PDF (WK)
Transkrypt
PDF (WK)
Pytania i odpowiedzi na temat Hebrajczyków, czŸ™ø II …‚… PragnŸ najpierw podziŸkowaø kaŒdemu z was, którzy mieli™cie wiadomo™ø, by modliø siŸ za ŒonŸ”. Ona bya bardzo, bardzo chora. My nie wiemy, co to byo, i nie wiem, co siŸ stao, po prostu uporczywe wymiotowanie i ona bya praktycznie nieprzytomna i miaa gorczkŸ okoo 105° F, musiaem j cigle owijaø w koce z lodem. Tak^ lecz ona jest teraz w porzdku. Gorczka ustpia i ona siŸ czuje dobrze. Zatem, ona jest strasznie saba, stracia na wadze okoo dziesiŸø funtów, jak sdzŸ. Ona nie ma^ Dzisiaj wieczór po pierwszy raz od niedzieli wziŸa co™ do ust. A wiŸc ona bya bardzo chora i my ufali™my Panu odno™nie niej, i On j po prostu wyleczy z choroby. Teraz wam pragniemy powiedzieø, Œeby™cie wytrwali w modlitwie, aby znowu odzyskaa swoje siy z powrotem. …‚† A zatem, w nastŸpnym tygodniu, o ile Pan pozwoli, muszŸ pojechaø do Miami. Mój stary przyjaciel, brat Bosworth, odejdzie lada chwila do Domu; on ma teraz niemal sto lat. On mi zatelefonowa i powiedzia: Bracie Branham, przyjd› mnie jeszcze raz odwiedziø, pragnŸ ci co™ powiedzieø, zanim odejdŸ”. I on^ OtóŒ, my™lŸ, Œe on siŸ chce modliø za mnie i po prostu woŒyø na mnie swoje rŸce, zanim odejdzie, wiecie. …‚‡ A ja _ mam nadziejŸ, Œe bŸdŸ móg zako§czyø moje dni z tak reputacj, jak F. F. Bosworth. Ze wszystkich ludzi na ™wiecie, których znam, ze wszystkich, z którymi spotkaem siŸ na tym ™wiecie, nigdy nie spotkaem czowieka, do którego bym pragn byø tak podobny, jak do F. F. Bosworth’a _ jako kaznodziei, mam na my™li. Nigdy nie syszaem Œadnego czowieka na caym ™wiecie, gdziekolwiek, kto by siŸ inaczej wyrazi o bracie o F. F. Bosworth, niŒ Œe on jest we wszystkim dokadnie chrze™cijaninem” i we wszystkim prawdziwym bratem”. …‚ˆ Rozstania pozostawiaj za nami ™lady na piasku czasu. On jest cudownym bratem i jest teraz naprawdŸ podeszy w latach _ niemal stuletni. WiŸc on _ on po prostu odchodzi do Domu, to wszystko, i powiedzia mi to. On wie, Œe odchodzi, i po prostu oczekuje. On powiedzia, Œe najsodszy czas jego Œycia jest wa™nie teraz, kiedy on tylko oczekuje, lecz powiedzia, Œe wie, iŒ odchodzi. …‚‰ Ja powiedziaem: W tym tygodniu mam pojechaø do Michigan, bracie Bosworth”. …‚Š A on powiedzia: Dobrze, nie bd› tam zbyt dugo, bracie Branham, ja juŒ nie poŒyjŸ dugo. Z kaŒdym dniem jestem coraz sabszy”. …‚‹ WiŸc, on by tak bliskim przyjacielem dla mnie i muszŸ tam pojechaø. OtóŒ, jeŒeli tam bŸdŸ musia polecieø samolotem, to przylecŸ z powrotem i moŒe bŸdŸ z powrotem przynajmniej na niedzielŸ wieczorem; je™li nie, otóŒ, to bŸdŸ musia pojechaø samochodem i moŒe mi to potrwa trochŸ duŒej. …ƒ‚ I módlcie siŸ za brata Boswortha. Módlcie siŸ po prostu, Œeby Bóg^ a gdy On zabierze tego starego patriarchŸ, Œeby po prostu posa ognisty rydwan i zabra go do góry, rozumiecie. Ja go miujŸ, on by dla mnie jak ojciec. …ƒƒ Inny stary mŸŒczyzna^ on i brat Seward. Ja mam poniekd sentyment dla starych ludzi, ja ich miujŸ. Stary brat Seward, on równieŒ zasn w ten sposób. Oczywi™cie, my™lŸ, Œe brat Seward nie by jeszcze tak stary, jak brat Bosworth. …ƒ„ I módlcie siŸ za bratem Bosworth’em. Nie chodzi tylko o róŒe, które mu 180 MÓWIONE S~OWO przynios, lecz chodzi o^ On potrzebuje waszych modlitw, lecz nie tak bardzo o co™ innego, lecz o jego _ Œeby mu Bóg pozwoli odej™ø w pokoju. …ƒ… OtóŒ^ A potem chcemy równieŒ pamiŸtaø, Œe jutro, o ile Pan pozwoli, mamy pogrzeb jednego z naszych przyjació z tego zboru, brata Sol Coates. On by tutaj kilkakrotnie, pracowa od lat na urzŸdzie pocztowym. I on umar ubiegej nocy w szpitalu dla weteranów wojskowych. Brat Cox i ja poszli™my tam, by go odwiedziø, a on mia^ do™ø skromnie. I on odszed teraz jako chrze™cijanin. I my mu zrobimy pogrzeb z zakadu pogrzebowego Coota jutro po poudniu o pierwszej godzinie, brat Neville i ja. BŸdzie tam ™piewaø trio brata Neville i my siŸ podzielimy usug, brat Neville i ja. To znaczy, nie wiedziaem ze wzglŸdu na MedŸ, kiedy ustalono co i jak. A wiŸc, zatem, jego pogrzeb odbŸdzie siŸ jutro po poudniu o pierwszej godzinie w zakadzie pogrzebowym Coota. …ƒ† A potem, o drugiej godzinie w pitek, pan Wheller. Nazywali™my go Pod Wheeler; on by _ zapomniaem naprawdŸ, jak on siŸ wa™ciwie^ I wiecie, ja to po prostu zobaczyem w gazecie, a nie wiedziaem, kto to by, aŒ siŸ dowiedziaem. On by naszym ssiadem od lat i on wa™nie odszed. Onegdaj wieczorem by wprost tutaj przed kaplic i ja go próbowaem skoniø, by przyszed do zboru. Niedawno wieczorem, przed okoo trzema tygodniami sta bezpo™rednio tam, a ja go po prostu próbowaem przekonaø, by wszed do ™rodka. Bowiem, ja my™lŸ, Œe on nie chodzi do ko™cioa ani nie mia Œadnego wyznania wiary, on mia jednak syna, który jest baptystycznym kaznodziej. Lecz, na ile mi wiadomo, on nie mia Œadnego wyznania wiary, a teraz odszed, by siŸ spotkaø z Bogiem. WiŸc to siŸ odbŸdzie w pitek po poudniu o drugiej godzinie, z zakadu pogrzebowego Coota. A równieŒ _ brat Neville i jego grupa bŸd ™piewaø tam na tym pogrzebie. …ƒ‡ A wiŸc, jeŒeli kto™ z was chce wziø udzia w tych naboŒe§stwach, jest to jutro o 2.00^ wzglŸdnie jutro o 1.00. Ja my™lŸ, Œe to siŸ zgadza. Czy tak nie jest, bracie? A o 2.00 bŸdzie nastŸpne. Czy siŸ to zgadza? O 2.00 w zakadzie pogrzebowym Coota. …ƒˆ A zatem, w niedzielŸ rano^ W sobotŸ bŸdzie audycja radiowa. A Brat Neville was prawdopodobnie dokadnie uprzednio powiadomi, co^ czy moŒemy mieø naboŒe§stwo uzdrowieniowe w niedzielŸ wieczorem, wzglŸdnie kiedy bŸdŸ z powrotem, jeŒeli polecŸ na FlorydŸ odwiedziø brata Boswortha. Ja po prostu nie wiem, jak siŸ z nim rozczŸ, on jest takim drogim, starym przyjacielem. A prawdopodobnie spotkamy siŸ po raz ostatni na tej ziemi, jeŒeli Pan pozwoli. A on^ Ja nie wiem, czy bŸdŸ móg odej™ø od niego zaraz, czy nie; ja nie chcŸ od niego odej™ø, lecz wiecie, jakie to jest, czowiek ma inne sprawy, które musi uczyniø. …ƒ‰ OtóŒ, jest jeszcze inna sprawa, któr bym tutaj chcia powiedzieø, gdy tutaj jeszcze nie ma zbyt wielu _ tylko ludzie, którzy s moimi przyjaciómi. …ƒŠ CieszŸ siŸ, Œe widzŸ siostrŸ Smith tam. Jest to po raz pierwszy, co j widzŸ, juŒ od dugiego czasu. Jak siŸ powodzi, siostro Smith? Rok _ moi drodzy, my™lŸ, Œe po raz ostatni widziaem ciŸ^ [Siostra Smith mówi _ wyd.] W Benton Harbor, mam nadziejŸ, Œe siŸ tam znowu kiedy™ dostanŸ. To fajnie. My™lŸ, Œe po raz ostatni widziaem ciŸ na naboŒe§stwie pogrzebowym w Louisville. I przypominam sobie siostrŸ Smith bardzo dobrze. Jak my^ Ja j zazwyczaj zabieraem do samochodu dostawczego, kiedy je›dzili™my do zboru. Kawaek starej papy wisia z tyu, a botniki podskakiway na wybojach i byo chodno; a ja _ jedna noga sterczaa na zewntrz. O, moi drodzy. Wiele wody upynŸo w rzece od tego czasu, siostro Smith. O, tak. OtóŒ, dziŸkujemy Panu za te mie wspomnienia i cigle Go miujemy. …ƒ‹ Jedna sprawa, kto™ siŸ moŒe dziwi^ Onegdaj wieczorem rozmawiaem z bratem Fleemanem tutaj na ulicy. I czasami kto™ mówi: Co zmusza brata Branhama, Œe skoro siŸ tylko sko§czy naboŒe§stwo, opuszcza nas i odchodzi?” PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 181 …„‚ Moja Œona jest sama i to jest wa™nie ta przyczyna. Rozumiecie? A jeŒeli zacznŸ z kim™ rozmawiaø, bŸdŸ rozmawia do pónocy, a ona tam jest i siedzi tam sama wiŸkszo™ø czasu. I dlatego wa™nie siŸ ™pieszŸ i odchodzŸ, Œeby siŸ dostaø z powrotem do niej, rozumiecie, przed noc; bo jeŒeli zacznŸ rozmawiaø, to rozmawiam za dugo. BŸdŸ rozmawia z tym pó godziny. Nie mogŸ tylko przej™ø wokoo i powiedzieø: Jak ci siŸ powodzi dzi™ wieczorem? Jak ci siŸ powodzi? Jak ci siŸ powodzi?” Ja tego nie czyniŸ. ZatrzymujŸ siŸ po prostu i zaczynam rozmawiaø; a kto™ zacznie mówiø o czym™ i potem tam jestem godzinŸ. Rozumiecie? I wa™nie dlatego _ ona tam siedzi i czeka, i tak dalej. I wa™nie dlatego tak jest. Nie chcŸ, aby™cie sobie po prostu my™leli, Œe tak jest dlatego, Œebym siŸ nie chcia spotkaø z moimi przyjaciómi i u™cisnø im rŸce na znak naszej spoeczno™ci, i tak dalej, lecz to by po prostu powód tego rodzaju. …„ƒ WiŸc, teraz niech siŸ kaŒdy modli za chorych i cierpicych. …„„ A pani Harvey jest w tych wszystkich kopotach, ale zaczyna siŸ czuø lepiej. O, tak. Ja nie rozumiem^ Ja^ OtóŒ, na ile mi wiadomo, moŒe jest tutaj jaki™ lekarz. I je™li siŸ mylŸ tutaj za kazalnic, niech mi Bóg przebaczy. Lecz my™lŸ, Œe Bóg pocignie tych lekarzy do odpowiedzialno™ci za to, co uczynili tej kobiecie. Ja mam zaufanie do chirurgii, ja mam zaufanie do medycyny. Oczywi™cie, ja mam do tego zaufanie. UwaŒam, Œe Bóg ich nam tu posa, by nam pomóc, tak samo, jak On posa mechaników do samochodów, i tak dalej. Lecz ta moda kobieta _ lekarz j zostawi zrezygnowany i powiedzia: Ona jest cakiem poŒarta przez raka, nie moŒna juŒ nic uczyniø”. Ta moda matka gromadki dzieci. …„… Udaem siŸ do niej i próbowaem jej wyja™niø, jak to przez modlitwŸ^ A ona jest jeszcze mod kobiet, w wieku okoo dwudziestu piŸciu lat. A jakŒe, Bóg uzdrowi jej niemowlŸ z zapalenia opon mózgowych, oni go teraz nazywaj dzieckiem cudu” tam w szpitalu dla niemowlt. I w takim okropnym stanie, w jakim byo to dzieciŸ, a Pan uzdrowi je natychmiast. Oni _ ci lekarze nie mogli tego zrozumieø. Udaem siŸ do pani Harvey i powiedziaem: NuŒe, pani Harvey, lekarze zostawili ciŸ zrezygnowani?” …„† O tak. To jest^” …„‡ A jej maŒonek powiedzia: Tak, nie moŒna juŒ nic uczyniø, ona jest cakiem poŒarta przez raka”. …„ˆ Ja powiedziaem: OtóŒ, teraz pragniemy po prostu wierzyø Bogu, Œe Bóg ciŸ uzdrowi”. I powiedziaem: Jak siŸ to dzieje _ rak moŒe nie opu™ci ciŸ natychmiast; lecz jeŒeli siŸ pomodlimy, to odejdzie Œycie tego raka. MoŒe bŸdziesz chora jeszcze do™ø dugo, a” _ powiedziaem _ moŒe doznasz ulgi natychmiast”. I powiedziaem: OtóŒ, po kilku dniach bŸdziesz moŒe bardziej chora niŒ kiedykolwiek. Lecz” _ powiedziaem _ ty musisz postawiø swoj wiarŸ przeciwko temu raku”. Powiedziaem: JeŒeli rak bŸdzie Œy, ty umrzesz. JeŒeli rak umrze, ty bŸdziesz Œyø”. I powiedziaem: Teraz bŸdziemy siŸ modliø”. …„‰ I modlili™my siŸ, i widziaem cakiem jawnie, Œe Bóg dotkn ciaa tej niewiasty. I natychmiast siŸ jej polepszyo, ona przysza w odwiedziny do mojej matki, odwiedzaa ssiadów wokoo, kiedy bya w takim utrapieniu; nie miaa Œadnych bole™ci. A potem, po okoo trzech dniach ona zaczŸa na nowo chorowaø. …„Š A potem doszo do tego, Œe wadze miejskie powiedziay, Œe zapac lekarzom za to, jeŒeli j bŸd operowaø”. …„‹ I je™li siŸ teraz mylŸ, niech mi Bóg wybaczy. Lecz oni wziŸli t mod matkŸ i zrobili z niej królika do™wiadczalnego”. Oni j tam zabrali i wyjŸli nawet jej wnŸtrzno™ci z jej Œodka, i wszystko moŒliwe. WziŸli zarówno moczowód i jelito 182 MÓWIONE S~OWO grube i wyprowadzili je na zewntrz _ z boków. I bya na stole operacyjnym ponad dziewiŸø godzin. PielŸgniarka powiedziaa: Wygldao to jak w rze›ni, gdy oni przerzucali jej wnŸtrzno™ci z miejsca na miejsce i woŒyli plastykowe jajniki i plastykowe przewody”. To jest bez ogródek, lecz to jest prawda. I plastykowe kiszki i tym podobne sprawy, i zostawili t kobietŸ leŒeø w takim stanie _ mod matkŸ. Ja mówiŸ, wedug mego zdania, Œe ci lekarze s winni morderstwa. ……‚ Ona im powiedziaa, ona rzeka: Brat Branham siŸ modli za mnie”. I powiedziaa: My bŸdziemy wierzyø, Œe mój rak jest^ Œe ten rak jest martwy”. ……ƒ Powiedzia: Mam ci co™ do powiedzenia: Twój rak Œyje’.” ……„ Jak on to móg powiedzieø? On by wewntrz, Œadne promienie Rentgena nie mog tego pokazaø. Rak jest^ Nie moŒna raka odróŒniø przy pomocy promieni Rentgena, on sam jest ciaem, nie moŒna go zobaczyø. MoŒna uczyniø tylko jedno _ rozciø kobietŸ i pokiereszowaø j. To wszystko. OtóŒ, jeŒeli to bya moda matka, ja bym j po prostu zostawi, by do™wiadczyø jej wiarŸ w Boga, zamiast czyniø z kogo™ królika do™wiadczalnego” w taki