Czy potrzebujemy Boga?

Transkrypt

Czy potrzebujemy Boga?
1 GRUDNIA 2013
Czy potrzebujemy Boga?
Nakład:
44978000 W 210 JĘZYKACH
1 GRUDNIA 2013
․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․
Vol. 134, No. 23
DECEMBER 1, 2013
Semimonthly
POLISH
˙
STRAZNICA uwydatnia pozycj
´
Boga Jehowy, Władcy Wszechswiata.
Pociesza wszystkich dobr nowin,
˙
´
´
˙
ze niebianskie Krolestwo Boze
´
wkrotce usunie z ziemi zło
i przeobrazi j w raj. Umacnia wiar
˙
´
w juz panujcego Krola, Jezusa
´
´
´
Chrystusa, ktory poniosł mczensk
´
´
´
smierc, by ludzie
mogli
osign
c
´
˙
zycie wieczne. Swiadkowie Jehowy
wydaj to czasopismo od roku 1879.
Jest ono całkowicie apolityczne
i uznaje wyłcznie autorytet Biblii.
TEMAT Z OKŁADKI
Czy potrzebujemy Boga?
Skąd to pytanie? 3
Dlaczego potrzebujemy Boga 4
․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․․
PONADTO W TYM NUMERZE
Wybrałem służbę dla Jehowy 8
Zbliż się do Boga:
„Oto czynię wszystko nowe” 11
´
´
Czy chciałbys otrzymac
wicej informacji
´
albo skorzystac
z bezpłatnego domowego
kursu biblijnego?
‛Z gór będziesz wydobywał miedź’ 12
Ucz swoje dzieci:
Jezus Chrystus—co teraz robi? 14
Odpowiedzi na pytania biblijne 16
Zajrzyj na stron www.jw.org
lub napisz pod adresem:
POLSKA:
´
Swiadkowie Jehowy
ul. Warszawska 14
05-830 Nadarzyn
NIEMCY:
Jehovas Zeugen
65617 Selters
´
Adresy kontaktowe na całym swiecie
podano na stronie www.jw.org /pl/kontakt.
˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙˙
˙
Czasopismo to nie jest na sprzedaz. Publikowanie
˙
´
´
Straznicy wchodzi w zakres ogolnoswiatowej
´
biblijnej działalnosci edukacyjnej, wspieranej
˙
dobrowolnymi datkami. Jezeli nie zaznaczono
inaczej, wersety biblijne s przytaczane z Pisma
´
´
´
Switego w Przekładzie Nowego Swiata (NS).
˙
Wydawcy: Straznica — Towarzystwo Biblijne
i Traktatowe, Zarejestrowany Zwizek Wyznania
´
´
Swiadkow Jehowy w Polsce (ISSN 1234-1150).
The Watchtower is published semimonthly by
Watchtower Bible and Tract Society of New York,
Inc.; L. Weaver, Jr., President; G. F. Simonis,
Secretary-Treasurer; 25 Columbia Heights,
Brooklyn, NY 11201-2483, U.S.A., and in England
by Watch Tower Bible and Tract Society of Britain,
The Ridgeway, London NW7 1RN (Registered in
England as a Charity).
5 2013 Watch Tower Bible and Tract Society of
˙
Pennsylvania. Wszelkie prawa zastrzezone.
Printed in Britain.
WIĘCEJ W SERWISIE jw.org
NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA
NA TEMAT ŚWIADKÓW JEHOWY:
Dlaczego nazywacie się Świadkami
Jehowy?
(Patrz: O NAS > NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA)
34567
1 GRU DNIA 201 3
POBIERZ TO CZASOPISMO
ZE STRONY INTERNETOWEJ
(RÓŻNE FORMATY)
Czy potrzebujemy Boga?
TEMAT Z OKŁADKI
Skąd to pytanie?
„Dobrze ci bez Boga? Takich jak ty są miliony”.
Hasło to od jakiegoś czasu zaczęło się pojawiać
na billboardach sponsorowanych przez grupę
ateistów w pewnym kraju. Ludzie ci najwyraźniej
doszli do wniosku, że Bóg nie jest im potrzebny.
Z drugiej strony wielu, którzy deklarują wiarę
w Boga, postępuje tak, jakby On nie istniał. Arcybiskup Salvatore Fisichella powiedział o członkach swojego Kościoła: „Nikt, kto by się nam dzisiaj przyjrzał, prawdopodobnie nie rozpoznałby
w nas chrześcijan—stylem życia wcale nie różnimy się od ludzi niewierzących”.
Niektórzy są na tyle zajęci, że nie zaprzątają sobie głowy Bogiem. Uważają, że jest On zbyt odległy czy niedostępny, by odgrywał w ich życiu
znaczącą rolę. Jeśli w ogóle się do Niego zwracają, to tylko wtedy, gdy mają kłopoty albo gdy czegoś potrzebują—traktują Boga, jakby miał spełniać wszystkie ich zachcianki.
Inni uznają nauki religijne za mało praktyczne,
a w każdym razie się do nich nie stosują. Oto
przykład: 76 procent niemieckich katolików nie
widzi nic złego w tym, żeby mężczyzna i kobieta
mieszkali ze sobą przed ślubem—co przecież potępia zarówno ich Kościół, jak i Biblia (1 Koryntian 6:18; Hebrajczyków 13:4). Oczywiście nie
tylko katolicy dostrzegają w swojej religii rozbieżność między teorią a praktyką. W wielu wyznaniach duchowni ubolewają, że wierni zachowują
się „w zasadzie jak ateiści”.
W tej sytuacji pytanie, czy naprawdę potrzebujemy Boga, wydaje się jak najbardziej logiczne.
Nie jest ono niczym nowym. Wyłoniło się już na
początku dziejów człowieka, opisanych w pierwszej księdze biblijnej, Księdze Rodzaju. Żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie, przyjrzyjmy się
podniesionym wówczas kwestiom.
