PDF (WK)
Transkrypt
PDF (WK)
AZUSA” JUBILEUSZ (Azusa Jubilee) 56-0916 William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 16. wrze™nia 1956 w Angelus Temple, w Los Angeles, CA. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas korekty korzystano równieŒ z nagra§ na ta™mach w oryginalnym jŸzyku oraz z najnowszej wersji .The Message”, wydanej przez Eagle Computing w 1999 r. Niniejszym zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie. Wydrukowanie tej ksi2Œki umoŒliwiy dobrowolne ofiary wierz2cych, którzy umiowali to Poselstwo i Jego Sawne Przyj™cie. Przetumaczono i opublikowano w latach 2000 - 2001. Wszelkie zamówienia naleŒy kierowaø na adres: MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./Fax: +420 659 324425 E-mail: [email protected] http://www.volny.cz/poselstwo Ksi2Œka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ. 2 .Azusa” jubileusz DziŸkujŸ wam bardzo ^?^ DziŸkujŸ wam bardzo uprzejmie. UwaŒam to naprawdŸ za przywilej byø tutaj w tej cudownej šwityni Anio!ów dzisiaj po po!udniu na rocznicy wylania Ducha šwiŸtego tutaj na ulicy Azusa. WidzŸ tak wielu ludzi, którzy siŸ zgromadzili i nadal walcz o wiarŸ, która by!a raz darowana ™wiŸtym. I ufamy, Œe w cigu tego wspania!ego czasu, kiedy bŸdzie g!osiø wielu namaszczonych mówców w nadchodzcym tygodniu, Bóg bŸdzie dzia!a! dla nas nadzwyczaj obficie, a Jego Obecno™ø bŸdzie z nami na kaŒdym naboŒe§stwie. I ufam, Œe z tego zgromadzenia wyjdzie staromodne naboŒe§stwo Wylania Ducha šwiŸtego, które ogarnie ™wiat, zanim przyjdzie nasz Pan Jezus. 2 A teraz _ wiem, Œe jest gorco i przejdziemy bezpo™rednio do S!owa. BŸdziemy czytaø z ksiŸgi ew. ~ukasza 4. rozdzia!, poczwszy od 14. wersetu. Przeczytam to: I przyszed' do Nazaretu, gdzie siŸ wychowa', i wszed' wed'ug zwyczaju swego w dzie§ sabatu do synagogi, i powsta', aby czytaø. I podano mu ksiŸgŸ proroka Izajasza, a otworzywszy ksiŸgŸ, natrafi' na miejsce, gdzie by'o napisane: Duch Pa§ski nade mn8, przeto nama™ci' mnie, abym zwiastowa' ubogim dobr8 nowinŸ, pos'a' mnie, abym og'osi' je§com wyzwolenie, a ™lepym przejrzenie, abym uci™nionych wypu™ci' na wolno™ø”. Niechby Pan doda! Swoje b!ogos!awie§stwo do czytania Jego S!owa. 3 Jaki to wielki przywilej byø dzisiaj w Los Angeles wiedzc, Œe przed wielu laty, kiedy Hiszpanie Œeglowali do góry i w dó! ko!o tego zachodniego wybrzeŒa i znale›li t wspania! miejscowo™ø tutaj, która to^ W ogóle nie zdawali sobie sprawy z tego, Œe pewnego dnia bŸdzie tutaj wielkie miasto. A w dodatku byø tutaj w šwityni Anio!ów dzisiaj, która jest znamienn pamitk ludzi wiary pe!nej Ewangelii oraz byø na uroczysto™ci jubileuszu wielkiego wylania Ducha šwiŸtego na ulicy Azusa przed piŸødziesiŸcioma laty. Popatrzy!em siŸ do gazety i zobaczy!em zdjŸcie starej misji na ulicy Azusa. A tuŒ pod nim by!o zdjŸcie tej piŸknej šwityni Anio!ów. Trwa!o to d!ugi czas, nim ko™ció! przeszed! z czasów tamtej starej misji do tej ™wityni. 4 UwaŒam, Œe stowarzyszenie wybra!o wspania!e miejsce do urzdzenia tego zjazdu, poniewaŒ ta ™witynia stoi dzisiaj dla upamiŸtnienia zwyk!ej matki, która odczuwa!a g!Ÿboko w swoim 1 FAZUSA” JUBILEUSZ 3 sercu, Œe Jezus Chrystus cigle Œyje i króluje _ pani McPherson. Ona odpoczywa dzisiaj tam w Forest Lawn _ jej cia!o, lecz jej dzielna dusza odpoczywa u Boga; i na poŒegnanie zostawi!a ona ™lady na piasku czasu. Spotka!em siŸ tutaj w ™wityni z bratem McPherson, jej synem, oraz z bratem Teeford, i z wieloma innymi cz!onkami zarzdu, z pracownikami, a kiedy widzŸ cz!onków tej wielkiej spo!eczno™ci, zgromadzajcych siŸ ze wszystkich stron tego kraju, by przybyø na ten wielki zjazd^ Jestem wdziŸczny za t sposobno™ø, Œe mogŸ przemawiaø do was w!a™nie te dwa wieczory, czy na dwu naboŒe§stwach. I wszyscy pragniemy zjednoczyø nasze serca razem w modlitwie, by wierzyø i ufaø Bogu odno™nie kolejnego wielkiego wylania Ducha šwiŸtego. Bóg jest po prostu tym samym; On nie zawiedzie. I nie jest to dok!adnie jubileusz ulicy Azusa, ale raczej jubileusz mi!o™ciwego roku, który og!osi! Jezus, który zosta! zes!any w Dniu PiŸødziesitym i od tego czasu trwa. I my po prostu kontynuujemy ten wspaniay jubileusz, który rozpocz2 siŸ przed okoo dziewiŸtnastoma stuleciami _ w Dniu PiŸødziesi2tym. 5 Jestem tak szczŸ™liwy dzisiaj, Œe otrzyma!em chrzest Duchem šwiŸtym i jestem zwolennikiem tej samej kosztownej wiary, któr wy wierzycie. Nie czujŸ siŸ odpowiednim na ten sezon, poniewaŒ jest tutaj wielu, którzy g!osili EwangeliŸ, zanim siŸ ja urodzi!em. Wiemy, Œe to by!o w 1906 roku, jak my™lŸ, kiedy przysz!o to wielkie wylanie Ducha šwiŸtego do Kalifornii; by!o to kilka