Diagnoza () - Narodowe Centrum Kultury
Transkrypt
Diagnoza () - Narodowe Centrum Kultury
RAPORT Z PROJEKTU BADAWCZEGO „DIAGNOZA POTRZEB KULTURALNYCH ŚRODOWISK LOKALNYCH POZOSTAJĄCYCH POZA ZASIĘGIEM ODDZIAŁYWANIA MIEJSKIEGO OŚRODKA KULTURY W KONSTANTYNOWIE ŁÓDZKIM.” Łódź - Konstantynów Łódzki, maj 2013 Strona 1 Zespół badawczy: Mgr Dorota Cierniak-Dymarczyk Dr Waldemar Dymarczyk WSTĘP ................................................................................................................ 3 METODOLOGIA ............................................................................................... 3 UCZESTNICY BADANIA .................................................................................... 4 TERMIN REALIZACJI BADANIA ......................................................................... 4 PREZENTACJA WYNIKÓW DIAGNOZY ................................................................. 5 PASJE KONSTANTYNOWIAN -UCZESTNIKÓW BADANIA ................................... 5 OFERTA KULTURALNA KONSTANTYNOWA ŁÓDZKIEGO A POTRZEBY MIESZKAŃCÓW ............................................................................................... 9 PRZYKŁADY DOBRYCH PRAKTYK .................................................................... 16 POSTULATY I INICJATYWY ............................................................................. 23 Strona 2 PODSUMOWANIE ............................................................................................. 30 WSTĘP Raport zawiera prezentację wyników badania, którego celem była identyfikacja szeroko rozumianych potrzeb kulturalnych mieszkańców Konstantynowa Łódzkiego którzy, w niewielkim stopniu lub wcale nie korzystali do tej pory z oferty Miejskiego Ośrodka Kultury w Konstantynowie Łódzkim. Diagnoza badawcza skoncentrowana była w pierwszej kolejności na rozpoznaniu ww. środowisk, poznaniu ich potrzeb kulturalnych oraz sposobów, w jakie je spełniają. Priorytetem w toku badania było także uzyskanie wyczerpujących opinii badanych nt. dotychczasowej oferty kulturalnej miasta i instytucji związanych z propagowaniem kultury, sztuki i rekreacji. Taki zakres diagnozy był podyktowany potrzebą odkrycia obszarów, które mogłyby się stać przedmiotem wspólnych inicjatyw podejmowanych przez środowiska lokalne i Miejski Ośrodek Kultury, a także wskazaniu potencjalnych kierunków rozwoju oferty Miejskiego Ośrodka Kultury uwzględniającej oczekiwania mieszkańców Konstantynowa Łódzkiego. METODOLOGIA Ze względu na założony cel badanie zostało zrealizowane za pomocą jakościowych metod badawczych, techniką Zogniskowanego Wywiadu Grupowego (FGI) z wykorzystaniem technik projekcyjnych. Zaproponowane techniki dają uczestnikom możliwość w pełni swobodnego wyrażania opinii, a badaczom - dotarcia do rzeczywistych, niekiedy ukrytych, uzasadnień, sądów i potrzeb badanych. Technika Zogniskowanego Wywiadu Grupowego pozwoliła nam na spojrzenie na przedmiot badania w szerokim kontekście życia społecznego Konstantynowa Łódzkiego. Moderowana dyskusja stała się też okazją do generowania nowych pomysłów i rozwiązań. Technika projekcyjna – mapowanie, wykorzystana została przy identyfikowaniu aktywności związanych z realizacją zainteresowań, hobby i pasji uczestników grupy młodzieżowej. Strona 3 W ramach badania przeprowadziliśmy dwa Zogniskowane Wywiady Grupowe. Liczebność każdej z grup mieściła się w przedziale 12-14 uczestników. Są to liczebności wykraczające poza standardy tej techniki, ale tak liczne uczestnictwo świadczyć może o dużej potrzebie rozmowy po stronie uczestników, a potrzebie informacji i diagnozy po stronie Zleceniodawcy. UCZESTNICY BADANIA Do udziału w grupowych wywiadach zaproszono osoby reprezentujące tą część społeczności lokalnej, która w niewielkim stopniu lub wcale nie uczestniczy w działaniach inicjowanych przez Miejski Ośrodek Kultury w Konstantynowie Łódzkim. Byli to więc przedstawiciele młodzieży uczącej się w konstantynowskich gimnazjach oraz młodzieży kształcącej się w szkołach średnich – liceach i technikach, zlokalizowanych poza Konstantynowem Łódzkim. Grupę dorosłych stanowili studenci szkół wyższych uczący się w Łodzi, osoby czynne zawodowo, oraz emeryci. Większość uczestników spotkań to ludzie aktywni, zarówno aktywni konsumenci oferty kulturalnej i rekreacyjnej miasta, realizujący swoje zainteresowania w grupach formalnych, nieformalnych lub indywidualnie, ale także lokalni animatorzy życia społeczno-kulturalnego. Wśród nich znaleźli się m.in. emeryci zrzeszeni na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, członkowie chórów Towarzystwa Śpiewaczego Lutnia i Stowarzyszenia Cantores Misericordiae Dei, harcerze konstantynowskiego hufca ZHP, młodzież skupiona wokół miejscowych parafii, osoby pracujące na co dzień z młodzieżą, w tym z młodzieżą tzw. trudną oraz zagrożoną wykluczeniem społecznym oraz działacze społeczni. Domowi i „garażowi” muzycy, pasjonaci nauki, poeci i pisarze amatorzy, pasjonaci jazdy na rowerach, zwolennicy sportów ekstremalnych i wielu innych dziedzin. Tak szeroka reprezentacja lokalnej społeczności zapewniła uzyskanie wielowymiarowej diagnozy obecnego stanu kultury oraz sugestii, co do kierunków rozwoju oferty kulturalnej miasta. Warto jednocześnie zaznaczyć, że niniejsze badanie należy traktować jako zasób informacji, który może w przyszłości być uzupełniany poprzez pogłębione analizy potrzeb i inicjatyw konkretnych grup i środowisk. Zalecamy również przeprowadzić badania w środowiskach decydentów odpowiedzialnych za kształt polityki kulturalnej miasta. TERMIN REALIZACJI BADANIA Strona 4 Badanie zostało przeprowadzone w maju 2013 roku. PREZENTACJA WYNIKÓW DIAGNOZY PASJE KONSTANTYNOWIAN – UCZESTNIKÓW BADANIA Uczestnicy badania ujawnili bardzo szerokie spektrum zainteresowań i pasji, niejednokrotnie wyjątkowych i spektakularnych. Niektóre z nich miały charakter jednostkowy, ale wiele, jak się okazało w trakcie rozmów, było podzielanych przez znaczną część badanych. Jednymi z najczęściej wymienianych były pasje muzyczne. Dotyczyły one zarówno tworzenia i wykonywania muzyki - śpiewania, komponowania, gry na różnych instrumentach, ale także zamiłowania do słuchania różnych gatunków muzyki, od muzyki klasycznej, poprzez muzykę ludową, jazz, aż do rocka i heavy metalu. Te zamiłowania w równym stopniu przejawiali ludzie młodzi, jak i osoby dojrzałe wiekiem. „Śpiewam w chórze w Konstantynowie.” (U20 dorosły) „Również śpiewam w chórze. Jestem członkiem stowarzyszenia Cantores.” (U22 dorosły) „No słuchanie muzyki, tak jak już mówiłem. Każda wolna chwila jest na to wykorzystywana!” (U11 młodzież) „Ja mam wpisane śpiewanie i słuchanie muzyki, jako pierwszy punkt.” (U3 młodzież) „Jako pierwszy punkt zapisałem – gra na perkusji.” (U1 młodzież) „Gram na perkusji.(…). Gram w zespole. Zespół działa od trzech lat. Ostatnio z kolegami nagrywaliśmy kilka coverów (…) to jest takie bluesowe brzmienie dość (…).”