e-Zdrowie u atwia pacjentom ¿ycie e-Zdrowie
Transkrypt
e-Zdrowie u atwia pacjentom ¿ycie e-Zdrowie
Polska Gazeta Wrocławska Wroc awska Czwartek, 3 stycznia 2030 Wroc aw //? Wrocław www.gazetawroclawska.pl Data Techno Park e-Zdrowie ułatwia u atwia pacjentom życie ¿ycie A Dzięki Dziêki elektronicznej dokumentacji medycznej, lekarze będą bêd szybciej i lepiej leczyć pacjentów A We Wrocławiu powstało największe w Polsce Medyczne Centrum Przetwarzania Danych Nie jest to jednak najważniejszy cel informatyzacji w ochronie zdrowia. – Dane z ostatnich lat pokazują, że zaledwie 3-5 proc. pacjentów korzysta ze świadczeń zdrowotnych poza swoim województwem – tłumaczy Marek Girek. Dlatego korzyści i możliwości, jakie nam wszystkim da e-Zdrowie jest zdecydowanie więcej. Wrocław Marcin Walków [email protected] We Wrocławiu powstało Medyczne Centrum Przetwarzania Danych. W połowie września otworzy je spółka Data Techno Park (dawniej Wrocławski Medyczny Park Naukowo-Technologiczny). Ta inwestycja to milowy krok na drodze do stworzenia w Polsce systemu e-Zdrowie. Skorzysta na nim pół miliona lekarzy, 38 mln pacjentów i płatnicy tacy jak Narodowy Fundusz Zdrowia. W ten sposób Polska będzie też bliżej realizacji unijnych celów dotyczących informatyzacji w ochronie zdrowia. FOT. MMATERIAŁY DATA TECHNO PARK Karta pacjenta nauczy robota, jak leczyć e-Zdrowie dla wszystkich – Unia wyznaczyła cele W naszym kraju już 10 lat temu przyjęto strategię e-Zdrowie. Jej aktualizacja na lata 2011-2015 na samym początku dokumentu podkreśla, jakie są kierunki informatyzacji w ochronie zdrowia. To przede wszystkim ułatwienie obywatelom dostępu do informacji z zakresu ochrony zdrowia. Poprawa efektywności dzięki elektronicznemu obiegowi dokumentów. Wykorzystanie systemów komputerowych do lepszego zarządzania szpitalami i przychodniami. Unowocześnienie systemu informacji medycznej, by lepiej analizować, jakie jest zapotrzebowanie w społeczeństwie na świadczenia zdrowotne. I wreszcie, tworzenie rozwiązań zgodnych z wytycznymi Komisji Europejskiej, by włączyć Polskę do obszaru elektronicznego zapisu medycznego, tzw. EHR. Komputer w gabinecie to nie luksus, a podstawa Czy te obszary to wciąż odległy cel, który jawi się gdzieś daleko na horyzoncie? A może jesteśmy zdecydowanie bliżej niż Pacjent zgłosi się do dowolnego lekarza, a ten sprawdzi, gdzie, na co i jak był leczony b Nowoczesny budynek Medycznego Centrum Przetwarzania Danych powstał we Wrocławiu przy ul. Borowskiej. Gromadzone, przechowywane i przetwarzane tu dane o stanie zdrowia pacjentów pozwolą m.in. na opracowanie skutecznych metod leczenia dalej tego, by informatyzacja ochrony zdrowia stała się faktem? Przecież już teraz przekonujemy się na co dzień, że komputer w gabinecie lekarskim to duże ułatwienie oraz oszczędność czasu i pieniędzy. Na wizytę możemy zapisać się przez internet, a potwierdzenie jej terminu otrzymujemy sms-em na telefon komórkowy. Nie trzeba jużnosić ze sobą zaświadczeń ani pasków z wypłaty, bo rejestratorka w komputerze sprawdza, czy jesteśmy ubezpieczeni. To z kolei zasługa wdrożonego w całym kraju systemu eWUŚ, czyli elektronicznej weryfikacji uprawnień świadczeniobiorców. Pacjenci zaś w internecie mogą sprawdzić, gdzie i kiedy się leczyli i za jakie świadczenia NFZ zapłacił. Co ciekawe, ta możliwość sprawiła, że wykrywanych jest coraz więcej przypadków, gdy do NFZ zgłoszono leczenie pacjenta, który nie pojawił się w gabinecie. Nowoczesne technologie informatyczne przyspieszają proces diagnozowania i leczenia. Przecież na wynik badania radiologicznego nie czekamy już kilka dni - gdy pacjent zakłada koszulę, lekarz na monitorze ogląda zdjęcie rtg. Cały czas rozwija się telemedycyna, dzięki której można diagnozować pacjentów na odległość. Dzięki temu specjalistyczna karetka, wioząc pacjenta z zawałem serca, na bieżąco przekazuje do szpitala informacje o stanie jego zdrowia, by lekarze od razu mogli rozpocząć