1 GRUDNIA 2013
|
3
Dlaczego potrzebujemy Boga
Specjaliści w zakresie zdrowia psychicznego są
zdania, że człowiek nie osiągnie prawdziwego
szczęścia, jeśli w swoim życiu nie znajdzie miejsca na duchowość. Ludzie rzeczywiście chcą służyć czemuś głębszemu, jakiejś idei. Dlatego niektórzy nie ustają w poszukiwaniach, na przykład
poświęcają czas na obcowanie z naturą czy sztuką. Jednak większość nie znajduje w tym ani głębokiej, ani trwałej satysfakcji.
To, że mamy wrodzone potrzeby duchowe, dla
czytelników Biblii nie jest niczym zaskakującym.
Z początkowych rozdziałów Księgi Rodzaju wynika, że po stworzeniu pierwszych ludzi Bóg regularnie się z nimi kontaktował, umożliwiając
im w ten sposób nawiązanie z Nim duchowej
więzi (Rodzaju 3:8-10). Potrzeba utrzymywania
kontaktów ze Stwórcą jest dla nas czymś naturalnym, bo nie zostaliśmy stworzeni tak, by żyć
niezależnie od Boga. Biblia często nawiązuje do
tej prawdy.
Na przykład Jezus oświadczył: „Szczęśliwi,
którzy są świadomi swej potrzeby duchowej”
(Mateusza 5:3). Tak więc zadowolenie z życia
w dużym stopniu zależy od zaspokajania głodu
duchowego. Jak to robić? Wskazówką są inne
słowa Jezusa: „Nie samym chlebem ma żyć człowiek, lecz każdą wypowiedzią, która przechodzi
przez usta Jehowy” (Mateusza 4:4). Jak to się
dzieje, że ‛wypowiedzi’ Boga—Jego myśli i pouczenia zawarte w Biblii—umożliwiają nam prowadzenie szczęśliwego i wartościowego życia?
Rozważmy trzy podstawowe dziedziny.
Potrzebujemy
dobrego przewodnictwa
W naszych czasach mnóstwo ekspertów zasypuje nas radami na takie tematy, jak relacje międzyludzkie, miłość, życie rodzinne, rozwiązywanie konfliktów, szczęście czy sens życia. Kto
jednak najlepiej zna się na tym wszystkim i może udzielić nam najbardziej zdrowych i zrównoważonych wskazówek? Czy nie Stwórca człowieka, Bóg Jehowa?
Biblia udziela nam niezbędnych wskazówek
niczym swoista instrukcja obsługi od producenta
4|STRAŻNICA
„Ja, Jehowa, jestem twoim Bogiem; uczę cię, byś odniósł pożytek,
sprawiam, że idziesz drogą, którą powinieneś kroczyć.
O, gdybyś tylko zważał na moje przykazania! Wtedy twój pokój
stałby się jak rzeka, a twoja prawość—jak fale morskie”
(Izajasza 48:17, 18).
Zastanów się: Kiedy kupujesz jakąś nową
rzecz, na przykład aparat fotograficzny albo
komputer, zazwyczaj otrzymujesz też instrukcję
obsługi. Pomaga ona jak najlepiej wykorzystać
możliwości urządzenia i być maksymalnie zadowolonym z zakupu. Do takiej instrukcji od producenta można przyrównać Biblię. To podręcznik, w którym Bóg wyjaśnia nam, do czego
zostaliśmy zaprojektowani i jak korzystać z życia
w najlepszy sposób.
Podobnie jak każda dobrze napisana instrukcja, Biblia zawiera ostrzeżenia przed postępowaniem, które zagrażałoby bezpiecznemu i bezawaryjnemu funkcjonowaniu „urządzenia”, jakim
jest nasze życie. W pewnych sytuacjach może
nas kusić, żeby pójść na skróty albo posłuchać
rad innych ludzi, ale czy logika nie podpowiada, że najwięcej korzyści—i najmniej problemów—da nam zastosowanie się do wskazówek
Stwórcy?
Bóg Jehowa zapewnia nam swoje przewodnictwo i pouczenia, ale nie robi tego na siłę. Ponieważ nas kocha i chce naszego dobra, serdecznie
zachęca: „Ja, Jehowa, jestem twoim Bogiem; uczę
cię, byś odniósł pożytek, sprawiam, że idziesz
drogą, którą powinieneś kroczyć. O, gdybyś tylko zważał na moje przykazania! Wtedy twój pokój stałby się jak rzeka, a twoja prawość—jak
fale morskie” (Izajasza 48:17, 18). Tak więc powodzenie w życiu zależy od stosowania się do rad
Bożych. Innymi słowy: żeby zaznawać prawdziwego szczęścia, potrzebujemy Boga.
Potrzebujemy odpowiedzi
na ważne pytania życiowe
Niektórzy nie znajdują w swoim życiu miejsca dla Boga, bo nie rozumieją pewnych sytuacji
i nie potrafią pogodzić ich z wiarą w kochającego Stwórcę. Zastanawiają się na przykład: „Dlaczego porządni ludzie muszą cierpieć? Dlaczego
niewinne dzieci od urodzenia dotknięte są kalectwem? Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe?”. To naprawdę ważne pytania, a znalezienie
na nie przekonujących odpowiedzi może wywrzeć na nasze życie głęboki wpływ. Zamiast
pochopnie obwiniać o różne nieszczęścia Boga,
poszukajmy wyjaśnień w Jego Słowie, Biblii.
W trzecim rozdziale Księgi Rodzaju czytamy,
jak udający węża Szatan nakłaniał pierwszych
ludzi do złamania Bożego zakazu. Bóg pod karą
śmierci zabronił im jeść z drzewa poznania dobra i zła, tymczasem Szatan powiedział Ewie:
„Z całą pewnością nie umrzecie. Gdyż Bóg wie,
że w tym samym dniu, w którym z niego zjecie,
wasze oczy na pewno się otworzą i na pewno staniecie się podobni do Boga, będziecie znali dobro i zło” (Rodzaju 2:16, 17; 3:4, 5).