sposób. OtóŒ, jeŒeli ja _ jeŒeli siŸ mylŸ, jeŒeli ja _ je™li mam ze pobudki, pragnŸ, Œeby mi Bóg przebaczy, rozumiecie. Bowiem nie chcŸ, aby™cie sobie my™leli, Œe ja nie mam zaufania do operacji albo Œe nie mam zaufania do lekarzy, i tym podobnie. To jest w porzdku. Lecz ja my™lŸ, Œe czowiek powinien wiedzieø, co czyni, zanim grzebie” w czowieku, a nie posuŒyø siŸ nim w taki sposób tylko dla eksperymentu. To siŸ zgadza. A zatem, oczywi™cie, ona nie moŒe Œyø. To wszystko. JeŒeli ona bŸdzie Œyø, to bŸdzie na pewno jeden z najwiŸkszych cudów, jakie siŸ kiedykolwiek wydarzyy. Kiedy ta kobieta spojrzaa w dó i zobaczya swoj kiszkŸ, wyprowadzon z jednego boku, a jej nerki musiay wydzielaø mocz z drugiego boku, ona po prostu omdlaa, ot tak, odesza^ Patrzcie, to nie byo ani trochŸ^ to biedne, mode stworzenie stracio przytomno™ø. I to matka w wieku zaledwie okoo dwudziestu dwu do dwudziestu piŸciu lat, a troje lub czworo maych dzieci do wychowania. Najbardziej Œaosna sprawa, jak syszaem kiedykolwiek w moim Œyciu. Rzekem: Moim zdaniem ten lekarz jest winien^ JeŒeli on posuŒy siŸ t kobiet tylko dla eksperymentu, dlatego Œe wadze miasta byy gotowe za to zapaciø. Byo to niewa™ciwe, nie powinno to byø pozwolone. ……… [Pewien czowiek pyta siŸ, czy Bóg moŒe przywróciø do zdrowia tŸ kobietŸ _ wyd.] OtóŒ, ja ci powiem, bracie, to _ to nie jest niemoŒliwe. I to jest _ to nie jest^ To jest _ to jest moŒliwe, a takŒe prawdopodobne. Bowiem ja znam czowieka, który pozby rŸkŸ, w Kalifornii, wy to wszyscy sami ™ledzicie w gazecie, modlono siŸ za niego i ta rŸka, która bya odciŸta tutaj u góry, zaczŸa ró™ø w dó tak, iŒ obecnie zaczynaj z niej wyrastaø palce; poprzez okieø, nadgarstek, poprzez do§, a czŸ™ci kostek palców byy znowu w palcach, widzicie. My™lŸ, Œe to jest w Zwiastunie wiary” kaŒdy miesic. Nawet chociaŒ on ma swoje rŸce wycigniŸte ot tak; tam byo pokazane, gdzie jego rŸka bya odciŸta, skd ona zaczŸa wyrastaø. Ile przybywao kaŒdy miesic w cigu okoo roku. ……† [MŸŒczyzna ze zgromadzenia znowu mówi _ wyd.] Oczywi™cie, to siŸ zgadza. Ja my™lŸ^ To _ to jest rzadko spotykana sprawa, rozumiecie, to jest bardzo rzadko spotykana sprawa. Tu i tam syszaem o tym. OtóŒ, u brata Bosworth’a _ on siŸ modli za kobietŸ pewnego wieczora. I ja miaem jedn na moim naboŒe§stwie. Lecz, u kobiety, za któr siŸ modli brat Bosworth, stao siŸ to natychmiast; u kobiety, za któr siŸ ja modliem, trwao to pewien czas, nim siŸ to stao. ……‡ On siŸ modli za kobiet^ OtóŒ, czytaem ™wiadectwo tej kobiety. Miaa raka i nie miaa juŒ nosa; on poŒar jej nos. A nastŸpnego poranka ta kobieta miaa nos. NuŒe, ja wiem, to^ OtóŒ, to byo u brata Bosworth’a _ w jego ksiŒce pod tytuem: Chrystus _ Lekarz”, my™lŸ, wzglŸdnie Przynoszcy rado™ø” _ w jednej. OtóŒ, jest PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 183 to w ™wiadectwie tej kobiety, ma tam swoje nazwisko i adres. I ona ma ssiadów i lekarzy i wszystko moŒliwe, by udowodniø, Œe siŸ to stao. ……ˆ OtóŒ, w Little Rock, Arkansas, byem pewnego wieczora w pomieszczeniu i modliem siŸ tam^ nie w Little Rock, lecz w Jonesboro. Ja siŸ modliem^ Powiedziaem: PozostanŸ tu tak dugo, aŒ siŸ pomodlŸ za ostatniego czowieka”. Byem osiem dni i nocy na podium, rozumiecie. A potem^ a przez pomieszczenie przychodzia pewna kobieta i trzymaa swoj chusteczkŸ przy twarzy, ot tak, i ja my™laem, Œe ona pacze. I powiedziaem^ O, sdzŸ, Œe to byo o drugiej czy o trzeciej godzinie nad ranem. Powiedziaem: Nie pacz, siostro. Bóg jest lekarzem”. ……‰ Ona powiedziaa: Ja nie paczŸ, bracie Branham”. Ona j usunŸa na bok _ nie miaa nosa, rozumiecie. Lekarze powiedzieli^ Rak w niej wyŒar go aŒ do biaej ko™ci, oni to pokazywali. A ja siŸ za ni modliem i prosiem Pana, by j uzdrowi. ……Š A okoo cztery lub piŸø tygodni potem byem w Texarkana. A siedzia tam piŸknie ubrany dŒentelmen i on powiedzia: Czy bym móg co™ powiedzieø, bracie Branham?” ……‹ Kiedy zacz podchodziø ku podium, jeden z od›wiernych próbowa go powstrzymaø. Ja rzekem: Dobrze, zobaczmy”. …†‚ On powiedzia: Czy poznajesz t mod pani?” …†ƒ Ja powiedziaem: Nie, nie poznajŸ”. …†„ Ona rzeka: Gdyby™ popatrzy na to zdjŸcie, to by™ to pozna”. A on by tŸpicielem robactwa w Texarkana, a to bya jego matka z zupenie nowym nosem, który jej narós, uksztatowany cakiem tak samo, jak inne. …†… Zatem, to wskazuje na to, Œe Bóg^ Ja widziaem, Œe siŸ to stao. OtóŒ, Bóg mógby to uczyniø dla tej modej pani Harvey. I ja siŸ modlŸ, Œeby to On uczyni, bowiem to biedne mode stworzenie chce Œyø. …†† Bracie Tony, czy ty miae™ co™? [Brat Tony opowiada o uzdrowieniu _ wyd.] To siŸ zgadza. Amen. Amen. Tak, to jest takŒe dobre. Tak, On to z pewno™ci uczyni, On jest lekarzem. …†‡ [Inny mŸŒczyzna wypowiada siŸ w pewnej sprawie _ wyd.] Tak. Tak. Tak, bracie. Amen. Oczywi™cie. Tak. Ja bym z pewno™ci^ I ja oczekujŸ, Œe Bóg ci to przywróci, synu, moŒesz to wziø zaraz z powrotem i pokazaø mu. To jest cakiem dokadne. Jest to na ™wiadectwo ku chwale BoŒej, modlŸ siŸ, Œeby to Bóg uczyni. O, On _ On^ JeŒeli On jest Wszechmogcym Bogiem, On moŒe uczyniø wszystko. Gdyby on tego nie móg uczyniø _ wszystkich tych rzeczy, On by nie by Wszechmogcym Bogiem. …†ˆ Istnieje co™, co nas uczynio tym, czym jeste™my, takimi, jakimi jeste™my, inaczej mieliby™my gowŸ jako ptak, czy co™ podobnego; gdyby za kaŒdym z nas nie by umys Mistrza, by uczyniø kaŒdego z nas z pewnymi rysami na twarzy, by uczyniø db, topolŸ, palmŸ, i uczyniø miŸdzy nimi róŒnicŸ _ czym one s. Nie uczyni nas z^ niektórych z futrem, niektórych z piórkami, a niektórych ze skór, Œeby™cie^ Widzicie, za tym jest umys mistrza, który tym pokierowa. Oczywi™cie, On trzyma w Swoich rŸkach wszystko. I ja wiem, Œe On moŒe uczyniø wszystko. I my siŸ bŸdziemy modliø za to, bŸdziemy siŸ modliø. …†‰ [Inny mŸŒczyzna mówi spo™ród zgromadzonych _ wyd.] Susznie. My mamy^ …†Š [Siostra Snyder mówi: Bracie Billy, przepraszam” _ wyd.] Tak, pani, to jest w porzdku, mów dalej. [Siostra Snyder mówi, Œe zostaa uzdrowiona, kiedy brat Branham modli siŸ za ni onegdaj w niedzielŸ _ wyd.] Amen. Wiesz, próbowaem rozmy™laø pewnego razu, siostro Snyder, gdy staem tutaj pod tym namaszczeniem. 184 MÓWIONE S~OWO Pomy™laem^ Powiedziaem bratu Cox, powiedziaem: Nie bŸdŸ juŒ wiŸcej urzdza naboŒe§stw z rozpoznawaniem tutaj w kaplicy”. O, wy nie wiecie, jak diabe odgryza mi siŸ w kóko z powodu pewnej siostry. Jak _ jak on to czyni! Wy wiecie, opowiadano mi o tej usudze rozpoznawania. …†‹ A tutaj, przypadkowo stwierdziem, Œe siostra pani Wood tutaj^ Nigdy nie widziaem nikogo z jej rodziny. DuŒa grupa ludzi zostaa uzdrowionych w tym czasie, a kaŒdy^ Patrzcie, wy wiecie, jest to wielki procent tych ludzi, którzy zostali uzdrowieni. A potem^ Dziwna rzecz teraz _ jej siostra, spoŒywaem razem z ni kolacjŸ onegdaj wieczorem, okoo dwa tygodnie przedtem^ O, byo to daleko w górach Kentucky i ja wiem tylko, Œe ona miaa gos, jak pani Wood, a w tym pokoju nie byo zbyt duŒo ™wiata. I ja wcale nie zwróciem na ni Œadnej uwagi, rozmawiaem wiŸcej z jej maŒonkiem; ona odesza. My™my wyszli, usiedli i spoŒywali™my pokarm; i weszli™my znowu do ™rodka. Ja rozmawiaem z jej maŒonkiem, powstali™my i wyszli™my na zewntrz. A Bóg, który jest moim solennym SŸdzi, wie (staem za t kazalnic), Œe wcale nie poznaem tej kobiety. …‡‚ A potem, kiedy siŸ sko§czyo naboŒe§stwo uzdrowieniowe, zrobiem wezwanie do otarza dla grzeszników, by pokutowali. A ona bya bardzo arogancka przeciwko Temu; ale ona pokutowaa i oddaa swoje Œycie Chrystusowi _ podniosa swoj rŸkŸ, Œe chce oddaø swoje Œycie Chrystusowi i pakaa. Potem, gdy odeszo wszystko to namaszczenie _ gdy uczyniem wezwanie do otarza, i tak dalej, potem siŸ przypadkowo odwróciem i bya tam wizja, i widziaem jej brata; przy czym bya to siostra, bya to jego siostra i obydwaj razem. …‡ƒ I ja my™laem, Œe to bya Œona Charlie’go, wiedziaem bowiem, kiedy siedziaem u stou pewnego dnia, tam w domu Charlie’go^ Jego moda Œona, niepozorna osoba _ Pan mi pokaza kopot, jaki ona miaa. A wa™nie od tej godziny Pan dotkn jej ciaa i ona tam teraz siedzi u swego stou. Tony, tam wa™nie, gdzie my byli™my, gdy polowali™my na wiewiórki. Pan dotkn jej ciaa i uwolni j od tej rzeczy, któr musiaaby nosiø przez cae ^ przez ca resztŸ jej Œycia; ona tam wa™nie siedzi. I ta biedna niewiasta spoŒywaa zawsze pokarm daleko na drugim ko§cu stou, ale dzisiaj ona przychodzi bezpo™rednio i przysunie sobie krzeso, i spoŒywa pokarm tuŒ koo mnie. Ona sobie wcale nie u™wiadamiaa, co czyni. Jej maŒonek siedzia ot tak, a brat Banks siedzia tam i rozmawiali™my. A ona przesza koo nas, wziŸa swoje krzeso i postawia je tutaj obok mnie. A byo to w pewnym celu, Pan pokaza mi wizjŸ wa™nie tam. I ja wywoaem jej maŒonka, poniewaŒ to byy kobiece kopoty i zaczem mu mówiø o tym, co siŸ wydarzyo. On rzek: Bracie Branham, dokadnie w ten sposób siŸ to stao, dokadnie tak”. I on jej to tam powiedzia, a Pan j uzdrowi. W porzdku. …‡„ Potem, gdy siŸ sko§czyo naboŒe§stwo onegdaj wieczorem, a ta inna siostra _ widziaem tego modego Charlesa i t kobietŸ razem. Pomy™laem sobie: To musi byø jego Œona; lecz jego Œona jest blondynk, a ta bya czarnowos kobiet. I przypadkowo zauwaŒyem, Œe ta wizja przesunŸa siŸ tutaj do kta. A ona tam siedziaa, ocieraa swoje oczy, a Pan pokaza wizjŸ, potem gdy ona bya^ po wezwaniu do otarza^ gdy siŸ sko§czyo naboŒe§stwo modlitewne, uzdrawianie chorych i zostao uczynione wezwanie do otarza, a Bóg oczekiwa, aŒ ona bŸdzie pokutowaø i odda swoje Œycie Jemu; wtedy zawróci i uzdrowi j. A ona miaa^ jej kopoty sprawiy, Œe od lat pucha. A ona tak bardzo stracia na wadze, i tak dalej, Œe nawet jej stopy pokryy siŸ zmarszczkami i wszystko wyszo z niej (te trucizny) z jej ciaa. Czuje siŸ lepiej, niŒ siŸ czua kiedykolwiek przez cae lata, widzicie. I jak to Pan czyni z Jego zdumiewajcej aski! My™lŸ, Œe to jest mniej wiŸcej wszystko odno™nie tego; nieprawdaŒ, siostro Wood? I jak On to czyni! Potem^ Co ty mówisz? [Siostra Wood mówi: Ona stracia na wadze siedem PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 185 funtów w ubiegym tygodniu” _ wyd.] Siedem funtów za tydzie§. O, On jest Bogiem! Czy On nie jest? …‡… OtóŒ, powiem wam, powodem, dlaczego powiedziaem bratu Neville^ My™laem, Œe ma moŒe poselstwo na dzisiejszy wieczór. On rzek: Nie” _ on nie mia. A ja miaem tutaj kilka pyta§, które pozostay i czuem siŸ moralnie zobowizany, by tu przyj™ø i odpowiedzieø na te pytania. Potem mam jeszcze dalsze dwa lub trzy, do których prawdopodobnie nie dojdŸ dzisiaj wieczorem. …‡† ChcŸ wam pokazaø, Œe niektóre zostay po prostu wrŸczone przez kaznodziejŸ. Brat Neville po prostu^ wzglŸdnie Beeler mi je po prostu przyniós. [Brat Branham odpowiada na osiem nastŸpujcych pyta§ w czŸ™ci III, poczwszy od paragrafu 668, jako pytanie numer 67 do 74 _ wyd.] Co przedstawiaj te kamienie w Objawieniu 21, 19 i 20? Wyja™nij te cztery zwierzŸta z Objawienia 5. _ On ma na my™li 6; to nie jest Objawienie 5, to jest 6. my™lŸ. Kim jest tych dwudziestu czterech starców? Co oznaczaa szkaratna niø z 1. MojŒeszowej 38? Gdzie s te dary, które maj byø posyane z okazji ™mierci tych dwu ™wiadków z Objawienia 11? Gdzie bŸd ™wiŸci po tysicletnim królowaniu? I jakie bŸd mieø ciao? Jak bŸdziemy sdziø anioów? Dlaczego wosy ze wzglŸdu na anioów z 1. Koryntian? …‡‡ To s rzeczywi™cie dobre pytania, to s niektóre dobre pytania. Prawdopodobnie nie dojdŸ do nich dzisiaj wieczorem, lecz je™li Pan pozwoli, bŸdŸ siŸ je stara przebraø nastŸpnym razem, kiedy siŸ zbierzemy z powodu tego. …‡ˆ Mam tutaj dzisiaj wieczór kilka do™ø dobrych pyta§; bŸdziemy siŸ wiŸc modliø teraz i prosiø Pana, Œeby nam pomóg, i przejdziemy bezpo™rednio do nich w cigu nastŸpnych, o _ trzydziestu piŸciu, czterdziestu minut. …‡‰ Bogosawiony Niebia§ski