18:00 - Biała Rawska - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej
Transkrypt
18:00 - Biała Rawska - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej
To jest prorok(Mt 21,1-11) Gdy się przybliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał swoich uczniów i rzekł im: „Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i źrebię z nią. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam kto co mówił, powiecie: Pan ich potrzebuje, a zaraz je puści”. Stało się to, żeby się spełniło słowo proroka: Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy. Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił. Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł na nich. A ogromny tłum słał swe płaszcze na drodze, inni obcinali gałązki z drzew i ścielili na drodze. A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno: „Hosanna Synowi Dawida. Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie. Hosanna na wysokościach”. Gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: „Kto to jest?” A tłumy odpowiadały: „To jest prorok Jezus z Nazaretu w Galilei”. Proroka nosi się na rękach i proroka się porzuca. W godzinach tryumfu tłumy są wokół niego, w godzinie klęski - przeciw niemu. Ten, kto chce być wierny prawdzie, musi zachować pełne opanowanie w jednej i drugiej godzinie. Godziny tryumfu są bardziej niebezpieczne dla człowieka niż godziny klęski. Człowiekowi współczesnemu grozi duchowa znieczulica. A nawet śmierć sumienia. Śmierć sumienia jest czymś głębszym od grzechu: jest to zabicie świadomości grzechu. Tyle czynników składa się dzisiaj na zabijanie sumienia ludzi naszych czasów. Odpowiada to tej rzeczywistości, którą Chrystus nazwał „grzechem przeciwko Duchowi Świętemu". Ten grzech zaczyna się wówczas, gdy do człowieka nie przemawia już słowo krzyża jako ostatni krzyk miłości, która ma moc rozdzierania serc. Scindite corda vestra. Kościół nie przestaje modlić się o nawrócenie grzeszników, o nawrócenie każdego człowieka, każdego z nas, właśnie dlatego, że szanuje, że ceni wielkość i głębię człowieka. Właśnie dlatego, że tajemnicę jego serca odczytuje poprzez tajemnicę Chrystusa. Weźmy więc do serca napomnienie św. Pawła, abyśmy „nie przyjmowali na próżno łaski Bożej" (2 Kor 6,1), co więcej, abyśmy potrafili zrozumieć i doświadczyć tej wspaniałej prawdy, że „jeżeli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem" (2 Kor 5,17). Ileż to wieków wcześniej mówił Izajasz: „On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego" (Iz 53,4). Starty dla grzechów naszych. A jednak czyż nie mówiono na Golgocie: „jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!" :Mt 27,40)? pp. Jan Paweł II Znajomość choćby krótkiej historii krzyża i kary krzyżowania jest konieczna do zrozumienia teologii krzyża. Ukrzyżowanie było karą rzymską, a nie żydowską. Prawo żydowskie przewidywało ukamienowanie (Dz 7,58). Ukrzyżowanie było karą niewolników. Ze źródeł historycznych dowiadujemy się, że Rzymianie często stosowali tę karę wobec buntujących się Żydów. W czasach rozruchów, które nastąpiły po śmierci Heroda Wielkiego, zarządca Syrii Quintilius Yarus skazał na śmierć krzyżową wielu reprezentantów żydowskiej szlachty. Po zwycięstwie nad Jerozolimą w roku 70. żołnierze rzymscy ukrzyżowali tylu jeńców wojennych, że aż brakło drzewa na krzyże (J. Flawiusz). Krzyż dla ludzi tamtych czasów był znakiem haniebnej śmierci, a ukrzyżowanie najstraszliwszą torturą. Wystarczyło im więc tylko jedno słowo, aby przywołać na pamięć tę przerażającą rzeczywistość. Była to tortura tak straszna i nieludzka, że