A zatem Szatan nie tylko przedstawił Boga jako kłamcę, ale też zakwestionował Jego sposób
sprawowania władzy. Zasugerował, że gdyby ludzie posłuchali jego, Szatana, wiodłoby im się
znacznie lepiej. Jak odeprzeć takie zarzuty? Żeby wszyscy mogli się przekonać, czy są one uzasadnione, Jehowa pozwolił wydarzeniom toczyć
1 GRUDNIA 2013
|
5
się swoim biegiem. Szatan i jego zwolennicy zyskali możliwość wykazania, czy ludziom rzeczywiście lepiej powiedzie się bez Boga.
Jak według ciebie należałoby zareagować na
zarzuty Szatana? Czy bez Boga ludziom żyje się
lepiej i czy potrafią oni pomyślnie kierować swoimi sprawami? Cierpienia, niesprawiedliwość,
choroby, śmierć, a także przestępczość, upadek
moralny, wojny, ludobójstwa i inne potworności
od wieków trapiące ludzkość stanowią niepodważalny dowód daremności ludzkich wysiłków.
Za te wszystkie tragedie Biblia nie wini Boga;
o jednej z ich głównych przyczyn mówi: „Człowiek panuje nad człowiekiem ku jego szkodzie”
(Kaznodziei 8:9).
Czy argumenty te nie wskazują jednoznacznie, że jednak potrzebujemy Boga—że u Niego
musimy szukać zarówno wyjaśnienia ludzkich
problemów, jak i ich rozwiązania? A co Bóg zamierza z nimi zrobić?
Potrzebujemy Bożej
pomocy
Świat bez chorób, starości i śmierci to odwieczne marzenie ludzi. Dążąc do tego celu, nigdy nie szczędzili oni czasu, sił ani środków—
niestety, z mizernym skutkiem. Kiedyś poszukiwali legendarnego eliksiru życia, źródła wiecznej młodości, jakiejś utopijnej krainy szczęścia,
a obecnie wierzą w osiągnięcia nauki. Jednak
wszystkie próby realizacji tych marzeń nie dały
nic poza gorzkim rozczarowaniem.
A przecież gdy Bóg Jehowa stwarzał ludzi,
chciał, żeby prowadzili oni ciekawe, szczęśliwe
życie—i wcale o tym nie zapomniał (Rodzaju 1:27,
28; Izajasza 45:18). Na kartach Biblii zapewnił, że
cokolwiek zamierzy, niezawodnie też spełni (Izajasza 55:10, 11). Obiecał przywrócić na ziemi rajskie warunki, zaprzepaszczone przez pierwszą
parę ludzką. Jak czytamy w ostatniej księdze biblijnej, ‛otrze On z ludzkich oczu wszelką łzę’
i „śmierci już nie będzie ani żałości, ani krzyku,
6|STRAŻNICA
Potrzebne nam przewodnictwo i pomoc
Bóg zapewnia przez Biblię
ani bólu już nie będzie. To, co poprzednie, przeminęło” (Objawienie 21:4). Jak Bóg zrealizuje
swoją wspaniałą obietnicę i co możemy zrobić, żeby skorzystać z przyszłych dobrodziejstw?
O spełnienie woli Boga polecił modlić się Jego
Syn, Jezus Chrystus. Swoich naśladowców nauczył modlitwy nazywanej Modlitwą Pańską lub
„Ojcze nasz”. Ludzie powszechnie znają jej słowa i powtarzają: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje, przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi”
(Mateusza 6:9, 10, Biblia warszawska). Właśnie za
pośrednictwem swego Królestwa Jehowa usunie
tragiczne skutki rządów człowieka i ustanowi tutaj sprawiedliwy nowy świat (Daniela 2:44; 2 Piotra 3:13). A jak znaleźć się w tym obiecanym
przez Boga świecie?
Więcej informacji o tym, jak Królestwo Boże doprowadzi do
zrealizowania na ziemi woli Boga, można znaleźć w 8 rozdziale
książki Czego naprawdę uczy Biblia?, wydanej przez Świadków Jehowy i dostępnej do czytania lub pobrania na stronie
www.jw.org.
O pewnym prostym wymaganiu wspomniał
Jezus: „To znaczy życie wieczne: ich poznawanie
ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz tego,
któregoś posłał, Jezusa Chrystusa” (Jana 17:3).
A zatem bezkresne życie w obiecanym nowym
świecie znajduje się w zasięgu ręki, przy czym
nieodzowna jest pomoc Boża. Czy to nie kolejny
ważny powód, by na pytanie, czy potrzebujemy
Boga, odpowiedzieć twierdząco?
Czas
pomyśleć o Bogu
Dwa tysiące lat temu apostoł Paweł tak powiedział o Bogu do otwartych na nowe poglądy
Ateńczyków: „On sam daje wszystkim życie
i dech, i wszystko. Dzięki niemu bowiem mamy
życie i poruszamy się, i istniejemy, jak to rzekli
nawet niektórzy z waszych poetów: ‚Bo jesteśmy
też jego potomstwem’” (Dzieje 17:25, 28).
Wypowiedziane na Areopagu (Wzgórzu Aresa) słowa Pawła nic nie straciły na aktualności.
To od Stwórcy pochodzi powietrze, którym oddychamy, żywność, którą jemy, i woda, którą pijemy. Gdyby nie te dobre dary od Boga, nie moglibyśmy żyć. Ale dlaczego zaopatruje On w ten
sposób wszystkich ludzi, niezależnie od tego, czy
o Nim myślą, czy nie? Jak wyjaśnił Paweł, chodzi o to, aby ludzie „poszukiwali Boga, czy by nie
mogli go niejako namacać i rzeczywiście znaleźć, choć właściwie nie jest on daleko od nikogo z nas” (Dzieje 17:27).