Ojcze, jeste™my Ci wdziŸczni za to wszystko, co ty uczynie™ dla nas. I, o, jest to tak zdumiewajce, jak Twoja aska siŸga w dó ku nam. Ja teraz my™lŸ o moim modym towarzyszu, który by tak chory onegdaj wieczorem, a Ty wkroczye™ do akcji. On siŸ juŒ w ogóle nie zacz zaamywaø, od tej godziny wa™nie, a obecnie z tego cakiem wyszed. Ja Ci dziŸkujŸ. A ci^ modlŸ siŸ po prostu, aby™ Ty by ze wszystkimi i z kaŒdym, który przyszed z pro™b dzisiaj wieczór. I z pewno™ci wiemy bardzo mao, co to znaczy _ krótka modlitwa, dopóki to nie przyjdzie do naszego wasnego domu. O BoŒe, co^ jak rzeczywistym Ty siŸ stajesz. W tej godzinie, kiedy lekarz odejdzie i mówi: Ja nie wiem, jeszcze nigdy nie widziaem, Œeby siŸ co™ dziao w ten sposób”, a potem Pan Jezus wkracza do akcji. …‡Š O BoŒe, Ty jeste™ dla nas tak rzeczywistym i my siŸ tak cieszymy z tego. Modlimy siŸ, aby™ nam przebaczy wszelk nasz gnu™no™ø i gupie postŸpowanie. I ach, proszŸ, pamiŸtaj o nas, Panie, Œe jeste™my tylko ludzkim ciaem w tym ciemnym 186 MÓWIONE S~OWO ™wiecie, w ™wiecie ciemno™ci i grzechu, i chaosu. I my patrzymy poprzez zasonŸ, jakby ona bya na naszej twarzy, i my tylko widzimy i wiemy tyle, co ludzie tutaj na ziemi. Lecz pewnego dnia, kiedy ta zasona zostanie podniesiona, zobaczymy CiŸ twarz w twarz i poznamy tak, jak jeste™my poznani. To jest ten dzie§, za którym tŸsknimy. …‡‹ Modlimy siŸ Ojcze teraz, Œeby™ mi Ty pomóg, kiedy siŸ staram podzieliø z tymi lud›mi Sowem BoŒym zgodnie z ich pro™bami. Zabierz od nas wszelk chorobŸ. My Ciebie potrzebujemy, Panie. I my siŸ modlimy, aby™ nam tego udzieli. OkaŒ nam Swoje miosierdzie, bowiem prosimy o to w Imieniu Jezusa. Amen. …ˆ‚ OtóŒ, jeŒeli chodzi o odpowiadanie na pytania, ja nie jestem najlepszym w kraju, wiecie. Lecz ja po prostu bŸdŸ odpowiada na nie wedug moich najlepszych wiadomo™ci. …ˆƒ Tutaj jest jedno, które rozpoczem onegdaj wieczorem, a musiaem siŸ zatrzymaø: 60. Przez jednego Ducha jeste™my wszyscy ochrzczeni w ciao Chrystusa”. (Wszyscy przypominacie sobie, Œe to byo pytanie, które miaem przed sob. OtóŒ, znajduje siŸ, oczywi™cie w 1. Koryntian 12.)^ W czasie, gdy my jeste™my _ przyjmujemy znowuzrodzenie, dzieje siŸ to. Czy to jest^ Czy to jest Chrzest Duchem šwiŸtym lub istnieje pó›niejszy chrzest, albo to jest napenienie? …ˆ„ OtóŒ, to jest naprawdŸ warto™ciowe pytanie i mogliby™my spŸdziø resztŸ naszego czasu bezpo™rednio u niego, i to dzisiaj wieczorem, i jutro wieczorem, i tak dalej. Ono by pokryo^ ono by objŸo i poczyo razem ca BibliŸ. KaŒde miejsce Pisma šwiŸtego musi siŸ odpowiednio czyø z kaŒdym innym miejscem Pisma šwiŸtego w Biblii. …ˆ… Lecz spróbujŸ je przedstawiø tylko w skrócie, tak jasno, na ile mnie staø, i mówiŸ: Nie. Kiedy uwierzysz w Pana Jezusa Chrystusa, wtedy masz znowuzrodzenie. Kiedy uwierzysz w Pana, otrzymujesz nowe my™li, nowe Œycie, lecz to nie jest Chrzest Duchem šwiŸtym. Rozumiecie? Znowuzrodzenie masz wtedy, kiedy uwierzysz, masz ywot Wieczny. Jest to BoŒy dar, który ci jest dany dziŸki suwerennej asce _ przez przyjŸcie tego daru, który ci Bóg daje. Widzicie: Kto sucha Moich Sów i wierzy w tego, który mnie posa, ma ywot Wieczny”. Ma Œywot bez ko§ca; to jest znowuzrodzenie, ty jeste™ nawrócony, to oznacza, Œe ty zawrócie™”. …ˆ† Lecz Chrzest Duchem šwiŸtym umieszcza ciŸ do ciaa Chrystusa, podatnego na dary do usugi. On ciŸ nie czyni wiŸcej chrze™cijaninem, on ciŸ tylko umieszcza do ciaa darów. Rozumiecie? Zatem, przez jednego Ducha” (1. Koryntian 12.) jeste™my wszyscy ochrzczeni w jedno ciao. OtóŒ”, mówi Pawe, istniej róŒne dary, w tym ciele jest dziewiŸø duchowych darów”. A w tym ciele^ Ty musisz zostaø wechrzczony do tego ciaa, by posi™ø jeden z tych darów. One przychodz razem z tym ciaem. …ˆ‡ Lecz teraz, jeŒeli chodzi o posiadanie ywota Wiecznego i bycie chrze™cijaninem _ ty jeste™ chrze™cijaninem z chwil, gdy uwierzysz. NuŒe, to nie znaczy pozornie wierzyø, to znaczy prawdziwie uwierzyø w Pana Jezusa i przyjø Go jako swego osobistego Zbawiciela: w tej chwili jeste™ znowuzrodzony i masz ywot Wieczny. Bóg wchodzi do ciebie. …ˆˆ ZauwaŒcie teraz _ ywot Wieczny. Jezus powiedzia: Kto sucha Moich Sów i wierzy w Tego, który Mnie posa, ma ywot Wieczny i nie przyjdzie na sd, lecz PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 187 przeszed ze ™mierci do ycia”. Ty jeste™ zaraz potem nowym stworzeniem. Potem Pawe spotka siŸ z niektórymi z tych ludzi, w Dz. Ap. 19. Oni tam mieli kaznodziejŸ, który by nawróconym prawnikiem, imieniem Apollos. A Apollos by dobrze zapoznany z Pismem šwiŸtym i on udowadnia na podstawie Pisma šwiŸtego, Œe Jezus by Chrystusem. Rozumiecie? …ˆ‰ ZwaŒajcie teraz. Apollos w oparciu o Sowo _ udowadnia przy pomocy Sowa. Wiara przychodzi przez suchanie, suchanie Sowa. Kto sucha Moich Sów i wierzy w Tego, który mnie posa, ma ywot Wieczny”. Czy to pojmujecie? Apollos, udowadnia w oparciu o Sowo. A tamci byli chrze™cijanami, oni byli zwolennikami, uczniami. A Apollos udowadnia na podstawie Sowa, Œe Jezus jest Chrystusem. I oni mieli wielk rado™ø i przyjmowali Sowo, znajc jednakowoŒ tylko chrzest Jana. …ˆŠ A kiedy Pawe przeszed wyŒynne okolice Efezu, znalaz tych uczniów i powiedzia: Czy przyjŸli™cie Ducha šwiŸtego odkd uwierzyli™cie?” Rozumiecie? …ˆ‹ OtóŒ, kiedy uwierzysz _ Jezus powiedzia: Ty masz ywot Wieczny”. To jest znowuzrodzenie. To jest twoje nawrócenie, przemiana. Lecz Chrzest Duchem šwiŸtym jest moc BoŒ, do której jeste™ wechrzczony i jeste™ podatny na tych dziewiŸø duchowych darów, by dziaay poprzez ciebie; takich jak goszenie, ewangeli™ci, apostoowie, pastorzy, prorocy^ a wszystkie te dary wchodz do tego _ gdy jeste™ wechrzczony do tego ciaa. To jest^ to ciŸ wcale nie czyni chrze™cijaninem, to ciŸ po prostu umieszcza na wa™ciw pozycjŸ, Œeby™ by usugujcym duchem w Ko™ciele Œyjcego Boga. Czy to teraz pojmujecie? Rozumiecie? …‰‚ Zatem, to pytanie dotyczy^ Odpowiedzmy na nie po kolei _ s w nim trzy pytania. Przez jednego Ducha jeste™my wszyscy ochrzczeni do ciaa Chrystusa”. To jest poprawne, 1. Koryntian 12. podaje na to odpowied›. W porzdku. Czy siŸ to dzieje w tym czasie, kiedy przyjmujemy znowuzrodzenie? Kiedy siŸ to dzieje? …‰ƒ Oto, czego siŸ pragn dowiedzieø, tak^ Przez jednego Ducha^” Nie. Nie. Przez jednego Ducha jeste™my wszyscy ochrzczeni w jedno ciao”. Rozumiecie, wtedy siŸ nie zaczyna znowuzrodzenie; znowuzrodzenie siŸ zaczyna, kiedy ty uwierzysz w Pana Jezusa. …‰„ Widzicie teraz, Œe nie ma jakiej™^ nie ma jednej rzeczy^ Suchajcie teraz. Co innego moŒecie czyniø, niŒ wierzyø? Co wiŸcej moŒecie czyniø? Co innego moŒecie uczyniø w tej sprawie, niŒ po prostu uwierzyø w to? Powiedzcie mi jedn rzecz, któr by™cie mogli uczyniø. Nie ma Œadnej innej rzeczy, któr by™cie mogli uczyniø, jedynie uwierzyø w To. Zatem, je™li co™ przychodzi poza waszym wierzeniem, wtedy to nie jest wasze wasne dzieo, jest to dzieo BoŒe. Dlatego^ …‰… OtóŒ, gdyby™my powiedzieli, Œe kiedy wy^ Bardzo duŒo razy, wiele razy widziaem ludzi, przyjmujcych pocztkowy dowód _ mówienie jŸzykami” jako Ducha šwiŸtego. I czŸsto trzŸs lud›mi albo uderzaj ich i poklepuj ich, mówic: Mów to. Mów to. Mów to. Mów to”. Wiecie, powtarzaj jakie™ sowo cigle w kóko: Powiedz to. Powiedz to. Powiedz to”. Widzisz, to jest co™, co czynisz ty sam. A to nie^ to nie^ to nie jest nic. Ty moŒesz wpa™ø w zamieszanie z powodu jŸzyków. MoŒesz otrzymaø ca masŸ róŒnych rzeczy i emocji. Lecz je™li co™ przychodzi poza twoj wasn, osobist wiar, musi to byø Boski dar od Boga dany tobie. Rozumiesz? …‰† A przez jednego Ducha jeste™my wszyscy ochrzczeni w jedno ciao”. To jest 188 MÓWIONE S~OWO wa™ciwe, rozumiecie. Chrzest Duchem šwiŸtym jest nastŸpnym dzieem znowuzrodzenia. Jedno to narodzenie, drugie to Chrzest. Jedno ci przynosi ywot Wieczny, kolejne daje ci moc. Ono daje moc do ywota Wiecznego, rozumiecie, aby dziaa. Czy to teraz pojmujecie? Dobrze. W porzdku. …‰‡ Tutaj jest teraz kolejne, przychodzi jako drugie, najlepsze z tych, które miaem na dzisiejszy wieczór: 61. Gdzie by duch Jezusa w cigu trzech dni, kiedy Jego ciao byo w grobie? Gdzie by Jego duch? …‰ˆ Hm, Jego duch, jeŒeli bŸdziecie ™ledziø Pismo šwiŸte^ Mogliby™my teraz przytoczyø po prostu wiele miejsc. Lecz, ja pragnŸ _ kto ma BibliŸ? Bracie Stricker, czy masz BibliŸ? W porzdku. Bracie Neville, czy masz BibliŸ? Otwórz Psalm 16, 10. I kto jeszcze? Siostro Wood, czy tam masz BibliŸ? Dobrze, bracie Stricker, (w porzdku, jeden z was) wyszukaj mi Dz. Ap. 2. 27 _ Dz. Ap. 2, 27. …‰‰ A zatem, to pierwsze miejsce _ gdy Jezus umar^ Gdy ty umrzesz, umrze twoje ciao. Sowo ™mierø oznacza odczyø”, po prostu byø odczonym od twoich umiowanych. Lecz On to powiedzia tutaj w ew. Jana, 11. rozdzia: Kto sucha^” Nie^ Przepraszam; jest to ew. Jana 5, 24: Kto sucha Moich Sów, ma ywot Wieczny”. …‰Š Jezus powiedzia Marcie, która przysza, Œeby siŸ z Nim spotkaø^ Ona powiedziaa: Gdyby™ Ty by tutaj, mój brat by nie umar. Lecz nawet teraz o cokolwiek Ty poprosisz Boga, Bóg Ci to da”. …‰‹ On powiedzia: Jam jest zmartwychwstanie i ywot”. Rozumiecie? Kto wierzy we Mnie, choøby i umar, Œyø bŸdzie; a ktokolwiek Œyje i wierzy we Mnie, nigdy nie umrze”. …Š‚ OtóŒ _ zatem pewna czŸ™ø z nas nie umrze. A skoro wa™nie przechodzŸ lini Pisma šwiŸtego, wszystko, co ma pocztek, ma i koniec. Chodzi o te rzeczy, które nie maj pocztku _ te nie maj ani ko§ca. Dlatego gdy przyjmujemy Chrystusa, Boga, stajemy siŸ synami i córkami BoŒymi, a nasze ycie jest tak samo bez ko§ca jak BoŒe ycie jest bez ko§ca; mamy ywot Wieczny. …Šƒ OtóŒ, sowo na wieki _ juŒ je omawiali™my. Sowo na wieki oznacza okres czasu” _ na wieki i (spójnik) wieków. I my™my tutaj stwierdzili, Œe to ma _ ono ma swój koniec, tak samo jak wszystkie utrapienia i wszystkie choroby, i wszelki smutek, i wszelka ka›§, i samo pieko ma koniec. …Š„ Lecz ywot Wieczny nie ma ko§ca, bowiem On nie mia pocztku. Nie moŒe nigdy umrzeø, bowiem On nie zosta zrodzony. On nie mia pocztku dni, On nie ma ko§ca czasu. Zatem, my moŒemy Œyø wiecznie jedynie dziŸki temu, Œe przyjmiemy co™, co jest wieczne. A takim jest Bóg; zanim istniao cokolwiek, by Bóg. Bóg nie mia nigdy pocztku ani ko§ca. …Š… A Bóg by tym wielkim Duchem. Przedstawili™my Go w postaci tych siedmiu kolorów tŸczy, która osania^ Ten uk tŸczy by rzeczywi™cie osania ziemiŸ, gdyby siŸ nie dotyka ziemi. Jest to po prostu woda na okrŸgu krzywizny ziemi, która j stwarza. Lecz teraz, skoro Bóg jest Wieczny, a On jest Doskonaym _ doskona mio™ci, doskonaym pokojem, doskona rado™ci, doskonaym zado™øuczynieniem. Tych siedem duchów (jak to mamy w Objawieniu), one wszystkie wychodz; one tworz Boga, one byy doskonao™ci. Wszystko inne poza tym jest czym™, co zostao wypaczone z Tego. …Š† Zatem, jedynym sposobem, w jaki moŒemy powróciø do doskonao™ci, jest powróciø do Tej doskonao™ci, któr jest Bóg. Potem przychodzimy do doskonao™ci, PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 189 potem mamy ywot Wieczny _ bez ko§ca, wzglŸdnie bez czegokolwiek; jest to po prostu ywot Wieczny _ na zawsze. …Š‡ Teraz on mówi o duszy^ o duchu. Bowiem nosimy nasze ciaa, okrywajce to naj™wiŸtsze w nas _ z powodu tego ciaa. A to ciao^ Przede wszystkim, kiedy Bóg, to Logos, które wyszo od Boga^ …Šˆ WzglŸdnie, jak to omawiaem, katolicy nazywaj to: Wiecznym synostwem Boga”. Przy czym, jak juŒ przedtem powiedziaem, to sowo nawet nie daje sensu. Widzicie, nie moŒe istnieø Wieczny Syn, bowiem syn musia mieø pocztek. A wiŸc Jezus mia pocztek, Bóg nie mia pocztku. Rozumiecie? Lecz Syn by^ nie Wiecznym synostwem, lecz Synem, który by u Ojca _ na pocztku by tym Logos, które wyszo od Boga. …Š‰ A bya to Teofania Boga, która wysza. Ludzka postaø, która nie miaa oczu, jakimi ty widzisz; ale lepsze oczy. Ona nie miaa uszu, jakimi