skuteczne leczenie. Również skomplikowane operacje wykonywane robotami przy udziale chirurgów ze szpitala na drugim końcu świata z kart powieści science-fiction trafiają do wieczornych wiadomości. W zapomnienie odchodzi też widok lekarki pytającej „jak się pan nazywa” i przebiegającej wzrokiem po szarych kopertach ułożonych równo na biurku. Z tej właściwej pani doktor wyjmuje zeszyt, w którym zapisana jest historia choroby, zażywane lekarstwa, wyniki badań. Po wizycie koperta trafiała do przepastnej szuflady w szafie. W coraz większej liczbie przychodni i gabinetów, karta pacjenta wyświetlana jest na monitorze komputera. Od 2015 roku elektroniczna dokumentacja medyczna będzie już obowiązkiem w całej Polsce. Dokąd trafią dane o naszym stanie zdrowia? By móc zrezygnować z papierowych archiwów na rzecz komputerów, konieczne jest bezpieczne miejsce, gdzie będą gromadzone i przetwarzane dane medyczne. Jedno zdjęcie wykonane przez rezonans magnetyczny zajmuje nawet 50 GB - tyle samo co 10 filmów na DVD. Nie wystarczy więc zwykły komputer. Dlatego elektroniczna dokumentacja medyczna to nie tylko spore korzyści, ale i spore koszty. Rozwiązaniem będzie korzystanie z usług dostępnych w Medycznym Centrum Przetwarzania Danych. Dane medyczne to również dane wrażliwe, które muszą być chronione w szczególny sposób, by nie dostały się w niepowołane ręce. Mało którą przychodnię czy szpital będzie stać na to, by samodzielnie stworzyć cyfrową twierdzę do ich przechowywania we własnym budynku. Dlatego konieczne jest Medyczne Centrum Przetwarzania Danych – to we Wrocławiu będzie największym takim ośrodkiem w Polsce. Na powierzchni 0,5 ha znajdzie się ponad pół tysiąca szaf serwerowych. Każda z nich pomieści wszystkie dane przechowywane dziś w archiwach trzech dużych szpitali. Centrum będzie dysponować zabezpieczeniami większymi niż w niejednym bankowym skarbcu. Trudno również wyobrazić sobie sytuację, w której lekarz przestaje przyjmować pacjentów, bo „zawiesił się komputer” i nie ma dostępu do jakichkolwiek danych. Choćby w całym mieście zabrakło prądu, w supernowoczesnym budynku przy ul. Borowskiej włączy się generator prądu. To 20-cylindrowy silnik spalający 580 litrów ropy na godzinę. Budowa centrum kosztowała 230 mln zł, z czego koszt wyłącznie specjalistycznego wyposażenia pochłonął 190 mln zł. Wszystko po to, by już w niedalekiej przyszłości pacjent mógł iść do dowolnego lekarza, przychodni lub szpitala w kraju, do którego razem z nim pójdzie cała historia choroby. Lekarz, widząc wyniki wykonanych wcześniej badań, zaleconych konsultacji, przyjmowane leki będzie mógł lepiej i szybciej postawić właściwą diagnozę i zalecić terapię. Przechowywanie danych medycznych w postaci elektronicznej stworzy stale uzupłenianą bazę informacji o chorobach, dolegliwościach i sposobach ich leczenia. Wnikliwie je analizując, będzie Elektroniczna dokumentacja medyczna pomoże opracować nowe metody leczenia można ocenić, które terapie są skuteczne, a które nie. Dzięki intensywnej pracy statystyków i naukowców, taka baza danych mogłaby posłużyć np. do opracowania specjalnych algorytmów dla robotów medycznych. Czyli takich reguł zachowania, dzięki którym robot sam zatrzyma ramię z precyzyjnym skalpelem, gdyby lekarzowi zadrżała ręka albo po prostu się pomylił. – By stało się to możliwe, potrzebna jest analiza setek przypadków operacji, zastosowanych procedur, występujących powikłań – dodaje Marek Girek. Ale czy przeglądanie danych o naszym zdrowiu przez naukowców będzie bezpieczne? Prezes Data Techno Park zapewnia, że tak. – Przetwarzane dane będą pozbawione nazwisk, adresu, wszystkiego, co mogłoby zidentyfikować pacjenta – podkreśla. To tak samo, jakby wypełnić anonimową ankietę i wrzucić ją do urny. Badacz może ją przeczytać, ale nie jest w stanie ustalić, kto ją wypełnił. – W naszym Medycznym Centrum Przetwarzania danych dane są bezpieczne jak w banku. A nawet bardziej – mówi Marek Girek. a