poczytajcie mamo, tato! - MIEJSKA PORADNIA PSYCHOLOGICZNO
Transkrypt
poczytajcie mamo, tato! - MIEJSKA PORADNIA PSYCHOLOGICZNO
Miejska Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Koszalinie ul. Morska 43, tel.: 343 01 99 Red. Aleksandra Danielewicz, Danuta Lewandowska POCZYTAJCIE MAMO, TATO! 126 126 (styczeń 2012) Praktyczne uwagi pomocne we wspieraniu rozwoju swego dziecka Rozwód a dziecko (1) Rozwód dotyka dziś tak wiele rodzin, że wydaje się nie taki straszny. Skutki decyzji o rozwodzie są szczególnie boleśnie odczuwane przez dzieci, niezależnie od wieku. Dlaczego? Rodzina z dziećmi w świadomości prawie wszystkich to oczywistość, stan, który określa, czy w życiu dzieje się dobrze. Posiadanie obydwojga rodziców jest najbardziej upragnione przez dzieci, nawet te starsze. Rodzina jest jak jedno ciało, kwiat. Rozwód powoduje, że czegoś w tym ciele, czy kwiecie, ubywa i nikt obecny nie zastąpi nieobecnego. Pączek kwiatowy bez osłonki, jaką są rodzice, stanie się bezbronny wobec tego, co na zewnątrz. Niektóre usychają, więdną. Co myśli dziecko, gdy jeden rodzic odchodzi? To moja wina, byłem niegrzeczny. Nie jestem wart, żeby być ze mną. Coś ze mną nie tak. Jak odszedł jeden rodzic, to strasznie się boję o tego, który został, bo jeżeli jemu stanie się coś złego, to może zniknę, umrę, bo nie będzie nikt się mną opiekował. Trzeba coś zrobić, żeby się zeszli. Niech zobaczą, że się żle zachowuję, uczę, cierpię. Może zrozumieją, że są mi naprawdę potrzebni. Gdzie będzie teraz mój dom? Czy będą pieniądze na jedzenie, ubranie, zabawki? Może nie będzie gdzie mieszkać? Tęsknię za rodzicem, który odszedł. Pewnie mnie już nie kocha. Dziecko zostaje w konflikcie lojalności wobec obydwojga rodziców i to jest dla niego straszne. Czuje, ze musi być OK wobec obydwojga. Jak to osiągnąć? Rodzicowi, z którym mieszka, nie chce robić przykrości, że tęskni za tym, który odszedł i że chce się z tamtym widywać. Czuje się jak zdrajca. Zaczyna ukrywać prawdziwe uczucia, informacje, fakty wobec obydwojga, żeby ich nie ranić i nie musieć czuć się winnym. Uczy się manipulacji, bo inaczej w tej sytuacji nie przetrwa. Czasem używa tej manipulacji do tego, aby osiągnąć coś od rodzica, nakłonić go do czegoś, na czym dziecku zależy. Dziecko może się poczuć złapane w pułapkę. Staje się niechcianym powiernikiem i wysłuchuje złych rzeczy od cierpiącego rodzica o tym złym, który odszedł. To szczególne uwikłanie. Nie może pokazać zbolałemu rodzicowi własnych odczuć. Nie ma szans zbudować sobie własnego spojrzenia na rozwód. Ba, jest często przez obydwie strony wikłany w koalicję przeciw drugiemu rodzicowi. Dwa groźne kamienie miażdżą go z obydwu stron, kamienie, które kocha, które pierwotnie były samym dobrem i gwarancją bezpieczeństwa. Zmiażdżone przez kochające kamienie, nie może już ufać nikomu, skoro zawiedli ci, którzy nigdy nie powinni… Co robić, aby pomóc dziecku? Nie wikłaj dziecka we własne poczucie krzywdy, ono ma prawo kochać nawet złego rodzica. Oddziel to, co sam czujesz, od tego co czuje dziecko. Nie mów źle o drugim rodzicu, z czasem dziecko samo będzie mogło ocenić sytuację swoimi oczami, wówczas nie