Być liderem Mały człowieczek idzie w me ślady Mały
Transkrypt
Być liderem Mały człowieczek idzie w me ślady Mały
Być liderem Mały człowieczek idzie w me ślady Mały człowieczek idzie w me ślady. Pyta o drogę, prosi o rady; Zbłądzić nie mogę, choćby się chciało, Bo pójdzie za mną pewnie i śmiało. Oczka swe ciągle na mnie obraca I naśladuje, to jego praca. Jestem wyrocznią i nie mam rady, Mały człowieczek idzie w me ślady. W wiosennym słońcu, w zimowym śniegu. Rzeźbię i tworzę, w marszu i w biegu Na długie lata przyszłej dekady Człowieczka, który idzie w me ślady. Jesteś drużynowym gromady zuchowej. Nie wiem, czy kiedykolwiek pomyślałeś o sobie jako o liderze. A przecież nim jesteś. Przewodzisz grupie ludzi, przewodzisz swoim zuchom. Pytanie tylko, jakim przywódcą jesteś? Niewielu ludzi rodzi się przywódcami. Jedynie nieliczni dysponują określonymi, wrodzonymi predyspozycjami, choć i tak muszą doskonalić swoje umiejętności. Ale nawet jeśli nie jesteś urodzonym przywódcą, to dzięki samodyscyplinie, ciągłym uczeniu się i obserwowaniu wzorów możesz stać się dojrzałym liderem. Przywództwa można się nauczyć. Czym tak naprawdę jest przewodzeniem innym ludziom? Jest wywieraniem na nich wpływu. Wszyscy bez wyjątku podlegamy wpływom i wywieramy je. Jesteśmy zwolennikami i przywódcami jednocześnie. To ja decyduję o tym, w co zuchy będą się bawić na zbiórce, ale kieruję się tym, co je interesuje. Wpływ wywieramy zawsze, chodzi więc o to, jaki on jest. To, co robię i mówię, nie pozostaje bez echa. Jeśli nie dziś, to jutro zakiełkuje pozytywną zmianą i zuchy np. nie będą się przezywać, lub wręcz przeciwnie – będą się wzajemnie obrażać. Najważniejszym elementem przywództwa jest integralność, czyli stan jedności i spójności wewnętrznej. Mówiąc prościej, to zgodność słów i czynów. Bez względu na okoliczności, warunki i miejsce osoba zainteresowana zachowuje się tak samo. Jeśli przekonuje zuchy, że ochrona przyrody jest rzeczą ważną, to nie przechodzi przez trawnik, kiedy wydaje się, że nikt nie widzi. Zaufanie zyskuje ten, kto jest autentyczny. Jeżeli czyny drużynowej są zgodne z tym, co mówi, osiąga pozytywne rezultaty, np. mówię zuchom, żeby się nie spóźniały na zbiórki – sama przychodzę punktualnie – zuchy przychodzą punktualnie, mówię zuchom, żeby się nie spóźniały na zbiórki – sama się spóźniam – niektóre zuchy przychodzą punktualnie, inne nie. Z integralnością wiąże się jeszcze jedno. Jeśli postępuję w określony sposób, zgodnie z pewnymi zasadami (np. zapisanymi w Prawie i Przyrzeczeniu Harcerskim), to mogę podobnego zachowania oczekiwać od zuchów. A one, widząc, że mówię to, co robię, będą mnie naśladować. Jeśli obiecuję, że coś zrobię i dotrzymam słowa, to zuchy wiedzą, że nie rzucam słów na wiatr, można mi zaufać, polegać na mnie. Motywowanie ludzi tylko za pomocą słów jest nieskuteczne. Ludzie oceniają nas po czynach. A więc integralność sprzyja wywieraniu wpływu. Oznacza też, że wszystko, co proponuję zuchom, sama już przeżyłam. Zachęcam do przyznawania się rodzicom do złych ocen, jeśli sama potrafię to zrobić. Wtedy jestem szczera i autentyczna. Zatem integralność w moim życiu, w życiu drużynowej, w życiu przywódcy przejawia się na kilka sposobów: 1. Żyję zgodnie z tym, czego nauczam, 2. Robię to, co mówię, 3. Jestem uczciwa wobec wszystkich. Jeśli będę się rozmijać z faktami, utracę wiarygodność, 4. To, co najkorzystniejsze dla innych, przedkładam ponad własne interesy. Moja drużyna i zuchy znajdują się na pierwszym miejscu, to ich interesy traktuję priorytetowo. Im wyżej znajduję się w hierarchii, tym mniej mam osobistych opcji i uprawnień, 5. Jestem szczera i otwarta na krytykę ze strony zuchów i innych osób. Integralność nie jest cechą wrodzoną. Zdobywa się ją dzięki samodyscyplinie, podejmując decyzję zachowania uczciwej postawy we wszystkich sytuacjach życiowych. Weź kartkę i napisz, co cenisz w życiu. Jakie są twoje przekonania, czyli jakimi zasadami kierujesz się w życiu? Potem zapytaj kogoś, kto cię dobrze zna, w jakich obszarach twojego życia widać u ciebie zgodność słów i czynów, a w jakich niekonsekwencję. Nad tymi drugimi, po przemyśleniu, popracuj. Wszyscy przywódcy rozumieją, że ich obowiązkiem jest samodyscyplina i rozwój własny. Jako drużynowa mogę się rozwijać na wiele sposobów. Mogę kształcić się w dowolnym kierunku. Czytając, biorąc udział w warsztatach, szkoleniach, spotykając się z interesującymi ludźmi. Wszystko to mogę robić w ramach próby na stopień instruktorski lub harcerski. Nie może być przewodnikiem dla innych ktoś, kto sam siebie nie potrafi poprowadzić. „Głupcy chcą zapanować nad światem, mędrcy chcą zapanować nad sobą”. Trzeba zacząć od siebie, a im wcześniej to zrobię, tym lepiej. Aby w przyszłości panować nad sobą, dziś muszę zacząć od rzeczy małych. Nie mogę mieć wszystkiego od razu, powolne przybliżanie się do cel zaowocuje dotarciem do niego. „Sukces nie zależy od tego, jak dobrze spełniasz to, co sprawia ci przyjemność, a od tego, jak sumiennie wykonujesz to, czego nie lubisz”. Jak łatwiej zorganizować swoje działanie? Trzeba m.in.: wybrać priorytety, czyli ustalić kolejność działań wpisać działania do kalendarza pozostawić czas na nieoczekiwane wypadki zajmować się jedną sprawą w danym czasie zorganizować sobie miejsce pracy skupić uwagę na rezultatach, a nie na samych działaniach. Jako lider jestem odpowiedzialny: za to, kim jestem (to ja o tym decyduję) za to, co mogę zrobić (za dokończenie swojego dzieła) za to, co przyjąłem na siebie wobec tych, którzy za mną podążają, czyli wobec moich zuchów. Nie wywyższam się nad nimi, ale przewyższam je zakresem mojej odpowiedzialności. Z podejmowaniem jakichkolwiek działań łączy się też konieczność rozliczania się przed samym sobą i innymi ludźmi. Nie jest to prosta sprawa być przywódcą. Zostając nim, biorę na siebie pewne obowiązki, a im szybciej zdam sobie z nich sprawę, tym szybciej osiągnę sukces. Więc zacznę od teraz. A ty? phm. Patrycja Szymańska