1 Romek i Julka, czyli chirurgiczna miłość Autor: Agnieszka

Transkrypt

1 Romek i Julka, czyli chirurgiczna miłość Autor: Agnieszka
Romek i Julka, czyli chirurgiczna miłość
Autor: Agnieszka Burzyńska
Scenariusz powstał na okoliczność 50-lecia szpitala i szkoły szpitalnej mieszczących się przy
ul. Spornej 36/50.
Akcja sztuki rozgrywa się na terenie szpitala – w parku podczas lekcji, na oddziale
chirurgicznym oraz w poradni chirurgicznej.
Rodzice bohaterów spotykają się w Firmie Piłkarskiej Osiłków, potem znów w szpitalu…
Występują:
Romek i Julia – uczniowie gimnazjum - szkoły szpitalnej
Pan Rowerek – ojciec Julii, ( moŜe być mama Pani Rowerek)
Pan Osiłek – ojciec Romka (teŜ moŜe być Pani Osiłek)
Marek – przyjaciel Romka
Narrator
NARRATOR:
Jest w Łodzi przy ulicy Spornej taki jeden szpital
W którym małych pacjentów z uśmiechem się wita
Lekarze delikatnie dzieci badają
I trafną diagnozę choroby od razu podają.
Pielęgniarki miłe i sympatyczne
Leki podają liczne.
Reszta pracującego tu personelu dba o małego pacjenta
By jego buzia była wciąŜ uśmiechnięta!
Na terenie tegoŜ szpitala jest szkoła
Bardzo nietypowa- bo wesoła.
I właśnie w tej szkole zaczyna się cała sztuki akcja
Bo nauka w parku to nie lada atrakcja.
Młodzi podczas lekcji matmy w ogrodzie się poznali
I od pierwszego wejrzenia się w sobie zakochali.
Był on Romek: po kontuzji rowerowej
Przebywał na chirurgii- bo uderzył się w głowę.
Ona Julia: śliczna miła dziewczyna
Której na meczu złamała się górna kończyna.
SCENA I
Rozgrywająca się podczas nietypowej nauki matematyki odbywającej się w parku na ławce
w szkole szpitalnej.
JULIA:
Cześć, jak masz na imię?
ROMEK:
Romek, a Ty?
JULIA:
Julia. Co robisz ?
1
ROMEK:
Algorytmy ćwiczę- bo ich rozwiązanie
Zadały mi Panie.
JULIA:
To Ci pomogę, bo matematyka nie sprawia mi trudności,
Martwią mnie tylko moje w gips włoŜone kości.
NARRATOR:
I tu Romek z Julką rozmawiali o chorobach i nauce
A jak się dzieje w kaŜdej takiej sztuce
Nie zdąŜyli się wymienić telefonami
Bo pewien doktor Julię omamił…
Dostała szybki wypis ze szpitala
Bo dobry stan zdrowia jej na to pozwalał.
Zabrała ją mama do domu, odeszła bez poŜegnania
Kiedy Romek był na waŜnych badaniach.
SCENA II
Rzecz dzieje się w biurze pani Osiłek (mamy Romka) – eleganckiej szefowej ogromnego
zakładu produkującego piłki. Przychodzi do niej pani Rowerek (mam Julii)- bizeneswoman
w przemyśle rowerowym.
NARRATOR:
Pani Rowerek – matka Julii – filar polskiego rynku rowerowego
Chciała podpisać korzystną umowę z szefem działu piłkarskiego.
A tak się właśnie składa, Ŝe dyrektorem producenta piłek
Była nie kto inny jak mama Romka – pani Osiłek.
Mama Julii
Witam panią serdecznie i przepraszam za spóźnienie
Ale miałam nie lada zmartwienie
Córkę Julię ze szpitala odebrać musiałam
I dlatego trochę później przyjechałam…
Mama Romka
Nic nie szkodzi, rozumiem panią doskonale,
Bo mój syn teŜ niedawno wylądował na chirurgicznym oddziale.
Mama Julii
Moja Julka rękę złamała
Podczas meczu siatkówki – gdy w piłkę grała.
Mama Romka
A mój syn miał wypadek na rowerze
Zdarzył się on na działce – w plenerze
Jego rower był wadliwie zrobiony
I przez to mój syn Romek –został przewrócony!!!
Od roweru jakieś części poodpadały
A mój biedny synek mały…
W szpitalu leŜy, zabandaŜowaną ma głowę
2
Poobijany strasznie, aŜ padło mu na mowę….
Ja tego tak nie zostawię….
Producenta tego roweru przed sądem postawię !!!!
Mama Julii obruszona
Co? Winnego producenta roweru będzie pani szukać?
Trzeba by się w głowę popukać !
A prawda jest taka,
śe syn pani jeździ jak pokraka!
Nie umie utrzymać równowagi na rowerze,
To niech się do tego w ogóle nie bierze !
Mama Romka zdenerwowana
A co pani tak broni tego producenta patałacha
Nie zostawię na nim suchego łacha!
Gdybym ja produkowała piłki wadliwe
Byłyby one równie szkodliwe!
Ale moje piłki są najlepsze na świecie
I Ŝadnych lepszych nigdzie nie znajdziecie
Mama Julii mocno wkurzona
To ja ci powiem droga pani,
śeś mnie zdenerwowała niesłychanie!
śe właśnie Julka – gdy się przewróciła
To taką sękato-koślawą piłkę odbiła
I ta piłka jej rękę złamała,
Biedna moja córka mała…
To właśnie wina tego co taką piłkę śmiał wyprodukować,
Oj długo, długo będę się z nim procesować !
NARRATOR:
I tak panie Rowerek i Osiłek kłóciły się okropnie
Wypowiedziały sobie wojnę pochopnie.