(U6 młodzież) „Poza tym na drugim miejscu będzie gra na gitarze. Sam się uczę grać.” (U2 młodzież) Strona ”Ćwiczę w domu, ale chcemy zorganizować jakiś zespół i salę do prób. (na zajęcia z gitary chodzę) do Chopina, raz w tygodniu.” (U3 młodzież) 5 Zainteresowania muzyczne realizowane są w ramach kilku chórów działających na terenie Konstantynowa, najczęściej wymieniano chór stowarzyszenia „Cantores” oraz chór towarzystwa „Lutnia”. Młodzież swoje hobby muzyczne realizuje ucząc się gry na instrumentach w Stowarzyszeniu Chopin, czy na lekcjach prywatnych w Łodzi. Wielu jednakże zakłada zespoły i ćwiczy w warunkach domowych, w garażach i na działkach. „Gram na perkusji. Uczę się sam, ale również chodzę na lekcje prywatne, w Łodzi (…) Ćwiczę w Lutomiersku na działce, w Konstantynowie mieszkam w kamienicy, więc dla sąsiadów to by była męka, albo u kolegi w domu. Kolega ma domek jednorodzinny i w garażu stworzyliśmy taką salkę prób. (…)” (U6 młodzież) W kontekście realizacji pasji muzycznych wspomniana kilkakrotnie została też Alternatywna Scena Młodych, w ramach której organizowane są koncerty muzyki młodzieżowej. Harcerstwo, to kolejna pasja, którą zarażonych jest wielu uczestników badania. „Najwięcej czasu zajmuje mi harcerstwo, mniej więcej 30 %. W tym miałem na myśli zbiórki, rajdy, zloty, obozy.” (U12 młodzież) „Większość mojego wolnego czasu zabierają dwie najważniejsze rzeczy, jest to ZHP i jazda na rowerze.” (U11 młodzież) „Najwięcej czasu zabiera mi harcerstwo, bo je uwielbiam, kocham. (…) Niedługo zakładam własną drużynę, bo już zrobiłam odpowiednie kursy. (U9 młodzież) „Kiedyś siedziałem w domu, nudziło mi się. Kolega stwierdził, że zabiera mnie na zbiórkę harcerską. Spodobało mi się tam i zostałem. (…) Wszystko jest tam ciekawe: gry, zabawy, rozmowy na różne tematy, wszystko tam jest genialne.” (U5 młodzież) Powszechny charakter mają też aktywności o charakterze sportowo - rekreacyjnym. Bez względu na wiek uczestnicy badania bardzo chętnie i często wsiadają w wolnym czasie na rower. Wielu, głównie dorosłych, uprawia „chodzenie z kijkami” (czyli nordic walking). Młodzież z kolei zajmuje piłka nożna. Częste jest też pływanie i bieganie. „W tej chwili jestem aktywną emerytką: jeżdżę na rowerze, chodzę na Uniwersytet Trzeciego Wieku, chodzę tańczyć raz w tygodniu 1,5 godziny i chodzę na gimnastykę.” (U15 dorosły) „Oprócz tego dziewczyny jeżdżą na rowerach. Z kijkami chodzimy.” (U16 dorosły) „Większość mojego wolnego czasu zabierają dwie najważniejsze rzeczy, jest to ZHP i jazda na rowerze.” (U11 młodzież) Strona 6 „Drugi punkt mam wpisaną piłkę nożną. Lubię sobie pograć od czasu do czasu (…) na Orliku zazwyczaj.” (U3 młodzież) „Jeżdżę na rowerze, raz na jakiś czas biegam sobie i z chłopakami gram sobie w piłkę nożną.” (U6 młodzież) Popularne wśród naszych rozmówców okazały się również sporty ekstremalne: skoki na rowerach, parcour, skateing, zjazdy linowe, czy ASG. To oczywiście domena starszej młodzieży i dorosłych. „No sport, tak okazyjnie, to snowboard w zimie, z kolegami skakanie na rowerach. W lesie mamy taką sekcję skoków, na której skaczemy. I ściganie się na quadach. Kategoria Cross country w Strykowie, w Konstantynowie- taki nasz prywatny tor. Ze znajomymi założyliśmy sobie drużynę i mamy prywatny tor. Osiągnięcie toru to było to, że przyjechał tu do nas mistrz świata, nasz polski - Tadeusz Błażusiak.” (U4 młodzież) „Jest jeszcze strzelectwo, ale to już mniej, w zależności od środków. Broń palna albo ASG, albo po prostu strzelanie z łuku.” (U9 młodzież) „Też mam takie upodobania jak militaria. (…) Jest to ASG, repliki prawdziwej broni. Generalnie spotykamy się w lesie, czy na opuszczonym poligonie, gdzie sobie w to gramy. Sami się umawiamy, mamy swoje grupy, teamy.” (U11 młodzież) „Jako piąty punkt wpisałem sobie treningi strzeleckie, bo mamy w szkole takie kółko strzeleckie i chcę uczestniczyć w zawodach.” (U10 młodzież) Niektórzy uczestnicy badania podkreślali swoje pasje naukowe, jako sposób na spędzanie wolnego czasu. „Przede wszystkim mój wolny czas zajmuje nauka, bo bardzo lubię przedmioty ścisłe, tak jak np. fizyka, chemia czy biologia. Ale fascynuje mnie też historia.” (U7 młodzież) „Mnie najwięcej czasu zajmuje nauka, także matematyki, bo z tym wiążę swoją przyszłość. (U8 młodzież) Strona 7 „Nauka to jest mój konik, moja miłość. Bardzo lubię wiedzieć, bardzo lubię przekazywać wiedzę innym.” (U20 dorosły) Wśród hobby z dziedziny sztuki kilkakrotnie padło aktorstwo i zainteresowanie kabaretem. Zgłaszały je osoby młode. „Interesuję się jeszcze troszeczkę teatrem, interesują mnie takie kabarety, skecze jak są prezentowane. Fascynuje mnie to i mam chęć też robić coś dalej. Inspiruje mnie to.” (U2 młodzież) „Kabarety mnie bardzo interesują. Uwielbiam je oglądać i organizować w szkole.” (U5 młodzież) „Teatr szkolny Paradoks. (…) Z reguły cały czas się do czegoś przygotowujemy (…).” (U9 młodzież) Powszechne zainteresowanie i podziw wzbudziły nietuzinkowe hobby niektórych uczestników spotkań, takie jak szycie kostiumów teatralnych i rekonstrukcja strojów historycznych, poznawanie historii Czarnobyla, hodowla rasowych kotów syberyjskich, czy poznawanie kultury rosyjskiej. „Szyję kostiumy do przedstawień i przeglądów teatralnych. Generalnie zajmuję się rekonstrukcją strojów historycznych.” (U17 dorośli) „Mój mały konik, to historia Czarnobyla. To mnie interesuje najbardziej zaraz po harcerstwie.(…) Urodziłam się dokładnie 11 lat później, tego samego dnia, o tej samej godzinie, tylko że w 1997. Bardzo mnie tam ciągnie, bardzo chciałabym tam pojechać, to zwiedzić. Gram w gry związane z Czarnobylem, czytam książki i oglądam filmy a propos tego zdarzenia.” (U9 młodzież) „Drugą moją pasją jest hodowla kotów rasowych. Jest to hodowla zrzeszona w World Class Federation, czyli duża licencjonowana (…) Konstantynów pod tym względem jest zagłębiem kotów syberyjskich, jest tu największe zagęszczenie hodowli tych kotów w Polsce. Przyjeżdżają do nas ludzie z całego kraju, też z zagranicy.” (nikt z zebranych o tym nie wiedział!) (U17 młodzież) Strona 8 „(…) No i kolejne, to się trochę wiąże z muzyką , język rosyjski i rosyjska kultura. (…) Brałam udział w festiwalu piosenki rosyjskiej, który jest organizowany m.in. przez moją nauczycielkę języka rosyjskiego z Łodzi.” (U8 młodzież) OFERTA KULTURALNA KONSTANTYNOWA ŁÓDZKIEGO A POTRZEBY MIESZKAŃCÓW W związku z tak różnorodnymi zainteresowaniami naszych rozmówców, zadaliśmy im pytanie o to, jak oceniają ofertę kulturalną Konstantynowa Łódzkiego, jakie instytucje umożliwiają realizację ich potrzeb kulturalnych i rekreacyjnych. Pytania te wywołały bardzo ożywioną dyskusję w obydwu grupach. Temat życia kulturalnego Konstantynowa Łódzkiego ujmowany był w szerokim kontekście życia społecznego miasta. Jako bardzo poważny problem nasi rozmówcy uznali brak przestrzeni społecznej w mieście. Ich zdaniem w Konstantynowie brakuje zorganizowanej przestrzeni sprzyjającej integracji społecznej, komunikacji, nawiązywaniu i podtrzymywaniu więzów społecznych. W odczuciu zebranych, obecne działania władz miasta zmierzają wręcz do jeszcze większego jej ograniczania. „Myślenie władzy jest w Konstantynowie nieco inne, niż zwykłego mieszkańca, czy młodego, czy w średnim wieku, czy starszego ponieważ lubimy się pochwalić. Przestrzeń publiczna w Konstantynowie jest zmarnowana, chociażby na przykładzie Placu Kościuszki. Ludzie nie mogą się pogodzić z tym, że drzewa zostały wyrwane i plaża jest. Plaża jest, patelnia zrobiona, w związku z tym (żywa reakcja ogółu potwierdzająca tą opinię!) babcie z tymi wnuczkami nie mają gdzie iść, pod blokami ławek nie ma, bo jest dziadostwo i chuliganeria i nikt nie może tego wytępić.”( U13 dorosły) Strona Duże niezadowolenie wśród uczestników badania wywołał sposób modernizacji głównego placu miasta, którego znaczną część zamieniono w bezużyteczny kamienny plac pozbawiony zieleni, wykorzystywany jedynie kilka razy w roku, głównie przy okazji obchodów rocznic państwowych. Stracił on dotychczasową funkcję miejsca spotkań mieszkańców miasta. Z niepokojem nasi rozmówcy obserwują prace przy kolejnych kwartałach placu. 