Rynek surowców: Short soja, long kukurydza
Transkrypt
Rynek surowców: Short soja, long kukurydza
19.09.2013 Gołębia przez G Zaskoczenie, zdziwienie, szok. Takie są reakcje po środowej decyzji Fed. Moim zdaniem jednak, sprawa ma zdecydowanie głębsze podłoże i w konsekwencji decyzja Fed może mieć konsekwencje dla rynków na wiele kolejnych miesięcy. Przypomnijmy, iż na konferencji w czerwcu prezes Fed dał rynkom jasny przekaz. Wobec poprawy koniunktury Fed miał powoli wycofywać gigantyczne wsparcie, które zaserwował rynkom i gospodarce. Zmiany miały być oczywiście uzależnione od napływających danych, a że te ostatnio było trochę niejednoznaczne (spadek stopy bezrobocia, ale mniejszy wzrost zatrudnienia), rynek oczekiwał symbolicznego cięcia programu o 10 mld USD i raczej gołębiego tonu. Co jednak najważniejsze, oczekiwano, że program będzie systematycznie ograniczany i w połowie przyszłego roku Fed nie będzie już niczego kupował. Chcę tu podkreślić, iż tak naprawdę nie chodzi tu o te 10 mld USD, za które Fed nadal będzie kupował obligacje. Gdyby Bernanke powiedział, że wobec niejednoznacznych danych z rynku pracy Komitet wstrzymał się z decyzją, ale nadal jest gotów ograniczać program zgodnie z zapowiedziami z czerwca, większe umocnienie dolara nadal byłoby przed nami. Jednak przekaz, który dał Fed, w zasadzie anuluje wszystko, co Bernanke powiedział w czerwcu. O ile w czerwcu Bernanke był spokojny o reakcję rynków, teraz postawił ją w centralnym miejscu. Kilkukrotnie podkreślał, że wzrost rentowności może spowolnić ożywienie gospodarcze. Co to oznacza? Jakikolwiek wzrost oczekiwań na podwyżki stóp i związane z tym umocnienie dolara będzie kontrowane przez Fed brakiem działania. Bernanke mówi inwestorom wprost: wycofajcie się z pozycji na wzrost stóp procentowych i dolarze. Teraz należy zadać sobie pytanie: skąd ta zmiana? Fundamenty amerykańskiej gospodarki nie zmieniły się istotnie od czerwca, nadal mówimy o umiarkowanym ożywieniu. Faktycznie, ostatnie dwa raporty miesięczne pokazały słabszy wzrost zatrudnienia, ale trudno uwierzyć, aby to miało tak diametralny wpływ na Fed. Spróbujmy połączyć to z kosztami obsługi długu, Sequesterem i nowym szefem Fed. Każdy 1 punkt procentowy wzrostu rentowności oznacza wzrost kosztów obsługi amerykańskiego długu o ponad 150 mld USD. To dwukrotnie więcej niż bolesne cięcia fiskalne, na które prezydent Obama zgodził się niechętnie. Tymczasem rentowność amerykańskiej 5-latki wzrosła z 0,7% w kwietniu do ponad 1,8% na początku września. Konsekwencje dalszego wzrostu rentowności dla amerykańskiego budżetu łatwo policzyć, konsekwencje polityczne również można sobie wyobrazić. W tej sytuacji rezygnacja Summersa z ubiegania się o fotel szefa Fed i sugestie z Białego Domu, iż faworytką jest obecna wiceprezes Janet Yellen, o której Bill Gross mówi „gołębia przez G”, zdaje się układać w jedną całość. Być może Bernanke miał w czerwcu wizję rozpoczęcia trudnego procesu, który miałby być kontynuowany przez jego następcę. Demokraci mają jednak inne potrzeby. W polityce z reguły nikt nie martwi się tym, co wydarzy się za kilka lat. Teraz to stwierdzenie dotyczy też amerykańskiej polityki pieniężnej. Wydarzenia