Kup Pan cegłę

Transkrypt

Kup Pan cegłę
Kup Pan cegłę! Przeciw budowlanej sztampie
(1 maja '2004)
W województwie pomorskim działa program "Gryf". Wojewódzki Urząd Pracy uznał, że sporo miejsc pracy w regionie można
stworzyć w oparciu o lokalną tradycję i zasoby naturalne. Postanowił więc kredytować powstawanie takich miejsc. Jednym z
zakładów powstałych dzięki "Gryfowi" jest manufaktura ceglarsko-garncarska na zamku w Gniewie.
- Jestem plastykiem specjalizującym się w ceramice. Już wcześniej zapraszał nas kasztelan zamku gniewskiego, abyśmy
pokazywali turystom dawne techniki produkcji wyrobów ceramicznych. Kiedy więc powstała możliwość założenia stałego
warsztatu, nie zastanawiałem się długo - mówi kierujący zakładem Łukasz Rogiński. - W ramach programu "Gryf" dostaliśmy
w grudniu 40 tysięcy złotych pożyczki, za co wybudowaliśmy warsztat. Spełniając wymogi programu zatrudniliśmy jedną
osobę z powiatu gniewskiego, ale w sumie nasza manufaktura to 5 stałych miejsc pracy. W lecie, kiedy organizowane są
pokazy, tych miejsc będzie więcej. Być może zwiększymy też zatrudnienie stałe, jeśli okaże się, że zapotrzebowanie na nasze
wyroby jest znaczne.
Umieszczenie cegielni na zamku (a raczej na podzamczu) jest elementem uatrakcyjniania turystycznego obiektu. Kasztelan
zaprosił tu też innych rzemieślników. Pod zamkiem jest kuźnia, warsztat płatnerski, a na zamkowym dziedzińcu pracują
mincerze. Manufaktura produkuje cegły gotyckie, kształtki, podłogi, gzymsy, a także "galanterię": dzbanki, kufle, rzeźby itp.
Część z tej drobnicy można kupić na stojącym na zamkowym dziedzińcu straganie.
- Pracy nie powinno im zabraknąć - uważa kasztelan Jarosław Struczyński. - W samym Gniewie potrzeby są wielkie. W
strategii miasta zapisano odtworzenie części murów miejskich z Bramą Malborską. Nie wyobrażam sobie, aby budowano je ze
współczesnej cegły.
Dziś warsztat wykonuje cegły dla Olsztyna, gdzie przy katedrze rekonstruowane są mury obronne. Podczas prac odkryto tam
ruiny baszty. Władze miasta chcą nieco podnieść jej mury tak, by ich zarys widać było ponad poziomem gruntu.
Produkowane są też kafle podłogowe dla kościoła w Sch"nbrunnie. W zamkowej manufakturze wykonano kształtki
ceramiczne potrzebne do odbudowy szczytów dachowych kościoła gimnazjalnego w Chełmie.
Powstają tu też dzieła niepowtarzalne. Kiedy byłem w Gniewie pan Rogiński tworzył rzeźbę świętego Jerzego, która ozdobi
jeden z zamkowych kominków. Na zamku w Gniewie można zresztą zobaczyć cały przekrój produkcji warsztatu. Z cegły
odbudowano mury na podzamczu. Część cegieł w murach jest czarna, aby imitować osmalenie murów wywołane pożarem.
Ceramiczne kształtki z gniewskiej cegielni można podziwiać w zrekonstrowanym gzymsie biegnącym wokół dziedzińca
zamkowego.
- Surowiec mamy ten sam co średniowieczni strycharze - mówi Łukasz Rogiński - glinę miejscową i spod Nowego Stawu,
białą glinę spod Białegostoku. Zamierzamy sprowadzać glinę klinkierową spod Bolesławca. Technologię mamy też zbliżoną do
gotyckiej. Podobny piec do wypalania, ręczne sposoby formowania cegieł... Oczywiście mamy XXI wiek i nasz warsztat to
odczuwa. Piec ceramiczny opalamy koksem, a nie węglem drzewnym i torfem, o swojej działalności informujemy przez
Internet (www.ceramika.roginski.pl), a zamiast poruszanych przez konie kieratów glinę nam mielą maszyny poruszane
prądem elektrycznym. Nie wpływa to jednak na kształt naszych wyrobów.
- Dzienna produkcja to zaledwie 100-200 cegieł. Możemy więc tworzyć bardzo krótkie serie dokładnie według indywidualnych
zamówień. Jest to ważne dla opiekunów starych budowli. Ale naszymi wyrobami zainteresowały się też składy budowlane.
Widocznie współcześni inwestorzy mają powoli dość budowlanej sztampy - uważa wspólnik ojca Grzegorz Rogiński.
***
Oprócz produkcji cegielnia prowadzi też działalność oświatową. Organizuje warsztaty i pokazy, a także dostarcza
przygotowaną do pracy glinę artystom i Warsztatom Terapii Zajęciowej.
Źródło: Głos Wybrzeża - http://www.glos.gda.pl