będzie miało do ciebie żalu, że urabiałeś je po swojemu. Dbaj, żeby mogło widywać się z drugim rodzicem, spać u niego, widywać drugich dziadków i drugich krewnych, niezależnie od tego, co czujesz do byłego partnera. Miejska Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Koszalinie ul. Morska 43, tel.: 343 01 99 Red. Aleksandra Danielewicz, Danuta Lewandowska POCZYTAJCIE MAMO, TATO! 126 126 (styczeń 2012) Praktyczne uwagi pomocne we wspieraniu rozwoju swego dziecka Rozwód a dziecko (2) Wspólne ustalenia opieki nad dzieckiem są najlepsze, a elastyczne podejście do zmian terminów wizyt zapobiegnie konfliktom, ustalanie opieki przez sąd czasem jest jedynym wyjściem, ale wcale nie najlepszym; takie sztywne ustalenia powodują dalsze tarcia między rodzicami. Żale wylewaj przed przyjacielem, psychologiem, czy innym dorosłym. Staraj się utrzymać kontakt z byłym partnerem, aby wymieniać informacje na temat dziecka i wspólnie uzgadniać , co należy zrobić. Nie obwiniaj drugiego rodzica, za spadki nastroju u dziecka, czy jego rozdrażnienie. Gdy dziecko mówi coś o tym drugim rodzicu, nie krytykuj, nie oceniaj, wysłuchaj spokojnie, wówczas dasz dziecku możliwość wygadać się w bezpieczny sposób, inaczej będzie ukrywało wiele spraw przed tobą. Nie sprawiaj sobie następnego partnera zbyt szybko, twoje dziecko nie nadąży z dostosowywaniem się do tak poważnych i licznych zmian, może zacząć się moczyć, izolować, bądź uciekać w złe zachowania, opuścić się w nauce, co nie jest takie rzadkie, bo czy można się skupić na nauce, gdy w głowie kłębią się myśli o rozpadającym się domu, o lęku przed przyszłością, o tęsknocie za rodzicem, bezpieczeństwem. Nie mów dziecku, że drugi rodzic go nie kocha, bo odszedł, powody rozstań są bardziej skomplikowane, niech rozgrywają się między dorosłymi. Spotkania z dzieckiem nie mogą służyć do nagradzania czy karania drugiego rodzica za twoje krzywdy, jeżeli tego nie będziesz umiał rozdzielić, to staniesz się krzywdzicielem własnego dziecka, pomimo, że to ciebie partner opuścił. Spróbuj zachęcić swoich rodziców, dziadków dziecka, aby i oni nie mówili źle o drugim rodzicu ani do dziecka, ani do nikogo innego przy nim. Odejście partnera jest taką samą stratą jak w przypadku jego śmierci i trzeba czasu, żeby przetrwać wszystkie etapy żałoby; dla dziecka podobnie, nie da się tego przyspieszyć, bo każdy w swoim czasie może uporać się ze stratą i na swój sposób ją przeżywa. Pamiętaj, że ci, co odchodzą, też cierpią z powodu poczucia winy, klęski życiowej, pomimo, że często nie przyznają się do takich uczuć, noszą piętno tego, który porzucił, „złego człowieka”, niejednokrotnie są odrzucani przez część rodziny i znajomych, to ich pokuta, często na całe życie, nie trzeba niczego więcej. Po pewnym czasie rozejrzysz się wokół i zaczniesz dostrzegać, że życie bez partnera może nie tylko trwać dalej, ale zmiany mogą przynieść coś wartościowego, ciekawego i tobie, ważne, żeby nie skupiać się jedynie na stracie, ustalanie nowych planów na przyszłość to dobra oznaka. Gdy sam sobie nie radzisz, zawsze możesz poszukać pomocy u specjalisty (pedagoga, psychologa). Danuta Lewandowska - pedagog