budziła lęk i obrzydzenie nawet u twardych Rzymian. Cycero w mowie przeciw Werresowi nazwał ukrzyżowanie „karą najokrutniejszą i najpotworniejszą (...) najwyższą i ostateczną karą niewolników". Karano w ten sposób tylko niewolników i to jeszcze za poważniejsze wykroczenia. Dlatego często niewolników nazywano sarkastycznie „nosicielami krzyża". Zdaniem Cycerona obywatel rzymski nie mógł być karany przez ukrzyżowanie. Pełen oburzenia i zgrozy pisze on: „związać obywatela rzymskiego to jest przestępstwo, obić go - to jest zbrodnia, zabić prawie ojcobójstwo. A cóż mam powiedzieć o zawieszeniu na krzyżu? Rzeczy tak przerażającej nie można nadać wystarczająco godnej nazwy!" Żydzi krzycząc do Piłata: »ukrzyżuj Go« - domagali się dla Jezusa poniżającej kary niewolnika. Ponieważ ewangeliści nie zostawili nam opisu tej kaźni, dlatego musimy ją odtworzyć na podstawie źródeł pozabiblijnych. Narzędziem kaźni był krzyż. W czasach Chrystusa znane były trzy rodzaje krzyża: a) Crux immissa lub capitata: część górna, znajdująca się nad poprzeczną belką tworzyła jakby głowę. Ta forma krzyża przyjęła się w Kościele katolickim; b) Crux comissa - krzyż trzyramienny, bez owej głowy, w formie dużej litery „T"; c) Crux decussata, ukośny, w formie litery „X", zwany również krzyżem św. Andrzeja. Według tradycji przy krzyżowaniu Jezusa użyto pierwszego typu krzyża. Składał się on z dwu części: z pionowego pala (tzw. stipes), który wkopywano w ziemię, oraz z belki poprzecznej (tzw. patibulum). Belkę poprzeczną łączono z palem w czasie egzekucji. W połowie pionowego pala wystawał sęk lub kołek (tzw. sedile), na którym opierał się krzyżowany. Podpora ta była konieczna, gdyż ciało skazańca nie utrzymałoby się na krzyżu tylko na trzech gwoździach. Przybite dłonie rozdarłyby się z powodu ciężaru zwisającego na nich ciała (G. Ricciotti). Przed ukrzyżowaniem biczowano skazańca, często czyniono to w drodze na miejsce kaźni. Skazany na krzyż oddawany był w ręce czterech żołnierzy, którymi dowodził centurion. Jego obowiązkiem było stwierdzenie śmierci skazańca. Na barki skazanego kładziono poprzeczną belkę krzyża, a idący na przedzie urzędnik sądowy niósł tabliczkę z wypisaną wyraźnie winą skazańca. O tym szczególe wspominają również ewangeliści: „A nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: »To jest Jezus, Król Żydowski*" (Mt 27,37). W drodze na miejsce stracenia przechodzono przez bardziej uczęszczane ulice, aby wyrok śmierci był znany i działał odstraszająco. Podczas drogi skazany narażany był na kpiny ciekawej gawiedzi i rozwścieczonego tłumu. „Nie był już właściwie człowiekiem, ale obiektem wyjętym spod prawa, nędznym, zaledwie poruszającym się stworzeniem" (G. Ricciotti). Po przyjściu na miejsce kaźni, obok pala wkopanego w ziemię rozbierano skazańca; u Rzymian całkowicie, u Żydów częściowo. Obnażony skazaniec kładł się na wznak; pod jego rozkrzyżowanymi ramionami umieszczano poprzeczną belkę i przybijano do niej ręce. Przy pomocy liny wciągano skazańca wraz z poprzeczną belką na pal w ten sposób, by usiadł na wystającym kołku. Belkę poprzeczną przy pomocy gwoździ lub liny łączono z palem; następnie stojący na ziemi żołnierze przybijali nogi skazańca. ,W takim stanie skazaniec oczekiwał śmierci. Wystawiony był na widok publiczny; przez przechodzących obok ludzi był wyśmiewany" (G. Ricciotti). Jedni przyglądali się z ciekawości, dla zwykłej sensacji, inni patrzyli z pogardą. I tego też Jezusowi nie oszczędzano: „Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go, potrząsali głowami, mówiąc: (...) »jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża (...) Innych wybawił, siebie nie może wybawić (...) Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego«" (Mt 27,39 44). Zamiast współczucia - drwina i pogarda; zamiast pomocy i ulgi - bluźnierstwo. Śmierć ukrzyżowanego mogła nastąpić z różnych przyczyn: z upływu krwi, z powodu gorączki, z głodu i pragnienia. Nieraz następowała ona bardzo szybko, niekiedy jednak bolesna agonia trwała kilka dni. Bywało również i tak, że żołnierze z własnej inicjatywy skracali życie skazańca, rozpalając pod krzyżem ognisko, by udusił się gęstym dymem, przebijając go włócznią lub łamiąc mu maczugą golenie. Do czasów Augusta, zwłoki pozostawiano na krzyżu aż do zupełnego rozkładu; w czasach późniejszych władze zezwalały rodzinie lub przyjaciołom zabrać ciało. Siady krwi na całunie turyńskim potwierdziły wiele szczegółów ukrzyżowania opisanych w ewangeliach. Dostrzega się na nim wyraźnie ślady ran powstałych od przebicia gwoździ na grzbietach obu rąk i stóp; krew wypłynęła z ran jeszcze na skutek akcji serca. Dzięki całunowi wyjaśniła się dyskutowana sprawa przebicia rąk. Widoczne ślady ran nie są w środku dłoni, lecz powyżej nadgarstka, w tzw. szczelinie międzykostnej. Przebite bowiem dłonie nie utrzymałyby ciężaru ciała. Natomiast przebicie rąk w okolicy nadgarstka daje zawieszenie trwałe. Rany stóp potwierdzają dotychczasową opinię, że obie stopy były przebite jednym gwoździem w śródstopiu. Najgroźniejszą jednak ranę człowiek widoczny na płótnie turyńskim miał w prawym boku. Pochodziła ona od uderzenia włócznią; rana ma około 4 cm szerokości. Przebicie boku nastąpiło między piątym a szóstym żebrem, prawie poziomo docierając do serca, o czym świadczy plama powstała z krwi i osocza. Precyzyjne badania fotograficzne odkryły nawet ślady upadku i niesienia belki krzyża. Widoczne jest wklęśnięcie w lewym kolanie, powstałe od nagłego uderzenia spowodowanego przez upadek. Na prawym ramieniu zaś i na górnej części łopatki odnajdujemy prostokątne miejsca o wymiarach 10 na 9 cm - wklęsłe i pozbawione naskórka. Nieco niżej - w okolicy łopatki - widoczne jest jeszcze inne miejsce zbite, w formie okrągłej, o średnicy 14 cm. Jest to typowe dla skazańca, który musiał nieść na ramieniu poprzeczną belkę krzyża. Jest rzeczą zadziwiającą, że tyle szczegółów znajdujących się na całunie zgodnych jest z relacjami ewangelistów (G. Ricci). W świetle tej historii rozumiemy lepiej, co kryje się za lapidarnym zdaniem ewangelistów: „Ukrzyżowali Go". Ogrom poniżenia i morze boleści. Cyceron miał rację: ukrzyżowanie to rzecz przerażająca. Credo Kościoła uczy nas, że „został ukrzyżowany także za nas". Prorok Pański zapowiadał: „Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy' (Iz 53,5). I właśnie dlatego o krzyżu i ukrzyżowaniu Jezusa, nie możemy mówić, pisać i rozmyślać jako o dawnej, zamierzchłej historii. To jest ciągle żywa, aktualna i pulsująca serdeczną krwią rzeczywistość, to szczyty najwyższej miłości. „Nie ma bowiem większej miłości nad tę, jeśli ktoś życie swoje daje za przyjaciół". Ks. Józef Kudasiewicz 1. Dziś Niedziela Palmowa Męki Pańskiej – rozpoczyna się Wielki Tydzień w którym przeżywać będziemy Triduum Paschalne - Trzy Święte Dni – Ostatniej Wieczerzy Męki i Śmierci oraz spoczynku w grobie poprzedzające Zmartwychwstanie Pana Jezusa. 