tygodnia • FOMC nie tnie QE3 i zaskakująco gołębi Bernanke - Fed zaszokował rynki nie tylko nie dokonując żadnych zmian, ale dając do zrozumienia, iż wszystko, co było sygnalizowane w ciągu ostatnich kilku miesięcy, przestało obowiązywać; Nic więc dziwnego, iż w takiej sytuacji inwestorzy uciekają od dolara i kupują akcje Plan raportu 1) Temat tygodnia: • Gramy dalej str.3 • Dane z Wysp – dane o inflacji okazały się zgodne z oczekiwaniami, Mark Carney nie powiedział nic ciekawego na konferencji prasowej, gorzej od oczekiwań wypadły dane o sprzedaży detalicznej; mimo tego funt oczywiście umocnił się do dolara str.4 (S&P500 str.5 • Dane z USA – dane o produkcji przemysłowej, inflacji okazały się zgodnie z oczekiwaniami; trochę gorzej wypadły dane z rynku nieruchomości poza sprzedażą domów na rynku wtórnym; pozytywnie zaskoczyły zaś claimsy oraz indeks FED z Filadelfii str.6 • Dane z Polski – inflacja bazowa okazała się zgodna z oczekiwaniami, dane o zatrudnieniu wyglądają troszkę lepiej niż przed miesiącem, produkcja zgodnie z naszymi oczekiwaniami 2) Rynek akcji: • • Jazda na pożyczonym czasie? W.20 (WIG20 Futures), US.500 Futures) 3) Rynek walutowy: • EURUSD, USDPLN 4) Rynek surowców: • • Short soja, long kukurydza Miedź, złoto 5) Prognozy walutowe minionego: str.7 str.8 str.9 • Dane ze strefy euro – mocno wzrósł indeks ZEW dla gospodarki Niemiec, lecz jego wartość prognostyczna jest wątpliwa nadchodzącego: • Indeksu PMI – w poniedziałek poznamy odczyty indeksów PMI dla przemysłu w Chinach, krajach strefy euro i USA • Dane z USA – ze Stanów poznamy także odczyty indeksów Conference Board, FED z Richmond oraz U. Michigan; ważnymi publikacjami będą także wstępne odczyty danych o zamówieniach na dobra trwałego użytku w sierpniu, dochodach i wydatkach Amerykanów oraz finalny odczyt PKB za II kwartał • Dane z Polski – z naszej gospodarki poznamy tylko odczyt sprzedaży detalicznej (nasza prognoza: +3% r/r) i stopy bezrobocia w sierpniu (nasza prognoza: 13,2%) • Dane z Wysp – z Wielkie Brytanii poznamy tylko finalny odczyt PKB za II kwartał Temat tygodnia: gramy dalej O tym, co sądzimy o posiedzeniu Fed napisaliśmy już na pierwszej stronie. Teraz zachodzi pytanie, co to oznacza z tradingowego punktu widzenia. Powszechna opinia mówi: sprzedaj dolara. Ale pytanie brzmi: do czego? Z jakim celem? W jakim horyzoncie? Tu już odpowiedzi nie są tak jasne. Szukamy zatem punktu zaczepienia. Tradycyjnie wykorzystujemy narzędzie, którym jest rynek krótkoterminowych rynkowych stóp procentowych. To wzrost tych stóp stał za umocnieniem dolara wcześniej w tym roku. Fakt, że rentowności obligacji są nadal wysokie ma tu nieco mniejsze znaczenie. Bardziej liczy się to, jakie ruchy rynek wycenia w ciągu kolejnych dwóch lat. Fed od pewnego czasu przedstawia projekcje, które pokazują przewidywania poszczególnych członków Fed co do stopy procentowej na koniec poszczególnych lat. Do tej pory nie odgrywało to tak istotnej roli, ale w momencie, gdy Bernanke mówi, że konsensus w Fed zakłada brak podwyżki do 2015 i że FOMC boi się szybszego wzrostu stóp rynkowych, staje się jasnym, iż Fed nie będzie tolerował gry na szybsze zacieśnienie. Skoro konsensus wśród członków FOMC