gornik 6.indd

Transkrypt

gornik 6.indd
ISSN 0017-226X
Ukazuje się od 1897 roku
www.gornik.info.pl
16-31 grudzień 2010 • nr 24 (1900) • GAZETA GÓRNICZA • nakład do 10 tys egz. • cena 1,60 zł
Z roku na rok Polska traci
swój majątek, a pracownicy
stają się wyrobnikami Europy.
Branża górnicza mimo wielu
zakusów wciąż zarabia i zasila
budżet naszego kraju. Jako
związkowcy musimy pilnować spraw pracowniczych,
ale i bronić naszych zakładów
przed zniszczeniem lub zagrabieniem.
ZWIĄZKOWE
NIEPOKOJE
2011
Jarosław Bolek
Polskie górnictwo przełomu 2010/11
roku i świat pracowniczy przypominają podróżującego w gęstej mgle, który
porusza się po omacku obawiając się
o swoje bezpieczeństwo, a nawet życie.
Niestety taki los zgotowały nam elity
władzy, które od kilku kadencji nie chcą
lub nie potrafią zadbać o narodowy
majątek, a misję służby obywatelom zamieniły na prywatne lub partyjne interesy.
Skutek jest widoczny niemal na każdym
kroku. Kłuje w oczy również w sprawach
górniczych. Każdy górnik, związkowiec,
a nawet pracownik jakiejkolwiek branży
mógłby wykrzyczeć swoje bolączki. Ale
nikt go nie słucha. Świat pędzi nakręcany słupkami popularności między badaniami i żadnemu z notabli nie przyjdzie
uchylić nieco drzwi, które odgradzają go
od rzeczywistego świata , w którym żyją
wyborcy – pracownicy. Jednak po co?
Skoro mają wpływ na massmedia, które
kreują za nich wydarzenia i ustalają scenariusz życia przeciętnego Polaka. Z drugiej
strony rodzi się pytanie, jak długo polski
robotnik wytrzyma taką obłudę i niesprawiedliwość?
Dokończenie na s.3
Polska bez gwarancji…
Wcześniej PiS-owski rząd
opowiedział się formalnie
przeciwko zapisanym w Karcie
Praw Podstawowych prawom
pracowniczym i obywatelskim.
Teraz rząd Tuska mimo obietnic
przedwyborczych
po 3 latach wciąż
milczy.
Czytaj s. 2
Gdy Nowy Rok staremu cyfrę zmienia
Wszyscy wszystkim ślą życzenia!
Przy tej pięknej sposobności
Życzymy i my Wam moc radości!
Andrzej Chwiluk
Przewodniczący ZZG w Polsce
Sylwestrowe
zwyczaje
O Sylwestrowych zwyczajach i przesądach - niekoniecznie z przymrużeniem oka.
Czytaj s. 4
oraz
Redakcja Dwutygodnika „Górnik”
Doświadczenie
związkowe pomaga
Wywiad z Jerzym Rebetą radnym powiatu
będzińskiego oraz
przewodniczącym
Krajowej Komisji
Rewizyjnej ZZG
w Polsce
Czytaj s. 5
Sportowe trofea 2010
Justyna Kowalczyk, Adam
Małysz, Tomasz Gollob, Krzysztof
„Diablo” Włodarczyk i inni wielcy
sportowcy mijającego roku.
Czytaj s. 8
FAKTY
Podwyżka prądu
FAKTY
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż i dystrybucję energii elektrycznej gospodarstwom domowym dla pięciu sprzedawców
energii elektrycznej oraz wszystkich siedmiu dystrybutorów. Nowe taryfy będą
obowiązywać od początku 2011 r.; łącznie średnio rachunki za prąd wzrosną od
3,8 do 7,4 proc. Swoje podwyżki zatwierdziły spółki sprzedażowe Enei, Polskiej Grupy Energetycznej, Energi i Enionu, a także spółka EnergiaProGigawat. Wciąż trwa postępowanie w sprawie zatwierdzenia nowych taryf dla dwóch
sprzedawców: RWE Stoen (Warszawa) oraz Vattenfall (Warszawa i Górny
Śląsk). Ponadto URE zatwierdził nowe taryfy dla dystrybutorów, którzy dostarczają prąd gospodarstwom domowym. „W przypadku spółki PGE Dystrybucja, która dostarcza energię elektryczną mieszkańcom Lublina, Łodzi, Rzeszowa, Białegostoku, Radomia, Kielc, Zamościa oraz okolic Warszawy, wzrost
taryfy dystrybucyjnej wyniósł średnio 3,8 proc. Po uwzględnieniu nowej taryfy
na sprzedaż energii elektrycznej, indywidualni klienci PGE zapłacą średnio
o 6,2 proc. więcej za prąd. To oznacza wzrost rachunku średnio o 2,26 zł dla
odbiorców PGE w Lublinie, a najwięcej w Białymstoku - o 3,67 zł, przy założeniu, że zużywają oni rocznie 1,5 tysiąca kilowatogodzin. W wyniku podwyżek taryf za sprzedaż i dystrybucję energii elektrycznej, najbardziej wzrosną
rachunki klientów firmy Energa-Operator, która dostarcza prąd mieszkańcom
Kalisza, Koszalina, Gdańska, Elbląga, Płocka i Olsztyna - średnio o 4,33 zł (7,4
proc.). Z kolei najmniej wzrosną rachunki indywidualnych klientów EnergiPro,
czyli mieszkańców Śląska, Opola, Wałbrzycha i Wrocławia - o 1,82 zł (średni
wzrost rachunków o 3,8 proc.).
Do ZUS-u zamiast do OFE
Ostre cięcia kwot przekazywanych funduszom emerytalnym zaleca premierowi Rada Gospodarcza. Składki zamiast do II filaru trafią do ZUS. Poprawi
to sytuację budżetu, ale w przyszłości może zabraknąć pieniędzy na emerytury. Do OFE nie będzie już trafiać 7,3 proc. naszych pensji. Składka zmaleje do
3, a nawet 2 proc. Reszta gotówki trafi do ZUS. Taka jest ostateczna propozycja kierowanej przez Jana Krzysztofa Bieleckiego Rady Gospodarczej przy premierze. Dzięki zmianom budżet zyska kilkanaście miliardów złotych rocznie.
Jednym z motywów zmniejszenia składki do OFE jest chęć uniknięcia przekroczenia progu 55 proc. długu publicznego w relacji do PKB. Ale aby skorzystać z takiego efektu, decyzje muszą być podjęte szybko, inaczej znacząca część
składki będzie transferowana na starych warunkach.
Łagodne kary za naruszanie praw pracowników
Inspekcja Pracy często karze najwyżej, jak pozwalają na to przepisy, z sądami bywa inaczej. Mimo że mogą karać wielokrotnie surowiej
od inspekcji, nie robią tego. Sankcje nie mają więc charakteru odstraszającego. Najwyższy mandat, jaki może wystawić inspektor, to 2 tys. zł,
a w wypadku pracodawcy recydywisty 5 tys. zł. Sądy zaś za wykroczenia przeciw prawom pracownika mogą nakładać grzywny do 30 tys. zł.
Tymczasem dane PIP pokazują, że średni mandat wystawiony przez inspektora w tym roku wynosił 1210 zł, a przeciętna grzywna orzeczona
przez sąd 1943 zł. Nie inaczej było w ubiegłym roku przeciętny mandat
wyniósł 1236 zł, a średnia grzywna nakładana przez sądy w sprawach
kierowanych przez PIP 1952 zł.
Miliardy na elektrownie atomowe
Budowa elektrowni atomowych w Polsce to w najbardziej oszczędnej wersji
wynosi bagatela 25 miliardów euro, czyli 100 miliardów złotych. To suma wszystkich kredytów, które prywatnie zaciągnęli Polacy i trzy razy więcej od sumy kredytów inwestycyjnych w Polsce.
Michał Waligórski, odwołany 30 listopada szef Państwowej Agencji Atomistyki, powiedział w jednym z wywiadów prasowych, że Program Energetyki Jądrowej
jest niespójny. Pojawiają się też głosy, że zapowiadana przez rząd od miesięcy strategia budowy elektrowni atomowych jest chaotyczna i przygotowana przez osoby
bez odpowiednich kompetencji. Dodatkowo, jak uważa prof. Krzysztof Żmijewski
ekspert w dziedzinie atomistyki, program ten zawiera podstawowe mankamenty.
Nie ma np. oceny oddziaływania obiektu na środowisko na poziomie projektu. To
znaczy zarysu procesu inwestycyjnego, który jest absolutnie obowiązkowy i dotyczy
wszystkich większych inwestycji powyżej budki z hot dogami. Dla porównania,
amerykańska procedura o podobnym charakterze wymaga odpowiedzi na ponad
900 bardzo precyzyjnych pytań. Odpowiedzi zaś wymagają czasu i rzetelnej pracy.
Takie standardy obowiązują we wszystkich cywilizowanych państwach, a u nas?
„Górnik”- Dwutygodnik Związku Zawodowego Górników w Polsce
Redaktor naczelny: Jarosław Bolek. Redaguje zespół.
Rada Programowa: Dawid Borek, Ryszard Płaza, Ryszard Ptak, Witold Sprawka
Adres redakcji: Plac Grunwaldzki 8-10, lok. 141a; 40-950 Katowice;
tel/fax (32) 786 96 79; kom. 507 871 129
www.gornik.info.pl; [email protected]
Wydawca: JARBOL MEDIA (adres redakcji)
Druk: Agora Poligrafia Sp z o.o Tychy
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo do adiustacji i skracania tekstów
oraz nie odpowiada za treść ogłoszeń reklamowych.
strona 2
Specjalnie dla „Górnika”:
Jean Pierre Klapuch – były sekretarz
EMCEF-u, wieloletni lider francuskich
górniczych związków zawodowych
- Obecnie w Europie organizacje związkowe nie są właściwie
słuchane przez władze polityczne. Zreorganizowany i poszerzany
o nowe branże EMCEF daje możliwość pokazania siły i większej
skali rażenia na scenie politycznej Unii Europejskiej. Jest to niezbędne. Myślę, że będzie to również z korzyścią dla wzmocnienia
siły głosu polskiego społeczeństwa.
Z perspektywy francuskiego związkowca, który od końca lat 80 tych miał kontakty ze związkowcami w Polsce uważam, że udało Wam się zrealizować wiele trudnych rzeczy i pokonać problemy przejścia z reżimu i dyktatury i dojść do demokracji , co wymaga przecież czasu. Niestety wciąż głównym
problemem europejskich związków zawodowych jest brak zrozumienia wśród Komisji Europejskiej
a nawet u europarlamentarzystów, co jest o tyle dziwne, że w przeciwieństwie do KE eurodeputowani są wybierani w demokratycznych wyborach i powinni reprezentować myślenie swoich wyborców,
są po prostu naszymi przedstawicielami.
Wcześniej PiS-owski rząd opowiedział się formalnie przeciwko zapisanym
w Karcie Praw Podstawowych prawom pracowniczym i obywatelskim. Teraz
rząd Tuska mimo obietnic przedwyborczych po 3 latach wciąż milczy.
Polska bez gwarancji
Karty Praw Podstawowych
OPZZ apeluje do rządu o podpisanie przez
Polskę w całości Karty Praw Podstawowych Unii
Europejskiej, co było jedną z najważniejszych
obietnic z jakimi Platforma Obywatelska wygrała
wybory parlamentarne 21 października 2007 roku.
Tymczasem kończy się 2010r,a PO wciąż tylko
obiecuje ludziom wirtualny świat.
