Zajrzyj do środka

H. PRUNEBELLE
– Coś takiego! – powtórzył Antoś. – Kim
ona jest?
Diana chwyciła brata za rękę.
– Spójrz! Próbuje wejść do środka!
Rzeczywiście, ta dziwna kobieta w białych
kozaczkach wyjęła z torebki wielki klucz,
przekręciła go w zamku i z dużym wysiłkiem
pchnęła drzwi wejściowe. W tym momencie
stare drzwi głośno zaskrzypiały, jakby rozrywał
je potworny ból.
Wieczorem, przy kolacji, musieli koniecznie
omówić to zdarzenie:
– Zielony jak groszek samochód!
– Ogromny kapelusz! Zresztą nie wiem,
jak się w ogóle zmieścił w samochodzie.
– I ten czarny płaszcz! Wyglądał jak skrzydła
wrony. I te białe kozaki!
Mama nieźle się bawiła:
– Ona jest szalona! Straszny dwór zawali
jej się na głowę.
Antek z napięcia przygryzł wargę.
– Podłoga nie wytrzyma pod jej ciężarem,
ta kobieta wpadnie w wielką czarną dziurę.
Tymczasem drzwi po prostu zatrzasnęły
się za tajemniczą nieznajomą. I nastała cisza.
Straszny dwór tym samym stał się jeszcze
bardziej tajemniczy!
– Coś takiego! – wyszeptała Diana.
14
15
– Widać, że nasza sąsiadka podnosi wam
temperaturę!
Diana i Antoś spojrzeli na siebie zdziwieni.
– No coś ty! Przecież czarownice istnieją
tylko w bajkach! – zaśmiała się głośno mama.
Diana i Antek nie mieli już ochoty na
– Nasza sąsiadka?
spaghetti, które przecież tak uwielbiali. A co
– Ależ tak, przyczepiła nową tabliczkę
do kota… To prawda, nie widać go od kilku
na skrzynce pocztowej: Holly Prunebelle.
Antoś i Diana z wrażenia zupełnie zapo-
godzin.
Czarownica! Naszą sąsiadką jest czarownica!
mnieli dodać swój ulubiony ser do spaghetti.
– Holly przez H? To ona jest właścicielką
strasznego dworu?
– Z pewnością, w przeciwnym razie nie
gotowałaby w kuchni. Przed chwilą, parkując
samochód, słyszałam, jak z jej kuchni wydobywa
się odgłos wrzenia i skwierczenia. Tak jakby
coś gotowało się w kociołku. Nie wspominając
już o przedziwnych zapachach, jakie unoszą
się wokół strasznego dworu od momentu,
kiedy się zjawiła.
– Być może gotuje dla kota? – uśmiechnął
się tata. – Albo jest czarownicą i chce ugotować
swojego kota? Kto wie?
16
17