zakłada, że na koniec 2015 roku główna stopa wyniesie 0,75%, to kontrakt FRA18x24 na koniec tego roku powinien wynosić mniej więcej 0,85-0,9% - czyli dokładnie tyle, ile teraz. Nie oznacza to jednak, że dolar nie będzie już tracił. Jeśli ożywienie w Europie będzie utrzymane w dotychczasowym tempie, stawki dla EUR i GBP będą rosnąć i te waluty będą zyskiwać wobec dolara. Jeszcze lepsze perspektywy mają waluty rynków wschodzących, szczególnie peso (MXN) i lira turecka (TRY), które (w przeciwieństwie do PLN) są nadal względnie wyprzedane. Waluty te mogą zyskiwać zarówno przy rosnącym EURUSD oraz/lub przy rosnącym Wall Street. Obecna wycena na rynku stopy procentowej zdaje się być zbieżna z tym, czego oczekuje Fed. Jednak jeśli ożywienie w Europie będzie kontynuowane EUR i GBP mogą nadal zyskiwać. Znacznie poprawiły się też perspektywy dla AUD. Największy potencjał zdają się mieć jednak waluty rynków wschodzących, dlatego na ten moment największy sens wydają się mieć pozycje krótkie w USDMXN i USDTRY. Fed całkowicie zmienił zasady gry. Do tej pory obserwowaliśmy stopę bezrobocia i na jej podstawie szacowaliśmy scenariusz podwyżek stóp. Nasze oczekiwania co do rynku pracy w USA były bardziej optymistyczne niż FEDu (i od początku roku sprawdzały się), dlatego przewidywaliśmy wyraźne umocnienie dolara w ostatnim kwartale roku. Teraz jednak Fed dał sygnał: dane się nie liczą! Nie dopuścimy do wzrostu rentowności i już. A to oznacza, że dolar stracił szansę na umocnienie… Rynek akcji: jazda na pożyczonym czasie? Odbiór decyzji Fed przez rynki akcji mógł być tylko jeden: w górę. Po tej pierwszej intuicyjnej reakcji nasuwa się jednak pytanie: jak daleko i jak długo? Do niedawna odwrót w polityce monetarnej Fed widziany był jako zakończenie trwającej 4 lata hossy. Liczona się z długą, choć niekoniecznie bardzo głęboką korektą, z możliwością kontynuowania wzrostów po pierwszym okresie zacieśniania, jeśli wzrost gospodarczy faktycznie cały czas by przyspieszał. Teraz jednak nie ma takiego punktu zaczepienia. Bernanke mówi: polityka zostanie bardzo luźna nawet w 2016 roku, kiedy wzrost osiągnie potencjał. Najprościej byłoby powiedzieć: hossa będzie trwać do tego momentu. Wszystko pięknie, ale wtedy S&P500 na koniec 2016 byłby powyżej 2750, a relacja indeksu do amerykańskiego PKB przekroczyłaby powojenne maksimum (ustanowione w 2000 roku na szczycie bańki dot-com). Drugi kolejny taki poziom jest o 20% niżej i mowimy tu o latach 60-tych, kiedy wzrost potencjalny USA był nieporównywalnie wyższy niż obecnie. Obecnie relacja S&P500 do PKB wynosi tyle, ile na szczycie poprzedniej hossy (2007 rok). Niespecjalnie na korzyść dalszego potencjału przemawia też zestawienie z poprzednimi hossami. Ta ostatnia trwała podobnie, ile teraz trwa obecna, ale była niemal o połowę (!) mniej dynamiczna. Hossa z lat 90-tych, kiedy świat wierzył w nieograniczone możliwości Internetu, była podobnie dynamiczna, ale korzystając z tej analogii bessę mielibyśmy już wiosną tego roku. Żadna hossa w ostatnich dekadach w USA nie była aż tak spektakularna. Na tle gigantycznych wzrostów nawet mini-crash z 2011 roku wygląda jak marna realizacja zysków. Dodatkowo ostatnie dwa lata