o. Robert Wawrzeniecki OMI Duma i wstyd zarazem… Kazanie z

Transkrypt

o. Robert Wawrzeniecki OMI Duma i wstyd zarazem… Kazanie z
o. Robert Wawrzeniecki OMI
Duma i wstyd zarazem…
Kazanie z okazji Narodowego Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych,
Kędzierzyn-Koźle, 01.03.2012
Drodzy Bracia i Siostry!
Potomkowie rodzin Żołnierzy Wyklętych, który walczyli o Niepodległą!
Stajemy dziś w ten świątyni, aby w czasie Eucharystii, otoczyć nasza
modlitwą żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego i
niepodległościowego, którzy stawiali opór sowietyzacji Polski aż do 1963
roku i później, których dzień dziś obchodzimy, jako Narodowy Dzień
Pamięci o „Żołnierzach Wyklętych”.
Już, a właściwie dopiero, drugi raz stajemy wobec tych, którzy pomimo
losów historii, wbrew wszystkim, wystąpili do wali o Polskę wolna i
niezawisłą. Uczynili to wbrew zbrodniczemu Związkowi Sowieckiemu i
niesionemu na bagnetach żołnierzy zniewoleniu komunistycznemu. Wbrew
mocarstwom zachodnim, które zdradziły Polskę czy rodzimym
kolaborantom, którzy starali się ułożyć z narzuconą władzą.
Dzisiejsza data nie jest przypadkowa, a jej wyboru dokonał nieżyjący prezes
Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka. To właśnie 1. marca 1951
roku w wiezieniu mokotowskim zostali zamordowani strzałem w tył głowy
przywódcy IV Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, ostatniej
ogólnopolskiej konspiracji.
Ta nasza obecność to sprawiedliwość dziejowa, której niestety
doczekaliśmy się dopiero po ponad 20. latach, od ukształtowania się Polski
niepodległej, po zrzuceniu jarzma komunistycznego zniewolenia.
Sprawiedliwość dziejowa wobec największych bohaterów i synów Polski,
męczonych, prześladowanych i mordowanych pod sowiecką władzą.
To sprawiedliwość wobec bohaterów, którzy na całe powojenne lata stali
się „bandytami” i „faszystami”, bo chciano pamięć o nich usunąć w niebyt
niepamięci. Sprawiedliwość także i dla tych, którzy męczeni byli w ubeckiej
katowni przy dzisiejszej ulicy Piastowskiej czy zaszczutych i
prześladowanych przez UB, kiedy w Młodzieżowym Ośrodku Szkoleniowym
w Sławięcicach szukali schronienia.
Drodzy Bracia i Siostry!
Potomkowie rodzin Żołnierzy Wyklętych, który walczyli o Niepodległą!
Dziś możemy być dumni z ustanowionego przez Państwo Dnia Pamięci o
Żołnierzach Wyklętych. Dumni, że Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, z
poparciem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i dzięki licznym zabiegom
Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Janusza Kurtyki, którzy zginęli w
Smoleńsku, upomniał się o pamięć o nich.
Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, wspierając inicjatywę oraz kierując do
Sejmu projekt ustawy, stwierdził: „Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy
Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za
świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do
tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny”.
Natomiast Prezes Kurtyka, tak wspominał swoje zaangażowanie wobec
tego projektu: „Tradycję niepodległościową uważamy za jeden z
najważniejszych elementów tożsamości naszego państwa. Poza tym czyn
zbrojny i antykomunistyczna działalność w imię niepodległości po drugiej
wojnie światowej funkcjonują w społecznej świadomości w stopniu
niedostatecznym i często w sposób zafałszowany, co jest skutkiem
konsekwentnej polityki władz PRL. Komuniści robili wszystko, by zohydzić
żołnierzy niepodległej Polski oraz ich walkę… To oczywiste, że tak jak
kultywujemy pamięć o Polskim Państwie Podziemnym, tak powinniśmy
również pamiętać o czynie żołnierzy konspiracji antykomunistycznej. Bo to
była walka o niepodległość”.
Dziś możemy być szczególnie dumni z tego szczególnego dnia, gdyż zanim
stało się ono świętem państwowym w zeszłym roku, to tak naprawdę iskra
wyszła z opolskiej ziemi. To właśnie w Opolu, na dwa lata przed
wprowadzeniem oficjalnych uroczystości, 1.03.2009 roku odbył się
pierwszy Dzień Żołnierza Antykomunistycznego. Z tej okazji Janusz Kurtyka
pisał do Prezydenta Opola: „uroczystość oddania hołdu członkom
zbrojnych organizacji niepodległościowych, walczących po II wojnie
światowej z organami komunistycznego państwa, powinna wpisać się na
stałe do kalendarza uroczystości państwowych”.