Karta Praw Podstawowych jest zbiorem praw
obywatelskich, których zadaniem jest tworzenie
spójnego zestawu norm tworzonego w przyszłości
prawa Unii Europejskiej. Obejmuje ona: - gwarancje godności życia mieszkańców Unii Europejskiej, zapisy o równości wobec prawa oraz gwarancje wolności osobistych (np. wolność wypowiedzi,
gwarancje do sprawiedliwego procesu itp.), gwarancje praw konsumenckich, prawo do dobrej administracji, gwarancje praw socjalnych i pracowniczych (swobodne zrzeszanie się w związki zawodowe, prawo do strajku, należyte i sprawiedliwe warunki pracy, prawo do świadczeń z zabezpieczenia socjalnego, dostęp do profilaktycznej
opieki zdrowotnej i prawo do korzystania z lecze-
nia itp.), gwarancje ochrony danych osobowych
i zasady bioetyczne.
- Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi
w 2007 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości kierowany przez Jarosława Kaczyńskiego odmówił podpisania Karty, przyłączając się do protokołu tzw. brytyjskiego wyłączenia. PiS-owski rząd formalnie opowiedział się zatem przeciwko zapisanym w Karcie
prawom pracowniczym i obywatelskim. Spowodowało to umniejszenie roli szeroko rozumianej sfery
praw i wolności obywatelskich oraz pracowniczych
w kontekście zarówno europejskim jak i krajowym.
Przekreśliło także możliwość odwołania się obywateli polskich do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sytuacji naruszenia praw pracowniczych.
Na skutek decyzji rządu PiS, nasi obywatele mają
mniejsze prawa niż obywatele 25 państw członkowskich Unii Europejskiej – podkreśla w apelu
Jan Guz przewodniczący OPZZ. Kolejny rząd
ma w nosie polskich pracowników i sprawy socjalne swoich obywateli.
Jarosław Rudzki
Porażka „Wujka”
W 29. rocznicę przed
Krzyżem-Pomnikiem
stojącym przy katowickiej kopalni „Wujek”
prezydent Bronisław
Komorowski odczytał nazwiska dziewięciu poległych tam przed
29 laty górników. „Te
dziewięć nazwisk to
ważne ogniwo w sztafecie pokoleń polskiej walki o polską wolność. W tej
walce polscy górnicy byli zawsze obecni, dlatego
13 grudnia 1981 roku powiedzieli swoje głośne
„nie dla przemocy i zniewolenia” - podkreślił.
Mówił też, że górnicy strajkujący w kopalni „Manifest Lipcowy”, „Piast”, „Wujek” i wielu innych
„stanęli w poczuciu godności, w obronie solidarności i wolności”. „Czcimy ich pamięć obok zamordowanych w katowniach bezpieki, obok zabitych
robotników poznańskiego Czerwca’56, stoczniowców z Wybrzeża z Grudnia’70, a także tych wielu,
wielu innych, bitych
i poniżanych, skazywanych na wieloletnie więzienia, na wieloletnie udręki i poniewierki”. „Wielkim
bólem” i „wielką
porażką w wolnej demokratycznej ojczyźnie” wszystkich ekip
rządzących krajem
i całego demokratycznego wymiaru sprawiedliwości, Komorowski nazwał to, „że przez tyle
lat ciągnęły się i ciągną procesy, które uniemożliwiają wydanie wyroku, wydanie oceny tych
wszystkich zbrodni i odpowiedzialności za nie”.
Piękne słowa, ale na słowach wszystko się
kończy. Pozostaje wyrzut śmierci, która wciąż
domaga się osądzenia. Niestety w Polsce często
polityka miesza się ze sprawiedliwością i nie
zawsze ta druga wychodzi z boju zwycięsko.
jb
Związkowe niepokoje
Branża górnicza miota się, a właściciel,
czyli państwo nie robi nic, by realnie zadbać
o bezpieczeństwo energetyczne tylko przerzuca się stekiem pustosłowia na ten temat.
Mimo całego galimatiasu dzięki silnym
związkom zawodowym udało się obronić
wiele zdobyczy świata pracowniczego. 2011
rok zapowiada się gorący, bo wciąż nie ma
jasnych planów, co do rozwoju poszczególnych spółek górniczych, a co za tym idzie
i firmy pracujące dla i wokół górnictwa do
końca nie wiedzą, co je czeka.
Podczas ostatniego w 2010 r. spotkania
Rady Krajowego ZZG w Polsce z wypowiedzi i dyskusji przedstawicieli poszczególnych
środowisk wyłania się właśnie taka karuzela
niepokojów i wielu jeszcze trudnych pertraktacji w obronie miejsc pracy. Tym bardziej, że rząd wciąż ma zakusy na pozbycie
się górnictwa i co rusz traci kolejne zakłady
pracy. Na to czeka obcy kapitał, który za
grosze chciałby wejść na nasz rynek i dostać
się do największych złóż węgla w Unii Europejskiej. – Polska staje powoli wyrobnikiem
w Europie za przyzwoleniem rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa
Ludowego, które rządzą – powiedział „Górnikowi” Andrzej Chwiluk przewodniczący
Rady Krajowej ZZGwP. W jego opinii dla
związkowców przychodzi czas „zbrojenia”.
Wskazują na to podchody pod emerytury
górnicze, próby antyspołecznego reformowania portfela emeryckiego i rentowego przez
rząd, ciągle przygotowywana w ukryciu przed
wszystkimi nowa ustawa o związkach zawodowych, a przede wszystkim tzw. prywatyzacja, która miałaby przejść bez konsultacji
ze stroną społeczną i nie wiadomo w jakim
stylu. Związki zawodowe od lat jasno mówią,
że strona społeczna musi wyrazić na nią
zgodę i muszą być zagwarantowane większościowe udziały państwa. Potraktowanie przez Ministra Skarbu kopalni „Bogdanka” i rzucenie jej na pastwę zagranicznego kapitału jest skandalem i w normalnej demokracji facet już dawno wyleciałby
2011
z ministerialnego stołka. Powtarza się historia niby prywatyzacji przez giełdę. Kiedy źle
dzieje się w spółkach: Katowickim Holdingu
Węglowym czy Jastrzębskiej Spółce Węglowej nagle obie zaczynają głośno krzyczeć, że
wkrótce wejdą na giełdę. Tymczasem rzeczywistość skrzeczy, nie ma żadnych konkretnych projektów tylko mrzonki menedżerów.
I raz słyszymy: w KHW powstanie mega kopalnia, innym razem,
że część akcji wykupi
Węglokoks, innym
jeszcze razem kolejny
„pomysł”. Raz JSW
ogranicza wydobycie do 4 dni, innym
razem ma aspiracje
giełdowe. A może
wolałaby oddać się
w objęcia jakiegoś
kasiastego biznesmena z zagranicznym paszportem?
Tymczasem negocjacje układu zbiorowego ze stroną społeczną wciąż są na etapie
wstępnym. W Kompanii Węglowej również
brak czytelnych znaków, co będzie dalej. Jak
na razie w największej firmie górniczej nie
wybrano nowego prezesa, trwają tarcia polityczne i kto wie , co jeszcze ją czeka. Na
przyszły rok przewiduje się nieco wyższe wydobycie niż w 2010r,
a 2,5 tys. pracowników ma wyparować
i o podniesieniu płac
pracowników panuje
cisza równa „zero”.
W KWK „Wujek”
jest problem z uzyskaniem nowej koncesji na wydobycie,
w KWK „Murcki”
ze względu na zakaz
fedrowania pod
zbiornikami wody
pitnej 3 tysiące pracowników może stracić
pracę. Na kopalni „Wieczorek” powstaje
centrum księgowości, które już spędza sen
z powiek wielu, którzy są testowani, inni
mogą skorzystać z dobrowolnych odejść,
ale i tu wiele strachów czyha na niby dobry
pomysł zmniejszenia zatrudnienia. W PRG
PBSZ nie minęły problemy z terminowością płatności za usługi. Firmy ścigają się
w przetargach, ceny są coraz niższe, utrzymanie przedsiębiorstwa coraz trudniejsze.
Pracownicy mają coraz gorzej, bo najlepiej oszczędzać na sile roboczej. „Bogdanka” ma na razie spokój, ale zakusy przejęcia jeszcze się nie skończyły. Zapewnienia Ministra Skarbu o trzymaniu ręki na
pulsie już dawno się skończyły i były tylko
zwykłą obiecanką cacanką, jakich w rządzie
mnóstwo. Kiedy państwo nie ma pakietu
większościowego to w sytuacji giełdowej
wszystko jest do przejęcia.
Dużą szansą na zmianę podejścia do spraw
branży górniczej i spraw pracowniczych
może być wejście ZZGwP w unijne struktury, jak choćby Europejski Komitet Ekonomiczno -Społeczny, który opiniuje wszystkie
ustawy dla unijnych instytucji. Musimy być
tam obecni, bo niestety branża przemysłowa jest dość miernie reprezentowana w unijnych instytucjach. Na topie jest „ekologia”,
która dla niektórych stała się niemal religią.
Ogromny wpływ na kształtowanie świadomości pracowniczej i związkowej mają
media. Również związkowy „Górnik”, który
jest kolportowany w zakładach pracy, gdzie
istnieje ZZG w Polsce. Poprzez informacje
Koleżanki i koledzy
związkowcy !
Serdecznie dziękuję koleżankom i kolegom,
którzy przyjęli gazetę związkową „Górnik”
do swoich zakładów pracy. Przez trzy miesiące redagowania naszego pisma ZZG w Polsce
spotykam się z dużym otwarciem i życzliwością. Na miarę skromnych możliwości staram
się, by pismo oddawało ducha związku, pomagało w informowaniu i formowaniu naszych
członków. Stąd ciągle poszerzana gama tematyczna i stałe rubryki, jak np. PREZENTACJE
ZZGwP - poszczególnych organizacji związkowych w zakładach pracy, ULICA ZWIĄZKOWA czy PORADY PRAWNE, KOMENTARZE
SPORTOWE, FAKTY, KRONIKA WYPADKOWA,
HUMOR, PRZEPISY KULINARNE, KRZYŻÓWKA z nagrodami.
Nasze pismo włącza się w różne akcje obejmując je swoim patronatem prasowym. Pod
naszym patronatem odbywają się już rozgrywki Śląskiej Ligi Górniczej, w której uczestniczą różne związki zawodowe, czy podziemny Turniej Piłkarski w Wieliczce. Patronujemy
również turniejowi charytatywnemu Barbórka CUP 2010, podczas którego będą zbierane
funduszy na pomoc dla naszego kolegi z ZZG
w Polsce, który stracił nogę podczas wypadku
w kopalni. Z czasem zamierzamy coraz prężniej
włączać się w akcje organizowane przez środowisko związkowe i branżowe oraz będziemy sami inicjować medialne przedsięwzięcia.
Do normalnego funkcjonowania gazety niezbędny jest stały wysoki nakład, dzięki czemu
przekaz „Górnika” trafiałby do jak najszerszego
grona odbiorców. Stąd zapraszamy do prenumeraty naszego związkowego „Górnika” i apelujemy o przekazywanie informacji z lokalnych
wydarzeń dotyczących poszczególnych zakładów pracy. ZAPRASZAM DO WSPÓŁPRACY!