Czy chciałbyś lepiej poznać Boga—Jego zamierzenie i rady, które sprawdzają się w życiu i które
mogą prowadzić cię przez całą wieczność? W takim razie porozmawiaj z osobą, która dostarczyła
ci to czasopismo, albo skontaktuj się z wydawcami. Na pewno uzyskasz potrzebną pomoc.
Bóg pragnie, żeby ludzie byli szczęśliwi—
już teraz i przez całą wieczność
1 GRUDNIA 2013
|
7
ŻYCIORYS
Wybrałem służbę
dla Jehowy
OPOWIADA BILL WALDEN
Mieszkałem w centralnej części Stanów Zjednoczonych.
W styczniu 1937 roku ukończyłem szkołę średnią, a następnie
zapisałem się na pobliski Uniwersytet Stanu Iowa. Ponieważ
jednocześnie pracowałem, żeby zarobić na czesne, nie pozostawało mi już wiele czasu na inne zajęcia. Od młodości fascynowałem się wieżowcami i mostami wiszącymi.
Na początku roku 1942—wkrótce po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do II wojny światowej—byłem na piątym roku i za parę miesięcy miałem ukończyć studia pierwszego stopnia
w zakresie inżynierii architektonicznej. Mieszkałem z dwoma kolegami. Jeden z nich zasugerował, żebym porozmawiał z człowiekiem, który
„odwiedza chłopaków na dole”. W ten sposób poznałem Johna (Johnny’ego) Brehmera, Świadka
Jehowy. Wydawało mi się, że bez trudu znajduje
on w Biblii odpowiedź na każde moje pytanie. Byłem pod takim wrażeniem, że zacząłem regularnie poznawać Biblię z jego pomocą. A po jakimś
czasie, gdy tylko mogłem, towarzyszyłem mu
w działalności ewangelizacyjnej.
Ojciec Johnny’ego, Otto, został Świadkiem Jehowy, kiedy pełnił funkcję prezesa banku w Walnut w stanie Iowa. Zrezygnował jednak z tego
stanowiska i podjął pełnoczasową służbę kaznodziejską. Przykład tego Świadka i jego rodziny
zachęcił mnie do powzięcia ważnej decyzji.
CZAS DECYZJI
Któregoś dnia dziekan ostrzegł mnie, że moje
oceny się pogarszają i że nie ukończę studiów, bazując tylko na dotychczasowych osiągnięciach.
8|STRAŻNICA
Pamiętam, jak żarliwie prosiłem wtedy Jehowę
o kierownictwo. Wkrótce zaprosił mnie do siebie jeden z profesorów. Powiedział mi, że dostał
telegram z zapotrzebowaniem na inżyniera i że
ofertę tę pozwolił sobie przyjąć w moim imieniu.
Podziękowałem mu, ale wyjaśniłem, że już dokonałem wyboru i postanowiłem poświęcić życie
służbie dla Jehowy. Dnia 17 czerwca 1942 roku
zostałem ochrzczony i niemal natychmiast rozpocząłem służbę jako pionier (czyli pełnoczasowy
kaznodzieja Świadków Jehowy).
Jeszcze tego samego roku otrzymałem wezwanie do wojska i stanąłem przed komisją poborową. Starałem się wytłumaczyć, dlaczego sumienie
nie pozwala mi brać udziału w wojnie. Przedłożyłem też pisemne oświadczenia moich profesorów, którzy podkreślali moje zalety i wyjątkowe
umiejętności w dziedzinie inżynierii budowlanej.
Mimo tak pozytywnych opinii zostałem skazany
na grzywnę w wysokości 10000 dolarów oraz na
pięć lat pozbawienia wolności. Karę więzienia
miałem odbyć w Leavenworth w stanie Kansas.
W WIĘZIENIU
Do więzienia federalnego w Leavenworth należała farma, na którą trafiło przeszło 230 młodych
Świadków. Pracowaliśmy tam pod nadzorem kilku strażników. Niektórzy z nich wiedzieli o naszej chrześcijańskiej neutralności i cenili wyznawane przez nas poglądy.
Przychylnie nastawieni strażnicy pozwalali
nam regularnie urządzać zebrania i uczyć się
z Biblii. Pomagali nam też zaopatrywać się w literaturę biblijną. Naczelnik więzienia zaprenumerował nawet czasopismo Pociecha (obecnie Przebudźcie się!).
UWOLNIENIE, A POTEM SŁUŻBA MISJONARSKA
Z pięcioletniego wyroku odsiedziałem trzy lata. Na wolność wyszedłem 16 lutego 1946 roku,
parę miesięcy po zakończeniu II wojny światowej. Od razu wróciłem do służby pionierskiej.
Dostałem przydział do... Leavenworth. Obleciał
mnie strach, bo w mieście tym ludzie żywili do
Świadków duże uprzedzenia. Niełatwo było znaleźć pracę, a jeszcze trudniej—kwaterę.
Pamiętam, jak pewnego dnia podczas głoszenia od domu do domu spotkałem swojego dawnego strażnika, który zaczął wrzeszczeć: „Wynoś
się z mojej posesji!”. Kiedy w jego ręce zobaczyłem kij baseballowy, przeraziłem się nie na żarty
i szybko odszedłem. W innym miejscu kobieta powiedziała: „Jedną chwileczkę” i zamknęła
drzwi. Czekałem cierpliwie. Nagle u góry otworzyło się okno i chlusnął na mnie strumień pomyj. Mimo to moja służba przynosiła owoce.
Później dowiedziałem się, że niektóre z osób
przyjmujących ode mnie publikacje biblijne zostały Świadkami Jehowy.
W roku 1943 w stanie Nowy Jork powstała
szkoła dla misjonarzy, znana dziś jako Biblijna
Szkoła Strażnicy—Gilead. Zostałem zaproszony
do 10 klasy i gdy 8 lutego 1948 roku ukończyłem
naukę, otrzymałem przydział do Złotego Wybrzeża, dzisiejszej Ghany.