ty syszysz, ale o wiele lepszy such. Rozumiecie? Ona bya Teofani, mianowicie caa ta tŸcza skondensowana do postaci Teofanii. MojŒesz J widzia, kiedy Ona przechodzia tam pomiŸdzy skaami. On widzia J z tyu i powiedzia: Ona wygldaa jak mŸŒczyzna”. …ŠŠ Abraham Go widzia, kiedy On wstpi do ludzkiego ciaa i jad cielŸcinŸ, pi trochŸ mleka, jad maso. Abraham Go zobaczy, kiedy On pojawi siŸ po prostu, a potem znikn _ wprost stamtd. Stwierdzono, Œe nasze ciaa skadaj siŸ z szesnastu pierwiastków tej ziemi, one siŸ po prostu poczyy. A Bóg poczy je razem i woŒy dwu anioów do tych cia; anioów, którzy tam stali i rozmawiali. I anioowie byli mŸŒczyznami przy jednym^ i w tym czasie. …Š‹ Zwróøcie teraz uwagŸ, stwierdzamy, kim by Melchisedek _ Samym Bogiem! Nie móg to byø nikt inny, bo On by Królem Salem, którym jest Jeruzalem. On nie mia ani ojca ani matki; nie móg to byø Jezus, bowiem On mia ojca i matkŸ. On nie mia pocztku dni, ani ko§ca Œycia; istnieje tylko Jeden, który siŸ tym cechuje, jest to Bóg. By to Bóg mieszkajcy tutaj w Teofanii. Rozumiecie? ZauwaŒcie, Król Salem. …‹‚ OtóŒ, Bóg Œy poprzez wieki w Swoim ludzie. By to Bóg, który by w Dawidzie, który go skoni do tego, Œe usiad na górze jako odrzucony król i paka. Ten sam Duch by zamanifestowany w Jezusie, Synu Dawidowym, który zosta odrzucony w Jeruzalem i paka. …‹ƒ Józef, sprzedany za trzydzie™ci srebrników, znienawidzony przez swoich braci, miowany przez swego ojca, usiad po prawicy faraona, a nikt nie móg przyj™ø, je™li najpierw nie przyszed przez Józefa. Trba brzmiaa i kaŒde kolano skonio siŸ przed Józefem: doskonay przedobraz Chrystusa. By to Duch Chrystusowy, Œyjcy przez tych mŸŒów. Rozumiecie? …‹„ Zatem, teraz tutaj, kiedy Jezus umar, by to Bóg zamanifestowany w ciele. Bóg sta siŸ czowiekiem. Wedug praw odkupienia mŸŒczyzna móg odkupiø utracon posiado™ø Izraela jedynie wtedy, jeŒeli by krewnym. On musia byø bliskim krewnym. KsiŸga Ruty wyja™nia to piŸknie; i on musia byø krewnym. WiŸc Bóg musia siŸ staø krewnym czowieka w tym celu, by czowiek móg siŸ staø krewnym Boga. Widzicie? …‹… On ma w sobie ducha _ czowiek, gdy siŸ urodzi, bowiem to jest duch natury. Jest to duch tego ™wiata, jest to duch boga tego ™wiata. On jest po prostu potomkiem Adama. …‹† A drzewo reprodukuje samo siebie. Wegetacja reprodukuje sam siebie. 190 MÓWIONE S~OWO ZwierzŸta reprodukuj same siebie. Ludzie reprodukuj samych siebie. Oni s ubocznym produktem oryginalnego stworzenia. Czy to pojmujecie? …‹‡ OtóŒ, zatem kiedy siŸ czowiek urodzi, on siŸ urodzi z duchem tego ™wiata w sobie. Dlatego wa™nie musi siŸ narodziø na nowo. Bowiem ten duch przychodzi na skutek poczŸcia z ojca i matki, które byo seksualnym poczŸciem i absolutnie nie mógby Œyø na zawsze. WiŸc on musi siŸ narodziø na nowo. A zanim on to móg uczyniø, Bóg musia zstpiø na ziemiŸ i zgotowaø dla niego drogŸ, by siŸ narodzi na nowo; bowiem on siŸ nie móg odkupiø w Œaden sposób, on by bez nadziei. On nie mia^ bez nadziei, bez Boga, bez Chrystusa na ™wiecie, zgubiony i stracony. On _ on^ nie móg uczyniø niczego, by zbawiø samego siebie. On^ kaŒdy^ Bez wzglŸdu na to, czy on by najwyŒszym kapanem, czy on by biskupem, czy on by papieŒem, czymkolwiek on by, on by tak samo winien, jak kaŒdy inny czowiek. …‹ˆ By wiŸc potrzebny Kto™, kto nie by winien, by to uczyniø. A Jedynym, który nie by winien, by Sam Bóg. A Bóg musia zstpiø na ziemiŸ i staø siŸ czowiekiem (i On przyszed w postaci Chrystusa), by wziø na siebie Œdo ™mierci, by wyrwaø Œdo ™mierci, by nas odkupiø, Œeby™my^ nie przez nasze uczynki albo przez nasz dobroø (nie mamy Œadnej), ale z Jego aski zostali™my zbawieni. Potem otrzymujemy Jego ycie do tego ™miertelnego ciaa i teraz jeste™my synami i córkami BoŒymi, i mamy ywot Wieczny wewntrz nas. Jeste™my synami i córkami Boga. Dlatego Jezus, kiedy Œy^ …‹‰ A Œaden czowiek, bez wzglŸdu na to, jak jest grzeszny albo jak dobry, kiedy on musi^ kiedy on opuszcza tŸ ziemiŸ, on nie jest martwy. On jest gdzie™ indziej. Lecz on ma Œycie, które zaniknie, potem gdy on zostanie ukarany w piekle za swoje uczynki, on^ jednak to Œycie musi siŸ sko§czyø. Istnieje tylko jeden rodzaj ywota Wiecznego. …‹Š OtóŒ, juŒ to omawiali™my. JeŒeli czowiek moŒe byø grzesznikiem i byø karany na zawsze^ On nie moŒe byø karany na zawsze, jeŒeli nie ma ywota Wiecznego. JeŒeli on ma ywot Wieczny, to jest zbawiony. Rozumiecie? Istnieje wiŸc jedyny rodzaj ywota Wiecznego, a jest to Zoe, ywot BoŒy”. A on nie moŒe zaginø. …‹‹ Lecz ci grzesznicy s na pewnym miejscu, gdzie czekaj (w mŸkach) na swój sd (by zostali osdzeni wedug uczynków, które uczynili w swoim ciele) w ostatecznym dniu. OtóŒ, lecz my^ Niektóre grzechy ludzi id przed nimi, niektóre id za nimi. †‚‚ Zatem, je™li wyznamy nasze grzechy, On jest sprawiedliwy, by nam przebaczyø, dlatego nie bŸdziemy nigdy musieli stanø na sdzie BoŒym. Czy to pojmujecie? Spójrzcie, Rzymian 8, 1: PrzetoŒ teraz nie ma Œadnego potŸpienia dla tych, którzy s w Chrystusie Jezusie” (którzy s w Chrystusie, którzy przeszli ze ™mierci do ycia. Rozumiecie? Nie ma dla nas potŸpienia i byli™my w Jezusie Chrystusie.) którzy nie chodz wedug ciaa, lecz wedug Ducha”. Rozumiecie? Kto sucha Moich Sów i wierzy w Tego, który Mnie posa, ma ywot Wieczny”. †‚ƒ A je™li ja zostaem przyjŸty w Chrystusie, a Chrystus wzi na siebie mój sd i ja przyjem Jego ofiarŸ przebagania za moje grzechy, jak moŒe Bóg sdziø mnie? On mnie osdzi, kiedy osdzi Chrystusa. Zatem jestem wolny od sdu. WiŸc gdy Ja zobaczŸ krew, ominŸ was”. Rozumiecie? †‚„ Lecz teraz _ tak nie jest z czowiekiem grzesznym. On odchodzi na miejsce udrŸk. I my wiemy, Œe to jest prawd. Ten grzesznik Œyje. On jest na miejscu udrŸk. On jest na takim miejscu, gdzie nie wie^ Stamtd wa™nie spiryty™ci i ci medium wywouj duchy ludzi, którzy umarli, a mówili jakie™ swawolne i spro™ne Œarty i inne sprawy, o których oni gawŸdz, jeŒeli kiedykolwiek widzieli™cie cokolwiek z tego. W porzdku. Dlaczego? Oni nie^ PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 191 †‚… Spójrzcie na t pani Pepper, zanim opublikowano mój artyku Cud u Donny Mortona”. Ilu z was czytao ten artyku? Tak, wielu z was czytao, oczywi™cie. Byo to w Reader’s Digest”. Czy zauwaŒyli™cie, tuŒ przed tym opublikowano o pani Pepper, najwiŸkszej spirytystce, jak kiedykolwiek zna ten ™wiat. Dwana™cie stronic po™wiŸcono na jej dzieje. I w cigu piŸødziesiŸciu lat^ Oni j mieli po caym ™wiecie i naukowo dowodz, i tym podobnie, Œe ona rzeczywi™cie rozmawia ze zmarymi, a ci ludzie ukazuj siŸ”. Co takiego? Ani jeden raz nie byo wzmianki o imieniu BoŒym, Œadnej pokuty, Œadnego Boskiego uzdrowienia, niczego o Tym, rozumiecie. †‚† Jedyna rzecz, która tam bya, byli tam wymienieni ci ludzie: Janie, czy mnie nie poznajesz? Jestem Jerzy, byem na pewnym miejscu i zrobiem to-i-to oraz to-i-to. Czy sobie przypominasz to miejsce, gdzie poszli™my i uczynili™my to?” Widzicie, to jest wszystko, co oni wiedz. Oni umarli. Przeszli z^ Dla nich nie pozostao nic innego niŒ sd. †‚‡ W któr stronŸ pochyla siŸ drzewo, w t stronŸ spadnie. A w jakim stanie ty umierasz^ Dlatego wa™nie ja nie zgadzam siŸ z modlitw za zmarych, rozumiecie, z wstawiennictwem modlitw, wzglŸdnie z komuni ze ™wiŸtymi, i tak dalej. To nie moŒe byø _ wedug BoŒego Sowa. To siŸ na nic nie zda _ modliø siŸ za kogo™, kiedy oni umarli. To ich kres. Oni s^ Oni przekroczyli t liniŸ miŸdzy miosierdziem i sdem. Oni albo skorzystali z miosierdzia albo siŸ od niego odwrócili. Jezus tak powiedzia w ew. Mateusza, w 16. rozdziale. On tego naucza; my™lŸ, Œe to jest 16. rozdzia ew. Marka. Bogaty czowiek i ~azarz; Œaden czowiek nie moŒe przekroczyø tej przepa™ci i nigdy jej nie przekroczy! Tutaj to macie. Rozumiecie? WiŸc na tym sprawa zaatwiona. †‚ˆ OtóŒ, lecz kiedy Chrystus umar, wszystko musiao o tym ™wiadczyø, Œe On by Chrystusem. Przejd›my teraz do naszego pytania. Po pierwsze gwiazdy przestay ™wieciø, so§ce zaszo, ksiŸŒyc nie wyda swego blasku, ziemia grzmiaa swymi skaami, gdy On umar. A On poszed i gosi tym duszom, które byy w wiŸzieniu, które nie pokutoway w czasach cierpliwo™ci BoŒej za dni Noego. On _ oni to musieli rozpoznaø. Spójrzcie na to! A jeŒeli jest tutaj przypadkowo jaki™ grzesznik dzisiaj wieczorem, pomy™l o tym przez chwilŸ. Pewnego dnia ta Ewangelia, któr syszysz zwiastowan wa™nie teraz _ ty bŸdziesz musia zdaø z Niej rachunek. Gdzie™ bŸdziesz musia zgiø swoje kolana, bez wzglŸdu na to, kim jeste™. MoŒe to byø za dziesiŸø tysiŸcy lat od dzi™, moŒe to bŸdzie, aŒ^ w owym poranku. Gdziekolwiek to bŸdzie, ty gdzie™ skonisz kolana i usyszysz t sam EwangeliŸ goszon wprost przeciwko tobie. †‚‰ Bo potem, gdy te dusze byy w wiŸzieniu, które nie pokutoway, gdy Enoch i gdy wszyscy pozostali zwiastowali, a Noe^ w czasie cierpliwo™ci BoŒej, takiej, jak mamy obecnie, czekajc na ten czas, który ma nastaø. Noe i Enoch, i wszyscy pozostali zwiastowali, a ci ludzie na™miewali siŸ i kpili sobie z nich. I oni byli w wiŸzieniu, a Jezus poszed i gosi tym duszom, które byy w wiŸzieniu. On ™wiadczy! Niebiosa ™wiadczyy, Œe: On by!” Ziemia ™wiadczya: On by!” Pieko ™wiadczyo: On by!” †‚Š Biblia mówi, Œe to^ Dawid przed wielu laty w Psalmach^ W porzdku, bracie, czytaj ten Psalm, jeŒeli mogŸ poprosiø. Psalm 16, 10. [Brat Neville czyta: Bo nie zostawisz mojej duszy w piekle, ani nie dopu™cisz, Œeby Twój šwiŸty oglda skaŒenie” _ wyd.] †‚‹ Bracie, przeczytaj to samo tam, gdzie Piotr gosi _ Dz. Ap. 2. rozdzia, 27. werset. [Brat Stricker czyta: Albowiem nie zostawisz mojej duszy w piekle, a nie dasz šwiŸtemu Twemu ogldaø skaŒenia” _ wyd.] 192 MÓWIONE S~OWO †ƒ‚ Przeczytaj dwa wersety powyŒej, bracie, Œeby™cie mogli wziø z tego kontekst. [Brat Stricker czyta: Albowiem o Nim mówi Dawid: Upatrywaem zawsze Pana przed obliczem moim, bo mi jest po prawicy, abym nie by wzruszony. PrzetoŒ rozweselio siŸ serce moje i rozradowa siŸ jŸzyk mój, nadto i ciao moje odpocznie w nadziei. Albowiem nie zostawisz duszy mojej w piekle, a nie dasz šwiŸtemu Twemu ogldaø skaŒenia” _ wyd.] †ƒƒ Czytaj teraz nastŸpny werset. [Brat Stricker czyta: Dae™ mi poznaø drogi Œywota, napeniasz mnie bogo™ci przez obecno™ø twoj” _ wyd.] †ƒ„ Tak, zwróøcie uwagŸ. NuŒe, moi przyjaciele ™wiadkowie Jehowy, chciabym siŸ was odno™nie tego zapytaø. Rozumiecie? JeŒeli pieko jest miejscem _ Hades, Sheol, jakkolwiek je tylko chcecie nazywaø; gdyby siŸ to sko§czyo w grobie, to dlaczego On powiedzia: Nie zostawiŸ Mojej duszy w piekle, ani nie dopuszczŸ, Œeby Twój šwiŸty oglda skaŒenie”? Co wy na to? Rozumiecie? †ƒ… Tutaj byo Jego ciao w grobie, a Jego dusza bya w piekle _ On gosi, Œy! Co wy na to? On by znowu w Swojej Teofanii. Jego dusza bya tam z tymi lud›mi, którzy byli równieŒ w teofanii. I On im ™wiadczy, bowiem oni nie pokutowali w dniach cierpliwo™ci BoŒej”. †ƒ† On^ Innymi sowy On zapuka do drzwi. A kiedy drzwi rozwary siŸ na o™cieŒ, a wszystkie dusze, które pokutoway^ On powiedzia: Ja jestem Nasieniem niewiasty. Ja jestem Tym, o którym Enoch tutaj^” _ tam w Raju, na innym miejscu. Nie pogubcie siŸ w tym, te trzy miejsca teraz: miejsce dla tych grzesznych, miejsce dla sprawiedliwych oraz samo pieko. Rozumiecie? †ƒ‡ Tak samo jak trójca z Niebios, jak: Ojciec, Syn i Duch šwiŸty. Tak jak trójca bestii: faszywy prorok, bestia i piŸtno bestii. I to wszystko, pamiŸtajcie, wszystko to jest w trójcy. Trójca tworzy jednego, doskonaego. Jeden jest doskonay. Ty jeste™ doskonay _ jeden w trzech: dusza, ciao i duch; woda, krew i nerwy. Rozumiecie, kimkolwiek by™ by, musisz wziø trzy, by uczyniø jednego doskonaego. We› trójktny kawaek szka i pozwól, by za™wiecio na nie so§ce _ masz doskona tŸczŸ. Widzicie, we wszystkim; musicie mieø trzy, by uczyniø jedno doskonae. †ƒˆ A zatem, przypomnijcie