9 „Jestem też zbulwersowana tym, co dzieje się na Placu Kościuszki. Kocham zieleń i te stare cisy jak zobaczyłam, że je wyrywają, a teraz jest ciąg dalszy, przed kościołem jeszcze jakieś kostki brukowe leżą, to mam ochotę jakąś akcję zrobić, że je po prostu gdzieś wywieziemy! Bo to jest koszmarne, że te kolejne trzy skwery zieleni jeszcze znikną, bo to nie jest tylko ten jeden pustynny.”( U21 dorosły) Kolejnym miejscem, które mogłoby spełniać funkcję sprzyjającą integracji społecznej, gdyż mieści się w centrum miasta jest plac przy Galerii Handlowej. Jednakże jego przestrzeń zajmuje głównie parking dla samochodów, a nieliczne ławki nie wypełniają zapotrzebowania. Ze względu na skład społeczny „rezydentów” owych ławek, są to w dużej mierze wyznawcy tzw. „kultury piwnej”, nie jest to miejsce sprzyjające spotkaniom rodzinnym. Unika go też młodzież preferująca inny niż wymieniony wyżej sposób spędzania wolnego czasu. „Nie ma gdzie usiąść. Jedyne miejsce, gdzie możemy usiąść, to jest tutaj (przed galerią handlową), tu jest mnóstwo młodzieży piątek, sobota, niedziela o każdej porze, z tym że to nie jest ta grupa, która by nas (harcerzy) ewentualnie interesowała. Są to ewentualnie place zabaw między blokami, gdzie zaraz jesteśmy przeganiani, a nam nie chodzi o żadne picie, palenie, chcemy po prostu usiąść.”( U17 dorosły) „Myślę, że w Konstantynowie brakuje takich miejsc, gdzie młodzież może się spotkać. Gdzie będzie bezpiecznie, nie będzie alkoholu, bójek. Ludzie jeżdżą do Łodzi (np. do Mc Donalda, Manufaktury, czy gdzieś).” (U19 młodzież) „Jak są te pizzerie to ,też nie można tam siedzieć w nieskończoność, zawsze trzeba wyjść, bo ktoś chciałby sobie zjeść pizzę.” (U2 młodzież) „Potwierdzam, że młodzież nie ma się gdzie spotykać.”( U18 dorosły) Jako przykład pozytywnych zmian w przestrzeni społecznej wymieniono odnowiony ośrodek „Nad stawem”. Stworzono w nim warunki do rekreacji. Zdaniem uczestników dyskusji, miejsce to stwarza szansę do organizacji ciekawych imprez o charakterze masowym. Zastrzeżenia wielu osób budził natomiast zbyt krótki czas otwarcia ośrodka (do godz.21). Strona 10 „Jeszcze chciałam powiedzieć o ośrodku przy stawach. Kiedyś tam była nasza stanica, którą sprzedano.(…) Ale to jest osobna historia. Natomiast jest pięknie wyremontowany ośrodek „Nad Stawami”, tam są boiska, place zabaw, ławki, tam jest molo, tam jest boisko do bouli, dla desko-rolkarzy, itd. I chciałam powiedzieć, że wczoraj byliśmy tam ze znajomymi na rolkach, wieczorem, po zajęciach i jeździliśmy wokół tego stawu z budzikiem dlatego, że stawy są zamykane o g.21.” (U17 dorośli) Podsumowując kwestie dotyczące dostępności i organizacji przestrzeni otwartej dla społeczności lokalnej wszyscy badani podpisali się pod stwierdzeniem jednej z uczestniczek, że „ nie ma takich miejsc, gdzie mogą wyjść starsi, gdzie mogą być młodsi, nie ma tego!” W tym kontekście pojawiły się propozycje herbaciarni, kawiarni, klubu, bezpiecznej, przytulnej przestrzeni, w której Konstantynowianie mogliby spotkać się z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi przy kawie, ciastku, miłej muzyce. W tej chwili tego typu potrzeby mogą realizować jedynie w domu, bądź wyjeżdżając do Łodzi. „Warto by było, żebyśmy mieli takie miejsce, gdzie moglibyśmy pójść, posiedzieć i spędzić czas miło.” (U22 dorosły) Odnosząc się bezpośrednio do oferty kulturalnej miasta uczestnicy badania ubolewali, że generalnie w tej sferze życia publicznego dzieje się w Konstantynowie niewiele. Dodatkowo podkreślano, że w mieście panuje monopol na zagospodarowanie życia społeczno – kulturalnego. Kultura jest domeną ciągle tej samej grupy osób. Inicjatywy pochodzące spoza niej, mają ograniczone szanse realizacji. „Mało się dzieje w Konstantynowie.” (U21 dorosły) „W dawnych czasach trochę więcej się działo w Konstantynowie. W soboty, niedziele były pootwierane domy kultury i parę innych miejsc było.” (U13 dorosły) Strona W powszechnej opinii kultura „oficjalna” kojarzy się z imprezami masowymi, które określane są mianem „festynów piwnych”. To przede wszystkim cykliczne „Dni Konstantynowa” oraz „Dożynki”. 11 „(….) w Konstantynowie jest monopol na kulturę i sztukę i ciężko się przebić. Łatwiej się przebić w innym mieście, niż tutaj. (….) Z kulturą i sztuką łączą się konkretne osoby w Konstantynowie. Jak ktoś jest nowy, to ciężko w ogóle jest mu się przebić. (ogólny głos potwierdzenia „Zgadza się!”). I mnie łatwiej jest wybić się w Łodzi, gdzie mam jakieś firmy wspomagające, niż tutaj w Konstantynowie coś uzyskać.” (U17 dorosły) „Nie zgadzam się z festynami piwnymi, którymi są dla mnie Dożynki i Dni Konstantynowa, bo z tego jest tylko młodzież pijana, a pod nogami pełno porozbijanych butelek. Nie zgadzam się też z władzą, która odebrała spółdzielni mieszkaniowej organizację powitania Nowego Roku. Robiliśmy światełka, puszczaliśmy fajerwerki. No i teraz nie ma nic. (wszyscy potwierdzają)” (U13 dorosły) „Raczej jest kiepsko. Są organizowane jakieś Dni Konstantynowa, ale to jest przede wszystkim skierowane to tych starszych. Nie jestem w stanie dostrzec czegoś, co byłoby skierowane do naszej grupy wiekowej.„ (U8 młodzież) „Nie ma imprezy miejskiej, która adresowana by była do młodzieży pod względem gastronomicznym. Zawsze, zawsze jest ta budka z piwem. Zawsze się trafi na takiego pijanego pana Mietka. (…)” (U9 młodzież) Oczekiwania naszych rozmówców podążały w nieco innym kierunku, niż wymienione propozycje miasta. Wielu podkreślało chęć uczestniczenia w imprezach masowych, jednakże o innym charakterze. Z wyartykułowanych przez uczestników badania potrzeb wyłoniły się dwie zasadnicze funkcje, jakie powinny spełniać tego typu spotkania. Po pierwsze ludzie maja potrzebę bliskiego kontaktu, nawiązywania bezpośrednich relacji, integrowania się we wspólnym działaniu, a nie jedynie biernego uczestnictwa poprzez oglądanie. Z drugiej strony masowe imprezy powinny być okazją do prezentowania lokalnych twórców, miejscowych talentów, ludzi z różnorodnymi pasjami, osiągnięć dzieci, młodzieży i starszych. „Brakuje mi osobiście takich przedsięwzięć jak ognisko z gitarami, ze śpiewem.” (ogólne poparcie) (U22 dorosły) „Pamiętacie, kiedyś w Konstantynowie był organizowany „Dzień Ziemi”, albo „Dzień ziemniaka” i były ogniska.” (U17 dorosły) Strona 12 „To się aż prosi, żeby Nad stawami to zrobić.! (głos poparcia wielu osób) ” (U20 dorosły) „ Jestem bardziej zajęta szkołą i dziećmi, które uczą się muzyki i w tym terenie się poruszam. Kilkakrotnie chciałam zorganizować, mamy te dzieciaki (śpiewające), co roku jest Dzień Nauczyciela, jestem niezmiernie wdzięczna naszym kochanym nauczycielom z jednej szkoły, z drugiej szkoły, z gimnazjum, z liceum i wychodzę z inicjatywą, że jesteśmy w stanie zorganizować bardzo fajny koncert dla tej grupy (nauczycieli). Tak po prostu dla nich, żeby powiedzieć „dziękuję”, zamiast kwiatka zagramy Wam. A pan X (z MOK-u) na to, że oni nie przyjdą. (westchnienie rezygnacji). (…)To jest wstyd, że miasto nie jest zainteresowane takim odświętnym potraktowaniem czegoś lub kogoś! Brakuje tutaj odświętności. Cała odświętność, jaką widzę to kury, barany, jajka, tudzież anioły. Tego nie neguję, bo cały czas coś nowego wisi, itd. Ale nic nie brzmi! Przydałoby się, żeby coś brzmiało, oprócz muzyki rockowej. (…) Nie ma czegoś takiego, że z jakiejś okazji, np. Nocy Świętojańskiej, albo innych, dzieje się to w miejscu, w