Z górniczym pozdrowieniem:
Jarosław Bolek
Redaktor naczelny
Ranking prenumeratorów
„Górnika”
i relacje z życia naszej organizacji oraz porady
prawne i szkoleniowe budujemy wspólnotę
pracowniczą potrafiącą odpowiadać na wyzwania i zagrożenia kierowane wobec górnictwa i związków zawodowych. Miejmy
nadzieję, że związkowe niepokoje, co dalej
z branżą, przerodzą się w pozytywne reformy,
które uzdrowią cały sektor górniczy.
Jarosław Bolek
2,20%
5%
92,80%
W rankingu najlepszych prenumeratorów dwutygodnika „Górnik”
- według porównania ilości prenumerowanych gazet w stosunku do
liczby członków ZZGwP w zakładzie
- najlepszy dostęp do „Górnika” ma:
1. ZOK Jastrzębie Zdrój
2. ZGE Rudna Polkowice
3. KWK „Kazimierz-Juliusz
4. KWK Szczygłowice
5. KWK „Pokój”
6. Górnicze Przedsiębiorstwo
Wielobranżowe –Jastrzębie Zdrój
7. ZG „Piekary”
8. Inowrocławskie Kopalnie Soli
„Solino”
9. KWK Makoszowy
10. KWK „Bogdanka”
Źrodło: portal www.hajerfakty.pl
strona 3
O konsolidacji w ramach poszerzania
europejskiej federacji EMCEF.
Sylwestrowe
zwyczaje
Jedni widzą początki Sylwestra w roku 999,
kiedy na tronie papieskim zasiadał papież Sylwester II. Według proroctw Sybilli w roku
tysięcznym miał nastąpić koniec świata. Tak
się nie stało. Ludzie z radości zaczęli bawić
się i świętować. Według kulturoznawców
prawdopodobnie to wydarzenie dało początek hucznemu obchodzeniu sylwestra – nocy
przełomowej, kończącego się starego i nadchodzącego nowego roku. Inni twierdzą, że
początki sylwestrowi dały pogańskie zwyczaje – bachanalia. Strzelanie petardami ma
być kontynuacją magicznego zwyczaju odstraszania demonów i złych mocy światłem
i hałasem. Dawniej rozpalano ogniska, strzelano z bata, bijąc kijami w płoty, głośno krzycząc. Wśród zwyczajów sylwestrowo-noworocznych oprócz puszczania fajerwerków i hucznych zabaw do białego rana, powszechnie znane i celebrowane współcześnie
to oczywiście popijanie szampana o północy
i życzenia noworoczne.
W przeszłości ludzie mieli inne wierzenia
i obrządki sylwestrowe. Była to noc tajemnic, śmiechów, ścierania się dwóch porządków: starego z nowym i zabiegania o dobry
nadchodzący rok. Zaczynano od troski o pomyślność w kolejnym roku. Gospodynie
dbały, by na koniec roku spiżarnie były tak
pełne, na ile tylko pozwalał status społeczny danej rodziny. Jeśli było bardzo biednie,
dbano, by przynajmniej ziarno, mąka i chleb
leżały w spiżarce. Gospodarze zaś pilnowali dobra w obejściu – obchodzili sady, prosili
drzewka owocowe o dobre zbiory i obwiązywali je słomianymi chochołami. Za słomę
wtykali talizmany błogosławieństwa – krzyżyki z ciasta. W kieszenie wkładano pieniądze
i pobrzękiwano nimi, by przywołać bogactwo.
Podobną moc miała ponoć kąpiel w wodzie
z monetami. Magiczną północ świętowano
wedle przynależności do stanu społecznego i fantazji. Szlachcice – jak nich przystało - witali Nowy Rok domowej roboty, drakońsko mocnym tokajem, przytupując przy
tym i głośno trzaskając z bicza, bądź strzelając z rusznic, by na dobre już wygonić Stary
Rok. Ubożsi stanem zazwyczaj ograniczali się do noworocznych życzeń. Winszowano sobie dobra i pomyślności. Po północy po
wsiach zaczynały wędrować gromady noworocznych kolędników – przebierańców, wzorowanych trochę na tych wigilijnych, trochę
na fantastycznych wyobrażeniach dziwadeł
z krainy zjaw. Życzeniami dobrostanu i powodzenia życiowego zachęcali gospodarzy
do datków zbieranych do wielkiego wora.
Każdy rejon dawnej Polski miał swoich regionalnych kolędników. Oprócz przebierańców, co rusz spotykało się psotników, którzy
tylko patrzyli, komu spłatać figla. W absolutnie złym tonie było obrażanie się na żartownisiów. Należało bawić się z nimi i śmiać
strona 4
z samego siebie. I to był chyba doskonały
sposób, by w Nowy Rok wejść ze zdrowym
dystansem do siebie i swoich przywar.
Mówi się, że jaki sylwester, taki cały rok,
jednak czy jest to prawdą?
Sylwestrowych przesądów jest mnóstwo,
niektórzy patrzą na to z przymrużeniem
oka, inni robią wszystko, by uniknąć skutków
wszelkich złośliwości losu...
1. Przed zakończeniem rokiem, uregulujmy wszelkie długi. To po to, żeby
w Nowy Rok, nie wchodzić z problemami. Do portfela włożyć możemy łuskę
wigilijnego karpia, dzięki temu nie zabraknie nam pieniędzy.
2. Panny, powinny nasłuchiwać rozmów
prowadzonych po północy. Bowiem
pierwsze męskie imię, które usłyszą prawdopodobnie będzie imieniem przyszłego męża.
3. O północy, należy szeroko otworzyć
okno lub drzwi, aby zaprosić do środka
Nowy Rok i życzliwe duszki.
4. W noc Sylwestrową należy nałożyć
na siebie nową bieliznę i szczególnie
zadbać o piękny wygląd, gdyż wróży to
powodzenie u płci przeciwnej w najbliższych miesiącach.
5. Samotne kobiety, które wybierają się
na bal Sylwestrowy, powinny nasypać do
butów odrobinę maku, który w przyszłym
roku ma im zapewnić całe mnóstwo adoratorów.
6. W Sylwestra zdecydowanie nie
wolno sprzątać, bo “wymiata się” szczęście z domu. Gospodynie dawniej dbały,
aby spiżarnia nie straszyła pustkami; to
odganiało biedę w następnym roku.
7. Pomyślność przynosi ponoć nakręcenie zegarów tuż po północy.
8. Przyszłość możemy poznać po
bąbelkach w kieliszku z szampanem duże bąbelki, chaotycznie poruszające
się w kieliszku zapowiadają rok przemian, wypadków i romansów. Eleganckie, drobne i unoszące się równymi łańcuszkami do góry, zwiastują zdrowie oraz
pogodne dni w życiu rodzinnym.
Mimo tego, iż większość tych przesądów
wydaje nam się śmiesznych, warto poznać
polskie tradycje i zwyczaje sylwestrowe, bo
dzięki nim zabawa może być ciekawsza i bardziej tajemnicza niż zwykle.
Jarosław Całka
Krzysztof Stefanek - wiceprzewodniczący Porozumienia Związków Zawodowych „Kadra”:
Choć nie jesteśmy dużym związkiem widzimy
pozytywy przy tworzeniu nowej większej struktury europejskiej. Wydaje się, że warto byłoby
przy tej okazji powstawania reprezentacji
branży przemysłowej na szczeblu unijnym pomyśleć o skonsolidowanie polskiej branży przemysłowej .
Józef Woźny - przewodniczący Federacji
Związków Zawodowych Przemysłu Chemicznego, Szklarskiego i Ceramicznego:
z góry pójdzie przykład i nasi decydenci zaczną
nas słuchać i wyciągać wnioski. Może od swoich
kolegów z bardziej cywilizowanych krajów
zaczną uczyć się dialogu. Bo przecież skandalem jest traktowanie strony społecznej i wspólnych ustaleń z pracodawcami, jako daremnego
trudu. W efekcie rząd przecież całkowicie okroił
wspólne ustalenia dotyczące pakietu antykryzysowego lekceważąc w ten sposób dwóch partnerów Komisji Trójstronnej. Stworzenie silnej
konfederacji europejskiej daje szansę na realny
dialog i oddziaływanie za jej pośrednictwem
na rządy krajów unijnych.
Doświadczenie związkowe uczy, że kiedy
dobierają się do nas to próbujemy się ratować
mocnym uderzeniem albo dopasowywać struktury do układów, jakie funkcjonują w danych państwach. Liczę, że nowa poszerzona konfederacja na szczeblu europejskim będzie dopasowana
przynajmniej do Komisji Europejskiej i dzięki
temu można będzie bezpośrednio oddziaływać
na jej ustalenia. Sami widzimy, jaka jest skuteczność przy sile pracodawców i braku dialogu
rzeczywistego. Nikt nie słucha naszych argumentów. Istnienie mocnej reprezentacji przemysłowej na szczeblu unijnym i przefiliowanie jej do poszczególnych państw jest szansą, że
Dominik Kolorz – NSZZ „Solidarność”
Sekcji Górniczej
Branżowe scalenie związków w skali europejskiej to dobry kierunek, choć trudno będzie
o jednorodne stanowisko. Jednak przykład Polski
pokazuje, że taka integracja jest nieodzowna.
U nas już od kilku lat zrodziła się współpraca
związkowa bez jatek politycznych, jakie miały
miejsce jeszcze kilkanaście lat temu. Jest to dobry
przykład dla próby zrekonstruowania struktury EMCEF-u. To dobry kierunek. Globalizacja wielu decyzji sprawia, że potrzebna jest skuteczna reakcja wobec decydentów już na szczeblu Unii Europejskiej.
Przemysłowy
silny głos
Węgiel się sypie, więc
prezesów nie trzeba?
O dłuższego czasu mówiono o wyborach
nowych prezesów w Kompanii Węglowej
i Katowickim Holdingu Węglowym i co?
W KHW wybrano prezesa Romana Łoja,
dotychczasowego wiceprezesa ds. handlowo-rynkowych Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW). W Kompanii Węglowej
Rada Nadzorcza spośród
zaakceptowanych kandydatur trzech osób: Jacka
Korskiego - obecnego wiceprezesa Kompanii Węglowej ds. restrukturyzacji
i rozwoju, Eugeniusza Postolskiego - byłego wiceministra gospodarki oraz Zbigniew Szymały nie wybrała
nikogo. Jak tłumaczy Rada
Nadzorcza z uwagi na
bardzo krótki czas jaki pozostał do zakończenia kadencji zarządu, następny konkurs zostanie
ogłoszony na nową kadencję w pierwszym
kwartale 2011 r. To kompletne nieporozumienie. Trudno zrozumieć to, by największa
firma górnicza w Europie wciąż dryfowała
bez prezesa mającego wszelkie uprawnienia
do podejmowania wiążących decyzji. Tymczasem jest mnóstwo ważnych spraw, jak
choćby likwidacja centrów wydobywczych,
o której się mówi nie od dziś. Związki zawodowe tak naprawdę nie mają partnera do
rozmów, a z doświadczenia kończącego się
roku wiemy, jak ważny jest dialog w Kompanii Węglowej. Sytuacja jest nieciekawa tym
bardziej, że prawdopodobnie wybory odbędą
się dopiero na wiosnę. Po co więc to całe zamieszanie teraz? Trudno się
dziwić spekulacjom i domysłom, czy aby nie chodzi
o nadanie polityczne?
A może prezes jest niepotrzebny, bo przecież węgiel
się sypie, górnicy fedrują,
a wynik ma być dodatni?