sobie o tym _ kiedy On umar, On najpierw poszed i gosi tym duszom, które nie byy w wiŸzieniu^ które byy w wiŸzieniu, i ™wiadczy, Œe On by Nasieniem niewiasty”. On by Tym, którego Enoch widzia przychodzcego z dziesiŸciu tysicami Jego ™wiŸtych”. On musia po™wiadczyø Pismo šwiŸte, które byo goszone przez Noego i przez Enocha, oraz przez sprawiedliwych, Œe On Nim by”. Wszyscy To musieli uznaø! †ƒ‰ Potem On zstpi do pieka i otrzyma od diaba klucze ™mierci i pieka. †ƒŠ Potem poszed wyŒej do Raju i wyprowadzi Abrahama, Izaaka i Jakuba, i sprawiedliwych; i wstali z martwych (ew. Mateusza 27.) i wyszli z grobów, i wstpili do miasta, i pokazali siŸ ludziom na ulicach. Alleluja! Tutaj to macie! †ƒ‹ OtóŒ, lecz Jego ciao^ W czasie, gdy Jego dusza bya tam ™wiadczc zgubionym, tam na dole zabraa klucze diabu i przysza z powrotem, i wyprowadzia Abrahama i Izaaka; Jego dusza leŒaa w _ Jego dusza bya tam na dole czynic to, a Jego ciao leŒao w grobie. Dlatego wa™nie Jezus rzek^ Ludzie mówi: OtóŒ, dlaczego Jezus mówi: Ja je wzbudzŸ w trzech dniach. W trzech dniach Ja wstanŸ z martwych’?” On umar w pitek po poudniu, wsta z martwych w niedzielŸ rano. †„‚ Lecz zwaŒajcie, byo to w cigu trzech dni”, gdyby™cie wziŸli sownik. Bo On wiedzia, Œe Dawid pod namaszczeniem (namaszczeniem Ducha šwiŸtego) powiedzia: Nie dopuszczŸ, aby Mój šwiŸty oglda skaŒenie”. On wiedzia, Œe to PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 193 dotyczyo Jego. On wiedzia, Œe to mówio o Nim. On by BoŒym šwiŸtym i On wiedzia, Œe skaŒenie nastaje po siedemdziesiŸciu dwu godzinach. Gdzie™ w cigu tych trzech dni On znowu stamtd wyszed, bo Pismo šwiŸte nie moŒe zostaø naruszone. †„ƒ A kaŒda obietnica w Nim naleŒy do mnie i naleŒy do ciebie, ona jest nasza! †„„ On rzek: Zniszczcie to ciao, a Ja je wzbudzŸ w trzech dniach”. Bowiem, mianowicie On powiedzia: Nie zostawiŸ Mojej duszy w piekle, ani nie dopuszczŸ, Œeby Mój šwiŸty oglda skaŒenie”. †„… On wiedzia, Œe w cigu trzech dni to ciao miao wyj™ø stamtd. On tam nie pozosta cae trzy dni. O, nie, On tam na pewno nie pozosta. On tam pozosta tylko od pitku po poudniu do niedzielnego poranka; ani jedna komórka tego ciaa nie moga ulec skaŒeniu. †„† A On by martwy i zabalsamowany, i leŒa^ wzglŸdnie owiniŸty w prze™cierado i pooŒony w grobie. W tym gorcym, wilgotnym kraju byoby trzeba tylko kilku godzin, a On by zacz ulegaø skaŒeniu. Czowiek zacznie obu-^ odumieraø, wiecie, jego ciao, jego nos siŸ zapadnie i tym podobnie, nastaje skaŒenie; ten gorcy, wilgotny kraj. A ono by zaczŸo ulegaø skaŒeniu, bowiem to byo ciao. Lecz On wiedzia, Œe zanim ta komórka zacznie ulegaø skaŒeniu _ bowiem Bóg powiedzia przez Dawida proroka: Ja nie dopuszczŸ, Œeby Mój šwiŸty oglda skaŒenie”. †„‡ JakŒe, On wzi Sowo BoŒe i Œy przez Nie! OtóŒ, kaŒda z tych obietnic tutaj, która dotyczya Jego _ Bóg wypeni kaŒd z nich. A kaŒda obietnica, która naleŒy wierzcemu _ Bóg wypeni kaŒd obietnicŸ z Niego. Amen. Bd›cie po prostu pewni, Œe Ono jest Prawd. Amen. WiŸc, Jego dusza^ Czy my™lisz, Œe to jest^ Nie, przepraszam. Gdzie by duch Jezusa w cigu trzech dni, gdy Jego ciao byo w grobie? †„ˆ Jego Duch by w piekle, tam w najniŒszych rejonach; i On zmartwychwsta. I ja tutaj moŒe dodam krótkie zdanie, które wam byø moŒe wiele pomoŒe. Kiedy On wsta z martwych, Jego^ Kiedy On wsta z martwych, On jeszcze wcale nie zako§czy dziea odkupienia. To siŸ zgadza. On musia wyczy™ciø ca t rzecz. Cena zostaa zapacona, lecz ta okropno™ø pieka, ta okropno™ø grobu^ A tutaj, kiedy On _ kiedy On umar, On dziaa zaraz dalej. On wcale nie przesta dziaaø, gdy On umar, On cigle zwiastowa! Bogosawieni^ UwaŒam, Œe wybaczycie moje bezczelne postŸpowanie, lecz On wcale nie zaprzesta! †„‰ Czowiek wcale nie umrze! Twoje ciao moŒe odpocznie na chwilŸ, lecz Bóg je wzbudzi, On obieca, Œe to uczyni. Lecz ty nie moŒesz wiŸcej zginø, tak samo jak Bóg nie moŒe zginø. To siŸ zgadza. Patrzcie, Jego^ gdy On by umary, dla kogo^ umary dla uczniów. On zasn, tak z Nim byo. Oni Go uoŒyli do snu; tak jak On powiedzia o ~azarzu: Ja go idŸ wzbudziø”. Bóg Go musia wzbudziø. †„Š Patrzcie, On poszed prosto na dó, On zwiastowa dalej. I On gosi tym duszom tutaj w wiŸzieniu. Poszed dalej wprost do pieka, wzi klucze diabu. Poszed zaraz z powrotem do góry i gosi znowu w raju, i znowu wsta z martwych trzeciego dnia. Odwiedza Swoich apostoów czterdzie™ci dni, a na ko§cu tych czterdziestu dni On poszed prosto do góry; bowiem wszystko ponad nami, zabobony i wszystko inne^ On wyci wszystkie zabobony, kaŒd wtpliwo™ø, i uczyni kolejkŸ modlitwy z ziemi do Chway podczas Jego wniebowstpienia. Odszed do góry i usiad po prawicy Jego Majestatu. ZwyciŸzca! PotŸŒny ZwyciŸzca, bezwzglŸdnie. 194 MÓWIONE S~OWO šmierø nie moga go powstrzymaø! Pieko nie mogo Go powstrzymaø! Ziemia nie moga Go powstrzymaø! †„‹ Kiedy On by tutaj na ziemi, bya Mu dana^ On przyszed do najpodlejszego miasta i do najpodlejszych ludzi, i byo mu dane najpodlejsze imiŸ. Oto, co Mu uczynili ludzie. On poszed do Jerycha, najniŒej pooŒonego miasta. Najmniejszy czowiek musia siŸ wdrapaø na drzewo, aby spojrzeø na Niego z góry. Oto, gdzie Go ludzie umie™cili. On by pachokiem do umywania nóg _ najgorsza praca, jak moŒna daø komu™. Uczyniono Go najpodlejszym. I On zosta nazwany najpodlejszym imieniem, które moŒe byø nadane _ Belzebub, ksiŒŸ diabów”. Ludzie dali mu najpodlejsze imiŸ, najpodlejsze miejsce i posali Go do najpodlejszych rejonów najniŒszego pieka. †…‚ Bóg Go wzbudzi z martwych i posa Go do NajwyŒszych Niebios i da mu ImiŸ, które jest nad wszelkie imiona. Alleluja! Patrzcie, On by musia patrzeø w dó, by zobaczyø Niebiosa. Twój tron jest wywyŒszony ponad niebiosa Niebios”. A najwspanialsze ImiŸ, które zostao kiedykolwiek wymienione w Niebie i na ziemi musi byø^ przysuguje Jemu. To wa™nie Bóg uczyni dla Niego. Czowiek umie™ci Go najniŒej, a Bóg uczyni Go NajwyŒszym. Tam On by _ od najniŒszego do NajwyŒszego. †…ƒ On siŸ sta najniŒszym, aby nas móg przyprowadziø do NajwyŒszego. On siŸ sta nami, aby™my z Jego aski mogli staø siŸ Nim _ synami Boga. Tam wa™nie On odszed. Amen! Bogosawcie Jego ImiŸ. On utorowa drogŸ, aby™my mogli przyj™ø pewnego dnia równieŒ: Bo Ja ŒyjŸ i wy Œyø bŸdziecie”. †…„ O, nic dziwnego^ Kiedy czowiek otrzyma t wizjŸ _ nigdy nie byo nikogo, kto by j móg wyja™niø. Oni to nawet próbowali wyja™niø, ale stracili swój rozum; ta wspaniaa pie™§: O, mio™ø BoŒa, jak bogata i czysta; jak niezgŸbiona i mocna”. Ta ostatnia zwrotka^ wzglŸdnie, my™lŸ, Œe to jest pierwsza zwrotka, ona brzmi: Gdyby™my ocean napenili atramentem, a niebiosa by byy uczynione z pergaminu^” Czy wiecie, gdzie j znaleziono? Bya napisana w zakadzie^ na ™cianie zakadu dla obkanych. aden czowiek nie moŒe nigdy wyja™niø Mio™ci BoŒej. O, nie moŒna nigdy wypowiedzieø, co On uczyni dla nas. Moi drodzy, jak mogliby™cie tam umie™ciø choø jedn zasugŸ? Jest to Jego aska, od pocztku do ko§ca. Ja byem zgubiony, zrujnowany, bezradny, niedobry, do niczego siŸ nie przyczyniem, a On z Swojej aski przyszed i zbawi nas. O, moi drodzy. To jest Jego^ To jest mój Pan. To jest Jego mio™ø, to jest Jego dobroø. †…… Mamy teraz jeszcze mniej wiŸcej siedem minut i okoo piŸtna™cie pyta§. 62. Czy my™lisz, Œe to jest wa™ciwe, kiedy niewiasty czyni osobist pracŸ poza zborem? †…† Tak. To jest po prostu pytanie, po prostu^ pytanie nie dotyczce Pisma šwiŸtego, lecz^ Oczywi™cie, rozumiem. Tak, proszŸ pa§stwa, wszyscy razem jeste™my wspópracownikami. Niewiasty maj swoje miejsca i one to z pewno™ci czyni. O, tak. Tylko czy§cie wszelk osobist pracŸ, któr moŒecie czyniø, a Bóg was bŸdzie za to bogosawi. W porzdku, zobaczmy teraz: 63. ProszŸ, wyja™nij trójcŸ. Jak moŒe Syn siedzieø po prawicy Ojca, orŸdujc za^ u Ojca, jeŒeli oni nie s dwoma osobami? †…‡ OtóŒ, kochany przyjacielu, to jest^ to jest objawienie. JeŒeli Jezus powiedzia: PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 195 Ja i Mój Ojciec jeste™my jedno”, to jak oni mog byø dwaj? Rozumiecie? Zatem oni nie s dwaj. †…ˆ Pewnego razu powiedziaa mi jedna kobieta, a ja to wyja™niaem, powiedziaa: Ty i twoja Œona jeste™cie dwaj, lecz jeste™cie jedno”. †…‰ Ja powiedziaem: Lecz Bóg i Syn to co™ innego niŒ to, rozumiesz”. Powiedziaem: Czy widzisz mnie?” Tak”. Czy widzisz moj ŒonŸ?” Nie”. †…Š Ja powiedziaem: Zatem Ojciec i Syn to co™ innego. Jezus powiedzia: Gdy widzisz Mnie, widziae™ Ojca’.” Rozumiecie? †…‹ Ojciec i Syn^ Ojcem by Wszechmogcy Jahwe (Bóg) przebywajcy w przybytku, nazwanym Jezus Chrystus, który by namaszczonym Synem BoŒym. Jezus by czowiekiem, Bóg jest Duchem. I Œaden czowiek nie widzia nigdy Boga, lecz jednorodzony Ojca oznajmi nam o Nim. On by^ On^ Jego osobowo™ø, Jego istota, Jego Bóstwo, kimkolwiek On by, On by Bogiem! On nie by niczym mniej ani niczym wiŸcej niŒ Bogiem. Pomimo tego On by czowiekiem. On by czowiekiem, domem, w którym przebywa Bóg. To siŸ zgadza, On by BoŒym miejscem zamieszkania. ††‚ OtóŒ, je™li chcecie kilka miejsc Pisma šwiŸtego do tego^ Bracie Neville, czy by™ mi wyszuka ew. Marka 14, 62. A siostro Wood, wyszukaj mi Efezjan 1, 20. Czy kto™ jeszcze ma BibliŸ? OtóŒ, podnie™cie swoje rŸce. Siostro Arnold, ty tam masz BibliŸ w tyle? W porzdku, wyszukaj mi Dz. Ap. 7, 55. W porzdku. Ew. Marka 14, 62. brat Neville; a siostra Wood ma Efezjan 1, 20. Dz. Ap. 7, 55. ma siostra Arnold. ††ƒ W porzdku, czy to masz, bracie Neville? W porzdku, czytaj teraz: [Brat Neville czyta: A Jezus rzek, Jam jest; i ujrzycie Syna Czowieczego, siedzcego na prawicy mocy BoŒej i przychodzcego z obokami niebieskimi” _ wyd.] ††„ Dobrze, zwróøcie zatem uwagŸ na to pierwsze wyraŒenie tutaj. Jezus powiedzia: JAM JEST”. ††… JAM JEST”. Kto by tym JAM JEST? Nigdy nie byo czowieka na caym ™wiecie, który by To potrafi wytumaczyø. Nawet ci^ wy, którzy studiujecie sowniki i tak dalej, nigdy nie byo czowieka, który by potrafi wywnioskowaø^ Chodzi tu o J-v-h-u. I nawet Hebrajscy uczeni nie potrafili tego nigdy wypowiedzieø. Ten poncy krzak tam, owego dnia, gdy On spotka siŸ z MojŒeszem, To by J-v-h-u. Zatem, oni To wymawiali J-o-h, Jahwe”, lecz To nie jest Jahwe”. J-v-h-u, rozumiecie, nikt tego nie wie. ††† I powiecie: OtóŒ, MojŒesz nie potrafi siŸ w Tym zorientowaø”. ††‡ On rzek: Co powiedzieø, Kto miŸ posya?” ††ˆ On rzek: Powiedz: JAM JEST’ posya ciŸ. JAM JEST”. ††‰ ZwaŒajcie teraz. JAM JEST to czas tera›niejszy, nie Ja byem” wzglŸdnie Ja bŸdŸ”. JAM JEST. OtóŒ, On powiedzia: To bŸdzie na pamitkŸ poprzez wszystkie generacje: JAM JEST”. ††Š Spójrzcie teraz na Jezusa, stojcego tutaj podczas ™wiŸta owego dnia. Oni rzekli: Teraz wiemy, Œe jeste™ zwariowany”. Wa™ciwe sowa: Ty jeste™ obkany”. (obkany znaczy tyle co zwariowany”.) My wiemy, Œe jeste™ zwariowany. Ty jeste™ Samarytaninem, ty masz diaba”. (Ew. Jana, 6. rozdzia). A On powiedzia: OtóŒ, mówisz, Œe jeste™^ widziae™ Abrahama, a nie jeste™ czowiekiem starszym niŒ piŸødziesit lat”. (On moŒe wyglda trochŸ starszy jak na Swój wiek, On mia 196 MÓWIONE S~OWO dopiero trzydzie™ci, ale Jego praca^ Powiedzia: Chcesz powiedzieø, Œe widziae™ Abrahama, a nie masz wiŸcej jak piŸødziesit lat? Teraz wiemy, Œe jeste™ zwariowany”. Rozumiecie? On powiedzia: Zanim by Abraham, JAM JEST”. ††‹ JAM JEST” _ On by tym wielkim JAM JEST. Tutaj On mówi tym ydom ponownie, widzicie: JAM JEST! A gdy Mnie ujrzycie przychodzcego na prawicy tej mocy^” Czy siŸ to zgadza? †‡‚ Czytaj to jeszcze raz, bracie: [Brat Neville czyta: Kiedy ujrzycie Syna Czowieczego, siedzcego na prawicy mocy BoŒej i przychodzcego z obokami niebieskimi” _ wyd.] †‡ƒ Czytaj teraz twoje, siostro Wood. [Siostra Wood mówi: “Efezjan 1, 20?” _ wyd.] Tak, madam. [Siostra Wood czyta: Jak okaza w Chrystusie, gdy go wzbudzi z martwych i posadzi po prawicy swojej w niebiosach” _ wyd.] †‡„ W porzdku, czytaj twoje, siostro. Widzicie, jest To po prostu to samo. [Siostra Arnold czyta: On za™, bŸdc peen Ducha šwiŸtego, utkwiwszy wzrok w niebo, ujrza chwaŸ BoŒ i Jezusa stojcego po prawicy BoŒej” _ wyd.] †‡… Widzicie zatem, Œe Bóg nie móg mieø wielkiej prawicy, rozumiecie i Jezusa stojcego na Jego prawicy. Prawica oznacza autorytet”. Rozumiecie? Tylko dla przykadu _ co gdybym ja mia cakowit wadzŸ nad tym zborem, albo bybym jakim™ biskupem, a brat Neville by zaj moje miejsce, on by by moj prawic. Widzicie, to znaczy, Œe on jest^ on by by po mojej prawicy. †‡† OtóŒ, Jezus jest po prawicy tej Mocy. NuŒe, on tak mówi, tutaj w li™cie do Efezjan, kiedy to wyja™nia: On jest po prawicy tej Mocy”. Dana Mi jest wszelka moc” (On powiedzia to po Swoim zmartwychwstaniu) na Niebie i na ziemi. Ja mam wszelk moc w Niebiosach i na ziemi. Id›cie zatem i nauczajcie wszystkie narody, chrzczc je w imiŸ Ojca, Syna i Ducha šwiŸtego, nauczajc je przestrzegaø wszystkiego, co wam rozkazaem. Oto Jam jest z wami zawsze, aŒ do sko§czenia ™wiata”. †‡‡ Wszelka moc w Niebiosach i na ziemi”. Gdzie to jest^ JeŒeli istnieje tam w górze jaki™ inny bóg oprócz Niego, to on jest bezsilny. Rozumiecie, nie moŒe byø Œadnego innego Boga. Wszelka moc na Niebie i na ziemi” spoczywa w Jego rŸce. Widzicie zatem: On stoi po prawicy”, (jak ten czowiek zada to pytanie), to nie znaczy^ †‡ˆ Spójrzcie teraz! To ciao^ Bóg jest Duchem. Tak, ilu z was to zrozumiewa? Powiedzcie Amen”. Bóg jest Duchem, Jezus jest Czowiekiem, a Jezus by Bogiem, który siŸ sta ciaem. Jezus by^ My nie mogliby™my nigdy ujrzeø Boga, rozumiecie, On jest Duchem. Nie moŒecie zobaczyø ducha. aden czowiek nie widzia nigdy Boga”. aden czowiek nie móg zobaczyø Boga. †‡‰ I pozwólcie, Œe wam to powiem: Wy™cie mnie nigdy nie widzieli”. Wy™cie mnie nigdy nie widzieli przez cae wasze Œycie i wy mnie nigdy nie ujrzycie. To siŸ zgadza. Wy widzicie to ciao, które mówi o tej osobie, która jest tam wewntrz. NuŒe, to ciao nie ma ywota Wiecznego, lecz duch ma ywot Wieczny. To ciao powróci, lecz ono znowu wyro™nie na swoje podobie§stwo, tak samo jak ziarno pszenicy, które wpadnie do gleby. Chrze™cija§stwo zakada siŸ na zmartwychwstaniu, nie na zamianie za co™ innego. Zmartwychwstanie _ ten sam Jezus, który zstpi w dó, przyszed z powrotem. JeŒeli czowiek odejdzie rudowosy, przyjdzie z powrotem rudowosy. JeŒeli odejdzie czarnowosy, powstanie czarnowosy. Widzicie, jest to zmartwychwstanie. †‡Š Kiedy zaczniesz spoŒywaø pokarm^ Zapytaem o to lekarza niedawno i PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 197 powiedziaem: Dlaczego tak jest, kiedy miaem szesna™cie lat^ Zawsze kiedy spoŒywaem pokarm, odnawiaem moje Œycie?” †‡‹ On powiedzia: To siŸ zgadza”. †ˆ‚ Czowiek otrzymuje nowe komórki kaŒdym razem, kiedy uczyni^ miŸso produkuje^ wzglŸdnie pokarm produkuje komórki krwi, a te komórki krwi sprawiaj, Œe siŸ stajesz mocniejszy. Tak wa™nie Œyjesz. Zatem, co™ musi za kaŒdym razem umrzeø, Œeby™ ty móg Œyø. KaŒdy dzie§ co™ umiera. Je™li jesz miŸso, umara krowa; wzglŸdnie cokolwiek jesz; i ryba umara; wzglŸdnie umara pszenica, by uczyniono chleb; umar pomidor, który zrodzi ten pomidor; i tak samo kaŒda forma Œycia; czowiek moŒe Œyø tylko dziŸki martwej substancji. †ˆƒ I ty moŒesz Œyø wiecznie tylko dlatego, Œe kto™ umar: Jezus. Nie dlatego, Œe siŸ przyczye™ do ko™cioa, nie dlatego, Œe zostae™ ochrzczony, albo Œe wyznawae™ chrze™cija§stwo; dlatego Œe przyje™ ycie Jezusa Chrystusa, które krwa-^ Krew, która zostaa przelana za ciebie i ty Go przyje™ za swego osobistego Zbawiciela. †ˆ„ ZwaŒajcie teraz, ja siŸ o to pytam. PragnŸ siŸ was o to zapytaø. Spójrzcie na to, jest to piŸkne. Byø moŒe nauczaem tutaj o tym przedtem (ja nie wiem); gosiem wszŸdzie, czowiek zapomina, co mówi na jednym^ na innych miejscach. Lecz dlaczego to jest, potem^ †ˆ… OtóŒ, ja sdzŸ, siostra Smith^ Ja nie wiem, czy znaem brata Fleemana wówczas, czy nie. A Tryphena, przypominam j sobie, kiedy bya jeszcze ma dziewczynk. Wy mnie pamiŸtacie, gdy byem maym, nieduŒym, przysadzistym; z czarnymi, falistymi wosami. Byem bokserem. O, my™laem sobie, Œe jestem obrotnym czowiekiem w tym ™wiecie. O”, my™laem sobie, nie ma nikogo, kto by mnie móg pokonaø. O nie”. Lecz ja siŸ przy tym stawaem durniem, rozumiecie. Lecz ja^ OtóŒ, pomy™laem sobie tylko: O, mój drogi”. My™laem sobie: Gdyby™ mi to potrafi woŒyø na moje plecy, ja bym z tym szed po ulicy”. Oczywi™cie, nic mnie nie martwio. A za kaŒdym razem, kiedy co™ jadem, stawaem siŸ coraz wiŸkszy i mocniejszy przez cay czas. KaŒdym razem, kiedy woŒyem nowe Œycie do^ Jadem kapustŸ, ziemniaki, fasole i miŸso, tak samo jak jem dzisiaj. I stawaem siŸ coraz mocniejszy i wiŸkszy. A gdy dorosem do wieku okoo dwudziestu piŸciu^ †ˆ† Teraz jem lepiej, niŒ jadem wówczas, wy mnie wszyscy znacie, wiecie to. Teraz mogŸ je™ø wiŸcej, my wszyscy jeste™my tacy. Lecz dlaczego to jest, bracie Eagen, jeŒeli cigle spoŒywam lepszy pokarm, wiŸcej pokarmu, lepsze witaminy i wszystko inne^ A czym wiŸcej spoŒywam pokarmu, tym wiŸcej stopniowo sabnŸ. I teraz stajŸ siŸ starym czowiekiem z pochylonymi ramionami, ysym, siwiejŸ, rŸce mi siŸ marszcz, twarz siŸ faduje, ramiona siŸ przygarbiaj, rano jest bardzo trudno wstaø z óŒka, i^ O, moi drodzy. Dlaczego tak jest? JeŒeli odmadzam moje Œycie kaŒdym razem, kiedy jem, to dlaczego tak jest? †ˆ‡ JeŒeli nalewam wodŸ z dzbanka do szklanki i ona siŸ napeni do poowy, a potem zaczyna jej coraz bardziej ubywaø zamiast przybywaø i czym wiŸcej wlewam do niej, tym prŸdzej z niej ubywa. Tutaj to macie. I nie mogliby™cie tego udowodniø naukowo, gdyby™cie musieli. Ta KsiŸga jest jedynym dowodem, Œe to Bóg wyznaczy, jest to przeznaczenie _ Bóg widzia nas przychodzcych. †ˆˆ Wy starsi mŸŒczy›ni i wy starsze kobiety, byø moŒe niektórzy z waszych maŒonków albo wasze Œony moŒe odeszy. To nas wcale nie martwi. Alleluja. Oni s tuŒ za zason, tam po drugiej stronie i czekaj; oczywi™cie. A oni tŸskni, by byø znowu razem z wami. To siŸ zgadza, oczywi™cie, oni tŸskni. Oni pragn byø znowu razem. Biblia mówi, Œe oni tŸskni _ te dusze pod otarzem woaj: Panie, jak dugo?” Rozumiecie? One nie s w ich wa™ciwym stanie. 198 MÓWIONE S~OWO †ˆ‰ Bóg nas wcale nie uczyni anioami. On nas uczyni mŸŒczyznami i kobietami. My bŸdziemy zawsze mŸŒczyznami i kobietami, poniewaŒ jeste™my produktem inteligencji samego Boga. MoŒemy byø zawsze mŸŒczyznami i kobietami. †ˆŠ Lecz co to sprawia? Rozumiecie, moŒe sobie my™lisz, Œe gdy przysza™ do otarza, ty i mŸŒulek, wypowiedzieli™cie, Œe siŸ bierzecie wzajemnie, aby™ bya prawnie po™lubion Œon i Œyjecie razem w ™wiŸtym zwizku maŒe§skim, i z aski BoŒej, i tak dalej, i wszystkie swoje ™wiadectwa, które skadacie, i wasze ™lubowania, które zoŒyli™cie^ Nim siŸ spostrzeŒecie, zaczniecie to obydwaj zauwaŒaø. On by wyprostowany, a jego wosy miay poysk; a mamulka _ jej ™liczne, mae brzowe oczy, albo niebieskie oczy, czy jakiekolwiek ona miaa. O, jak ty patrzye™ na ni. Ty wychodzisz, popatrzysz na tatulka i: NuŒe, wyprostuj swoje ramiona do tyu”; a po chwili one zaczynaj opadaø. Mamulce zaczyna siwieø gowa, zaczyna j atakowaø artretyzm i tak dalej. I po pewnym czasie ona umiera, wzglŸdnie on umiera. †ˆ‹ Co to byo? Kiedy Bóg widzia ciebie stojcego tam, On powiedzia: O to chodzi, takiego wa™nie ciŸ chciaem”. W porzdku, ™mierci, ty przychodzisz, lecz ty ich nie moŒesz zabraø, dopóki ci Ja nie pozwolŸ. †‰‚ O, o, ja my™lŸ o Jobie. Tak, Bóg spoglda w dó, Job wiedzia, Œe Bóg go miowa. (I zauwaŒcie, on was nie moŒe zabraø.) On rzek: Ty go masz w swoich rŸkach, lecz nie odbieraj mu Œycia”. †‰ƒ A potem, zanim siŸ spostrzeŒesz, ramiona zaczynaj siŸ przygarbiaø i po chwili umierasz. Co siŸ to stao? †‰„ OtóŒ, w zmartwychwstaniu nie bŸdzie ani jednej rzeczy, która symbolizuje ™mierø. Tam nie moŒe byø ani jednej rzeczy, która symbolizuje t ziemiŸ, z czego^ Widzicie, przyszli™cie z woli BoŒej, mieli™cie Œycie. Potem nastaje ™mierø, zabiera was std. SpoŒywacie ten sam pokarm i tym podobnie, pijecie t sam wodŸ, i tak dalej, lecz przychodzi ™mierø. Lecz ten obraz jest juŒ ustalony. Alleluja. W zmartwychwstaniu otrzymasz znowu Œycie. I tam juŒ nie bŸdzie wiŸcej ™mierci, ani niczego, co by j przypominao, wzglŸdnie starego wieku, ani uomnych, czy czego™ podobnego. BŸdziemy staø nie™miertelni _ na Jego podobie§stwo, doskonali na zawsze. Alleluja. O, ja^ To by sprawio, Œe kaŒdy by krzycza, szczególnie jeŒeli doŒyjesz mego wieku. †‰… Mój wiek jest, jak sdzŸ, kiedy czowiek o tym pomy™li, coraz wyŒszy. Czowiek jest takim wa™nie zmieniajcym siŸ osobnikiem, widzicie. Zaczniesz siŸ dziwiø: Co to ma wszystko znaczyø? Co ja uczyniem?” Spogldam tutaj wstecz i my™lŸ: Moja dobroø; hm, gdzie on poszed, Panie? Oto jestem, w wieku czterdziestu o™miu lat. Jeszcze dwa lata, a bŸdŸ w poowie setki. Co™ takiego. Ja jestem tylko^” †‰† PatrzŸ po prostu na tych kilka dusz, które pozyskaem. Ja chcŸ pozyskaø miliony i miliony wiŸcej. BoŒe, dopomóŒ mi. Wstydziem siŸ nawet, Œeby pój™ø do domu na wczasy. My™lŸ: O, Œniwo jest dojrzae, a robotników jest mao. Miliony umieraj codziennie w grzechu i ha§bie, suchaj ich woania”. KadŸ siŸ do óŒka pó›no w nocy i syszŸ tych biednych, prymitywnych pogan, krzyczcych tam w tym kraju. Jak oni przychodzili tysicami, przeciskali siŸ do mnie _ staem tam na lotnisku, gdzie oni musieli ustawiø milicjŸ, by ich powstrzymaø, tylko aby mogli suchaø opowiadania o Jezusie Chrystusie. †‰‡ A tutaj moŒemy ludzi prosiø, ogaszaø w gazecie i wszystko moŒliwe, i daø im najlepsze miejsca, gdzie by mogli usi™ø, najlepsze przyjŸcie z piŸknym ™piewem, a oni przyjd i: Oooo, hm, uwaŒam, Œe to byo w porzdku, jednak to nie naleŒy do mojej wiary”. †‰ˆ Potem z^ Moi drodzy” _ pomy™laem sobie _ jak dugo to moŒe potrwaø?” PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 199 To nie jest wa™ciwe. Tutaj wyrzucamy setki miliardów ton pokarmu do kuba na odpadki, a ci ludzie by go chŸtnie przyjŸli. A oni s stworzeniami ziemskimi, tak samo, jak my jeste™my. Moi drodzy, my^ OtóŒ, to nie potrwa juŒ zbyt dugo w takim stanie. †‰‰ W porzdku, zatem, kim jest Ojciec? Ojciec i Syn s jedno. Zwróøcie uwagŸ, w 1. Jana 5, 7. jest powiedziane: Trzej s, którzy skadaj ™wiadectwo w Niebiosach: Ojciec, Sowo (którym jest Syn) _ Ojciec, Syn i Duch šwiŸty: ci trzej s jedno”. †‰Š Trzej s, którzy skadaj ™wiadectwo na ziemi, jest to woda, krew i Duch”. To s trzy skadniki, które wyszy z ciaa Chrystusa. Oni przebili Jego bok: wysza woda, wysza Krew _ W Twoje rŸce polecam Mego Ducha”. Tutaj to macie, to s te trzy skadniki. One nie s jedno, lecz suŒ ku jednemu. †‰‹ Ojciec, Syn i Duch šwiŸty _ 1. Jana 5, 7. mówi: Te trzy s Jedno”. †Š‚ Woda, krew i Duch suŒ ku jednemu”. Nie s Jedno, lecz suŒ ku jednemu. WiŸc Ojciec^ A jedyna rzecz, któr to ciao mogo uczyniø, kiedy Bóg moŒe widzieø Samego Siebie _ Œe to ciao przeszo przez ka›§, tam wa™nie jest to orŸdow-^ to wstawiennictwo, wa™nie tam, rozumiecie. Tam wa™nie widzi On tŸ Krew, stojc miŸdzy Nim a sdem. Tutaj jest Jego Sowo, mówice: Dnia, którego bŸdziesz spoŒywa z niego, ™mierci umrzesz”. A tutaj Jezus powiedzia: Ja^ Lecz Ja zajem ich miejsce. Widzicie, Ja zajem ich miejsce”. †Šƒ Przypominacie sobie moje opowiadanie onegdaj wieczorem, w którym widziaem wizjŸ naprawdŸ zej kobiety, która bya tam w tym pomieszczeniu? A ja j potŸpiaem, mówic: BoŒe, dlaczego nie wysadzisz w powietrze tego lokalu?” Potem On mi to pokaza, rozumiecie. I ja podszedem do niej i powiedziaem jej, co siŸ wydarzyo. OtóŒ, to jest moje ostatnie pytanie. 