Pełny komentarz w formacie PDF

Transkrypt

Pełny komentarz w formacie PDF
KOMENTARZ Open Finance, 22.08.2011 r.
Konwersja, czyli jak ograniczyć straty na funduszach
Podjęcie decyzji o wycofaniu się z agresywnego funduszu akcji nie musi oznaczać całkowitej
rezygnacji z tej formy inwestowania. Prawie zawsze istnieje droga darmowej ucieczki
do funduszu bezpiecznego przez dokonanie konwersji jednostek uczestnictwa.
Straty funduszy akcyjnych z ostatnich czterech miesięcy średnio przekraczają już 20 proc. Choć –
jak to zazwyczaj bywa – opinie ekonomistów i analityków co do przyszłej koniunktury są podzielone
i trudno na ich podstawie być czegokolwiek pewnym na 100 proc., warto zastanowić się nad tym, jakie
kroki można podjąć, aby uchronić się przed dalszymi stratami, a przynajmniej znacznie je ograniczyć.
Pewnym, ale też ostatecznym rozwiązaniem jest oczywiście umorzenie jednostek uczestnictwa,
zrealizowanie dotychczasowej straty bądź zysku, pogodzenie się z tym, i umieszczenie kapitału
np. na bankowej lokacie. Postępując w ten sposób warto pamiętać, że większość towarzystw funduszy
inwestycyjnych (TFI) umożliwia dokonanie tzw. reinwestycji. Polega ona na tym, że środki wcześniej
wypłacone z funduszu można później z powrotem do niego wpłacić bez żadnej prowizji. Obowiązuje tu
niestety limit czasowy. W większości przypadków reinwestycji bez prowizji można dokonać najpóźniej
w ciągu 90 dni od daty wyceny, po jakiej dokonano umorzenia jednostek. Niekiedy ten termin jest
jeszcze krótszy i może wynosić np. 60 dni. Zwolnienie z opłaty dotyczy kwoty nie wyższej od tej, którą
wcześniej wypłacono. Ponadto w części TFI reinwestycji można dokonać do dowolnego funduszu, a w
części tylko do tego, z którego wypłacano. Takie informacje są zawsze zamieszczone w prospekcie
informacyjnym każdego funduszu, warto więc sprawdzić to jeszcze przed dokonaniem inwestycji.
Jednak za nim zdecydujemy się na ostateczne pożegnanie z naszym agresywnym funduszem, warto
zastanowić się jakie jeszcze mamy opcje do wykorzystania. Większość TFI ma w ofercie szereg
funduszy o odmiennych strategiach inwestycyjnych, które charakteryzuje różny poziom ryzyka.
W czasie rynkowej zawieruchy, zamiast od razu sprzedawać, można po prostu przenieść środki
w całości bądź w części do funduszu o mniejszym poziomie ryzyka, inwestującego w akcje tylko
nieznaczną część aktywów, jak np. fundusze stabilnego wzrostu, lub w ogóle je omijające fundusze
obligacji czy rynku pieniężnego. Te ostatnie często przez same TFI nazywane są alternatywą dla lokat
bankowych i należy od nich oczekiwać potencjalnych zysków w podobnej wysokości. Trzeba jednak
pamiętać, że zakładając lokatę wiemy w jakiej dokładnie wysokości otrzymamy odsetki, natomiast w
Open Finance SA ul. Domaniewska 39, 02-672 Warszawa
[email protected], www.open.pl
1
przypadku funduszy pieniężnych wysokość zysku nie jest znana i może on być zarówno niższy jak i
wyższy od naszych oczekiwań.
Przeniesienie pieniędzy z jednego funduszu otwartego do drugiego nazwane jest konwersją.
Dla odróżnienia, przenoszenie środków między subfunduszami w ramach jednego funduszu
parasolowego nazywane jest zamianą. Nie jest to operacja darmowa. Wysokość tzw. opłaty
wyrównującej zależy od rodzaju funduszy, pomiędzy którymi dokonujemy przeniesienia. Jeśli fundusz