Trzeba jednak pamiętać,
że chodzi o bardzo ważną
firmę dla polskiej gospodarki, a nie jakąś piaskownicę
dla dzieci. Dlatego oczekujemy szybkiego zwołania w trybie pilnym Zespołu Trójstronnego, na którym chcemy się zapoznać z opinią
Ministerstwa Gospodarki na temat sytuacji zarówno w Kompanii, jak i w Holdingu. Nie ma już co czekać na nowe nominacje, by znaleźli się partnerzy do rozmów.
Oczekujemy wyjaśnienia sprawy przez Ministerstwo Gospodarki
Wacław Czerkawski
Doświadczenie
związkowe
pomaga
Z Jerzym Rebetą - radnym
powiatu będzińskiego oraz
przewodniczącym Krajowej
Komisji Rewizyjnej ZZG w Polsce
– rozmawia Jarosław Bolek
- Gratulacje z okazji wyboru na radnego
powiatu będzińskiego. Jest Pan jednym
z kilku działaczy naszego związku,
któremu wyborcy udzielili mandatu do
samorządu lokalnego. Czym się zajmuje
Pan na co dzień?
- Dziękuję wszystkim z powiatu będzińskiego, którzy oddali na mnie swój głos.
Pracuję jako starszy inspektor BHP w Centralnym Zakładzie Odwadniania Kopalń.
Byłem już samorządowcem – radnym miejskim w Czeladzi. W strukturach związkowych jestem przewodniczącym Krajowej
Komisji Rewizyjnej ZZG w Polsce oraz
honorowym przewodniczącym naszego
związku w SRK CZOK KCL.
- Jaką ma Pan receptę na wyborczy
sukces?
- Liderzy związkowi są osobami publicznymi czy się to komuś podoba czy nie. Stąd
po jakimś okresie naszej działalności zaczynamy być utożsamiani z tym, czy coś załatwiliśmy dla ludzi, czy nie. Oczywiście nie
wolno nam startując do wyborów obiecywać niestworzone rzeczy z góry skazane na
klęskę. Liczą się jednak owoce naszej działalności w okręgach wyborczych, z których
startujemy. Jak zostaliśmy przyjęci i ocenieni
w naszej działalności społecznej wychodzi
na światło dzienne przed samymi wyborami.
- Czy doświadczenie związkowe pomaga
w pracy samorządowej?
Przekonałem się o tym, kiedy na tydzień
przed wyborami wziąłem sobie urlop i chodziłem po osiedlach górniczych. To wówczas
przekonałem się dopiero i miałem czysty
obraz kto mnie ceni. Wszystkich, którzy
oddali na mnie głos dziękuję, oponentów
zapraszam do współpracy.
- Czy można przenieść specyfikę działalności związkowej w sferę spraw samorządów lokalnych?
Oczywiście jest to możliwe. Obie sfery
dotyczą tak naprawdę działania na rzecz
utrzymania lub polepszenia standardu
naszego życia. W związkowej sferze dotyczy
pracowników zakładu pracy, w samorządowej dotyczy mieszkańców gmin, miast, powiatów czy województw. Niestety edukacja naszego społeczeństwa w sferze kompetencji poszczególnych szczebli samorządności ma jeszcze wiele do życzenia.
Wielu z nas jeszcze do końca nie rozróżnia jasno między specyfiką i uprawnieniami rady miasta, powiatu czy województwa.
Dla przykładu: w powiecie rozwiązujemy
sprawy lecznictwa, komunikacji i szkolnictwa ponadpodstawowego. W naszym regionie od lat istnieje konflikt – kto powinien
być właścicielem szpitala- miasto Czeladź,
w którym się znajduje czy powiat Będzin.
Jako związkowcy mamy stale do czynienia z problematyką pracy i bezrobocia, co również w naszym powiecie i miastach ościennych jest ciągle ogromną bolączką. Od wielu lat jestem przedstawicielem ZZG w Polsce w Radzie Powiatowej
OPZZ ds. Zatrudnienia, w której zajmujemy się strategią spraw zatrudnienia, załatwianiem miejsc pracy i organizowaniem
giełd pracy oraz rozliczaniem osób odpowiadających w powiecie za sprawy zatrudnieniowe. Związkowa działalność daje
ogromne doświadczenie, które przydaje się
w konkretnym działaniu. Teraz mając do
wyboru kilka komisji w samorządzie powiatowym wiem, że wybiorę np. Komisję
Rewizyjną, bo mam doświadczenie w tym
względzie w ramach przewodniczenia, już
drugą kadencję, Krajowej Komisji Rewizyjnej ZZG w Polsce.
- Jak na rozpoczęciu kadencji wygląda
sytuacja wpływu na działalność i decyzje
w powiecie?
Już na samym początku potrafiliśmy
znaleźć wspólny język w samorządzie
powiatu będzińskiego i odnieść pierwszy
sukces. Funkcję starosty pełni człowiek
z naszej opcji politycznej. Na 27 radnych
jest nas z 8 z SLD. Dzięki takiemu wyborowi starosty będzie nam łatwiej rozwiązywać wiele spraw zgodnie z naszym wyborczym programem.
- Dziękuję za rozmowę
W trosce o górnicze rodziny
ZZG w Polsce, Fundacja Rodzin Górniczych i Fundacja Na Rzecz
Integracji Środowisk Pracowniczych i Tworzenia Miejsc Pracy
podpisały specjalną umowę o współpracy. Ma ona usprawnić pomoc
dla pracowników górnictwa i ich rodzin.
21 grudnia w siedzibie ZZG w Polsce
w Katowicach - Andrzej Chwiluk w imieniu
Rady Krajowej związku, prezes Bogdan
Ćwięk wraz z zastępcą Ryszardem Wyględaczem ze strony Fundacji Rodzin Górniczych oraz Andrzej Mol prezes Fundacji Na
Rzecz Integracji Środowisk Pracowniczych
i Tworzenia Miejsc Pracy podpisali się pod
umową współpracy dotyczącej skoordynowania wysiłków na rzecz pomocy pracownikom górnictwa i ich rodzinom, szczególnie
dotkniętym tragicznymi wypadkami w kopalniach. - Każda ze stron, niezależnie od
działalności wynikającej z jej statutowych
obowiązków będzie wspierała wysiłki pozostałych partnerów, tak aby zadania przez
nich podejmowane mogły być realizowane z możliwą do osiągnięcia efektywnością
i obejmowały jak największą grupę ludzi –
powiedział nam prezes Andrzej Mol. Pole
współpracy ma być bardzo szerokie. Będzie
obejmować wzajemne wsparcie doraźnych
akcji wśród załóg kopalń, np. zbiórek środków
finansowych, organizacji aukcji, a dotyczących pomocy dla potrzebujących rodzin, np.
dla inwalidów poszkodowanych w tragicznych wypadkach, dla sierot po górnikach na
ich edukację i doskonalenie wyjątkowych
KRONIKA
KRONIKA WYPADKOWA
Na dzisiaj jest to placówka powiatowa, ale
wciąż budzi to niesnaski. Radni powiatowi powinni do końca uregulować tą sprawę,
ale i inne, z uwzględnieniem jednak podstawowej zasady, że to wszystko ma być dla
dobra społeczności powiatu. Po to wybrali
nas ludzi, aby interesy mieszkańców były
na pierwszym miejscu.
uzdolnień, na pokrycie wydatków związanych
z ratowaniem zdrowia czy życia. Współpraca dotyczyć ma też między innymi pomocy
w organizacji wypoczynku letniego dla dzieci,
młodzieży i rodzin górniczych, szczególnie
kiedy kopalnie z jakimi rodziny te były związane przestały istnieć. Już wcześniej fundacje i związek organizowały wspólnymi siłami
wiele akcji, jak choćby letni wypoczynek dla
dzieci i rodzin górników poszkodowanych
w górniczych wypadkach czy ostatnia akcja
zbierania funduszy na pomoc dla chłopca dotkniętego neurologicznym zanikiem mięśni
w KWK „Budryk”.
- Taka współpraca daje szansę do większej i lepszej pomocy dla środowiska górniczego, szczególnie zaś dla pracowników
i ich rodzin, które zostały dotknięte górniczymi tragediami – powiedział nam Andrzej
Chwiluk przewodniczący ZZG w Polsce.
Związkowcy i szefowie fundacji mają nadzieję, że taka sformalizowana współpraca
polepszy pomoc dla poszkodowanych przez
los, górniczych rodzin.
Dominik Kowalski
WYPADKOWA
Jak informuje Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach 26 listopada w Jastrzębskiej Spółce Węglowej S.A. K.W.K
„Budryk” w Ornontowicach, w szybie II,
zginął cieśla szybowy - pracownik firmy
„KOPEX” – Przedsiębiorstwo Budowy
Szybów S.A. w Bytomiu. Uległ śmiertelnemu wypadkowi podczas wykonywania
robót szybowych z pomostu wiszącego
znajdującego się w szybie na głębokości
ok. 820 m. Szyb II jest szybem wydechowym, w obudowie betonowej, przekroju okrągłym o średnicy 9 m i głębokości
1158 m. W szybie II wykonywane były
przez firmę „KOPEX” – Przedsiębiorstwo Budowy Szybów S.A. w Bytomiu
roboty przygotowawcze w związku z planowanym czyszczeniem rząpia szybu.
W dniu 26 listopada 2010 r. na zmianie
C, rozpoczynającej się o godz. 1800,
pięcioosobowa brygada szybowa firmy
„KOPEX” – PBSz S.A. zatrudniona była
do montażu rurociągu sprężonego powietrza Ø 50 mm, po stronie południowo - zachodniej szybu. Prace polegały
na montażu rurociągu z górnego piętra
pomostu wiszącego. Sukcesywnie wraz
z postępem robót montażowych pomost
wiszący był przemieszczany w dół. Około
godz. 2110, podczas wykonywania prac
związanych z przygotowaniem do przemieszczenia pomostu wiszącego, znajdującego się na głębokości 820 m, cieśla
szybowy przebywający na dolnym piętrze
pomostu wiszącego, po stronie południowo - wschodniej szybu, w miejscu pracy
nie chronionym przed spadającymi przedmiotami z góry, prawdopodobnie uderzony został w głowę spadającym nawisem
solnym, oderwanym od obudowy szybu.
Poszkodowany doznał urazu głowy – złamania podstawy czaszki. O godzinie 2225
lekarz stwierdził zgon poszkodowanego.
1 grudnia o 17.25 poparzeniu łukiem
elektrycznym uległ 32 letni elektromonter oddziału elektrycznego w KWK „Bolesław Śmiały” w Łaziskach Górnych.
Od 13 lat pracujący w górnictwie. Do
wypadku doszło w chodniku badawczym w pokładzie 325, na poziomie 530
m. Elektromonter miał między innymi
skontrolować instalację elektryczną
pompy, urządzenia odpylającego, zasilanej z wyłącznika stycznikowego. Elektromonter zdemontował pokrywę lewej
komory przyłączowej wyłącznika bez
wyłączenia napięcia. Podczas czynności łączeniowych w tej komorze, spowodował zwarcie na zaciskach przyłączowych obwodu 500 V. W wyniku oddziaływania łuku elektrycznego, będącego następstwem zwarcia, elektromonter
doznał oparzeń twarzy i lewej ręki I i II
stopnia. Poszkodowany o własnych siłach,
w obecności pracowników kopalni, udał
się pod szyb i wyjechał na powierzchnię.
Po udzieleniu pierwszej pomocy, w przyszybowym punkcie opatrunkowym, lekarz
skierował go do szpitala.
strona 5
ZZG w Polsce w KWK „Bobrek – Centrum” w Bytomiu.
