórymi myślami o przeczytanej treści.
5
Ja pokrótce wspomniałam o krytycznych poglądach niektórych ludzi z
powodu jego ewolucyjnej teorii o pochodzeniu gatunków, o jej
znaczeniu- a takŜe o ich zrozumieniu głównych rozdziałów księgi
Rodzaju.
To przywiodło go do nieskrywanego przygnębienia. Palce Darwina
konwulsyjnie kurczyły się i rozkurczały ze wzruszenia, a na twarzy
wyraŜały się uczucia głębokiego cierpienia. Wtedy powiedział: Byłem
wtedy
młodym
człowiekiem,
z
niedojrzałymi
poglądami.
Wypowiadałem domysły, przypuszczenia, rozmyślając o czym bądź i ku
memu zdziwieniu te poglądy były podchwytywane i rozpowszechniane
z szybkością poŜaru lasu. Te moje niedojrzałe .poglądy ludzie
przetworzyli w religię.
Zamilkł, aby odetchnąć, następnie dodał jeszcze kilka zdań o świętości Boga i Jego wielkości i patrząc na Biblię, która czule trzymał przez
cały czas w rękach, nagle powiedział: U mnie w sadzie jest dom
letniskowy. Tam pomieści się przypuszczalnie 30 osób. Oto on - pokazał
ręką na rozwarte okno. Chciałbym bardzo, abyście jutro zebrali tam
ludzi i opowiedzieli o Bogu. Wiem, Ŝe pani czyta Biblię po wsiach.
Chciałbym, aby jutro zebrali się tan miejscowi słudzy, a takŜe ludzie
Ŝyjący w sąsiedztwie. MoŜe pani zwrócić się do nich ze Słowem
BoŜym? Co miałabym im powiedzieć? - Spytałam. O Jezusie Chrystusie
- odpowiedział i o zbawieniu, które on nam daje. Czy to nie najlepszy
temat? Oprócz tego chcę, byście zaśpiewali z nimi kilka pieśni.
Nigdy nie zapomnę tego blasku, którym zajaśniało jego oblicze przy
tych słowach. Następnie Darwin dodał: Moje okno będzie otwarte i gdy
rozpoczniecie zebranie o godz. 3-ciej, ja będę śpiewać razem z wami.
Nie mogę przekazać słowami uduchowionej twórczej twarzy tego
szlachetnego człowieka w ten pamiętny dzień. Trudno sobie przedstawić
bardziej wzruszającą scenę. Tu przed nami korzy się istota w swych
wszystkich powaŜnych uczuciach. Widzimy Charles`a Darwina
wywyŜszającego prawdę BoŜą, z promieniejącą radością na twarzy,
mówiącego o wielkości Biblii i świadomego wszystkiego zła wynikłego
z rozpowszechniania teorii ewolucji, która stała się zgubą dla kościołów,
a takŜe przyprowadzająca wielu ludzi do utraty wiary.
Tekst opublikowano w czasopiśmie "Menora" Nr. 2/97 s. 16-17.
6

Podobne dokumenty