lat przedtem, nim siŸ urodzi!em. Dzisiaj siedz tutaj ludzie, którzy to pamiŸtaj _ wielu z nich oddawa!o juŒ w tym czasie Bogu cze™ø _ bohaterowie wiary, starzej siŸ, ich w!osy siwiej. Lecz mówiŸ wam, bracia, Œe tam po drugiej stronie jest wielka nagroda, kiedy odejdziemy std pewnego dnia. Widzimy, ile to kosztowa!o przez te lata, kiedy przemawia!em do ludzi, jak oni po™wiŸcali siŸ pó›no do nocy, podróŒowali kolej, zbierali kukurydzŸ, wykruszali j dla swoich dzieci, Œyli ciŸŒko, by zobaczyø ten wspania!y ko™ció! prosperujcy i rozwijajcy siŸ. Mam nadziejŸ, Œe pewnego chwalebnego dnia spotkamy siŸ na kolejnym wspaniaym jubileuszu, kiedy wszyscy odkupieni ze wszystkich wieków stan2 na krawŸdzi tej ziemi, opiewaj2c dzieje odkupienia, kiedy anio!owie zgromadz siŸ wokó! ziemi z pochylonymi g!owami, nie wiedzc nawet, o czym my mówimy. Oni nigdy nie potrzebowali odkupienia, ale my biedni, zgubieni grzesznicy zostali™my odkupieni z Jego aski i wiemy, co to znaczy ™piewaø pie™ni o odkupieniu. Jaki to bŸdzie wspaniay czas, kiedy Go ukoronujemy jako Króla królów i Pana panów. 4 MÓWIONE S~OWO A dzisiaj bŸdŸ czyta! miejsce Pisma mówice o Chrystusie, kiedy On wstpi! do ™wityni i powiedzia!, Œe On mia! og!osiø mi!o™ciwy rok. A namaszczenie Pana odpoczywa!o na Nim; On przeczyta! ksiŸgŸ i usiad!. Jest tam powiedziane, Œe kosztowne s!owa wychodzi!y z Jego ust. Wówczas w Starym Testamencie by! pewien rok, nazywany rokiem jubileuszowym. By! to rok, w którym wszyscy niewolnicy mogli zostaø wypuszczeni na wolno™ø. KaŒdy cz!owiek, który by! w niewoli, móg! odej™ø na wolno™ø. Ma to wielkie znaczenie na dzisiejszy czas _ by!o to przedobrazem na dzi™. Dzisiaj nie jest to moŒe^ [Puste miejsce na ta™mie _ wyd.] Wzi! szyd!o, przek!u! ucho i to go napiŸtnowa!o, by s!uŒy! temu w!a™cicielowi na zawsze. Jakim to by!o przedobrazem dzisiejszego czasu. A jakim to by!o przedobrazem wylania przed piŸødziesiŸcioma laty, kiedy Duch šwiŸty przypad! w tej starej stajni tutaj, o której mnie uczono, Œe to by!a stajnia dla krów. Kiedy Jezus przyszed! po raz pierwszy na ziemiŸ w postaci cia!a, Bóg, On urodzi! siŸ w Œ!óbku. A kiedy On zstpi! do Los Angeles, to znowu zstpi! do stajni. To jest pokora Boga, który Sam zstpi!, by nas odkupiø z grzechu. 7 Potem ten cz!owiek, który by! _ który nie chcia! wyj™ø na wolno™ø, musia! byø napiŸtnowany. Jaki to piŸkny przedobraz dzisiejszej pieczŸci BoŒej, wzglŸdnie piŸtna bestii, o którym dyskutowano tak wiele, czym ono jest. Zatem FWiara jest ze s!uchania, s!uchania S!owa BoŒego”. A kiedy us!yszymy, Œe jeste™my wolni, a wzbraniamy siŸ postŸpowaø jako wolni, to zostaniemy napiŸtnowani. Moim zdaniem zostaø wypieczŸtowany od Boga oznacza przyjø piŸtno bestii. Bowiem s!uchaø znaczy tyle co przyjmowaø. A kiedy us!yszymy, Œe jeste™my wolni, wtedy to moŒemy przyjø i byø wolnymi. OtóŒ, kiedy s!uchajcy us!ysza! d›wiŸk og!aszajcy jubileusz, a nie chcia! wyj™ø na wolno™ø, to musia! zostaø napiŸtnowany. I tak jest dzisiaj, kiedy mŸŒczy›ni i kobiety s!ysz t cudown EwangeliŸ o Panu Jezusie Chrystusie i o chrzcie Duchem šwiŸtym _ jeste™cie w sytuacji, w której musicie dokonaø wyboru. Cz!owiek nie moŒe s!uchaø tego, a pozostaø takim samym. JeŒeli to przyjmiesz, to przyjmiesz Chrystusa. JeŒeli to odrzucisz, to jeste™ wypieczŸtowany od Chrystusa. I chodzi tu o to, jakie jest twoje nastawienie do s!uchania S!owa. 8 Dzisiaj rano przemawia!em w piŸknym lokalu tutaj w mie™cie _ w kaplicy, i przemawia!em na ten sam temat _ mianowicie Bóg chce, Œeby Jego Ko™ció! by! wolny. Wiele spraw wydarzy!o siŸ w cigu tych piŸødziesiŸciu lat, wielu ludzi, wierzcych, zosta!o poch!oniŸtych i zniewolonych przez ten ™wiat. Wielu ludzi zosta!o przez bariery 6 FAZUSA” JUBILEUSZ 5 denominacyjne odseparowanych od spo!eczno™ci _ postawiono bariery. Niedawno rozmy™la!em o tym tutaj. Kto™ zapyta! mnie: FBracie Branham, do którego ko™cio!a ty naleŒysz?” Ja odrzek!em: FW rzeczywisto™ci istnieje tylko jeden Ko™ció!. Ko™ció! znaczy tyle co ,wywo!ani’.” On rzek!: FLecz ja mam na my™li, do jakiej denominacji naleŒysz?” Odrzek!em: FDo Œadnej w tym czasie, a jednak do wszystkich”. 9 Brat Shakarian wypowiedzia! niedawno jedno zdanie, które mi utkwi!o w pamiŸci. On rzek!: FPiŸødziesitnica nie jest denominacj. Ona nie jest organizacj. Jest to przeŒycie z Bogiem, które otrzymuj2 mŸŒczy›ni i kobiety”. Bóg! Metody™ci, bapty™ci, prezbiterianie i wszyscy mog otrzymaø to przeŒycie, kiedy s!uchaj S!owa i zdecyduj siŸ dzia!aø na nim. Duch šwiŸty jest na ziemi juŒ niemal dwa tysi2ce lat i ktokolwiek pragnie, moŒe przyj™ø i staø siŸ uczestnikiem Niego. A kaŒdy zniewolony moŒe byø wolnym, kiedy us!yszy S!owo. OtóŒ, jeŒeli to odrzucisz, zostaje ci to zamkniŸte. 