Katolicki Biuletyn Czarnego Nr 1/2004/27

Transkrypt

Katolicki Biuletyn Czarnego Nr 1/2004/27
KATOLICKI
BIULETYN
CZARNEGO
Wydawany przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy parafii
p.w. Św. Judy Tadeusza w Jeleniej Górze
Nr 27
11-12.04.2004 r.
WIELKANOC
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03
-2
–
Od redakcji
Wielkanoc jest to czas największych świąt Kościoła. Do ich przeżycia przygotował nas
okres Wielkiego Postu. Niedzielne kazania i piątkowe Drogi Krzyżowe, Gorzkie Żale czy
Rekolekcje Wielkopostne – to wszystko mogło nam pomóc lepiej przeżyć ten czas.
Wkrótce Święta. Czas radości. Nie tak łatwej radości jak podczas Bożego Narodzenia,
ale dojrzałej przemyśleniami o życiu doczesnym i wiecznym oraz śmierci - elementami
całościowej wizji człowieka i Boga…
 Serdecznie zapraszamy do lektury kolejnego Biuletynu. Staraliśmy się, aby miał
w sobie jakąś nowinkę techniczną albo „magnes”. Zamieściliśmy kolorową
stronę, która zawiera zdjęcia pamiątkowe z Kolędowania Rodzinnego. Patrząc
na te zdjęcia, możemy jeszcze raz przeżyć atmosferę tej sympatycznej
imprezy…
 Tymczasem imprez nam przybywa… Ostatnim wydarzeniem artystycznym, o
którym długo jeszcze będzie się na Czarnem mówiło, jest teatr amatorski
„Czarnoludków” pod kierownictwem pani Doroty Hamowskiej. Najpierw p. Dorota
zajmowała się świetlicą dla dzieci przy parafii. Organizowała dzieciom różne
pożyteczne zajęcia, aż wpadli na pomysł wystawienia sztuki teatralnej.
Przygotowania tego przedsięwzięcia trwały parę tygodni, bo oprócz opanowania
tekstu i wyćwiczenia gry trzeba było postarać się o stroje dla młodych aktorów.
Przy okazji przystosowano starą kaplicę do pełnienia roli sali teatralnej.
Zapraszamy do obejrzenia relacji i fotosów z „Kopciuszka”…dopiero w
następnym numerze. 
 Spieszymy powiadomić Państwa o nowych inwestycjach dla miasta i naszej
dzielnicy – o tym traktuje wywiad z p. Jerzym Łużniakiem. Wywalczył on spory
kęs budżetu miasta dla nas …
 Zmarł poprzedni proboszcz naszej parafii, ks. Zbigniew Stefaniak. Zebraliśmy
garść wspomnień naszych mieszkańców o tym kapłanie.…
 Nie zdajemy sobie chyba w pełni sprawy szykanach prowadzonych wobec
Kościoła i księży w okresie PRL – u i stanu wojennego. Teraz odkrycie prawdy
napotyka na bardzo duże trudności, co musi dziwić w dobie demokracji. Dopóki
nie odsłoni się pełnej prawdy o tych i innych zbrodniach władzy PRL, nie
możemy mówić, że żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju. Zamieszczamy
część 1 artykułu pt. „Zbadać lawinę śmierci” – przedruk z „Gościa Niedzielnego
z 21 marca 2004.
 Krótki artykuł p. Wojciecha Jankowskiego niech nas skłoni do zastanowienia się
nad bardzo aktualnym problemem ubóstwa i bogactwa. Czy to wstyd być
niezamożnym, a może wstyd jest być bogatym? Od czego to zależy?…
 Prócz tego w niniejszym Biuletynie znajdą Państwo garść aktualności
i informacji, do których przeczytania też zachęcamy.
 Niestety nie poznaliśmy dalszych kolei losu „katolickiej Bridget Jones”, jego
młoda autorka miała niespodziewany wyjazd . Dalsze losy bohaterki poznamy
niebawem (czyli z angielskiego: to be continued...)
Życzymy Państwu radosnego przeżywania Tajemnicy Paschalnej, spokoju
i wszelkiej pomyślności. Jeśli lektura naszego Biuletynu przysłuży się temu
przyjemnemu, radosnemu nastrojowi, będziemy szczęśliwi.
-3
-
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04
Czas Wielkiego Postu dla wielu może się kojarzyć z dziwnym okresem wyrzeczeń i
różnego rodzaju umartwień, które od lat stosowane jawią się jako praktyki niemalże
magiczne, bądź sztuka dla sztuki. Więcej modlitw, więcej umartwień, więcej
wyrzeczeń, cierpiętnictwa... A przecież można zrobić coś dobrego "na luzie"...
Dla niektórych myśl pójścia do kina na film pt. "Pasja", by za 12 czy 15 zł w wygodnym
fotelu przyglądać się katuszom, jakim był poddany Zbawiciel, stała się tak porażająca,
że zrezygnowali z oglądania.
Modlitwa czasem może być traktowana magicznie; jeśli "odklepię" ileś tam pacierzy
dziennie, to niejako zamknę usta Panu Bogu. Może ktoś pomyśleć: "Bóg teraz nie może
mi nic zrobić. Wykonałem to, o co prosił, a teraz kolej na Niego, aby mi to wynagrodził".
Czy muszę biegać co niedzielę na mszę? Przecież nawet w Ewangelii pisze, że jeśli
chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki i módl się w ukryciu...
"A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata" (Mt. 28, 20).
Zatem: Kto jest obecny? Jak jest obecny? Wreszcie; jak do Niego się zbliżyć?
Poznać czy ukochać? Bardziej poznać czy bardziej ukochać? A może bardziej poznać,
ażeby bardziej ukochać?
Całe tysiąclecia medycyny, setki szkół zdrowego żywienia, fitness - kluby, jogingi, a On
zmartwychwstał... i dał nam tego obietnicę...
Wszystko ważne; dom, biznes, szkoła, rozrywka, grono bliskich osób, czy jest jeszcze w
moim sercu miejsce na Coś najważniejszego, godnego ukochania?
"Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym miejscu." św. Augustyn (354 - 430 r.).