W Złotym Wybrzeżu moim zadaniem było docieranie z dobrą nowiną do urzędników i Europejczyków. Podczas weekendów współpracowałem z członkami pewnego zboru Świadków
Podczas spotkania z miejscowym naczelnikiem
w Złotym Wybrzeżu (obecnie Ghana)
Podobnie jak 230 innych młodych Świadków,
trafiłem do więzienia federalnego
w Leavenworth (widok współczesny)
Jehowy i towarzyszyłem im w służbie od domu
do domu. Odwiedzałem też Świadków mieszkających na oddaleniu—szkoliłem ich w działalności kaznodziejskiej. Poza tym usługiwałem jako
nadzorca podróżujący w sąsiednim Wybrzeżu
Kości Słoniowej.
Nauczyłem się wtedy żyć jak rdzenni Afrykanie—spałem w lepiance, jadłem palcami i chodziłem za potrzebą w „ustronne miejsce”, jak
zwykli to robić Izraelici wędrujący po pustyni (Powtórzonego Prawa 23:12-14). Taki sposób
1 GRUDNIA 2013
|
9
bycia pomógł nie tylko mnie, ale także innym misjonarzom zyskać dobrą opinię. Żony niektórych
miejscowych oficjeli zaczęły z naszą pomocą studiować Biblię. Kiedy więc przeciwnicy chcieli narobić nam kłopotów i postarali się o nakaz anulowania naszych wiz, kobiety te interweniowały
u swoich mężów i decyzję cofnięto!
Koniec końców, podobnie jak wielu innych misjonarzy w Afryce, nabawiłem się malarii. Męczyły mnie dreszcze, gorączka i majaki. Zdarzało się,
że musiałem przytrzymywać dolną szczękę, żeby
nie dzwonić zębami. Ale służba niezmiennie
sprawiała mi radość i satysfakcję.
Przez moje pierwsze cztery lata w Afryce
korespondowałem z Evą Hallquist, którą poznałem przed wyjazdem ze Stanów Zjednoczonych. Dowiedziałem się, że jest studentką 21 klasy Szkoły Gilead i że dyplom jej ukończenia
odbierze 19 lipca 1953 roku na nowojorskim
stadionie Yankee—podczas międzynarodowego
zgromadzenia Świadków Jehowy. Porozmawiałem z pewnym kapitanem płynącym do Stanów,
który zgodził się zabrać mnie na swój statek w zamian za pracę na pokładzie.
Po 22 dniach na morzu, niekiedy bardzo wzburzonym, zszedłem na ląd. Z Evą spotkałem się
w głównym ośrodku działalności Świadków Jehowy w Brooklynie. I tam—na dachu, z nowojorskim portem i wieżowcami w tle—zaproponowałem jej małżeństwo. Później Eva dołączyła do
mnie w Złotym Wybrzeżu.
Z Betty
10|STRAŻNICA
OBOWIĄZKI RODZINNE
Po ślubie przez kilka lat działaliśmy w Afryce.
Pewnego dnia od mojej mamy przyszedł list
z wiadomością, że tata umiera na raka. Musieliśmy przerwać służbę i wrócić do Stanów.
Choroba taty robiła jednak piorunujące postępy
i wkrótce zmarł.
Spędziliśmy w Ghanie jeszcze blisko cztery lata, ale wtedy na zdrowiu zaczęła bardzo podupadać mama. Niektórzy przyjaciele podpowiadali
nam, że powinniśmy się nią zaopiekować. Była to
najtrudniejsza decyzja w naszym życiu. Po 15 latach służby misjonarskiej—w tym 11 spędzonych
wspólnie—wróciliśmy do Stanów Zjednoczonych.
Przez lata na zmianę czuwaliśmy przy mamie
i gdy tylko było to możliwe, pomagaliśmy jej korzystać z zebrań. Zmarła 17 stycznia 1976 roku
w wieku 86 lat. Jeszcze cięższy cios dotknął nas
dziewięć lat później. Wtedy raka rozpoznano
u mojej żony i choć robiliśmy, co w naszej mocy,
4 czerwca 1985 roku Eva przegrała tę walkę. Miała wówczas 70 lat.
DALSZE ZMIANY
W roku 1988 zostałem zaproszony na uroczystość oddania do użytku rozbudowanego Biura Oddziału w Ghanie. Było to dla mnie niezapomniane
przeżycie! Kiedy prawie 40 lat wcześniej przyjechałem do tego kraju jako świeżo upieczony absolwent Szkoły Gilead, działało tam zaledwie kilkuset
Świadków Jehowy. Do roku 1988 ich liczba przekroczyła 34000, a obecnie dochodzi do 114000!
Dwa lata po wizycie w Ghanie, 6 sierpnia 1990
roku, ożeniłem się z Betty Miller, przyjaciółką
Evy. Teraz pełnimy służbę dla Jehowy we dwoje.
Oboje tęsknimy do chwili, gdy na rajskiej ziemi zmartwychwstaną nasi dziadkowie, rodzice,
a także Eva (Dzieje 24:15).
Ze wzruszeniem myślę, że od przeszło 70 lat Jehowa pozwala mi być narzędziem w Jego ręku.
Dobrze wiem, że to za sprawą Jego kierownictwa
postawiłem w życiu na służbę dla Niego i często
Mu za to dziękuję. Chociaż jestem już po dziewięćdziesiątce, Jehowa, najwybitniejszy inżynier
we wszechświecie, wciąż dodaje mi sił i odwagi
do trwania na wybranej drodze życiowej.
ZBLIŻ SIĘ DO BOGA
„Oto czynię
wszystko nowe”
Czy nie pragniesz dla siebie i bliskich zdrowia
i długiego życia? Może marzysz o świecie bez niesprawiedliwości, bólu, cierpień i śmierci? Taki
świat nie musi być jedynie wytworem wyobraźni.
Już wkrótce stanie się on rzeczywistością—zgodnie z zamierzeniem Boga Jehowy. Zobaczmy, jak
to zamierzenie spełni się w myśl Księgi Objawienia 21:3-5 (przeczytaj).