10 Niedawno tutaj _ dawniej przyjeŒdŒa!em tutaj do Kolorado dosyø czŸsto na farmŸ hodujc byd!o i wypasali™my byd!o na wyŒynie Arapaho Forest. I kaŒdy hodowca, który mia! rancho w dolinie, a chcia! ususzyø dosyø siana, móg! w lecie wygnaø krowy na pastwisko. Ten hodowca tam sta! i liczy! byd!o, kiedy ono przechodzi!o. Wielokrotnie wypŸdza!em tam ma!e trzody byd!a, by umie™ciø nasze byd!o w lasach na ten rok. I obserwowa!em je, kiedy one przechodzi!y _ one mia!y róŒne piŸtna: leŒce K, pochy!e T, i wiele innych piŸtn. Kiedy one przechodzi!y przez wrota, mia!y na sobie róŒne piŸtna, lecz nie przesz!a przez te wrota ani jedna sztuka, która by nie by!a rejestrowan ras Hereford. My™lŸ, Œe tak w!a™nie bŸdzie na ko§cu drogi _ Bóg nie bŸdzie zwaŒa! na to, jakie mamy piŸtno, ale czy kaŒdy przechodz2cy czowiek jest narodzony na nowo z Ducha BoŒego. Bez wzglŸdu na to, jakie piŸtno nosisz, jeŒeli tylko jeste™ autentycznym wierz2cym, zrodzonym z Ducha ™wiŸtym BoŒym! Ty przejdziesz przez t2 bramŸ z tak2 pewno™ci2, jak ten ™wiat stoi. Jaki to piŸkny obraz! 11 Obserwujmy wiŸc rancho tego hodowcy tam w dolinie. Czasami, kiedy wszystko byd!o by!o na pastwisku w wielkim lesie, musieli tam ustawiø przestawny p!ot. Niektóre sztuki byd!a wybrano, Œeby siŸ pas!y w pewnej dolinie. I oni tam ustawili przestawny p!ot, Œeby byd!o nie mog!o wyj™ø z tej doliny. Lecz potem, pod koniec sezonu te przestawne p!oty zdemontowano i wszystko byd!o spŸdzano razem, 6 MÓWIONE S~OWO by obchodziø wielki, wspania!y jubileusz. Wszystkie sztuki by!y rasy Hereford, wiŸc one wszystkie mia!y prawo obchodziø jubileusz. I modlŸ siŸ, BoŒe, Œeby w tym nadchodzcym tygodniu wszystkie te przestawne p!oty denominacji zosta!y zburzone i wszystkie narodzone na nowo dzieci BoŒe zebra!y siŸ razem na wielkiej uroczysto™ci jubileuszu Ducha šwiŸtego, gdzie wszyscy zejd siŸ znowu razem. 12 Na przestrzeni wieków _ w cigu minionych piŸødziesiŸciu lat wydarzy!o siŸ wiele rzeczy w ko™cio!ach. Wielu ludzi odpad!o od wiary. Jest mi przykro, kiedy to mówiŸ, lecz dzisiaj w tej wielkiej, legendarnej ™wityni, tak piŸknej, jak ona jest _ i my dziŸkujemy Bogu za ni. Lecz jestem pewien dzisiaj, Œe kaŒdy wierzcy razem z bratem^?^ [Puste miejsce na ta™mie - wyd.] i z wami pozosta!ymi bŸdziemy siŸ dzieliø wszystkim co mamy i pooŒymy to na otarzu BoŒym, Œeby przyszo ponownie staromodne wylanie Ducha šwiŸtego, takie jakie byo na pocz2tku. Tego wa™nie nam trzeba, mój przyjacielu _ uroczysto™ci jubileuszu! OtóŒ, diabe! zniewoli! wielu wierzcych w cigu tego czasu. Na przyk!ad oziŸb!o™ø i ™wiecko™ø w™liznŸ!y siŸ do ko™cio!a. Móg!bym siŸ podjø innego tematu, lecz ja sam my™lŸ, jako jeden z was, Œe jeste™my tutaj dzisiaj po to, by obchodziø uroczysto™ø staromodnych przebudze§ Ducha šwiŸtego, jakie miewali™my dawniej, o których syszaem od naszych ojców _ jak anioowie zstŸpowali i ™piewali na zgromadzeniach, moc BoŒa ogarniaa wszystkich obecnych, ™wiŸci rodzili siŸ na nowo i dziay siŸ wielkie sprawy. A przyszo to dziŸki staromodnemu, u™miercaj2cemu grzech, zwiastowaniu Ewangelii tam w gŸbi lasów pod goym niebem. A mŸŒczy›ni z zaro™niŸtymi twarzami, moŒe nie znajcy nawet abecad!a, lecz znali Chrystusa i mieli chrzest Duchem šwiŸtym. Tego wa™nie pragniemy dzisiaj _ staromodnego chrztu Duchem šwiŸtym i wylania BoŒych bogosawie§stw. Z powrotem do tej starej linii! 13 Wielokrotnie pozwolili™my na to, Œe w™lizn! siŸ ™wiat. Tak w!a™nie ma siŸ sprawa z naszymi ko™cio!ami dzisiaj; popu™cili™my trochŸ cugli tu i tam. Diabe! wszed! do ™rodka _ z miejsca na miejsce, zaj! trochŸ miejsca, w™lizn! siŸ tutaj, zaj! trochŸ z tego miejsca tutaj i trochŸ miejsca tutaj. I zanim siŸ cz!owiek spostrzeg!, on doprowadzi! ca! sprawŸ do zamieszania. Lecz modlŸ siŸ do Boga, Œeby podczas tego staromodnego zjazdu, który urzdzamy tutaj, Œeby ludzie zapomnieli o wszystkich swoich starych tradycjach, o wszystkich sprawach, które byy przeszkod2, i odoŒyli na bok wszelki ciŸŒar, i powrócili na staromodne naboŒe§stwo, na którym ludzie narodz2 siŸ na nowo. ModlŸ siŸ, Œeby nam Bóg da! setki ludzi nape!nionych Duchem šwiŸtym tam przy o!tarzu, Œeby siŸ modlili do FAZUSA” JUBILEUSZ 7 Boga nad grzesznikami i róŒnymi sprawami, które siŸ wy!oni w cigu tego naboŒe§stwa. O, jaka to róŒnica. OtóŒ, ludzie, ja was wszystkich mi!ujŸ. Wy objŸli™cie mnie jako waszego brata, chociaŒ urodzi!em siŸ nie w porŸ, lecz ja odczuwam odpowiedzialno™ø. I ja wierzŸ, Œe wstŸpujemy do drugiego przyj™cia Pana Jezusa Chrystusa. WierzŸ, Œe jeste™my na ko§cu czasu. 