"[...] gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam Ja jestem pośród nich" (Mt. 18,
19-20). To także fundament wspólnoty - Kościoła.
Wielki Post - okres 40-dniowego przygotowania na Święta Zmartwychwstania to szansa
dla nas, byśmy z nową siłą uświadomili sobie pytanie: Czy moje zagonione, niemal
zdrewniałe serce może odszukać Cię Panie i ukochać bardziej?
"Coście uczynili jednemu z braci najmniejszych mnieście uczynili"... Czy oprócz
pobudek osobistych również z powodu szacunku dla bliźnich, pośród których żyję, stać
mnie na pójście na wspólne nabożeństwo?
Czy mam udział konkretny i wymierny w dziele miłosierdzia realizowanym na co dzień
przez moją lokalną wspólnotę Kościoła?
"Spieszcie się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...." (ks. Jan Twardowski).
Chwała Bogu! Wielki Post jest szansą...
Ks. Jerzy Gniatczyk
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03
-4
–
WSPOMNIENIE ŚP. KS. PPŁK. ZBIGNIEWA STEFANIAKA
Zmarł brzeski kapelan WP
10 stycznia 2004 r zmarł ks. ppłk Zbigniew Mieczysław
Stefaniak, kapelan Wojska Polskiego. Do dnia śmierci
pełnił
posługę
wicedziekana
Śląskiego
Okręgu
Wojskowego oraz proboszcza garnizonu Brzeg.
Uroczystość pogrzebowa w Brzegu, pod przewodnictwem
bp. Jana Tyrawy, odbyła się 13 stycznia br. Pożegnaniu ks.
ppłk. Z. Stefaniaka i odprowadzeniu jego doczesnych
szczątków na miejsce spoczynku w rodzinnej parafii
Poniatowice pod Oleśnicą, 15 stycznia br., przewodniczyli
bp polowy Sławoj Leszek Głódź.
Ks. Zbigniew Mieczysław Stefaniak urodził się 10 lutego
1946 roku w Ligocie Polskiej w województwie
dolnośląskim, jako syn Adama i Józefy z domu Podyma.
Pochodził z rodziny rolniczej. Do Szkoły Podstawowej w
Ligocie Polskiej uczęszczał w latach 1953-1960, Liceum
Ogólnokształcące w Sycowie ukończył w 1964 r. Po
maturze
wstąpił
do
Arcybiskupiego
Seminarium
Duchownego we Wrocławiu, skąd po roku został powołany do odbycia zasadniczej służby
wojskowej w Brzegu. Jesienią 1967 r. wrócił do seminarium. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk
arcybiskupa Bolesława Kominka 26 maja 1973 r.
Pierwszą posługę kapłańską pełnił w parafii pw. św. Marcina w Jaworze. W czerwcu 1976r
został wikariuszem we wspólnocie świętego Krzyża w Jeleniej Górze. Podczas choroby ks. płk.
Wilhelma Kubsza, z polecenia ówczesnego wikariusza generalnego bp. Wincentego Urbana,
pełnił obowiązki proboszcza parafii garnizonowej. W 1980 r. kard. H. Gulbinowicz zlecił mu
zorganizowanie od podstaw, łącznie z budową kościoła i plebani, ośrodka duszpasterskiego na
osiedlu Jelenia Góra Czarne. Dwa lata później został proboszczem utworzonej tam parafii pw.
św. Judy Tadeusza.
Od czerwca 1987 r. pracował jako proboszcz wspólnoty pw. św. Jakuba Apostoła w Małujowicach, w dekanacie Brzeg - Południe. W roku 1990 Metropolita wrocławski powierzył ks. Z.
Stefaniakowi posługę duszpasterską wśród żołnierzy garnizonu Brzeg. Nie ograniczała się ona
do spowiedzi i uroczystości religijno-wojskowych. Stała się okazją do regularnego
duszpasterstwa środowiska wojskowego. Odbywał systematyczne spotkania z żołnierzami
służby zasadniczej, kadrą zawodową, kadetami szkoły chorążych oraz kombatantami.
1 lipca 1991 r. Biskup Polowy Wojska Polskiego mianował go kapelanem pomocniczym
i proboszczem garnizonu Brzeg; 22 grudnia tegoż roku otrzymał stopień kapitana rezerwy, a 4
marca 1992 r. powołano go do służby zawodowej. Od 1 czerwca 1993 r. pełnił funkcję
wicedziekana Śląskiego Okręgu Wojskowego. Zmarł, będąc w stopniu majora. Pośmiertnie, w
dniu pogrzebu w Poniatowicach, otrzymał stopień podpułkownika.
Tyle – oficjalna notka biograficzna (Gość Niedzielny 01-02-2004). Żałujemy, że przeróżne zbiegi
okoliczności sprawiły, ze nie udało nam się przeprowadzić bezpośredniej rozmowy z ks.
Zbigniewem. Szkoda! Ciągle wydawało się nam, że przed nami będą jeszcze okazje do takiej
rozmowy…Opatrzność Boża sprawiła jednak, że stało się to już niemożliwe. Młodsi mieszkańcy
naszego osiedla czy też ci, którzy wprowadzili się tutaj później, nie pamiętają ks. Zbigniewa. I
właśnie z myślą o nich poprosiliśmy kilka mieszkających tu wcześniej osób o wspomnienie o
Nim.
Pani Leokadia Husak – ks.Zbigniew zjawił się na naszym osiedlu w 1977 r, zastąpił On w
wprowadzeniu katechez ks. Kupsza, którego stan zdrowia wówczas się pogorszył. Rok później
ks. Zbigniew całkowicie przejął te obowiązki. Doskonale pamiętam te lekcje prowadzone w
małej salce przy ul. Czarnoleskiej 5. Bardzo lubiłam te chwile. Ks. Zbigniewa nie sposób było
nie lubić. Był pełen ciepła i dobroci. Zawsze, nas dzieci i młodzież Czarnego uczęszczającą na
-5
-
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04
te katechezy ujmował swą postawą i charakterem. Umiał dotrzeć do każdego z nas. Wszyscy
mieli wrażenie, że słowa swe kieruje wyłącznie do niego, że rozmawia tylko z nim. Te
katechezy to nie były lekcje religii, to były lekcje wiary i miłości, lekcje życia i nadziei. Ks.