2. W Wielkim Tygodniu sakrament Pokuty będzie sprawowany w Poniedziałek Wtorek i Środę – rano w czasie Mszy św. i po południu od godziny 16:00 do wieczornej Mszy św. o godz. 18:00 3. W Wielki Czwartek Msza Wieczerzy Pańskiej o godz. 18:00. Po tej Mszy św., na pamiątkę uwięzienia Pana Jezusa, Najświętszy Sakrament będzie przeniesiony do „Ciemnicy”, gdzie będziemy mogli go adorować aż do liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek 4. W Wielki Piątek Liturgia Męki Pańskiej o godz. 18:00 po niej - zgodnie z tradycją - droga krzyżowa ulicami naszego miasta. Na Drogę Krzyżową zabierzmy z naszych domów krzyżyki. Niosąc je będziemy jednoczyli się z Chrystusem i wszystkimi dźwigającymi krzyż w swoim życiu. Najświętszy Sakrament będzie przeniesiony do Grobu Pańskiego, w którym będzie adorowany aż do Liturgii Wigilii Paschalnej w sobotę wieczorem. 5. W Wielką Sobotę od godz. 9:00 święcenie pokarmów w kościele. Jednocześnie kapłani pojadą do poszczególnych wiosek aby poświęcić pokarmy w przygotowanych miejscach według następującej kolejności: Pierwszy Ksiądz: Chrząszczewek, Chrząszczew, Franopol, Marianów, Rokszyce, Bronisławów, UROCZYSTOŚĆ ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO Porady, Pągów, Zoniów, Słupce, Szwejki, Marchaty, 6:00 W INTENCJI PARAFIAN Stara wieś, Przyłuski, . 9:00 † Stefanie Dudek; Agnieszkę i Tadeusza Dudek Drugi Ksiądz: Zakrzew, Podlesie, Narty, 10:30 † Janinę i Władysława Wiśniewskich z rodzicami Błażejewice, Niaznarowice, Rzeczków, 12:00 † Jerzego, Zbigniewa, Jana i Rozalię Melonów Aleksandrów, Franklin, Teresin, Orla Góra, 12:00 40 rocznica ślubu Stanisława i Jadwigi Karpińskich Stanisławów, Krukówka, , Wola Chojnata, 18:00 † Stanisława Kołacińskiego z siostrami Koprzywna † Mateusza i Mariannę Lichańskich Bardzo proszę aby panie i panowie sołtysi zapewnili transport dla księży udających się na poświęcenie PONIEDZIAŁEK WIELKANOCNY – 25 KWIETNIA pokarmów do poszczególnych wiosek. 7:30 † Stanisława Tazbira z rodzicami; † Helenę i Marcina Słodowików Liturgia Wigilii Paschalnej o godz. 21:00. Na Liturgię 9:00 † Jerzego Kuce i Martę Karwecką Wielkiej Soboty przynosimy świece chrzcielne. 10:30 † Stanisławę Śmiałkowską XIX r śm z synem Po Wigilii Paschalnej młodzież z grup działających w 12:00 † Msza z udzieleniem Sakramentu Chrztu Świętego naszej parafii: KSM-u, Liturgicznej Służby Ołtarza, 18:00 † Jana i Wandę Wudarskich scholi młodzieżowej między godz. 00:30 a godz. 5:30 zaprasza na nocne czuwanie modlitewne adoracji Najświętszego Sakramentu, oparte na W ostatnim tygodniu pożegnaliśmy zmarłych nauczaniu papieża Jana Pawła II. †Janinę Stańczak (l.97) z Chodowa (woj. wielkopolskie) 6. O godz. 6:00 w Niedzielę procesja rezurekcyjna i †Helenę Duszczyk (l.71) z Białej Rawskiej †Krystynę Ryciak (l.69) z Białej Rawskiej Msza święta Zmartwychwstania Pańskiego w intencji Parafian. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie PONIEDZIAŁEK – 18 KWIETNIA 7:00 † Dariusza Pszkita – Int. szwagra Marka z żoną 7:30 † Genowefę Szczur – int córki Jadwigi z mężem 18:00 † Martę Karwecką i Jerzego Kucę 18:00 † Rozalie Łagidę – int KŻR z Pągowa WTOREK – 19 KWIETNIA 7:00 † Stanisławę Mamczarek – int. zakładu pogrzebowego 7:30 † Wandę Tulin i Stanisława Borta 18:00 † Janeczkę Wójcik 18:00 † Antoniego Zawdzkiego – int. żony ŚRODA – 20 KWIETNIA 7:00 † Jadwigę Fituch wXXII r śm. 7:30 † Czesława Kowarę 7:30 † Józefa i Jana Albrechtów. † Genowefę i Stanisława Lichańskich 18:00 NOWENNA DO MATKI BOŻEJ MIŁOSIERNEJ WIELKI CZWARTEK – 21 KWIETNIA 18:00 MSZA WIECZERZY PAŃSKIEJ W intencji kapłanów pracujących w naszej parafii WIELKI PIĄTEK – 22 KWIETNIA 18:00 LITURGIA MEKI PAŃSKIEJ DROGA KRZYŻOWA ULICAMI MIASTA WIELKA SOBOTA – 23 KWIETNIA LITURGIA PASCHALNA 21:00 † Wojciecha i Martę Wodnickich 21:00 † Jerzego Paczkowskiego 21:00 † WIELKA NIEDZIELA – 24 KWIETNIA