poczytajcie mamo, tato! - MIEJSKA PORADNIA PSYCHOLOGICZNO
Transkrypt
poczytajcie mamo, tato! - MIEJSKA PORADNIA PSYCHOLOGICZNO
Miejska Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Koszalinie ul.Morska 43, tel.: 343 01 99 Red. Aleksandra Danielewicz, Danuta Lewandowska, Janina Pietrusewicz POCZYTAJCIE MAMO, TATO! 31 (maj 2003) Praktyczne uwagi pomocne we wspieraniu rozwoju swego dziecka Zaświadczenie o dysleksji Mama Oli przeczytała w prasie, że wiele dzieci cierpi obecnie na dysleksję. Przeczytała dwa razy to słowo, aby zapamiętać jego nazwę. Autorka artykułu opisywała dalej cechy dziecka dyslektycznego. Z całego opisu mama Oli wychwyciła to, że dziecko dyslektyczne popełnia dużo błędów w pisaniu. „Ojej – pomyślała, to przecież moja Ola na pewno jest dyslektykiem. Pani wychowawczyni podkreślała ostatnio w rozmowie ze mną, że Ola robi dużo błędów, że nie zna zasad poprawnej pisowni i nie pracuje nad tym w ogóle. To pewnie przez tą dysleksję” pomyślała mama. „Oni ją tak krzywdzą w tej szkole, a dzieciak jest po prostu chory...„ Będąc energiczną kobietą mama Oli postanowiła działać. Zdobyła adres poradni, umówiła termin spotkania z pedagogiem i psychologiem, w odpowiednim czasie przyprowadziła Olę na badania. Spokojnie czekała na korytarzu na wyniki badania. Myślała sobie: „Moja córcia robi tyle błędów, że na pewno ma tą dysleksję. Teraz wypiszą jej tu zaświadczenie i w szkole dadzą jej święty spokój, biedulce...”. Po rozmowie z pedagogiem i psychologiem w milczeniu wracały do domu. Mama zdziwiona rozmyślała o tym, co usłyszała od osób badających Olę. Nigdy nie sądziła, że dzieci muszą wkładać jakąś pracę w nauczenie się poprawnej pisowni. Uważała, że to przychodzi samo. I okazuje się, że większość dzieci popełniających błędy w poprawnym pisaniu wcale nie jest dziećmi dyslektycznymi! Ola też nie... Musi po prostu nauczyć się zasad poprawnej pisowni i popracować nad pisownią według wskazań, które mama skrzętnie spisała na kartce. „Pani pedagog podkreślała, że każdy musi pracować: i dyslektyk i nie-dyslektyk, tylko dyslektyk innymi, specjalnymi metodami” – myślała danej mama. „To już lepiej, że nie jest tym dyslektykiem, skoro to nic nie daje. Będziemy ćwiczyć według wskazówek i tyle.” Pocieszona tą myślą wzięła córkę pod rękę i raźno ruszyły do domu. Aleksandra Danielewicz <<<<<<<<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>> Z A P R A S Z A M Y Skorzystajcie z pomocy oferowanej przez nas, aby nauczyć się wspierać proces rozwoju swojego dziecka. To jest inwestycja, która przyniesie w przyszłości korzyść Waszej rodzinie! Kontakt telefoniczny: 343-01-99 343-02-11 Miejska Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Koszalinie ul.Morska 43, tel.: 343 01 99 Red. Aleksandra Danielewicz, Danuta Lewandowska, Janina Pietrusewicz POCZYTAJCIE MAMO, TATO! 31 (maj 2003) Praktyczne uwagi pomocne we wspieraniu rozwoju swego dziecka Decyzja Przed gabinetem psychologa siedziały dwie mamy ze swoimi pociechami: dziewczynką i chłopcem. Monika, drobna szatynka kurczowo trzymała się swojej mamy. Chłopiec nie patrzył na nią, nerwowo machał nogami. Monika wcześniej o rok poszła do zerówki, bo nie było dla niej miejsca w grupie pięciolatków. Szybko poznała literki, liczy też nieźle i w ogóle taka mądra – zwierzała się mama dziewczynki swojej znajomej. Chcemy ją dać rok wcześniej do szkoły, bo będzie się nudziła, a i finansowo będzie lżej. Jest taka grzeczna, posłuszna, i tak do mnie przywiązana, że siedziałaby tylko ze mną w domu” – czule spoglądała na córkę. Wie pani, mój Piotrek, to z kolei by się tylko bawił, gdzie mu tam pisanie czy nauka – odwzajemniała się swoimi kłopotami druga mama. Jest duży na swój wiek, poszedł do szkoły ze swoim rocznikiem, ale nie nadąża z przepisywaniem, zapomina, co zadane, a uwag mam tyle, ze prawie co tydzień jestem w szkole. Dobry z niego chłopiec, ale taki jeszcze dzieciuch. Nauka go wcale nie interesuje, wciąż pakuje do tornistra jakieś zabawki. Żeby tak można było go dłużej w przedszkolu potrzymać... – marzyła zatroskana, podczas gdy Piotruś z zaangażowaniem zbierał rozsypane po korytarzu karty z Pokemonami. Drzwi gabinetu skrzypnęły. Monika z mama weszły. Dziewczynka mocniej uczepiła się maminej spódnicy. Nie chciała zostać bez mamy. Polało się kilka łez. Po badaniu szły obie na przystanek autobusowy. Monika patrzyła na mamę w milczeniu, wylęknione oczy szukały ułaskawienia. Mama szła zamyślona wolnym krokiem. Pani psycholog powiedziała, że nie ma co się spieszyć z decyzją. Monika jest mądra, ale jeszcze niedojrzała. Mama przystanęła, objęła córkę, której drobne raczki zawisły na jej szyi. Właśnie minął je autobus. Nie szkodzi - roześmiała się mama- Chodźmy na huśtawki do przedszkolnego ogródka. Danuta Lewandowska Lektura dla Ciebie Czasem rzeczywiście brakuje już pomysłów na nowe, rozwijające nasze dziecko zabawy. Z pomocą może przyjść Państwu cykl książek :”Witajcie nogi”, „Witajcie ręce”, „Witajcie oczy”, „Witajcie uszy”, „Od stóp do głów”, które napisał Klaus W. Vopel. Znajdą tam Państwo gotowe „przepisy” na zabawy wspierające rozwój Waszych dzieci w różnym wieku. Gorąco polecamy! Aleksandra Danielewicz