Zbigniew nie uczył nas o Bogu. On uczył nas Boga. Takim Go zapamiętałam i takim będę Go
pamiętać.
Pani Laila Łoś. Księdza Zbigniewa pamiętam doskonale. Tym bardziej, że przez jakiś czas był
moim sąsiadem. Mieszkał u państwa Minkiewiczów po drugiej stronie ulicy. Był u nas częstym
gościem. Wpadał na herbatę, kawę, tak zwyczajnie porozmawiać po sąsiedzku. Zawsze miał
czas dla ludzi. Nawet gdy goniła Go jakaś sprawa, zatrzymywał się chociaż na chwilę przy
furtce, aby zapytać o zdrowie. Mieliśmy do Niego ogromne zaufanie. Był to czas szalejącej
komuny. Do Czarnego, podobnie jak do innych miejsc w Polsce przychodziły paczki z darami.
Nigdy nie zdarzyła się sytuacja, aby ktokolwiek miał pretensję o podział tych darów, jak to
zdarzało się gdzie indziej. On ludziom wierzył i Jemu można było wierzyć.
Pani Janina Minkiweicz. Gdy Księdza Zbigniewa przydzielono do naszego osiedla – wtedy
jeszcze nie byliśmy oddzielną parafią, zamieszkał w naszym domu. Nigdy na nikogo i na nic się
nie skarżył. My też nie mieliśmy Mu nic do zarzucenia. Był to po prostu naprawdę dobry
człowiek. Ja zawsze będę pamiętać Jego codzienne, wieczorne czytanie Pisma Świętego. Jego
głęboka wiara mogła imponować, a nam dawała pewność i była niezwykle budująca.
Wspomnienia o księdzu Zbigniewie zebrał Ryszard Sos
Dla upowszechnienia myśli, że ubóstwo niekoniecznie musi być nieszczęściem musiał
starożytny filozof imieniem Diogenes zachowywać się jak kabotyn i zamieszkać w porzuconej
beczce.
„Jeśli wiesz, ile masz, jesteś nędzarzem”, mawiał pewien miliarder z powieści Archera, „Co do
grosza”. Na pierwszy rzut oka to kolejne kabotyństwo, tym razem nie programowo ubogiego
filozofa, ale człowieka, który ma tyle pieniędzy, że nie jest w stanie ich zliczyć.
Ale niekoniecznie. Jeśli aforyzm potraktować dosłownie, nie jest też nędzarzem człek, który nie
wie, czy ma akurat pięć złotych, czy może siedem dwadzieścia, bo go ta kwestia po prostu nie
interesuje. Zatem przesłanie zgodne jest z tym, co propagował Diogenes.
Bo bogactwo i ubóstwo to kwestia nie tylko ekonomii, ale i świadomości. Móc zjeść do syta i
mieć miejsce, w którym się nie marznie ani nie moknie, a do tego jakieś ubranie, to granica. Z
całą pewnością żyje w biedzie ten, kto nie jest w stanie uchronić się przed głodem, przed
chłodem albo przed wilgocią. A powyżej granicy?
Jeśli mam na chleb, czy jestem biedny? Jeśli mam na chleb z kiełbasą, ale już nie z szynką, czy
jestem biedny? Jeśli mam telewizor, ale nie stać mnie na magnetowid, czy to ubóstwo? Jeśli
jeżdżę małym fiatem, bo mnie na lepsze auto nie stać, czy jestem ubogi? Jeśli jeżdżę
sześcioletnim autem średniej klasy, a chciałbym nowym mercedesem, czy też jestem ubogi?
A może tak wielu rodaków martwi się własnym ubóstwem z tego samego powodu, z którego
miliony kobiet zamartwiają się sylwetką odbiegającą od figur modelek. Bo taka panuje moda.
Wśród kobiet na szczupłość dla większości z nich nieosiągalną, a wśród rodaków płci obojga na
bogactwo, również nieosiągalne dla większości.
Wypada być szczupłą. Wypada być bogatym.
Moda na bycie bogatym nie pozwala tym, co jej ulegli szukać innych satysfakcji z życia. Miłości,
przyjaźni, zabawy, sztuki czy czegoś tam, jeszcze. Gorzej, rodzi wstyd, że się bogatym nie jest.
„Jeśli jesteś taki mądry, dlaczego nie jesteś bogaty?” wypisał ktoś, kto uległ modzie, na ścianie
baru z powieści kurta Vonneguta. Co na takie pytanie, odpowiedziałby Diogenes?
Wojciech Jankowski
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03
-6
–
O nowych inwestycjach na Czarnem rozmawiamy z naszym radnym, p. Jerzym
Łużniakiem…
Redakcja: Dziś porozmawiajmy o najważniejszych obecnie spawach, tj. o budżecie miasta i co z tego otrzyma nasze osiedle – Czarne.
Jerzy Łużniak: Budżet miasta na rok 2004 uchwalony przez Radę w lutym, odbiega w
znacznym stopniu od projektu złożonego przez p. Prezydenta Miasta do Rady. Rada ma prawo
i obowiązek zapoznać z nim oraz wprowadzić takie zmiany, jakie uzna za stosowne –
oczywiście w sposób odpowiedzialny (nie może to być utopia, której nie da się zrealizować).
Zmiany uchwalone przez Radę są tak znaczące, że jeden z radnych, p. Robert Prystrom,
zaskarżył powyższą uchwałę do Wojewody Dolnośląskiego z wnioskiem o uchylenie jej.
R: Co przeszkadzało radnemu (naszemu bliskiemu sąsiadowi) w tej uchwale, jeśli nie
przeszkadzało większości Rady?
J. Ł.: Argumentem p. Prystroma jest to, że uchwała w tak dużym stopniu odbiega od projektu
złożonego przez Prezydenta do Regionalnej Izby Obrachunkowej, której zadaniem jest jej
opiniowanie pod względem prawidłowości finansowej. Tam projekt został zaaprobowany.