Związkowe rzemiosło
w praktyce
Z jednej strony dramatyczny spadek zatrudnienia, długa
i ciężka droga na miejsce pracy, wysoka temperatura, wilgotność powietrza. Z drugiej boom na bytomski węgiel. Jak
z codziennością radzi sobie bytomski ZZG Polsce?
dramatycznie zmniejsza się zatrudnienie.
Przewodniczący
Leszek Piotrowski
Bytomskie kopalnie przeżyły dziką restrukturyzację w wyniku czego z siedmiu
została jedna. Ostatnie połączenie miało
miejsce sześć lat temu. Wówczas ZG
„Centrum” i ZG „Bytom III” utworzyły
KWK „Bobrek - Centrum” i Spółkę Restrukturyzacji Kopalń. W momencie utworzenia „Bobrek - Centrum” załoga liczyła
ok. 5 tys. pracowników, którzy wydobywali na dobę 9 tys. ton. Obecnie 3 400 ludzi
fedruje nawet 11,5 tys. ton. Wzrosła wydajność, ale niewspółmiernie do zarobków. W tym roku kolejna kłoda przed kopalnią: autostrada w okolicach węzła piekarskiego, co blokuje wydobycie w tamtym
rejonie. Jedynie do końca stycznia można
tam fedrować, a ponad 100 mln zł w węglu
znów będzie stracone. Kopalnia stara się
o przedłużenie koncesji na wydobycie , ale
są niespójności z planem zagospodarowania przestrzennego. W zakładzie w bardzo
dużym stopniu poszła do przodu mechanizacja, dzięki której odnotowuje się
lepszą wydajność. Ludzie z Bytomia potrafią realnie patrzeć na swój los i swoją firmę.
Kiedy przed laty urwała się lina szybowa
„Bolesław” górnicy sami, by ratować swoje
miejsca pracy, potrafili zrezygnować z zarobków. – Górnicy to nie tylko pikiety
i palenie opon, ale i troska o kopalnie, która
daje chleb – mówi nam Leszek Piotrowski
- przewodniczący ZZG w Polsce w KWK
„Bobrek – Centrum”. Gdyby nie szybka
decyzja o ratowaniu kopalni dziś mogłoby
nie być już żadnej. Obecny dyrektor kopalni
wywodzi się z bytomskiego zakładu i swoją
karierę górniczą zaczynał tu jako stażysta.
W relacjach związki zawodowe, a dyrekcja
choć nie ma lekko nie ma też z góry zaplanowanej negacji jednej ze stron, jest za
to dialog i są negocjacje oraz próba polubownego rozwiązania sporu. - Na bieżąco
mamy raz w tygodniu spotkania z dyrekcją
na których omawiamy podstawowe problemy pracowników, mówimy co nas boli, co
doskwiera pracownikom, a drugiej strony
słyszymy relacje dyrekcji o sprawach funkcjonowania kopalni, np. o problemach z autostradą , czy braku koncesji. Ostatnio zaś
strona 6
na tapecie były problemy zaplecza, parkingów dla pracowników. W czwartkowych
spotkaniach biorą udział wszystkie związki
zawodowe . Poza tym w pilnych przypadkach ZZG w Polsce interweniuje u dyrekcji
natychmiast. Zapraszają również dyrekcje
na posiedzenia zarządu związku podczas
których poruszają problemy nurtujące całą
załogę, jak np. braki materiałowe, na jak
długo starczy zasobów węgla?, jak wygląda
polityka zatrudnieniowa? W kopalni
co diametralnie skraca czas pracy. W wielu
miejscach są dodatkowo ograniczenia spowodowane temperaturą i wilgotnością oraz
wodą. Z drugiej strony jest duży popyt
na ekogroszek i ekomiał. Kopalnia musi
wprowadzać ograniczenia i limity sprzedaży. Kiedyś kolejki pojawiały się dopiero
przed sezonem, teraz sprzedaż trwa cały
rok. Niestety przez lata brak inwestycji
sprawił, że teraz kopalnia nie nadąża za zapotrzebowaniem.
W zakładzie działa sześć organizacji
związkowych związków.
spowodowane odejściami na emerytury.
W tym roku odeszło 200 osób, a nikt nie ZZG w Polsce liczy 800 członków
jest w zamian
i reprezentuje
prz yjmowany
wszystkie grupy
Ludzie
z
Bytomia
potrafi
ą
realnie
poza zamiany za
zawodowe prazwolnienia dys- patrzeć na swój los i swoją firmę. Kiedy cujące w kopalni
cyplinarne. Ko- przed laty urwała się lina szybowa oraz w firmach
palnia zatrudni- „Bolesław” górnicy sami, by ratować powstałych na
ła kilkudziesiębazie majątku
ciu absolwen- swoje miejsca pracy, potrafili zrezy- kopalnianego.
tów, ale jest to gnować z zarobków. – Górnicy to nie W spektr um
kropla w morzu tylko pikiety i palenie opon, ale i troska zainteresowap o t r z e b. D o
nia związku jest
o kopalnie, która daje chleb – mówi wiele spraw.
stanu zatrudnienia według nam Leszek Piotrowski - przewodni- Każ dy wicePTE już brakuje czący ZZG w Polsce w KWK „Bobrek przewodniczący
60 pracowników.
zajmuje się kon– Centrum”.
- Górnika uforkretnymi działamuje się w ciągu
mi. I tak Krzyszroku czy dwóch lat, jeśli będzie chciał. tof Szmit zajmuje się sprawami socjalnyOsoby z dozoru muszą praktykować ok. mi, wycieczkami i wczasami. Jest również
5 lat. Za chwilę nie będzie kim pracować członkiem Komisji Mieszkaniowych, które
i nadzorować. Taka błędna polityka pro- z inicjatywy związki powstały w SRK.
wadzi do śmierci górnictwa w Bytomiu - Było to nieodzowne, bo właściciel miał
– ostrzega przewodniczący Piotrowski. mentalność wysprzedawania wszystkieKopalnia fedruje na dużej przestrzeni, co go, a przecież nie tędy droga. Mieszkania
wydłuża drogę dojazdu i dojścia do miejsc były budowane z funduszu zysków byłych
pracy. Jest kilka szybów i choć są kolejki kopalń i wówczas powstawały całe osiedla.
spalinowe, to nie wszędzie da się dojechać, To z wypracowanych zysków pracowników
powstawały, teraz chciałoby się ich oszwa- kopalni, regulaminów funduszu socjalnebić. Dzięki związkom nie udało się sprze- go i sprawami negocjacji w tych firmach.
dać tych mieszkań a za to są przez Komisję Z kolei Andrzej Kaczmarski jest skarbniMieszkaniową przydzielane zgodnie z re- kiem i zajmuje się finansami, księgowogulaminem dla byłych pracowników, ale ścią i budżetem.
i nowych – relacjonuje problem przewodCodziennie biuro ZZG w Polsce w KWK
niczący ZZG w Polsce. Od „x” lat związek „Bobrek – Centrum” zaczyna ożywiać się już
organizuje własne Barbórki podczas których od godz. 5.30, kiedy to pracownicy jeszcze
wręcza górnicze odznaczenia. W tym roku przed zjazdem na szychtę
zgromadziła ona 135 osób. W kalendarz mogą przyjść i porozmawiać oraz zapytać nt.
stałych imprez wbiły się już festyny ro- nurtujących ich spraw. - A pytań jest zawsze
dzinne na ok. 600 osób. Jest też organi- mnóstwo. Dotyczą niemal każdej sprawy:
zowany własny złaz górki z 500 uczestni- np. pomiarów temperatury, zmiany stanokami, jest cała gama wycieczek krajowych wiska pracy, braków w magazynie obuwia
i zagranicznych,
czy sytuacji awamiędzy innymi
Codziennie biuro ZZG w Polsce w KWK ryjnych dotycządo Bułgarii czy
cych zdrowia.
Tunezji. W tym „Bobrek – Centrum” zaczyna ożywiać Z reguły w ostatni
roku związek się już od godz. 5.30, kiedy to pra- czwartek i piątek
chce zorgani- cownicy jeszcze przed zjazdem na miesiąca dokozować pracownujemy pomiaru
szychtę mogą przyjść i porozmawiać temperatury na
nikom wypoczynek w Czar- oraz zapytać nt. nurtujących ich spraw. dole oraz na zanogórze. Drugi - A pytań jest zawsze mnóstwo. Dotyczą kładzie przeróbwiceprzewodniwraz ze
niemal każdej sprawy: np. pomiarów czym
czący Janusz Kaspołecznym insperek zajmuje temperatury, zmiany stanowiska pracy, spektorem pracy,
się problemami braków w magazynie obuwia czy sytu- ze związkami
przedstawifirm powstałych
acji awaryjnych dotyczących zdrowia. icielami
na bazie majątku
dyrekcji
kopalni. Są jednak przypadki, kiedy następuje zmiana warunków pracy, a informują o nich pracownicy, to wówczas wnosimy
o dokonanie pomiaru, organizujemy komisję
i zjeżdżamy na dół – opisuje codzienną
pracę związkową Leszek Piotrowski. Już
przed szóstą rano do biura związku przychodzi kilkanaście osób. Chcą dowiedzieć
się, czy kopalnia wykona plan, bo nie wiedzą,
czy mogą liczyć na nagrodę w styczniu.
Inne sprawy, to np. czy są miejsca na sylwestra. - Niekiedy przychodzi cała zmiana,
żebyśmy interweniowali, kiedy pojawia się
jakiś problem. Ekspresowo organizujemy
wówczas spotkanie na sali odpraw i często
bywa tak, że po 20 minutach wszyscy nie
mają już niedomówień i wiedzą, co mają
robić - dotyczy to wielu rzeczy, jak np. pracy
w wysokiej temperaturze, czy np. jakości narzędzi.
Związek zawodowy stara się nie tylko być
blisko pracownika, ale razem z nim i pracodawcą rozmawiać i rozwiązywać wszystkie problemy dotyczące pracy, zarówno te
wielkie, jak i te codzienne.
Jarosław Bolek
Barbórka
Festyn Rodzinny
ZARZĄD ZWIĄZKU:
PIOTROWSKI LESZEK – Przewodniczący
SZMIT KRZYSZTOF – Wiceprzewodniczący
KACZMARSKI ANDRZEJ – Wiceprzewodniczący
KASPEREK JANUSZ – Wiceprzewodniczący
CZŁONKOWIE ZARZĄDU:
JOŃCZYK EWA, PIOTROWSKI JANUSZ, MATYJASEK KAZIMIERZ
NOWROT KRZYSZTOF, UZARSKI MAREK, SARNOWSKI KRZYSZTOF
BLACHNICKI STANISŁAW, KRZYŻOWSKI DARIUSZ, MIARA DARIUSZ
SAWALA ROMUALD, GRUCHMANN KRYSTIAN, GRULA TOMASZ
KRZYKAWSKI ANDRZEJ, MARKWICA DARIUSZ, CIELUCH IRENEUSZ
FRANCISZCZAK JAN, PIETRZAK ZDZISŁAW, SULENTA MAŁGORZATA
SCHMIDT MARIUSZ, STROJEK PIOTR
KOMISJA REWIZYJNA:
PĘŚKIEWICZ TOMASZ – Przewodnicząca
GRONOWSKA GRAŻYNA - Wiceprzewodnicząca
BARCZAK MARIAN - CZŁONEK
BEDNARSKI STANISŁAW - CZŁONEK
SZMIT MAREK - CZŁONEK
strona 7
Okiem komentatora sportowego
Sportowe trofea 2010
Jeżeli wziąć za miarę sukcesu polskiego
sportu osiągnięcia w naszej, wciąż „narodowej” dyscyplinie-piłce nożnej, to zgodnie
z naszym ostatnim podsumowaniem pracy
Franciszka Smudy i reprezentacji, a także jej
fatalnym odzwierciedleniem w najnowszym
rankingu FIFA, musielibyśmy stwierdzić,
iż nie jest najlepiej. Na szczęście w naszym
kraju nie brakuje ludzi, którzy swoją ciężką
pracą, wieloma wyrzeczeniami, oraz nierzadko talentem połączonym z odrobiną szczęścia, potrafią sprawić, że jako kibice sportowi możemy czuć się dumni wśród kibiców
innych narodów.