Wyrzucały sobie wszystkie sprawki,
KaŜda broniła swojej zabawki !
Rozstały się w wielkim gniewie i w złości
Ale nie przewidziały pewnych okoliczności….
SCENA III
NARRATOR:
Romek tydzień później ze szpitala został wypisany
I do tej pory chodzi sfrustrowany..
Romek idzie spoŜywając banana
ROMEK:
JuŜ tyle czasu Julii szukam,
Myślałem, Ŝe głód serca bananem oszukam…
Nie mogę o niej zapomnieć wcale,
3
W myślach widzę ją stale…
Och, co robić, co robić biedny mam?
Czy juŜ na zawsze będę sam?
MAREK:
Siemka Romek! Co słychać u ciebie?
ROMEK:
Dobrze, Ŝe cię spotkałem, bo jestem w potrzebie.
Zakochałem się od pierwszego wejrzenia,
Nie wiem, gdzie szukać śladów jej istnienia!
MAREK:
(z lekkim przekąsem i ironią)
Jak ma na imię twoja ukochana?
Kaśka, Baśka, moŜe Frania?
ROMEO: (nie wychwytując tonu przyjaciela)
Moja ukochana Julia Rowerek się nazywa
A moje zrozpaczone serce wciąŜ jej wzywa.
Przeszukałem Internet i nie ma jej śladu,
Nawet na Gadu-Gadu!
Co robić, co robić przyjacielu?
Nie śpię od godzin wielu!
MAREK:
Moje hakerskie zdolności
Wnet pomogą twej miłości!
Poczekaj, drogi Romeczko,
JuŜ otwieram me pudełeczko!
Marek otwiera laptopa i duŜo, bez sensu klika.
MAREK:
Julia Rowerek… JuŜ znalazłem!
I moŜe to dla ciebie będzie waŜne,
śe jej mama rowerki produkuje
Lecz ta firma z wami konkuruje.
ROMEK:
Oj, Marku, nic nowego.
Powiedz coś dokładniejszego.
Gdzie ją spotkać mogę,
Dokąd ruszyć w drogę?
MAREK:
JuŜ się robi! Poklikamy, poklikamy…
O! Tu więcej danych mamy!
Jutro Julia w szpitalu o 10 godzinie będzie
Gdzie gipsu na ręce się pozbędzie
Idź tam więc jej poszukaj,
A dobrze skończy się ta sztuka…
4
ROMEK:
Dziękuję ci Marku, świetnie się spisałeś!
Środek na me męki cudowny podałeś!
Chyba kaŜdy to wie: – kaŜdy musi wiedzieć!
śe prawdziwy przyjaciel pomoŜe ci w biedzie!
SCENA IV
Romek idzie do poradni chirurgicznej i tam spotyka Julię
ROMEK:
Julio! Szukałem cię w necie, ale nie znalazłem,
W trakcie poszukiwań w kaŜdą dziurę wlazłem!
Nie mogę bez ciebie Ŝyć, popadałem w deprechę
Na szczęście przyjaciel mój – znalazł ciebie na pociechę !!
JULIA:
I ja myślę o tobie nieustannie
Czy to przystoi grzecznej pannie?
Tyś jest dla mnie najwaŜniejszy!
Najmądrzejszy, najpiękniejszy….
Młodzi ściskają się i przytulają
NARRATOR:
I tu młodzi wymieniają się numerami,
By móc zasypywać się czułymi SMSami.
Następnie pospiesznie się Ŝegnają
I w dniu dzisiejszym juŜ rozstają …
Wielka miłość Romka i Juli rozkwita,
AŜ do czasu gdy zostaje przez mamy odkryta.
Młodzi dostają szlaban na wychodzenie z domu,
Nawet nie mogą spotkać się po kryjomu…
Mamy telefony i komputery im zabierają,
Niech młodzi o sobie szybko zapominają !!!
A to nie takie proste, bo wszyscy wiecie
śe kaŜdy Romek szuka Julki na świecie,
A kaŜda Julka Romka spotkać marzy,
I to się musi wydarzyć!!!
ROMEK:
Nie dam rady bez Julki wytrzymać,
Ciągle smutna moja mina.
Nie wiem, dlaczego mama taka surowa,
Od jej gadania boli mnie głowa…
JULKA:
O niczym innym nie myślę bez przerwy
I ciągle na wszystko mam straszne nerwy!
Mama moje Ŝycie rujnuje,
A ja bez Romka chyba zwariuję.
5
NARRATOR:
Tydzień później
Romek czuł się strasznie, z głębokiego Ŝalu
Miał silne bóle głowy i wylądował w szpitalu…
Julia ze smutku w ogóle nie jadła
I schodząc po schodach nagle upadła.
Jak myślicie? Co się z nią stało?
Pogotowie na sygnale do szpitala ją zabrało…
Oboje nazajutrz szoku doznali
Bo jak się okazało - leŜeli w sąsiedniej sali!
Wszyscy lekarze bardzo się starali
Organizm ich wzmacniali, badali i dbali…
Romek z Julią znów chodzili do szpitalnej szkoły
Ona wciąŜ się śmiała, a chłopak był wesoły
Wspólnie lekcje odrabiali
I swoją przyszłość planowali…
A mamy musiały się pogodzić Bo tu o dobro ich dzieci chodzi
Przeprosiły się i wybaczyły sobie
By młodych nie pogrąŜać w chorobie…
Cała historia naprawdę się wydarzyła
I na szczęście dobrze się skończyła…
Na koniec waŜną rzecz powiedzieć wam muszę:
śe w tym szpitalu - oprócz ciała leczą teŜ duszę!!!
6