Ilość zmian w prowadzonych do projektu świadczy o aktywności Radnych, Komisji Rady i
Klubów Radnych. W mojej pracy Radnego jest to pierwszy budżet, na który tak znaczny wpływ
mieli radni.
R: Jakie to były poprawki?
J. Ł.: Przede wszystkim uznaliśmy, że dochody miasta zostały niedoszacowane. Stwierdziliśmy,
że jest możliwość uzyskania większych wpływów ze sprzedaży majątku gminnego (np. 43 nowo
oddane mieszkania na ul. Zielonej wybudowane z budżetu miasta, które trzeba jak najszybciej
sprzedać, bo jak nie, to trzeba płacić za ich ogrzewanie, utrzymanie i dozór). Nie doszacowano
wpływów z podatków od nieruchomości. Również wynik finansowy miasta za rok 2003 okazał
się lepszy niż planowano. Dlatego zaproponowaliśmy zwiększenie dochodów miasta o kwotę
ok. 5,6 mln. zł.
R: Czy Rada zaproponowała tylko zmiany po stronie wpływów do miasta?
J. Ł.: W wydatkach miasta też nastąpiły znaczące zmiany. Będą zmniejszone o kwotę ok. 3,6
mln zł. Biorąc pod uwagę, że czeka nas wielka inwestycja, jaką jest projekt ISPA –
modernizacja oczyszczalni ścieków i budowa stacji uzdatniania wody i magistrali przesyłowych
wody oraz budowa sieci kanalizacji głównych na ogólną kwotę ok. 40 mln euro, dlatego ważne
jest, aby każdą złotówkę wydawać z bardzo dużą starannością – bo miasto musi wnieść własny
wkład. Zrezygnowaliśmy z zakupu dwóch autobusów MZK na kwotę 1 mln zł. Na budownictwo
mieszkaniowe miało być wydane 0,9 mln zł. Zrezygnowaliśmy z tej inwestycji, zostawiając 0,45
mln na budownictwo socjalne, ale o formie wydatkowania zadecyduje Rada później.
Odstąpiliśmy od remontów budynków administracji publicznej. Najważniejszą decyzją Rady była
rezygnacja z komercyjnego kredytu bankowego wysokości 10,9 mln zł. Pozwoli to na
utrzymanie deficytu budżetowego i długu miasta na poziomie z poprzedniego roku.
R: Jakie inwestycje otrzyma miasto?
J. Ł.: Jak już wcześniej mówiłem, po raz pierwszy pojawia się budownictwo socjalne. Na razie
jest to tylko zasygnalizowane, ale mam nadzieję, że jeżeli się sprawdzi, to w następnych latach
będą tam już wyższe kwoty, co pozwoli na lepszą pomoc dla rodzin najuboższych w
zapewnieniu potrzeb mieszkaniowych.
-7
-
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04
Jednocześnie są pieniądze w kwocie ok. 1 mln zł. na uzbrojenie terenów pod rozwój obszarów
przemysłowych, w pobliżu ulicy Spółdzielczej.
Rozpoczynamy uzbrajanie terenów pod budownictwo jednorodzinne na Osiedlu Urocza kwotą
ok. 1,2 mln zł.
R: A jakie inwestycje są planowane na naszym osiedlu?
J. Ł.: Są takie przedsięwzięcia i zdążył już o nich wspomnieć Ks. Jerzy w którąś niedzielę.
Najważniejsza inwestycja dla nas, to remont mostu na ul. Strumykowej oraz budowa ulicy
Czarnoleskiej. Remont mostu będzie polegał na jego wyprofilowaniu i poszerzeniu. Natomiast w
remontowanych ulicach zostanie wymieniona nawierzchnia oraz tam, gdzie to możliwe powstaną chodniki.
Na te zadania przeznaczono w budżecie kwotę ok. 1,2 mln zł z 1,4 mln zł przewidzianych na
wszystkie remonty dróg gminnych w całym mieście!
R: Nic dziwnego, że niektórzy Radni byli przeciwni tak znacznemu udziałowi inwestycji, które
nas dotyczą?
J. Ł.: Tak. Przed sesją budżetową w mediach ukazały się informacje, że Czarne jest dzielnicą
dla bogatych i dla tych „bogaczy” jeszcze miasto chce remontować drogę…
Kulminacją była sesja budżetowa, na której została zgłoszona przez radnego E. Piotrowskiego
w imieniu klubu Radnych Niezależnych poprawka zabierająca z inwestycji remont ulicy
Czarnoleskiej, na kwotę 0,625 mln. Od tego uzależniali oni głosowanie za budżetem miasta.
Poprawkę tę dodatkowo w głosowaniu prócz radnych niezależnych poparli p.p. Wiktor i Robert
Prystromowie oraz Józef Rypiński. Na szczęście pozostali Radni wykazali rozsądek. Wydaje
się, że odsunięcie tej potrzebnej inwestycji w nieznaną przyszłość, byłoby wielką krzywdą dla
osiedla przygotowującego się do obchodów 700 lecia. Szczególnie, że współgra ona z
nabierającym piękna Dworem Czarne i rozbudowującym się osiedlem, co wymusza
infrastrukturę drogową. Trzeba też uwzględnić i to, że ul. Czarnoleska jest drogą awaryjną w
przypadku zablokowania dojazdu do Jeleniej Góry ul Sudecką od Karpacza.
R: Jaki zasięg ulicy będzie wyremontowany?
J. Ł.: Aż do końca – okolice państwa Bonikowskich.
R: Czy to wszystkie inwestycje dla Czarnego w tym roku?
J. Ł.: Nie wszystkie. Dokończone będzie oświetlenie: ul. Strumykowej w części do nowego
cmentarza, ul. Czarnoleskiej od budynku byłej szkoły do przystanku linii nr 12 przy ul.
Sudeckiej. Planuje się też remonty bieżące dróg rolniczych na naszym osiedlu (koniec
Czarnego). Tak, jak w poprzednich latach, będą także prowadzone prace z finansowym
udziałem mieszkańców, np. budowa kanalizacji.