14 Wiecie, Œe Jezus og!osi! mi!o™ciwy rok, a potem po Jego g!oszeniu nasta! jubileusz. My mieli™my tutaj wielkie wylanie w tych ostatecznych dniach. Bóg spotyka! siŸ z nami w staromodnych naboŒe§stwach po ca!ym kraju i ja my™lŸ, Œe obecnie jeste™my tuŒ u ko§ca tego. WierzŸ, Œe jeste™my na ko§cu drogi, czekaj2c na przyj™cie Pana Jezusa. UwaŒam, Œe nastŸpn2 rzecz2, na któr2 czekamy, jest zebranie razem caego BoŒego ludu, który zosta rozproszony i w™liznŸy siŸ róŒne sprawy, które nas zniewoliy. Na przyk!ad jeŒeli chodzi o moralno™ø naszego ko™cio!a. Przed laty, kiedy pani McPherson sta!a za t kazalnic, a inni tu i tam, a ten jednooki mulat tutaj na ulicy Azusa _ oni g!osili t staromodn EwangeliŸ, a mŸŒczy›ni i kobiety Œyli jak poboŒni ludzie i dzia!y siŸ wielkie sprawy; ale dzisiaj popu™cili™my cugli! Na przyk!ad _ nie chcŸ uderzaø, nie jestem zwolennikiem tego, lecz bracie, ja wierzŸ, Œe jeste™my tutaj dzisiaj, a Duch šwiŸty jest w™ród tych ponad piŸciu tysiŸcy ludzi, siedzcych tutaj i gdyby™my w tym jednym naboŒe§stwie tutaj _ gdyby™my tylko pozwolili na to, Œeby Bóg móg! wykonaø swoj wolŸ w kaŒdym sercu, to rozpoczŸ!oby siŸ przebudzenie, o którym pisa!yby gazety od morza do morza i od wybrzeŒa do wybrzeŒa. WiŸc z powrotem do starych, dokonujcych obrzezki kolejek modlitwy. 15 Lecz diabe! zniewoli! wielu z nas. Przed laty by!o to dla was grzechem, niewiasty, strzyc swoje w!osy. Lecz dzisiaj kobiety zielono™witkowe wygldaj dok!adnie tak samo, jak kobiety z ulicy; nie moŒna ich odróŒniø. To siŸ zgadza. Dawniej by!o to grzechem, wówczas w owych dniach, kiedy kobiety nosi!y makijaŒ. A dzisiaj nie moŒna odróŒniø grzesznicy od ™wiŸtej. Co siŸ dzieje? Trzeba znowu wróciø do kolejki dokonuj2cej obrzezki, z powrotem do prawdziwego Wylania Ducha šwiŸtego, z powrotem do staromodnego przeŒycia z ulicy Azusa, z powrotem do^ To siŸ zgadza. A potem niektórzy z was, kaznodzieje, którzy popu™cili™cie cugli, i niektórzy z was, mŸŒczy›ni, no wiecie, wstydzŸ siŸ za was. KaŒdy mŸŒczyzna, który nazywa samego siebie znowuzrodzonym dzieckiem BoŒym, a pozwoli swojej Œonie postŸpowaø i czyniø w ten sposób, jak zielono™witkowcy pozwalaj postŸpowaø swoim kobietom obecnie _ to wskazuje na to, Œe nie jeste™ mŸŒczyzn w pe!ni tego s!owa 8 MÓWIONE S~OWO znaczeniu. To jest dok!adnie prawd. Dzisiaj trzeba nam, bracie, nawo!ywaø ponownie do staromodnego chrztu Duchem šwiŸtym, a ludzie zaraz powróc. Amen. To jest prawd, bracie. MoŒe to bŸdzie trochŸ przypiekaø, lecz ja bym wola!, Œeby mi to dopiek!o tutaj, niŒ abym zosta! spalony. JeŒeli zniewoli! ciŸ diabe!, mamy czas jubileuszu. Jest pora, Œeby™ na nowo powróci do staromodnego przeŒycia, z powrotem do staromodnej Biblii, z powrotem do takiego stanu, kiedy moŒemy odczuwaø przypyw mocy BoŒej, która powoa mŸŒczyzn i kobiety do otarza, która sprawi, Œe pozostan2 leŒeø na swoich twarzach przez ca2 noc i bŸd2 siŸ modliø do Boga i szukaø wyzwolenia. Amen! Co za czas! 16 MówiŸ wam, pani McPherson odesz!a; wielu weteranów juŒ odesz!o; lecz gdyby sta!o siŸ tak, Œe mogliby siŸ popatrzeø ponad balustradŸ chwa!y dzisiaj, zawo!aliby na to FAmen”, z tak pewno™ci jak to, Œe stojŸ tutaj. To siŸ zgadza. Z powrotem do staromodnej kolejki obrzezki, z powrotem do Wylania Ducha šwiŸtego! Trzeba nam siŸ wyzbyø naszych ulubionych ta§ców i powróciø do Biblii, i z powrotem do staromodnego Ducha šwiŸtego, i z powrotem do stanu, w jakim mŸŒczy›ni i kobiety patrz, postŸpuj i chodz jak prawdziwi chrze™cijanie. Amen. MoŒe sobie my™licie, Œe jestem trochŸ podniecony, Œe jestem trochŸ zwariowany; lecz mówiŸ wam: Ja lubiŸ byø takim! Niedawno, kiedy chodzi!em po ulicach tutaj w Los Angeles, ujrza!em cz!owieka, który mia! na sobie z przodu napis, który mówi!: FJestem g!upcem dla Chrystusa”. A na swoich plecach mia! napis: FCzyim g!upcem jeste™ ty?” WiŸc ja bym raczej wola! byø g!upcem dla Chrystusa, niŒ byø g!upcem dla diab!a; kiedykolwiek. 17 Czego nam trzeba dzisiaj, kaznodzieje, czego nam trzeba, bracia i siostry? Chodzi o jedn rzecz: Diabe! w™lizn! siŸ do naszego ko™cio!a i uczyni! nas ca!kiem formalnymi i obojŸtnymi. Trzeba nam ponownie woaø. Trzeba nam na nowo staromodnego zgromadzenia, ogoszenia jubileuszu, wylania Ducha šwiŸtego, Œeby zst2pi Duch šwiŸty. Amen. Na pewno! To jest powód, Œeby™my powrócili do zgromadzenia modlitewnego. To prawda, zaczŸli™my siŸ po prostu sk!aniaø do mody tego ™wiata _ czynimy po prostu te same sprawy, które czyni ™wiat. Sta!o siŸ tak z nadmiaru Fewangelizowania” z Hollywoodu, z powodu nadmiaru telewizji _ ludzie pozostaj w domu wieczorem ogldajc telewizjŸ, zamiast pój™ø na zgromadzenie modlitewne, ogldaj FKto kocha LucjŸ” i wszelkie tego rodzaju brednie, i trzymaj siŸ z dala od FAZUSA” JUBILEUSZ 9 S!owa BoŒego i z dala od zboru. I ja ci mówiŸ, bracie, taka jest przyczyna. Wy wiecie, Œe to prawda. BoŒe, pomóŒ nam dzisiaj powróciø znowu do staromodnego przeŒycia PiŸødziesi2tnicy _ do chrztu Duchem šwiŸtym! 