64. Czy my™lisz, Œe wedug Pisma šwiŸtego ydzi bŸd _ przyjm Chrystusa tuŒ przed Zachwyceniem Ko™cioa? †Š„ Ja _ naprawdŸ wierzŸ, Œe Zachwycenie Ko™cioa^ To jest moja wasna opinia, rozumiecie. A gdyby™my mieli czas, przebraliby™my to, lecz teraz jest juŒ po dziewitej. Patrzcie, ja wierzŸ, Œe ydzi przyjm Chrystusa przy Jego drugim przyj™ciu. PamiŸtajcie zatem _ Œeby to ten czowiek wiedzia, nasze oczy zostay za™lepione^ wzglŸdnie ich oczy zostay za™lepione, Œeby™my mogli otrzymaø nasz wzrok. KaŒdy wie, Œe Pismo šwiŸte mówi o tym. Czy siŸ to zgadza? Pawe mówi nam, Œe nasze^ Œe my zostali™my za™lepieni^ Œe ydzi zostali za™lepieni w tym celu, Œeby™my mogli przyjø Chrystusa. Rozumiecie? I my jeste™my tym dzikim drzewem oliwkowym, które jest zaszczepione do tego drzewa dziŸki adopcji. †Š… OtóŒ, tutaj jest moja opinia, podam wam wa™nie teraz^ Oni mnie pytaj: Czy my™lisz^?” OtóŒ, ja my™lŸ, Œe to siŸ stanie w ten wa™nie sposób. Ja nie wiem. Cokolwiek to bŸdzie, jestem pewien, Œe z aski BoŒej i dziŸki Jego miosierdziu my tam bŸdziemy; rozumiecie, z Jego aski, cokolwiek to jest. Ja sobie tego moŒe nie potrafiŸ wyobraziø, lecz ja sobie my™lŸ wa™nie to. Ja wierzŸ, Œe jeste™my na ko§cu czasu. WierzŸ, Œe wiek pogan ko§czy siŸ wa™nie obecnie. WierzŸ, Œe jeste™my przy zako§czeniu. †Š† A zatem ci ydzi _ byy dwie rzeczy, które zawsze myliy ydów: Oni byli ™lepi, oni tego nie mogli zrozumieø; i dlatego poganie, z powodu jednej rzeczy, wiele razy^ †Š‡ Rozmawiaem z ydem w Benton Harbor, siostro Smith, i czy wiecie, co mi powiedzia? (Przy jednej z tych izraelskich^ Œydowskich synagog tam). To pytanie 200 MÓWIONE S~OWO dotyczyo uzdrowienia ™lepego czowieka. A on powiedzia: Ty nie moŒesz rozciø ydom^ Ty nie moŒesz rozciø Boga na trzy sztuki i podaø Go ydowi _ uczyniø Go Ojcem, Synem i Duchem šwiŸtym”. Powiedzia: Nie moŒesz tego podaø ydowi; my nie jeste™my bawochwalcami”. On rzek: My wierzymy w jednego Boga”. Rozumiecie? †Šˆ A wy chcecie robiø z Boga trzech: Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha šwiŸtego; ty z pewno™ci za™lepiasz yda na miejscu, bowiem on nie jest taki gupi. On ma wiŸcej rozumu w gowie. To by z ciebie uczynio bawochwalcŸ z tak pewno™ci, jak istnieje bawochwalstwo; ty masz trzech bogów. Ty ich musisz uczyniø tym samym Bogiem, to nie s trzej bogowie, to s trzy urzŸdy tego samego Boga. Rozumiecie, Bóg usugiwa w ojcostwie, On usugiwa w synostwie i On usuguje obecnie w postaci Ducha šwiŸtego. On jest tym samym Bogiem. †Š‰ Z tego wa™nie powodu otrzymali™my nakaz chrzciø w ImiŸ Ojca, Syna i Ducha šwiŸtego; bowiem, nie w imiŸ^ W ImiŸ, nie imiona. Nie w imiona, wzglŸdnie w imiŸ Ojca, w imiŸ Syna, w imiŸ Ducha šwiŸtego; lecz w ImiŸ Ojca, Syna i Ducha šwiŸtego”. Widzicie, rozpoznajc tego samego Boga jako Chrystusa. Rozumiecie, oto, Kim On jest, nie moŒe byø inaczej. Rozumiecie? A Pismo šwiŸte^ †ŠŠ A zatem, jeŒeli nasze objawienie jest bŸdne, to Piotr i pozostali apostoowie nauczali bŸdnie; bowiem kaŒdy czowiek w Biblii zosta ochrzczony w ImiŸ Pana Jezusa Chrystusa. Ani jeden czowiek nie zosta kiedykolwiek ochrzczony w Ojca, Syna i Ducha šwiŸtego”, to jest katolicka doktryna. MogŸ wam to udowodniø przy pomocy ich wasnych sów i ich wasnych sowników, i wszystkiego innego. Jest to katolickie wyznanie wiary, a nie nauka Biblii. I Œaden czowiek^ †Š‹ Nawet król Anglii zosta ochrzczony w ImiŸ Jezusa Chrystusa. Okoo sze™øset lat po ™mierci ostatniego apostoa, kiedy ona nie nazywaa siŸ jeszcze Angli _ nazywano j Krajem anioów”. Z tego wa™nie wywodzi siŸ ta nazwa. On zosta ochrzczony w ImiŸ Jezusa Chrystusa. †‹‚ A nawróci go wa™nie may wróbelek. Kiedy^ JeŒeli sobie przypomnŸ^ nie ™w. Angelo. Jak on siŸ zatem nazywa? Agadabus [Wtpliwa pisownia _ wyd.] šwiŸty Agadabus, my™lŸ, Œe to by on. Nie jestem sobie teraz pewny tego imienia. Lecz, tak czy owak, on tam podszed, a oni mieli kilku z tych^ †‹ƒ Oni ich nazywali anioami, bo inni ludzie i Asyryjczycy byli ciemnoskórzy, a ci Anglicy mieli dugie, biae, ukadajce siŸ w loki wosy, byli blondynami, Anglosasi, wiecie, z niebieskimi oczyma. I mówiono: Oni wygldaj jak anioowie”, wiŸc oni go nazwali Krajem anioów”. †‹„ Suga Pa§ski pojecha tam i zwiastowa ich królowi, a oni siedzieli na wielkim, otwartym miejscu pod szczerym niebem u ogniska. Niedawno czytaem historiŸ o tym. A may ptaszek wlecia do ™wiata i wylecia z powrotem, i król zapyta siŸ: Skd on przylecia i dokd on polecia?” Rozumiecie? On przylecia do ™wiata i my™my go widzieli, i odlecia z powrotem do ciemno™ci. Czy to nie jest droga, któr idzie czowiek?” powiedzia on. †‹… Lecz czym on by, zanim on móg przylecieø tutaj?” powiedzia kaznodzieja, rozumiecie. To przemówio do króla. I nastŸpnego poranka on i cay jego dom zostali ochrzczeni w ImiŸ Jezusa Chrystusa. To siŸ zgadza. †‹† Co zatem? Pierwszy czowiek, który kiedykolwiek zosta pokropiony wzglŸdnie w ogóle ochrzczony w jakikolwiek sposób w imiŸ Ojca, Syna i Ducha šwiŸtego”, by w ko™ciele katolickim. Pierwsze pokropienie, jakie kiedykolwiek miao miejsce, byo w ko™ciele katolickim. Pierwsze polanie, jakie kiedykolwiek miao miejsce, byo w ko™ciele katolickim. Protestancki ko™ció zawsze chrzci^ w Biblii _ PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 201 apostoowie przez zanurzenie w ImiŸ Jezusa Chrystusa. WszŸdzie. ProszŸ, znajd›cie jedno miejsce, gdzie oni chrzcili inaczej, widzicie. †‹‡ OtóŒ, w tym, w tym wielkim czasie ydzi nie mog^ Ja zapytaem tego rabina i rzekem: Rabbi, czy by ci byo trudno uwierzyø prorokom?” †‹ˆ On powiedzia: Ja wierzŸ prorokom”. †‹‰ Ja powiedziaem: U Izajasza 9, 6 _ co to znaczy: Urodzi siŸ nam syn’? O kim on mówi?” †‹Š On rzek: On mówi o Mesjaszu”. †‹‹ Ja powiedziaem: Zatem, Mesjasz siŸ urodzi?” ‡‚‚ Tak, On siŸ urodzi”. ‡‚ƒ Ja powiedziaem: WiŸc jeŒeli On siŸ ma urodziø, to On ma^ On bŸdzie mia matkŸ”. ‡‚„ Tak, On musi mieø matkŸ. I On musi mieø równieŒ ojca”, powiedzia on. ‡‚… Ja powiedziaem: Oczywi™cie. I czy by ci byo trudno uwierzyø, Œe to nie bŸdzie^ Œe Bóg, Wielki Jahwe, który otwar Morze Czerwone, nie mógby zrodziø tego dzieciŸcia przez niepokalane urodzenie?” Rozumiecie? Tam on to mia. ‡‚† On rzek: Lecz ty nie moŒesz uczyniø z Niego trzech bogów”. ‡‚‡ Powiedziaem: On nie jest trzema bogami”. Powiedziaem: W jakim stosunku bŸdzie Mesjasz wzglŸdem Boga?” ‡‚ˆ On odrzek: On bŸdzie Bogiem”. ‡‚‰ Ja powiedziaem: Teraz to masz. Teraz to masz, On jest Bogiem”. Tak jest, dokadnie. ‡‚Š Potem on próbowa mi powiedzieø: OtóŒ, ten czowiek by zodziejem, ten Jezus z Nazaretu. On by zodziejem”. ‡‚‹ Ja powiedziaem: Rabbi, jak On by zodziejem?” ‡ƒ‚ OtóŒ”, powiedzia on, twoje wasne Pismo šwiŸte mówi, Œe: On wszed do pola kukurydzy w dniu sabatu i wzi tam kukurydzŸ”. ‡ƒƒ Ja powiedziaem: OtóŒ, rabbi, ty wiesz lepiej^ wiŸcej o tym Pi™mie šwiŸtym, niŒ tylko to. Twoje wasne Pismo šwiŸte mówi, Œe to jest legalne: Jest to dla czowieka zgodne z zakonem, by pój™ø i zje™ø tyle kukurydzy, ile tylko chce, lecz niech jej nie wkada do worka i nie odnosi’. Twój wasny zakon, rabbi”. ‡ƒ„ A on tam sta trochŸ _ on w to wierzy, bowiem on zoŒy o tym ™wiadectwo. On powiedzia po chwili, on powiedzia: OtóŒ, co sprawio, Œe oczy Jana^?” Powiedzia: Jak ty to uczynie™?” ‡ƒ… Ja powiedziaem: W Imieniu Jezusa Chrystusa”. ‡ƒ† Uch”. On nie wiedzia, co dalej; powiedzia: OtóŒ, nie moŒesz rozciø Boga na trzy sztuki”. ‡ƒ‡ Ja powiedziaem: On by Jahwe, zamanifestowanym w ciele, rabbi. On^ Tym wa™nie On by, On by Jahwe w ciele. Jego wasne ludzkie imiŸ, które byo imieniem odkupienia, poniewaŒ nie ma Œadnego innego imienia danego pod niebem, przez które by czowiek móg zostaø zbawiony, tylko przez to ludzkie ImiŸ odkupienia: Pan Jezus Chrystus. To siŸ zgadza. On by Bogiem, On jest Bogiem, On bŸdzie na zawsze Bogiem, to siŸ dokadnie zgadza, Panem Jezusem Chrystusem”. ‡ƒˆ OtóŒ, ja wierzŸ, Œe ko™ció z pogan zostanie wkrótce^ to doko§czenie ciaa ko™cioa z pogan. Drzwi miŸdzy^ Jezus powiedzia w ew. Mateusza 24. (ja siŸ 202 MÓWIONE S~OWO posuŒŸ tym jednym miejscem Pisma šwiŸtego na chwilŸ). On rzek: Jeruzalem bŸdzie deptane przez pogan, aŒ siŸ sko§cz czasy pogan”. ‡ƒ‰ ZwaŒajcie teraz. Byo to podane przez naszego Pana Jezusa w ew. Mateusza 24, Œe ydzi zostan usuniŸci z widowni. Daniel powiedzia wówczas w starych prorokach, on powiedzia, Œe bŸdzie wyznaczonych siedemdziesit tygodni dla ydów. A Mesjasz przyjdzie (KsiŒŸ) i bŸdzie prorokowa w ™rodku siedemdziesitego tygodnia, którym byo siedem lat, i on zostanie w jego poowie zabity. Spójrzcie, jak to byo doskonae, Jezus gosi dokadnie trzy i pó roku i zosta ukrzyŒowany. Ale s jeszcze trzy^ Przychodzi to zaraz w tym nastŸpnym pytaniu tutaj. Jeszcze jest dla nich wyznaczonych trzy i pó roku, dla ydów. Tak musi byø. ‡ƒŠ OtóŒ, je™li we›miecie Objawienie, 7. rozdzia, Jan widzia popieczŸtowanych wszystkich sto czterdzie™ci cztery tysiŸcy ydów z dwunastu pokole§ Izraela. Widzicie, co mam na my™li? Jednak poprzednio miao mieø miejsce wyj™cie. ‡ƒ‹ Spójrzcie teraz, jak to jest piŸkne, nim teraz zako§czymy. Obserwujcie, jak siŸ to porusza wokoo. OtóŒ, ci ydzi zostali zaciemnieni. ‡„‚ Zatem, ci ydzi tutaj, wiŸkszo™ø z nich tutaj jest tylko^ wy wiecie, jacy oni s, oni trzymaj w swoich rŸkach bogactwo ™wiata. I oni s po prostu lud›mi, posiadajcymi pienidze, i to jest wszystko, co moŒna z tego wywnioskowaø, rozumiecie; i bardzo aroganccy, i obojŸtni, i nie chc suchaø. Lecz to nie s ci, o których On mówi, jeŒeli zwrócicie uwagŸ. ‡„ƒ OtóŒ, poganie^ ZwaŒajcie teraz, pozostao jeszcze trzy i pó roku dla tych ydów. NuŒe, Jezus powiedzia, Œe miasto Jeruzalem bŸdzie deptane przez pogan, aŒ siŸ wypeni czasy pogan. Zatem, wy ludzie, którzy nie wierzycie w okresy czasu, co na to powiecie? AŒ siŸ zako§cz czasy pogan. A gdy siŸ zako§czy czas pogan (czas pogan jest zako§czony), potem to miasto bŸdzie oddane z powrotem ydom. A Jezus mówi dalej, Œe ta generacja^ Powiedzia: Gdy wyjdziecie i zobaczycie figowe drzewo wypuszczajce swoje pczki i wszystkie inne drzewa, wypuszczajce swe pczki” _ powiedzia _ wiedzcie, Œe lato jest blisko”. Powiedzia: Podobnie kiedy zobaczycie, Œe siŸ dziej te rzeczy, wiedzcie, Œe czas jest blisko, za drzwiami; i zaprawdŸ powiadam wam, Œe nie przeminie ta generacja, dopóki siŸ te rzeczy nie wypeni”. ‡„„ Zatem, czy dawali na to baczenie w tej generacji _ O tym wa™nie On mówi”? Wcale nie! ‡„… Suchajcie! On powiedzia: Ta generacja, która widziaa figowe drzewo wypuszczajce swoje pczki”. ZwaŒajcie teraz, On powiedzia: Figowe drzewo i wszystkie inne drzewa”. Zatem, innymi sowy: Nastanie ogólno™wiatowe rozbudzenie w tym czasie. Obserwujcie teraz to proroctwo, jak sobie toruje drogŸ i czy siŸ z tym doskonale. Zwróøcie uwagŸ: Wszystkie inne drzewa, które wypuszczaj swoje pczki, budz siŸ do Œycia”. Kiedy drzewo wypuszcza swoje pczki, budzi siŸ do Œycia. Czy siŸ to zgadza? OtóŒ, kaŒdy wie _ kaŒdy proroczy nauczyciel, Œe figowym drzewem byli zawsze ydzi. My to wiemy. S to ydzi. Zatem^ ‡„† A spójrzcie do Joela, kiedy on to przej, on powiedzia: Co zostawi czerw, poŒary gsienice; a co zostawiy gsienice, poŒara szara§cza; a co poŒara szara§cza^” JeŒeli zwrócicie uwagŸ, jest to ten sam owad w róŒnych stadiach rozwoju: czerw, gsienica, szara§cza. To jest cigle ten sam robak, s to po prostu róŒne stadia jego Œycia. ZwaŒajcie teraz, ten sam robak zacz Œerowaø na tym drzewie ydów wówczas, ™ci je i zacz poŒeraø, i poŒeraø, i poŒeraø, i poŒeraø, aŒ z niego pozosta tylko pie§. Lecz potem on powiedzia: Ja nagrodzŸ, mówi Pan, PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 203 wszystkie te lata, które poŒary gsienice. I Ja sprawiŸ, Œe mój lud bŸdzie siŸ radowa”. Rozumiecie? OtóŒ, to drzewo zostao poŒarte. Poganie zostali zaszczepieni w nie, to prawda. W porzdku, musimy przynie™ø owoce. ‡„‡ Obecnie, gdy przychodzi koniec czasu, kiedy zbliŒamy siŸ do ko§ca (jeŒeli to wa™ciwie rozumiem), Ewangelia brzmi: Powinno nastaø wielkie przebudzenie. ‡„ˆ OtóŒ, czy wiedzieli™cie, Œe