„[Bóg] otrze z ich oczu wszelką łzę” (Objawienie 21:4). O jakich łzach tu mowa? Nie o łzach
radości albo tych, które chronią nasze oczy.
Obietnica Boża dotyczy łez wywołanych cierpieniem i smutkiem. Chodzi nie tyle o to, że Bóg osuszy takie niechciane łzy, lecz o to, że za Jego sprawą zupełnie nie będzie do nich powodu—usunie
On przyczyny cierpień.
„Śmierci już nie będzie” (Objawienie 21:4). Czy
jest coś, co wywołuje więcej łez niż śmierć? Jehowa uwolni posłusznych Mu ludzi z jej szponów.
Jak tego dokona? Wyeliminuje rzeczywistą jej
przyczynę: grzech odziedziczony po Adamie (Rzymian 5:12). Korzystając z Jezusowej ofiary okupu, Jehowa doprowadzi swoich lojalnych sług do
stanu doskonałości. Wtedy ‛śmierć, ostatni nieprzyjaciel, zostanie unicestwiona’ (1 Koryntian
15:26). Wierni Bogu ludzie będą mogli cieszyć
się życiem zgodnym z Jego pierwotnym zamierzeniem—życiem wiecznym w doskonałym zdrowiu.
„Bólu już nie będzie” (Objawienie 21:4). Jakiego bólu? Nie będzie żadnych udręk psychicznych, emocjonalnych ani fizycznych wynikających
z grzechu i niedoskonałości—znikną cierpienia,
które zatruwają życie milionom ludzi.
Więcej informacji na temat okupu złożonego przez Chrystusa
można znaleźć w 5 rozdziale książki Czego naprawdę uczy Biblia?
(wydawnictwo Świadków Jehowy).
A zatem łzy, śmierć i ból niedługo będą należeć do przeszłości. Ale gdzie spodziewać się takich warunków? Może omawiana obietnica Boża
dotyczy życia w niebie? Nie. Zobaczmy, dlaczego.
Po pierwsze, została wprowadzona słowami: „Namiot Boga jest z ludźmi”, a przecież ludzie żyją
na ziemi (Objawienie 21:3). Po drugie, skoro
w tym nowym świecie „śmierci już nie będzie”, to
wcześniej musiała tam być i zostać wyeliminowana. W niebie nigdy jej nie było, ale na ziemi panoszy się od niepamiętnych czasów. Najwyraźniej więc Boża obietnica co do lepszego życia
spełni się tutaj, na ziemi.
Za sprawą Boga wyschną
potoki łez wylewanych
z powodu cierpień i smutków
Jehowa pragnie, żebyśmy wierzyli w tę Jego
obietnicę. Opis przyszłych błogosławieństw, jakich będzie można zaznać w sprawiedliwym nowym świecie, kończy się Bożym zapewnieniem:
„Oto czynię wszystko nowe”. Następnie Bóg dodaje: „Słowa te są wierne i prawdziwe” (Objawienie 21:5). Czy chciałbyś razem z rodziną znaleźć
się wśród szczęśliwych sług Boga, którzy na własne oczy ujrzą spełnienie Jego cudownej obietnicy? Postaraj się dowiedzieć na ten temat czegoś
więcej.
FRAGMENT BIBLII
DO PRZECZYTANIA W GRUDNIU:
1 Piotra 1 do Objawienia 22
‛Z gór będziesz
wydobywał miedź’
Jest marzec 1961 roku. Archeolodzy przeczesujący wąwozy i jaskinie na Pustyni Judzkiej docierają do groty położonej wysoko na
urwistym klifie. Czy znajdą tam coś cennego, na przykład starożytne przedmioty albo manuskrypty takie jak Zwoje znad Morza Martwego? Ku swojemu zaskoczeniu natrafiają na istną kolekcję artefaktów, nazwaną później skarbem z Nachal Miszmar.
Photograph © Israel Museum,
Jerusalem; dzięki uprzejmości
Israel Antiquities Authority
OLEKCJA ta—ukryta w niszy skalnej i zabezpieczona trzcinową matą—składała się
z przeszło 400 przedmiotów wykonanych głównie z miedzi. Były wśród nich korony, berła, różne
narzędzia, maczugi i inne rodzaje broni. Czytelników Biblii znalezisko to interesuje ze względu na fragment z Księgi Rodzaju 4:22, gdzie
o Tubal-Kainie powiedziano, że wykuwał „wszelkie narzędzia z miedzi i z żelaza”.
Na wiele pytań dotyczących pochodzenia tego
skarbu do dziś nie poznano odpowiedzi. Ale samo odkrycie niewątpliwie dowodzi, że w krajach
biblijnych już od najdawniejszych czasów miedź
wydobywano i wytapiano, a także wykonywano
z niej odlewy.
K
TERENY MIEDZIONOŚNE W ZIEMI OBIECANEJ
Kiedy naród izraelski miał wkroczyć do Ziemi
Obiecanej, Mojżesz powiedział: ‛Z gór tej krainy
będziesz wydobywał miedź’ (Powtórzonego Prawa 8:7-9). Na obszarze Izraela i Jordanii archeolodzy odkryli wiele miejsc pozyskiwania i wytapiania tego kruszcu, takich jak Feinan, Timna
12|STRAŻNICA
i Chirbat an-Nachas. Co wyjawiają one o dawnej
produkcji miedzi?