R: Czy uda się zakończyć remont ul. Czarnoleskiej w tym roku?
J. Ł.: Mam taką nadzieję, jeżeli nie, to zakończenie przewiduję w przyszłym roku.
R: Jakie są pilne zadania, możliwe do realizacji jeszcze za Pańskiej kadencji (dwa lata)?
J. Ł.: Mam nadzieję, że uda mi się przeforsować dokończenie remontów ulic oraz budowę
nowych.
R: Życzę, aby te plany się powiodły.
J. Ł.: Dziękuję za możliwość porozmawiania i przekazania informacji naszym mieszkańcom.
Korzystając z okazji chciałem życzyć wszystkim Spokojnych, Błogosławionych Świąt
Zmartwychwstania Pańskiego.
R: Dziękuję za rozmowę i życzenia.
Z radnym naszego osiedla rozmawiał
Mirosław Ludorowski
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03
„Według
nowych
hipotez
ksiądz
Popiełuszko zginął kilka dni później, w
innych
okolicznościach
i zupełnie gdzie indziej, niż to
przedstawiono w procesie toruńskim.
Przed śmiercią przeszedł długotrwałe
tortury - mówił Andrzej Grajewski
podczas
dyskusji
na
temat
represjonowania duchownych w Polsce
Ludowej”.
Dyskusję zorganizowały Wydział Teologiczny Uniwersytetu Śląskiego i redakcja
"Gościa
Niedzielnego".
Dyskutowali
historycy i prawnicy z całej Polski:
MAREK LASOTA (IPN, Kraków):
W represjonowaniu duchowieństwa można
wyróżnić etapy. Do końca epoki stalinowskiej możemy mówić o walce w sensie
fizycznym. Jednak później tajne służby
wkroczyły w etap "rozmiękczania" duchowieństwa. Dążyły do rozbudowy wśród
księży środowisk lojalnych wobec reżimu
komunistycznego. Dążyły też do rozbudowy
agentury wśród duchownych.
W pewnym momencie nadchodzi jednak
kolejny etap: powrót do fizycznego
unicestwiania księży. Tym razem jednak już
nie wsadzano ich do więzień „w majestacie
prawa", jak, to było w epoce stalinowskiej.
Teraz metodą było skrytobójstwo.
WITOLD KULESZA: (szef pionu śledczego
IPN): .
Na liście księży, którzy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach w stanie wojennym i w latach następnych, jest aż 105 nazwisk! W związku z tym IPN prowadzi
śledztwo w sprawie istnienia organizacji
przestępczej w strukturach Ministerstwa
Spraw Wewnętrznych.
W trakcie tego śledztwa odkryty został
między innymi dokument z roku 1981.
Dotyczy osoby znanej jako jeden z symboli
"Solidarności". Dwaj funkcjonariusze SB
proponowali podać temu działaczowi
"Solidarności" dużą dawkę pewnego środka
farmakologicznego. Celem tej, jak to
określili, "kombinacji operacyjnej", miało być
uniemożliwienie działaczowi spotkania z
robotnikami. Funkcjonariusze napisali, że
środek ten zostanie podany nie przez nich,
ale przez tajnego współpracownika, który
działa w strukturach "Solidarności". Była
-8
–
tam też nazwa środka i opis działania,
według którego po wydaleniu środek miał
nie zostawić w organizmie żadnych
możliwych do wykrycia śladów. Ci dwaj
funkcjonariusze podpisali się pod tym
dokumentem. Nie mogli więc działać na
własną rękę. Musieli pracować na
podstawie jakiejś instrukcji. Ale jak daleko
wiedza o tym docierała? Odpowiedź na to
pytanie to zadanie śledztwa.
W moim przekonaniu w tym roku powinno
zakończyć się śledztwo w sprawie morderstwa księdza Popiełuszki. Prokurator
Witkowski uznał, że nie wszystkie szczegóły
zostały wyjaśnione. Kto zatwierdzał plan
zabójstwa? Prokurator przyjął, że były to
osoby stojące w strukturach MSW wyżej niż
generałowie Ciastoń i Płatek.
ANDRZEJ GRAJEWSKI ("Gość Niedzielny):
Według nowych hipotez ksiądz Popiełuszko
zginął kilka dni później, w innych
okolicznościach i zupełnie gdzie indziej, niż
to przedstawiono w procesie toruńskim.
KS. JERZYMYSZOR (Uniwersytet Śląski,
Katowice):
Pisałem biogram Popiełuszki do "Leksykonu
duchowieństwa represjonowanego w PRL":
W świetle faktów i nowych hipotez, o
których teraz się dowiadujemy, w zasadzie
należałoby go napisać od nowa...
ANDRZEJ GRAJEWSKI:
Przecież my na dobrą sprawę nawet nie
wiemy, ile osób poniosło śmierć w związku
ze sprawą księdza Popiełuszki. Przypomnę:
oficerowie SB, którzy mogliby coś o tym
powiedzieć, rozjechani wiosną 1985 roku
przez pług śnieżny... Śniegu już wtedy od
dawna nie było. Przypomnę śmierć matki
sędziego, który prowadził proces generała
Ciastonia. Albo matka mecenasa Piesiewicza - oskarżyciela posiłkowego w procesie
toruńskim - uduszona w niewyjaśnionych
okolicznościach. Zresztą takim samym węzłem, jak ksiądz Jerzy Popiełuszko. Ta lawina śmierci - to dopiero wymaga zbadania!
Mimo różnych zafałszowań podczas procesu, sprawa księdza Popiełuszki miała
ogromne znaczenie dla Polski. Po roku
1984 np. częściowo załamuje się siatka
tajnych
współpracowników
wśród
duchownych. Znam przypadki księży, którzy
wcześniej gorliwie współpracowali, a jednak
zerwali
współpracę
ze
Służbą
-9
Bezpieczeństwa tylko pod wpływem tego
szoku,
jaki
wywołało
morderstwo
Popiełuszki. Po 1984 dochodzi też do
reorganizacji w SB: rozwiązana zostaje
grupa „D", najbardziej szkodliwa dla
Kościoła. Najmocniej skompromitowani
ludzie SB zostają odsunięci na inne
stanowiska. Proces toruński, przy okazji
odsłonił zakres inwigilacji i represji wobec
Kościoła. Właśnie wtedy poczęła się
polityka
drobnych
kroków,
która
doprowadziła do liberalizacji stosowania
represji wobec całej opozycji.
