Senat uhonorował generała Maczka

Transkrypt

Senat uhonorował generała Maczka
Senat uhonorował generała Maczka
2012-10-03
Zaskarbił sobie wdzięczność mieszkańców wyzwalanych miast we Francji, Belgii i Holandii. W
czasie słynnej ofensywy normandzkiej w 1944 r. nie przegrał żadnej bitwy. Uwielbiali go żołnierze,
szanowali alianccy dowódcy. Senatorowie zdecydowali dziś, że październik będzie miesiącem
gen. Stanisława Maczka, dowódcy 1 Dywizji Pancernej.
Uchwałę przyjęto z okazji 120. rocznicy urodzin gen. Maczka. W tym roku także upłynęło 70 lat od
czasu, gdy generał stworzył w Szkocji 1 Dywizję Pancerną. W jej szeregach było około 16 tysięcy
żołnierzy, prawie 400 czołgów, 500 dział i 5 tys. pojazdów. Pancerniacy ruszyli na zachodni front
w czerwcu 1944 r., by wziąć udział w największej w dziejach II wojny światowej operacji wojsk
alianckich. Ich szlak bojowy wiódł przez północną Francję, Belgię i Holandię.
O polskim generale i jego żołnierzach stało się głośno, gdy w Normandii, pod Falaise odcięli
wojskom niemieckim drogę ucieczki i wzięli do niewoli ponad 5 tys. jeńców. Co ciekawe, wśród
rozgromionych wówczas wojsk była również dywizja, z którą gen. Maczek walczył podczas
kampanii wrześniowej.
Ofensywa pancerniaków skończyła się w niemieckiej bazie
marynarki wojennej w Wilhelmshaven. Na ręce generała Niemcy złożyli kapitulację. Poddało się
wówczas dwóch admirałów, generał, 1900 oficerów i 32 000 szeregowych. Polski dowódca
rozkazał wówczas wywiesić biało-czerwoną flagę na znak przejęcia miasta przez Polaków. W
Autor: JT
Strona: 1
maju 1945 r. pancerniacy utworzyli polskie miasteczko. Na cześć generała nazwali je Maczków.
Spędzili w nim ponad 3 lata. „To podczas ofensywy normandzkiej generał zdobył wysokie uznanie
w dowództwie alianckim, zaskarbił sobie wdzięczność ludności wyzwalanych miast we Francji,
Belgii i Holandii oraz wzbudził podziw i szacunek swoich żołnierzy” – czytamy w uchwale.
W dokumencie senatorowie przypomnieli także powojenne losy generała, który – podobnie jak
wielu żołnierzy – pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii. Władze PRL odebrały mu wówczas
polskie obywatelstwo. Nie otrzymywał także zapomóg, które odbierali alianccy wojskowi. Słynny
dowódca znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. Utrzymywał się pracując m.in. jako barman w
edynburskich hotelach. Senatorowie podkreślili, że gen. Maczek „do końca życia spędzonego na
obczyźnie cieszył się szacunkiem rodaków, a zwłaszcza swoich żołnierzy i kombatantów, nie
uchybiając w niczym dobremu imieniu Polaka i polskiego żołnierza”.
Do Senatu z okazji przyjęcia uchwały przyjechali Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej,
gen. dyw. Janusz Adamczak, dowódca 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, oraz
kombatanci. Minister Siemoniak podziękował senatorom za uczenie pamięci wielkiego patrioty i
dowódcy, którego imię i czyny budzą żołnierski szacunek.
Gen. Maczek urodził się 31 marca 1892 r. na Kresach Wschodnich. Dość nietypowo jak na
przyszłego oficera na lwowskim uniwersytecie studiował filozofię i literaturę. U prof. Kazimierza
Twardowskiego zgłębiał tajniki psychologii uczuć. W czasie I wojny światowej został wcielony do
armii austriackiej, ale zaraz po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wstąpił do Wojska
Polskiego. Zorganizował wówczas pierwszy nowoczesny oddział, zwany lotną kompanią
szturmową. Jego zaletą było to, że – w przeciwieństwie do piechoty – ciężkie karabiny
maszynowe przewoził wozami konnymi. Jego odziały walczyły także w czasie wojny polskobolszewickiej w 1920 r.
W 1938 r. gen. Maczek został dowódcą 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej. To była pierwsza
jednostka tworzących się w Polsce sił pancernych. Wraz z żołnierzami bronił Lwowa przed
Niemcami. Po najeździe Armii Czerwonej gen. Maczek przedostał się do Francji, a po jej klęsce
wyruszył do Wielkiej Brytanii.
Generał zmarł w Edynburgu w 1994 r. Zgodnie z życzeniem został pochowany obok swoich
żołnierzy w wyzwolonej przez siebie holenderskiej Bredzie.
Autor: JT
Strona: 2