Teren Feinanu i Timny wygląda jak ser szwajcarski. Liczne płytkie jamy są pozostałością po
dawnym zagłębiu miedziowym, którego złoża
eksploatowane były przez jakieś 2000 lat. Po dziś
dzień nie brakuje tutaj zielonkawych kamieni zawierających rudę miedzi. Starożytni robotnicy kamiennymi narzędziami mozolnie wydłubywali ze
skał kruszec widoczny gołym okiem. Gdy zasoby
te się wyczerpały, kolejni robotnicy przy użyciu metalowych narzędzi przebijali się dalej—powiększali jaskinie oraz drążyli głębokie szyby i tunele. Prace takie opisano w biblijnej Księdze
Hioba (Hioba 28:2-11). Było to bardzo ciężkie zajęcie. Między III a V wiekiem n.e. do kopalni w rejonie Feinanu władze rzymskie wysyłały więźniów, przede wszystkim najgorszych przestępców.
Ogromne sterty żużlu znalezione w Chirbat
an-Nachas (co oznacza „miedziane ruiny”) wskazują, że miedź wytapiano tam na dużą skalę.
Naukowcy sądzą, że potrzebna ruda pochodziła z pobliskich kopalń—na przykład z Feinanu
i Timny. Proces oddzielania miedzi od rudy wymagał utrzymywania przez osiem do dziesięciu
godzin temperatury około 1200°C. W tym celu
rozpalano węgiel drzewny, a wysoką temperaturę uzyskiwano za pomocą specjalnych dmuchawek i miechów. Zwykle z pięciu kilogramów rudy otrzymywano jeden kilogram miedzi, z której
później można było wyrabiać różne przedmioty.
MIEDZIANE PRZEDMIOTY
W STAROŻYTNYM IZRAELU
Izraelici przypuszczalnie znali się trochę na obróbce metali, zanim jeszcze przybyli do Egiptu,
albo właśnie tam się tego rzemiosła nauczyli.
W okresie exodusu sporządzili przecież lanego
cielca. Przy górze Synaj Bóg Jehowa podał im
szczegółowe instrukcje dotyczące wykorzystania
miedzi w przybytku, a później polecił użyć miedzi
także w świątyni jerozolimskiej (Wyjścia, rozdział
27). Do licznych przedmiotów, które na potrzeby
przybytku Izraelici wykonali z tego lokalnie dostępnego lśniącego metalu, należały łopatki, widełki, kubły i inne naczynia, a także duży basen
(Wyjścia 32:4).
Prawdopodobnie w bogatych w miedź okolicach
Punon (zazwyczaj identyfikowanego z dzisiejszym
Feinanem) wędrujący po pustkowiu Izraelici zaczęli narzekać na mannę i brak wody. Jehowa ukarał ich, posyłając między nich jadowite węże.
W wyniku tej plagi wielu zmarło. Gdy naród okazał skruchę, Mojżesz zwrócił się do Jehowy, który
nakazał mu zrobić węża z miedzi i umieścić go wysoko na słupie. W Biblii czytamy: „Jeśli wąż kogoś
ukąsił, ten zaś utkwił wzrok w miedzianym wężu,
to pozostawał przy życiu” (Liczb 21:4-10; 33:43).
OD CZASÓW KRÓLA SALOMONA
Król Salomon przeznaczył na wyposażenie
świątyni w Jerozolimie olbrzymie zasoby miedzi.
Znaczną ich część zgromadził już jego ojciec, Dawid, który sporo tego metalu zdobył na Syryjczykach (1 Kronik 18:6-8). Kapłani mieli się
obmywać w ogromnym miedzianym zbiorniku,
zwanym „lanym morzem”. Mógł on ważyć nawet
30 ton, a jego pojemność wynosiła 66000 litrów
(1 Królów 7:23-26, 44-46). U wejścia do świątyni
Wiele elementów świątyni jerozolimskiej
wykonanych było z miedzi
postawiono dwie miedziane kolumny o średnicy
około 1,7 metra oraz wysokości 8 metrów. Kolumny te, wewnątrz puste, miały ściany grubości
7,5 centymetra. Na szczytach kolumn umieszczono głowice wysokie na przeszło 2 metry (1 Królów 7:15, 16; 2 Kronik 4:17). Aż trudno sobie wyobrazić, ile na to wszystko poszło miedzi!
W czasach biblijnych miedziane przedmioty
były w powszechnym użyciu. Z miedzi robiono na przykład broń, okowy, instrumenty muzyczne czy wrota (1 Samuela 17:5, 6; 2 Królów 25:7; 1 Kronik 15:19; Psalm 107:16). Jezus
wspomniał o miedzianych pieniądzach, a apostoł
Paweł o miedziowniku Aleksandrze (Mateusza
10:9; 2 Tymoteusza 4:14).
Archeolodzy i historycy wciąż nie znają odpowiedzi na wiele pytań dotyczących miedzianych
przedmiotów z czasów biblijnych. Zagadką pozostają też niektóre kwestie związane ze skarbem
z Nachal Miszmar. Ale pewne jest, że tak jak mówi Biblia, Izraelici objęli w posiadanie ‛dobrą ziemię, z której gór wydobywali miedź’ (Powtórzonego Prawa 8:7-9).
1 GRUDNIA 2013
|
13
UCZ SWOJE DZIECI
Jezus Chrystus
CO TERAZ ROBI?
W grudniu ludzie na całym świecie niemal na każdym kroku napotykają obrazy i scenki ukazujące
Jezusa jako niemowlę. Leży on w żłobie, podłużnej drewnianej skrzyni, do której nakłada się paszę dla zwierząt. Ale czy Jezus powinien się nam
kojarzyć tylko z niemowlęciem?— Zastanówmy
się, co on robi teraz. Żeby się tego dowiedzieć,
przypomnijmy sobie, co przytrafiło się grupie pasterzy obozujących nocą na polach w pobliżu Betlejem.
Pasterze ci nagle ujrzeli anioła, który oznajmił:
„Narodził się wam dzisiaj Wybawca, którym jest
Chrystus Pan”. Anioł dodał też, że pasterze znajdą Jezusa „owiniętego pasami płótna i leżącego
w żłobie”. Zaraz potem ukazało się mnóstwo innych aniołów, którzy zaczęli wysławiać Boga.