Sukcesów polskiego sportu, także w tym
mijającym 2010 roku jest dużo więcej niż
mogłoby się pomieścić w tym niewielkim
artykule, dlatego chciałbym przypomnieć
tylko te najważniejsze, najbardziej spektakularne oraz te, które odbiły się szerokim
echem w całym sportowym świecie. Bez
wątpienia należy zacząć od najważniejszej
imprezy tego roku, w której uczestniczyliśmy, czyli Igrzysk Zimowych w Vancouver
2010. Historyczny sukces polskiej reprezentacji - 6 medali. W tym jeden najcenniejszy
- złoty. Upór i determinacja Justyny Kowalczyk w dążeniu do zdobycia tego krążka, po
wcześniejszych srebrnym i brązowym, były
heroiczne. Jej walka z najgroźniejszą przeciwniczką - Marit Bioergen, w biegu na 30
km i zwycięstwo o centymetry, przejdą do
historii sportu. Dwa srebrne medale „dorzucił” jeszcze genialny Adam Małysz, ikona
i żywa legenda skoków narciarskich oraz
strona 8
całkiem niespodziewanie brązowy, zaś drużynowo nasze panczenistki. Niesamowitą
wytrwałością i nieugiętością w dążeniu do
celu wykazał się również Tomasz Gollob,
który po wielu latach bycia czołową postacią żużlowego świata osiągnął najważniejszy sportowy sukces - został indywidualnym mistrzem świata. Wprawdzie nie
został nim Robert Kubica, ale już sama jego
obecność wśród elity kierowców Formuły 1
i sukcesy w postaci miejsc wywalczonych na
podium, dają masę satysfakcji miłośnikom
sportów motorowych. Jeśli chodzi o sporty
walki, to pomijając te mniej prestiżowe, jak
Judo czy Sumo, także w tym najbardziej
popularnym – boksie, mamy się czym pochwalić. Krzysztof „Diablo” Włodarczyk odzyskał w tym roku tytuł mistrza świata organizacji WBC, a w „królewskiej” kategorii
do miana pretendenta numer jeden urasta
Tomasz Adamek, który kolejnymi zwycięstwami pewnie zmierza do walki o tytuł
z którymś z bezkonkurencyjnych do tej pory
braci Kliczko. Może już w marcu? Mistrzów
świata mamy także w podnoszeniu ciężarów. W tureckiej Antalyi te tytuły wywalczyli Marcin Dołęga oraz Adrian Zieliński.
W „królowej sportu” –lekkoatletyce, także jesteśmy silni. I to dosłownie. Anita Włodarczyk, mimo słabszego całego sezonu, ustanowiła rekord świata w rzucie młotem, Piotr
Małachowski zdobył tytuł mistrza Europy
w rzucie dyskiem, a nasz mistrz olimpijski - Tomasz Majewski - wicemistrzostwo
w pchnięciu kulą. Trzeba jeszcze wspomnieć
o Marcinie Lewandowskim - niespodziewanym mistrzu Europy w biegu na 800 m.
Kolarstwo? Proszę bardzo. Wprawdzie nie
szosowe, bo górskie, ale za to kolejny tytuł
mistrzowski Mai Włoszczykowskiej, wywalczony w kanadyjskim Mont Sainte. Jeszcze
do niedawna byliśmy prawdziwą potęgą
w pływaniu, ostatnio sukcesów w tej dyscyplinie mamy trochę mniej, ale światowy poziom
wciąż trzyma Paweł Korzeniowski, który już
po raz trzeci z rzędu został mistrzem Europy.
W jednej z najbardziej popularnych dyscyplin sportowych na świecie - tenisie, także
mamy swoje sukcesy, choć mam wrażenie
że w Polsce nie są tak doceniane, jak na to
zasługują. Agnieszka Radwańska to wśród
kobiet, na dzień dzisiejszy, ścisła czołówka, a nasz eksportowy debel Frystenberg
– Matkowski święci triumfy na miarę osiągnięć Wojciecha Fibaka. Brakuje już miejsca,
by wspomnieć o wioślarstwie, kajakarstwie,
wciąż będących w czołówce światowej siatkarzach i siatkarkach i wszystkich pozostałych,
którzy bez wątpienia zasłużyli sobie na to,
by o nich napisać. Na koniec wróćmy jednak
jeszcze do piłki nożnej. Nasze kluby grają tak
słabo, że w ostatnich latach samo uczestnictwo w europejskich pucharach (po przejściu
rund eliminacyjnych) stało się dla nas takim
małym „sukcesikiem”. Dlatego „numer”, jaki
nam „wkręcił” Lech Poznań w Lidze Europejskiej może niektórych kibiców piłkarskich,
jakże spragnionych sukcesów w tej dyscyplinie, doprowadzić do euforii. Wygrana z finansowym potentatem, Menchesterem City,
i awans do kolejnej fazy rozgrywek kosztem
legendarnego Juwentusu, to prawdziwy piłkarski cud. Może trochę przesadzam, bo
więcej tu było po prostu zwykłego szczęścia i sprzyjających zbiegów okoliczności
(szczególnie w dwumeczu z włoskim gigantem - chociażby wspomnieć nietypową aurę,
która zdecydowanie sprzyjała nam, a przeszkadzała lepiej technicznie wyszkolonym
przeciwnikom), niż boskiej interwencji, ale
nie można naszym piłkarzom odmówić także
ambicji i determinacji, oraz niewątpliwego
talentu. Brawo! W sporcie jak w życiu - do
sukcesu potrzeba odrobiny szczęścia.
Tomasz Kocyba
Ul. Związkowa
Będziesz mógł decydować o działaniach Twojego Związku
Związek Zawodowy Górników w Polsce jest jedną z największych organizacji związkowych w branży górniczej, a jednocześnie w pełni demokratyczną. Ma takie struktury
organizacyjne, iż mimo, że jest organizacją jednolitą - to każda podstawowa organizacja
posiada osobowość prawną, co w pełni pozwala członkom naszego związku być wybieranym i samemu wybierać przedstawicieli do poszczególnych władz.
Już działając w podstawowej komórce naszego związku, tj. w organizacji oddziałowej
lub wydziałowej, a następnie poprzez organizację zakładową lub międzyzakładową mamy,
jako członkowie wpływ na kierunki działania tej organizacji. Razem ustalamy jej program
działania i kierunki przeznaczenia środków finansowych, a następnie możemy w pełni
kontrolować realizację tych założeń.
Możemy w każdej chwili zwrócić się do Rady Krajowej ZZG w Polsce z wszelkimi
uwagami i propozycjami działań w celu poprawy warunków pracy i płacy naszych załóg,
jak również wskazać kierunki działań socjalnych i wypoczynkowych
dla naszych członków i ich rodzin.
Jeżeli wykażesz aktywność i poświęcisz część
swojego wolnego czasu na działalność związkową,
to nasza organizacja umożliwi Ci działanie w różnych
komisjach dla dobra całej załogi Twojego zakładu, wykorzystując Twoje umiejętności, co na pewno przyniesie Ci później satysfakcję z rozwiązania różnych problemów.
Związek Zawodowy Górników w Polsce jest związkiem otwartym na wszelkie uwagi i sugestie swoich
członków, gdyż tylko w ten sposób, czyli poprzez realizację założeń programu wytyczonego przez tych członków i działając dla ich dobra, może liczyć na ich pomoc
w tych działaniach.
Możesz działać na każdym szczeblu swojego ZZG
w Polsce.
Porozmawiaj ze swoim przewodniczącym, jaką widzi dla
Ciebie rolę w związkach.
Wspólnie opracujecie plan działania, aby nasz związek
był największy i najlepszy.
Marketing ZZGwP
10 najważniejszych powodów dla których warto być członkiem
Związku Zawodowego Górników w Polsce.
1. Jesteśmy jedną z największych organizacji związkowych
w branży górniczej. Jesteśmy organizacją, która będzie Cię
reprezentować na szczeblu krajowym (zakładu, pracodawcy,
właściciela) oraz międzynarodowych europejskich struktur.
2. Jesteśmy organizacją reprezentatywną zgodnie z ustawą
o Związkach Zawodowych, co powoduje, że pracodawca musi się
liczyć z naszym zdaniem.
3. Będziesz mógł decydować
o działaniach Twojego związku.
4. Będziesz mógł korzystać z samopomocy związkowej. W ciężkich
chwilach nie zostaniesz sam, zawsze możesz na nas liczyć.
5. Szybko i skutecznie egzekwujemy Twoje prawa. Opiniujemy
akty prawne.
6. Przedstawiciel naszego działu prawnego pomoże Ci
w rozwiązywaniu Twoich konfliktów z pracodawcą, będzie Cię
reprezentować w Sądzie Pracy.
7. Masz możliwość skorzystania z bezpłatnych szkoleń, które
wykorzystasz nie tylko w pracy.
8. Możesz brać udział w licznych masowych imprezach
integracyjnych (m.in. złaz górski, zawody wędkarskie,
zawody w strzelaniu, turniej piłki nożnej pod ziemią
– w Wieliczce).
9. Będziesz mógł korzystać z różnych
form wypoczynku dla pracowników
i rodzin.
10. Będziesz miał dostęp do prasy
górniczej: dwutygodnik „Górnik” oraz
portali informacyjnych: hajerfakty.
pl a także zzg.org.pl, i zakładowych,
poprzez które będziesz na bieżąco
informowany o sprawach związanych
z całą branżą górniczą, Twoim zakładem
pracy i na ich łamach będziesz
mógł przedstawić swoje opinie
i spostrzeżenia.
Związkowe akty prawne
Zbiór aktów prawnych, których znajomość jest obowiązkowa dla każdego odpowiedzialnego związkowca (wszystkie akty prawne znajdują się na stronach Internetowego Systemu
Informacji Prawnej Sejmu RP):
Co związkowiec musi znać:
1. Kodeks pracy
2. Ustawa o związkach zawodowych
3. Ustawa o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji
Co związkowiec powinien znać:
1. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej
2. Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych
3. Ustawa o społecznej inspekcji pracy
4. Ustawa o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych
5. Ustawa o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy
z przyczyn niedotyczących pracowników
Inne ważne regulacje prawne:
1. Ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy
2. Ustawa o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy
3. Ustawa o Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych i wojewódzkich komisjach dialogu społecznego
4. Ustawa o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego
5. Ustawa o europejskich radach zakładowych
6. Ustawa o europejskim zgrupowaniu interesów gospodarczych i spółce europejskiej
7. Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę
8. Ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy
Warto także zapoznać się w wolnej chwili z Konwencjami i Zaleceniami Międzynarodowej Organizacji Pracy - można je znaleźć, obok innych dokumentów ustalających międzynarodowe standardy pracy.
Sprawy wewnątrzzwiązkowe
Z programu ZZG w Polsce (6)
Kierownictwo organizacji powinno niezwłocznie wypracować metody analiz skuteczności i efektywności podejmowanych
działań wraz ze sposobami formułowania wniosków i sposobów ich wdrażania.