którym wszyscy mogą uczestniczyć (aplauz i akceptacja pozostałych osób!). „Zadziewają” się jakieś takie malutkie pomysły, że chór śpiewa, czy coś …. „ (U21 dorosły) „Czego mi brakuje w tym mieście. Brakuje mi takich imprez masowych, gdzie współdziałają dzieciaki, rodzice, babcie się angażują, wszyscy. Łączenie pokoleń. Przecież mamy taki piękny ośrodek Nad Stawem, który w tej chwili jest modernizowany. I tam wydaje mi się można by było tego typu imprezy, takie ruchowe, żeby Ci rodzice, te dzieciaki byli zaangażowani. Niech to będą weekendy, niech to będzie sobota, czy niedziela. Bo ja rozumiem, że są te teatrzyki, festiwale. Ale proszę Państwa, one działają do południa (…) To jest wąska grupa osób, które się w to angażują! (szum akceptacji ze strony pozostałych uczestników). Ale słuchajcie, ile radości sprawiłoby, gdyby na przykład Twój wnuczek tam występował. Czy żebyśmy mogli naszych bliskich zaobserwować. Przecież to jest taka radość dla całej tej reszty (rodziny, znajomych)! (…) Żeby było większe zaangażowanie społeczeństwa.” (U16 dorosły) Strona „Zarzuca się nam (harcerzom),że nas nie ma na tych świętach. Oczywiście, że nie. My wtedy wyjeżdżamy. Uczestniczyliśmy np. w Rajdzie Szklanej Przyszłości Gdańska, gdzie 11 Listopada to jest wielkie kilkutysięczne przejście mieszkańców. Każdy, kto się chce pokazać, czyli jeżdżą ludzie w zabytkowych autach, motorami, za nimi maszerują szkoły! W każdym oknie wisi 13 Potrzeba bardziej bezpośredniego uczestnictwa w różnego rodzaju imprezach masowych, ujawniła się również w krytyce sposobu organizowania obchodów świąt narodowych. Ich scenariusz, mimo zmieniającej się pod każdym względem rzeczywistości, pozostaje taki sam. Stąd uczestnictwo w tego rodzaju okolicznościach ogranicza się niemal wyłączne do oficjalnych reprezentacji. Przykład innego pomysłu na uczczenie narodowych rocznic przytoczyła jedna z uczestniczek badania. flaga. Wszyscy, którzy tam są wymalowani na biało –czerwono.” (U17 dorosły) „Nikt nie chce słuchać tej kiełbasy wyborczej, przy takiej okazji (rocznica pomordowania dzieci w obozie) nie powinno jej być, a jest!” (U17 dorosły) W kontekście ogólnej refleksji nad ofertą kulturalną miasta zupełnie wyjątkowe miejsce nasi rozmówcy poświęcili młodzieży. Zdaniem „Dorosłych”, ale także samych zainteresowanych oferta dla młodzieży jest piętą Achillesową miasta. „Jestem rodowitą Konstantynowianką i tak sobie myślę o tej naszej młodzieży, która ciągle jest taka zawieszona w próżni, i właściwie wokół tej naszej młodzieży, myślę, że chyba się najmniej dzieje i to nie jest dobrze.” (U16 dorosły) „W dawnych czasach trochę więcej się działo w Konstantynowie. W soboty, niedziele były pootwierane domy kultury i parę innych miejsc było. Natomiast teraz ludzie piszą pisma do spółdzielni, bo każdy chce spokojnie spać. Młodzież jest niekulturalna, niewychowana ponieważ od tylu lat tu się nic nie dzieje. Dlatego młodzież siedzi na ławkach, pije i bluzga. No cóż, ale jeśli żadnego munduru na ulicy nie uświadczysz ….. (U13 dorosły) „Nie widać, żeby coś się tutaj zmieniało w dobrym kierunku, przynajmniej jeśli chodzi o młodzież. My byśmy chcieli czegoś nowego i tego nie ma.” (U2 młodzież) Młodzież, ta młodsza i ta starsza podzieliła się z nami swoimi odczuciami, że jakakolwiek oferta kulturalna, czy rekreacyjna dotyczy niemal wyłącznie dzieci i młodzieży do wieku, w którym kończą naukę w gimnazjum. Możliwość realizowania zainteresowań i hobby stwarzają różnego rodzaju kółka zainteresowań w szkołach. Ich oferta z relacji uczestników badania, wydaje się szeroka. Również propozycje innych organizacji, takich jak Miejski Ośrodek Kultury adresowane są głównie do młodszej młodzieży. Strona „ Bo jeszcze gimnazjum daje taką możliwość (pokazania się), te różne koncerty talentów, itd. Ale jak już się skończy gimnazjum, to już nie ma żadnych możliwości (zaprezentowania się).” (U5 młodzież) 14 „Wszystko kończy się z trzecią klasą gimnazjum, bo już później dla liceów (dla osób w tym wieku) nic nie ma.” (U7 młodzież) „Jedyny czas, jedyne miejsce, gdzie można pokazać się to koncerty w gimnazjum, koncerty talentów, i stąd dopiero może ktokolwiek nas zauważyć, że coś działamy.” (U2 młodzież) „Naszym jedynym miejscem poznawania się jest szkoła. My się znamy od podstawówki, gimnazjum. Później jest liceum. I tak większość idzie do Łodzi, więc tam się poznaje nowe towarzystwo. I koniec. Ja mam osobiście takie odczucie, że ja funkcjonuję w Łodzi, a tutaj nie mam co robić. Jak wracam do domu, to włączam muzykę i cały czas spędzam w internecie, na czytaniu, czy słuchaniu muzyki.” (U22 dorosły) Niełatwą sytuację młodzieży związaną z realizacją zainteresowań, z potrzebą rozrywki pogarsza dodatkowo utrudniona komunikacja z sąsiadującymi miastami - Łodzią, Pabianicami i Aleksandrowem Łódzkim. Wyjazdy do kina, teatru, czy klubu często są niemożliwe ze względu na brak powrotu komunikacją miejską. „Druga rzecz jaka mi się nasunęła, to to, że ciągle nie bardzo wiemy co z tą młodzieżą robić. Bo właściwie taka młodzież, która uczy się w Łodzi, dojeżdża do Konstantynowa praktycznie rzecz biorąc na to, żeby oni gdzieś tam (w Łodzi) bywali, to oni nie mają później powrotu (szum akceptacji ze strony pozostałych uczestników) Kwestia jest, jak wrócić z Łodzi. Wiadomo, że nie każdy ma samochód. Ta młodzież nie ma jak wrócić. (…) No Boże Święty, no kiedyś to się chodziło na jakieś ubawy, na jakieś dyskoteki, na cokolwiek, żeby ta młodzież się poznawała. Tutaj nie ma w ogóle takiej możliwości.” (U16 dorosły) Strona Bariery komunikacyjne utrudniają lub wręcz uniemożliwiają młodzieży zarówno uczestniczenie w atrakcjach organizowanych w innych miejscowościach, jak i rozwój kontaktów ze znajomymi spoza Konstantynowa. Z drugiej strony, ograniczenia komunikacyjne absurdalnie mogłyby być okolicznością sprzyjającą rozwojowi aktywności młodzieży na miejscu, w Konstantynowie. Natomiast wymaga to stworzenia odpowiednich szans i warunków. 15 „Co do tych powrotów to pani X ma rację. Ja ostatnio byłam z A. u koleżanki w Aleksandrowie i to jest straszne, bo Aleksandrów ma MPK i ma nocne, a my nic nie mamy! Ani do Pabianic, ani do Aleksandrowa, ani do Łodzi! Ostatni tramwaj – godz. 23 wieczorem. A pierwszy tramwaj z Łodzi jest 3.19, to dla mnie jest za późno, bo druga godzina to jest dla mnie taki moment, kiedy ja bym chciała wrócić do domu. Więc to jest duże ograniczenie, bo też nie można towarzystwa tutaj zaprosić i czegoś stworzyć.” (U22 dorosły) Słaba komunikacja, ale tym razem w sensie dostępu do informacji jest z kolei, zdaniem badanych, dużą przeszkodą w procesie animacji kultury w Konstantynowie. Ze strony konsumentów kultury płynęły zażalenia na brak informacji, który często ogranicza możliwość wzięcia udziału w interesujących ich wydarzeniach, a ze strony inicjatorów tych przedsięwzięć – na utrudnienia w możliwości reklamowania różnego rodzaju imprez. „W Konstantynowie jest jeszcze jedna sprawa. Nawet jeśli pojawi się już jakaś inicjatywa, to czasami jest problem z zareklamowaniem tego. Po prostu nie ma informacji.