Jak byś się czuł, gdybyś słyszał aniołów, którzy
wysławiają Boga?—Pasterze byli bardzo szczęśliwi! Powiedzieli: „Chodźmy (...) prosto do Betlejem
i zobaczmy to, co się wydarzyło”. Gdy tam doszli,
„znaleźli Marię oraz Józefa, jak również dzieciątko leżące w żłobie”.
Kiedy inni ludzie w Betlejem usłyszeli od pasterzy, co się stało, też byli zachwyceni. Czy i ty
się cieszysz, że wiesz takie cudowne rzeczy
o narodzinach Jezusa?—Cieszy się z tego każdy,
kto kocha Boga. Porozmawiajmy teraz, dlaczego
narodziny Jezusa to takie radosne wydarzenie.
Musimy się cofnąć do czasu, zanim Maria wyszła
za mąż.
Pewnego dnia odwiedził ją anioł o imieniu Gabriel. Obiecał, że urodzi ona syna, który „będzie
wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego”.
Anioł powiedział też: „Będzie on królował (...), a jego królestwu nie będzie końca”.
Jeżeli po zdaniu występuje myślnik (—), to czytając ten artykuł
z dzieckiem, zrób w tym miejscu pauzę i zachęć je do wyrażenia
własnego zdania.
Maria chciała wiedzieć, jak to się stanie, bo nie
miała wtedy męża. Dlatego Gabriel wyjaśnił jej:
„Moc Najwyższego cię ocieni”, a „to, co się narodzi, będzie nazwane świętym, Synem Bożym”.
Bóg dokonał niesamowitego cudu: życie swojego
Syna przeniósł z nieba do łona Marii, dzięki czemu po pewnym czasie urodził się on jako dziecko!
Czy widziałeś scenki, na których malutkiego
Jezusa oprócz pasterzy odwiedza trzech dostojnych mężczyzn?—W okresie Bożego Narodzenia
takie scenki są bardzo popularne. Nie ukazują
jednak wydarzeń w sposób dokładny. Ci dostojnicy, często nazywani królami, tak naprawdę byli astrologami, czyli zajmowali się czymś, co Bóg potępia. O ich przybyciu do Jezusa dowiadujemy się
z Biblii czegoś ciekawego. Czytamy tam: „Gdy weszli do domu, zobaczyli dziecię z Marią, jego matką”. Jezus nie był więc noworodkiem w żłobie;
mieszkał już z Józefem i Marią w jakimś domu!
Czy wiesz, jak astrolodzy odnaleźli Jezusa?—
Szli za czymś, co wydawało się „gwiazdą”, jednak
zamiast prosto do Betlejem, trafili najpierw do
króla Heroda w Jerozolimie. A przecież z Biblii wynika, że Herod chciał odszukać Jezusa i go zabić.
Pomyśl przez chwilę: kto mógł się posłużyć
„gwiazdą”, która zaprowadziła tych ludzi do Heroda?—Na pewno nie posłużył się nią prawdziwy
Bóg, Jehowa, ale Jego przeciwnik, Szatan Diabeł!
W naszych czasach Szatan robi wszystko, żeby
ludzie myśleli o Jezusie tylko jak o bezbronnym
maleństwie. Ale anioł Gabriel powiedział Marii:
„Będzie on królował (...), a jego królestwu nie będzie końca”. Jezus jest teraz Królem w niebie i niedługo zniszczy wszystkich wrogów Boga. Właśnie
tak powinniśmy wyobrażać sobie Jezusa i tak opowiadać o nim innym.
PRZECZYTAJ W SWOJEJ BIBLII
Łukasza 1:26-35; 2:8-18
Mateusza 2:7-12; 1 Piotra 5:8
Objawienie 19:19-21; 1 Jana 2:17
1 GRUDNIA 2013
|
15
ODPOWIEDZI NA PYTANIA BIBLIJNE
Co Biblia mówi
o powrocie Chrystusa?
Zanim Jezus Chrystus w roku 33 n.e. poszedł do
nieba, obiecał, że powróci. Przyrównał siebie
do człowieka szlachetnego rodu, który wyrusza
w długą podróż, a gdy wraca, dysponuje władzą
królewską. W ten sposób wskazał, że powróci
w konkretnym celu—aby zapewnić ludzkości dobry rząd. Przeczytaj Łukasza 19:11, 12.
A jak miał wyglądać ten powrót? Chrystus został
wskrzeszony jako niewidzialna istota duchowa
(1 Piotra 3:18). Potem wstąpił do nieba i zasiadł
po prawicy Boga Jehowy (Psalm 110:1). Jeszcze
później Bóg, „Istniejący od Dni Pradawnych”, powierzył mu władzę nad ludzkością. Tak więc Jezus
miał powrócić nie jako człowiek, ale jako niewidzialny Król. Przeczytaj Daniela 7:13, 14.
Czego Jezus dokona,
gdy przybędzie?
Jezus zapewni ludzkości
dobry rząd
ODPOWIEDZI NA INNE
PYTANIA BIBLIJNE
ZNAJDZIESZ NA
Bezpłatne elektroniczne
wersje tego i poprzednich
numerów
CZEGO
naprawd
UCZY BIBLIA?
Biblia dostępna
w Internecie
w około 50 językach
Więcej informacji
można znaleźć
na stronach 73-85
tej książki,
wydanej przez
Świadków Jehowy
Do pobrania na stronie
www.jw.org
Wejdź na
www.jw.org
lub zeskanuj kod
wp13 12/01-P [g]
130905
Niewidzialny Jezus przybędzie razem z aniołami
i zacznie sądzić ludzkość. Niegodziwych unicestwi, a tych, którzy przyjmą go jako Króla, nagrodzi
życiem wiecznym. Przeczytaj Mateusza 25:31-33, 46.
Pod panowaniem Jezusa ziemia zostanie przekształcona w raj. Życiem na niej będą mogli cieszyć się również zmarli, których Jezus wskrzesi.
Przeczytaj Psalm 37:29; Jana 11:25.

Podobne dokumenty