Również przydatnym byłoby stworzenie
przez władze statutowe związku mechanizmu pomiaru rezultatów twardych i miękkich
działania organizacji. Koniecznym jest, żeby
struktura organizacyjna Związku zapewniała realizację zadań statutowych.
Większa konsolidacja Związku to nasz
kolejny cel. Do jego realizacji niezbędne
jest, aby władze statutowe podjęły działania
zmierzające do powołania Międzyzakładowych Organizacji Związkowych, grupujących niewielkie liczebnie organizacje zakładowe. ZZG w Polsce potrzebuje zawodowej
kadry związkowej. Profesjonalizacja zarządzania naszą organizacją jest nie tylko wymogiem czasów i funkcjonowania w ramach
struktur europejskich, ale dobrem ogólnym,
które poprawi jej działanie. Dlatego stawiamy na rozwój naszych członków poprzez
wykształcenie, które pomoże zrealizować
ten cel. Profesjonalna kadra poza tym, że
usprawni działania całej organizacji, to na
pewno będzie też pomocna w rozwiązywaniu bieżących problemów pracowniczych.
Wobec tego wyzwania chcemy opracować
i wdrożyć zasady umożliwiające działaczom
zawodowym stabilizację zawodową oraz
ochronę prawną.
Istotnym wyzwaniem jest również sprawa
komunikacji w ramach Związku. Mamy
do dyspozycji coraz więcej nowoczesnych
narzędzi, które mogą w tym względzie
pomóc. Dlatego warto podjąć starania, aby
nasza organizacja zaczęła działać sprawniej
dzięki takim urządzeniom jak sieć internetowa oraz poczta elektroniczna. Istnienie strony
www. ZZG w Polsce już przynosi efekty. Organizacje zakładowe również powinny starać
się o przekaz informacji za pośrednictwem
tego medium. Daje to większe możliwości
szybkiego reagowania na bieżące wydarzenia oraz co bardzo ważne nagłaśnia sprawy
związkowe w przestrzeni publicznej.
strona 9
PORADY PRAWNE
postanowienia art. 50 a nie pozwalają na doliczenie innego
okresu do pracy górniczej poza
okresem równorzędnym z pracą
górniczą do której nie zalicza się
okresu urlopu górniczego.
Tak więc decyzja organu
rentowego odmawiająca Panu
prawa do emerytury jest zgodna
z obowiązującymi przepisami.
Kiedy będę mógł przejść
na emeryturę?
Dlaczego ZUS odmawia mi przeliczenia
emerytury górniczej?
W bieżącym roku ukończyłem wiek 55 lat, na
emeryturze górniczej jestem od 5 lat, kiedy to
przyznano mi emeryturę górniczą po 5 letnim
urlopie górniczym. Zwróciłem się do ZUS-u
o przeliczenie mojej emerytury z uwagi na fakt,
że taka przysługuje po ukończeniu wieku 55
lat. Otrzymałem negatywną decyzję, z której
wynika, że posiadam staż pracy górniczej w wymiarze 20 lat, a więc brak jest podstaw do przyznania prawa do emerytury po ukończeniu
wieku 55 lat. Jak to jest, przecież przechodząc
na emeryturę udowodniłem, że mam 25 lat
pracy górniczej łącznie z urlopem górniczym?
Z.M.- Bytom
O przyznanie emerytury górniczej po
ukończeniu wieku 55 lat zwrócił się Pan
w bieżącym roku, a więc Pana prawo należy
rozpatrywać w oparciu o postanowienia obowiązujące obecnie.
Problem ten regulują postanowienia art.
50a ust.1 tj.
1. Górnicza emerytura przysługuje pracownikowi, który spełnia łącznie następujące warunki:
2. ma okres pracy górniczej wynoszący
łącznie z okresami pracy równorzędnej, co
najmniej 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn, w tym co najmniej 10 lat pracy górniczej określonej w art. 50c ust.1;
3. nie przystąpił do otwartego funduszu
emerytalnego albo złożył wniosek o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu, na dochody
budżetu państwa.
Przypominamy, że od 01.01.2009 r nie
obowiązują już postanowienia art. 36, które
określały, jakie zatrudnienie uważa się za
pracę górniczą oraz ust. 2 który określał że :
2. Na równi z okresami pracy górniczej
określonej w ust.1 traktuje się okres urlopu
górniczego do 5 lat oraz świadczenia górniczego do 3 lat, przewidzianych w odrębnych przepisach.
Oznacza to, że organ rentowy przyznając
Panu wcześniej emeryturę z uwzględnieniem okresu urlopu górniczego zastosował
postanowienia uchylonego art. 36. Obecnie
strona 10
W wrześniu 2010 roku ukończyłem 50 lat. Posiadam dosyć
długi okres pracy górniczej oraz pracy na powierzchni. Zaczynam się zastanawiać, kiedy
będę mógł ubiegać się o prawo do emerytury
i jakiej? Oto przebieg mojej pracy:
1. 01.06.1978 r. do 03.09.1978 r. młodszy
monter, powierzchnia
2. 04.09.1978 r. do 31.05. 1983 r. - młodszy
monter, po ziemią
3. 01.06.1983 r. do 30.03.1985 r. - górnik,
pod ziemią
4. 29.04.1985 r. do 30.09.1986 r .- zwrotniczy PKP
5. 02.10.1986 r. do 10.02.1992 r. - górnik,
pod ziemią
6. 11.02.1992 r. do 30.06.2001 r. - robotnik na powierzchni, załad. materiałów na dół
7. 01.07.2001 r. do 30.09. 2010 r. - ślusarz
szybowy pod ziemią
Informuję, że dalej pracuję pod ziemią. Kiedy
zacząłem pracować na dole od 01.07.2001r na
zwolnieniu lekarskim byłem 284 dni, posiadam natomiast 1150 dniówek półtorakrotnych.
B.K. Pszów
Z przedstawionego przebiegu pracy
wynika, że na dzień 30.09.2010 r. posiada
Pan staż pracy (okresy składkowe i nieskładkowe) w wymiarze 32 lat 2 miesięcy 26 dni,
w tym 23 lata 3 miesiące 20 dni pracy górniczej łącznie dniówkami półtora krotnymi.
Po odjęciu absencji chorobowej, legitymuje
się Pan stażem pracy górniczej w wymiarze
22 lat 6 miesięcy 11 dni.
Oznacza to, że o prawo do emerytury górniczej będzie Pan mógł ubiegać się po dopracowaniu brakującego okresu do pełnych 25 lat
pracy górniczej. Jeśli stan zdrowia nie pozwoli
Panu na dopracowanie do brakujących 25 lat
pracy górniczej, o prawo do emerytury będzie
Pan mógł ubiegać się dopiero po ukończeniu
wieku 60 lat na podstawie postanowień art.
11 ustawy z dnia 19.12.2008 r. o emeryturach pomostowych, która będzie wypłacana
do dnia osiągnięcia wieku emerytalnego, tj.
do wieku 65 lat, a następnie zostanie ustalona emerytura na podstawie art. 24 ustawy
o emeryturach i rentach z FUS. W Pana
przypadku nie można przyznać emerytury
na podstawie postanowień art. 184 ustawy
tj. poprzez skracanie wieku emerytalnego
o 6 miesięcy za każdy rok pracy górniczej,
bowiem w dniu wejścia w życie omawianej
ustawy tj. w dniu 01.01.1999 r. nie posiadał
Pan, co najmniej 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych.
Czy po ukończeniu wieku 50 lat będę
mógł przejść na emeryturę?
W październiku 2011 r. będę miał 25 lat pracy
Czy po ukończeniu wieku 50 lat mogę pod ziemią, a w lutym 2012 r. skończę 50 lat życia.
ubiegać się o emeryturę górniczą?
Moje pytanie dotyczy odróbki L-4. Zaznaczam, że
Posiadam 23 letni staż pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Dodatkowo posiadam 3600
dniówek półtora krotnych.
W bieżącym roku ukończyłem 50 lat życia.
Czy będę mógł ubiegać się o prawo do emerytury górniczej, jeśli nie to kiedy? Dodatkowo
informuję że od 1991r posiadam bardzo małą
absencję chorobową.
Od 2 lat pełnię funkcję Zakładowego Społecznego Inspektora Pracy.
Żory
Stwierdzamy, że po przeliczeniu dniówek
półtorakrotnych posiada Pan łącznie 29 lat
9 miesięcy i 15dni pracy górniczej. Ten staż
pracy po odjęciu absencji chorobowej po dniu
14 listopada 1991r pozwoli Panu ubiegać się
o emeryturę górniczą w każdej chwili. Przypominamy, że aktualnie w Sejmie RP trwają
prace nad ustawą o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z FUS, którą ma zostać
wprowadzona między innymi zasada zobowiązująca ubezpieczonych do rozwiązania
stosunku pracy przed przejściem na emeryturę.
mam przepracowane około 6000 dniówek przodkowych.
M.F.
Zgodnie z postanowieniami art. 50a ust.2
ustawy emeryturach i rentach z FUS:
Wiek emerytalny wymagany od pracowników: kobiet mających co najmniej 20 lat, a mężczyzn co najmniej 25 lat pracy górniczej i równorzędnej, w tym co najmniej 15 lat pracy górniczej,
o której mowa w art. 50c ust.1, wynosi 50 lat.
W piśmie swoim stwierdza Pan, że posiada aż
6000 dniówek przodkowych – półtorakrotnych.
W tym stanie rzeczy ta ilość dniówek przodkowych powoduje doliczenie do faktycznych lat
pracy górniczej 11 lat 4 miesiące pracy górniczej. Oznacza to, że nawet gdyby Pan chorował
10 lat to i tak nabędzie Pan prawo do emerytury górniczej, gdyż wtedy udokumentowałby
Pan co najmniej 15 lat pracy górniczej i 11 lat
wynikających z przeliczenia dniówek przodkowych, co razem pozwoliłoby Pan udokumentować wymagane 25 lat pracy górniczej i równorzędnej. Tak więc po ukończeniu wieku 50 lat
będzie Pan mógł ubiegać się o prawo do emerytury górniczej.
Porad udziela: Józef Solich.
Uśmiechnij się
Postanowienie noworoczne
2007: Nie pozwolę, by szef rozstawiał mnie po kątach.
2008: Nie pozwolę, by mój sadystyczny szef doprowadził mnie do myśli samobójczych.
2009: Będę twardy i nie dam mojemu szefowi szydzić ze mnie przy współpracownikach.
2010: Opowiem o szefie mojemu psychiatrze.
***
Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie.
- Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą,
drugą dobrą.
- To najpierw ta zła.
- Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem.
- A ta dobra wiadomość?
- Będziemy mieli dziecko!
***
Panie kierowniku, chciałbym z panem pogadać w trzy oczy...
- Jak to w trzy oczy? Chyba w cztery oczy?
- Nie, tylko w trzy, bo na to co zaproponuje jedno oko trzeba będzie przymknąć.
***
Wraca Masztalski do domu zawiany, otwiera drzwi i widzi teściową stojącą w drzwiach
z miotłą. Zdziwiony pyta:
- Eee trr... mam... mamusia to zamiata czy odlatuje?