(…) Na tablicach wyborczych nie można wieszać plakatów, bo to są tablice wyborcze. I to też jest pewien mankament. One są potrzebne raz na cztery lata!” (U20 dorosły) „Mieszkałam przy stadionie i tam nie ma nic! (…)Konstantynów ma profil na facebooku i nawet tam się nic nie dzieje.” (U25 dorosły) „Nie ma przepływu informacji i o wszelkich takich eventach, które są organizowane w MOK-u też nie wiem.” (U24 dorosły) „Oficjalna prasa, to jest wyłącznie laurka dla urzędu miasta.” (U17 dorosły) „Była intencja, żeby to ogłosić (konsultacje w sprawie modernizacji Placu Kościuszki ). Ale te informacje nie przepływają. Wiszą w takich miejscach, gdzie ludzie tego nie czytają, bo wisi np. w oknie Urzędu Miasta. Urząd Miasta, to jak się idzie na przystanek, to się mija i nikt się nie zastanawia, co tam w oknie wisi. Okna są na elewacji na wysokości 2 metrów, to kto będzie głowę zadzierał, żeby coś czytać. To jest bez sensu! Ja nie chcę ludzi posądzać o złe intencje, ale skutek jest fatalny! Też nie wiedziałem, że są konsultacje w tej sprawie.” (U20 dorosły) Strona Jak wynika z dotychczasowej analizy, oferta kulturalna miasta pozostawia wiele do życzenia w stosunku do oczekiwań społeczności lokalnej. Nie znaczy to jednak, że nasi rozmówcy nie zauważają pozytywnych działań w sferze zaspokajania potrzeb kulturalnych i rekreacyjnych Konstantynowian. Wśród organizacji których aktywność w sferze promowania szeroko pojętej kultury, jest najbardziej zauważalna są te, które już wcześniej pojawiały się w wypowiedziach badanych, a więc: Związek Harcerstwa Polskiego, Uniwersytet Trzeciego Wieku, Stowarzyszenie Cantores 16 PRZYKŁADY DOBRYCH PRAKTYK Misericordiae Dei, Towarzystwo Śpiewacze Lutnia, Alternatywna Scena Młodych oraz koło plastyczne w Miejskim Ośrodku Kultury. Ponadto zaznaczano pozytywne inicjatywy w lokalnych szkołach oraz parafiach. Uczestnicy podkreślali bardzo prężną działalność harcerzy konstantynowskich. O ich popularności wśród młodzieży świadczyć może imponująca, jak na tak małe miasto, liczba zrzeszonych – ok. 200 harcerzy. Harcerze przyciągają zarówno dzieci, jak i młodzież starszą przede wszystkim różnorodnością aktywności, możliwością realizacji wszechstronnych zainteresowań adekwatnych do wieku oraz możliwością realizacji śmiałych, niestandardowych pomysłów. „Największym powodzeniem wśród młodzieży cieszy się harcerstwo. Chyba, że jeszcze ewentualnie zajęcia taneczne – Duet w Kaprysie (szkoła prywatna)” (U19 młodzież) „ Najwięcej czasu zabiera mi harcerstwo, bo je uwielbiam, kocham.” (U9 młodzież) „Wszystko jest tam ciekawe: gry, zabawy, rozmowy na różne tematy, wszystko tam jest genialne.” (U5 młodzież) Wiele ze swoich działań harcerze kierują do całej społeczności lokalnej. „A ostatnio robiliśmy bardzo dużą akcję promocyjną, gdzie rozdawaliśmy na 2 maja, Święto Flagi, biało czerwone balony, czerwone tulipany i wstążeczki. Tych balonów biało-czerwonych było 400, tulipanów orgiami było prawie 400, robiliśmy je same z dzieciakami. (…). Dla nas super (bo) te tulipany są w oknach ludzi! W doniczkach zatknięte.” (U17 dorosły) Strona „Jak robimy zbiórkę na której jest osób 30 to jak pada, to albo odwołujemy, albo dzielimy się na dwie grupy. (…) Jeśli robimy ulotki (informujące) o obozie, to z własnych pieniędzy.” (U17 dorośli) 17 Harcerze działają intensywnie mimo trudności na jakie napotykają. Problemem jest dla nich przede wszystkim zbyt mały i o niskim standardzie lokal oraz często - brak wsparcia przy podejmowanych inicjatywach. „My jako harcerze nie jesteśmy zbyt lubiani w mieście przez Burmistrza. Mówię tak, bo magazyn nam sprzedali bez naszej wiedzy komu innemu. Z dnia na dzień musieliśmy opuścić hufiec i przenieś się do innego. (…) To samo było ze stanicą harcerską. (…) Zawsze władze harcerzy proszą o obstawienie i warty przy oficjalnych uroczystościach, ale potem o nich zapominają.” (U9 młodzież) „Jedna dziewczynka, na przykład, u nas tańczy i dostali się do półfinałów „Got to dance”. Chcieli zorganizować u nas w Konstantynowie otwarte, darmowe warsztaty taneczne chyba z pięciu różnych stylów. Także myśmy (harcerze) załatwili i miejsce, i ludzi – wykładowców, itd. Żadna szkoła nie pozwoliła nam na wywieszenie plakatu twierdząc, że nie ma miejsca, także na warsztaty stawili się tylko harcerze z Hufca. Przy tym tych warsztatów nie mogliśmy zrobić w szkole, tylko w niewyremontowanym pomieszczeniu, gdzie nie ma nic i są gołe cegły na ścianach.” (U17 dorośli) Kolejną organizacją cieszącą się uznaniem wśród uczestników badania jest wspomniany już wcześniej Uniwersytet Trzeciego Wieku. Osoby uczestniczące w zajęciach organizowanych w ramach Uniwersytetu w swoich wypowiedziach nie kryły pozytywnych emocji oraz wdzięczności osobie pani kierownik biblioteki konstantynowskiej, dzięki której staraniom ta forma powstała, istnieje i ciągle się rozwija. „No my jesteśmy akurat w komfortowej sytuacji, bo Uniwersytet Trzeciego Wieku działa przy bibliotece naszej.(…) Mamy instruktorów i dziewczyny w naszym wieku nauczyły się pływać! I takich jest ich mnóstwo! I oprócz tego są te wykłady. Mam nadzieję, że to będzie trwało wiecznie! (U14 dorosły) Strona 18 „Ja podobnie, jak moje dziewczyny, chodzę na Uniwersytet Trzeciego Wieku od samego początku. My jesteśmy aktywne dosyć, działamy na wielu polach, bo są różne zajęcia w ramach tego Uniwersytetu, na szczęście, ciekawe wykłady i różne fajne zajęcia, czy na basenie, czy gimnastyka, dziewczyny chodzą na angielski, informatykę. Akurat ta grupa działa prężnie. No jakoś to nas wszystkich jednoczy i dobrze się z tym czujemy i czujemy się dzięki temu sprawniejsze i młodsze.” (U16 dorosły) Zadowoleni są również Ci, którzy mają możliwość realizowania swoich pasji śpiewaczych w chórach Cantores i Lutnia. Podziw wzbudziło zaangażowanie członków Towarzystwa Lutnia, którzy mimo ciężkich warunków lokalowych (brak ogrzewania) kultywują swoje zainteresowania już od ponad 100 lat. „Towarzystwo Śpiewacze Lutnia”, które wymaga wsparcia. Sprawa ogrzewania, bo łopatą, węgiel i drzewo sami rąbiemy i podpalamy, żeby było nam ciepło. Ale działamy, działamy! Istniejemy z naszą panią dyrygent Stachurską. Śpiewamy w kościele, teraz będziemy śpiewać na Dniach Konstantynowa. Chcę powiedzieć, że nasza Lutnia ma już 106 lat!” (U15 dorosły) Miejski Ośrodek Kultury kojarzony jest przede wszystkim z panią Wiesławą Cieślik prowadzącą koło plastyczne oraz z Alternatywną Sceną Młodych. Badani podkreślali duże zaangażowanie osoby prowadzącej zajęcia plastyczne, co skutkuje sukcesami odnoszonymi przez prowadzone przez nią dzieci. Zwracano też uwagę na sprzyjające warunki w jakich funkcjonuje koło. „Takiemu średniemu pokoleniu MOK kojarzy się z panią Wiesią Cieślik, jako kolorowym ptakiem naszego Konstantynowa i oczywiście kółko plastyczne, rysunki, malunki. Kółko plastyczne jest mocno wywindowane.” (U13 dorosły) „Moim zdaniem kółko plastyczne, malarstwo jest na wysokim poziomie, bo się poświęca temu bardzo dużo czasu i pieniędzy chyba. Myślę, że kosztem bardzo wielu zajęć, które mogłyby być w międzyczasie. Aczkolwiek mają osiągnięcia dzieci. (U22 dorosły) Strona 19 Alternatywna Scena Młodych przyciąga z kolei młodzież, która zainteresowana jest „mocnym brzmieniem” muzycznym. Odbywające się na niej koncerty ściągają również fanów z sąsiednich miast. „Alternatywna Scena Młodych, to jest stowarzyszenie. Oni konsekwentnie działają w tym, czego się podjęli. (U20 dorosły) „(…) to są koncerty rockowe. Tam jest naprawdę dużo osób i dużo osób spoza Konstantynowa (U22 dorosły) „(…) koncerty na Alternatywnej Scenie Młodych, w MOK raz na jakiś czas są organizowane ( i na nie uczęszcza od czasu do czasu). (U9 młodzież) Mówiąc o MOK-u kilka osób doceniło również okolicznościowe instalacje plastyczne wystawiane przy okazji świąt wielkanocnych i Bożego Narodzenia, które budują niecodzienny nastrój miasta. Dom Kultury kojarzy się też z organizacją różnego rodzaju