Możemy być dumni, gdyż ta powojenna konspiracja niepodległościowa,
niemiłosiernie niszczona i tępiona przez zbrodniczy system komunistyczny i
władze PRL, była aż do powstania Solidarności w 1980 roku, najliczniejsza
formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiej wobec porządkom
narzuconym siłą i za cenę kłamstwa.
Gromadziła bowiem, jak wskazują historycy, od 250 000 do 300 000 osób
oraz 20 000 młodych ludzi. Z tego ok. 50 000 zostało zlikwidowanych
wyrokami śmierci (ok. 5 000), zmarło w więzieniach po wyrokach (ok. 21
000), zamordowanych bez sądu przez UB (ok. 20 000) a ok. 250 000
skazanych w procesach politycznych zostało na bycie obywatelami II
kategorii w PRL.
Możemy być dumni, gdyż śledząc różne inicjatywy związane z Narodowym
Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, można zobaczyć, że włączyli się w nią
młodzi ludzie, dla których historia i los Polski nie jest obojętny. Włączyli się
czasem nawet wbrew wszystkim, zwłaszcza urzędnikom i politykom
różnych szczebli, którzy niestety na całej linii zawiedli. Jak stwierdził gorzko
jeden z sędziwych kombatantów niepodległościowego podziemia, że gdyby
oficjele mieli się zajmować pamięcią o żołnierzach, to już dawno nikt by o
nich nie pamiętał (por. „Rzeczpospolita” z 29.03.2012 roku: „Oprawcom
lepiej niż nam”. Rozmowa z płk. Janem Podhorskim).
Drodzy Bracia i Siostry!
Potomkowie rodzin Żołnierzy Wyklętych, który walczyli o Niepodległą!
Gwoli prawdy historycznej, patrząc na świadomość tamtych czasów u
polskiego społeczeństwa, trzeba powiedzieć też i o tym co boli, a właściwie
jest wstydem, do którego trzeba się przyznać. Z prawdziwym
zażenowaniem słucham bowiem bólów i skarg żołnierzy Armii Krajowej czy
Sybiraków, którzy dzielą się tym, jak dziś są traktowani.
Wstyd mnie ogarnia, kiedy jeszcze i dziś z wielu ust można usłyszeć, że
żołnierzy podziemia niepodległościowego, którzy złożyli swoje życie na
ołtarzy Ojczyzny, to bandyci działający przeciwko własnemu Narodowi.
Jakże wiele spustoszenia zrobiła ta kłamliwa propaganda latami, cisza o ich
ofierze po 1989 roku i powoli wlewający się w umysły i serca wielu „homo
sovieticus”.
Wstyd mnie ogarnia, kiedy w naszym Mieście, pomimo licznych próśb,
pism i zabiegów, schorowani i wiekowi żołnierze Armii Krajowej nie mogą
doprosić się lokalu, w którym godnie mogliby się spotkać. Wstyd mi
szczególnie wtedy, kiedy słucham o przerażającej wręcz urzędniczej
znieczulicy i skandalicznym traktowaniu tych, którzy walczyli o wolność
Polski, o naszą wolność.
Niestety wstyd mi też za Opolską „Solidarność”, która zdesperowanym
żołnierzom Armii Krajowej, proszącym o możliwość spotykania się w
pomieszczeniach
Kędzierzyńsko-Kozielskiej
„Solidarności”,
rękami
przewodniczącej Regionu Opolskiego odpisuje odmownie i jak Piłat
zasłania się paragrafami. Jak to możliwe w związku, który od początku
swojego istnienia tak mocno nawiązywał do tradycji niepodległościowej i
akowskiej, tego nie można zrozumieć ani zaakceptować.
Drodzy Bracia i Siostry!
Potomkowie rodzin Żołnierzy Wyklętych, który walczyli o Niepodległą!
Używając słów preambuły do ustawy wprowadzającej Narodowy Dzień
Pamięci o „Żołnierzach Wyklętych”, stajemy dziś tutaj „w hołdzie
»Żołnierzom Wyklętym« - bohaterom antykomunistycznego podziemia,
którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo
do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych
społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób
przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi
komunistycznemu” (preambuła ustawy przyjętej przez Sejm RP 4.02.2011
roku).
Największe uhonorowanie „Żołnierzy Wyklętych”, to zrobienie im miejsca
w naszej pamięci. Wszystkim nam, tu obecnym, chciałbym zadedykować
fragment piosenki Tadeusza Sikory, umieszczony na jednej z tablic,
upamiętniających „Żołnierzy Wyklętych”:
„Hardy ich kark - tchórzliwy świat
Zamknąć chce w zwojach niepamięci
Choć tyle już minęło lat
Nadal żołnierze to wyklęci
Nie zamknie ust cmentarny dół
Niepamięć ran też nie zabliźni
Bo dzięki nim
jeszcze się tlą
Resztki honoru mej Ojczyzny”. Amen.