Żona górnika poleca
POMARAŃCZOWA POKUSA
Składniki:
Biszkopt
Masa pomarańczowa
Pianka pomarańczowa
• 6 jaj
• 1 szklanka cukru
• ¼ szklanki mąki
ziemniaczanej
• 1 łyżeczka proszku
do pieczenia
• 2 łyżki kakao
• 1 litr soku
pomarańczowego
• 3 budynie śmietankowe
• 6 łyżek cukru
• 3 paczki pomarańczowych delicji szampańskich
• ½ litra śmietanki
kremówki
• 1 galaretka
pomarańczowa
• 1 gorzka czekolada
Wykonanie:
Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywno z dodatkiem połowy cukru. Żółtka
utrzeć na puch z resztą cukru i utrzeć z białkami. Obie mąki zmieszać z proszkiem do
pieczenia i kakao, przesiać do masy jajecznej. Wlać do foremki i piec. Ostudzić.
Masa: Budynie wymieszać ze szklanką soku pomarańczowego. Resztę soku zagotować
z cukrem. Ugotować budyń. Gorący wlać na biszkopt. Na masę ułożyć delicje czekoladą
do góry.
Galaretkę rozrobić w szklance wody. Śmietanę ubić, pod koniec dodać tężejącą galaretkę.
Pianę wyłożyć na delicje. Na wierzch posypać startą na tarce gorzką czekoladą.
Zamiast smaku pomarańczowego można użyć dowolnego,
zmieniając odpowiednio delicje, sok i galaretkę.
SUDOKU
***
Dzieci śmieją się, wygłupiają, hałasują...
- Cisza! - krzyczy pani. - Macie siedzieć tak cicho, żeby było słychać, jak bąk przeleci!
Dzieci umilkły. Po dłuższej chwili Alojzik nie wytrzymuje i woła:
- No, niech pani wreszcie puści tego bąka.
Pani pyta Jasia:
- Kiedy odrabiasz lekcje?
- Po obiedzie.
- To dlaczego dziś masz nieodrobione?
- Bo jestem na diecie.
***
SMACZNEGO!!!!!
Uzupełnij puste pola cyframi od 1 do 9. Każdy wiersz, kolumna oraz kwadrat planszy
musi zostać uzupełniony wszystkimi cyframi od 1 do 9. Każda cyfra może być wstawiona
tylko raz wdanym wierszu, kolumnie i kwadracie planszy. Miłej zabawy.
5
9
4
1
8
7
8
***
Natchniona turystka do bacy:
- Wy to jesteście szczęśliwi. Widujecie zaślubiny górskich potoków z obłoczkami,
widujecie, jak zachodzące słońce wypija czerń całego dnia, jak blady księżyc topi się
w bezdennych mgłach...
- Wszystko to widywałem, panieneczko, ale teraz już nie pije.
***
Generałowi narodził się wnuk, więc postanowił wysłać swego adiutanta do szpitala,
aby się dowiedział czegoś więcej. Po powrocie generał pyta:
- I jak wygląda?!
Na to adiutant:
- Jest bardzo śliczny… Podobny do Pana generała.
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że niski, łysy i bez przerwy drze mordę.
7
4
5
1
1
9
6
8
3
6
6
4
3
9
2
5
2
9
3
***
Kolejne liczby umieszczone w prawym dolnym rogu utworzą hasło. Wśród Czytelników, którzy prawidłowo je rozwiążą rozlosujemy atrakcyjne nagrody rzeczowe.
Rozwiązania należy przesłać pocztą lub e-mailem do redakcji: „Górnika”, 40-950
Katowice, Plac Grunwaldzki 8-10. Rozwiązania krzyżówki można nadsyłać do
10 stycznia. Zapraszamy do zabawy!
POZIOMO
1. dawniej zwany fermentem; 6. twórca słynnej kostki; 9. mityczna tkaczka zamieniona w pająka; 10. gulgocze na podwórku; 11. jednostka masy brylantów; 12. północnoamerykańscy Indianie; 13. Christie, autorka kryminałów; 16. tańcowała z igłą;
19. skrzydło szyku wojskowego; 21. trafia się ślepej kurze; 22. nie pasuje do karety; 23.
miejsce niemieckiej ofensywy pod koniec 1944 r.; 24. wypadek na szosie; 27. meta słynnego rajdu; 30. miejsce pracy urzędnika; 33. gromkie po występie; 34. godło Indian;
35. potrawa z surowego mięsa; 36. rosyjski konstruktor samolotów; 37. brat Mojżesza; 38. całuje panie na ekranie;
PIONOWO
1. tarcza Zeusa; 2. drzazga pod paznokciem; 3. imię Konopnickiej; 4. borówka, czernica; 5. satelita Saturna; 6. ludojad z oceanu; 7. płaskie nakrycie głowy; 8. słodka potrawa
wigilijna; 14. muzeum z kolekcją dzieł sztuki; 15. lichy wyrób; 17. rzeka na terenie Chin
i Birmy o dł. 2170 km; 18. znawca dzieł sztuki; 20. kosmetyk do policzków; 25. dobrze
zbudowany sportowiec; 26. siedlisko hazardu; 27. w oponie; 28. sienny u alergika; 29.
Polański lub Wilhelmi; 30. toczy się na polu; 31. kąpielisko nad Bałtykiem; 32. duży
statek morski;
Hasło krzyżówki z „Górnika” nr 22 brzmiało” „Głowica rurowa”. Nagrody wylosowali: Piotr Lapczyk z Żor i Marcelina Tyla z Katowic. Gratulujemy.
Nagrody prześlemy pocztą.
strona 11
Pod patronatem „Górnika”
Turniej charytatywny
Koledzy związkowcy chcą pomóc Mateuszowi, który w wypadku
w kopalni stracił nogę. 30 stycznia organizują specjalny Turniej
Charytatywny Barbórka Cup 2010. Honorowy patronat nad imprezą
objął Andrzej Chwiluk – przewodniczący ZZG w Polsce.
Do tragicznego wypadku, któremu uległ
Mateusz Goczał – 24 letni, młodszy górnik pracujący w górnictwie od 2,5 roku, doszło 25 października 2010r ok. godz. 17.35 w KWK „Mysłowice-Wesoła” ruch „Wesoła” w Mysłowicach.
Według informacji Wyższego Urzędu Górniczego wypadek zaistniał w chodniku kamiennym
II, na poziomie 665 m, w rejonie stacji materiałowej SM-1a kolejki podwieszonej spalinowej.
Na spągu ułożone zostały dwa tory („północny
i południowy”) połączone rozjazdem torowym.
Nad torami zabudowane były dwa tory kolejki
podwieszanej z napędem własnym – spalinowym. - W dniu wypadku na zmianie B, trwającej od godziny 1200, sztygar zmianowy oddziału zbrojeniowo-likwidacyjnego skierował dwóch
młodszych górników, wyznaczając wśród nich
przodowego, do stacji materiałowej w chodniku kamiennym II – czytamy w WUG-owskim
opisie. Zadaniem zespołu był przeładunek materiałów, z jednostek kołowych na kolejkę podwieszoną i ich transport do rejonu ściany 559
w pokładzie 510. Na stacji znajdował się zestaw
transportowy kolejki, pod którym stały dwa
wozy do transportu materiałów (drzewiarki)
i trzy platformy transportowe. Jedna z platform
strona 12
załadowana była stropnicą sekcji obudowy zmechanizowanej. W tym samym czasie dysponent
przewozu skierował do stacji drużynę pociągową,
której zadaniem było wykonanie transportu lokomotywą akumulatorową, jednostek transportowych w kierunku szybu. Manewrowy drużyny
pociągowej nie wycofał pracowników oddziału
zbrojeniowo-likwidacyjnego ze stacji materiałowej i zezwolił maszyniście lokomotywy na wykonywanie manewrów. W wyniku czego dwa
wozy do transportu materiałów i jedna z platform, przemieściły się w kierunku platformy załadowanej stropnicą obudowy zmechanizowanej, przy której pracowali górnicy. Górnik przodowy, który stał na torze południowym, został
uderzony przemieszczającymi się jednostkami,
a jego noga została dociśnięta platformą transportową do stropnicy sekcji obudowy zmechanizowanej. Przodowy doznał złamania otwartego
podudzia prawego z urazem zmiażdżeniowym.
Poszkodowanemu udzielono pierwszej pomocy
i przetransportowano pociągiem sanitarnym pod
szyb „Piotr”, a następnie na powierzchnię, skąd
został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala
Specjalistycznego nr 5 w Sosnowcu. Po wykonaniu badań przeprowadzono amputację prawej
nogi. Tyle urzędowy zapis tragedii jednego człowieka, Mateusza Goczał, który teraz potrzebuje specjalnej kosztownej protezy, która pozwoliłaby mu normalnie żyć. Koledzy z którymi grał
w Śląskiej Lidze Górniczej postanowili zorganizować turniej charytatywny, by wesprzeć kolegę
i pokazać, że nie jest sam w tych trudnych chwilach. W Barbórka CUP 2010 w mysłowickim
MOSiR-e na osiedlu Bończyka weźmie udział
10 drużyn. – Chcemy mu pomóc. Razem chodziliśmy do pracy, razem graliśmy w lidze – tłumaczy cele akcji inicjator przedsięwzięcia Sebastian Nowicki. Dlatego nie mogliśmy zostawić
go samemu sobie. Mateusz jest wysportowany,
grał w nogę, chodził na siłownię, teraz nagle to
wszystko zostało przerwane. Czeka go proteza
i długotrwała rehabilitacja. Za kilka miesięcy
ma być ojcem. – Nie poddaje się, nie chce być
kaleką na wózku, jak najszybciej chce normalnie
żyć – tłumaczy Nowicki. Chcemy mu pokazać,
ale i innym, że w takich chwilach trzeba być
razem. Nie można potrzebującego pozostawiać bez wsparcia.
Swój udział w turnieju zadeklarowały
drużyny związkowe z ZZG w Polsce z kopalni
„Mysłowice-Wesoła”, „Wieczorek”, „Pokój” oraz
z ZZRG z kopalni „Wieczorek”, „Staszic” i Solidarność „Mysłowice”, Sierpień 80 z KWK
„Wujek”, Maszyniści Wyciągowi ze „Staszica”
i Kadra z KWK „Pokój”. Jedno miejsce czeka
wciąż na chętnego.
W trakcie turnieju, jak zapowiada Nowicki
będą licytowane koszulki z podpisami zawodników śląskich drużyn: GKS Katowice, Ruch
Chorzów i Górnik Zabrze. Będą również rozprowadzane specjalne kalendarze – cegiełki. Zebrane
funduszy zostaną przekazane na pomoc koledze.
Również część wpisowego drużyn uczestniczących w turnieju zostanie przekazana na poszkodowanego w wypadku. Swoją pomoc zadeklarowała również Fundacja Na Rzecz Integracji
Środowisk Pracowniczych i Tworzenia Miejsc
Pracy. Przewodniczący Rady Fundacji Marek
Gaik poinformował „Górnika”, że Fundacja
w razie konieczności pomoże mu w procesie
rehabilitacji, która będzie niezbędna. – Jesteśmy, by pomagać w takich sytuacjach – powiedział Gaik. Honorowy patronat nad turniejem
objął przewodniczący ZZG w Polsce - Andrzej
Chwiluk, który ufunduje puchary dla najlepszych
drużyn. Również nasz dwutygodnik :”Górnik”
patronuje „Barbórce CUP 2010”.
Rozgrywki będą odbywać się od godz. 12
w południe do późnych godzin wieczornych. Zapraszamy do odwiedzenia hali MOSiR w Mysłowicach, przy ul. Ks. Norberta Bończyka 32z - 30
stycznia i włączenia się w pomoc dla Mateusza.
Jarosław Bolek

Podobne dokumenty