miejskich imprez masowych. „Wszelkie akcje w mieście, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, odbywają się w MOK-u.” (U12 młodzież) „Personel i kontakty MOK-u wykorzystywane są przy różnych imprezach.” (U9 młodzież) Wśród organizacji wybijających się w sferze angażowania młodzieży w różnego rodzaju aktywności uczestnicy zaznaczyli też lokalne parafie. „No i jeszcze jakieś parafie, które coś organizują dla młodzieży.” (U10 młodzież) „Kolejne (wśród zainteresowań) są spotkania z przyjaciółmi i duszpasterstwo tutaj przy parafii. Z księdzem organizujemy wyjazdy wakacyjn, ale w ciągu roku też.” (U8 młodzież) Strona 20 „Dużo czasu zajmuje mi też lektorat. Jestem lektorem tutaj w parafii w Konstantynowie.” (U9 młodzież) Jedna z parafii organizuje cieszące się powodzeniem, bale charytatywne. Ostatni z nich zgromadził 140 uczestników. „Celem takich balów jest zgromadzenie środków na wyjazd dla lektorów, ministrantów i również scholi.” (U6 młodzież) Szkoły, głównie podstawowe i gimnazja proponują dzieciom i młodzieży różnorodne koła zainteresowań. Organizowane są też tradycyjnie wyjazdy na spektakle kinowe i teatralne. Młodzi podkreślali, że scena szkolna jest właściwie jedynym miejscem, gdzie mogą zaprezentować swoje talenty muzyczne, czy aktorskie. „Chciałam powiedzieć, że są organizowane wyjazdy (szkolne) do kina, do teatru, wycieczki też są organizowane, mieliśmy ostatnio wymianę z Ukrainą. Ale też teraz nauczyciele mają co raz mniej możliwości w tygodniu wyjechać z klasą do kina, czy do teatru, ponieważ każda lekcja jest liczona, program jest rozpisany, nie ma kiedy tego odrobić.” (U23 dorosły) „W gimnazjum pani X organizuje raz w miesiącu jakąś taką wędrówkę, albo jest koło turystyki rowerowej.” (U9 młodzież) „(…) to jest świetna impreza, co roku się odbywa – to są Dni Języków Obcych, to jest połączone z zebraniem z rodzicami. Ostatnio grała setka aktorów w tym przedstawieniu! Super wielka, świetna otwarta impreza, to są Drzwi Otwarte szkoły jednocześnie”. (U17 dorosły) Strona Oprócz pozytywnych przykładów działań realizowanych w ramach formalnie działających instytucji, warto przytoczyć kilka niezależnych inicjatyw, o których opowiedzieli nam uczestnicy badania. Koło szachowe, organizowanie cyklicznych wyjazdów do filharmonii, czy teatru, szycie strojów na potrzeby przedstawień teatralnych, organizowanie się w zespoły uprawiające sporty ekstremalne – te przykłady świadczą o bardzo zróżnicowanych potrzebach lokalnej społeczności i jednocześnie o istniejącej potrzebie aktywności i wspólnoty. 21 „My występowaliśmy na konkursie teatrów z gimnazjów i na jakimś konkursie piosenki anglojęzycznej w liceum. (…) W szkole nam proponują występy na Dzień Matki i takie imprezy.” (U3 młodzież) „Proszę Państwa, nawiedzony student, w dobrym tego słowa znaczeniu, Marcin się pojawił ze trzy lata temu – klub szachowy otworzymy. (…)Mojego syna wysłałam, żeby się na dwie godziny oderwał od komputera (…). Poszłam cztery razy sprawdzić. Najmniej naliczyłam 10 dzieci, najwięcej trzydzieści, w tym czterech facetów dorosłych, studenci, gimnazjaliści.” (U13 dorosły) „Też uwielbiam organizować różne imprezy. (…) Któregoś roku ze znajomymi wpadliśmy na pomysł zorganizowania ogólnopolskiego zlotu samochodów jednej marki Honda, jesteśmy pasjonatami tej marki. Tak na dziko sobie to zorganizowaliśmy. Odbiło się to, ku naszemu zdziwieniu, pozytywnym echem. Zrobiła się z tego taka cykliczna impreza. No niestety już później finansowo nie podołaliśmy.” (U26 dorosły) „A w tej chwili patrząc na marazm tego miasteczka stwierdziłam, że muszę nadrobić zaległości swoje, bo kiedyś pracowałam w Teatrze Jaracza, w związku z tym wożę ludzi do teatru. (…)Od trzech lat wynajmuję autokar, zbieram sąsiadów i jedziemy do teatru, do filharmonii… .” (U13 dorosły) „Szyję kostiumy do przedstawień i przeglądów teatralnych. Generalnie zajmuję się rekonstrukcją strojów historycznych. (…) A propos swojej pasji. Kostiumów, kompletów mam w piwnicy około dwustu! Ze wszystkich epok. Słuchajcie ja współpracuje z „Legionem 501”, to jest największa na świecie grupa zajmująca się rekonstrukcją kostiumów z „Gwiezdnych wojen”. Jak jest impreza w gimnazjum, to jest świetna impreza, co roku się odbywa – to są Dni Języków Obcych, to jest połączone z zebraniem z rodzicami, ostatnio grała setka aktorów w tym przedstawieniu! Super wielka, świetna otwarta impreza, to są Drzwi Otwarte szkoły jednocześnie. Ostatnio pomagałam właśnie jednej z tych grup wystawiającej podczas tego przedstawienia, osobiście wydałam 1,5 tys. zł żeby uszyć te stroje.” (U17 dorosły) Strona „W lesie mamy taką sekcję skoków na której skaczemy. I ściganie się na quadach. Kategoria Cross country w Strykowie, w Konstantynowie taki nasz prywatny tor. Ze znajomymi założyliśmy sobie drużynę i mamy prywatny tor.” (U4 młodzież) 22 „Jest to ASG, repliki prawdziwej broni. Generalnie spotykamy się w lesie, czy na opuszczonym poligonie, gdzie sobie w to gramy. Sami się umawiamy, mamy swoje grupy, teamy.(…) U mnie w szkole też są takie osoby, które chcą żeby z nimi razem grać. Również osoby w wieku lat 40, które też zapraszamy do swojej grupy, jednej z najlepszych w sumie w Polsce. Jeśli chodzi o tą grupę to, jest to ograniczone wiekowo. Należy faktycznie mieć ukończone 18 lat, do tego promotora (…) są tam osoby z Konstantynowa, Łodzi, Aleksandrowa.” (U11 młodzież) POSTULATY I INICJATYWY W trakcie dyskusji w obydwu grupach uczestniczących w badaniu zgłaszano szereg propozycji, których celem było ożywienie i uatrakcyjnienie życia społeczno – kulturalnego Konstantynowa Łódzkiego, w sposób który odzwierciedlałby oczekiwania lokalnych środowisk. Miały one charakter zarówno ogólnych postulatów dotyczących organizacji sfery społeczno-kulturalnej miasta, jak i również przybierały formę konkretnych inicjatyw, jakie badani chcieliby urzeczywistnić w działaniu. O części postulatów była już mowa w rozdziale poświęconym ocenie oferty kulturalnej miasta. W tym miejscu warto je przypomnieć i uzupełnić o pozostałe pomysły wysuwane przez badanych. Wśród postulatów adresowanych do animatorów życia znalazły się następujące: Udrożnienie kanałów komunikacji społecznej „Żeby cokolwiek mogło działać, to chociaż żeby był przepływ informacji, tak jak działa chociaż Aleksandrów. Strona (www), która prosperuje, jest informacja o każdym zdarzeniu w mieście. (…) Najważniejszy w naszych czasach jest nie pieniądz, a informacja.” (U17 dorosły) „Nie ma przepływu informacji! O wszelkich takich eventach, które są organizowane w MOK-u też nie wiem.” (U25 dorosły) „Żeby były reklamowane lepiej wszystkie działania, bo o wielu ja się dowiedziałam po czasie.” (U8 młodzież) Sugestie badanych zmierzały w kierunku wyznaczenia stałych miejsc - rodzaju słupów ogłoszeniowych w punktach strategicznych na terenie miasta (np. przystanki komunikacji miejskiej, ciągi handlowe) , w których umieszczane będą wszelkie informacje adresowane do społeczności lokalnej. Istotne było również bieżące aktualizowanie informacji na stronach internetowych, lub stworzenie mediów promujących wszelkie inicjatywy w mieście. „Tablice informacyjne w mieście i funkcjonująca strona internetowa!” (U20 dorosły) Strona 23 „Stworzenie jakiejś lokalnej TV, czy nawet radia.” (U26 dorosły) Mówiono również o udzielaniu preferencyjnych warunków na umieszczanie ogłoszeń o charakterze społecznym w mediach lokalnych. „Na obóz organizowany przez naszą drużynę jedzie więcej osób i z fundacji, i z Kościoła z