przyniosły wzrosty bardziej strome niż w trakcie poprzednich okresów wzrostów. Pewne są dwie rzeczy: decyzja Fed zachęca do kupowania akcji i to nie Fed podetnie skrzydła obecnej hossie. Akcje mogą w najbliższych tygodniach drożeć na fali tego, iż do końca nie wiadomo, co miałoby im zaszkodzić… Ale wcześniej czy później powrót na ziemię jest nieunikniony. W.20 (WIG20 Futures), US.500 (S&P500 Futures) Notowania kontraktu terminowego na amerykański indeks S&P500 znajdują się już na nowych historycznych szczytach, przebity został poprzedni szczyt wypadający w okolicach 1705pkt. Naruszone zostało górne ograniczenie klina zwyżkującego, co jest kolejnym plusem dla byków. Trwałe pokonanie tych miejsc będzie mogło spowodować powstanie większego ruchu trendowego, doprowadzając do kontynuacji wzrostów nawet w okolice 1800 pkt., gdzie przebiega górne ograniczenie w głównym niebieskim kanale trendowym. Jeśli kupującym nie uda się utrzymać ponad tymi poziomami przez dłuższy czas, to notowania mogą powrócić do formacji klina, a to może doprowadzić do testu okolic 1624 pkt, dalsze wsparcie to rejon 1552 pkt. Na chwilę obecną kontrakt na indeks WIG20 wciąż znajduje się tuż pod kluczową linią oporu, która jest poprowadzona po szczytach ze stycznia oraz czerwca. Polski rynek tym samym nie wykorzystał "jeszcze" pozytywnego sentymentu jaki panuje na innych parkietach, ale gdyby doszło do pokonania wspomnianego oporu, to nasze byki mogłyby dość szybko nadrobić ostatnie straty. Wtedy też celem dla kupujących powinny być okolice 2500 pkt. lub nawet 2662 pkt. Tymczasem zarysowana odwrócona formacja głowy z ramionami zostanie zanegowana w momencie pokonania dołka przy 2146 pkt., który jest prawym ramieniem w formacji. EURUSD, USDPLN Stało się, notowania EURUSD przebiły jeden z dwóch ważnych poziomów, które w ostatnim czasie konsolidowały notowania. EURUSD wyszło ponad 1.3452, co powinno zaowocować powstaniem większego ruchu trendowego. Aktualnie celem dla byków są okolice szczytów ze stycznia tego roku, wypadające w okolicach 1.3713. Jeśli udałoby się pokonać tą barierę to notowania mogą zwyżkować nawet w okolice 1.41. Z drugiej strony pierwszym wsparciem dla kursu EURUSD jest przebity poziom 1.3452, później dopiero okolice 1,31. Wzrosty na EURUSD sprzyjają polskiej walucie. Kurs USDPLN spadł w tym tygodniu o ponad 1000 pipsów. Pokonane zostało bardzo ważne wsparcie w okolicach 3.11. Tym samym została otwarta droga do spadków w okolice 3.04. W bardziej niedźwiedzim scenariuszu kurs USDPLN może spaść nawet w okolice równego poziomu 3. Z drugiej strony główne opory dla wzrostów, to w tej chwili okolice przebitego poziomu 3,11 i później 3,13. Rynek surowców: Short soja, long kukurydza Zapominając o ostatniej zaskakującej decyzji FED-u i chcąc uciec od jej wpływu na rynki, warto pochylić się nad rynkiem surowców rolnych, który niemal nie zareagował na komunikat FOMC i słowa Bena Bernanke. W tym tygodniu przyglądamy się bliżej zjawisku dość silnego rozjazdu cen soi i cen kukurydzy. Stosunek cen obu surowców jest największy od blisko 4 lat i znajduje się znacznie powyżej średniej z ostatnich 50lat. Do wykorzystanie tej dywergencji zachęca nie tylko jej wielkość, ale