Dla mnie największym skandalem III
Rzeczypospolitej
jest,
że
Grzegorz
Piotrowski i jego kompani, jak gdyby nic się
nie stało, zatruwają dzisiaj opinię publiczną
jako autorzy różnych publikacji.
RYSZARD GRYZ
(Akademia: Świętokrzyska, Kielce) Uczulam
media i naszych słuchaczy, żeby bardzo
uważali na wyważanie sądów, sam tutaj
muszę uderzyć się w piersi. Jednego z
księży patriotów z terenu województwa
świętokrzyskiego może zbyt jednoznacznie
przedstawiałem jako człowieka, który
współpracował z władzami i był w czołówce
zarządu odebranej Kościołowi Caritas.
Dopiero niedawno w aktach kontrolno śledczych, które otrzymałem z IPN,
znalazłem krótką notatkę tego księdza.
Jednoznacznie stwierdza w niej, że został w
brutalny sposób zmuszony, żeby w tym
zarządzie
pracować
i
nie
podporządkowywać
się
decyzjom
miejscowego biskupa.
Wśród świętokrzyskich księży utarła się
opinia, że w zarządzie upaństwowionej
-
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04
Caritas było co prawda więcej księży, ale
takich "ideowych" to tylko dwóch czy trzech
- wśród nich ksiądz-patriota, o którym
mówię. Dzisiaj jednak okazuje się, że nawet
spośród tych "ideowych" też nie wszyscy
byli tak bardzo ideowi.
FILIP MUSIAŁ (IPN, Kraków):
Wiele werbunków służb bezpieczeństwa;
można by określić jako werbunki "puste”: To
znaczy, że duchowny zobowiązywał się na
piśmie do współpracy z organami represji,
ale nie donosił. Takie przypadki miały
miejsce po procesie Kurii krakowskiej.
ANDRZEJ GRAJEWSKI:
Z
tego
powodu
bardzo
wielką
odpowiedzialnością dla historyka jest
krytyka źródeł. Do UB co miesiąc trafiały
raporty o tym, co dzieje się w konkretnej
parafii. To jest ogromna masa materiałów,
które nie są równoważone przez żadne inne
źródła.
Lesław Jan Wysocki. Andrzej Grajewski
Jacek Murek
Nawet akta kościelne nie były prowadzone
tak skrupulatnie. Zdarza się, że jakiś młody,
niedoświadczony
badacz
zaczyna
bezkrytycznie przepisywać ubeckie akta. To
grozi utrwaleniem się się w świadomości
społeczeństwa jakiejś nieprawdziwej, UBckiej
wersji
historii
Kościoła.
To
niebezpieczeństwo grozi także sąsiednim
państwom, bywa bowiem - i u nich, i u nas,
że historią
Kościoła zajmują się byli
oficerowie polityczni, którzy w przeszłości
Kościół zwalczali…...
(Cdn)
/GRUDZIEŃ’03 – MARZEC’04/
 6. 01. w Starej Kaplicy odbyło się coroczne Kolędowanie Rodzinne. Liczny
udział wzięły dzieci, młodzież i dorośli. Relacja ze zdjęciami na stronach
8 i 9.
 W niedzielę 22-02 w „starej” kaplicy odbyła się premiera sztuki
teatralnej „Kopciuszek”, którą z wielkim artyzmem zagrały dzieci z
Czarnego. Reżyser sztuki, p. Dorota Hamowska, wykonała wielką
pracę, aby występ się udał. Ilustrowany reportaż z tego wydarzenia
zamieścimy w następnym numerze…
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 26 /03
- 10
–
 W dniach 5-7 marca 2004
w Jakuszycach odbył się
XXVIII Bieg Piastów. Bieg
na dystansie 50
kilometrów był
jednocześnie zawodami
Mistrzostw Polski w
biegach narciarskich.
MISTRZEM POLSKI w tej
dyscyplinie został nasz
parafianin – Tomasz
Kałużny, który ukończył
bieg z czasem: 2 godziny
28 minut 04,3 sekundy.
Już za 9 miesięcy
Zegar odmierza nieustannie coraz krótszy
czas pozostały do osiągnięcia przez nasze osiedle
Czarne dostojnego wieku 700 lat.
Jeszcze niedawno wydawało się, że rok 2005 jest
datą tak odległą, że aż abstrakcyjną. Tymczasem 700-lecie powitania miejscowości
Czarne zbliża się nieuchronnie. Ilość miesięcy, które pozostały nad do tej chwili jest już
jednocyfrowa. Takie wyjątkowe wydarzenie w naszej lokalnej historii wymaga też
wyjątkowych przygotowań. Dlatego też zwracamy się do wszystkich mieszkańców i
sympatyków Czarnego o wyłonienie grona osób, które stworzyłyby komitet
organizacyjny tych uroczystości.
Na naszym osiedlu działa lub ma siedzibę sporo organizacji i stowarzyszeń mających już
doświadczenie w przygotowaniu imprez tego rodzaju, np.: Fundacja Kultury
Ekologicznej, Towarzystwo „SKI-ROLL”, Stowarzyszenie Osób Bezrobotnych,
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Rada Parafialna.
- 11
-
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04
Poniżej zamieszczamy kolejną już listę pierwszych osadników naszego osiedla,
sporządzoną przez p. Wacława Bajera
Rasiewicz Tadeusz
Śledź Michał
Pokuta Tadeusz
Szłapiński
Sikora Józef
Gościewicz Jan
Świniarski Jan
Bojanowska Maria osadnik wojskowy
Żelazowski Ignacy
Wróblewlska – Michałek Amelia o. w.
Słaboń Wojciech
Haściło Jan
Gruszczyńska Stefania o. w.
Apanasionek Maria z. d. Służewska o. w.
Gigier Stanisław o. w.
Kotomaj Genowefa o. w.