Bełchatowa, niż z Konstantynowa. Z tym, że w Bełchatowie reklamę mamy za darmo, a w Konstantynowie żeby wrzucić w „43 bis” musieliśmy płacić paręset złotych.” (U17 dorosły) Stworzenie enklaw przestrzeni prospołecznej O tym postulacie była szeroko mowa już wcześniej. Chodzi o miejsca, w których Konstantynowianie będą mogli swobodnie spotykać się na wolnym powietrzu, jak i w przestrzeni zamkniętej. Propozycje dotyczyły kawiarni, czy herbaciarni. Młodzieży z kolei marzy się również rodzaj klubu, w którym o dowolnej porze można realizować różnorodne aktywności, w zależności od nastroju. „Stworzenie herbaciarni, czy kafejki dla wszystkich (emocjonalne poparcie!).” (U15 dorosły) „Nie zawsze jest takie miejsce, żeby pójść ze znajomymi po prostu posiedzieć sobie i coś tam porobić. (…) nie ma takiego miejsca, żeby ktoś mógł przyjść i po prostu jeśli ma ochotę porysować, to porysuje, żeby tam np. były jakieś kredki. Żeby tam ktoś był, jakiś opiekun dla ochrony ale nie ze szkoły, nie z urzędu, nie z MOK-u, nie zrzeszony ktoś. Żeby tam po prostu usiąść, pogadać; jeśli chce się pograć, to pograć, jeśli chce się porysować, to porysować, potańczyć, to potańczyć. Nie każdy ma zapał, żeby raz w tygodniu iść do MOK-u i tańczyć, albo raz w tygodniu iść na zajęcia do pani Wiesi i malować. Nie zawsze ma się środki, żeby płacić za to. Jest też bariera finansowa, ale też nie zawsze są chęci i ochota żeby przychodzić na oznaczone spotkania, o dokładnej godzinie, w dokładny dzień tygodnia. Był taki pomysł, żeby harcerze poprowadzili takie miejsce dla młodzieży z całego miasta, ale zaproponowali nam okropne lokale, których się w ogóle nie dało wykorzystać.” (U9 młodzież) Strona 24 Urozmaicenie oferty kulturalno – rekreacyjnej, ze szczególnym uwzględnieniem młodzieży. Organizowanie koncertów zespołów reprezentujących różne style muzyczne. „Ale patrząc jeszcze po gustach muzycznych mojej klasy. Nie wszyscy lubią taki gatunek muzyki, jaki jest grany na Alternatywnej Scenie Młodych. Więc koncerty, ale nie tylko rockowe.” (U9 młodzież) Udostepnienie lokalnych scen ( w tym Alternatywnej Sceny Młodych) młodym muzykom amatorom. „Jest tu Alternatywna Scena Młodych i myślę jak by oni (zespoły amatorskie z Konstantynowa) grali podczas tych koncertów, to by było bardzo fajnie! Jest naprawdę dużo utalentowanych osób, zespołów w Konstantynowie i mogliby się pokazać. I ja próbuję od dawna, chcę zorganizować coś takiego, żeby można było pokazać te talenty.” (U5 młodzież) Wspieranie młodych talentów. „Może warsztaty dla muzyków. Kiedyś były organizowane w Chopinie, w sumie przez MOK, bo Chopin podlega pod MOK, ale to było organizowane sporadycznie, że tak powiem od wielkiego dzwonu, dwa spotkania w wakacje i na rok wystarczy. (…) Wiele osób w Konstantynowie jest takich, którzy grają na jakimś instrumencie, takich grajków domowych i warto by było wymienić się jakimiś poglądami, spostrzeżeniami, może jakaś wskazówka, pomoc, czy też nauczyć czegoś. Widziałbym to w formie spotkań w weekend, bo to jest jednak czas wolny od szkoły, gdzie byłby jakiś koordynator, który zna się na muzyce i uczestnicy, którzy rozmawialiby sobie tak, jak my tu teraz.” (U6 młodzież) „Żeby ktoś przyszedł, wysłuchał jak ktoś gra. Jakiejś porady udzielić.” (U2 młodzież) Strona 25 „A propos swojej pasji. Kostiumów, kompletów mam w piwnicy około dwustu! Ze wszystkich epok. Ja mam kilkanaście manekinów gdzieś tam pozyskanych. I ja na przykład nie mam gdzie się wystawić. Pytałam kiedyś w bibliotece (konstantynowskiej), czy na przykład nie można by było zrobić tak, że raz na miesiąc jest jakaś konkretna książka polecana i obok tej konkretnej książki jest wystawiany strój postaci (ale nie było zainteresowania).” (U17 dorosły) Organizacja warsztatów teatralnych. „Byłabym zainteresowana warsztatami aktorskimi. Takie były organizowane przez kilka dni i tylko w ferie zimowe któregoś roku. (U9 młodzież) Zapewnienie warunków do uprawiania sportów ekstremalnych. „Nie ma zrozumienia dla młodzieży uprawiającej sporty ekstremalne. Uważani są za wandali. A stadion stoi pusty. Pewnie z obawy o zniszczenie trawy(sarkastycznie).” (U16 dorosły) „A propos sportów ekstremalnych, o których mówił X. Podobno gdzieś w Konstantynowie jest jakaś mała ścianka wspinaczkowa. Zrobić takiego skate’a z prawdziwego zdarzenia! (poparcie wielu!)” (U9 młodzież) „Wiem, że w Konstantynowie też wiele osób uprawia sporty ekstremalne. I też myślałem żeby w Konstantynowie stworzyć taką akcję „Ekstremalny Konstantynów”, gdzie można by ściągać ludzi, którzy interesują się wszystkim, np. jesteś parkourowcem zróbmy to na Galerii (przy galerii handlowej). Żyjemy w takich czasach, że ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Znajdziemy moim zdaniem dużo tzw. freaków, którzy chętnie rzuca trochę grosza na to żeby zorganizować dla młodych ludzi jakąś taką imprezę.” (U26 dorosły) Włączenie w projekty kulturalne młodzieży trudnej i zagrożonej wykluczeniem społecznym. „Ja potrzebowałbym pieniądze na spraye i pozwolenie na malowanie po którejś konkretnie ścianie, tak jak w ZOO (łódzkim). Mógłbym zorganizować kogoś, kto się na tym zna, żeby te środki wyrazu zmieniły się na bardziej artystyczne. Tzn., wyraz żeby pozostał ten sam, ale treści inne (a propos wulgarnych malowideł na budynkach). Bo być może to jest tak, że robi się to szybko, a z drugiej strony nie umie się inaczej. Bo gdyby robili estetycznie, to nawet nikt by ich nie ścigał. (…) Założę się, że jak pójdę do Urzędu Miasta i zapytam, po której ścianie mogą malować, to wszyscy rozłożą ręce, że nikt nie wie.” (U20 dorosły) Strona 26 „Ja jestem za tym żeby stworzyć takie miejsce, gdzie te dzieciaki, które nie mają co ze sobą zrobić po zajęciach, żeby mogły się gdzieś znaleźć.” (U25 dorosły) Zmiana charakteru imprez masowych na integracyjno - partycypacyjny „Oprócz tego, że chcielibyśmy mieć coś dla siebie (prawdziwy lokal), to też chcielibyśmy coś dać komuś. Chcielibyśmy stworzyć coś, co aktywizowałoby ludzi z miasta. Na przykład zmienilibyśmy program świąt państwowych, które leżą i kwiczą (aplauz). A po drugie chcielibyśmy ściągnąć ludzi do Konstantynowa. Mieć kasę na tą promocję. Np. chcielibyśmy zorganizować rajd tutaj w Konstantynowie, np. śladami historii, czy inny. Zgierz ma Harcerski Bieg Kryminalny, gdzie zjeżdżają się ludzie z całej Polski. Konstantynów też ma potencjał!” (U17 dorosły) „W gimnazjum pani X organizuje raz w miesiącu jakąś taką wędrówkę, albo jest koło turystyki rowerowej. Problem jest, że mało mieszkańców o tym słyszało. Myślałam żeby zrobić raz na jakiś czas taką wędrówkę, czy jakiś rajd dla mieszkańców miasta, czym mogli by się zająć harcerze, współorganizacją, czy obstawić jakieś punkty.” (U9 młodzież) „Czego mi brakuje w tym mieście. Brakuje mi takich imprez masowych, gdzie współdziałają dzieciaki, rodzice, babcie się angażują, wszyscy. Łączenie pokoleń. (…)Bo ja rozumiem, że są te teatrzyki, festiwale. Ale proszę Państwa, one działają do południa (…) To jest wąska grupa osób, które się w to angażują! (szum akceptacji ze strony pozostałych uczestników).” (U16 dorosły) „Od dłuższego czasu marzy mi się, bo moją pasją jest fotografia, i to jest na niskim poziomie, bo nie mam możliwości pobierania jakiś warsztatów. Tak jak X powiedziała, Konstantynów ma potencjał. Chciałabym, żeby kiedyś była zorganizowana jakaś akcja fotograficzna, „Plener”, na przykład (ktoś inny: „To by było super!”). Mamy galerię, mamy wystawę, mamy możliwość pokazania się. To nie chodzi o to, że to mają być nie wiadomo jakie super dzieła. Nawet podzielić to na jakieś grupy wiekowe, np. jak podstawówka widzi zabytki Konstantynowa, albo jak gimnazjum widzi sporty ekstremalne. Nawet możemy to zrobić, wy jesteście po dziennikarstwie (wskazując na uczestników spotkania), w formie zajęć z dziennikarstwa i umiejętności odbioru tekstu za pomocą fotografii.” (U22 dorosły) Strona 27 „Twórczość naszego miasta! To też by było fajne!” (U10 młodzież) Łączenie pokoleń w ramach wspólnych inicjatyw „W tej chwili jestem aktywną emerytką. (…) I chciałabym się jeszcze udzielać dla Konstantynowa Ł., taką wolontariuszką, starą babcią, żeby mnie jeszcze ta młodzież przyjęła.