Wywiad z nauczycielem j. angielskiego – panem

Transkrypt

Wywiad z nauczycielem j. angielskiego – panem
Wywiad z nauczycielem j. angielskiego –
panem Pawłem Jagodzińskim
Co skłoniło pana do nauki języka angielskiego?
Dobre pytanie.
W dzieciństwie namiętnie
oglądałem kanał Cartoon Network, który w tamtym
czasie emitowany był tylko w języku angielskim.
Języka uczyłem się z takich bajek, jak
„Atomówki”, „Krowa i Kurczak”, „Laboratorium
Dextera” czy „JohnnyBravo”. Co prawda zepsułem
sobie od tych godzinnych seansów wzrok i od
piątego roku życia noszę okulary, ale z drugiej
strony coś tam w głowie zostało. Myślę, że właśnie
stąd wzięła się moja pasja do języka angielskiego
oraz późniejsze zainteresowanie historią i kulturą
krajów anglojęzycznych.
Czy dobrze pracuje się panu z uczniami naszej
szkoły?
Nawet bardzo! Co prawda prowadzę zajęcia tylko
w pierwszych klasach, więc nie ze wszystkimi
„ananasami” mam do czynienia, ale absolutnie nie
mogę narzekać. Dzieciaki są żądne wiedzy, chętnie
się uczą oraz sumiennie pracują na lekcji i w domu.
Zdarzają się pojedyncze gaduły, ale wynika to
bardziej z takiej pozytywnej nadpobudliwości niż jakiejś złośliwości. Jednak generalnie rzecz biorąc, nie
mam większych problemów i czerpię ze swojej pracy ogromną satysfakcję.
O której pan zazwyczaj wstaje?
W tygodniu to zależy od tego, o której zaczynam pracę. Rano zawsze daję sobie godzinę na wypicie
kawy, śniadanie, prysznic i krótką lekturę prasy elektronicznej. Jeśli więc z domu wyjeżdżam o 7:25, to
wstaję o 6:25, zaś kiedy mam zajęcia świetlicowe o 7:10, wstaję o 5:45 i wyjeżdżam godzinę później.
Jeśli chodzi o weekendy, to niestety nie potrafię za długo spać i zwykle wstaję już około 8:00.
Czy lubi pan wstawiać złe oceny?
Chyba żaden nauczyciel tego nie lubi, prawda?:) Mówiąc już jednak zupełnie poważnie, czasem gorsza
ocena może dla ucznia stanowić doskonałą motywację do bardziej wzmożonej pracy. Każdy z moich
uczniów zdaje sobie sprawę, że ma możliwość poprawy słabszego stopnia, więc nawet jeżeli czasem
powinie się komuś noga, może przyjść lepiej przygotowany i poprawić ocenę.
Czy jest pan surowy w ocenianiu uczniów?
Staram się oceniać uczniów sprawiedliwie. Doceniam też trud, jaki wkładają w opanowanie materiału.
Jeśli np. ktoś ma obiektywne problemy z jakimś zagadnieniem, ale gołym okiem widać, że się stara i
próbuje je zrozumieć, to przecież musi to mieć odzwierciedlenie w ocenie. Dobra ocena może czasem dać
takiej osobie więcej satysfakcji niż komuś, kto dostaje ją bez większego wysiłku. Jednak w przypadku,
gdy ktoś jest kompletnie nieprzygotowany i nie pokazuje w żaden sposób, że mu zależy, nie mam
skrupułów, by „nagrodzić” taką osobę słabszym stopniem.
Czy lubi pan wykonywać swój zawód?
Jestem początkującym nauczycielem i mam wiele zapału do wykonywania swojej pracy. Mam także
nadzieję, że motywacja ta prędko mi nie minie. Bardzo lubię kontakt z uczniami, wzajemną interakcję.
Satysfakcję sprawia mi dzielenie się swoją wiedzą. Praca nauczyciela to niełatwy kawałek chleba, ale
jestem przekonany, że zwiążę się z tą profesją na lata.
3 MAŁE GIMNAZJUM WIELKIEGO FORMATU / LISTOPAD 2014