docelowy wg tabeli opłat ma niższe stawki niż fundusz źródłowy, żadnej opłaty nie zapłacimy. Będzie
tak zatem w sytuacji, gdy np. uciekamy z funduszu akcji do funduszu rynku pieniężnego. Jeśli jednak
będziemy dokonywać operacji w odwrotnej, czyli np. będziemy przenosić pieniądze z funduszu
obligacji do funduszu akcji, prowizję zapłacimy, a jej wysokość będzie różnicą pomiędzy wysokością
opłaty dla funduszu docelowego i źródłowego.
W przypadku zamiany dokonywanej między subfunduszami skupionymi pod jednym funduszem
parasolowym, od strony opłat operacja wygląda niemal tak samo jak w przypadku opisanej powyżej
konwersji. Istnieje jednak jedna zasadnicza różnica – zamiana nie powoduje powstania obowiązku
podatkowego. Zatem jeśli byliśmy na plusie, w chwili zamiany nie będziemy musieli zapłacić od niego
19-proc. podatku od zysków kapitałowych i całość środków zostanie zainwestowana w fundusz
docelowy. Odroczenie podatkowe trwa tak długo, jak długo nasze pieniądze pozostają pod parasolem,
a obowiązek zapłaty podatku powstaje dopiero przy ostatecznym wycofaniu się z funduszu.
Obecnie większość dostępnych funduszy działa właśnie w formule funduszy parasolowych.
Ze względów podatkowych jest to bowiem korzystne rozwiązanie, na którym można zyskać nawet
kilka punktów procentowych w porównaniu ze zwykłymi funduszami. Skalę potencjalnych korzyści
obrazuje poniższy przykład. Założyliśmy w nim, że inwestujemy 10 tys. zł w subfundusz akcji,
na którym zarabiamy 20 proc. Po pewnym czasie dokonujemy zamiany do subfunduszu pieniężnego,
który przynosi na 5-proc. dochód, a następnie ponownie wracamy do funduszu akcji, gdzie zyskujemy
10 proc. Obliczenia dla tych samych wartości powtórzyliśmy dla zwykłych funduszy.
Przewaga funduszu parasolowego na zwykłym
subfundusz
akcji (zysk 20 proc.)
pieniężny (zysk 5 proc.)
akcji (zysk 10 proc.)
zysk netto*
f. parasolowy
12 000 zł
12 600 zł
13 860 zł
31.3%
f. zwykły
12 000 zł
12 201 zł
13 421 zł
27.7%
*zysk na zakończenie inwestycji, przy założeniu całkowitego wycofania środków i po opłaceniu należnego podatku.
Źródło: Open Finance.
Open Finance SA ul. Domaniewska 39, 02-672 Warszawa
[email protected], www.open.pl
2
W naszym przykładzie, ostateczny zysk w przypadku funduszu parasolowego, przy takich samych
stopach zwrotu generowanych przez poszczególne fundusze czy subfundusze, był o 3,6 p.p. wyższy,
czyli o ponad jedną dziesiątą. Oczywiście korzyści płynące z inwestowania w ramach funduszu
parasolowego ujawniają się dopiero wówczas, gdy notujemy zyski.
Pamiętajmy, że przechodząc od inwestycji bardziej do mniej ryzykownych ważny jest tzw. timing ,
czyli wyczucie najodpowiedniejszego do tego momentu. W sytuacjach gdy na rynku występuje
paniczna wyprzedaż akcji i giełdowe indeksy giełdowe tracą w ciągu jednego dnia po pięć i więcej
procent, najlepszym – choć z pewnością wcale nie najłatwiejszym do przeprowadzenia – jest
zachowanie spokoju i nie podejmowanie żadnych decyzji. Takie chwile najlepiej przeczekać,
wykorzystać na chłodną analizę faktów, a z ewentualnym zakończeniem inwestycji w całości
czy w części wstrzymać się do czasu, aż sytuacja nieco się uspokoi.
Bernard Waszczyk, Open Finance
Open Finance SA ul. Domaniewska 39, 02-672 Warszawa
[email protected], www.open.pl
3

Podobne dokumenty