(śmiech) Dużo energii jeszcze w sobie ma!.” (U15 dorosły) „Kiedyś miałem taki innowacyjny pomysł ale to niestety nie leży w moich możliwościach. Tak jak na przykład X interesuje się naukami ścisłymi, a wydaje mi się ze dużo młodych ludzi w tych czasach ma problem z nauką, fajnie by było gdyby był jakiś kącik korepetycje, coś w tym stylu (bank czasu i umiejętności). I to by można też osoby starsze w to zaangażować.” (U12 młodzież) „Czego mi brakuje w tym mieście. Brakuje mi takich imprez masowych, gdzie współdziałają dzieciaki, rodzice, babcie się angażują, wszyscy. Łączenie pokoleń.” (U16 dorosły) Wsparcie dla inicjatyw lokalnych (organizacyjne, merytoryczne, finansowe, lokalowe) Strona „Tak sobie pomyślałam, że można by tutaj poruszyć coś w Konstantynowie, z tą młodzieżą też.(…) Mam porównanie z Aleksandrowem, który nas często jako zespół zaprasza do jakichś mniejszych lub większych koncertów o różnej tematyce. Tam działa taki dziwny wytwór jak ”Partnerstwo na rzecz Aleksandrowa”. Już mi się marzy to w Konstantynowie. Parę osób, które mają nadmiar groszy w kieszeni i czasu stwierdziło, że nie chce im się, są leniwi, nie chce im się do Łodzi jechać na przedstawienie, na koncert, na to na tamto i ściągają ich do siebie. To jest fajny pomysł, a mają gorszą bazę lokalową od naszej. Chociaż mają dom kultury, ale jest to gorsza baza lokalowa od naszej. My mamy galerię ładną, bibliotekę. Oni mają tylko ładną bibliotekę. I to jest warte rozpowszechnienia. Chciałabym coś takiego zasiać tutaj (w Konstantynowie). Ale potrzebni są ludzie z czasem i finansami. Może coś się wykluje.” (U21 dorosły) 28 „Proszę Państwa, nawiedzony student, w dobrym tego słowa znaczeniu, Marcin się pojawił ze trzy lata temu – klub szachowy otworzymy. (…) Marcin wyjeżdża do Wrocławie i nie ma kto (prowadzić zajęć). Przepraszam bardzo, gdybym ja zarządzała domem kultury wynajęłabym dziadka emeryta pasjonata ze związku szachowego byle tylko nadzorował te dwie godziny. Bo dzisiaj najtrudniej jest zebrać grupę czy to dzieci, czy młodzieży, czy dorosłych. Zebrać i namówić do jakiegoś działania w danym miejscu, o określonej porze, bo dzisiaj jest tyle złodziei czasu w postaci komputerów, telewizji, że ciężko jest ludzi do czegokolwiek namówić. I puścić grupę, która była de facto zebrana!” (U13 dorosły) „Ubolewam, że w Aleksandrowie coś takiego jest a u nas nie. (…) Pieniądze na spółdzielnie socjalne są, tylko trzeba by było żeby ktoś tych młodych ludzi bezrobotnych zainspirował i pomógł zorganizować spółdzielnię socjalną w postaci herbaciarni.” (U13 dorosły) „ Zdarza się, że organizujemy jakieś Halloween i często jest tak, że mamy problem z lokale, bo nasz hufiec jest tak mały, że nie pomieści wszystkich. Więc jeśli udałoby się nawiązać taką współpracę, że wypożyczaliby nam salę, to byłoby fajnie.” (U12 młodzież) „Pomysłów wśród nas młodzieży myślę jest wiele, ale sami też nie jesteśmy w stanie. Też starsi muszą nas zacząć słuchać, no bo jest bardzo dużo pomysłów, każdy ma swój jak i co można naprawić, ale sami nie damy rady.” (U7 młodzież) „ Ja cztery razy w miesiącu wynajmuję autokar i cztery razy w miesiącu po 180 osób wywożę z Konstantynowa. Jeśli byłaby taka okazja, to też chętnie bym uatrakcyjniła te wyjazdy i pokazała ludziom wiele więcej, gdybym miała dofinansowanie. W tej chwili składamy się na wszystko i się samofinansujemy. (U13 dorosły) Animacja życia kulturalnego „Ale ja płacę podatki i chciałabym, żeby instytucje, które żyją z moich podatków np. wprowadzały jakieś standardy, standardy dotyczące chociażby kultury, bywania gdzieś. (…) Natomiast nie interesują mnie, jeszcze raz powtarzam, festyny piwne. Społeczeństwo jest podzielone zarówno pod względem ekonomii, jak i zainteresowań i z instytucji, które tutaj są powinny płynąć do nas różne formy (aktywności). Natomiast to trzeba propagować!!! Można propagować festyny piwne, ale można np. to, co pani powiedziała (koncerty z różnych okazji w przestrzeni publicznej). Ile się napracowałam żeby wytargać pierwszy raz 102 osoby z Konstantynowa do Filharmonii, 22 zł nie jest barierą. Tylko nie ma się kto tym zająć! Tu jest po prostu problem. I tak jest z wieloma innymi rzeczami. (U13 dorosły) Strona 29 „I wyniknęła kwestia, że MOK jest zamknięty w weekendy, i co tu robić w weekendy. Wiem, że MOK jest w tej chwili wynajmowany na wesela, chrzty. Nie wiem, może by tu zasugerować dyrekcji, żeby w tej kwestii coś zmienić, żeby ten MOK był bardziej dla ludzi, również w weekendy. (U20 dorosły) PODSUMOWANIE Analizując wypowiedzi naszych rozmówców diagnozujące ofertę kulturalno-rekreacyjną Konstantynowa Łódzkiego, a także zgłaszane przez nich postulaty i konkretne inicjatywy w których przejawiały się ich rzeczywiste potrzeby kulturalne, nasuwa się kilka wyraźnych wniosków. Zebrani doceniają wiele ciekawych propozycji wysuwanych pod ich adresem ze strony różnorodnych lokalnych instytucji, które stwarzają im możliwość aktywnego realizowania zainteresowań, hobby i pasji. Widoczna jest jednak również silna potrzeba wprowadzenia nowych jakości do sfery życia kulturalnego. Bardzo często artykułowane były potrzeby związane z budowaniem tożsamości lokalnej. Tworzenie scenariuszy wydarzeń kulturalnych w oparciu o lokalnych pasjonatów i twórców reprezentujących różne dziedziny sztuki amatorskiej, inicjowanie działań mających na celu poznawanie i promowanie historii regionu oraz jego walorów krajobrazowych w formie działań artystycznych, czy rekreacyjnych - to przykłady świadczące na rzecz powyższej tezy. Głośno artykułowana była także potrzeba wzmocnienia działań kulturalnych, które będą dawały szanse na większa integrację społeczności lokalnej, również poprzez możliwość aktywnej partycypacji w inicjatywach kulturalnych i rekreacyjnych. Organizowanie przestrzeni uwzględniając jej funkcję dospołeczną, udostępniane miejsc sprzyjających rozwojowi inicjatyw społecznych, zmiana charakteru imprez masowych i niektórych obchodów świąt narodowych w kierunku wspólnego przeżywania w trakcie wspólnego działania, łączenie pokoleń w działaniach kulturalnych, to niektóre z ujawniających się w trakcie badania tendencji. Strona 30 Na koniec nasuwa się jeszcze jeden wniosek o kluczowym znaczeniu. Podstawą rozwoju kulturalnego społeczności lokalnej musi być intensywna animacja i wsparcie dla lokalnych liderów życia społecznego. Zaangażowanie, szczerość intencji, pasja to cechy, które zarażają innych do aktywności. Liczne przykłady podawali nasi rozmówcy w trakcie wywiadów – kierownik biblioteki, twórczyni i prowadząca koło plastyczne, nawiedzony student od koła fotograficznego, osoba organizująca wyjazdy do teatrów, itd. Warto więc wspierać naturalnych liderów, a także korzystać z pozytywnych wzorów (przykłady dobrych praktyk w Konstantynowie, dobre praktyki w Aleksandrowie Łódzkim).