Raciborski Wacław o. w.
Kogutowicz Jan
Kamuda Rozalia z. d. Boguszewska o. w.
Buczyńska Maria z. d. Mitrofan o. w.
Zając Marcin
Tur Edward
Kamuda Stanisław o. w.
Buczyńska Aniela o. w.
Kumorek Stanisław
Antoniów Kazimierz o. w.
Rudy Emilia z. d. Niemczycka o. w.
Sadowski Władysław o. w.
Chromik Tomasz o. w.
Żywieniuk Józef
Szyc Michał o. w.
Świżewski Józef o. w.
Runiewski Maciej
Szybiak Jan
Czajkowska Franciszka
Wzorek Szczepan
Moścciki Karol
Kołodziej Józef
Wujcik Jan
Łuć Genowefa
osadnik wojskowy
Chmura Ludwik
Kalisz Jan o. w.
Dąbrowska Jadwiga z. d. Wróblewlska o. w.
Kudłacik Władysław o. w.
Dudek Bronisław o. w.
Żółtogłowa Maria o. w.
Skulski Zdzisław o. w.
Licewicz Władysław o. w.
Janusz Teresa o. w.
Wolak Dominik
Gałek Stefan
Masłowska Wanda
Parys Józefa o. w.
Ostrowska Maria
Mażaj Bazyli
Motyka Aniela z. d. Jakimowicz o.w.
Kisiel Michał o. w.
Bajer Wacław o. w.
Pieczarka Janina o. w.
Zając Zbigniew
Kowalik Władysław
Niedzielska Barbara o. w.
Laszecki Jan o. w.
Ługowski Wacław o. w.
Rybak Józef
Pyrek Stanisław
CZY PROMIENIOWANIE STACJI BAZOWYCH
TELEFONII GSM SZKODZI?
W ciągu ostatnich kilku miesięcy na
terenie naszej parafii stanęły dwa maszty
telefonii komórkowej. Ten, który stoi na
terenie
JPBM,
należy
do
firmy
POLKOMTEL S.A., czyli operatora sieci
PLUS GSM. Jednak najwięcej emocji
wzbudziła stacja bazowa (BTS), która
obsługuje użytkowników sieci IDEA i stoi
koło kościoła parafialnego. Wiem, że były
wcześniej brane pod uwagę przynajmniej
dwie inne lokalizacje pod jej budowę na
terenie naszego Osiedla, ale z różnych
przyczyn nie doszło do tego. Jako inżynier
ds. sieci telekomunikacyjnych, chciałbym
Państwu odpowiedzieć na tytułowe
pytanie i przybliżyć proces projektowania
takiej stacji /bazowej. Na lokalizację BTS
wpływa kilka czynników. Z punktu
widzenia operatora najważniejsze są
prognozy
spodziewanego
ruchu
telekomunikacyjnego na danym obszarze
i
wyniki
analizy
rozkładu
pola
elektromagnetycznego
(PEM)
–
popularnie zwanego zasięgiem. Na
podstawie bardzo dokładnych map
cyfrowych terenu, komputer oblicza
rozkład pola od planowanej stacji i
wybiera się najlepszy obszar, na którym
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 26 /03
- 12
może stanąć stacja. Tak więc, każda
lokalizacja BTS-a jest wskazywana na
podst. dokładnych obliczeń po to, żeby
zapewnić jak najlepszą jakość usług.
Operator sieci, gdy chce uruchomić stację
bazową, musi przebrnąć przez gąszcz
biurokracji i ograniczeń. Wszystko po to,
by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim
przebywającym w zasięgu stacji. Wygląda
to tak:
a) operator sieci przedstawia w naszym
przypadku prezydentowi miasta wniosek o
ustalenie warunków zabudowy, załączając
raport oddziaływania przyszłej stacji na
środowisko,
b) prezydent miasta
- podaje do publicznej wiadomości inf. o
planowanej
budowie
i
możliwości
składania skarg,
- występuje do wojewody (który zwraca
się do inspektora sanitarnego) o
uzgodnienie planowanej stacji bazowej,
- rozpatruje wnioski i stanowiska ww.
organów oraz społeczeństwa,
- wydaje decyzję o warunkach zabudowy i
podaje ją do publicznej wiadomości.
Operator sieci składa wniosek o
uzgodnienie projektu budowlanego i
wydanie w tej sprawie decyzji przez
wojewodę, załączając odpowiedni dla
danego etapu raport oddziaływania stacji
bazowej na środowisko. Następnie składa
do starosty powyższe ustalenia i wniosek
o pozwolenie na budowę. Starosta podaje
do publicznej wiad. inf. o planowanej stacji
bazowej i możliwości składania skarg i
wniosków, po czym po rozpatrzeniu
sprawy, wydaje pozwolenie na budowę (z
podaniem do publicznej wiadomości).
Widać z tego, że operatorzy mają bardzo
ograniczone pole manewru.
Promieniowanie anten stacji bazowych
jest
tylko
częścią
środowiska
elektromagnetycznego, w którym żyjemy.
Składa
się
na
nie
naturalne
promieniowanie Ziemi, promieniowanie
kosmiczne
(w
tym
bardzo
silne
słoneczne),
linii
energetycznych,
nadajników radiowych i telewizyjnych,
–
każdego urządzenia zasilanego prądem
elektrycznym, instalacji elektrycznych w
budynkach (nawet wtedy, gdy nic nie
podłączamy do gniazdka).
Podstawowym parametrem, określającym
„ilość” pola elektromagnetycznego w
zakresie
częstotliwości
telefonii
komórkowej jest gęstość mocy, mierzona
w [W/m2]. W Polsce mamy aktualnie jedne
z najbardziej rygorystycznych przepisów
na świecie, jeśli chodzi o ochronę
populacji
przed
polami
elektromagnetycznymi. Stacje bazowe
pracują na częstotliwościach 900 lub 1800
MHz. Dla obu tych częstotliwości
dopuszczalna wartość gęstości mocy w
Polsce wynosi 0,1 W/m2. Obecnie buduje
się stacje na częstotliwość 1800 MHz. Dla
porównania,
dopuszczalna
wartości
gęstości mocy dla tej częstotliwości w
USA wynosi 12 W/m2, w krajach UE 9
W/m2. Podstawą polskich przepisów są
tak zwane kryteria biologiczne, a nie jak w
większości krajów, kryteria związane tylko
z efektem termicznym powodowanym
przez mikrofale. Przepisy uwzględniają
fakt przebywania w PEM dzieci, kobiet w
ciąży, osób starszych, chorych i
niepełnosprawnych.