18 A wielokrotnie jest tak dlatego, bo równieŒ pastor popu™ci! sobie cugli! To siŸ dok!adnie zgadza, szeregowi zborownicy. Absolutnie! Trzeba nam dzisiaj przetrzebienia, wywoania _ obwoania jubileuszu, staromodnego przebudzenia, tego wa™nie nam trzeba, to prawda, Œeby grzesznicy przepakali swoj2 drogŸ na GolgotŸ! Niedawno tutaj jeden cz!onek pewnego wielkiego ko™cio!a _ pewnej denominacji zielono™witkowej _ ten cz!owiek chcia! przyj™ø do spo!eczno™ci _ do zboru, a nie chcia! tego zrobiø publicznie, wiŸc diakoni zabrali go za zas!ony, Œeby tam mia! spo!eczno™ø. Trzeba go byo wyrzuciø spoza zason _ do otarza. Tego nam trzeba dzisiaj _ wezwaø ponownie do prawdziwego przeŒycia Wylania Ducha šwiŸtego. Potrzebujemy tego na nowo. Nie potrzebujemy nowej šwityni Anio!ów. Nie trzeba nam nowych ko™cio!ów. Mamy kilka z najpiŸkniejszych ko™cio!ów, które stoj na ziemi dzisiaj. Nie trzeba nam nowej šwityni Anio!ów. Trzeba nam jednak przebudzenia w tej šwityni Anio!ów. Trzeba nam dzisiaj przebudzenia u zielono™witkowców. 19 Nie trzeba nam nowej denominacji zielono™witkowej. Wcale nie, bro§ BoŒe! Nie trzeba nam nowej denominacji, lecz trzeba nam oŒywiø to, z czego juŒ zrobili™my denominacjŸ. Dok!adnie tego nam trzeba _ dobrego staromodnego przebudzenia. Bóg wie, Œe to jest prawd. Wtedy zobaczycie moce BoŒe jeszcze raz zstŸpuj2ce w dó. I rozlegnie siŸ szum krzewów morwy, kiedy Duch šwiŸty bŸdzie poprzedza napenione Duchem poselstwa i napenionych Duchem šwiŸtym ludzi, kiedy wyjd2 do tego ™wiata gosiø EwangeliŸ. Jeste™my rzeczywi™cie wdziŸczni za to, co On uczyni!. Jeste™my wdziŸczni za wszystkie te sprawy. Lecz bracie, siostro, ja my™lŸ, Œe dzisiaj trzeba nam ponownego po™wiŸcenia. Trzeba nam ponownego wylania Ducha šwiŸtego. I jak wspania!e chwile bŸdziemy przeŒywaø dzisiaj po po!udniu, kiedy tysice ludzi s zgromadzone tutaj w tej piŸknej ™wityni^ I co, gdyby™my po™wiŸcili na nowo nasze Œycia i postanowili w naszych sercach, Œe gdy przyjdziemy do domu, umyjemy nasze twarze, oczy™cimy je, a nie tylko nasze twarze, lecz nasze dusze i to nie w wodzie z Los Angeles, lecz w Krwi Pana Jezusa Chrystusa i mocy BoŒej, i na nowo rozpoczniemy nowe Œycie. Tego wa™nie trzeba nam dzisiaj _ obmyø siŸ we Krwi Baranka. Absolutnie! 10 MÓWIONE S~OWO Jaki to obraz, co za czas, co za^ Patrzcie, nie chcŸ was trzymaø d!ugo, lecz mówiŸ wam, przyjaciele: Trzeba nam dzisiaj dobrych, staromodnych, dugo trwaj2cych naboŒe§stw. Wiecie, w dawnych czasach _ gdy czyta!em ksiŒki o pierwszych zielono™witkowcach, oni gosili ca2 noc i modlili siŸ ca2 noc! Jaki to by! czas. A kiedy odpadli™my od tego, Bóg tak samo chce wylaø Swego Ducha šwiŸtego na suchaczy dzisiaj, jak On chcia w jakimkolwiek innym czasie na przestrzeni wieków. Bóg ma wszystkie beczki deszczu pe!ne, jeŒeli masz gotowe serce, by go przyjø. To siŸ zgadza. Amen. Widzieli™my juŒ cuda i znamiona. DziŸkujŸ Bogu za wszystkie manifestacje Ducha šwiŸtego. DziŸkujŸ Bogu za kaŒdego, kto mówi jŸzykami. DziŸkujŸ Bogu za kaŒdego, kto wyk!ada jŸzyki, za kaŒdy dar uzdrawiania, za kaŒde proroctwo, za wszystko, co Bóg uczyni!. Za kaŒdego pastora, za kaŒdego ewangelistŸ, za kaŒdego cz!onka Jego cia!a _ dziŸkujŸ Bogu za to. Lecz dzisiaj musimy po™wiŸciø siŸ na nowo, zebraø siŸ razem i udaø siŸ z powrotem na star drogŸ. I bracie, jeŒeli tego nie uczynimy, to w cigu nastŸpnych piŸødziesiŸciu lat, czy^ On nie bŸdzie czeka! tak d!ugo! Lecz gdyby™my mogli pozostaø kolejnych dziesiŸø lat _ co bŸdzie, jeŒeli nie zejdziemy siŸ razem szybko i nie wrócimy na nowo do tych starych kolejek, dokonujcych obrzezki? Powróømy zatem do staromodnego zielono™witkowego przebudzenia na ulicy Azusa. Musimy je mieø. Gdyby™cie tylko mogli pomy™leø o tym, jak chwalebnym jest dla nas Pan Jezus Chrystus, co On dla nas uczyni!: Jak On jest dla nas cierpliwym i nie chce, by kto™ zgin!, lecz Œeby wszyscy udali siŸ do pokuty. 21 Niedawno w pewnym ma!ym mie™cie, w którym by!em, urzdzili™my naboŒe§stwo. Musia!em pozostaø tam w g!