Na utrzymanie będą musieli poczekać do soboty

Transkrypt

Na utrzymanie będą musieli poczekać do soboty
Na utrzymanie będą musieli poczekać do soboty
News - Nieoficjalny serwis internetowy Pogoni Mogilno
Pogoń Mogilno po fatalnym występnie przegrała na własnym boisku z Unią
Swarzędz 1:5 (1:2). W dalszym ciągu mogilnianie muszą walczyć o
utrzymanie.
W wyjściowym składzie Pogoni doszło do dwóch wymuszonych zmian w stosunku do
sobotniego meczu z Lechem– kontuzjowanych Adama Waneckiego i Damiana
Malczewskiego zastąpili Łukasz Szczepaniak i Wiktor Mrówczyński
Mecz rozpoczął się obiecującą od ataków Pogoni, jednak z każdą kolejną minutą
dawał o sobie znać zespół gości. Pierwszym poważnym ostrzeżeniem dla Pogoni
była niecelna główka Stawińskiego po rzucie rożnym w 17 minucie. Mogilnianie nie
wyciągnęli wniosków i w 25 minucie po rzucie rożnym i złej interwencji
Szczepaniaka strzałem przewrotką Krystian Antczak wyprowadził Unię na
prowadzenie. Sytuacja jeszcze bardziej skomplikowała się w 39 minucie, kiedy to
Adam Gajda odebrał piłkę na środku boiska Przemysławowi Kędziorze i długim
podaniem uruchomił Mateusza Świergiela. Ten strzałem w długi róg bramki
podwyższył na 2:0. I w tej sytuacji lepiej mógł się zachować Szczepaniak. Nadzieje
mogileńskich kibiców na korzystny wynik odżyły cztery minuty przed przerwą – w
rzutu rożnego dośrodkowywał Jacek Wojciechowski, a Przemysław Kędziora zmienił
tor lotu piłki kierując ją precyzyjnym uderzeniem głową do bramki Unii.
Początek drugiej połowy pokazał, że Pogoń w dalszym ciągu ma problem z
koncentracją po wznowieniu gry. W 46 minucie sędzia uznał, że Błażej Duszyński
zagrał piłkę ręką i mimo protestów pogonistów wskazał na jedenasty metr. Rzut
karny na bramkę zamienił Konrad Zandrowicz. Pogoń mogła i powinna odpowiedzieć
już 3 minuty później – piłkę po uderzeniu Jacka Wojciechowskego bramkarz odbił
wprost pod nogi Wiktora Mrówczyńskiego, ten jednak z 5 metrów nie trafił na pustą
bramkę . Chwilę wcześniej za wątpliwy faul żółtą kartkę eliminującą go z ostatniego
meczu sezonu otrzymał Mikołaj Plewa. Mecz zakończył się praktycznie w 53
minucie, kiedy to piękną bramkę z rzutu wolnego zdobył Adam Gajda. Pogoń
próbowała zdobyć bramkę, ale niewiele z tych starań wynikało – mogilnianie nie
potrafili stworzyć sobie sytuacji strzeleckich, notowali głupie straty piłki i mieli
problemy z jej rozegraniem i utrzymaniem się przy niej. Kiedy już Pogoń stworzyła
sobie dobrą sytuacje to tak jak w 64 minucie i uderzeniu Jacka Wojciechowskiego w
słupek bramki brakowało szczęścia. Bliżej podwyższenia wyniku była Unia, ale
sytuacje sam na sam z Szczepaniakiem przegrali Wasilewski i Antczak. W 72
minucie grający poniżej krytyki rezerwowy Pogonii - Karol Kopliński tak niefortunnie
podawał piłkę głową do bramkarza, że przejął ją Sobkowiak. I w tej sytuacji obronną
ręką wyszedł Szczepaniak. W 77 minucie arbiter uznał, że Błażej Duszyński
faulował nurkującego w polu karnym Marka Gołembowskiego i drugi raz w tym
meczu wskazał na jedenasty metr. Tym razem precyzyjnym uderzeniem przy
samym słupku bramkę zdobył Mateusz Molewski. Po tej bramce doszło do
nieprzyjemnej sytuacji, w której sędzia liniowy ubliżył trenerowi Pogoni –
Wiesławowi Borończykowi słowami „zamknij dupę”.
Mecz zakończył się wysoką porażką Pogoni 1:5. Zespół musi się szybko pozbierać,
1/2
Na utrzymanie będą musieli poczekać do soboty
News - Nieoficjalny serwis internetowy Pogoni Mogilno
bo już w sobotę gra ostatni mecz sezonu ze Startem Warlubie. Jeśli Pogoń odniesie
zwycięstwo zapewni sobie utrzymanie w lidze. Inne rozstrzygnięcie oznaczać będzie,
że mogilnianie będą musieli liczyć na potknięcia Elany lub Unii Swarzędz.
Pogoń: Szczepaniak, Duszyński, Szyperski -żk, Szal, Jagielski, Wojciechowski (82'
Czaplewski), Maciejewski -żk, Plewa -żk (63' Makowiecki), Kędziora -żk, Mielcarek
(63' Kopliński), Mrówczyński
wkrótce więcej informacji, skrót meczu i fotorelacja
Autor: Rychu
2/2
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)