super kontakty - styczeń 2006

Transkrypt

super kontakty - styczeń 2006
PRODUCENCI ZDERZAKÓW I BŁOTNIKÓW UDERZAJĄ W KONCERNY
Części na wagę złota
Niezależni producenci części samochodowych chcą sprzedawać swoje produkty w kontrolowanych dotąd przez koncerny motoryzacyjne autoryzowanych stacjach obsługi pojazdów.
Rozpoczęła się wojna podjazdowa, w której stawką jest 8 mld zł.
K
oncerny motor yzac yjne
trzyma przy życiu handel
częściami zamiennymi. To
ich jedyne poważne źródło dochodów, gdyż sprzedaż nowych aut spada, a marże obniżyły się do kilku procent. W tej sytuacji największe zyski
przynoszą koncernom autoryzowane
stacje obsługi pojazdów, w których
handlują wyłącznie częściami ze swoim logo. Jednak do drzwi stacji z żądaniem ich otwarcia pukają już konkurenci – niezależni producenci części
samochodowych.
Sprzyja im liberalizacja rynku motoryzacyjnego w Unii Europejskiej. Obowiązujące w Polsce od roku rozporządzenie o tzw. blokowych wyłączeniach w motoryzacji (nazywane GVO
albo Block Exemption Regulation) dopuszcza stosowanie części zamiennych bez logo koncernów nawet w
naprawach gwarancyjnych w autoryzowanych stacjach obsługi pojazdów.
Koncerny kontratakują
Koncerny samochodowe znalazły
jednak sposób na konkurencję. Wymyśliły, że można wykorzystać inną
dyrektywę unijną, która zapobiega kopiowaniu produktów przemysłowych.
Tak czynią już Skoda i Fiat. Koncerny
zastrzegają w Urzędzie Patentowym
wzory tzw. widocznych części samochodowych, czyli zderzaków, lusterek czy błotników. Tym samym chcą
utrzymać korzystne dla nich status
quo.
Obecnie, choć koncerny produkują
zaledwie 20 proc. podzespołów, rynek części zamiennych ustawiony jest
pod ich dyktando. Zasada jest prosta:
koncern projektuje samochód i zleca
wykonanie części producentom, takim
jak Hella, Valeo czy Bosch. Problem
zaczyna się jednak wtedy, gdy ci sami
producenci chcą sprzedawać te same
części na wolnym rynku.
Co prawda mogą to robić, ale koncerny motoryzacyjne skutecznie blokują im dostęp do najbardziej lukratywnego kanału dystrybucji – autoryzowanych stacji obsługi pojazdów.
Wysoka stawka
Koncerny kombinują, bo mają wiele do stracenia. Gra toczy się o 8 mld
zł. Na tyle wyceniany jest obecnie
krajowy rynek części zamiennych. Z
tego tzw. widoczne części, zastrzegane obecnie przez koncerny, stanowią
czwartą część.
– Lwią część zysków zgarniają koncerny motoryzacyjne, a tracą klienci
– twierdzi Alfred Franke, przewodniczący Stowarzyszenia Dystrybutorów Części Zamiennych i reprezentant Koalicji na rzecz Wolnego Rynku
Samochodowych Części Zamiennych.
Uważa, że praktyki koncernów ukróci wprowadzenie do polskiego prawa
własności przemysłowej klauzuli napraw. Po jej wprowadzeniu produkty
koncernów będą chronione prawem
patentowym, ale dotyczyć to będzie
tylko elementów montowanych w nowych samochodach na tzw. pierwszym montażu. Klauzula umożliwiłaby zatem niezależnym producentom
sprzedaż i dystrybucję tych części na
rynku z pominięciem koncernów.
Do tego niezbędna jest nowelizacja
polskiego prawa własności przemysłowej. Niezależni producenci walczą z
czasem, bo ewentualna regulacja nie
obejmie wzorców opatentowanych do
chwili wprowadzenia nowych przepisów.
– Im później, tym mniej części
będzie poddanych wolnor ynko -
wej grze – stwierdza Alfred Franke.
A za opieszałość zapłacą klienci.
– Volkswagen Golf V wersja Trendline 1.6 kosztuje w salonie 64 tys. zł.
Tymczasem łączny koszt zakupu podstawowych części zamiennych, z którym moglibyśmy sami złożyć samochód w autoryzowanej stacji obsługi
Volkswagena, wynosi ponad 320 tys.
zł – mówi Alfred Franke.
Jakub Faryś, szef Związku Motoryzacyjnego SOIS, zrzeszającego krajowych importerów samochodów, nie
zgadza się z tymi zarzutami.
– Koncerny inwestują miliardy w
prace badawcze nad nowymi modelami samochodów. Inwestycje zwracają
się natomiast latami w dużej części
właśnie ze sprzedaży części zamiennych – twierdzi Jakub Faryś.
Szukanie poparcia
Argumentacja koncernów nie przekonuje jednak nie tylko Frankego, lecz
także Federacji Konsumentów, Stowarzyszenia Niezależnych Warsztatów
Samochodowych i Polskiej Izby Ubezpieczeń. Stowarzyszenia weszły do
koalicji, bo uważają, że obecny stan
rzeczy nikomu, oprócz koncernów,
nie służy.
– Klauzula napraw pozwoli obniżyć ceny części, a tym samym spadną
koszty napraw. Tym samym mogą obniżyć się ceny polis komunikacyjnych
– uważa Jerzy Wysocki z Polskiej Izby
Ubezpieczeń.
Do swoich racji koalicjanci chcą
przekonać przewodniczącego sejmowej Komisji Gospodarki Artura Zawiszę. Wydeptują ścieżkę do przewodniczącego, bo ten jest za wprowadzeniem takiej klauzuli.
CECH RZEMIOSŁ MOTORYZACYJNYCH w Warszawie
00–252 Warszawa ul. Podwale 11 Tel/fax: (022) 635–04–64 mail: [email protected]
www.motoryzacja.home.pl
30
CEZARY PYTLOS