Ÿbi kraju. A gdy^ SpoŒywa!em pokarm w piŸknym ma!ym lokalu. I ja siŸ im przyglda!em. Nasta!a niedziela i oni zamknŸli ten lokal, i udali siŸ do zboru. Byli to Dunkardowie. A owego popo!udnia, wzglŸdnie zaraz po drugim ™niadaniu, czu!em siŸ jako™ g!odny i pomy™la!em, Œe mia!bym spoŒyø kanapkŸ. Przeszed!em przez ulicŸ do starej, ma!ej restauracji. By!a to ha§ba wstpiø do takiego lokalu. Sta! tam pan w!adza i gra! na automacie do gier hazardowych, chociaŒ gry hazardowe s w tym stanie nielegalne. Lecz policjant gra! na automacie do gier hazardowych. Widzicie teraz, jak to ha§bi prawa naszego kraju _ jakie to by!o w moich oczach, kiedy na to patrzy!em. Prawo, które respektujemy i trzeba je wspieraø, a potem cz!owiek widzi przedstawiciela w!adzy, który siŸ odwraca i gra na automatach hazardowych. To jest to samo, 20 FAZUSA” JUBILEUSZ 11 co widzi niewierzcy, gdy patrzy na chrze™cijanina postŸpujcego jak ten ™wiat. Takie samo wraŒenie wywiera on na nich. 22 ZauwaŒy!em w tyle w kcie m!od damŸ, odzian bardzo obrzydliwie. A kiedy ona podesz!a, by obs!ugiwaø przy stolikach, to ch!opacy _ jak oni siŸ zachowywali^ Spojrza!em, a po mojej prawej stronie siedzia!a starsza pani, która mog!aby byø moj babci _ siedzia!a tam niemoralnie ubrana, mia!a jak™ niebiesk pomadkŸ na wargach. OtóŒ, kaŒdy wie, Œe normalna osoba nie ma niebieskich warg. Lecz one maj niebiesk pomadkŸ na nich, a ta manicure czy jakkolwiek to nazywacie, po ca!ych jej oczach. I ona tam siedzia!a z dwoma starymi mŸŒczyznami. Ja sobie pomy™la!em: FMój BoŒe, jak Ty moŒesz to ™cierpieø, patrzc w dó! na co™ takiego?” A Pan wywo!a! mnie za drzwi i zobaczy!em wizjŸ. Widzia!em ziemiŸ i ona siŸ obraca!a. I widzia!em, Œe moje grzechy i inne grzechy wychodzi!y. Pomy™la!em sobie: FBoŒe, dlaczego Ty nie zdmuchniesz po prostu tego miejsca? Jak to moŒesz ™cierpieø?” 23 Lecz potem zobaczy!em, Œe dooko!a ziemi by! karmazynowy pas. Widzia!em Pana Jezusa stojcego tam w ca!ej Jego lito™ci i On spoglda! w dó! na ziemiŸ. I widzia!em moje grzechy, jak one sz!y do Niego, lecz Jego Krew dzia!a!a jako zderzak przed Bogiem. One nie mog!y doj™ø do Niego. I widzia!em, Œe kaŒdym razem, kiedy uczyni!em co™ z!ego, Jego Krew sta!a miŸdzy mn i sdem BoŒym. Podszed!em do Niego. Rzek!em: FPanie” _ w tej wizji, powiedzia!em _ Fczy to czyni moje grzechy?” Powiedzia!em: FWiŸc wybacz mi BoŒe, nie chcia!em tego czyniø”. A On wycign! Swoj rŸkŸ, siŸgn! wyŒej i wzi! ma! ksiŒkŸ, w której by!o zapisane moje nazwisko i pe!no grzechów, i napisa! FPrzebaczone” w poprzek tego, i rzuci! j za Siebie do morza zapomnienia. Powiedzia!: FJa wybaczam ci twoje grzechy, lecz co ty mówisz o tej kobiecie?” Kiedy wyszed!em z tej wizji, wszed!em do lokalu i usiad!em ko!o niej. Powiedzia!em: FPani, ja _ czy pani by!a kiedy™ chrze™cijank?” Ona zapyta!a: FDlaczego mnie o to pytasz?” 24 Zacz!em z ni rozmawiaø i ona mi opowiedzia!a rozdzierajce serce wydarzenia, jak powsta!y w ko™ciele pewne sprawy i ona zosta!a wywo!ana _ odesz!a z ko™cio!a. Ona zesz!a na z! drogŸ. Mia!a dwie córki i one by!y mi!ymi damami. I jak ona by!a tam z tymi dwoma pijanymi mŸŒczyznami owego popo!udnia^ Powiedzia!em jej, co mi pokaza! Pan Jezus _ Œe On j nadal mi!uje. Wycign!em rŸce ponad sto!em, chwyci!em jej d!onie i powiedzia!em: FPani, bez wzglŸdu na to, co pani uczyni!a, Chrystus pani cigle mi!uje”. 12 MÓWIONE S~OWO Wysz!a spoza sto!u wprost na ™rodek pomieszczenia. Policjant zdj! swój kapelusz, a tak samo wszyscy pozostali; i mieli™my tam staromodne zgromadzenie modlitewne, i ona zosta!a wyzwolona i przyprowadzona z powrotem do Chrystusa. To jest jubileusz, przyjaciele! Jubileusz jest w toku! Jest czas, by mŸŒczy›ni i kobiety powrócili do Chrystusa. 25 Niedawno by!em w Szwajcarii, sta!em tam w tych wysokich górach Alpach i rozmy™la!em o Arnoldzie von Winkelried. Wielu z was zna te dzieje. Jakim dzielnym bohaterem by! on w Szwajcarii przed wieloma laty. Pa§stwo Szwajcaria zosta!o zaatakowane przez potŸŒn armiŸ _ ona zajŸ!a jego miasta. I jak dzielna by!a krew tych Szwajcarów, którzy siŸ zebrali z gór w dolinie uzbrojeni w tak s!ab bro§, by siŸ mogli ni broniø. A kiedy tam stali na polu i widzieli, jak tamci siŸ zbliŒaj _ i kiedy siŸ przybliŒyli do tej potŸŒnej armii, ona przewyŒsza!a ich liczebnie piŸødziesiŸciokrotnie. A oni byli _ nie byli Œo!nierzami; nie byli wcale wyøwiczeni. Nie wiedzieli, co maj robiø. Lecz ta armia dokonujca inwazji by!a dobrze wyøwiczona _ kaŒdy mŸŒczyzna by! w szeregu, jak nadcigajcy mur z cegie!. 26 A kiedy oni tam stali ze swoimi w!