Œydowska flaga jest najstarsz flag ™wiata? A ona leŒaa nieuŒywana przez dwa tysice lat, jeszcze wiŸcej, okoo dwa i pó tysica lat. ydowska flaga, ta sze™cioramienna gwiazda Dawida w ogóle nie powiewaa w przecigu dwu i pó tysica lat; od czasu uprowadzenia do niewoli do Babilonu. A teraz _ dlatego, Œe Imperium Rzymskie przejŸo ich i Mesjasz przyszed, ale oni Go odrzucili, zostali rozproszeni do czterech kra§ców ziemi. Lecz czy wiedzieli™cie, Œe 6. maja 1946 ta flaga powrócia znowu nad Jeruzalem? Czy wiedzieli™cie, Œe 7. maja 1946 Anio Pa§ski zjawi mi siŸ (nastŸpnego dnia) tutaj i posa mnie do caego ™wiata, by przynie™ø rozbudzenie? Zaraz nastŸpnego poranka! Kiedy podniesiono t flagŸ w Jeruzalem, kiedy so§ce zachodzio tego popoudnia, Anio Pa§ski zjawi siŸ w tym samym czasie tutaj w Stanach Zjednoczonych. Kiedy zobaczycie figowe drzewo i pozostae drzewa wypuszczajce pczki!” ‡„‰ Ilu z was przypomina sobie tŸ GwiazdŸ, zwisajc tutaj nad rzek Ohio przed wielu laty, kiedy On powiedzia^ Tutaj jest jeszcze Jej zdjŸcie, kiedy On zstpi w dó. Powiedzia: Twoje Poselstwo wyjdzie jako zwiastun Drugiego Przyj™cia, tak jak wystpi Jan jako zwiastun pierwszego przyj™cia”. I patrzcie, cay ™wiat ogarnŸo przebudzenie. Dziesitki tysiŸcy razy tysice i tysice _ nastao wielkie przebudzenie. ‡„Š Wszyscy ci legali™ci i wszyscy inni po caym kraju, i te wielkie ko™cioy powiedziay: Dni Billy Sunday przeminŸy”. Lecz kiedy zobaczyli, Œe ko™ció zacz mieø przebudzenie (ci pro™ci ludzie), musieli zamilknø, by uniknø o™mieszenia. Charles Fuler by zaj to miejsce, lecz on by zbyt stary; wiŸc oni wyszli z Billy Grahamem. A Bóg wzi Billy Grahama^ wzglŸdnie uczyni to baptystyczny ko™ció i oni siŸ wszyscy zebrali koo niego. A Billy Graham nie jest ani z poowy takim kaznodziej, jak brat Neville, tak, jeŒeli chodzi o to _ byø kaznodziej, wcale nie^ nie, w Œadnym wypadku. Lecz co to jest? Oni to musieli uczyniø, jest to organizm i wszyscy s tuŒ wokó tego, zgromadzaj siŸ wokoo. Billy mówi to samo. Widzicie, oni to musieli uczyniø. I to siŸ musiao staø, Œeby siŸ wypenio Sowo BoŒe. Oni nie mieli Ducha, by skupiaø koo siebie zwolenników, wiŸc oni musieli wziø Sowo, by skupiaø koo siebie zwolenników; wiŸc oni to uczynili. A Billy jest kaznodziej Sowa, i elegantem, i oni siŸ skupili wokoo; a to sprowadzio wszystkich chodnych formalistów na ich zjazdy. A ta nadprzyrodzona Istota z Boskim uzdrowieniem, z moc i dziaaniem, i tak dalej, przez cuda BoŒe, wprowadza ten Ko™ció, OblubienicŸ Zachwycenia, która posiada olej w swojej lampie, doprowadza J do rozbudzenia. Rozumiecie? Chodny formalny ko™ció mia swoje rozbudzenie. A tutaj jest Izrael, rozpoczynajcy swoje przebudzenie. ‡„‹ Wa™nie teraz mam w domu film Trzy minuty do pónocy”. I mamy zdjŸcia tych ydów, powracajcych do ojczyzny. Oni powracaj, widzieli™cie to w czasopi™mie Look”. A te okrŸty przypywaj naadowane z dalekich stron, z Iranu i innych krajów. Ci ydzi nie wiedzieli wcale, Œe Jezus by kiedykolwiek na ziemi. Oni tam poszli, gdy zostali uprowadzeni do Babilonu. To jest wszystko, co oni kiedykolwiek wiedzieli. Oni orali^ widzieli™cie to w czasopi™mie Look” wzglŸdnie w Life” i innych, jak oni orali starymi drewnianymi pugami. A gdy zobaczyli przylatujce samoloty, pomy™leli sobie: To jest to”, bo Bóg im powiedzia, Œe oni tam bŸd, a zostan przeniesieni z powrotem do Jeruzalem na skrzydach orów’.” To siŸ zgadza. 204 MÓWIONE S~OWO Oni tam s. A ten yd powiedzia: To jest wa™nie to”. Oni zaraz wstpili do samolotu i mamy o nich film z ich wasnym gosem; i robiono z nimi wywiady. Oni przychodz ze wszystkich stron ™wiata. Niektórzy nios swoich starych bli›nich na swych barkach, równieŒ ™lepych i kaleków. Oni wychodz z okrŸtów, przychodz do ojczyzny ze wszystkich czŸ™ci ™wiata. ‡…‚ I oni zaczŸli zbieraø do worków kamienie z pól, a dzisiaj znale›li ›róda wód, przy czym jest to jeden z najbardziej _ najdogodniejszy rolniczy kraj na ™wiecie. Martwe Morze zawiera wiŸcej bogactw, niŒ cay pozostay ™wiat razem. ydzi powracaj; zostao to zakryte dla pogan, lecz oni kwitn jak róŒa. ‡…ƒ Oni siŸ zapytali tych ydów, oni rzekli: Czy powracacie, by umrzeø w swojej ojczy›nie?” ‡…„ Odpowiedzieli: My powracamy, by zobaczyø Mesjasza. Gdzie On jest? On powinien byø tutaj”. ‡…… Bracie, gdy zobaczysz, Œe figowe drzewo wypuszcza swoje pczki, On powiedzia: Ta generacja nie przeminie, aŒ siŸ wszystko wypeni”. Spójrzcie na przebudzenie u formalnych. Patrzcie na przebudzenie w Ko™ciele. Patrzcie, jak przychodzi przebudzenie do ydów, oni wygldaj przyj™cia Mesjasza. Ko™ció, napeniony Duchem šwiŸtym Ko™ció _ Oblubienica z^ te panny z olejem w swoich lampach wejd na Weseln UcztŸ. ‡…† ydzi powiedz: To jest wa™nie to. Oto nasz Bóg, na którego czekali™my”. Tam wa™nie waszych sto czterdzie™ci cztery tysiŸcy^ ci Russelici przymieszali siŸ do tego. Tam s ci ydzi, stojcy tam, którzy Go przyjm. Oni rzekli: Oto nasz Bóg, którego oczekiwali™my”. Oni Go zobacz i powiedz: Gdzie je otrzymae™? Skd masz te blizny na Swoich rŸkach?” ‡…‡ On rzek: Otrzymaem je w domu Moich przyjació”. To siŸ zgadza _ Dom Moich przyjació”. ‡…ˆ Co On uczyni? Ko™ció z pogan zostanie zabrany do Chway, a Oblubienica zostanie po™lubiona Chrystusowi. ‡…‰ Jak siŸ Józef da poznaø swoim bli›nim? On odprawi wszystkich pogan od siebie. On to z pewno™ci uczyni. Co siŸ stanie z reszt nasienia niewiasty? Smok wypu™ci wodŸ ze swoich ust, by wszczø wojnŸ. Jezus powiedzia: Oni zostan wyrzuceni do ciemno™ci zewnŸtrznych, a tam bŸdzie pacz i lamentowanie, i zgrzytanie zŸbów” _ ten wielki okres ucisków i prze™ladowa§ przyjdzie na ko™ció z pogan. ‡…Š Co siŸ potem stanie? Kiedy nastanie okres mŸcze§stwa, gdy Bóg oddzieli wszystko od tych ydów tam, Jezus powróci, tak jak uczyni Józef. Kiedy oni syszeli Józefa, gdy on odprawi wszystkie swoje straŒe i wszystkich innych, i on ujrza maego Benjamina i braci, stojcych tam, a oni pokutowali z tego, Œe zabili Józefa. Oni sobie my™leli, Œe zabili Józefa, a tutaj on sta przed nimi. On powiedzia: Ja jestem Józefem. Ja jestem waszym bratem”. ‡…‹ Potem oni naprawdŸ drŒeli _ On jest Józefem. Teraz go poznajemy”. ‡†‚ Gdy On powie: Ja jestem Jezusem. Ja jestem Mesjaszem”. ‡†ƒ Oni powiedz: O, moi drodzy, teraz dostaniemy za swoje!” ‡†„ To wszystko byo uczynione dla chway BoŒej. Nie bŸd to Jego^ OtóŒ, aŒ w paacu faraona syszeli go paczcego _ Józef paka z powodu nich. ‡†… Czekajcie, aŒ Jezus zobaczy tych ydów, których On musia za™lepiø, by nam, poganom daø moŒliwo™ø, aby™my mogli wej™ø, to bŸdzie dopiero godzina, ja wam mówiŸ. On zabierze tych ydów. Nie martwcie siŸ wcale, ci ydzi bŸd zbawieni. O PYTANIA I ODPOWIEDZI NA TEMAT HEBRAJCZYKÓW _ cz. II 205 tak, tam siŸ to musi staø. I to jest moje zdanie na ten temat, nie mogŸ tego zobaczyø nigdzie indziej w Pi™mie šwiŸtym. Musicie znowu trzymaø te trzy razem. ‡†† Musicie wziø ™pic pannŸ, ten normalny, wyznaniowy ko™ció, rozumiecie. Musicie wziø ko™ció^ To znaczy ydów najpierw, ydów najpierw, bowiem oni s tylko za™lepionym czowiekiem, czekajcym na linii autowej. Musicie zrobiø nastŸpny krok do góry _ jest tam ™pica panna, która bya opieszaa, i tylko wychodzia i uczŸszczaa do ko™cioa, i przyczya siŸ do ko™cioa, i jest to do™ø dobry czowiek. Potem musicie wziø Ko™ció, ten duchowy, Zachwycenie, OblubienicŸ _ ona tam stoi. Te trzy rodzaje ludzi, wy nie moŒecie^ oni nie s pomieszani, ani trochŸ. Oni nie s wszyscy tacy sami. Nie. šwiadkowie Jehowy mówi, Œe tych sto czterdzie™ci cztery tysiŸcy to oblubienica”; to jest bŸdne. To s ydzi, rozumiecie. Istnieje Oblubienica, ydzi i ™pica panna. A wy bierzecie ich wszystkich i mówicie: OtóŒ, one s wszystkie trzy na róŒnych miejscach”. Oni s wszyscy trzema róŒnymi klasami ludzi. Oczywi™cie, oni nie mog byø. ‡†‡ Potem Jezus powraca na ziemiŸ^ Ci ydzi, czym oni s? Eunuchami w ™wityni. A kiedy Jezus powróci, On przychodzi z Oblubienic. Jezus przychodzi trzy razy: On przychodzi po raz pierwszy, by odkupiø Swój Ko™ció, On przychodzi po raz drugi, by otrzymaø Swój Ko™ció, On przychodzi po raz trzeci razem ze Swoim Ko™cioem. Rozumiecie? Dokadnie. WiŸc to wszystko razem jest jednym, wielkim, doskonaym Przyj™ciem. To wszystko jest jednym, wielkim, doskonaym Bogiem, to wszystko jest jednym, wielkim, doskonaym Chrystusem; jednym, wielkim, doskonaym Ko™cioem, jednym, wielkim, doskonaym odkupieniem _ wszystkim. Przychodzi to jako trójca, lecz to wszystko jest w Jednym. Rozumiecie? Nie s to trzej ludzie, nie te trzy; jest to po prostu jedna Osoba, jeden Ko™ció, jedno Ciao, jeden Chrystus, jeden Pan we wszystkich was i przez wszystkich was”, i cigle dalej w ten sposób. Wszystko jedno! ‡†ˆ Niech was Pan bogosawi. Trzymaem was dosyø dugo. ‡†‰ O ile Pan pozwoli teraz, jeŒeli mi siŸ uda przyj™ø znowu na kilka wieczorów, wzglŸdnie w niedzielŸ wieczorem, czy co™ podobnego, jeŒeli pastor tutaj nie ma czego™ na swoim sercu, ja spróbujŸ odpowiedzieø na te tutaj. O, s tu niektóre ™wietne. Ilu z was chciaoby je usyszeø? O, ja je po prostu miujŸ. Pozwólcie, Œe je jeszcze raz przejdŸ naprawdŸ szybko, zanim przekaŒŸ to naboŒe§stwo pastorowi. ‡†Š ProszŸ, suchajcie tego. [Brat Branham odpowiada na nastŸpnych osiem pyta§ w czŸ™ci III, poczwszy od paragrafu 668, jako pytania numer 67 do 74 _ wyd.] Gdzie te kamienie rep-^ Co reprezentuj te kamienie w Objawieniu 21? To jest dobre pytanie. Wyja™nij te cztery zwierzŸta z Objawienia 5. To jest nastŸpne dobre pytanie. Kim jest tych dwudziestu czterech starców? To jest kolejne dobre pytanie, rozumiecie. Co oznacza czerwona niø z 1. MojŒeszowej 38? Przypominacie sobie, on poszed i poj swoj wasn synow i Œy z ni jako z nierzdnic; i zapaci cenŸ i poszed sobie. A potem, kiedy siŸ rodzio dziecko, oni zawizali czerwon niø na jego rŸce (on j wytkn, a potem j cofn z powrotem do ™rodka), a ten nastŸpny urodzi siŸ przed nim. O, to jest dobre pytanie, oczywi™cie, Œe jest. 206 MÓWIONE S~OWO Czym s te dary, które maj byø posyane z okazji ™mierci tych ™wiadków w Objawieniu 11? To bŸdzie, gdy MojŒesz i Eliasz powróc, by rozpoczø przebudzenie miŸdzy tymi stu czterdziestu czteroma tysicami. Czym s te dary? Obserwujcie je, czym one s, to jest ™wietne. Gdzie bŸd ™wiŸci po tysicletnim^ (to jest dobre pytanie, czowieku. Oni bŸd^) ^ królowaniu? Jakie ciao bŸd oni mieø? Jak bŸdziemy sdziø anioów? Dlaczego wosy ze wzglŸdu na anioów w 1. Koryntian? W 1. li™cie do Koryntian. Kilka dobrych pyta§, naprawdŸ dobrych. ‡†‹ Niech was Pan bogosawi. Mam nadziejŸ, Œe Pan pozwoli nam siŸ zgromadziø i omówiø te sprawy, to wszystko jest dla Jego chway. Byø moŒe siŸ nie zgadzamy z my™lami o nich; lecz ja powiem jedno: Je™li wszyscy odczuwacie tak duŒo rado™ci, suchajc ich, jak ja odczuwam, kiedy o nich mówiŸ, to mamy wspaniae chwile. Amen. Amen. ‡‡‚ Dobrze, Pan jest rzeczywi™cie dobry dla was teraz. Nie zapomnijcie o tych naboŒe§stwach. Audycja radiowa brata Neville, która jest na WLRP, w sobotŸ rano o dziewitej godzinie; kwartet Neville, a jestem pewien, Œe wam to zrobi dobrze, wczcie i suchajcie ich. A jeŒeli bŸdŸ móg, jeŒeli powrócŸ na czas, wzglŸdnie zobaczŸ, Œe mi siŸ uda powróciø, to zatelefonujŸ do Œony; jeŒeli Pan pozwoli mi odwiedziø drogiego, starego brata Bosworth’a. Ja^ Wy wszyscy^ i ja bŸdŸ z powrotem w niedzielŸ wieczorem. ‡‡ƒ Pan jest dobry dla was teraz. I bracie, pastorze, chod› tutaj na chwilŸ. Niech on poprowadzi dalej to naboŒe§stwo. I: Nie zapomnij rodzinnej modlitwy, Jezus chce spotkaø siŸ tam z tob; On we›mie wszelkie twoje troski, O, nie zapomnij rodzinnej modlitwy”. ‡‡„ Czy to miujecie? Ilu z was modli siŸ w swoim wasnym domu? Pozwólcie wszyscy zobaczyø, wszystkie^ To jest mie, pozosta§cie ™ci™le z Bogiem. Bd›cie grzeczne, mae dzieci, Bóg was bŸdzie bogosawi. W porzdku, bracie Neville.