Jednym
słowem
władza o nas dba. Urządzenia stacji
bazowej nie mogą zakłócać pracy innych
urządzeń, w szczególności aparatury
pomiarowej i medycznej. Muszą więc
posiadać
odpowiednie
świadectwo
homologacji i je posiadają. Maksymalna
moc anten stacji bazowej wynosi
20 W (w obszarach o bardzo niskiej
gęstości zabudowań i na terenie płaskim),
a dla porównania moc nadajnika na
Śnieżnych Kotłach wynosi 40 kW.
Moim zdaniem więc, odpowiedź na
tytułowe pytanie brzmi: NIE.
Niestety nie mogę polecić fachowej
literatury na ten temat, bo takowej
ogólnodostępnej po prostu nie ma.
Opierałem się na wiedzy fachowców z
Politechniki
Wrocławskiej,
nabytej
podczas studiów.
inż. Grzegorz Woźniak
- 13
-
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27/04
I. REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE
Czwartek 01-04-2004
9:00 Msza św. + nauka ogólna
17:00 Msza św. + nauka dla dzieci
18:00 Msza św. + nauka ogólna
po Mszy św. nauka dla młodzieży
Piątek 02-04-2004
9:00 Msza św. + nauka ogólna
17:00 Msza św. + nauka dla dzieci
18:00 Msza św. + nauka ogólna
po Mszy św. nauka dla młodzieży
Sobota 03-04-2004
9:00 Msza św. + nauka ogólna
15:00 – 17:00 spowiedź
17:00 Msza św. + nauka dla dzieci
18:00 Msza św. + nauka ogólna
po Mszy św. nauka dla młodzieży
Niedziela 04-04-2004
9:00, 12:30 Msza św. + nauka ogólna
11:00 Msza św. + nauka dla dzieci
Rekolekcje zakończą się w niedzielę o godz. 15:00 Gorzkimi Żalami z nauką pasyjną
II. Film pt. „PASJA”
„On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań
chłosta zbawienna dla nas, a w Jego
ranach jest nasze zdrowie”
(Izajasz 53,5)
„Pasja” przedstawia ostatnie 12 godzin z życia
Jezusa. Zaczyna się w ogrodzie Getsemani, w
którym Jezus modli się po Ostatniej Wieczerzy.
Popiera się pokusom Szatana. Zdradzony przez
Judasza Iskariotę, zostaje aresztowany, zabrany do
Jerozolimy, gdzie kapłani oskarżają Go o
bluźnierstwo i skazują na śmierć…
Zachęcamy wszystkich do obejrzenia tego obrazu.
Film ten, wywołuje niezwykłe wrażenie i może dać
każdemu okazję do przemyślenia nad swoim
życiem i stanem swojej duszy w perspektywie
ofiary, jaką za nas złożył Zbawiciel.
Biuletyn Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Nr 27 /03
- 14
–
III. NIEDZIELA PALMOWA
Tradycją stało się już coroczne wykonywanie palm wielkanocnych. Poświęcenie
zgromadzonych palm, które będą upiększać Grób Pański, odbędzie się na Mszy św.
o godz. 11:00. Dla wykonawców przewidziano nagrody.
IV. TRIDUUM PASCHALNE
Zapraszam do udziału w Misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego.
Przed nami Triduum Paschalne, tj., Wielki Czwartek, Wielki Piątek, Wigilia Paschalna.
Pragnę przypomnieć porządek nabożeństw:
Wielki Czwartek: godz. 18.00, Msza św. upamiętniająca ustanowienie Eucharystii i
Kapłaństwa
Wielki Piątek: godz. 17.00, droga krzyżowa, a następnie liturgia Wielkiego Piątku
połączona z adoracją św. Krzyża. Adoracja przy Bożym Grobie do godz. 21.
Wielka Sobota: Poświęcenie pokarmów o godz.: 13.00, 13.30, 14.00.
Adoracja przy Bożym Grobie od godz. 9.00 do wieczornego nabożeństwa o godz.
18:00 zwyczajem poprzednich lat, zachęcam, aby adoracje przy Bożym Grobie były
sprawowane kolejno przez przedstawicieli różnych wspólnot parafialnych wespół z
mieszkańcami poszczególnych ulic.
Niedziela Zmartwychwstania: Msze św.: Rezurekcja o godz. 6.00, pozostałe o 11.00
oraz 12:30.
Poniedziałek Wielkanocny: Porządek Mszy św. jak w niedzielę. Ofiary zbierane tego
dnia będą przeznaczone na uczelnie katolickie.
Ks. Jerzy Gniatczyk
OGŁOSZENIE!
Zgodnie z ustawą o ustroju rolnym, Urząd Miasta Jeleniej Góry wywiesił
listę nieruchomości mieszkalnych, których grunty mocą tej ustawy zostaną
zamienione z użytkowania wieczystego na prawo własności. Należy sprawdzić,
czy jest się na tej liście. W przypadku braku, trzeba odwołać się od tej decyzji do
Prezydenta Miasta w ciągu 1 miesiąca. W razie potrzeby służę pomocą.
Radny Rady Miasta Jeleniej Góry – Jerzy Łużniak
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy Parafii p. w. Św. Judy Tadeusza w Jeleniej Górze
ul. Czarnoleska 2 tel. / fax.: (0-75) 75 21585
http//:www.opoka.legnica.org.pl./juda
Nr 27 opracował zespół w składzie: Ryszard Sos, ks. Jerzy Gniatczyk, Barbara i Mirosław
Ludorowscy, Wojciech Jankowski, Grzegorz Woźniak, Piotr Wilczyński, Jan Foremny,
Leokadia Husak

Podobne dokumenty