także brak fundamentalnych podstaw tego zjawiska. Podaż obu surowców w tym sezonie mocno wzrośnie, głównie dzięki niskiej bazie z ubiegłego roku (susza w USA), lecz biorąc pod uwagę poziomy zapasów obu surowców sprzedawanie soi i kupowanie kukurydzy ma duży sens. Zapasy kukurydzy w wyniku suszy w USA ucierpiały dużo mocniej niż zapasy soi. Co więcej wysoki stosunek cen obu surowców zachęca konsumentów do zastępowania soi kukurydzą (np. w paszach). Strategia ta wydaje się mieć także sens z punktu widzenia kalendarza zbiorów, albowiem o ile szacunki zbiorów kukurydz nie powinny ulec większej zmianie, o tyle zbiory soi w związku z tym iż jest ona zbierana w Brazylii i Argentynie (2 i 3 jej największy producent na świecie) dopiero w marcu i kwietniu mogą zaskoczyć. Biorąc pod uwagę stosunek cen obu surowców, farmerzy w Ameryce Południowej mogą w najbliższych miesiącach zwiększyć areały obsiane soją, rezygnując z upraw kukurydzy. Ceny soi vs ceny kukurydzy 3,50 3,00 2,50 2,00 1,50 2006 2007 2008 2009 2010 Średni stosunek cen soi i kukurydzy z ostatnich 50-lat Wnioski Strategia short soja i long kukurydza wydaje się być atrakcyjna w perspektywie kolejny tygodni. Warto pamiętać, że biorąc pod uwagę różnice w zmienności cen obu instrumentów oraz ich mnożnikach 1 lot kontraktu na soję odpowiada 0,86 lota kontraktu na kukurydzę. Ceny soi Ceny pszenicy Ceny kukurydzy 2011 2012 2013 Ceny soi/ceny kukurydzy Miedź, złoto Decyzja FED wsparła notowania surowców. Od środy gwałtownie na wartości zyskuje między innymi miedź. Notowania tego surowca wyszły ponad kanał spadkowy, kształtujący się od końca ubiegłego roku. Teraz przed bykami kluczowa strefa oporu wypadająca w okolicach 7458 – 7495. Gdyby udało się pokonać te poziomy, notowania teoretycznie będą miały otwartą drogę nawet w okolice 8000. Z drugiej strony, wsparciem dla notowań jest górne ograniczenie, pokonanego kanału trendowego i przede wszystkim ostatnie dołki wypadające w okolicach 6986. Ceny złota po wczorajszym silnym odbiciu przebiły opór na poziomie 1345 USD i krótkoterminową linie trendu spadkowego (przerywana niebieska linia). Tym samym notowania surowca zbliżają się ponownie w okolice kanału wzrostowego którego, dolne ograniczenie powinno działać teraz jako opór. W przypadku powrotu do kanału, kolejnym oporem powinien okazać się poziom 1426 USD i górne ograniczenie kanału. Scenariusz wzrostowy zanegować może ponowny powrót pod linie trendu spadkowego i przebicie wsparcia na poziomie 1345 USD. Prognozy walutowe XTB Ben, zrujnowaliśmy prognozy walutowe XTB. Będą musieli przygotować nowe! Dział Analiz dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, przemysł[email protected], nr tel. (22) 201 95 78 Mateusz Adamkiewicz, [email protected] Daniel Kostecki, [email protected] Paweł Kordala, [email protected] Obsługa Klienta Premium Anna Lachowiecka nr tel. (22) 201 95 60 tel. kom. 660 512 614 Adres email [email protected] Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w niniejszym opracowaniu. Żadna z zamieszczonych informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje straty wykorzystując zamieszone na stronie informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.