óczniami, podnoszc je do góry, wystpi! jeden wielki mŸŒczyzna _ Arnold von Winkelried. I kiedy on tam wystpi! przed nich _ nie mieli Œadnej nadziei; mogli tylko my™leø o swojej zgubie. Polegliby po prostu, a ich domy by poginŸ!y. Ich rodziny by!yby u™miercone. Ich ojczyzna zosta!aby zniszczona. Nie mogli nic uczyniø, by! to beznadziejny stan. Wtedy wystpi! Arnold von Winkelried i powiedzia!: FBracia, Szwajcarzy, dzisiaj oddam moje Œycie za SzwajcariŸ i za ojczyznŸ”. Zapytali: FCo uczynisz?” On odrzek!: FTam w tej dolinie jest mi!y ma!y dom, gdzie czeka na mój powrót moja Œona i ma!e dzieci. Lecz one mnie juŒ nigdy nie zobacz, poniewaŒ dzisiaj oddam moje Œycie za mój kraj”. A kiedy to powiedzia!, oni rzekli: FCo uczynisz?” A on powiedzia!: FOtóŒ, kaŒdy z was, którzy macie bro§, chod›cie za mn i uczy§cie wszystko, na co was staø. Walczcie tym, co macie. Uczy§cie wszystko, na co was staø”. 27 I on wyda! okrzyk, podrzuci! do góry swoj bro§ i zawo!a!: FTorujcie drogŸ dla wolno™ci”. I ruszy! w kierunku tej armii. Szed! prosto w tym kierunku, gdzie by!o najwiŸcej nieprzyjacielskich w!óczni. A kiedy przyszed! na to miejsce, gdzie one by!y _ sto b!yszczcych w!óczni, by go przek!uø, kiedy podejdzie _ on podniós! FAZUSA” JUBILEUSZ 13 swoje rŸce w górŸ i zawo!a!: FTorujcie drogŸ dla wolno™ci”. I chwyci! pe!ne ramiona tych w!óczni i wbi! je sobie w pier™. A wszyscy Œo!nierze Szwajcarii szli za nim. On prze!ama! szeregi wroga i oni odnie™li takie zwyciŸstwo, jak nigdy przedtem. Dzisiaj, kiedy wymienicie jego imiŸ w Szwajcarii, to w oczach staj im !zy, a ich policzki rumieni siŸ z powodu ich bohatera. On by! moim zdaniem jednym z najwiŸkszych bohaterów, którzy byli kiedykolwiek w armii. Lecz to jest tylko sprawa mniejszej wagi, po prostu b!aha sprawa. Pewnego dnia synowie Adama stali pokonani; zakon, prorocy i wszystko inne zawiod!o. KaŒde nasze podej™cie do sprawy absolutnie zawiod!o. A tam w chwale by! Kto™, kto wystpi!; nazywa! siŸ Synem BoŒym. A anio!owie rzekli: FCo bŸdziesz czyni!?” On powiedzia!: FJa tam pójdŸ i oddam Moje Œycie. Dzisiaj odkupiŸ upad!ych synów Adama”. 28 I On poszed! na GolgotŸ. Poszed! tam, gdzie by!o najwiŸcej w!óczni. Przeszed! przez dolinŸ cienia ™mierci, chwyci! kaŒd strza!Ÿ szatana i wbi! j do Swej w!asnej piersi, i wo!a!, Œeby Ko™ció! wzi! to, co ma, i czyni! to najlepsze, na co go staø. Chwaa Bogu, w dniu PiŸødziesi2tym potŸŒny szumi2cy wiatr spad z niebios i uzbroi kaŒdego czowieka w bro§! I ja mówiŸ dzisiaj, moi bracia, Œeby kaŒdy cz!owiek _ cokolwiek macie _ uczy§my to najlepsze, na co nas staø, przy pomocy tego, co mamy i walczmy do ostatniego mŸŒa, bo prze!amali™my szeregi nieprzyjaciela. Chrystus pokona! szatana, zwlek! go z wszystkiego, co on mia!, i on nie jest dzisiaj niczym innym niŒ oszustem. Kiedy on mówi wam, Œe nie moŒecie mieø kolejnego staromodnego Wylania Ducha šwiŸtego, to moŒemy je mieø dzisiaj, poniewaŒ szeregi wroga s2 zaamane i Bóg rz2dzi i króluje dzisiaj. Alleluja! Ja siŸ cieszŸ ze staromodnego przeŒycia Ducha šwiŸtego _ Œyj2cego Boga! 29 JakŒe, ten wielki wojownik Chrystus utorowa! drogŸ i rozgromi! wroga. A tamci bracia w dniu PiŸødziesitym _ kiedy liczba piŸødziesit^ co™ w tym tkwi _ piŸødziesit mówi o jubileuszu. A kiedy oni wówczas przeamali szeregi wroga, oni siŸ przebili _ jako wzór, Œeby™my wy i ja mogli mieø znowu staromodne przebudzenie Wylania Ducha šwiŸtego! Bracia i siostry, jest juŒ bardzo pó›no; jest pó›niej, niŒ sobie my™licie. Jak powiedzia! kiedy™ brat Moore w Finlandii, kiedy tam byli™my zaraz po wojnie. Oni pracowali we dnie i w nocy. Kobiety tam na polach w!óczy!y glebŸ bronami. Oni nie mieli czasu, by uprawiø glebŸ talerzówk. Oni musieli po prostu cignø brony, by j pow!óczyø. Nadchodzi!a zima i oni _ nawet ma!e dzieci pracowa!y 14 MÓWIONE S~OWO we dnie i w nocy. W nocy nosi!y latarniŸ przed ojcem i matk, cigncymi brony. Musieli po prostu pow!óczyø glebŸ, jak najlepiej potrafili, by zasiaø do niej ziarno. Gdyby im siŸ nie uda!o zasiaø ziarno do gleby, nadchodzi!y ™niegi i zasta!aby ich zima, i nastŸpnego roku poginŸliby z g!odu. Oni musieli zasiaø ziarno do gleby. 30 Mój bracie, siostro, jeŒeli nie bŸdziemy szybko bronowaø i nie zasiejemy nasienia BoŒego do gleby, jakie bŸdzie Œniwo? Musimy wyj™ø z kolejnym staromodnym wylaniem Ducha šwiŸtego, aby mŸŒczy›ni i kobiety wrócili z powrotem do Boga, bo inaczej ten kraj i ten ko™ció, i zielono™wi2tkowcy oraz wszyscy inni s2 zgubieni _ jeŒeli nie powrócimy na nowo do Nasienia i Sowa BoŒego, i do staromodnego przebudzenia. Czy temu wierzycie dzisiaj? Czy wierzycie, Œe Bóg Go wyleje? O, moi drodzy, odczuwam dzisiaj prowadzenie w mojej duszy, by t propozycjŸ przedstawiø ludziom. WierzŸ, Œe je™li kaŒdy z nas w tym budynku dzisiaj po™wiŸci swoje Œycie na nowo Bogu i bŸdziemy^ Tak jak Pan powiedzia! Jakubowi, by obmy! swój _ by poleci! swemu ludowi, aby siŸ oczy™cili, Œeby mogli stanø przed Panem. Ja wierzŸ, Œe je™li oczy™cimy samych siebie z wszelkich naszych z!ych my™li, z ca!ego naszego samolubstwa, z wszelkich naszych obmowisk, ze wszystkich naszych cielesnych uczynków, i staniemy odwaŒnie przed tronem BoŒym, to wierzŸ, Œe staromodne przebudzenie rozpocznie siŸ tutaj w šwityni Anio!ów i nie sko§czy siŸ za jeden tydzie§. To siŸ zgadza. Ono bŸdzie cigle w toku. Czy temu wierzycie? 31 Powsta§my na nasze nogi na chwilŸ. Nie moŒna zrobiø wezwania do o!tarza w pomieszczeniu tego typu. Nie ma tutaj po prostu miejsca na to. Lecz twoje serce jest o!tarzem. W!a™nie w twoim sercu Œyje Bóg. Chcia!bym wiedzieø dzisiaj, czy s tutaj ludzie _ z stojcych tutaj, którzy jeszcze nie otrzymali Ducha šwiŸtego. S!yszeli™cie o wszystkich tych wspania!ych rzeczach, które siŸ dziej, lecz dotychczas jeszcze nie otrzymali™cie tego. Czy podniesiecie wasze rŸce ku Bogu i powiecie: .BoŒe, ja pragnŸ otrzymaø chrzest Duchem šwiŸtym”? Czy podniesiecie swoje rŸce wszŸdzie woko!o, na balkonach i wszŸdzie? Niech wam Bóg b!ogos!awi. Ilu z was tutaj nie przyjŸ!o jeszcze Chrystusa jako swego osobistego Zbawiciela? Czy pragniecie podnie™ø swoje rŸce? Czy interesujecie siŸ na tyle waszym wiecznym miejscem przeznaczenia, by podnie™ø swoje rŸce ku Bogu? Czy to uczynicie? Niech wam Bóg b!ogos!awi. 32 Ilu z was tutaj otrzyma!o juŒ Ducha šwiŸtego i chce po™wiŸciø FAZUSA” JUBILEUSZ 15 dzisiaj na nowo swoje Œycie Chrystusowi? Podnie™cie wasze rŸce. Niech wam Pan Bóg b!ogos!awi. WierzŸ, Œe kiedy zosta! og!oszony mi!o™ciwy rok Pa§ski, kiedy oni zgromadzili siŸ razem w ™wityni w Dniu PiŸødziesitym _ oni byli wierzcymi. Oni byli jednomy™lni, na jednym miejscu. I jak stosowne jest to naboŒe§stwo dzisiaj po po!udniu, kiedy wierzcy ze wszystkich czŸ™ci kraju zgromadzili siŸ w tej ™wityni na nowo _ wszyscy na jednym miejscu, jednomy™lnie. Jaki wspania!y czas by!by to dla wylania Ducha šwiŸtego _ Œeby zstpi! pomiŸdzy nas dzisiaj po po!udniu, kiedy s!yszeli™my te poselstwa, które by!y podane przed chwil. JeŒeli Bóg daje ci poselstwo mówienia jŸzykami, to je przynie™. Je™li Bóg poda! ci wyk!ad, k!adzie ci to na serce, to wyk!adaj. JeŒeli Bóg k!adzie ci na serce ™wiadectwo, to ™wiadcz. JeŒeli Bóg k!adzie ci na serce g!oszenie, to g!o™. Cokolwiek masz, czy§ to. Chrystus prze!ama! te bariery, chod›my wiŸc zdobywaø zwyciŸstwo dla Pana Jezusa Chrystusa. Podnie™my teraz nasze rŸce ku Bogu i dziŸkujmy Bogu i uwielbiajmy Go. 33 Nasz Niebia§ski Ojcze, dziŸkujemy Tobie dzisiaj za wylanie Ducha šwiŸtego. Wierzymy, Panie, w to wielkie spotkanie, Panie, w wielkie poruszenie w™ród ludzi. ProszŸ CiŸ dzisiaj, Œeby™ udzieli! tych b!ogos!awie§stw, BoŒe, i niechby oni ogldali wspania!y czas spo!eczno™ci _ w Imieniu Jezusa Chrystusa. BoŒe, wys!uchaj Swojego ludu! Wy s!uchajcy przez radio w ca!ym kraju, mieliby™cie byø tutaj, by zobaczyø tych ponad piŸø tysiŸcy ludzi z podniesionymi rŸkami, uwielbiajcych Pana Jezusa. My przeŒywamy staromodny jubileusz. Chod›cie i do!czcie siŸ do nas, wszyscy uwielbiaj Pana, oddaj Bogu chwa!Ÿ za t staromodn religiŸ, g!oszon na nowo. W tym nowoczesnym ™wiecie, w którym Œyjemy, w którym ludzie s wypaczeni, ich umys!y my™l ›le, przestŸpczo™ø m!odzieŒy potŸguje siŸ wszŸdzie, lecz wpo™ród tego wszystkiego Bóg wylewa Swego Ducha šwiŸtego dzie§ po dniu, kaŒdego wieczoru, i tylko _ nawet wprost tutaj dzisiaj po po!udniu w šwityni Anio!ów _ Duch šwiŸty jest tutaj. JakŒe, Bóg jest tutaj, by b!ogos!awiø ludzi. 34 A wy s!uchajcy przez radio w ca!ym kraju, kiedy jeste™cie _ nie by!em ™wiadomy tego, Œe cigle jeste™my nadawani przez radio. Lecz wy s!uchajcy w ca!ym kraju powinni™cie przyj™ø i zobaczyø to, co siŸ dzieje tutaj _ takie wielkie zgromadzenie BoŒego ludu, taka jedno™ø ducha! Wszystkie bariery denominacyjne s2 zburzone. Wszyscy stoj2 jednomy™lnie, jednego serca, przyjmuj2c Jezusa Chrystusa. Jaki to cudowny czas! O, otwórzmy nasze serca, podnie™my nasze gowy, nasze rŸce i nasze serca do Chrystusa i przyjmijmy chrzest Duchem šwiŸtym i Jego Wylanie. 16 MÓWIONE S~OWO JeŒeli jeste™cie zdecydowani przyjø Go _ jeŒeli Go naprawdŸ chcecie! Lecz wy Go musicie !aknø i pragnø, zanim Go moŒecie otrzymaø. Bo Biblia mówi: FB!ogos!awieni, którzy !akn i pragn sprawiedliwo™ci, albowiem zostan nasyceni”. 35 [Spiker radia KSFG podaje og!oszenie _ wyd.]^ i Twój naród. Niebia§ski Ojcze, kiedy ko§czy siŸ ta audycja, modlimy siŸ, Œeby Duch šwiŸty zapali! ogie§ tutaj w tym mie™cie i po ca!ym kraju dooko!a, i przynie™ nam z powrotem kolejne staromodne przebudzenie, by moc BoŒa przypad!a na zgromadzonych. Uzdrów chorych i cierpicych wszŸdzie, Panie, i we› chwa!Ÿ z tych naboŒe§stw, w Imieniu Jezusa^